- Kategorie:
- >10 osób.67
- >200.48
- >300.13
- >400.1
- 2 Osoby.315
- 2007 Gdynia.5
- 2007 Pielgrzymka do Wilna.13
- 2007 Powiśle Puławskie.3
- 2008 Kraków.1
- 2008 Kraków 360.2
- 2008 Mazowieckie S.3
- 2008 Mazowsze W.2
- 2008 Murzynowo.3
- 2008 Suwalszczyzna.6
- 2008 Świętokrzyskie.6
- 2008 Świętokrzyskie 2.7
- 2008 Toruń.1
- 2009 Bieszczady.6
- 2009 Mazowsze NW.1
- 2009 Mazury.7
- 2009 Murzynowo.5
- 2009 Podlasie.3
- 2009 Skandynawia.40
- 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm.1
- 2009 Trójmiasto.4
- 2010 Pieniny.6
- 2010 Pińczów.23
- 2010 Podlasie.5
- 2010 Siedlecczyzna N.5
- 2010 Środek Polski.2
- 2010 Świętokrzyskie.5
- 2010 Wyżyna Małopolska W.2
- 2011 Kotlina Żywiecka.4
- 2011 Lubelskie W.4
- 2011 Lubuskie E.4
- 2011 Mazowsze SE.2
- 2011 Powiśle Gdańskie.4
- 2011 Wielkopolska E.4
- 2011 Włochy.39
- 2012 Bawaria.13
- 2012 Brevet Mazurski.3
- 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna.4
- 2012 Małopolska.9
- 2012 Maraton BB.4
- 2012 Południowopolskie.10
- 2012 Pomorze Nadwiślańskie.5
- 2012 Prusy Górne.3
- 2012 Siedlecczyzna S.3
- 2012 Śląsk.3
- 2013 Gąsocin.2
- 2013 Górny Śląsk.3
- 2013 Mazury.4
- 2013 Pogórze Beskidzkie.9
- 2013 Pomorze.14
- 2013 Samoklęski.9
- 2013 Wielkopolska S.5
- 2014 Dolny Śląsk.7
- 2014 Gdynia.5
- 2014 Mazowsze NE.3
- 2014 Podlasie.5
- 2014 Pojezierze Pomorskie.9
- 2014 Wielkopolska.12
- 2014 Wyżyny Polskie W.7
- 2014 Ziemia Lubelska W.2
- 2015 Beskid Wyspowy.5
- 2015 Lubuskie.4
- 2015 Polesie.9
- 2015 Pomezania.2
- 2015 Roztocze.3
- 2015 Siedlecczyzna N.2
- 2015 Wyżyny Polskie W.6
- 2015 Zamojszczyzna.4
- 2015 Ziemia Dobrzyńska.1
- 2016 Beskidy.7
- 2016 Dolny Śląsk.7
- 2016 Górny Śląsk.11
- 2016 Podkarpacie.4
- 2016 Pomorze Nadwiślańskie.3
- 2016 Roztocze.1
- 2016 Warmia.2
- 2017 Alpy.6
- 2017 Dolny Śląsk.9
- 2017 Łódzkie S.4
- 2017 Łódzkie W.3
- 2017 Mazowieckie S, Kraków.4
- 2017 Świętokrzyskie.2
- 2017 Żuławy.6
- 2018 Radom.2
- 2024 Płaskowyż Kolbuszowski.6
- 3-4 Osoby.66
- 5-10 Osób.35
- Gminy.319
- LSTR.122
- Maratony.17
- Nocne.33
- Podróżerowerowe.info.32
- Pół nocne.220
- Samotnie.815
- Seniūnija.5
- Warszawa.129
- Wyprawki w regionie.157
- Wyprawy po Polsce.380
- Z Kasią.334
- Z Księgowym.95
- Z rodziną.183
- Zwykłe przejażdżki.520
Wpisy archiwalne w kategorii
Z rodziną
Dystans całkowity: | 12093.90 km (w terenie 1145.80 km; 9.47%) |
Czas w ruchu: | 780:02 |
Średnia prędkość: | 15.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.75 km/h |
Suma kalorii: | 14946 kcal |
Liczba aktywności: | 167 |
Średnio na aktywność: | 72.42 km i 4h 48m |
Więcej statystyk |
Płaskowyż Kolbuszowski VI - Powrót
Wtorek, 19 listopada 2024 | dodano: 22.11.2024Kategoria 2024 Płaskowyż Kolbuszowski, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Z rodziną
Około 16 opuszczenie bazy. Krótki przejazd na pobliski przystanek, by wnet ruszyć do drugiego przystanku po przeciwnej stronie drogi, bo akurat ten chronił przed wiatrem. Około 16:40 podjechali rodzice, którzy uprzednio kupili paliwo na orlenie. Droga powrotna przez Kolbuszową, robiąc zakupy w biedronce. Dalej do S19 przez wieś Mazury. Potem S17. Gdzieś tam w okolicy przerwa w McD. Przez Warszawę od SE strony miasta a wyjazd przez Łomianki. W domu ok. 22h.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
0.22 km (0.00 km teren), czas: 00:02 h, avg:6.60 km/h,
prędkość maks: 8.60 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Płaskowyż Kolbuszowski I - Przybycie
Środa, 13 listopada 2024 | dodano: 22.11.2024Kategoria 2024 Płaskowyż Kolbuszowski, Z rodziną, Wyprawy po Polsce
Przyjazd (trasą S7, DK9, DK79, przerwa w Sandomierzu, DW723, DW872, S9) do Nowej Wsi pod Kolbuszową nastąpił dnia uprzedniego ok. 22h. Tam nocleg w ciepłym budynku. Rankiem wyjazd do bazy w Świerczowie, dojeżdżając tam trasą przez Siedlankę, po drodze przejeżdżając mostem nad Świerczówką. W Siedlance przerwa na przystanku, a potem dalsza jazd chodnikiem do końca zabudowy. Potem asfaltem wojewódzkiej trasy 875. Za lasem koniec jazdy rowerem, aby przenieść bagaż do bazy, a następnie jeszcze jeden kurs rowerem do tacki.
Cmolas. Tacka
Cmolas. Radar
Nowa Wieś. Pierwszy nocleg. Widok ku N
Nowa Wieś. Kapliczka przy pierwszym noclegu. Widok ku N
Most nad Świerczówką. Widok ku NW
Świerczówka. Widok ku N
Siedlanka. Droga do Grobli (poprzecznie do kadru). Kapliczka po NW stronie skrzyżowania na S od centrum wsi. Widok ku NWW
Siedlanka. Droga do Grobli (poprzecznie do kadru). Kapliczka po NW stronie skrzyżowania na S od centrum wsi. Widok ku NWW
Cmolas. Przystanek przy ul. Jana Pawłą II, po E stronie drogi. Kilka razy musialam tam odpocząć
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Cmolas. Tacka
Cmolas. Radar
Nowa Wieś. Pierwszy nocleg. Widok ku N
Nowa Wieś. Kapliczka przy pierwszym noclegu. Widok ku N
Most nad Świerczówką. Widok ku NW
Świerczówka. Widok ku N
Siedlanka. Droga do Grobli (poprzecznie do kadru). Kapliczka po NW stronie skrzyżowania na S od centrum wsi. Widok ku NWW
Siedlanka. Droga do Grobli (poprzecznie do kadru). Kapliczka po NW stronie skrzyżowania na S od centrum wsi. Widok ku NWW
Cmolas. Przystanek przy ul. Jana Pawłą II, po E stronie drogi. Kilka razy musialam tam odpocząć
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
10.89 km (1.00 km teren), czas: 01:11 h, avg:9.20 km/h,
prędkość maks: 17.20 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spacer warszawski
Spacerem z Zachodniego do szpitala oddać koc, który się zawieruszył w rzeczach babci. Potem przez Złote Tarasy na wydział, a z wydziału busem (ktoś zapomniał szalika, a znalazca chciał oddać, ale bus już ruszył) na centralny (Starsza para kupiła bilet, uprzednio przepuszczona w kolejce, ale pomimo biegu, spóźnili się o kilka sekund), skąd do Modlina. Tam 1,5km i odjazd autem z mamą.
Skrzyżowanie Karolkowej, Szarych Szeregów i Przyokopowej. Na pierwszym planie rozbiórka Polfa Warszawa. W tle wieżowce przy Rondzie Daszyńskiego. Widok ku NE
Skrzyżowanie Karolkowej, Szarych Szeregów i Przyokopowej po NE jego stronie. Kapliczka z inskrypcją: "Roku Pańskiego 1921 ludność okoliczna zbiorowo ufundowała ten krzyż na pamiątkę odzyskania wolności Ojczyzny". Widok ku NE
Kolejowa 43 i 45. W tle rozbiórka Polfa Warszawa. Widok ku NNW
Kolejowa 43 i 45. W tle rozbiórka Polfa Warszawa. Widok ku NNW
Kolejowa. W tle wieżowce przy Rondzie Daszyńskiego. Widok ku N
Kolejowa. W centrum plac budowy Towarowa 22. Widok ku NE
Towarowa E. Pomnik z inskrypcją: "Tu - wzdłuż murów ogrodzenia dawnego dworca towarowego, którego fragmentem jest ocalały słup bramy przy torach, oddziały zgrupowania Armii Krajowej "Chrobry II" przez 63 dni Powstania Warszawskiego toczyły zacięty bój z najeźdźcą o arterię ulicami towarowej, w obronie Śródmieścia Północ. W hołdzie i pamięci poległym Żołnierze Zgrupowania 1944-1994". Widok ku W
Srebrna 8. Muzeum Woli. Widok ku N
Plac Defilad. Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego otwarcie zaplanowano na pojutrze. Widok ku NE
Plac Defilad. Trzy dawne autobusy i jeden współczesny. Widok ku SE
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Skrzyżowanie Karolkowej, Szarych Szeregów i Przyokopowej. Na pierwszym planie rozbiórka Polfa Warszawa. W tle wieżowce przy Rondzie Daszyńskiego. Widok ku NE
Skrzyżowanie Karolkowej, Szarych Szeregów i Przyokopowej po NE jego stronie. Kapliczka z inskrypcją: "Roku Pańskiego 1921 ludność okoliczna zbiorowo ufundowała ten krzyż na pamiątkę odzyskania wolności Ojczyzny". Widok ku NE
Kolejowa 43 i 45. W tle rozbiórka Polfa Warszawa. Widok ku NNW
Kolejowa 43 i 45. W tle rozbiórka Polfa Warszawa. Widok ku NNW
Kolejowa. W tle wieżowce przy Rondzie Daszyńskiego. Widok ku N
Kolejowa. W centrum plac budowy Towarowa 22. Widok ku NE
Towarowa E. Pomnik z inskrypcją: "Tu - wzdłuż murów ogrodzenia dawnego dworca towarowego, którego fragmentem jest ocalały słup bramy przy torach, oddziały zgrupowania Armii Krajowej "Chrobry II" przez 63 dni Powstania Warszawskiego toczyły zacięty bój z najeźdźcą o arterię ulicami towarowej, w obronie Śródmieścia Północ. W hołdzie i pamięci poległym Żołnierze Zgrupowania 1944-1994". Widok ku W
Srebrna 8. Muzeum Woli. Widok ku N
Plac Defilad. Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego otwarcie zaplanowano na pojutrze. Widok ku NE
Plac Defilad. Trzy dawne autobusy i jeden współczesny. Widok ku SE
Rower:
Dane wycieczki:
9.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spacer płoński
Wtorek, 22 października 2024 | dodano: 26.10.2024Kategoria Z rodziną
Trochę chodzenia po Płońsku. Wpierw na Płockiej koło parku, potem Grunwaldzką na pizzę i odbiór zdjęcia na grób babci.
Płońsk. Płocka. Starostwo Powiatowe. Widok ku W
Płońsk. Płocka. Niewielki trawiasty plac po rozbiórce budynku nr 39a. Po prawej Starostwo Powiatowe. W tle Urząd Miasta. Widok ku W
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Płońsk. Płocka. Starostwo Powiatowe. Widok ku W
Płońsk. Płocka. Niewielki trawiasty plac po rozbiórce budynku nr 39a. Po prawej Starostwo Powiatowe. W tle Urząd Miasta. Widok ku W
Rower:
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rozewie
Piątek, 23 sierpnia 2024 | dodano: 05.09.2024Kategoria Z rodziną
Rankiem ruszyliśmy z rodzicami nad morze. Od Płońska jechaliśmy S7 do skrętu na DK22 do Malborka. Tam wycieczka po wnętrzu zamku, co zajęło nam kilka godzin. Dalej DK 55 do S7, a następnie S6 do Gdyni, gdzie skręt na Rumie. Stamtąd boczną trasą przez Kazimierz do Mrzezina i Pucka. We Władysławowie bocznymi ulicami do Chłapowa, a wreszcie do Rozewia, gdzie czekał na nas nocleg. Nim poszło się spać, przejechaliśmy do Jastrzębiej Góry parkując na zachodnim krańcu Kaszubskiej, koło kaplicy. Pieszo przez las do Bałtyckiej, gdzie znajdowały się schody na dół, do morza. Stamtąd przeszło się do wejścia nr 23 skąd w górę do Rozewskiej. U góry przerwa na zapiekankę i lody. Trzeba było zrobić jeszcze jakieś zakupy. Weszłam na moment do Polo marketu, gdzie przyszła taka masa ludzi, że wnet opuściłam ten budynek. Zamiast tego pojechaliśmy do biedronki we Władysławowie. Tam też było dużo ludzi mimo nocnej pory, ale obyło się bez długiego czekania w kolejce.
Nazajutrz łydki bolały na tyle, że z rodzicami doszłam jedynie do latarni morskiej, skąd wróciłam do noclegu (przedrzemałam ze 2 godziny), a rodzice zeszli nad morze w okolicy Lisiego jaru. Po ich powrocie ruszyliśmy autem do Helu, parkując blisko latarni morskiej. Rodzice poszli w stronę morza, a ja w stronę centrum miejscowości, trochę Wiejską, a trochę Morską. Poza tłumem ludzi, ulicami przejeżdżały pojazdy wojskowe z okresu IIWŚ. Przed naszym przyjazdem trwała inscenizacja D.Day. W drodze powrotnej szłam do krańca Kuracyjnej skąd nawrót w okolice latarni morskiej, gdzie czekałam na rodziców. Potem wracaliśmy przez zakorkowaną trasę do Władysławowa. Trwało to ok. 2 godziny.
Trzeciego dnia, już w niedzielę, pojechaliśmy na msze do kościoła w Chłapowie. Potem ruszyliśmy pieszo do Wejścia nr 14. Ja zostałam na górze, bo łydki mnie bardzo bolały, więc czekałam aż rodzice wrócą. Tymczasem niebo się zachmurzyło i pokropiło trochę. Autem pojechaliśmy do Pucka, dalej skrę w Żelistrzewie do Połchowa do Rekowa Dolnego wiodła kręta i stroma droga, z której za lasem roztaczała się ładna panorama okolicy. Przez Redę i Rumie do Gdyni bocznymi ulicami. Tata zaparkował auto w rejonie przy Molo Rybackim, ale tego nie wiedziałam, bo wcześniej wysiadłam na Molo Południowym, aby nie męczyć za bardzo nóg. Już razem poszliśmy do Akwarium, potem na rejs po porcie, i wreszcie na coś do jedzenia. Po kolacji około godzina minęła na oglądaniu występu orkiestry wojskowej, a po niej wreszcie do auta. Wracaliśmy S6 i S7 do Płońska, a potem uzupełnić paliwo na tej samej stacji, na której tankowaliśmy przed wyjazdem. Skręt na drogę przez Wróblewo i około 23 już wreszcie w domu
Malbork
Jastrzębia Góra
Jastrzębia Góra
Rozewie
Rozewie
Gdynia
Gdynia
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nazajutrz łydki bolały na tyle, że z rodzicami doszłam jedynie do latarni morskiej, skąd wróciłam do noclegu (przedrzemałam ze 2 godziny), a rodzice zeszli nad morze w okolicy Lisiego jaru. Po ich powrocie ruszyliśmy autem do Helu, parkując blisko latarni morskiej. Rodzice poszli w stronę morza, a ja w stronę centrum miejscowości, trochę Wiejską, a trochę Morską. Poza tłumem ludzi, ulicami przejeżdżały pojazdy wojskowe z okresu IIWŚ. Przed naszym przyjazdem trwała inscenizacja D.Day. W drodze powrotnej szłam do krańca Kuracyjnej skąd nawrót w okolice latarni morskiej, gdzie czekałam na rodziców. Potem wracaliśmy przez zakorkowaną trasę do Władysławowa. Trwało to ok. 2 godziny.
Trzeciego dnia, już w niedzielę, pojechaliśmy na msze do kościoła w Chłapowie. Potem ruszyliśmy pieszo do Wejścia nr 14. Ja zostałam na górze, bo łydki mnie bardzo bolały, więc czekałam aż rodzice wrócą. Tymczasem niebo się zachmurzyło i pokropiło trochę. Autem pojechaliśmy do Pucka, dalej skrę w Żelistrzewie do Połchowa do Rekowa Dolnego wiodła kręta i stroma droga, z której za lasem roztaczała się ładna panorama okolicy. Przez Redę i Rumie do Gdyni bocznymi ulicami. Tata zaparkował auto w rejonie przy Molo Rybackim, ale tego nie wiedziałam, bo wcześniej wysiadłam na Molo Południowym, aby nie męczyć za bardzo nóg. Już razem poszliśmy do Akwarium, potem na rejs po porcie, i wreszcie na coś do jedzenia. Po kolacji około godzina minęła na oglądaniu występu orkiestry wojskowej, a po niej wreszcie do auta. Wracaliśmy S6 i S7 do Płońska, a potem uzupełnić paliwo na tej samej stacji, na której tankowaliśmy przed wyjazdem. Skręt na drogę przez Wróblewo i około 23 już wreszcie w domu
Pieszo:
- Malbork 2.73 km
- Jastrzębia Góra 2,71
- Władysławowo 0.3 km
- Rozewie 1.77 km
- Hel 3.71 km
- Chłapowo 1.5 km
- Gdynia 2 km
Autem
- 434 km
- 85,3 km
- 395,3 km
Malbork
Jastrzębia Góra
Jastrzębia Góra
Rozewie
Rozewie
Gdynia
Gdynia
Rower:
Dane wycieczki:
14.72 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pogrzeb babci Jasi
Druga połowa czerwca upłynęła pod ciężarem burz spędzonych w domu. Na przełomie czerwca i lipca babcia miała dodatkowe problemy zdrowotne (bardzo wysokie cieśnienie i problemy z żołądkiem). Skutkiem tego dwukrotnie przyjeżdżało pogotowie i raz pojechaliśmy do gastrologa, gdzie dostała zalecenie/skierowanie do szpitala. Tam okazało się, że miała niedoleczone zapalenie płuc (ale małe), które udało udało się zaleczyć. Wydawało się, że wkrótce opuści szpital i będzie mogła wrócić do swojego pokoju, który na początku lipca został gruntownie odmalowany i oczyszczony przez tatę i brata. W tym też okresie rower poszedł do serwisu a odebrany około 12. Poza tym była w tym czasie dwukrotna (8 i 11) wizyta na wydziale. Do jazdy na rowerze nie miałam ochoty ze względu na stan babci. Wraz z mamą i wujkiem, a czasem z tatą jeździliśmy autem do Warszawy do Szpitala Wolskiego, gdzie kurowała się babcia. Wydawało mi się, że wnet wróci do domu i będzie lepiej, ale okazało się inaczej. Wkrótce okazało się, że miała napady zwracania treści pokarmowej, nerki się zepsuły i miała niedobór sodu, przez co po pewnym czasie majaczyła (m.in. coś o Powstaniu Warszawskim). Dostała kroplówkę, nie mogła nic jeść, bo zwracała, nie oddawała moczu i w końcu zapadła w śpiączkę, podczas której dostawała morfinę na uspokojenie i coś na sen.
28 lipca, w bardzo wietrzny dzień, pojechałyśmy z mamą i wujem. Na parkingu koło szpitala dostrzegłam księdza który wsiadała do auta i naszła mnie myśl, że być może był po wizycie na geriatrycznym. Z babcią nic się nie poprawiało, więc po ok. godzinie pojechałyśmy do domu wuja na obiad przed kolejnym powrotem do domu (przejeździłyśmy prawie cały miesiąc), mając nadzieję, że jutro będzie to kolejny z dni walki o zdrowie. Ok. 16:30 do mamy zadzwonił nieznany numer, jak się wnet okazało, ze szpitala. O 16:22, wg dokumentów lekarskich, babcia odeszła z tego świata. Pojechaliśmy znów z wujkiem, który musiał wymienić koło na zapasowe, gdyż złapał kapcia. Znowu pojechaliśmy do szpitala, zabraliśmy rzeczy babci, której ciało przewieziono do osobnego pomieszczenia.
Nazajutrz z mamą i tatą pojechaliśmy do szpitala po sprawy związane z dokumentami. Ciało babci zostało przeniesione do kaplicy. Potem była wizyta w USC na Bielanach. Później długi powrót, jak ostatnio zwykle zakorkowaną w związku z prowadzonym remontem trasą nr7. Wizyta u księdza w Chociszewie. Potem do zakładu pogrzebowego w Wyszogrodzie. Tam otrzymaliśmy nekrologi do rozwieszenia (tablice przed kościołem, przed cmentarzem, przed sklepem w Chociszewie, na drzewie przy początku DW565 oraz na drzewie przy krzyżówkach) jeszcze tego samego dnia, po czym wreszcie do domu, by odpocząć.
31 lipca ciało babci zostało sprowadzone do kaplicy w kościele w Czerwińsku. Popołudniem odbyło się czuwanie różańcowe w kilka osób. Wieczorem przybyło wujek z Ustki.
1 sierpnia z rana pojechaliśmy raz jeszcze do kaplicy. Tym razem po pewnym czasie zamknięto trumnę i przewieziono ją do kościoła w Chociszewie, by była na 11. Po Mszy konduktem powędrowaliśmy na cmentarz gdzie ciało babci spoczęło w już od lat istniejącym grobie (znajdowało się tam już ciało dziadka, który zmarł w Święta Bożego Narodzenia w 2009 roku). Na stypę pojechaliśmy do Zakroczymia. Osób na posiłku ok. 43-44, ale w kościele i na cmentarzu sporo więcej. Koniec stypy ok. 16:30. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do dziadka na Trębkach, który też chciał wziąć udział w pogrzebie, ale spadł ze schodków prawie miesiąc temu. Wzruszył się. Potem jeszcze chwilę spędziliśmy u cioci i tam dało się słyszeć wyjące syreny (Godzina W). Potem jeszcze wizyta u księdza po dokument, że pogrzeb się odbył i przyszła pora wymienić kartki z informacją o pogrzebie, na kartki z podziękowaniami.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
28 lipca, w bardzo wietrzny dzień, pojechałyśmy z mamą i wujem. Na parkingu koło szpitala dostrzegłam księdza który wsiadała do auta i naszła mnie myśl, że być może był po wizycie na geriatrycznym. Z babcią nic się nie poprawiało, więc po ok. godzinie pojechałyśmy do domu wuja na obiad przed kolejnym powrotem do domu (przejeździłyśmy prawie cały miesiąc), mając nadzieję, że jutro będzie to kolejny z dni walki o zdrowie. Ok. 16:30 do mamy zadzwonił nieznany numer, jak się wnet okazało, ze szpitala. O 16:22, wg dokumentów lekarskich, babcia odeszła z tego świata. Pojechaliśmy znów z wujkiem, który musiał wymienić koło na zapasowe, gdyż złapał kapcia. Znowu pojechaliśmy do szpitala, zabraliśmy rzeczy babci, której ciało przewieziono do osobnego pomieszczenia.
Nazajutrz z mamą i tatą pojechaliśmy do szpitala po sprawy związane z dokumentami. Ciało babci zostało przeniesione do kaplicy. Potem była wizyta w USC na Bielanach. Później długi powrót, jak ostatnio zwykle zakorkowaną w związku z prowadzonym remontem trasą nr7. Wizyta u księdza w Chociszewie. Potem do zakładu pogrzebowego w Wyszogrodzie. Tam otrzymaliśmy nekrologi do rozwieszenia (tablice przed kościołem, przed cmentarzem, przed sklepem w Chociszewie, na drzewie przy początku DW565 oraz na drzewie przy krzyżówkach) jeszcze tego samego dnia, po czym wreszcie do domu, by odpocząć.
31 lipca ciało babci zostało sprowadzone do kaplicy w kościele w Czerwińsku. Popołudniem odbyło się czuwanie różańcowe w kilka osób. Wieczorem przybyło wujek z Ustki.
1 sierpnia z rana pojechaliśmy raz jeszcze do kaplicy. Tym razem po pewnym czasie zamknięto trumnę i przewieziono ją do kościoła w Chociszewie, by była na 11. Po Mszy konduktem powędrowaliśmy na cmentarz gdzie ciało babci spoczęło w już od lat istniejącym grobie (znajdowało się tam już ciało dziadka, który zmarł w Święta Bożego Narodzenia w 2009 roku). Na stypę pojechaliśmy do Zakroczymia. Osób na posiłku ok. 43-44, ale w kościele i na cmentarzu sporo więcej. Koniec stypy ok. 16:30. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do dziadka na Trębkach, który też chciał wziąć udział w pogrzebie, ale spadł ze schodków prawie miesiąc temu. Wzruszył się. Potem jeszcze chwilę spędziliśmy u cioci i tam dało się słyszeć wyjące syreny (Godzina W). Potem jeszcze wizyta u księdza po dokument, że pogrzeb się odbył i przyszła pora wymienić kartki z informacją o pogrzebie, na kartki z podziękowaniami.
Rower:
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyborna niedziela
Niedziela, 7 kwietnia 2024 | dodano: 07.04.2024Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną
Temperatura na dworzu ok.20 stopni. Rankiem do kościoła i na wybory. Po powrocie na rower jazda w bluzie (zdjęta jeszcze przed powrotem, bo ciepło) i z sakwą. Wpierw kurs na Miączyn do kapliczki za dworkiem. Dalej było pod górkę, więc powrót. Z powrotem rower toczył się prawie sam, pomimo lekkiego wiatru od południa. Potem dłuższa przerwa w domu, po niej zaś nad Wisłę w klapkach, na lekko. Krótki postój i do domu. 1 etap 3.1 km w 8 minut; 2 etap 1.38 km w 5 minut. Ciało nie przywykło jeszcze do jazdy.
Wychódźc. Kapliczka w pół drogi od krzyżówek do dworku. Widok ku SE
Wychódźc. Kapliczka w pół drogi od krzyżówek do dworku. Widok ku NE
Miączyn. Po SE od dworku. Dawne miniboisko, teraz plac-magazyn budowlany, podczas modernizacji wału. wcześniej były przywiezione głazy w liczbie mnogiej
Wychódźc. DW565. Rzut oka na Wisłę z przyczółka
Wychódźc. DW565. Zaplecze techniczne ds. modernizacji wału. Widok ku N
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
4.48 km (0.00 km teren), czas: 00:13 h, avg:20.68 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Łódź z rodzicami
Środa, 26 czerwca 2019 | dodano: 23.03.2022Kategoria 2 Osoby, 3-4 Osoby, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną
Podróż autem
Wyjazd wczesnoporanny z rodzicami do Łodzi trasą przez Stryków, tam skręt na Zgierz. Podczas jazdy pisanie z Z. na czacie publicznym. Pamiętam żart Z. skierowany do ludzi na czacie, jakoby miało być picie wina. Nie było i nie miało być. Raz że jechałam później do lekarza, a dwa - na kilkanaście dni przed rowerową wyprawą do Skandynawii zrezygnowałam z alkoholizowania się (które było zjawiskiem towarzyskim, spokojnym (raz mi się zdarzyło tańczyć w głupi sposób podczas połowinek, robiąc przewrót w przód) i trwało między latami 2004 a 2009, a kończyło się moim zasypianiem, z ewentualnym wyrzuceniem płynnej treści w przypadku przytrucia), a alkohol był od tamtej pory spożywany w bardzo minimalnych ilościach i maksymalnie tylko kilka razy do roku albo wcale. Alkoholu nie lubię i mi przeszkadza, gdy jest dodawany do napojów czy żywności. Np. cydr by mi smakował, bo byłby to zwykły gazowany napój owocowy, gdyby nie było tam alkoholu, a cukierki z alkoholem to jakaś aberracja, której nie rozumiem.11:20. Zgierz. Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Widok ku NWW
Pieszo, tramwajem i pieszo
Wysiadka w Zgierzu w pobliżu kościoła przy głównym skrzyżowaniu, a rodzice pojechali już do centrum Łodzi. Od kościoła pieszy kurs na zachód. Porozmawiało się z Z. na ławce na skraju Zgierza Potem zakup biletu w kiosku (wg info od Z., komunikacja miejska w Łodzi, przynajmniej na niektórych liniach, miała legalnie tymczasowo obniżoną cenę (tzn. można było kupić bilet nieco tańszy i legalnie przejechać odcinek taki, jak przy bilecie nieco droższym). Trochę w to wątpiłam, ale zaufałam i kupiłam tańszy. W celu wsparcia w trudnej sytuacji życiowej, zostawiony został przez mnie mały notatnik bez zapisków dla Z.. Po rozdzieleniu powrót pod kościół. Autobusem przejechało się w rejon przystanku przy ul. Brzoskwiniowej. Tam przesiadka w tramwaj. Wysiadka na przystanku przy ul. Struga. Drobne zakupy w pobliskim sklepie, a potem pieszo Piotrkowską do lekarza, ale przyszło się już po godzinach pracy. Potem dalej pieszo na plac Wolności - tam zajrzało się do wnętrza kościoła. Niedługo potem pieszo przeszło się do Manufaktury. Ponowne spotkanie z rodzicami, krótkie i uciążliwe przejście przez wschodni fragment centrum handlowego (nie lubię takich miejsc i męczę się w takiej przestrzeni), a potem powrót autem trasą przez Łowicz. Podczas jazdy, w czasie rozmowy z Z. poprzez czat, skończyła się bateria w komórce (co ponoć wywołało u Z. lęk, że coś mi się stało, a lęk ów był tak silny, że znajomość praktycznie się zerwała. Potem przez pewien czas próbowałam wyjaśnić sytuację poprzez czat, a wreszcie porozmawiać na żywo, ale poza zmartwieniami w zasadzie nie wyszło z tego nic więcej niż samotna wycieczka rowerowa do Zgierza niecały miesiąc później.16:18. Łódź. Plac Wolności. Kościół pw. św. Zesłania Ducha Świętego. Widok ku NNE
16:18. Wnętrze kościoła pw. św. Zesłania Ducha Świętego
16:19. Wnętrze kościoła pw. św. Zesłania Ducha Świętego.
16:19. Wnętrze kościoła pw. św. Zesłania Ducha Świętego.
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zlot w Szklanej Hucie III - Powrót
Niedziela, 19 maja 2019 | dodano: 26.01.2020Kategoria Podróżerowerowe.info, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2 Osoby, Z rodziną
2019.05.17 - 19 Zlot w Szklanej Hucie - cała trasa
Do Wejherowa
Pobudka bardzo wczesna. Szybko przyszło mi się spakować, więcej czasu minęło na przygotowanie i zjedzenie zupki błyskawicznej. Przede mną ruszyło kilka osób, ale bardzo niewiele. Reszta ruszała zdecydowanie później. Trasa wywiodła mnie szeroką, leśną szutrówką na asfalt w Osiekach Lęborskich. Po drodze kilka nieco bardziej dla mnie stromych podjazdów i przyjemne widoki terenu. W Choczewie kurs pod pobliski UG, a następnie jazda z podjazdami i długim dolinnym zjazdem przez Łętowo, Mierzyno, do ronda w Rybnie (poniżej podjazdów), skąd trasa wiodła prawie tak, jak dwa dni wcześniej. Różnica taka, że z Bolszewa przejazd Sucharskiego, a w pobliżu dworca Spacerową. Pod samym dworcem w Wejherowie przerwa na przystanku i namyślanie się, co dalej. W międzyczasie przyjechała owa dwójka zlotowiczów, z którymi jechało się dwa dni wcześniej.07:34. Ostatnie chwile w Szklanej Hucie
07:48. Droga ze Szklanej Huty do Osieków Lęborskich. Widok ku S
07:54. Osieki Lęborskie. Kościół pw. św. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Morza. Widok ku SSE
07:54. Osieki Lęborskie. Widok ku SWW
07:56. Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku SSE
07:54.Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku S
08:06. Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku S
08:07. Wjazd do Choczewa od północy. Widok ku S
08:09 UG Choczewo. Widok ku SWW
08:12. Choczewo. Po lewej ul. Kusocińskiego. Po prawej ul. Pierwszych Osadników (DW213). Widok ku S
08:12. Choczewo. Po lewej ul. Kusocińskiego. Po prawej ul. Pierwszych Osadników (DW213). Widok ku S
08:12. Choczewo. Ul. Kusocińskiego. Widok ku S
08:25. Skrzyżowanie drogi z Choczewa (z prawej, poza kadrem) z drogą między Łętowem (po lewej) a Słajkowem (po prawej). Widok ku SW
08:25. Skrzyżowanie drogi z Choczewa (z prawej, poza kadrem) z drogą między Łętowem (po lewej) a Słajkowem (po prawej). Widok ku SW.
08:28. Łętowo. Teren dawnego PGR. Widok ku SSE
08:28. Wjazd od zachodu do Łętowa. Widok ku SE.
08:45. Mierzyno. Stolemy. Widok ku N
08:53. Tadzino. Droga po N stronie kopalni kruszywa Topaz. Widok ku E
08:54. Tadzino. Kopalnia kruszywa Topaz. Widok ku SSW
Gdynia
W końcu padło na kurs SKM do Gdyni Głównej. Było mi zimno i utrzymywało się zmęczenie. Było mi źle. W Gdyni na dworcu przerwa na Subway - coś ciepłego. Nie chciało mi się ruszać z krzesła. W międzyczasie udało mi się dostrzec kilka osób ze zlotu, ale nie było we mnie siły na nic. W końcu udało się jej wykrzesać tyle, by udać się po bilet - ten był kupiony dopiero na ok. 19. Zakup biletu o 13:28 do Modlina (przez Malbork, Iława Głowna, Działdowo, Nasielsk). Planowy przejazd miedzy 19:23 a 22:41. Potem udało mi się pogadać z jedną dwójką zlotowiczów, potem przybyła jeszcze kolejna dwójka zlotowa. Powoli też zbierali się na pociąg. W międzyczasie się rozpogodziło, a mnie czekało jeszcze jedyne spotkanie z K. Wiadomość o tym, gdzie będę, udało się wysłać tuż przed padnięciem baterii w komórce. Potem wyszłam przed dworzec z rowerem i czekało się tam kilka-kilkanaście minut. Potem pojechało się rowerami na ul. Żeromskiego w rejonie Placu Kościuszki Na rozmowie w kawiarni minęło pozostał kilka godzin do odjazdu pociągu. W tamtejszej toalecie zmiana ciuchów na nierowerowe. W międzyczasie udało się naładować baterię w telefonie i wypić gorącą czekoladę. Potem pieszorowerowy powrót na dworzec w Gdyni.15:17. Kilku kolejnych zlotowiczów spotkanych na dworcu w Gdyni
17:34. Gdynia. Ozdoba w kawiarni przy Żeromskiego
W pociągu
Trasa przejazdu pociągiem tym samym składem pociągu. Odbyła się na spokojnie, tyle tylko, że więcej było we mnie ochoty na robienie zdjęć z pociągu. Na początkowym odcinku chyba był w pobliżu ktoś palący (nie pamiętam wyraźnie, ale pamiętam swoiste poczucie dyskomfortu związane z obecnością innych ludzi w pobliżu). Gdzieś późnym wieczorem czy tuż po zmroku, już po wschodniej stornie Wisły, do pociągu wsiadła dwójka zlotowiczów. Po dłuższej jeździe w milczeniu, po jakimś czasie udało się przeprowadzić raczej fajną, acz krótką rozmowę. Później, okazało się (wg słów mamy), że tym samym pociągiem wracała też kuzynka, ale w innym wagonie, bez wiedzy o sobie nawzajem. Po powrocie zmęczenie, ale w pozytywnym nastroju.19:47. Dworzec Główny w Gdańsku. Widok ku NE
19:48. Dworzec Główny w Gdańsku. Widok ku N
20:00. Okolice Skowarcza. Widok ku NW
20:02. Skowarcz. Widok ku NW
20:12.Tory kolejowe w Tczewie
20:18. Most kolejowy w Tczewie. Widok ku W
20:19. Tczew widoczny z linii kolejowej od strony Malborka. Widok ku W
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
44.41 km (4.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:14.64 km/h,
prędkość maks: 45.05 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 470 (kcal)
Zlot w Szklanej Hucie I - Dojazd
Piątek, 17 maja 2019 | dodano: 25.01.2020Kategoria 3-4 Osoby, Podróżerowerowe.info, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Z rodziną
Okres tego zlotu, zaprzątał moje myśli na kilku płaszczyznach przez ostatni czas. Dość istotnie. Wpierw zamysłem było, aby dotrzeć rowerem, ale na to ani sił specjalnie nie było, ani pogoda nie nastrajała optymizmem. Byłoby to potwornie umęczone, a że przy okazji było kilka spraw do załatwienia w Trójmieście, to dojazd pociągiem był dla mnie najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Rankiem padało, acz przed wejściem do pociągu, było spokojnie. Chmura została dogoniona w trakcie jazdy i trochę jej było można doświadczyć nad morzem. Przejazd, tradycyjnie, minął mi gdzieś na końcu składu, przy rowerze. Po raz pierwszy, tak daleko w nowym ciuchu i bez większych zmartwień, a ze sporą dawką pewności siebie oraz spokojnej radości.
Po przyjechaniu do Gdyni Głównej, trzeba było z trudem przedostać się na poziom ulic, co oznaczało sporo schodów. Następnie kurs ku S, by zrobić sobie około 3 godziną przerwę w galerii handlowej, co upłynęło mi na przejściu i poznaniu tego obiektu, oraz na zrobieniu niezbędnych dla mnie zakupów. W międzyczasie praktycznie skończyła się pogoda deszczowa, została tylko psia. Powolny powrót na dworzec, skąd SKM kurs do Wejherowa. Tam schodów było mniej, ale przejście podziemne pełne kałuż i naniesionego błota. Stamtąd jazda Kwiatową, Zachodnią, Transportową do Sobieskiego. Przerwa na przebranie w przy rondzie Pruszkowskiego. Dalej do i wzdłuż krajówki, skręcając potem w Tartaczną z tragiczną nawierzchnią. Na Szkolnej już asfalt. W centrum Bolszewa udało mi się dostrzec dwie osoby jadące na zlot. Udało mi się ich dogonić i odtąd jechaliśmy razem.
13:57. Wejherowo. Dworzec PKP. Widok ku NEE
13:59. Wejherowo. Budowa tunelu ul. Kwiatowej pod linią kolejową 202 łączącą Gdańsk i Stargard. Widok ku NWW
14:03. Wejherowo. Ul. Jana III Sobieskiego. Jeden z budynków Batalionu Dowodzenia Marynarki Wojennej im. Pułkownika Kazimierza Pruszkowskiego. Widok ku S
14:28. Bolszewo. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SSW
14:29. Bolszewo. Ul. Zamostna. Widok ku N
14:32. Bolszewo. Ul. Zamostna. Widok ku NW
14:36. Las między Bolszewem i Paradyżem. Widok ku NW
14:38. Paradyż. Widok ku NW
Na skraju lasu przerwa przystankowa przed Zamostnem. W Rybnie podjazdy. Na ostatni z nich już mi trzeba było pieszo, z dużą zadyszką, wysokim tętnem i potrzebą na chwilę odpoczynku. W Strzebielinku uwagę przykuło więzienie, co spowodowało, że trzeba było gonić resztę, a co udało się dopiero w Gniewinie, podczas przerwy na ichnie zakupy, czego mi już nie trzeba było robić. Z miejscowości tej jechało się fajną trasą do Bychowa, jednak przez około połowę, wiodła gruntem, acz przyjemnym dla oka. Do Lubiewka droga zablokowana i odgrodzona z powodu jakiegoś remontu lub uszkodzenia mostku. Sama trasa bardziej terenowa, na samym początku z kocimi łbami. Trochę się rozpogodziło, ale było chłodno. Drobny nawrót i kurs do Prusewa, skąd Leśną (i fragmentem przez łąkę) do Białogóry. Z niej wyjechaliśmy Lubiatowską, by przejechać do bazy w środku lasu. Na ostatnie 1,5 pojechaliśmy różnymi drogami, ale dojechało się w tym samym czasie. Na miejscu osób nie tak znowu wiele, a wieczorem ognisko, którego początek miał miejsce pod dachem, rozpalając je na przenośnym dnie spod prysznica. Powoli dojeżdżało coraz więcej osób, ale ostatnich nie udało mi się zobaczyć, bo zmęczenie i senność zapędziły mnie do śpiwora.
14:52. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SSE
14:52. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SE
14:53. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SSE
14:54. Zamostne SE w pobliżu opuszczonego cmentarza ewangelickiego. Widok ku NNW
15:11. Kniewo. W tle wzniesienia. za którymi znajduje się Rybno. Widok ku N
18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW
18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW
18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW
18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NNW
15:21. Rybno. Specyficzne malowidło naścienne.
15:24. Rondo łączące Sportową (w lewo), Lipową (w prawo) i Długą (za plecami). Widok ku NW
15:25. Rybno NW. Ul. Sportowa. Widok ku W
15:29. Podjazd z Rybna w stronę Strzebielinka. Widok ku NW
15:32. Widok z podjazdu między Rybnem i Strzebielinkiem ku E. W tle wzniesienia porastane przez Puszczę Darżlubską
15:37.Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W
15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W
15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W
15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W
15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W
15:40. Kolkowo S.Tablica informacyjna. Widok ku SWW
15:40. Kolkowo S. "Przechodniu w Kolkowie-Wybudowanie podczas marszu śmierci zginęło około 1300 więźniarek obozu koncentracyjnego Stuthoff Uczcij pamięć ofiar". Widok ku SWW
15:40. Kolkowo. Miejsce pamięci ofiar KL Stutthof. Widok ku SWW
15:43. Kolkowo. Dojazd do ronda im. Kazimierza Górskiego. Po prawej Zbiornik Czymanowo. Widok ku N
15:44. Zjazd do Gniewina. W centrum kadru jeden ze stolemów. Widok ku NWW
15:45. Zjazd do Gniewina. Widok ku W
16:04. Gniewino. Kościół pw. św. Józefa Robotnika z XIX w. Widok ku SWW
16:04 Gniwino. Po lewej cmentarz.Widok ku W.
16:04. Gniewino. Urząd Gminy. Widok ku N
16:04. Gniewino. Skrzyżowanie ul. Pomorskiej i ul. Zwycięstwa, na zachód od UG.Widok ku W
16:05. Gniewino. W centrum remiza strażacka OSP. Widok ku W
16:05. Gniewino. "Poległym za wyzwolenie ziemi gniewińskiej mieszkańcy". Widok ku NE
16:05. Gniewino. Tablica informacyjna.
16:05. Gniewino. Tablica informacyjna. Widok ku NNW
16:13. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW
16:15. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW
16:20. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW
16:23. Bychowo. Po lewej kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. Widok ku W
16:25. Bychowo. Droga do Starbienina z uszkodzonym mostem na Bychawskiej Strudze. Widok ku W
16:29. Bychowo. Widok ku SW
16:33. Bychówko. Widok ku NNW
16:38. Droga z Bychowa do Prusewa. Widok ku N
16:40. Prusewo. W tle dwór z XIX w. Widok ku NNW
16:41. Prusewo. Mury dworu z XIX w. Widok ku NNW
16:44. Z Prusewa do Wierzchucina. Widok ku N.
16:46. Wierzchucino. Prusewska 5. Widok ku E
16:47. Wierzchucino. Ul. Świętej Rozalii. Widok ku E
16:53. Wierzchucino. Widok ku NW
16:53. Wierzchucino. W centrum kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Rozalii z Palermo. Widok z ul.Leśnej ku SE.
Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku SE
Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku NNE
Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku NNE
Białogóra w pobliżu granicy z Wybudowaniem Wierzchucińskim. Widok ku NNW
Białogóra. Mapa miejscowości
Białogóra. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE
17:27. Białogóra. Widok ku NNW
17:36. Między Białogórą i Osieczkami. Widok ku S
18:28. Wnętrze bazy (świetlica). Widok ku NW
18:28. Szklana Huta. Mapa na ścianie bazy. Widok ku NWW
19:21. Kierunkowskaz. Widok ku NNW
19:21. Nocleg części zlotowiczów pod dachem. Widok ku SW
19:22. Nocleg części zlotowiczów. Widok ku NNE
19:22. W centrum, nieco z lewej, miejsce otoczone kłodami, gdzie później przeniesiono ognisko. Widok ku NW
19:22. Pierwsze miejsce ogniska, po jakimś czasie przeniesione na teren łąki. Widok ku S
20:12. Jeden z rowerów. Widok ku SE
20:25. Główna część bazy noclegowej. Widok ku SE
20:45. Ognisko
20:45. Księżyc. Widok ku SSE
20:19. W drodze na ognisko. Widok ku NWW
22:03.Ognisko. Widok ku SSE
22:03. Ognisko. Widok ku SSE
22:13. Rowery parkujące wewnątrz noclegowni. Widok ku W
22:14. Rowery parkujące wewnątrz noclegowni. Widok ku E
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
47.31 km (0.00 km teren), czas: 03:03 h, avg:15.51 km/h,
prędkość maks: 42.90 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)