Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2008

Dystans całkowity:922.30 km (w terenie 25.00 km; 2.71%)
Czas w ruchu:51:12
Średnia prędkość:18.01 km/h
Maksymalna prędkość:75.46 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:131.76 km i 7h 18m
Więcej statystyk

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie VII - Przez Łódź

Wtorek, 9 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2008 Świętokrzyskie 2

2008.09.02-09 Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie - cała trasa


Start do Kamieńska, zmierzając na Bełchatów. O ósmej w Kleszczowie podziwiając kopalnię. Dalej przez wioski do Bełchatowa ok. 10-11, a następnie do Łodzi - o 14. Tam kebab posilający, po czym kurs na główną w stronę Łowicza. Korzystając z prędkości Tirów, bez większych problemów udało się utrzymać tam średnią około 30km/h, wielokrotnie rozpędzając się pod 40km/h. 5km za Łowiczem (droga w remoncie) skręt na Jeziorko, zmierzając przez wsie do Wyszogrodu. W domu około 20-21. Następnego dnia nasz własny pies pogryzł bidony...


Kamieńsk. "Tadeusz Kościuszko 1746-1817 Bohaterowi Narodu Polskiego w 700-lecie Kamieńska 1981 r. mieszkańcy"


DW 484 między Kamieńskiem i Sewerynem. Widok ku NNW


DW 484 między Kamieńskiem i Sewerynem. Widok ku E


W okolicy góry Kamieńsk. Widok ku NW


Łękińsko. W centrum kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku SE


KWB Bełchatów. Widok ku NW


KWB Bełchatów. Widok ku N


KWB Bełchatów. Widok ku NW


KWB Bełchatów. Widok ku NNW


KWB Bełchatów. Widok ku NWW


KWB Bełchatów. Widok ku NWW


KWB Bełchatów. Widok ku NW


KWB Bełchatów. Widok ku NNW


KWB Bełchatów. Widok ku NNE


KWB Bełchatów. Kanał odprowadzający wodę z odkrywki. Widok ku W


KWB Bełchatów


KWB Bełchatów


KWB Bełchatów. Widok ku NNW


KWB Bełchatów. Widok ku N


KWB Bełchatów. Widok ku NE


KWB Bełchatów. Widok ku NE


Okolice KWB Bełchatów


UM Bełchatów. Widok ku W


W połowie drogi między Bełchatowem i Pabianicami


Pabianice. DW 485. Widok ku NNE


Ksawerów. DW 482. Widok ku N


Ksawerów. Łódzka 108. Widok ku NW


DW 482. Wjazd do Łodzi. Widok ku N


Róg Rzgowskliej i Niepodległości. Budowa/modernizacja pętli tramwajowej. Widok ku W


Róg Rzgowskliej i Niepodległości. Widok ku S


Piotrkowska. Park Reymonta. Widok ku SEE


Piotrkowska. W centrum kościół pw. św. Mateusza. W tle bazylika Kostki. Widok ku NWW


Piotrkowska. Kościół pw. św. Mateusza. Widok ku NW


Piotrkowska. Widok ku N


Piotrkowska. Widok ku N


Sienkiewicza. Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusa. Widok ku E


Narutowicza. Sobór Aleksandra Newskiego. Widok ku SE


Narutowicza. Kamienica "Pod Atlasami". "Pocztowa Kasa Oszczędnościowa". Widok ku S


Narutowicza. Modernizacja Placu Dąbrowskiego. W centrum Teatr Wielki. Widok ku NNE


Uniwersytecka. Kościół pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Bosko. Widok ku S


Rondo Solidarności NE. "Grzegorz Pałka 1950-1966 pierwszy prezydent miasta Łodzi w III Rzeczypospolitej współzałożyciel NSZZ "Solidarność". Widok ku SE


Aleja G. Pałki. Widok ku NNE


Budowa A2 pod Strykowem. Widok ku SEE


Stryków. Kościół pw. św. Anny i Marcina. Widok ku E


Budowa wiaduktu nad A1 pod Strykowem. Widok ku NE


Budowa wiaduktu nad A1 pod Strykowem. Widok ku NEE


Głowno. DK 14. Widok ku NE


Głowno. DK 14. Widok ku NNE


Głowno. DK 14. W centrum kościół pw. św. Jakuba Apostoła. Widok ku NNE


DK 14. Stroniewice. Widok ku NNE


Domaniewice. DK14. Po lewej kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku NNE


DK 14 między Krępą i Jamnem. Wiadukt Linii kolejowej 15 łączącej Łódź Kaliską i Łowicz. Widok ku NE


Łowicz. Bzura. Widok ku SEE

Zaliczone gminy

- Gomunice
- Kamieńsk
- Bełchatów (W+M)
- Kleszczów
- Sulmierzyce
- Szczerców
- Kluki
- Drużbice
- Dłutów
- Pabianice (W+M)
- Ksawerów
- Łódź (Ruda, Piastów-Kurak, Górniak, Katedralna, Śródmieście-Wschód, Bałuty-Doły, Julianów-Marysin-Rogi, Dolina Łódki, Osiedle Wzniesień Łódzkich 9/36 )
- Stryków
Rower:Unibike Dane wycieczki: 233.00 km (10.00 km teren), czas: 11:44 h, avg:19.86 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie VI - Do Radomska

Poniedziałek, 8 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Na drugi dzień po powrocie z jury - w poniedziałek, gdy Księgowy rozpoczął ćwiczenia, zachciało mi się wracać. Ranek był chłodny, więc trzeba było przyodziać się w kurtkę. W Małogoszczy małe zakupy i w świat. Niestety tak jak i podczas powrotu z Krakowa, za Małogoszczą złapał mnie deszcz. Męcząca przez niego jazda trwała przez Krasocin i dalej do Kluczewska przez Oleszno, a potem na północ w kierunku Przedborza. W okolicach jakiegoś przystanku rower złapał kacia. Skręt na Łapczyną Wolę i w tamtejszych okolicach było mi już serdecznie dość tego deszczu. Udało się znaleźć najpierw ruinę jakiegoś kościoła, a potem zwykłej chałupy, w której udało mi się wysuszyć i przespać. Za mną było około 50km.


Leśnica. W tle kopalnia Małogoszcz. Po lewej kominy pobliskiej cementowni. Widok ku E


Ruina w Leśnicy


Granica powiatów między Leśnicą i Cieślami. Widok ku NW


Okolice Krasocina


Okolice Krasocina


Łapczyna Wola. Ruiny kalwińskiego zboru z XVII w.


Łapczyna Wola. Ruiny kalwińskiego zboru z XVII w.


Łapczyna Wola. Ruiny kalwińskiego zboru z XVII w. Widok ku SSE

Po przebudzeniu okazało się, że za oknem wyszło słońce. Wyleżało mi się tam jeszcze z pół godziny, a potem pakowanie. Jeszcze trzeba było się wrócić, bo została tam moja mp3. Potem wieś Krzętów, gdzie ponownie można było się zaopatrzyć, a przy okazji, niestety, wysłuchać opowieści (jak się określał) emerytowanego górnika po piwku. Dalej jechało się o zachodzie słońca do Radomska przez wioski, ale po ładnym asfalcie. Do miasta udało się dotrzeć około 22, a podróż skończyła się parę kilometrów dalej na północ. Nastąpiło to na przystanku (dziurawym lekko), gdy padał deszcz mocniejszy. Gdy skończył, zachciało mi się położyć na ławce, wyciągnąć śpiwór i tak się przedrzemało do rana, do około 5-6, co chwila się przewracając i przykrywając.


Radomsko. Budynek Muzeum Regionalnego. Widok ku NNW

Zaliczone gminy

- Kluczewsko
- Wielgomłyny
- Kobiele Wielkie
- Radomsko (W+M)
- Dobryszyce
Rower:Unibike Dane wycieczki: 95.00 km (0.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:15.41 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie V - Jura

Sobota, 6 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Pobudka skoro świt, czyli około 6-7. Ruszyliśmy do Małogoszczy tylko z podstawowym sprzętem. Tam zaopatrzenie się w wodę, bo znikła mi z bidonów. Szybko dotarliśmy łagodną drogą w dół do Oksy. Tam po dwa lody i uzupełnienie zapasów w bidonach. Zaraz za stawami po obu stronach drogi, wjechaliśmy w las. Dużo piachu, który spowalniał nasze dotychczasowe (dość wysokie bo około 30km/h) tempo. Potem przejazd po grobli, na mapie zaznaczonej cienką linią drogi biegnąca przez jezioro... Wkrótce za wodą wioskowy asfalt. Radków, Moskorzew i popas. Dalej jazda główną. Z równiny wjazd znów na wzgórza i wzniesienia. Z tym że zaczęło się od zjazdu do Szczekocin. Szybki przejazd i za miastem parę km przerwa na odpoczynek przy jakiejś kapliczce, z której ulatniał się zapach miodu lub starej, drewnianej budowli. Ujechało się znów parę km, potem zatrzymując w przydrożnym zajeździe. Głód dał o sobie znać. Zjedliśmy po filecie z kurczaka – panierowanym. Na dodatek jeszcze dwie zapiekanki udało mi się wepchnąć, a Księgowemu zupę.


Mieronice. Widok ku S


Droga z Mieronic do Żarczyc Dużych. Widok ku W


Oksa. Widok ku SW


DW 742. Stawy na S od Oksy. Widok ku S. Widok ku SEE


Grobla DW 742 między stawami na S od Oksy. Widok ku S. Widok ku


Stawy na S od Oksy. Widok ku SW


Droga z DW 742 do wsi Chycza. Widok ku NE


Most prowadzący na groblę między stawami między DW 742 i wsią Chycza. Widok ku N


Kossów. Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. Widok ku NEE


Radków. "W 50-rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, w hołdzie żołnierzom, partyzantom, więźniom obozów koncentracyjnych - poległym, pomordowanym w obronie Ojczyzny i gm. Radków 1989 społeczeństwo gm. Radków i okolic 1939-1945". Widok ku SSE


Radków. "W 50-rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, w hołdzie żołnierzom, partyzantom, więźniom obozów koncentracyjnych - poległym, pomordowanym w obronie Ojczyzny i gm. Radków 1989 społeczeństwo gm. Radków i okolic 1939-1945". Widok ku SSE


Droga z Radkowa do Dzierzgowa. W tle kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Widok ku SW


Droga z Radkowa do Dzierzgowa. Widok ku SWW


Moskorzew. Kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku NNE


Szczekociny. Pilica. Widok ku S


Szczekociny. Pilica. Widok ku SWW


Szczekociny. Pilica. Widok ku NNW


Szczekociny. Pilica. Widok ku NE


Szczekociny. Pilica. Widok ku N


Szczekociny. Most DK 78 przez Pilicę. W centrum kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku E


Szczekociny. W centrum kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku E


Bonowice (Kolonia Gawronka). DK 78. Widok ku NNW


Grabiec SW. DK 78. Widok ku N


Grabiec SW. DK 78. Widok ku NEE


Przerwa w Barze Pstrąg przy DK 78

Potem w jakiejś wiosce przyszło mi dokupić 3l picia. Zjechaliśmy w lokalne drogi. Dojechało się do wioski z jeziorkiem, w której czekał na nas pierwszy okropny podjazd. Na kulminację udało się jakoś wjechać na najniższych biegach. Długość w poziomie - trochę ponad kilometr, wzwyż – prawie 100m. I chyba trzy, cztery zakręty. W dół w miarę spoko. Niestety, jadąc dalej ominęliśmy skręt na Ogrodzieniec. Wszystko przez zjazd, gdzie rozpędziliśmy się do: 75 ja i 65 Księgowy, o ile liczniki nie kłamały. Ominęliśmy skrzyżowanie i popędziliśmy za bikerami, których wkrótce po zmniejszeniu prędkości do 40km udało się ujrzeć jakieś pół km dalej. Dogoniliśmy ich na szczycie kolejnego podjazdu i zaczęliśmy gadać. Byli z Piotrkowa i atakowali Jurę od południa. Sprzęt co najmniej w nie najlepszym stanie, a dla jednego z nich była to dopiero trzecia przejażdżka rowerem w tym roku. Jechaliśmy razem do głównej. Oni do sklepu, my dalej bo czas gonił.


Droga z Huty Szklanej do Przyłubska. Widok ku SSE


Droga z Huty Szklanej do Przyłubska. Widok ku SW


Siamoszyce. Po prawej Bieńkówka (437 m n.p.m.). Widok ku SSE


Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (w centrum z widocznym stawem na Krztyni) i Mokrusem (za plecami). Widok ku N


Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (za plecami) i Mokrusem (w centrum). W tle wzgórza koło Pilicy. Widok ku SE


Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (w centrum) i Mokrusem (za plecami). Widok ku N

Podjazd i skręt w szuter. Dotarliśmy do Okiennika Wielkiego za Żerkowicami. Po eksploracji jazda do Morska, gdzie okrążając zamek, podjechaliśmy do niego od północy. W kawiarni po dwa lody. Nic do jedzenia specjalnego. Zamek zerknęliśmy tak tylko trochę. Część pomieszczeń była chyba przekształconych na pokoje do wynajęcia. Dodatkowo byli tam goście weselni jakiegoś żołnierza, więc tylko rzuciliśmy okiem i pojechaliśmy dalej. Po dojechaniu do wsi zaopatrzenie w sklepie na drogę nocną i filet... tym razem z indyka w jakimś zajeździe dla turystów.


Okiennik Wielki. Widok ku NE


Okiennik Wielki. Widok ku N


Okiennik Wielki. Widok ku NNE


Okiennik Wielki


Okiennik Wielki. Widok ku S


Okiennik Wielki. Widok ku NNE


Okiennik Wielki. Widok ku E


Skarżyce. Kościół pw. Trójcy Przenajświętszej. Widok ku SW


Granica między Skarżycami i Morskiem. W centrum Rzędkowskie Skały. Widok ku NNW


Zamek Morsko


Zamek Morsko


Podlesice S. Widok ku NE


Podlesice S. Widok ku W


Podlesice. Widok ku S


Podlesice. Widok ku NNE

Potem pojechaliśmy na zachód i skręciliśmy w prawo przed torami. Księgowemu się poluzowała sakwa i trzeba było ja dokręcić. Oprócz tego leciało się szybko. W Dzbicach sajgon. Zjazd i pod górkę po ciemku w świetle lamp, mały zjazd i kolejny podjazd.
Za Dzbicami fajny, bardzo szybki i bardzo ciemny zjazd wśród często zakręcającej drogi, której granicę widziało się tylko dzięki dożynkowym ozdobom. Dalej za Adamem przebiegł drogę pies, tak że ledwo zdążył przede mną. Potem był już Lelów, gdzie dzięki oznakowaniu dróg o mało nie zaczęlibyśmy wracać na Szczekociny, ale po ogarnięciu gwiazd na niebie udało się wrócić na właściwy szlak. Wkrótce dotarliśmy do Koniecpola, gdzie popasaliśmy na rynku. Gdy się ruszyło dalej, było nam zimno, ponieważ w pobliżu była rzeka.

Potem Secemin, gdzie Księgowemu już sklejały się oczy. Poszukiwania stogów, ruin, itp. trwały, ale mimo to jechaliśmy. W jednym miejscu udało mu się wypatrzyć jakiś barak w pobliżu torów. Poszedł na drugą stronę szukać, ale nic nie było, a mi zachciało się tymczasem trochę odpocząć. Wrócił i ruszyliśmy. Po kilometrze udało mi się spostrzec, że na postoju została moja tylna lampka. Księgowy do przodu, a ja z powrotem. Dogonić go udało mi się po sporym kawałku drogi. Właśnie się wygrzebał z rowu, do którego wpadł podczas czytania SMSa. W ogóle to pojechaliśmy nie tą trasą co trzeba, bo mieliśmy trzymać się głównych. Po powrocie udało się zorientować, że chyba mam przekłamanie w atlasie. W końcu dopadliśmy Włoszczową. Księgowy kimnął na przystanku z pięć minut i ruszyliśmy dalej. W ciemnościach za miastem znaleźliśmy właściwy zjazd z głównej, a on znów o mało nie zjechał do rowu.


Włoszczowa. Widok ku NNE

Byliśmy przed wsią Ostrów, przez którą poprzednio wracało mi się z Krakowa. Zatrzymaliśmy się przed końcem lasu. Księgowy znów kimnął, tym razem około 15 minut, a myślał, że z godzinę. Przelecieliśmy przez wieś ze względu na dźwięki i zaszyliśmy w lesie o fatalnej nawierzchni. Jakoś przebrnęliśmy powoli i z jedna moją lampką, bo jemu padły baterie. Dalej była powolna droga do Małogoszczy, gdzie na podjazdach Accent był prowadzony. Z miasteczka w dół już prawie bez pedałowania. Raz rowery się ze sobą sczepiły, przez co o mało się nie wywaliliśmy. Ostatecznie, po około 200km byliśmy w Bocheńcu. Była 3 rano i czekało nas jeszcze przerzucenie rowerów przez ogrodzenie. Bosko się spało tego dnia w łóżku. Dzień kolejny nie chciało nam się już ruszać z Bocheńca.

2008.09.07

Dzień spędzony na odpoczywaniu. Powoli zbliżali się kolejni uczestnicy praktyk.








Przed wejściem do budynku, gdzie spaliśmy ostatnią noc. Widok ku E

Zaliczone gminy

- Oksa
- Radków
- Nagłowice (skraj)
- Moskorzew
- Szczekociny
- Irządze
- Kroczyce
- Ogrodzieniec
- Zawiercie
- Włodowice
- Niegowa
- Lelów
- Koniecpol
- Secemin
Rower:Unibike Dane wycieczki: 197.11 km (5.00 km teren), czas: 10:26 h, avg:18.89 km/h, prędkość maks: 75.46 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie IV - Do Bocheńca

Piątek, 5 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2


Szybko się spakowaliśmy i w drogę. Wyskoczyliśmy na główną, którą mieliśmy pod nosem. Z tej skręt w Piotrkowicach, podążając przez wsie do Drochowa (ruiny dworku które jakoś się pojawiły na trasie), Chmielowice, gdzie pojawił się asfalt (od zjazdu z głównej, większość trasy to wapień, coś pomiędzy szutrem a naturalnym asfaltem z dziurami), a w końcu Tokarnia, skąd już w dół się rozpędziliśmy, by potem skręcić już za Nidą w kierunku Mostów, w ten sposób skracając sobie drogę do Bocheńca. Niestety opłaciliśmy to paskudna nawierzchnią przez około 2km. Na miejscu rozpakowaliśmy się i przyszło mi ruszyć po zakupy. Długo odpoczywaliśmy, a po południu zachciało mi się wybrać na przejażdżkę po okolicach. Zaczęło się od zdobycia Czubatki, a skończyło na odwiedzinach jeziorka oraz przekroczeniu 10 000 km w tym roku. Dzień poświęcony na nicnierobienie.


Po noclegu w Celinach


Piotrkowice. Dolina Morawki. Widok ku N


Piotrkowice. Most nad Morawką. Widok ku W


Grabowiec. Widok ku W


Grabowiec W. Widok ku N


Obice. W centrum kościół pw. Dobrego Pasterza przy DW 766. Widok ku NW


Obice. W tle Barania Góra (318 m n.p.m.). Widok ku NNW


Obice. Widok ku N


Drochów Dolny. Ruiny dworu z XIX w. Widok ku N


Drochów Dolny. Ruiny dworu z XIX w. Widok ku SE


Droga z Drochowa Dolnego do Chmielowic. Widok ku NW


Łukowa. Widok ku NNE


Wolica. Zrujnowana wieża ciśnień. Zbudowana w międzywojniu, a przestała istnieć w ciągu kilku kolejnych lat. Widok ku SSE


DK 7. Podzamcze. Widok ku N


Punkt wysokościowy na Czubatce koło Bocheńca


Z rowerem spacer po grani Czubatki






Stok pasma Czubatki. W centrum drzewa w dolinie Wiernej Rzeki. Widok ku NW


Bolmin (Nowiny). W centrum przysiółek Milechowy. W tle Grząby Bolmińskie. Widok ku NE


Bolmin (Kresy). W tle centrum Bolmina u stóp Grząb Bolmińskich. Widok ku NNE


Bolmin (Kresy). Widok ku E


Bolmin (Papiernia). "Cmentarz wojenny prawem chroniony 1914 1915 104 żołnierzy poległych w I Wojnie Światowej Wojewódzki Konserwator Zabytków w Kielcach"


Bolmin (Papiernia). Cmenatrz z IWŚ


Bolmin (Papiernia). "Cmentarz wojenny 1914 1915 142 żołnierzy poległych w I wojnie Światowej"


Bolmin (Papiernia). Wierna Rzeka w pobliżu ujścia do Białej Nidy. Widok ku S


Bolmin (Papiernia). Widok ku W


Bolmin (Wymysłów). Hutka


Bolmin (Wymysłów). Hutka


Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku SSE


Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku SW


Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. W tle Grzywy Korzeczkowskie. Widok ku E


Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku S


Bolmin (Choinki). DW 762. Pierwsze przekroczenie rowerem 10 000 km w ciągu roku
Rower:Unibike Dane wycieczki: 62.00 km (5.00 km teren), czas: 04:04 h, avg:15.25 km/h, prędkość maks: 53.33 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie III - Przez Staszów

Czwartek, 4 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Opatowskie okolice

Ledwo wróciliśmy na asfalt, a Accent dobił do 6000 km, a już trzeba było dopompować koło. Trochę z niego zeszło. Dojechaliśmy jakoś do Opatowa. Księgowy dobił koło na stacji. Wjeżdżamy do centrum i odwiedzamy kolegiatę. Wchodzimy do środka i zwiedzamy z jakimś niby przewodnikiem, który nam opowiada co nieco o budowli. Następnie udajemy się na rynek do Żmigrodu - restauracji z kolejnym filetem, a także kręcący się, jak się wydawało - „wydobywacze kasy”. W Opatowie była możliwość zwiedzić podziemia miasta. Niestety nie teraz. Wróci się tam jeszcze.


Nocleg koło Jacentowa


Nocleg koło Jacentowa


Pola Jacentowa. Widok ku NEE


DK9. Zochcin. W tle pasmo Jeleniowskie (w centrum) i Łysogóry (po prawej). Widok ku W


Opatów. Kościuszki. Widok ku SSE


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku N


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku NW


Opatów. Restauracja Żmigród. Widok ku N

W zamku długa przerwa

Pojechaliśmy do Ujazdu. Po drodze drugie pompowanie koła, jazda za traktorem – tym razem na przyczepie była jakaś babulina, drugi traktor z pługiem. Na zjeździe do Iwanisk użądliła mnie pszczoła. Trochę minęło, zanim się skończył, nastąpił skręt i przerwa, aby żądła się pozbyć. I zwłok owada. Zamek Krzyżtoporski zajął nam większą część tego dnia. Najpierw podładowaliśmy się dwoma lodami, potem chodziliśmy, zwiedzaliśmy, robiliśmy zdjęcia, zwiedzaliśmy, łaziliśmy, aż nie obeszliśmy całego zamku. Jeszcze przed odjazdem uzupełniliśmy wodę i załataliśmy dętkę Księgowego.


Opatów. DW 757. Widok ku NE


Opatów. DW 757. Widok ku NE


DW 757. Kobylanki. W tle pasmo Jeleniowskie. Widok ku NW


Iwaniska. DW 757. W centrum kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku SW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.

Przed i po burzy

Przejechaliśmy parę km i po wielkim podjeździe, w tym rejonie chyba ostatnim świętokrzyskim, weszliśmy na wzniesienie, skąd roztaczała się piękna panorama. Ledwie ruszyliśmy i po zjeździe jechaliśmy po kawałku równiny, a wkrótce, aż do Bogorii cały czas w dół, ponad 30km/h przez jakieś 5-7km. Potem zaczęła się seria zjazdów-podjazdów-szybkich, a więc takich, że przebywaliśmy je dzięki rozpędowi uzyskanemu ze zjazdu i to na dość wysokich biegach.


Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. Widok ku S


Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. "Miejsce uświęcone krwią 64 Polaków ofiar faszyzmu hi-tlerowskiego rozstrzela-nych wiosną 1944 roku tablica ufundowana przez społeczeń-stwo grom. Iwaniska w XX -lecie PRL"


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SE


DW 757. Wygiełzów N Widok ku SSW


DW 757. Wygiełzów S. Na horyzoncie po lewej Pasmo Jeleniowskie. Widok ku NNE


DW 757. Wygiełzów S. Widok ku NEE


Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE


Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE


Gorzków. Widok ku SEE


Gorzków. Widok ku SE


DW 757. Bogoria. Widok ku NE


Zimnowoda. Widok ku SSW

Przed Staszowem dogonił nas jakiś Biker z PTTK chyba. Następnego dnia mieli się udać na wyprawę w okolice Kielc. Dzięki niemu trochę zwiększyliśmy tempo do Staszowa. Tam po obkupieniu w sklepie na rynku, zasiedliśmy pod Ratuszem. Zaczęła się burza, a my wieczerzając, chroniliśmy się przed zacinającym deszczem i dziurawą rynną. W czasie deszczu pod ratuszem znajdowali się jeszcze:
- 3-4 chłopaków, którzy spędzili tam najwięcej czasu, a byli jeszcze przed nami
- 2 gimnazjalistki, które chwilę po przybyciu z piskiem przebiegły na przystanek 100m dalej
- jakaś dziewoja w różowym dresie i z różową parasolką, która najpierw przyszła, pogadała przez telefon – poszła w jedną stronę, po 5 minutach wróciła, a po chwili poszła w stronę drugą
- 3 dzieciaków – około wieko około przełomu podstawówki i gimnazjum, którzy wdali się w rozmowę z Adamem. We mnie nie było na to ochoty, ponadto czas ten mijał na konsumowaniu czoko-kulek z mlekiem.


DW 757. Burza nadciągająca nad Staszów. Widok ku S


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNW


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE

Po deszczu, którego przeszły całe dwie fale, pojechaliśmy nocą do Chmielowa. Do Kurozwęk droga była niesympatycznie mokra. Potem się uspokoiło, a mi jednak zachciało się już rozbijać. W Szydłowie weszliśmy na bramę i ruszyliśmy dalej, spokojnie łykając kolejne podjazdy w mroku. Namiot rozbiliśmy około 3 km za Chmielnikiem w stronę Kielc. Weszliśmy do pierwszego lepszego zagajnika, ale spaliśmy prawie przy głównej krajówce. Ten dzień nie zakładał wielkich odległości, ale o dziwo udało nam się pokonać około 100 km, pomimo powolnej jazdy, atrakcji i burzy. W tym dniu zapadła też decyzja o zmianie pierwotnego planu podróży, który miał nas poprowadzić przez Sandomierz i wzdłuż biegu Wisły.


Staszów. Rynek. Widok ku S


Staszów. Rynek. Widok ku SWW


Staszów. Rynek. Widok ku SWW


Staszów. Ratusz. Widok ku NE


DW 785. Kurozwęki. Widok ku W


Szydłów. W tle kościół pw. św. Władysława. Widok ku NWW


Szydłów. Kazimierza Wielkiego. Widok ku N


Szydłów. Kazimierza Wielkiego

Zaliczone gminy

- Opatów
- Iwaniska
- Bogoria
- Staszów
- Szydłów
- Gnojno
- Chmielnik
Rower:Unibike Dane wycieczki: 91.00 km (2.00 km teren), czas: 05:15 h, avg:17.33 km/h, prędkość maks: 51.82 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie II - Przez Iłżę

Środa, 3 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Zebraliśmy się około dziewiątej. Jazda wybitnie nam nie szła i był to chyba najgorszy odcinek wyjazdu. Zatrzymaliśmy się na śniadanie w wiosce Jastrzębia. Jakoś dobrnęliśmy do Radomia. Postój przy skrzyżowaniu z obwodnicą, a kolejny przy Biedronce. Coś zjedliśmy, napiliśmy itp. dodatkowo zakupując 5 l wody, w której rozpuściliśmy tabletki z magnezem. Na początku było fajnie, ale później to już ledwo się pić dało. Kilka kilometrów za Radomiem zatrzymaliśmy się na stacji, gdzie zjedliśmy po filecie z kurczaka, który stał się drobnym symbolem wyprawy.


Po spakowaniu pod Cecylówką-Brzózką. Widok ku NNW


Cecylówka-Brzózka. Droga do Lewaszówki. Widok ku W


Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW


Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW


Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S


Koło Lesiowa. Widok ku SW


Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S


Radom. Elektryków. Na pierwszym planie zabudowa przy Brzustowskiej. W tle osiedle Gołębiów. Widok ku SSW


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Żeromskiego. Wiadukt nad linią kolejową. Widok ku E


Radom. Słowackiego. W centrum kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku SE


Radom. Róg Słowackiego i Ciemnej. Budynek rozebrany między 2009 a 2011. Widok ku E


Radom. Słowackiego przy Ciemnej. Widok ku SEE


Radom. Żeromskiego. Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NE


Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NNE


Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego



Radom. Wieża ciśnień przy Słowackiego 102. Widok ku NWW


Radom. W pobliżu skrzyżowania Słowackiego i Alei Wojska Polskiego. Widok ku SEE

Przez Skaryszewa do Iłży bez większych emocji. Dopiero podjazd i zjazd przed samym miastem nieco nas obudziły. Zwłaszcza widok na miasto z majestatyczną wieżą i resztkami murów. Były dwa wejścia. Jadąc od Radomia, te po lewej to schody. Po prawej zaś skręcało się najpierw na kostkę po lewej stronie drogi, a potem należało wspiąć się po ciekawej ścieżce. Oczywiście rowery zabraliśmy ze sobą.


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem. Widok ku E


DK9 na S od Skaryszewa. Widok ku SE


DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SSE


DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SW

Na szczycie Księgowy zajął się poszukiwaniem skamieniałości w budulcu zamkowym, a mnie poniosło na wieżę, by wraz z mapą podziwiać widoki.Spędziliśmy tam dość sporo czasu, jak na tak zachowany zamek. Oprócz wieży widać tylko mury i ściany. Gdy opuszczaliśmy go, zachciało nam się wracać drugą stroną (i wtedy okazało się, że były tam schody). Wcześniej zeszło się na dół parowu, gdzie była ścieżka... ale prowadziła do gospodarstwa. Potem wizyta w barze przy drodze pod zamkiem. Kupiłam tam zapiekankę, aby nie było tak, że wchodzimy do baru, by tyko załatwić potrzeby fizjologiczne. Przy okazji trochę zjadło się coś ciepłego, ale nie ogarnęłam w porę, że Księgowy też mógł chcieć coś zjeść (podczas gdy jak zwykle jadłam szybko, on już czekał na zewnątrz). 


DK9. Widok na Iłżę ku SE


Iłża. Widok ku SSE


Iłża. Ul. Świętego Franciszka. Widok ku NNE


Iłża. Widok z zamku ku SW


Zamek w Iłży


Zamek w Iłży. Widok ku SWW


Zamek w Iłży. Widok ku W


Zamek w Iłży. Widok ku W


Zamek w Iłży. Widok ku E


Zamek w Iłży. Widok ku NNW

Wyjazd na krajówkę, zmierzając na Brody. Jechało się przez większy las. Przerwa nastała za rzeką Kamienną w Rudniku, gdzie uzupełniliśmy zapasy i popasaliśmy. Dalej czekała nas żwawa wieczorno-nocna jazda do Ostrowca Świętokrzyskiego i przejazd przez niego, gdy trwał tam mecz. Kurs na Opatów i poszukiwanie noclegu. Niestety, przez około 10km nie było żadnego lasu. Ostatecznie znalazł się jeden, około 0,5km od drogi, tylko trzeba było jechać przez pole. Wpierw poniosło mnie przodem, by wybadać teren. Było mało miejsca ale ok. Zmieściliśmy się. Rano okazało się, że były tam jakieś parowy, a w nocy mieliśmy gościa pod namiotem. Prawdopodobnie sarnę. Księgowy miał już 5999km na liczniku.


DK9 między Marculami i Lubienią. Widok ku S


DK9. Lubienia. Widok ku W


DK9. Młynek. Po lewej kaplica cmentarna. Widok ku SSE


DK9. Górki koło Brodów. Widok ku SSE


DK9 w okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego


DK9 między Ostrowcem Świętokrzyskim i Opatowem. Widok ku NE


Nocleg koło Jacentowa

Zaliczone gminy

- Jastrzębia
- Radom
- Skaryszew
- Iłża
- Brody
- Kunów
- Bodzechów
- Ostrowiec Świętokrzyski
- Sadowie
Rower:Unibike Dane wycieczki: 104.55 km (0.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:16.95 km/h, prędkość maks: 56.56 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie I - Nocą przez Warke

Wtorek, 2 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Podróż rozpoczęła się od dotarcia do Warszawy na własną rękę. Tata podwiózł mnie do NDM, skąd udało mi się dotrzeć do Łomianek, podejmuję następnie decyzję, by dalej jechać Marymoncką i Aleją AK, zamiast dotrzeć do celu przez Mościska i Radiowo. Gdy przecinając Powązkowską i ruszając Aleją Prymasa 1000lecia, przyszło mi natknąć się na szlaban na ścieżce, wydawało mi się że może to jakieś gałęzie leżały po burzach, a które niedawno przechodziły. Po przejechaniu dalej okazało się jeszcze, że kostka się urywa, a ja muszę włączyć się do ruchu samochodowego, który na dodatek również cierpiał bolesne chwilę na tym odcinku, kończącym się dopiero tuż przed wiaduktem nad torami. Otóż po dwóch miesiącach mojej nieobecności w Wawie, nie tylko ukończono remont starówki, ale i rozpoczęto budowę czegoś... Widziało się ledwie kupę ziemi i zaczątki kolumn pod wiadukty, więc miało być to coś większego, niż zwykła przebudowa. Zastanawiało mnie, jak rozwiążą tu kwestię ścieżki, która onegdaj tędy prowadziła i czy będzie można nią spokojnie dojechać do końca zaprojektowanej trasy. Co do jednego była we mnie wielka nadzieja. Jeśli ścieżki tam będą, to asfaltowe. Udało mi się dotrzeć na Obozową po uporaniu się z niecodzienną w tamtych rejonach sytuacją. Tam wstąpienie do jednego ze sklepów rowerowych, zaopatrując się w dętki i pompkę (stara się uszkodziła). Następnie kurs do decathlonu – łatki, bidon i koszyki na nie, oraz stwierdzenie, że nadal nie mają dętek do moich opon.

Dalej przez Banacha na Pola Mokotowskie, przemieszczając się przez zakorkowaną uliczkę Rostafińskich, gdzie ponadto trzeba było przykręcić koszyki. Wkrótce potem dojazd do Narbutta, gdzie odebrało się od Kemota przewodniki. Krótka rozmowa i dalej w drogę. Dojazd do Odyńca, dalej na Puławską. Tam ścieżka, asfalt. Skręt w Wilanowską i do Wałbrzyskiej, a potem Nowoursynowską do SGGW (na skrzyżowaniu ze Służewiecką bolesne uderzenie kolanem o kierownicę, gdy omknął mi łańcuch, który miał już swoje przejechane). Przy akademiku zostawione zostały owe książki u znajomej i rozpoczęło się oczekiwanie na Księgowego. Komórka była wyciszona, aby oszczędzać baterie. Przypadkiem wyjęło się ją, gdy Księgowy dzwonił. Pojechał nie tak jak trzeba i był w okolicach ul. Bonifacego. Nie udało mi się mu nic powiedzieć, bo komórka mi się wyłączyła. Po ponownym uruchomieniu, trzeba było czekać dalej, bo pewien skoro się zgubił, to jeszcze trochę czasu posiedzę.

Gdy ponownie została wyjęta komórka, okazało się, że było już około 12 nieodebranych połączeń. Z drugiej strony doszły do mnie niezbyt ciepłe słowa i przypuszczenie, że jestem już pewnie w okolicach Tesco oraz, że nie ma mnie zamiaru szukać. Chwilę potem dotarła do niego informacja o moim położeniu. Dzieliło nas najwyżej 0,5km, pomiędzy akademikami i za drzewem. Dotarł szybciej niż mi się wydawało, bo go jakaś kobiecina skierowała na właściwą drogę. Zaraz potem (po przepakowaniu) ruszyliśmy do KENu i zatrzymaliśmy się w ActivBiku, gdzie WRESZCIE udało mi się dokupić śrubkę do bagażnika (cztery razy droższą od zwykłej – za cały 1 zł :P), w sklepie, gdzie został zakupiony ów rower. Jeszcze tylko zakupy w Tesco i popędziliśmy na Kabaty. Zatrzymaliśmy się przy ścieżce zdrowia i weszliśmy na drabinki gdzie popasaliśmy. Dość długo.


KEN 22. Drobne zakupy w ActiveBike'u. Widok ku SEE


Zakupy w Tesco przy S krańcu KEN. Widok ku NEE

Z Powsina dojazd do głównej. Przecięło się Konstancin. Zjazd w ulicę Literatów, dzięki której jadąc przez wsie omijało się trasę główną, a wciąż korzystało się z „obwodnicy” nad Wisłą. Natknęliśmy się tam na pare km jazdy terenowej i piękny podjazd przed Kalwarią – zapowiedź kolejnych dni. Ponadto przejechaliśmy pod wiaduktem kolejowym oraz spotkaliśmy wielu bikerów i ogrzewaliśmy się na wale.


Gassy. Widok ku SEE


Góra Kalwaria. Lipkowska. W tle wiadukt linii kolejowej nr 12 między stacjami Skierniewice i Łuków. Widok ku SSE


Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Widok ku S


Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku SSW


Góra Kalwaria. Dominikańska. Widok ku S


Góra Kalwaria przy rondzie łączącym DK 79 i 50. Widok ku NNE

Zawitaliśmy do Czerska (tam trwały poszukiwania słuchawek Księgowego i ataki komarów). Zjazd do głównej i długa droga w większości wśród sadów. Warkę przywitaliśmy już po ciemku. Zmieniliśmy barwy na nocne i popaśliśmy pod jakimś marketem. Oznaczyliśmy miasto jako warte ponownych odwiedzin i zostaliśmy wyprowadzeni z niego przez parę na motorze (kobieta jest poza tym bikerką startująca w Mazovii). Po opuszczeniu miasta jechaliśmy przez las. Ciemno wszędzie. Próbowaliśmy jechać bez lampek, bo ruch był mały, a efekt niezły. Niestety, samochody pojawiały się zbyt często, by trwało to długo i wkrótce przestaliśmy (ja później).


Czersk. Widok ku SE


Zamek w Czersku. Widok ku SSW


Zamek w Czersku. Widok z Wareckiej ku E

Jakiś czas za Grabowem udało nam się znaleźć kolejną zabawę – aż do Głowaczowa szukaliśmy tych samych piosenek na mp3, próbując je śpiewać wspólnie w nocnych ciemnościach. W Głowaczowie wiało chłodem od rzeki. Dojazd do Brzozy, gdzie mieliśmy skręcić w prawo na wioski. Generalnie już doskwierało nam zmęczenie przed kolejnym Ursynowem. Chwilę się odpoczywało, a w Cecylówce nastąpił zjazd do lasu, gdzie się rozbiliśmy z namiotem. Po dość długiej przerwie od obozowania nie szło nam zbyt dobrze, ale i tak się uwinęliśmy dość szybko.


Ursynów. Widok ku SSE


Nocleg w lesie pod wsią Cecylówka Brzózka

Zaliczone gminy

- Warka
- Grabów nad Pilicą
- Głowaczów
Rower:Unibike Dane wycieczki: 139.64 km (3.00 km teren), czas: 07:23 h, avg:18.91 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)