Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:159.57 km (w terenie 5.00 km; 3.13%)
Czas w ruchu:11:50
Średnia prędkość:13.48 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:53.19 km i 3h 56m
Więcej statystyk

Veturilo

Piątek, 20 listopada 2015 | dodano: 01.12.2015Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Zwykłe przejażdżki, Z Kasią

Start z Arkadii około 12. Przejazd pod Wiaduktem Żoliborskim na jego drugą stronę i skręt na południe. Bonifraterską do UW i po paru godzinach dalej, pieszo do palmy, a następnie do Dworca Centralnego, gdzie nastąpiła przerwa na posiłek. Problemy z wypożyczeniem pobliskiego Veturila i pieszy spacer do stacji na Grzybowskiej (druga stacja przy PKiN była w trakcie konserwacji przez pracownika). Po ścieżkach rowerowy powrót do Arkadii i nocna jazda autem. Dłuższa przerwa na Tarchominie. W tym czasie spadło sporo deszczu. W domu po północy.


Z Arkadii (po lewej) przez Słomińskiego. Widok ku NNW


Na Jana Pawła II przy Krochmalnej. Widok ku SSE
Rower:Veturilo Dane wycieczki: 6.20 km (0.00 km teren), czas: 00:30 h, avg:12.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Beskid Jesienny V - Do Wieliczki i powrót

Niedziela, 15 listopada 2015 | dodano: 01.12.2015Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Beskid Wyspowy, 2 Osoby

2015.11.11 - 15 Beskid Jesienny - cała trasa


Niedziela

Po spakowaniu i dość szybkim śniadaniu start rowerem po ostatnią gminę na tym wyjeździe. Wyjazd przez park do mostu, a ulicami Obrytka i Cegielniana z samego miasteczka. Wyjazd na wojewódzką w Bilczycach na Klinie. Po kilku podjazdach skręt na Łazany. Spory podjazd ciągnął się aż do kościoła. Ze wsi rozciągał się ładny widok na Pogórze Wiśnickie i Beskid Wyspowy, jednak deszcz, który padał przez całą podróż tego dnia, nie pozwalał nacieszyć się nim tak jak trzeba. W rezultacie,góry tej drugiej krainy były bardzo słabo widoczne.


09:11. Gdów. Po lewej góra Sypka (355 m.n.p.m.; 3 km). Za nią początek pasma Ciecienia (11 km). W centrum Pasmo Lubomira i Łysiny (17 km). Z prawej Uklejna (677 m n.p.m., 20 km). Widok z Cegielnianej ku SW


09:25. DW 966. Łazany (Ignacówka) przy skręcie na Jawczyce. Widok na centrum wsi ku NW


09:25. DW 966. Łazany (Ignacówka) przy skręcie na Jawczyce. Widoczne zabudowania wsi Bilczyce. Na horyzoncie góry w pobliżu Dobrej. Widok w kierunku Gdowa (poniżej wału w tle), góry Sypkiej (355 m.n.p.m., 6 km, po prawej stronie wału) ku S


09:37. Łazany. Pogórze Wiśnickie. Po lewej las na Łysej Górze (ok. 300 m n.p.m.) w S części Jawczyc. Widok ku S 


09:41. Łazany. Dwór klasycystyczny z połowy XIX w. Widok ku SW

Przy kościele skręt w prawo i po trzech kilometrach spokojnej jazdy, zjazd do Biskupic z dłońmi na hamulcach. Przejazd przez wieś na wojewódzką. W Tomaszkowicach zjazd w prawo i pętelka pod urzędem gminy. Powrót na wojewódzką i kilka podjazdów dalej była już Wieliczka. Spotkanie na pierwszym rondzie. Do centrum przejazd w miarę wspólnie. Została przecięta trasa z 2012, nie pozostawiając luźnych nitek tras na mapie z tego wyjazdu. Dojazd w pobliże dworca kolejowego, gdzie na parkingu rower powędrował do bagażnika.


09:46. Łazany. Widok na Trąbki w kierunku Nowej Huty. Widok ku NNW


10:01. Biskupice. Kościół pw. św. Marcina z XIII w. Widok ku NW


10:18. Wieliczka. Budowa ronda na DW964 przy ul. Gdowskiej. Widok ku SEE

Kurs do centrum Krakowa, miejsce znajdując dopiero na rogu Krzywej i Krótkiej. Pieszo koło Barbakanu i Teatru Słowackiego. Szpitalną do Kamienicy Hipolitów, której zwiedzanie trwało prawie godzinę. Po wyjściu naszła ochota coś zjeść, ale miejsce upatrzone dnia poprzedniego było jeszcze zamknięte. Powrót Floriańską. Nieco ponad dwie godziny później powrót do Pińczowa, uprzednio przejeżdżając trasą z 2010, od Kazimierzy przez Wiślicę i Skotniki, z bardzo niewielkimi tylko zmianami. Tam godzinna przerwa na obiad, jak za dawnych lat.


12:11. Kamienica Hipolitów. Wystawa o Tadeuszu Pawlikowskim, pierwszym dyrektorze Teatru Miejskiego w Krakowie


15:00. Pińczów. Panorama dawnego Pińczowa, będąca reprintem dzieła Erika Dahlbergha z 1657r., w Hamer Lunch przy Kościuszki 1

Do Kielc wjazd przez Morawicę. Trasa była już praktycznie skończona. Z wolna zapadła noc. Na remontach z okolic Szydłowca jechało się trudno i dość wolno. Droga była pełna słupków, a przejazd wił się. Wszystkiemu towarzyszył sowity deszcz, utrudniający oceną położenia. W skutek tego, raz auto zjechało prawymi kołami na pobocze. Za remontami było już spokojniej, ale dopiero od Radomia można było trochę odetchnąć. Jedynym mankamentem były mgły, tworzone przez wodę rozbryzgiwaną przez szybko wyprzedzające auta.

W Sękocinie Nowym przed Warszawą, ukończona została trasa łącząca DK 7 i 8 z zachodnią obwodnicą stolicy. Trzymając się jej, wnet doprowadziła do Wisłostrady, przejazd Łomianki i już po naszej stronie Wisły widać było, że droga jest raczej sucha i nie pada. W domu jakoś po ósmej.

Zaliczone gminy

- Biskupice
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 20.13 km (0.00 km teren), czas: 01:22 h, avg:14.73 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Beskid Jesienny IV - Do Tyńca autem

Sobota, 14 listopada 2015 | dodano: 21.12.2022Kategoria 2 Osoby, 2015 Beskid Wyspowy, Wyprawy po Polsce, Z Kasią

Sobota

W nocy spadł obfity deszcz i zerwała się duża wichura. Wyjazd po 8. W godzinę dojazd do Tyńca (przedtem przez przypadek skróciła się trasa po przejezdnej, leśnej drodze, gdyż asfalt nagle się skończył). Na miejscu jeszcze przed otwarciem, więc przedtem oglądanie nabrzeża i dziedzińca. Było bardzo zimno i wietrznie. W księgarni, wciągnęła rozmowa ze sprzedającą, która zamierzała w przyszłym roku pojechać do Francji na rowerowy wyjazd z dość dużą grupą. Zwiedzanie wraz z przewodnikiem oraz indywidualne w muzeum potrwało około dwóch godzin.


09:58. Kraków. Rezerwat Skołczanka. Widok ku N


10:08. Kraków (Tyniec). Przystań na krańcu Benedyktyńskiej. Skałki Piekarskie. Widok ku SW


10:19. Kraków (Tyniec). Przystań na krańcu Benedyktyńskiej. Wisła i Skałki Piekarskie. Z lewej widoczne Ściejowice i Beskid Mały. Widok ku SSW


10:25.Kraków (Tyniec). Dziedziniec Klasztorny. Widok ku NW

Dalej do centrum Krakowa i z trudem udało się znaleźć miejsce do zaparkowania na ulicy Zyblikiewicza. Pieszo do Sukiennic, plac Wszystkich Świętych, potem spacer na Podzamczu nad Wisłą. W czasie przemieszczania rozbolała mnie stopa, a ból nakazywał pośpiech. Przy pobliskim punkcie informacyjnym długa rozmowa z hindusem, który wracał do kraju po prowadzeniu wykładów w Warszawie. W międzyczasie nastał wieczór. Pieszo do ulicy Józefa i przerwa na świetne zapiekanki na Placu Nowym. Na ulicy Dietla zakupy uzupełniające i powrót do auta. W czasie wyjeżdżania z parkingu nieprzyjemny dźwięk podwozia o krawężnik, ale nic się nie stało. Lipską i Półanki do DK 94. Około 19 z powrotem.


16:03. Kraków. Rzeźba linii papilarnych Czesława Miłosza. W tle Wawel. Widok ku SE
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Beskid Jesienny III - Do Bochni autem

Piątek, 13 listopada 2015 | dodano: 21.12.2022Kategoria 2 Osoby, 2015 Beskid Wyspowy, Wyprawy po Polsce, Z Kasią

Piątek

Po obudzeniu czuć było takie nieco połamanie i zmęczenie. Start nie był tak wczesny, jakby się chciało. Wpierw do Bochni. Tam zakup biletów na ostatnie wejście. Było do niego jeszcze sporo czasu, więc kurs do Nowego Wiśnicza. Akurat po kupieniu biletów udało się wejść ze szkolną grupą o profilu artystycznym, która akurat rozpoczynała zwiedzanie. Trwało to blisko dwie godziny.


11:54. Nowa Wiśnicz. Zamek sięgający XIV w. Widok ku SW


12:30. Nowa Wiśnicz. Kaplica zamkowa (sklepienie)


13:00. Nowa Wiśnicz. Widok z tarasu zamkowego ku SW
Szybki przejazd do Lipnicy Murowanej, by zajrzeć do kościoła pw. św. Leonarda, będącego na liście UNESCO. Na otworzenie trzeba było poczekać pół godziny. Okazało się, że raz jeszcze przyszło nam zwiedzać obiekt wraz z poprzednią grupą wycieczkową. Po wysłuchaniu opowieści o kościele spacer do auta i powrót do Bochni. Objazd rynku i zakupy. Potem podjazd pod kopalnię i rozpoczęło się prawie trzygodzinne zwiedzanie. Po wyjściu okazało się, że zdążyła nadejść noc. Powrót do bazy na ciepłą kolację.


13:47. Lipnica Murowana. Kościół pw. św. Leonarda z listy UNESCO. Widok ku NW


14:15. Lipnica Murowana. Prezbiterium w kościele pw. św. Leonarda. Żyrandol z kościoła w Muchówce


14:14. Lipnica Murowana. Polichromia z 1711 w kościele pw. św. Leonarda


16:14. Bochnia. Kopalnia soli - szyb Campi. Widok ku W

Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Beskid Jesienny II - Za Mogielicę

Czwartek, 12 listopada 2015 | dodano: 03.12.2015Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Beskid Wyspowy

Czwartek

Mimo wczesnej pobudki, do jazdy udało zabrać się dopiero o 8. Wpierw Spacerową na zachód, ale wnet urwała się zaoranym polem. Cofnięcie, próbując przedostać 3 uliczkami, lecz te były zablokowane i nie docierały do asfaltu. zrezygnowawszy, powrót do szosy i dalej jechało się już Stadnicką. Początek chłodny, szczególnie w cieniu. Krótka przerwa pod górą Sypką. W Stadnikach skręt na południe, nim jeszcze przejechało się strumień Stadnicki. Przemieszczanie wzdłuż niego do Kwapinki. Tam skręt na Tłoki. Podjazd przeszedł w wolny marsz od poziomu gospodarstw. Z góry ładny widok.


09:07. Gdów. Droga do Stadniki. Na wprost przysiółek Dobrzyców. Widoczna góra Sypka (358 m n.p.m.). Na zboczach południowych, ukryta przed naszym wzrokiem, wieś Stryszowa. Widok ku W


09:45. Tłoki. W centrum przysiółki Brzeg (1,5 km) i wyżej położone Brzeziny (2 km), a na prawo od nich, poza kadrem, granica ze wsią Stryszowa na SW zboczu góry Sypkiej. W tle (5km) lesista wieś Kopce i Grzybów, przysiołek Gdowa. Ponad nimi, na horyzoncie wzgórze wsi Łazany (9 km). Widok ku N


09:52. Tłoki. Wieś Kwapinka (1km). Z prawej strony widoczny czarny dach remizy strażackiej. Dalej wieś Zręczyce (3 km). W oddali (15 km) pasmo wzgórz między wsiami Chełm i Gierczyce koło Bochni. Widok w ku NE.

Dość swobodny zjazd przez Mierzeń do wsi Komorniki i bardzo szybki w kierunku Dąbia. Kontynuacja łatwą drogą wzdłuż Stradomki. W Szczyrzycu zjazd pod jedyny nieprzerwanie działający od XIII w. klasztor cysterski w Polsce. Bez wstępowania, zostawiając go na ewentualny przyjazd w kolejnych dniach (choć czasu na to zbrakło). Droga zaczęła być bardziej stroma. Od Skrzydlnej znać o swej pustce dawały żołądki. Krótka przerwa przy kamieniołomie wydobywającym piaskowiec. Kilometr dalej dojazd do zabudowań wsi Porąbka, skąd rozpoczął się długi zjazd do Dobrej, gdzie wreszcie przerwa na zakupy.


09:59. Mierzeń. Z prawej widoczny stok Kostrzy (730 m n.p.m., 13 km). Z lewej Pasierbiecka Góra (764 m n.p.m., 17 km). W tle pasmo Łososińskie, z wyróżniającymi się górami Sałasz (909 m n.p.m., 27 km) i Sałasz Zachodni (868 m n.p.m., 26km), Groń (742 m n.p.m., 24 km) oraz długa Łysa Góra (785 m n.p.m., 26 km) z Miejską Górą (716 m n.p.m., 25 km). Widok w ku SE


10:01. Mierzeń. Pasmo Cietnia. Z prawej wieś Komorniki u podnóży góry Borek (562 m n.p.m., 5 km ), której szczyt zlewa się się z górą Grodzisko (618 m n.p.m.). W środku góra Ciecień (829 m n.p.m., 10 km). Z lewej w tle Śnieżnica (1007 m n.p.m., 15 km). Widok ku SW


10:18. Koniec wsi Komorniki i początek Dąbia w dolinie Stradomki. W tle z prawej góra Kostrza (730 m n.p.m., 12 km), w cebtrum nieznacznie widoczna Pasierbiecka Góra (764 m n.p.m., 16 km). Widok ku SE


10:23. Dąbie. Dolina Stradomki. Z prawej góra Borek (562 m n.p.m., 5 km ), a za nią góra Grodzisko (618 m n.p.m.). Widok ku SW


10:48. Szczyrzyc. Brama Opactwa Cysterskiego.


10:57. Szczyrzyc S. Kapliczka przydrożna z 1949 r., powstała z fundacji Majdy i Cabrzyckiego. Za nią dolina Stradomki. Widok ku NW


10:59. Północny kraniec wsi Skrzydlna. Od lewej: zachodni stok Śnieżnicy (1007 m n.p.m), dwuwierzchołkowy Dzielec (650 m n.p.m.), Szklarnia (586 m n.p.m.) z Lubogoszczem (968 m n.p.m., 8km) w tle za nią, oraz zachodni stok Wierzbanowskiej Góry (770 m n.p.m.). 


10:59. Północny kraniec wsi Skrzydlna. Od lewej: zachodni stok Śnieżnicy (1007 m n.p.m), dwuwierzchołkowy Dzielec (650 m n.p.m.), Szklarnia (586 m n.p.m.) z Lubogoszczem (968 m n.p.m., 8km) w tle za nią, oraz Wierzbanowska Góra o dwóch szczytach (770 m n.p.m.) w centrum. Z prawej pasmo Cietnia. Widok ku SW



10:59. Północny kraniec wsi Skrzydlna. Góra Ciecień (829 m n.p.m.). Widok ku NWW


11:09. Skrzydlna. Z lewej wydłużona Wierzbanowska Góra (770 m n.p.m.), Wierzbanowska Przełęcz (596 m n.p.m) i pasmo Cietnia. Widok ku NWW


11:17. Skrzydlna. Droga do Porąbki. Pieninki Skrzydlańskie. W tle Śnieżnica (1007 m n.p.m). Widok ku S


11:31. Granica między Skrzydlną (za plecami) i Porąbką. Stara przydrożna kapliczka. Widok ku E


11:35. Granica między Skrzydlną (za plecami) i Porąbką. Kamieniołom Porąbka. Widok ku E


11:56. Porąbka. Z prawej północne stoki góry Łopień (961 m n.p.m.). W tle pasmo Łososińskie z widocznym Jaworzem (921 m n.p.m., 20km). Widok ku SEE


11:59. Porąbka. Góra Łopień (961 m n.p.m.). Widok ku S


12:12. Dobra. Przerwa na zakupy przy parku. Widok ku SE

Po krótkiej przerwie wyjazd na krajówkę. Po ~5km dłuższa przerwa na przystanku i konsumpcja świeżo zdobytych zakupów. W międzyczasie zatrzymał się kierowca TIRa z pytaniem o drogę do Tymbarku. Na miejscowość roztaczał się akurat całkiem ładny widok, ale czy człek ów trafił na właściwą drogę, to on jeden wie. Nam w każdym razie, swoja drogę do Słopnic przez Zamoście udało się odnaleźć z łatwością. Była wyśmienita pogoda, gdy mozolnie wjeżdżało się na Przełęcz Słopnicką (759 m n.p.m). Dłuższa przerwa pod tablicą z informacjami i decyzja o dalszym przemieszczaniu się w górę, do Wyrębiska Zalesiańskiego, zamiast w dół, do Kamienicy.


12:25. DK28. Do stacji paliw Dobra, od niej Podłopień. Od lewej Stronica (606 m n.p.m.), Stronia (664 m n.p.m.) i Zęzów (693 m n.p.m.). Z prawej Paproć (921 m n.p.m.). Widok ku NE


12:58. Podłopień. DK28. Pasmo Zęzów górujące nad Tymbarkiem. Od lewej: Stronica (606 m n.p.m.), Grojec (638 m n.p.m.) w tle, obok którego widać ciemny zarys Kostrzy (730 m n.p.m., 5 km), Stronia (664 m n.p.m.) i Zęzów (693 m n.p.m.). Z prawej w tle Pasierbiecka Góra (764 m n.p.m., 8 km) i Kamionna (801 m n.p.m. 9 km). Widok ku NNE


12:58. Podłopień. DK28. Z lewej góra Kamionna (801 m n.p.m.) z oświetlonymi zabudowaniami wsi Pasierbiec. W centrum Paproć (921 m n.p.m.). Z prawej pasmo Łososińskie z widocznym Jaworzem (921 m n.p.m., 15km). Widok ku E


14:11. Dolina Słopniczanki. Widoczna wieża kościoła w Słopnicach Górnych. Z prawej łagodny grzbiet góry Paproć (921 m n.p.m., 9km). W centrum góra Zęzów (693 m n.p.m., 11km). Z lewej Kostrza (730 m n.p.m., 14 km). Widok ku N


14:38. W drodze na przełęcz Słopnicką (759 m n.p.m.). W tle dolina Słopniczanki ze wschodnimi zboczami góry Dzielec (753 m n.p.m., 4 km) oraz masywu Łopienia (961 m n.p.m., 8 km). Po prawej, ledwo widoczne w oddali Kostrza (730 m n.p.m., 16 km) i Zęzów (693 m n.p.m., 13 km). Widok ku NNW

Asfalt skończył się koło kapliczki i tablicy informacyjnej, gdzie droga odbijała na Mogielnicę. Niestety pogoda nie sprzyjała dalszej podróży w górę, a szczyt poczeka na ewentualne zdobycie w przyszłości. Droga była trochę błotnista, a trochę kamienista. Dało radę nią jechać, a las osłaniał nas przed silnym wiatrem, jaki się zerwał przy zmianie pogody. Chmury wyglądały na deszczowe, ale nic poważnego nas nie dosięgło. Przejazd do Wyrębiska Szczawskiego, a wkrótce potem do osiedla Brogi. Droga lichej jakości dzieliła się na dwie odnogi. Stromą na zachód, przypominającą szlak pieszy i poprowadzoną lasem, trochę mniej stromą na południe, która wyglądała, jakby ktoś podjechał kładem. Padło na tę drugą. Wyjście w Szczawie koło dużego, nieczynnego ośrodka wypoczynkowego, po 20 minutach powstrzymywania roweru przed samoczynną jazdą. Raz się udało nieco zjechać na łagodniejszym zjeździe i trzy razy o mało nie zwichnęła mi się kostka podczas schodzenia. Po spacerze, od ciągłego hamowania rozbolały mięśnie rąk, aż po łopatki.


15:09. Wyrębiska Zaleskie, przysiółek Zalesia. Od lewej: SW zbocze góry Modyń, w centrum Zbludzkie Wierchy z górą Jasionik (776 m n.p.m.) i szczytem na 820 m n.p.m., oraz przysiółek Wyrębiska Szczawskie. W tle po prawej: pasmo Gorca i dalsze pasmo Lubania z samym Lubaniem (1225 m n.p.m., 16km). W tle po lewej pasmo Radziejowej ze szczytem Radziejowa (1266 m n.p.m., 30 km) z lewej, a po prawo od niego szczyt Koziarz (943 m n.p.m., 18 km). W głębokim tle, w centrum, widoczna Magura Spiska ze szczytem Veterný vrch (Wietrzny wierch 1111 m n.p.m., 36 km), w pobliżu którego jechało się w 2010r. Widok ku SSE


15:23. Wyrębiska Szczawskie, przysiółek Zalesia. Z lewej wschodni kraniec Wyrębisk Zaleskich i Zapowiednica (840 m n.p.m.), skąd przyjazd od Przełęczy Słopnickiej. Widok ku E


15:39. Teren przysiółka Szczawy, Brogi. Widok w kierunku Kamienicy. Z lewej Zbludzkie Wierchy (max 820 m n.p.m.). Z prawej, wschodni grzbiet pasma Gorca, a nad nim, słabiej widoczne pasmo Lubania. Oba pasma stanowią granice, niewidocznej stąd gminy Ochotnica Dolna. Widok ku SSE


15:39. Szczawa. Brogi. Po prawej widoczne Polany (2 km), przysiółek Szczawy, położony na stokach Wielkiego Wierchu (1005 m n.p.m.) oraz skryty w chmurach Gorczański PN. Po lewej pasmo Gorców i góra Szczylowska (937 m n.p.m., 8 km), a dalej pasmo Lubania. Widok ku SSE


15:55. Szczawa. Leśna droga między przysiółkami Brogi i Zawory (w dolinie). Bardziej przejezdny odcinek drogi na stoku. Widok ku NE


16:03. Szczawa w Zaworach. Zejście z Brog. Widok ku SW

Wyjazd na DW 968, która przechodziła drobny remont na odcinku w Bukówce. Przy osadzie Białe przerwa na przystanku. Posiłek i przygotowanie do dalszej, nocnej jazdy. Ta zdążyła nadejść w okolicy granicy gmin. Do wschodniego krańca Lubomierza pieszo, idąc poboczem. Przy sklepie z ławeczką w pełni się przyszło pora się doświetlić. Chwilę potem dojazd do przełęczy Przysłop Lubomierski (750 m n.p.m). Wiatr raz jeszcze się wzmógł. Troszkę popadało delikatną mżawką, a zjazd wiódł to wśród zabudowań, to wśród ciemności, aż do wsi Łętowe, gdzie przerwa na drugie tego dnia zakupy. W Mszanej Górnej ruch wahadłowy z powodu wypadku. Po dotarciu do Mszanej Dolnej skręt ku Niedźwiedziu. Ujechało się 3 km do Podobina i nawrót.


16:18. Szczawa. Ostatnie kilometry za dnia. Widok ku NW


18:45. Mszana Górna. Godzinę po wypadku peugeut vs VW sharan (nie pamiętam skąd info o autach, ale ja się nie znam na tym) w pobliżu północnej granicy miejscowości.

W samej Mszanej przerwa wkrótce po przejechaniu mostem nad Mszanką. Trwała blisko godzinę, w czasie której udało się odpocząć i zjeść sporą pizzę. Jej część trzeba była zabrać ze sobą. DK 28 pod górkę, dzięki czemu można się było rozgrzać po przerwie. Przemarzło się w Kasinie Wielkiej, do centrum której zjazd był bardzo szybki. Trzymając się DW 964 wyjazd na serpentyny, gdzie ponownie można się było rozgrzać, a przy okazji obejrzeć górę Lubogoszcz. Oczywiście na tyle, na ile nam pozwalała noc.


19:26. Mszana Dolna. Przerwa na kolację w pizzeri Alfa przy Piłsudskiego 6


20:49. Kasina Wielka. 1,5km przed zjazdem z DK28 na DW964, którą przejechana przez 35km.

Krótka przerwa na granicy gmin i obserwowanie morza świateł w kierunku Jodłownika. Kolejny długi zjazd, przez Wierzbanową do Wiśniowej. Przerwa przy skręcie na Węglówkę, którym pojechałoby się, gdyby nie zmiana planów. Do Dobczyc jazda już spokojna i łagodna, z ostatnim podjazdem na tej trasie jeszcze przed centrum. Przejazd na północną stronę Raby. DW 967, która była trochę pofalowana, dojazd do Gdowa i jeszcze tej samej doby udało się wylądować na noclegu.

Zaliczone gminy

- Raciechowice
- Dobra
- Słopnice
- Niedźwiedź
- Wiśniowa
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 133.24 km (5.00 km teren), czas: 09:58 h, avg:13.37 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Beskid Jesienny I - Do Gdowa autem

Środa, 11 listopada 2015 | dodano: 21.12.2022Kategoria 2 Osoby, 2015 Beskid Wyspowy, Wyprawy po Polsce, Z Kasią

Środa

Wyjazd rano, lecz nie nazbyt wcześnie. Trasa przez Żyrardów, Grójec i Radom do Krakowa. W okolicy Szydłowca długi remont na krajówce. Za Suchedniowem przerwa przy McD (drogo za niewiele. Jak można tam przychodzić regularnie i się zachwycać, to ja nie wiem). Od Chęcin aż do Wodzisławia okolica w trakcie przebudowy i powiększania 7mki. Spora inwestycja.


14:21. Mierzawa. Modernizacja DK7 do S7, poprzez m.in wybudowanie drugiej jezdni. Widok ku SSW


14:28. Wodzisław. Modernizacja DK7 do S7. Na zdjęciu widać jasną linię budowanej obwodnicy miasta. Po lewej, na horyzoncie, las Pierzchowski. Widok ku S

W Krakowie przejazd Alejami Trzech Wieszczów, skręt w Ingardena i Oleandry do 3 Maja. Okrążenie Błoni, pętla po ulicy Wyczółkowskiego i zaparkowanie na Focha. Pieszo do rynku, krótka kolacja i z powrotem. Już po zmroku wyjazd miasto. Przejazd przez centrum Wieliczki, opuszczając ją ulicą Czarnochowską. Do Gdowa jeszcze przed 18. Nocleg na Spacerowej. Po rozpakowaniu, sen naszedł dość szybko.

Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)