Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:253.66 km (w terenie 80.00 km; 31.54%)
Czas w ruchu:14:50
Średnia prędkość:17.10 km/h
Maksymalna prędkość:43.63 km/h
Suma kalorii:2954 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:126.83 km i 7h 25m
Więcej statystyk

Szutry z okołogminnymi atrakcjami

Środa, 16 sierpnia 2017 | dodano: 01.12.2017Kategoria 2 Osoby, 3-4 Osoby, LSTR, Pół nocne, Samotnie, Wyprawki w regionie, Z Kasią, Z Księgowym

Ustalenia na ten wyjazd odbyły się dwa dni wcześniej. Start o 7:30. Moja pobudka o 6, Kasia pół godziny później. Dzięki asfaltowi na podjeździe, dojazd do krajówki przez Miączyn skrócił się o około 10 minut. Jeszcze poczekać na asfalt ostatniego odcinka i będzie wspaniale. Z DK62 zjazd na Wólkę Przybojewską. Niedawno dociągnięto asfalt przez resztę wsi do betonowych płyt prowadzących w dół. Gdyby tak jeszcze ktoś się zabrał za modernizację tego krótkiego fragmentu, oraz asfaltowanie zjazdu i mostku po stronie gminy Zakroczym, to byłaby niezła trasa turystyczna, omijająca krajówkę, choć nadkładająca niecały kilometr. Na to jednak przyjdzie poczekać, bo o ile w Czerwińsku idzie ku lepszemu, to w sąsiednich...


08:16. Smoszewo. Gruntowa droga powiatowa 2418W do Mocht. Widok na Dolinę Wisły ku S. Widoczny wał w Starych Gniewniewicach (z prawej)

Ze Smoszewa przejazd parowami do Mocht, a z Wólki Smoszewskiej lasem. Wjazd północną dróżką za barierką skrytą, wydostając się na leśnej polanie skrzyżowań. Krótki spacer pod grób Cyganów, zamordowanych w 1944 przez wojska niemieckie. Wjazd do Zakroczymia, testując biedachodnik z żużlu. Wraz z tą inwestycją, z krajówki zniknęły naziemne oznaczenia pasa pieszo-rowerowego, jakim był pas serwisowy. Przerwa pod biedronką (zakupy, posiłek, telefon). Księgowy był już w NDM, wybierając jazdę pod Twierdzą. Zjazd do centrum Zakroczymia i zerknięcie do kościoła przy klasztorze kapucynów. Potem na Gałachy, gdzie już się spotkaliśmy we troje.


08:22. Mochty. Gruntowa droga powiatowa 2418W do Mocht. Wyjście z parowy graniczącej ze Smoszewem


08:33. Mochty. Gruntowa droga powiatowa 2418W do Mocht. Parowa po wschodniej stronie Strugi


08:59. Zakroczym. Duchowizna. Mogiła ~100 Romów, rozstrzelanych przez Gestapo w 1944.10.08

Przejechaliśmy parową Klasztorną do Okólnej. Swoją drogą, jazda parowami w tym czasie nie była najlepszym rozwiązaniem, bo po ostatnich deszczach wszędzie było mnóstwo luźnego piasku. Na Duchowiznie skręt w lewo, a pod lasem w prawo. Tam też trochę piasku. Raz jeszcze podjechaliśmy pod grób Cyganów i dojechaliśmy do polany. Tym razem pojechaliśmy na południe, zamiast wjeżdżać od zachodu. Na późniejszym rozjeździe obraliśmy drogę prawą i wyjechaliśmy we wsi na asfalt blisko skrętu w leśną drogę na działki.


10:05. Zakroczym. Północny zjazd Parowy Okólnej ku E


10:19. Zakroczym. Duchowizna. Początek lasu przy drodze do Henrysina. Miejsce jednego niedawnych wyrębów

Udaliśmy się na zachód, jednak nie zjeżdżaliśmy w pobliże cegielni. Odbiliśmy na Mochty N, wąską ścieżką z pokrzywami przedostaliśmy się koło PGR i nieco na południe od niego, zjechaliśmy w dół. Tamtą drogą kilka dni temu wypadło mi jechać po ciemku. Teraz można było w całej okazałości obejrzeć spory zalew, jaki ongiś powstał na Strudze. Jak na taką małą rzeczkę, zapora była całkiem spora. Miała być jedną z pierwszych polskich hydroelektrowni, lecz wszystko zaprzepaściła wojna. Jedyną pamiątką jest bezużyteczna zapora w lesie, którą można sobie przejść lub przejechać czymś lekkim. Po obu stronach obudowana uroczym, kamiennym murkiem. Sama woda zalewu, na sporej powierzchni porośnięta rzęsą w części południowej.


10:42. Mochty N. Wąska ścieżynka wśród pokrzyw, prowadząca do dawnego PGR


10:44. Mochty N. Zapora i most na Strudze


10:46. Mochty N. Postępująca eutrofizacja na stawie (~2,5 ha) dolnego odcinka rzeki Strugi


10:45. Mochty N. Droga między Mochtami N a Jaworowem. Widok ku E


10:46. Mochty N. Kanał odpływu wody ze stawu

Przejechaliśmy przez Jaworowo, na asfalt w stronę Smoszewa. Tuż za mostkiem skręciliśmy w polną dróżkę po prawej, nie docierając do wsi. Nawróciliśmy w stronę DK62 i przejechaliśmy do Lasu Złotopolskiego. Do Złotopolic nie wjechaliśmy. W połowie lasu skręciliśmy w lewo. Przecięliśmy dróżkę, która była przez mnie przejechana w maju. Teraz trwała przy niej wycinka pojedynczych drzew. Pojedynczych, bo główna wycinka odbyła się już jakiś czas temu, pozostawiając liczne prześwity, albo bezleśne przestrzenie. Dróżka skończyła się rozjazdem w kierunku SE-NW. Była to granica lasu starego i młodego. Wybraliśmy zwrot bardziej północny. Koło mokradła w lewo, co skończyło się przedzieraniem przez pokrzywy. Na szczęście nie trzeba było zsiadać z roweru, więc smaganie było bardziej szybkie, niż bolesne. Chociaż głosy niosły się wśród drzew...


11:25. Kamienica-Wygoda. SW skraj Złotopolickiego Lasu

Asfaltem dojechaliśmy do Karnkowa. Skierowaliśmy się ku SE i zaraz potem na SW. Przejechaliśmy szutrem, którym wyrównano tę drogę rok czy dwa temu. Na krzyżowaniu Kasia udała się do domu, a my odbiliśmy w prawo dróżką, która przy każdym domu wygląda, jakby tam miała się kończyć. W Przybojewie uzupełniliśmy kalorie i wodę. Za dworkiem skręt na Kuchary-Skotniki do Radzikowa. Podjechaliśmy do kościółka, zjechaliśmy przy kurhanie, a wzdłuż remizy udaliśmy się na południe. Potem odbiliśmy na podjazdy Starego Boguszyna i tak wjechaliśmy do Raszewa Włościańskiego.


12:29. Radzikowo na E od DW570. Droga wyznaczająca granicę między Starym R. (po lewej) i R. Scalonym (po prawej)

Ruszyliśmy na SW i dotarliśmy do Grodkowa. Była to moja kolejna wizyta na terenie dworskim, po pierwszej w 2015 jak i rok później, na początku 2016. Przez miejscowość tę zdarzało mi się przejeżdżać już w okresie okołolicealnym, nie zdając sobie sprawy z istnienia tam takiej ciekawostki. Przerwa pod oficyną była krótka. Potem przejazd przy stawie i powrót do Raszewa przez Rostkowice. Tu dał nam znać wiatr. Że wieje z kierunku powrotnego i nie będzie litościwy. Przez Sobanice i Łazęki wjechaliśmy do Srebrnej. Tu nastąpiło maksimum upału. Zniknęliśmy w Strzembowskim Lesie, wydostając się z niego miedzy Drochowem i Kryskiem. Dzięki temu było chłodniej i wiatr nie przeszkadzał.


13:03. Gródkowo. Oficyna dworu Dziewanowskich


13:09. Rostkowice (Bielice). Droga z Grodkowa do Raszewa Włościańskiego. Widok ku N


13:24. Droga z Raszewa Dworskiego do Nowych Sobanic. Ostatnia nią moja jazda w gimnazjum. Widok ku NE


14:15. Las Strzembowski. Droga w NE części lasu, między leśniczówką Tustań i Drochowem


14:21. DW571. Z Drochowa w stronę Kryska

W Krysku skręt na szutrówkę koło żwirowni. Od południa objazd stawu w ostatnim wyrobisku. Potem zjazd na szuter do Olszyn. W lesie przed tą wsią, dłuższy postój z tych w terenie. Wyjazd na asfalt w Zdunowie. Szybki przejazd do Kroczewa, gdzie pora na drugą przerwę pod sklepem. Potem wzdłuż S7, odebranie forumowej księgi (przekazując ją Księgowemu, choć nie pamiętam czy od razu, czy w Legionowie), przejazd przez rondo w Zakroczymiu, Modlin, DW630, Jabłonna, 13 kilowy Shell w Legionowie, po czym rozdzieliliśmy się pod Księgowym blokiem. Przejazd przez osiedle do drogi przy torach. Krótka jazda przez park, by ominąć korek aut, czekających na przejazd po otworzeniu szlabanu. Następnie Plantową i Roi, w której połowie nastąpił wjazd na ledwo widoczną ścieżynkę przez las. Wpierw ku E, lecz wnet skręt ku NE. Po zjeździe trzeba było się zatrzymać, by obejść zwalone drzewo. Skręt ku E i wnet ukazała się DW 632.


14:30. Krysk (wschodni). Droga z Kryska do Starych Olszyn. Widok ku SE


15:09. Kroczewo. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela z XVI (prezbiterium z apsydą, zakrystia i kaplica)/XXw.


15:09. Kroczewo. Dom nr 31, pełniący funkcję sklepu spożywczego w latach X, od lat zamknięty. Dach runął w bieżącym roku


17:09. Legionowo. Ul Plantowa. Osiedle Nowy Bukowiec, wybudowane w 2011r.

Skręt przed rondem w Józefowie. Kurs przez Michałów-Grabinę, dalej Długorzeczną, Olesin, Kroczewska. Potworne dziury przy cmentarzu w Markach. Dalej Lisa Kuli z Kujawską do Zielonki. Tam przerwa do nocy, a po niej pętla: Mazurska, LK, całą Orzeszkowej, Fabryczną, Dolną, Letnią, Inżynierską, Piastowską, Sienkiewicza, Łukasińskiego, targ, park, Długa i Młodzieżowa.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 171.31 km (53.00 km teren), czas: 09:49 h, avg:17.45 km/h, prędkość maks: 43.63 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy VI - Czechy i powrót

Czwartek, 10 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2 Osoby, 2017 Alpy, Z Kasią

Poranek w Austrii

Pobudka z rana i pospieszny przejazd do granicy. I tak się nie dało wyspać, a nad okolicą trochę błyskało w środku nocy. W trakcie jazdy trzeba było wycierać zaparowane szyby, z czym było trochę problemu. 


07:02


07:02


07:03.


07:03. 


07:04.

Poranek w Czechach

W Czechach wiodły nas trasy 161 i 163. Z tej drugiej skręt w 160, po uprzednim przegapieniu skrzyżowania i konieczności powrotu. Trasa ta była bardzo meandrująca i skryta wśród drzew, opadając wraz z doliną rzeczną. Gdzieś za Rožmberkiem nad Vltavou krótki postój. Jazda wzdłuż rzeki zakończyła się w mieście Czeski Krumlow. Tam wyjazd na 39, a następnie 3. Przez Czeskie Budziejowice przejazd obwodnicą centrum. Tuż za Lišov (w samej miejscowości remont części trasy, wiec wypadło jechać objazdem sąsiednią ulicą, przejeżdżając fragmentem trasy 148) krótka przerwa na parkingu, a potem dłuższa jazda trasą 34.


07:04, 


07:05.


07:09.

Rožmberk nad Vltavou


07:09.


07:10.


07:16.


07:26.


07:26


07:26


07:26


07:27


07:27



07:27. Rožmberk nad Vltavou. Trasa 160. Wzgórze zamkowe. Widok ku NWW


07:27.


07:27


07:27.


07:28.


08:14. Trasa 160 w pobliżu Všeměry. Po prawej rzeka Vltava. Widok ku NE

Český Krumlov


08:33.


08:33.


08:34


08:34. Český Krumlov. Objížďková. Wieża Zamkowa. Widok ku NW


08:35


08:36.


08:36.


08:36.


08:44.


08:44.


09:01


09:02


09:30.


09:30


09:36


09:53

Jindřichův Hradec

Przerwa w Jindřichův Hradec. Skręt na węźle z 128, a potem skręt w prawo, by wnet zatrzymać się na parkingu przed marketem w SE części brzegu jeziora. Z zapasu czeskich koron, który zostały nam z 2011, udało się zrobić drobne zakupy i kupić po lodzie. Po przerwie znów w drogę. Trasa 34 koło Božejova poprowadzona została ową obwodnicą, omijając kilka miejscowości, na stary szlak powracając tuż przed Pelhřimov.

10:04. Zamek w Jindřichův Hradec. Widok spod marketu przy Jáchymovej ku SWW


10:04.


10:05. Stare miasto w Jindřichův Hradec. Po prawej kościół pw. Nanebevzetí Panny Marie. Widok spod marketu przy Jáchymovej ku W

Trasa 34


11:00


11:00


11:00


11:01.


11:01.


11:01


11:01


11:02


11:03


11:34.


11:34.


11:35.


11:35.


11:36.


11:36.


11:41


11:42


11:42


11:42


12:00


12:00


12:00


12:03


12:03

Trasa 37

W miejscowości Ždírec nad Doubravou skręt w trasę 37. Później zjazd do centrum Chrudima,


12:23.


12:23.


12:24.


12:24


12:24. Trhová Kamenice. Trasa 37 przy skrzyżowaniu z 343. Widok ku N


12:37.l


12:37.


12:39. 


12:40


12:40


12:40


12:40. Trasa 37. Nasavrky. Zjazd z Wyżyny Czeskomorawskiej na Płytę Czeską. Na horyzoncie Góry Orlickie. Widok ku NNE


12:40


12:40


12:42


12:42


12:43

Przez Chrudim i Pardubice

W Chrudim trzy razy jechało się niewielkimi mostkami po W stronie wzgórza, nim udało się przejechać przez samo stare miasto. Z miejscowość tej kurs na wschód, a tam czekała na nas nowa obwodnica. Za miejscowością Mikulovice z niej zjazd, by trasą 324 i 36 przejechać przez Pardubice. Skręt w prawo w środku miejscowości Lázně Bohdaneč. 11 do centrum Hradec Kralove, stare miasto objeżdżając od południa. Wyjazd m.in. Gagarinova na 308. Ta trasa wiodła już do Vrchoviny, gdzie udało się dotrzeć na 14.



12:44


12:44


12:45


12:47


12:52


12:52


12:52


12:54


12:54


12:54


12:55


12:55


12:55


12:55


12:59


12:59


12:59. Chrudim. Wjazd na obwodnicę w ramach trasy 37. Widok ku NW


12:59.

Okolice Pardubic i Hradec Kralove

13:12. Pardubice. Skrzyżowanie Hradeckiej i tř. Míru. W centrum budynek Magnum. Widok ku NNE


13:12. Pardubice. Skrzyżowanie Hradeckiej i tř. Míru. W centrum budynek centrum handlowego. Widok ku NNW


13:25.



13:25.



13:25.



13:25.


13:26



13:32.


13:33


13:44.


13:46


13:46


13:46


13:47


13:48


14:17. Bohuslavice. Skrzyżowanie trasy 308 i 304. Kościół pw. Mikuláš. Na horyzoncie po prawej Góry Orlickie. Widok ku NE


1422

14:24.

Z Czech do Polski

W Náchod długi korek do granicy. Korzystając z okazji - skręt w boczną drogę, która powiodła przez skraj rynku, a potem 303 docierając do Běloves na kilometr przed granicą. Powrót na główną drogę do granicy gdzie nastąpiło wreszcie przywitanie Polski. W Kudowie-Zdrój problem z parkowaniem (chcąc gdzieś tam coś zjeść). Pętla przez Warszawską i Poznańską, nawrót z JPII prawie na krańcu parku, po czy takie kręcenie nas zniechęciło i po prostu przyszła pora ruszyć w górę. Czekała na nas DW 387 czyli Droga 100 Zakrętów. Dla mnie w drugą stronę, jeśli brać pod uwagę wyjazd sprzed miesiąca.


14:29


14:37


14:38. Náchod. Widok na zamek z Tyršovej ku N


14:38.


14:38.


14:38.


14:39


14:39.


14:40


14:45


14:45

14:46


14:46

Droga 100 zakrętów
15:18.

15:19. Karłów. DW 387. Góry Stołowe. Szczeliniec Wielki (949 m n.p.m.). Widok ku N


15:24


15:24. DW 387. Góry Stołowe. Wielki Szalaster. Widok ku SEE


15:24.


15:24


15:52.


15:25


15:25

Cóż. Trasa była fajna. Nie tak męcząca jak na rowerze, ale przez to, że autem, mniej było kontaktu z otoczeniem. Zjazd do Radkowa, przejeżdżając przez rynek do Grunwaldzkiej. Auto zostało w cieniu koło marketu, a my spacerem niżej - do pizzerii. Smacznie. Potem jeszcze zakupy w markecie na dalszą drogę.

Od Wambierzyc

Skręt w DW 388 - w Wambierzycach objechanie domów przy Szpitalnej, po drodze zerkając na wielki zabytkowy kościół. Wyjazd na DK 8, zjeżdżając w Bardo do Kamieńca Ząbkowickiego. Stamtąd do Paczkowa, gdzie auto okrążyło mury od zachodu, przejechało po południowej stornie rynku, a Wojska Polskiego i Mickiewicza wyprowadziło nas na DW 382. Za miastem tankowanie i wjazd na DK 46.


16:38.


16:38.


16:41.


16:41.


16:41


16:42.


16:43.


16:43. 


16:43.


16:43


16:44.


16:44.


16:48.


16:49. 


17:12.


17:12. DK 8. Mikowice. Po lewej Boguszyn. Po prawej Kłodzko. W tle Grzbiet Wschodni Gór Bardzki. Widok ku E


17:13. 


17:13. 


17:22. 


17:23.


17:23.


17:23.


17:23.


17:23. 


17:38 


17:38. 

Okolice Paczkowa


17:54. Paczków. Narutowicza. Brama Kłodzka. Widok ku NE


17:55


17:55


17:56


17:56
17:56


17:56. 


18:16. 

Okolice Otmuchowa

Jeszcze w Otmuchowie krótka pętla z Nyskiej, Lompy, Żeromskiego (tu nawrót), Kościelna i Mickiewicza. Koło rynku były wątpliwości, czy nam się auto nie uszkodzi. Nysa została ominięta nową obwodnicą. W Opolu skręt na DK 45. W Kluczborku pętla na rondzie, a potem Zamkową. Odtąd jazda wiodła nas zgodnie z przebiegiem krajówki. W radiu ostrzeżenia o zbliżającej się burzy, która nadciągała z Czech. Tak. Pędziła za nami, a w połowie Czech jeszcze dało się ją widzieć, nim kurs nasz zmienił się na "rychło do granicy", dzięki czemu drugą połowę dnia nie wisiała nam za plecami owa groza.


18:21. 


18:22 


18:23. 


18:23. 


18:23. 


18:24.

Jazda o zmroku i nocą od okolic Wielunia

Zmrok zaczął zapadać miedzy Praszką i Wieluniem. W Złoczewie wjazd na S8, gdy było już ciemno. Jazda tą trasą pozwoliła nam zwiększyć prędkość ucieczki w stronę Sieradza, jednak od tego miasta jej przebieg był raczej równoleżnikowy, a burza pędziła na bardziej na północ. W okolicy Łaska dało się widzieć liczne błyski na południu. Nie bardzo chcąc ryzykować spotkanie się z nimi jadąc dalej na wschód, więc tak nastąpił skręt na Łódź, by zwiększyć dystans od chmurnej grozy. Niestety, miasto nie posiadało jeszcze zachodniej obwodnicy, więc trasa wyprowadzała nas na ulice miasta w okolicy Ksawerowa. Trasa nasza omijała centrum miasta Aleją JP II i Włókniarzy. W powietrzu czuć było nadchodzący żywioł. Dłuższa przerwa dopiero w Zgierzu na ulicy Proboszczewice przy Bursztynowej. Krótka analiza radaru sugerowała, że chmura chyba nie pędzi już tak szybko, ale wciąż stanowi duże ryzyko. Dalej DW 702 do Piątku, skręt w DW 703 do Łowicza, po drodze w kiepskim stanie technicznym. Jeszcze tylko DK 92, 50 i 62 i oto udało się dotrzeć do domu, wprost zza czesko-austriackiej granicy. Okazało się też, że burza znacznie zwolniła i rozszalała się bardziej w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego, więc nie było tak źle.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy V - Austria

Środa, 9 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2 Osoby, 2017 Alpy, Z Kasią
Tego dnia czekała jazda po Austrii. Przez Őriszentpéter do Szentgotthárd jako ostatnie miejscowości po stronie węgierskiej. Do Graz jazda trasą 65. Zjazd do centrum, za rzeką skręt w Elizabethingerstrasse, Joseffgasse  nawrót ku S, a Karlauergurtel do 67. Z 67A szybki przejazd do Straßgang na 70. Tuż przed opuszczenie miasta nastąpiła przerwa w sklepie i schłodzenie się w nim, także jedząc lody. Było bardzo gorąco. Trasą 76 prawie udało się dotrzeć do granicy. Tam skręt w 69, która pięła się w górę. Pod koniec Soboth przerwa nad jeziorem, powstałym w wyniku postawienia zapory. Było to ponad 1000 m n.p.m. Było też trochę chłodniej.




11:01


11:01


11:01


11:01


11:02


11:02


11:03


11:07


11:07

11:07


11:07


11:07


11:15


11:26


11:26


11:26.


11:26.


11:27. Schillingsdorf W. Trasa B65, Widok ku SSW

11:32. Wjazd do Graz.


Graz. Kościół pw. Maria im Elend zu Straßgang. Widok ku SSW


Jezioro Soboth na rzece Feistritz. Widok ku NW


Trasa B69. Jezioro Soboth na rzece Feistritz. Widok ku NNW

Tu zaczął się drugi etap jazdy tego dnia, czyli zmiana kursu. Do tej pory trasa oddalała nas na południe i zachód. Odtąd miała nas poprowadzić i dać poznać trochę wysokiego obszaru Austrii, jednocześnie powoli wracając na północ. Od jeziora wznosiła się jeszcze do ok. 1350 m n.p.m. Do tego miejsca było sporo zakrętów, ale na zjeździe była ich już masa, a on sam dużo bardziej stromy. O ile podjazd był niezłym wysiłkiem, który jednak dla lekkiego pojazdu nie był, aż tak wielkim obciążeniem, o tyle zjeżdżanie nieźle dało się we znaki. Trzeba było jechać za grupą kilku aut, przez co hamowanie było bardziej intensywne, a i bez nich byłoby wystarczająco obciążające. Można by rzec, że pojazd sam się pchał w dół. W pewnym momencie zaczęło paskudnie śmierdzieć. Było kilka zdecydowanie ostrych zakrętów, więc nie było to zabawne. Przerwa na poboczu w St. Magdalena, ledwie poniżej 1000 m n.p.m., gdzie zaczynała się cywilizacja i rozciągał wspaniały widok na dolinę Drawy. Przy okazji można się było upewnić, że to faktycznie hamulce się tak bardzo rozgrzały. Wydało się to nam tak niebezpieczne, że lepiej było nie ryzykować kolejnych wypadów na duże wysokości. Już ostrożnie i szczęśliwie, bez problemu udało się zjechać do Lavamünd w pobliżu granicy ze Słowenią.


Trasa B69. Zjazd z przełęczy Soboth. Dolina Lavanttal. Po prawej stoki łańcucha Koralpe. W tle łańcuch Saualpe, wzdłuż którego trasa wiodła ku NNE (w prawą głębię zdjęcia). Widok ku NNW


Trasa B69. Zjazd z przełęczy Soboth. St. Magdalena. Dolina Drawy. Góry Karavanke. Po lewej (przy krawędzi zdjęcia) Libeliče - wieś po Słoweńskiej stronie granicy. Po prawej stronie rzeki ciągnie się trasa B80, którą następnie wypadło nam jechać (w głąb zdjęcia). Widok ku W


Zjazd z przełęczy Sabath. Trasa B69. Ok. 630 m n.p.m. Widok ku SEE

Kontynuacja trasą 80, mając nadzieję dotrzeć w okolice Villach i stamtąd już definitywnie wracać, ale zamiast tego w Ruden wywiodło nas tak, że doprowadziło nas do Griffen ze wspaniałym widokiem na ruiny zamku na wzgórzu. Skręt w trasę 70 do Wolfsbergu, gdzie powiodło nas przez ścisłe centrum. W Twimberg skręt w 78. W Obdach uzupełnienie paliwa i przejazd tunelem pod miejscowością. Dopiero w centrum Zettweg udało się odbić ku E, tam przejazd nad torami i dłuższa jazda L518, mijając sporą kopalnię ścinającą górę po prawej stronie doliny.


Trasa L126. W centrum ruiny zamku w Griffen. W tle południowe krańce łańcuch Saualpe. Widok ku NW


Trasa L126. W centrum ruiny zamku w Griffen. W tle południowe krańce łańcuch Saualpe. Widok ku N


Wölzing-Fischering. Centralny odcinek łańcucha Koralpe Widok ku NE


Zamek w Wolfsberg. Widok ku N


Twimberg. Trasa B78. Po lewej rzeka Lavant. W tle wiadukt A2. Widok ku NW


Preg. Trasa L518. Kamieniołom Hartsteinwerke Preg. Widok ku E


Ruiny zamku w Kaisersberg. Widok ku NE

Na początku St. Michael in der Obersteiermark było rondo, na którym rozpoczął się ostatni etap jazdy tego dnia. Górski odcinek trasą 115 był pierwszy. Ścigając się z czasem, bowiem od zachodu nadciągały obfite chmury, niosące zapowiedź burzy. Z Vordernbergu zaczął się przejazd do 1200 m n.p.m. i wspaniały zjazd do Eisenerz, podziwiając kolejną kopalnię, zżerającą górę. Droga była dużo przyjaźniejsza dla auta, ale góry o wiele bardziej strome i wysokie. Tą trasą warto było jechać. Na szczęście za nami był ostatni taki wysoki przejazd, więc nie trzeba było obawiać się o katowanie hamulców. Burza też została za nami, a trasa dość spokojnie sobie opadała przez malowniczą krainę.


Vordernberg. Trasa B115. Wjazd na przełęcz Präbichl. Leobner Mauer (1870 m n.p.m.). Widok ku N


Vordernberg. Trasa B115. Wjazd na przełęcz Präbichl. Leobner Mauer (1870 m n.p.m.). Widok ku NE


Vordernberg. Trasa B115. Wjazd na przełęcz Präbichl. Leobner Mauer (1870 m n.p.m.). Widok ku NE


Vordernberg. Trasa B115. Wjazd na przełęcz Präbichl. Leobner Mauer (1870 m n.p.m.). Widok ku NE


Trasa B115. Przełęcz Präbichl (1225 m n.p.m.). W centrum Roßtoch (1649 m n.p.m.) i Hochblaser (1771 m n.p.m.). Po prawej stoki masywu Pfaffenstein (1871 m n.p.m.). Widok ku NW


Lugendorf. Trasa B115. Zjazd z przełęczy Präbichl (1225 m n.p.m.). W centrum góra Erzberg, sukcesywnie zjadana przez kopalnię żelaza. Po prawej zachmurzony Großenberg (1454 m n.p.m.). Widok ku SSW


Lugendorf. Trasa B115. Zjazd z przełęczy Präbichl (1225 m n.p.m.). W centrum góra Erzberg, sukcesywnie zjadana przez kopalnię żelaza. Po prawej zachmurzony Großenberg (1454 m n.p.m.). Widok ku SSW


Eisenerz. Trasa B115. Góra Erzberg, sukcesywnie zjadana przez kopalnię żelaza. Widok ku SE


Eisenerz. Trasa B115. Schafloch (1291 m n.p.m.) w masywie Pfaffenstein (1871 m n.p.m.). Widok ku NNE


Trasa B115. Altenmarkt bei Sankt Gallen N. Po lewej płynie Enns. W tle Kühberg (1415 m n.p.m.). Po prawej elektrownia wodna i ujście Frenzbach, rozdzielająca kantony Oberösterreich (na wprost) i Steiermark (za plecami). Zaledwie 6,5 km ku NEE, na górze Stumpfmauer (1770 m n.p.m) znajduje się trójstyk kantonów (wspomnianych wyżej wraz z Niederösterreich). Widok ku N


Trasa B115. Początek kantonu Oberösterreich. W centrum Dreizipf (1160 m n.p.m.). Widok ku NEE


Losenstein (Dürnberg). Trasa B115. Po lewej E stoki Schwarzkogel (1075 m n.p.m) opadające do rzeki Enns. Z prawej Spitzberg (>540 m n.p.m.). W centrum grzbiet Ramlerhöhe (724 m n.p.m.). Poniżej wzgórze zamkowe. Widok ku NW


Losenstein. Ruiny zamku na wzgórzu w centrum miejscowości. Widok ku N

Przyszła pora na przerwę na poboczu w okolicy Fösel. Według zamiarów, trasa miała nas poprowadzić jeszcze do Wiednia, ale się nastąpiła zmiana planów. Zamiast tego kurs ku N, aż do wieczora. Od okolic Rettenstein góry były już niższe, a same doliny szersze, przepuszczając więcej światła i nie były już takie klaustrofobiczne. Od Ternberg do Steyr (te miasto zostało przejechane obwodnicą, ale niepotrzebnie odbijając do ronda ku N, skąd nawrót się, by skręcić w L564 przez Wolfern) to już w zasadzie obszar pogórza z licznymi wzniesieniami. Od tego miasta zaś zwykła wyżyna. Do Linz udało się dojechać dopiero wieczorem, a wyjechać już nocy, bo przejazd sprawiał problemy. Ścisłe centrum zostało ominięte, a próbując dostać się na most, wywiodło nas do Industriezaile (nieco wcześniej uzupełniając paliwo), skąd trzeba się było wracać do centrum, trzymając trasy nad rzeką. Już na drugim brzegu wyjazd z Freistradte strasse na trasę 126. Tą prawie udało się dotrzeć do Unterstiftung, wcześniej znajdując zatoczkę, gdzie nastąpiła przerwa, aby tam przenocować. Po jakimś czasie przejeżdżał jakiś pojazd służb porządkowych i się zainteresowali - sprawdzili dokumenty i zawartość bagażnika.


B126. Parking przy N skręcie do Glashütten w dolinie Große Rodl. Widok ku W
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy IV - Węgry

Wtorek, 8 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2 Osoby, 2017 Alpy, Z Kasią
Start do granicy z Węgrami. Jeszcze jedno tankowanie. Krajobraz do tej pory dolinny, stał się otwarty. Po prawej duża góra, tereny dość dzikie. Z trasy 2 wjazd na jej kontynuację "szybkiego ruchu", więc niezbyt przyjemnym manewrem rychło z niej zjazd do Vác. Takie trasy były przez nas unikane i zastępowane zwykłymi drogami. Długa, dość prosta trasa doprowadziła nas wprost do Budapesztu. Tam trochę kłopotów nawigacyjnych, więc dopiero przy parku skręt na trasę do okazałego mostu. Po drugiej stronie przejazd tunelem. Za nim objazd wzgórza ze starym miastem, wracając do tunelu raz jeszcze. Ponad torami jazda na Alkotas. Długa jazda Teteny, a potem Fehervar. Kolejny wiadukt nad torami, jazda przez centrum Nagytétény i Érd do trasy 7 za miastem. W Szekesfehervar trochę nam się pomieszało, wiec trzeba było przejechać wzdłuż osiedla w centrum, by zrobić nawrót i Horvati Stan wrócić na 7.


Tupá. W okolicy stacji paliw. Masyw Börzsöny po węgierskiej stronie granicy. Widok na ku SSE


Budapeszt. Most Széchenyi lánchíd. W tle zabudowa na Wzgórzu Zamkowym. Po lewej zamek królewski Budavári Palota. W centrum Sándor-palota, Po prawej klasztor karmelicki. Widok ku SWW


Budapeszt. Pomniki Turula. Po lewej Zamek Królewski. Widok ku SWW

W Polgárdi niewielka pętla w centrum, by wnet przejechać bocznymi drogami do Balatonfőkajár, a następnie 710 do Balatonfűzfő. Rozpoczęła się długa, malownicza trasa wzdłuż Balatonu, która zajęła nam praktycznie resztę dnia. Nastąpiła tylko przerwę w Balatonfüred, parkując na osiedlowej uliczce, skąd spacerem można było udać się do parku nad jeziorem. Tuż przed Balatongyörök był parking z punktem widokowym. Tam też przerwa, by nasycić się widokami. W Keszthely nastąpiło pożegnanie z rejonem jeziora, przy okazji robiąc pętlę w okolicy centrum miejscowości, nim udało się wydostać na właściwą trasę. Wyjazd fragmentem 71 i 75, jadąc 760, która przeszła w 76. Dalej przez centrum Zalaegerszeg do Andráshida, a stamtąd kurs do Zalalövő, za którym skręt w polną drogę, nocując miedzy polem i linią drzew, w pobliży granicy komitatów.


Droga 710 w okolicy Papkeszi (za drzewami po prawej). Po prawej, między drzewami pagórek Sukori-hegy (253 m n.p.m.; 7 km) z odkrywką i pasmem ze szczytem Öreg Futóné (574 m n.p.m.; 17 km). Na horyzoncie wzgórza Bakony. W centrum (wyglądający na podwójny) Ámos-hegy (525 m n.p.m.; 20 km). Z lewej wzgórza okalające Fűzfőgyártelep i nieco z prawej Mogyorós-hegy (251 m n.p.m.; 6 km). Między nimi odległy Papod (646 m n.p.m.; 23 km). Widok ku NW


Droga 710 w okolicy Papkeszi. W centrum pagórek Sukori-hegy (253 m n.p.m.; 7 km) z odkrywką. Na horyzoncie pasmo ze szczytem Öreg Futóné (574 m n.p.m.; 17 km). Widok ku N


Balatonfüred. Zjazd nad Balaton. Na drugim brzegu Zamárdi (9 km). Widok ku SSE


Balatonfüred. Park nad Balatonem. (5 km). Widok na klasztor Tihanyi Bencés Apátság ku SSW


Balatonfüred. Park nad Balatonem. Hotele w Siófok (14 km). Widok ku SSE


Badacsony. Wzgórze Badacsony (437 m n.p.m.). Widok z trasy 71 ku N


Szigliget. Ruiny Szigligeti vár na wzniesieniu o wysokości (229 m n.p.m.). Widok ku SE


Balatongyörök. Po lewej wzgórze zamkowe w Szigliget (229 m n.p.m.; 7 km). Nieco na prawo Antal-hegy (228 m n.p.m.; 8 km), a pomiędzy nimi odległy Gulács (393 m n.p.m.; 12 km). W centrum Hálás-tető (242 m n.p.m.; 7 km). Po prawej Badacsony (437 m n.p.m.; 10 km). Widok z parkingu po NE stronie miasta. Widok ku NEE


Balatongyörök. Po lewej Szent György-hegy (415 m n.p.m.; 11 km). W centrum: Po lewej wzgórze zamkowe w Szigliget (229 m n.p.m.; 7 km). Nieco na prawo Antal-hegy (228 m n.p.m.; 8 km), a pomiędzy nimi odległy Gulács (393 m n.p.m.; 12 km). W centrum Hálás-tető (242 m n.p.m.; 7 km). Po prawej Badacsony (437 m n.p.m.; 10 km). Na horyzoncie po prawej widoczny S brzeg Balatonu w rejonie Balatonszemes (32 km). Widok z parkingu po NE stronie miasta. Widok ku NEE
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy III - Słowacja

Poniedziałek, 7 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2 Osoby, 2017 Alpy, Z Kasią
Pogoda bardzo nieprzyjemna i chłodna. Chmury a nawet deszcz. W miarę upływu czasu i kilometrów, przejaśniło się, i było całkiem przyjemnie. W Tarnowie przerwa na Strzyszowskiej, bo trzeba było coś załatwić u mechanika, a z czym był problem. DK 94, w Brzesku DK 75, DW 966, DW 965, DK 28. Z tej na moment zjazd do Tymbarku, żeby coś dokupić do zapasów. Od Mszany Dolnej korki, a DK 7 w trakcie budowy S7. Po odbiciu na Spytkowice, jazda znów była płynna. Jeszcze tylko paliwo kupione przed granicą i jazda.


Tymbark. Zakłady Tymbark nad Łososiną. Widok ku NE


Kasina Wielka. Po prawej SE część miejscowości i DK 28, która już została za nami. Po lewej Śnieżnica (1007 m n.p.m.). Po prawej Ćwilin (1072 m n.p.m.). Widok ku E


Mszana Dolna. Pizzeria przy Piłsudskiego, gdzie zdarzyło nam się stołować po objechaniu Mogielicy w 2015 r. Widok ku SE


Budowa S7 na górze Pilatowej. W centrum Chabówka. Widok ku S


Chyżne w pobliżu przejścia granicznego. Widok ku SSW

W miejscowości Podbiel skręt w kierunku Tatr przez Zuberzec. Wyjazd w Liptowskim Mikułaszu, gdzie były drobne problemy z przejazdem różnymi ulicami. Za miastem skręt w trasę 72. W Bańskiej Bystrzycy skręt w Kapitulną i powrót na krajówkę. Trochę nie udało się ogarnąć jak tam jeździć i w Kováčovej stworzyło to pętlę Sportovą i Novą, przedtem o mało się z kimś nie zderzając. Ze Zwolenia 66. W Hontianske Nemce uzupełnienie paliwa i skręt ku S, dalej trzymając się tej samej trasy. W Dudince skrę ku NE i nocleg na łące/rżysku 5 km dalej.


Podbiel. Ruiny huty z XIX w. W tle Ostravka (695 m n.p.m.) Widok ku E


Droga 584 ponad miejscowością Huty. W centrum po lewej Háj (949 m n.p.m.; 2 km). Dokładnie nad nim, odległy Vel'ký Choč (1611 m n.p.m.; 17 km). Na lewo Lomné Chočské (1271 m n.p.m.; 8 km), a przy krawędzi zdjęcia stoki góry Prosečné (1372 m n.p.m.; 5 km). W rogu po prawej Klin (945 m n.p.m.; 2 km). Na lewo od niego zalesiona dolina Roztoki. Ponad nią zalesiona Súšava (1077 m n.p.m.; 4 km), w lewo opadająca do bezleśnego szczytu Grúň (961 m n.p.m.; 3 km). Za nimi Dolina Borowianki i (w centrum) zalesiona góra Diel (1051 m n.p.m.; 5 km). Między obiema górami widoczne odległe pasmo Małej Fatry w okolicach góry Veľký Kriváň (1709 m n.p.m.; 38 km). Widok ku SWW


Droga 584 ponad miejscowością Huty. W centrum po prawej Háj (949 m n.p.m.; 2 km). Dokładnie nad nim, odległy Vel'ký Choč (1611 m n.p.m.; 17 km). W centrum Lomné Chočské (1271 m n.p.m.; 8 km), na lewo stoki góry Prosečné (1372 m n.p.m.; 5 km). Po prawej skraj zalesionej doliny Roztoki i stok Súšavy (1077 m n.p.m.; 4 km), w lewo opadający do bezleśnego szczytu Grúň (961 m n.p.m.; 3 km). Za nimi Dolina Borowianki i zalesiona góra Diel (1051 m n.p.m.; 5 km). Między obiema górami widoczne odległe pasmo Małej Fatry w okolicach góry Veľký Kriváň (1709 m n.p.m.; 38 km). Widok ku SW


Nízke Tatry. Droga 72. Vyšná Boca. Trzecią serpentyna za centrum miejscowości. W drodze na przełęcz Čertovica. Widok ku SE


Slovenská Ľupča. Zamek Ľupčiansky po SE stronie miejscowości. Widok ku W
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy II - Do Małopolski

Niedziela, 6 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2 Osoby, 2017 Alpy, Z Kasią
Krasne DW 820, DK 82, węzeł Sławinek, węzeł Czechów, Willowa, Warszawska, DK 19 (w tym jako Aleja Kraśnicka) z centrum Kraśnika, DW 777, DK 79, DK 73. Zakupy w Dąbrowie Tarnowskiej, a nocleg na uboczu Łukowej. Kolejny gorący dzień, ale było trochę chmur.


14:29 Lublin. Widok ku SWW ze skrzyżowania Alei Tysiąclecia z ul. Podzamcze. W centru widoczny Zamek Królewski


14:48. Marynin. Węzeł Lublin Węglin. Zjazd na już wybudowaną końcówkę obwodnicy Lublina S19. Widok ku W


14:48. Marynin. Węzeł Lublin Węglin. Zjazd na już wybudowaną końcówkę obwodnicy Lublina S19. Widok ku ~NWW


14:49. Marynin. Węzeł Lublin Węglin. Zjazd na już wybudowaną końcówkę obwodnicy Lublina S19. Widok ku ~SW


17:10. Sandomierz. DK 77. W centrum wschodnia część Sandomierza w dolinie rzecznej. Widok ku ~SE


17:10. Sandomierz. DK 77. Po lewej, w głębi, wschodnia część Sandomierza w dolinie rzecznej. Widok ku ~SSE


17:10. Sandomierz. DK 77. W centrum wież ratusza oraz dech bazyliki pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w centrum Sandomierza. Widok ku ~S


17:12. Sandomierz. DK 79. W centrum plac Jana Pawła II. W po lewej bazylika pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Po prawej Collegium Gostomianum. Widok ku ~NW


17:12. Sandomierz. DK 79. Collegium Gostomianum. U dołu drzewa na placu Jana Pawła II. Widok ku ~N


17:12. Sandomierz. DK 79. Po prawej drzewa na placu Jana Pawła II. W tle po lewej zamek. Widok ku ~NWW


17:13. Sandomierz. DK 79. Zamek. Widok ku ~NNW


17:13. Sandomierz. DK 79. Zamek. Widok ku ~N


17:13. Sandomierz. DK 79. Zamek. Widok ku NE
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autem w Alpy I - Lubelskie

Sobota, 5 sierpnia 2017 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2017 Alpy, 5-10 Osób, Z Kasią
Autem z Kasią wyjazd pod Lublin, na panieński koleżanki. Początek DK 7, Lektykarska (w tych rejonach była zabrana jedna koleżanka też na te spotkanie), Szkolna, Zielonka, DK 17, DK 76, DK 63, DW 814, Czemierniki, Siemień, DW 813, zakupy w Ostrowiu Lubelskim, Stary Uścimów. Słoneczny i gorący dzień. Sen około północy
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka nocą pod Wronę

Środa, 2 sierpnia 2017 | dodano: 02.08.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Noc gorąca. Spać nie można. Sił do podpisów zdjęć brakło. Bidony + woda zapasowa, której połowa wróciła. Do tego standard naprawczy. Jedzenia brak. Start po pierwszej, gdy już znalazła się tylna lampka. Tej, jak na złość, urwało się mocowanie, gdzieś w okolicy 70 km. Wiatr z zachodu, o świcie bardzo silny, a chmury niepokojące. W nocy wątpliwości, czy będzie burza. Co chwila trzeba było zerkać w gwiazdy, by ocenić grubość i kierunek napływania chmur. Na szczęście nie było przygód meteorologicznych, poza wiatrem w twarz na krótkim odcinku koło Grodźca.

Wpierw na wschód. Przez Miączyn, a następnie północną drogą gminną do Smoszewa. Krajówki tyle co przez Goławin, zjazd od Emolinka do mostu oraz Mochty - las i Zakroczym do Biedronki, skąd odbicie na północ. Etap zjazdu był niepotrzebny. Choć był zamiar, aby skręcić na Jaworowo, ale nie udało mi się dostrzec skrętu. Na krajówce zaś widać było trzech pijaczków z rowerem. Wtedy natąpił mój zapobiegawczy skręt na Jaworowo. Odtąd chęć, aby udać się do Mocht blisko rzeki, ale tak jakoś mi się skręciło, że przypadkiem nastąpił wjazd na drogę gruntową oraz przez zaporę, której to planowane odwiedziny nachodziły mnie od pewnego czasu. Po lewej i po prawej były barierki ze spojonego kamienia, a sam odcinek pokonany przez mnie ostrożnie - nie wiadomo, czego można się było spodziewać. Wyjazd w resztkach PGR, by przejechać do najbliższych domów mieszkalnych. Karkołomną, krętą ścieżynką nad rowem/parową. Z ujadającymi psami po drugiej stronie, które mogłyby mnie chapnąć. Wyskoczyły na mnie dopiero przy domach. Wnet nastąpił powrót na asfalt.

Z Zakroczymia skręt na Wojszczyce, gdzie odkręciło mi się koło i trochę się z nim trzeba było mocować. We Wronie skręt na Przyborowice. Zaczynało świtać. Potem dalej Krysk, gdzie wpierw objazd kościoła dołem, potem przejście przez nieczynną i zarośniętą kopalnię we wschodniej części wsi. Następnie kurs na południe przez Dłutowo, Grodziec, Radzikowo. Dalej był Sielec z pokrzywowym przejazdem przez pola, a potem ulica 19 Stycznia w Czerwińsku i nad Wisłą, która wnet miała zmienić nazwę. Wstęp na cmentarz, bo w sumie z rowerem tam mi się nie zdarzyło zaglądać. Włączyła się syrena w remizie. Zjazd lichą drogą na dół, podjazd Cmentarną. Dalej do już prosta jazda wzdłuż Wisły.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 82.35 km (27.00 km teren), czas: 05:01 h, avg:16.42 km/h, prędkość maks: 39.11 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)