Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:1913.80 km (w terenie 74.00 km; 3.87%)
Czas w ruchu:116:19
Średnia prędkość:16.45 km/h
Maksymalna prędkość:52.43 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:79.74 km i 4h 50m
Więcej statystyk

K24

Poniedziałek, 31 marca 2008 | dodano: 31.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa
Rower:Unibike Dane wycieczki: 120.24 km (1.00 km teren), czas: 07:07 h, avg:16.90 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do Pułtuska na zapiekanki

Niedziela, 30 marca 2008 | dodano: 31.03.2008Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Gminy


Ursynów - metro - plac Wilsona i w ulice Mickiewicza. Tam obok głównej trasy dotarliśmy do Grota. W końcu zabrano piaskownice, które blokowały przejazd między słupami. Dalej Modlińska. Trasa nad kanałkiem, gdzie w drugiej połowie śmignęła przed nami trójka bikerów, za którymi jechaliśmy do rozjazdu przy wiadukcie do Białobrzeg. Po zostawieniu R.B., który robił zdjęcia, nastąpiło zbliżenie się do ronda. Na trasie dało się zobaczyć, jak z lewej strony na przejazd czekali jacyś bikerzy. Zastanawiało mnie to. W myślach rodziło się pytanie - "Co jest?! LSTR przyjechał nas odprowadzić". Był nawet gość w niebieskiej koszulce (jak Adam), co zwiększyło moje nadzieje, iż tak było naprawdę. Po zapytaniu jednego z nich okazało się, że była to "Cykloza". z tym że oni jechali chyba na Dębę przez Zegrze. Niestety tempo jakim jechali i kierunek utwierdziły mnie, że jednak będziemy jechać tylko we Trójkę. Oczekiwanie na Pa. trwało tylko kilka minut. To dzięki temu, że jechaliśmy przez trasę nad kanałkiem. Powiedzmy że o 12:10 byliśmy w komplecie, gdy R.B. dołączył po zrobieniu fotek.

Polecieliśmy do Serocka główną. Chciało mi się poprowadzić LSTR trasą nad Zalewem, przy wąwozie, ale przez prace drogowe nie można było stwierdzić jednoznacznie w którym miejscu był zjazd. W końcu go ominęliśmy. W Serocku uzupełnienie zapasów. Niestety skończyło się pieczywo, więc zjazd w dół "za chlebem". Przy rynku udało się dostać upragnioną chałkę. Telefon do R.B., aby zjechali. Dalej pod kościółek, gdzie R.B. wszedł do środka, a mi przyszło się posilać przy skarpie. Była 13. Następnie udaliśmy się na "molo", gdzie prowadził nas Pa. Super zjazd. R.B. chyba się nie wyrobił, a ja u mnie były już słabe hamulce, wiec nie rozwijało się dobrej prędkości. W każdym razie około 50km/h zjazd. Na molo kolejne zdjęcia.

Później trasą fundowaną ze środków unijnych. Za mostem postój (już ostatni w rejonach Serockich, za dużo zmarnowaliśmy tu czasu). Zdecydowaliśmy jak jechać, po czym przyszło mi odpisać Adamowi co z naszą wyprawą. Pojechaliśmy przez Gąsiorowo i wpadliśmy w las. Kilka kilometrów po ziemi, a wszystkie opony mniej lub bardziej slikowate. W każdym razie okolice ładne. W końcu wpadliśmy na rozjazd 6ciu dróg, gdzie nastąpiła przerwa. Niebawem przejechał samochód. Dzięki temu wiadomo było, że już niedaleko jest cywilizacja...

W końcu dojazd do Zator, gdzie weszliśmy do dworku. Rowery schowane do środka, po czym przenoszenie ich głębiej. Dzięki temu było większe poczucie bezpieczeństwa i można było spędzić kolejne minuty na zwiedzaniu ruiny. Na samym strychu już nie byliśmy, tylko tam zaglądaliśmy, bo ciężko byłoby wrócić z powrotem. Dosłownie wciągnęło nas zwiedzanie. Było chyba koło 16 albo 15 jak wyjeżdżaliśmy... Chcieliśmy jeszcze zajrzeć do kościoła, ale za dużo czasu minęło w dworku, więc kolejna przerwa spowodowałaby, że na Pułtusk byłoby za mało czasu.

Wyjeżdżając z Zator pozdrawiały nas miejscowe małolaty. Dalej asfaltem przez lasy. Potem Borsuki i Grabowiec. Dojazd do głównej i dalej na Ponikiew. Trasa pięła się lekko w górę. Próbowaliśmy wiercić kołami w ziemi, ale nie znaleźliśmy żadnych meteorytów. Przejazd do końca wsi i już byliśmy na rozlewiskiem Narwi. Przypomniało mi się zeszłoroczne okrążenie Zalewu.

Powrót tą samą trasą, przed miastem zjeżdżając na wał i "mostkiem-ścieżką-nie ścieżką" przejechaliśmy na drugą stronę. Pod koniec, gdy przystanęliśmy, minęło nas kilku gimnazjalistów, którzy przechodząc obok nas nieśmiało powiedzieli: "fajne rowery". Po chwili z ust R.B.. dało się słyszeć: "Wiem". Przejechaliśmy przez rynek w stronę kościoła i szukaliśmy jedzenia. Podjechaliśmy pod górkę prowadzącą do Ciechanowa i wróciliśmy. W końcu znaleźliśmy jakąś budkę przy Lidlu. Wcinaliśmy po dwie zapiekanki, a Rafał degustował hot doga. Mnie jeszcze poniosło do sklepu obok, gdzie przyszło mi kupić czekoladę (1,55zł). Po posiłku udaliśmy się do zamku, kręcąc się po jego dziedzińcu, bez wchodzenia do środka. Gdy wyjeżdżaliśmy była około 17.

Potem lecieliśmy główną prosto do Serocka. Dużo samochodów, tirów, czasem chamstwa. Zaczyna się schładzać, ale było jeszcze OK. Pół godziny przed zachodem dotarliśmy do wielkiej żwirowni. Z dalszego odcinka pamiętam fajny kościół, który przypominał zamek (odpoczywaliśmy na przystanku w jego pobliżu). Potem to już tylko korek na drodze. 6-7 km długości jeśli nie więcej. to też mi przypominało zeszłoroczny Zalew.


Dzierżenin. Widok ku NNE


Korek między Dzierżeninem i Wierzbicą. Widok ku S

Z Serocka już prosta droga. Przez Zegrze przejazd po zmroku. Dalej przez rondo do Legio i w wiadomym miejscu kilka fotek. Potem przejazd przez tory w okolicy domu Pa. i kurs na rynek. Koło liceum Konopnickiej na rondzie prosto. Przy targowisku się żegnaliśmy z Pa.. Dalej we dwójkę przez obwodnicę, Żerań, Grota, na Stare Miasto podjazd po bruku i oto pojawiliśmy się przed Bramą w murze. Przy zamku zbierali się ludzie po koncercie. Wśród potłuczonego szkła dotarliśmy na remontowane Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat. Na Alejach Ujazdowskich jakiś film podobno kręcili. Przejechaliśmy kawałek, ale przy Pięknej skręciliśmy. Dotarliśmy na Plac Zbawiciela i skręciliśmy do Placu na Rozdrożu. potem Belwederska, Sobieskiego i "Standardowym Zachodnim Powrotem" czyli pod górkę przy jakimś kościółku i kawałkiem Nowoursynowskiej.

Dystans:
Pa. ~120
R.B. ~170
Ja ~160

Zaliczone gminy

- Obryte
Rower:Unibike Dane wycieczki: 160.00 km (15.00 km teren), czas: 08:30 h, avg:18.82 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przez Kabaty do Góry Kalwarii

Sobota, 29 marca 2008 | dodano: 29.03.2008Kategoria Samotnie, Wyprawki w regionie

Przez Kabaty do Konstancina. Przejazd raczej terenowy. Z Konstancina na Chylicką znów przez lasek i na asfalt w Szymanowie. Potem do Puławskiej i na Górę Kalwarię. Tam zaczynało pokapywać. Jazda po uliczkach Kalwarii. Powrót szlakiem rowerowym. (super zjazd:D w kilka sekund przyśpieszenie do 48,5km/h niemalże bez kręcenia). Dalej jazda przy wale, kilka minut nad Wisłą i powrót na główną. Potem znów Konstancin i w Powsinie zjazd w lewo, przejeżdżając pod Kabatami. Potem prosta droga. Przemokło się totalnie, ubranie zachlapane i w ogóle około godziny wszystko trzeba było czyścić.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 65.64 km (12.00 km teren), czas: 03:36 h, avg:18.23 km/h, prędkość maks: 48.50 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K23 + Masa Krytyczna i Nocny LSTR

Piątek, 28 marca 2008 | dodano: 29.03.2008Kategoria LSTR, >10 osób, Pół nocne, Samotnie, Warszawa Uczestnicy

Dzień słoneczny z niewielką ilością chmur. Po Warszawie przez cały dzień, a wieczorem na Masę Krytyczną. Po nieudanej próbie pomocy komuś, komu urwał się pedał rowerze na Grochowskiej, trwało moje samotne próbowanie doścignięcia czołówki. Potem NocnyLSTR (m.in na placu Defilad i chyba podczas tego wyjazdu był nocny przejazd przez park przy Książęcej i Rozbrat). Maksymalna prędkość 52,43 km/h na zjeździe z mostu Grota w Żeraniu. (nie mam pewności czy był Księgowy na tej Masie)

Trasa Masy: Pomnik Kopernika - Nowy Świat - Most Poniatowskiego - Rondo Waszyngtona - Francuska - (Aleja Stanów Zjednoczonych?) - Rondo Wiatraczna - Grochowska - (Targowa - Jagiellońska) - Rondo Starzyńskiego - Most Gdański - Dworzec Gdański - (raczej Jana Pawła II albo (bardziej wątpliwe) Andersa) - Pomnik Kopernika.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 143.00 km (2.00 km teren), czas: 09:48 h, avg:14.59 km/h, prędkość maks: 52.43 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K22 - Przez Chełmżyńską

Czwartek, 27 marca 2008 | dodano: 27.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Z Pragi na Radzymińską - Naczelnikowską - do końca Zabranieckiej (przy końcu czuć było smród) - kłopotliwa Strażacka z dziurami i błotem - Chełmżyńska (przy Traczy popas i poprawianie ciuchów) - Marsa i do Mostu Siekierkowskiego. Cały czas prosto do SGGW. Końcówka super.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 116.75 km (3.00 km teren), czas: 07:12 h, avg:16.22 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K21 - Raz słońce, raz śnieg

Środa, 26 marca 2008 | dodano: 26.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Ranek chłodny, zimny rzekłoby się. Nie wróżył niczego miłego. Dodatkowo prognoza też nie zapowiadała sympatycznej atmosfery. Wyjazd przed 8smą. Kurs w kierunku metra Służew, wbijając na Wilanowską - Puławską. Wiatr w twarz. Przy Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej zerknięcie na ich "Termometr" -2 stopnie...

Dalej jazda przez Rondo Jazdy Polskiej i kurs na Polibudę. Nowowiejska - Krzywickiego - Koszykowa do placu Zawiszy. Podpięcie pod bikera z koszulką masy. Na Statoilu się odłączył. Na Kacprzaka, kawałek Gazowni - Prymasa 1000lecia i do Decathlonu. Potem powrót do Towarowej tą samą trasą. Przy Rondzie ONZ spotkanie znajomej z liceum, która śpieszyła się do pracy.

Marszałkowską jadę do Ratusz Arsenał i w Długą - Bonifraterską - Słomińskiego (tu wychodzi pierwsze porządne słońce).
Potem most Gdański górą - Jagiellońska - Modlińska - Aluzyjna - Trąby - Tuchowska - Poetów - Strumykowa - Ordonówny - dobicie do Mehoffera i przerwa by kupić coś do jedzenia. Było to najlepsze, co można było tego dnia zrobić. Dalej skręt w Milenijną i wyjazd na Modlińską. Zaczął padać śnieg. Gdzieś po drodze przed Żeraniem, było widać jakieś czyjeś zdarzenie. Była policja, autobus i coś jeszcze.  Delikatny konflikt, ale nie wiem na czym polegał. Fakt że gdyby nie przystanek, który osłaniał mnie od śniegu i wiatru, to by pojechało się dalej, a tak, powoli przeżuwając drugie śniadanie, trwało przyglądanie się sytuacji.

Potem cały czas jechało się główną na Waszyngtona we Francuską i dojazd do Łazienkowskiego Mostu, przez który się przejechało. Zjazd na Czernikowską i po krótkiej jeździe nią skręciło się w Gagarina-Belwederską do DeG - Nowy Świat Świętokrzyska - Rondo ONZ (największa fala śniegu - jechało się na 1X5. Podziw dla kobiety, która wtedy tam pchała wózek z dzieciakiem). Dalej Jana Pawła II do Chmielnej w największym wietrze i potem cofnięcie się do Ronda (wyszło słońce). Kurs JPII do Pawiaka - Zamenhofa - Lewartowskiego - Bonifraterska i do Metra.

Wysiadka na Wierzbnie. Było jako tako, ale już widać było chmurę. Dalej do Idzikowskiego w dół i pod górę. Na Domaniewską i potem Spartańska (kolejny gęsty opad). Wołoską do Batorego - Waryńskiego i zjazd na Armii Ludowej (Masakra!!! Nigdy o tej porze, na tę trasę. Czuć się jak na nagonce. W jednym miejscu o mały włos, a autobus by mnie docisnął do ściany.). Będąc już po drugiej stronie, kurs SKM i tu się urywa moja rowerowa część tego smutnego, przerywanego, haftowanego słońcem i deszczem dnia. Kto był tego dnia na rowerze w okolicach Warszawy, może kojarzyć przez co się przeszło.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 90.00 km (3.00 km teren), czas: 05:40 h, avg:15.88 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K20 - Gazownia

Wtorek, 25 marca 2008 | dodano: 26.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Z SGGW na Pragę na Targową potem do Waszyngtona przez most i śródmieście do Decathlonu - Żelazna - Decathlon - Śmigłowca -Dickensa - Grójecka - pl.Zawiszy - Towarowa - Górczewska -Powstańców Śląskich - Maczka - Jasnodworska - Elbląska - Krasińskiego -Przasnyska - Powązkowska - Dzika - Karmelicka - Anielewicza - Andersa - Długa - Miodowa - most Śląsko-Dąbrowski - pl.Weteranów - Floriańska - Jagiellońska - Targowa - na Żupniczą i powrót - Marcinkowskiego - Wrzesińska - Sierakowskiego - Al. Solidarności (pod przejazdem pod Zamkowym - pod górkę za jakimś innym bikerem, który jakoś tak wskoczył) - Żytnia - Towarowa - Kasprzaka do Gazowni - na Towarową - Plac Narutowicza - Uniwersytecka - ŻiW - Pola Mokotowskie - Batorego - Rondo Jazdy Polskiej - Chałubińskiego-Koszykowa - Plac Starynkiewicza - Al.Jerozolimskie - Marszałkowska - Sienkiewicza - Warecka - Świętokrzyska - Rondo ONZ - Prosta - Kasprzaka z przejazdem dołem i wyjeżdżam na Wolską - Połczyńska - zabytkową aleją przez Mory - przy torach do Królowej Marysieńki - Wspólna Droga - Przejazdowa - Krzywoustego - Pobożnego - Śmiałego - Leszczyńskiego - Gierdziejewskiego - Cierlicka - Spisaka - Pużaka - Bohaterów Warszawy -Tomcia Palucha - Skoroszewska - Dzieci Warszawy do Alej Jerozolimskich - Łopuszańska - Krakowiaków (najpierw gładki asfalt, potem kiepska droga i znów asfalt) - 17Stycznia do Cargo i przejazd przez nowy wiadukt na Okęciu i rozmowa z napotkanym bikerem na Poleczki. Potem Pileckiego - Płaskowickiej - KEN - Gandhi - Rosoła - SGGW.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 120.00 km (4.00 km teren), czas: 06:36 h, avg:18.18 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z bratem po wsi

Niedziela, 23 marca 2008 | dodano: 23.03.2008Kategoria 2 Osoby, Samotnie, Zwykłe przejażdżki
Z bratem po wiosce krótko, bo świątecznie. Potem jeszcze kawałek samotnie.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 10.90 km (0.00 km teren), czas: 00:27 h, avg:24.22 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przez Piastów i Sochaczew do domu

Sobota, 22 marca 2008 | dodano: 22.03.2008Kategoria 2 Osoby, Samotnie, Wyprawki w regionie, Gminy, Warszawa

Poprzedniego dnia wieczorem trwało pisanie z Pa. Temat - dzisiejsza pogoda. Planowany był przeze mnie wyjazd do domu, ale nie wiadomo było, co mnie czeka. Jak się okazało, pogoda była niezła nie licząc wiatru, który przez ok.70 km wiał. W planie był wyjazd około 6tej. Potrzeba więc było wstać nieco wcześniej, ale jak się okazało, w drogę poniosło mnie o 8.

W chłodzie poranka, z zachmurzonym niebem nad głową, trwał przejazd przez Warszawę. Trasa od SGGW do metra Służew koło Galerii Mokotów i dalej ulicą Łopuszańską. Cały czas przez wiadukty, bo ruch był mały, a mi się nie chciało czekać na światłach. Przy torach wjazd w jakąś dziurawą drogę, która doprowadziła mnie do Opacza. potem Salomei i coś jeszcze, po czym nastąpił dojazd do Alei Jerozolimskich i przejezd przez Piastów (znów przy torach i znów dziurawiec:P). Dojazd do jakiegoś parku, gdzie padł mi aparat. Zupełnie:(






DW 719 przy Bodycha. Wyjazd z Warszawy. Widok ku SWW


Ursus u zbiegu Regulskiej i Kompanii „Kordian". Głaz narzutowy. Widok ku SSW


Piastów. Witosa. Widok ku SWW


Piastów. Witosa. Widok ku SSW


Piastów. Witosa. Po lewej Sanktuarium MB Fatimskiej. Widok na Ursus przy Orląt Lwowskich ku N


Piastów. Szarych Szergów. Widok ku N


Piastów. Szarych Szeregów. Widok ku SWW


Piastów

Z Piastowa przez Pruszków i do Poznańskiej na Błonie. Potem na Leszno. Na 45km trochę dłuższy popas - szamanie dwóch kanapek i czekolady plus picie. Także rozgrzewka i patrzenie, jak pędzą samochody, które tworzyły fale powietrza uderzające w mój rower, zastanawiając się "przewróci się czy nie?". Potem Leszno i słońce które niemrawo przebijało się przez chmury. Pogoda jednak na razie bez zmian. 70 kilometr wypadło dokładnie w południe i dokładnie w Sochaczewie.

Przy wyjeździe zdarzyło mi się spotkać świeżo upieczonego bikera, z którym kręciliśmy do Wyszogrodu, gdzie nastąpiły odwiedziny pozostałości starego mostu. Pogoda była wyśmienita. Jechaliśmy kawałek na Płońsk i skręciliśmy gdzieś, gdzie droga zamieniała się w polne błotko. Przejechaliśmy pomimo kolegi opon terenowych, a moich szosowych. Generalni utrzymywała się terenowa nawierzchnia przez dłuższy odcinek, mimo krótkiej przerwy na asfalcie (podjazd przy jakimś browarze zdaje się).

Na asfalt ponowny wyjazd w Garwolewie i nim już jechaliśmy do Czerwińska, przez DK 62 szczęśliwie przejeżdżając w okamgnieniu, bo auta były daleko. Trwało trochę oprowadzania Bikera po Czerwińsku, a ściślej przez starszą część i patrzenie na zbierające się chmury, zastanawiam się w jakich warunkach przyjdzie mi wracać. Rozdzieliliśmy się. Już nad Wisłą, po błocie jadąc wróciło się do domu (deszczośnieg trochę mnie liznął) . Jeszcze czuć było parę w nogach, ale na tym koniec do poniedziałku.

Zaliczone gminy

- Michałowice
- Piastów
- Pruszków
- Brwinów
- Ożarów Mazowiecki
- Błonie
- Kampinos
Rower:Unibike Dane wycieczki: 119.37 km (14.00 km teren), czas: 06:07 h, avg:19.52 km/h, prędkość maks: 41.49 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K19 - Tuż przed otwarciem stacji Słodowiec

Piątek, 21 marca 2008 | dodano: 22.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Pogoda tragiczna i źle mi się kręciło. Rano jeszcze w porządku. Trochę słońca i zimno. Jazda na Powsińską przez Bonifacego. Potem do Idzikowskiego, podjazdem i do Galerii Mokotów w metro do Śródmieścia. Jakoś tam się kręcę, aż po plac Trzech Krzyży. Metrem do Marymontu. Właśnie połączyli tę stację na stałe z kolejną stacją metra - Słodowiec (acz wg strony www.metro.waw.pl, dostępnej na początku 2022 roku, pierwszy pociąg pasażerski wjechał tam dwa dni później).

Chwileczka kręcenia do Lektykarskiej i w metro do Świętokrzyskiej. Potem Nowy Świat - Plac 3K i Belwederska. Powoli zaczynało padać. W Dolną - podjazd. Racławicka i znów Galeria Mokotów. Wszystko już było mokre, ale tylko mżyło. Następnie Łopuszańską na Ursus. Jazda w kierunku Piastowa mniej więcej do ronda i kawałek za nim. Powrót wzdłuż torów kierując się na Wolską, a stamtąd Okopowa - Arkadia i w Metro. Czas tylko od 7-8 do 15, ale nie było już sił, by wrócić stamtąd do SGGW. Totalne wyczerpanie.


7:55. Ul. Św. Bonifacego. Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia. Widok ku NNW


11:22. Kolektorska. Widok no Trasę AK ku NE


11:22. Kolektorska. Widok no Trasę AK ku SW


12:42. Wołoska 44 i 42. Widok od strony ulicy ku E
Rower:Unibike Dane wycieczki: 65.00 km (0.00 km teren), czas: 04:28 h, avg:14.55 km/h, prędkość maks: 37.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)