Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

2012 Pomorze Nadwiślańskie

Dystans całkowity:451.00 km (w terenie 56.00 km; 12.42%)
Czas w ruchu:30:30
Średnia prędkość:14.79 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:90.20 km i 6h 06m
Więcej statystyk

Nad morze V - Trójmiasto i powrót

Czwartek, 3 maja 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Z Kasią, 2012 Pomorze Nadwiślańskie

2012.04.29 - 05.03 Nad morze - cała trasa


Namiot zwinięty został przed 8. Zapowiadał się kolejny piękny i upalny dzień. Nad ranem pobudka kilka razy i dowiadując się, gdzie jest ekipa transportowa. Zamiast wrócić drogą, którą się przybyło, zachciało nam się zejść na dół, przejść przez zroszone łąki i dopiero we wsi Warzenko można było normalnie jechać rowerem. Jaśminową na północ, objeżdżając niewielki półwysep, na którym znajdowało się raptem kilka domków i mijało pary ludzi na rybach. Sama ulica Kasztanowa, którą to wtedy się jechało była dość łatwo przejezdna i przyjemnie terenowa.


Nocleg między Warznem i Warzenkiem. Widok ku NWW


Dolina między Warznem i Warzenkiem, stanowiąca granicę miedzy powiatami. Widok ku SWW

Gdy kołami wyrysowało się coś na kształt litery U, nastąpił skręt prosto na północ. Drogi co prawda nie było, trzeba było przeprawiać się przez błoto z pomocą przerzuconych przez wodę gałęziach, by wrócić do wsi Warzno od ulicy Polnej, ale było warto, by spojrzeć z bliska na Jezioro Tuchomskie od tej niecodziennej strony, nawet jeśli była to nasza pierwsza tam wizyta. Z Warzna kurs na wschód. Asfalt z tej wsi przeszedł w szuter. Z Jeziornej skręt w Spacerową, która zafundowała nam solidną stromiznę na koniec podróży. Tymczasem ekipa zatrzymała się w Malborku.


Między Warznem i Warzenkiem. Jezioro Tuchomskie. Widok ku NEE


Warzno. Zjazd z Polnej na Czeczewską. Widok ku W


DW 218. Zjazd do Oliwy. Widok ku E

Ostatecznie wyjechało się na DW 218 w Karczemkach i skąd już zjazd do Trójmiasta. O 9:45 minęło się tabliczkę z napisem "Gdańsk". O 10 zahaczyło się o fragment Gdyni przy Osowej. Korzystając ze ścieżki zjechało się do kościoła w Oliwie, przy którym trwało oczekiwanie przez około godzinę. O 11:40 zapakowane zostały rowery do samochodu i wszyscy poszliśmy na pizzę do pobliskiego lokalu. Już autami pojechaliśmy do Sopotu, gdzie zaparkowaliśmy o 14. Pobyt nad morzem trwał do 17. O 18 podjechaliśmy na Stare Miasto w Gdańsku, co potrwało godzinę. Nad morzem nie chciało mi się ruszać  od stolika, a w Gdańsku z samochodu. Do domu wróciliśmy późno w nocy, jadąc DK 7, zabawiając się w opowiadanie "Czarnych Historii" (gra zdecydowanie nie na mój umysł).


Bazylika archikatedralna w Gdańsku-Oliwie. Widok ku NEE


Bazylika archikatedralna w Gdańsku-Oliwie (Nie pamiętam kto robił zdjęcia wewnątrz)
Rower:Zielony Dane wycieczki: 21.00 km (4.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:14.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad morze IV - Kaszuby

Środa, 2 maja 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2012 Pomorze Nadwiślańskie

Pobudka przed ósmą. Ledwo się wstało. Tak nam doskwierało niedospanie i zmęczenie. Na drogę o 8:30, ruszając malowniczą, szutrową drogą przez bory. Na moment droga wychynęła spomiędzy nich w okolicy wsi Pólka, by znów się w nich zagłębić. Na rozstaju chwila wahania, próba interpretacji położenia, w efekcie kierując się w lewo. Wyjazd w Kęszy, gdzie leżał już asfalt.


Kęsza. Widok ku NNW

Zaczęło się rozglądanie się za jakimś sklepem. w Łągu przejazd przez ulicę Kościelną, docierając do DK22. W prawo, a po niecałych 3 km przerwa na zakupy w pierwszym sklepie w Czarnej Wodzie. Trwała do 10. Po posiłku zjazd z krajówki w ulicę Mickiewicza, prowadzącą do zakładu produkującego płyty pilśniowe. Odbicie w prawo i dalej wzdłuż torów. Przed ich łukiem na drugą stronę, kontynuując do ulicy Dworcowej. Stała tam wiatka z tablicą informacyjną, postawione przy pomniku kolejarzy poległych w XX WŚ.


Czarna Woda. Pomnik pamięci kolejarzy zamordowanych w IIWŚ. Widok ku NNW

Ponownie wjechało się między malownicze bory. Droga z grubsza ciągnęła się w kierunku NNE. Miejscami była normalnym szutrem, a innym razem kocimi łbami z wyjeżdżonym szutrem po boku. Droga była raczej zwarta i przemieszczało się żwawo. Również widok strumieni był zachwycający, zapewne dzięki tej porze roku. Za Bartelem Wielkim, przez którego skraj zachodni zdarzyło nam się jechać, teren stał się bardziej pagórkowaty, uprzyjemniając nam podróż.


Bruk Leśnej Huty. Widok ku N


Leśna Huta. Most na Strudze. Widok ku NWW


Wody Strugi w Leśnej Hucie


Bartel Wielki. Widok ku E


Bartel Wielki. Droga do Starej Kiszewy. Widok ku NNW


Droga między Bartelem Wielkim i Starą Kiszewą. Widok ku NNE

Bory pożegnane zostały o 11:40. Wyjazd na szeroką szutrową drogę, która później przechodziła częściowo w kocie łby. Puścił mi łańcuch. Z rowerów trzeba było zsiąść w pobliżu młodnika, w którego cieniu trzeba było zająć się naprawą. Dawno nie było to przez mnie robione i szło mi wyjątkowo opornie. Straciło się tak pół godziny i a mnie potwornie umazał smar. Znów się na kołach, a po rozgrzanym szutrze dojechało się do Starej Kiszewy. Minęło się kościół, dojeżdżając do wojewódzkiej, na której upłynęło kilka minut, nim skręciło się na północ.


Droga między Bartelem Wielkim i Starą Kiszewą. Widok ku NNE


Droga między Bartelem Wielkim i Starą Kiszewą. Widok ku NNE

Przed wsią Orle przejazd drogą położoną pomiędzy dwoma jeziorami. W Nowej Karczmie skręt w Majkowskiego a do Wybickiego w poszukiwaniu apteki, lecz była zamknięta. Na głównym skrzyżowaniu kontynuacja jazdy na północ. Koło Grabówka mijało się kolejne jeziora. O 18:00 ostry zjazd do Somonina. Pod koniec tej miejscowości przerwa w biedronce przy ul. Spółdzielców. Od razu zjedzona została część zakupów, obserwując pobliską, nieco dziką młodzież. Przerwa trwała prawie godzinę. Trzeba było założyć trochę cieplejsze ubrania, bo zaczynało się robić chłodno wraz z nadciągającym wieczorem.


Wilcze Błota Kościerskie. Widok ku NNE


Wilcze Błota Kościerskie. Kuźnia z XIX w. Widok ku NE


DW 224 między Nową Karczmą i Grabówkiem. Widok ku NW


DW 224 między Egiertowem i Somoninem. Widok ku N

O rzut beretem w górę znajdowały się Kartuzy. Miasto to przejechało się na wskroś, nie przekraczając linii kolejowej. Malowniczą trasę do Przodkowa przejechało się żwawo. Z powodu okolicznych wzniesień, mimo dnia, większość czasu jechało się w ich cieniu. Na miejscu przerwa przy remizie, by chwilę odsapnąć. Dalej jechało się na północ. Droga się wznosiła i we wsi Kawle Dolne po raz ostatni tego dnia widać było słońce. Zjazd i podjazd do Czeczewa, gdzie skręt w lewo, w lokalną drogę. Ciepły i spokojny wieczór trwał, a nas poniosło do pierwszych zabudowań Warzna. Skręt w niepozorną dróżkę w prawo. Pół kilometra dalej zjazd po łące, ukrywając się na spadku za obfitym zagajnikiem. Przed 21 udało się rozbić obóz i wnet zasnąć. Dzień minął nam najznośniej, dzięki długim odcinkom jazdy w borach. W drugiej połowie dnia przerwa na skontaktowanie się w kwestii podjechania po nas do Gdyni, dokąd przynajmniej chciało nam się jeszcze dotrzeć.


Przodkowo. Kościół pw. św. Andrzeja Apostoła. Widok ku SSE

Zaliczone gminy

- Czersk
- Czarna Woda
- Kaliska
- Stara Kiszewa
- Liniewo
- Nowa Karczma
- Somonino
- Kartuzy
- Przodkowo
- Szemud
Rower:Zielony Dane wycieczki: 96.00 km (23.00 km teren), czas: 06:00 h, avg:16.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad morze III - Kociewie przez Bory Tucholskie

Wtorek, 1 maja 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, 5-10 Osób, 2012 Pomorze Nadwiślańskie, Wyprawki w regionie

Do noclegu wzdłuż lasu, a z rana dróżką przez niego. Start dopiero o 8:20. Kwadrans później w Unisławiu, zatrzymując się na parkingu, skąd rozpościerał się z niej wspaniały widok na dolinę Wisły i rozległe tereny w niej położone. W tym czasie był tam również inny rowerzysta, z którym przez chwilę się pogadało. Poranek był nieco chłodny. Jechało się po terenie wysoczyzny, który tylko miejscami zmieniał nieznacznie swa wysokość. Okolice były zdecydowanie rolnicze. Chyba nawet bardziej niż moje, bo i lasy rzadko były widoczne. W Dorposzu nachodziła mnie ochota, by podjechać do pobliskiego fortu, ale jak i kwestii Golubia, nie to było naszym celem. Po prostu został odnotowany, nie przerywając jazdy.


Polne drogi przy DW 597, w pobliżu granicy gmin. Widok ku NWW


Unisław. Wjazd od strony Głażewa. Widok ku NNW


Unisław. Kościół pw. św. Bartłomieja. Po lewej przypadkowy rowerzysta, z którym się chyba nie zamieniło nawet słowa. Widok ku NW


Unisław. Dolinka będąca przedłużeniem Ogrodowej. Widok ku NW


Unisław. Dolinka będąca przedłużeniem Ogrodowej. Widok ku NWW


Unisław. Budynki nieczynnej cukrowni. Widok ku N


Unisław po N stronie nieczynnej cukrowni. Widok ku NNW


Brzozowo. Pamiątka PRL. Widok ku SW

O 10 dojazd do miasta, całkiem omijajac obszar wiejski, choć był tuż, tuż. Fajny zjazd z widokiem na starówkę, nieco męczący podjazd. Przez centrum jechało się Św. Ducha, Wodną i 22 Stycznia  do murów. Wyjazd przed bramę Grudziądzką, chwilę tam stając i zastanawiając się, jak dalej jechać, po czym powrót na starówkę, przez Rynek do Franciszkańskiej, gdzie zerknięcie do kościoła, który chyba przechodził jakiś remont. Dojazd do Dominikańskiej i zjazd w dół Starymi Plantami. Nad Groblą dojechało się do DK 91. Przejazd mostem na drugi brzeg Wisły. Skręt w lewo, w pierwszą asfaltową drogę.


Chełmno. Widok z DW 550 przez dolinę Fryby ku NNW


Chełmno. Przy Bramie Grudziądzkiej. Widok ku NWW


Chełmno. Ratusz na modernizowanym rynku. Widok ku SWW


Chełmno. Rynek 8. Widok ku SW


Chełmno. Dominikańska. W centrum wieża ciśnień. Widok ku NEE


Chełmno. Widok ze Starych Plant na Świecie ku NW


Chełmno. Nad Groblą. Widok ku NE


DK 91 między Chełmnem i Świeciem. Widok ku NE


DK 91 przy W krańcu mostu. Widok na centrum Świecia ku N

O 11:20 przerwa przy kościele na ulicy Farnej w Świeciu, gdzie trwał odpoczynek przez kwadrans w chłodzie. Potem podjazd do ruin krzyżackiego zamku, który na zmiany był przez nas zwiedzany do 12:30. Później z Klasztornej przyjazd na rynek, gdzie przerwa na podjedzenie i chłodzenie się jeszcze prawie godzinę. Kasia zaczęła odczuwać trudy wyjazdu i bezskutecznie trwało rozglądanie się za jakaś apteką. Ulicą Świętopełka pieszo do DW239, wnet udając się w DW 272. Wzdłuż niej poprowadzona została ścieżka pieszo-rowerowa, ale sporo na niej po prostu się szło.


Świecie. Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej i śś. Stanisława. Widok ku N


Świecie. Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej i śś i Stanisława


Świecie. Ruiny zamku Krzyżackiego. Widok ku N


Świecie. Ruiny zamku Krzyżackiego. Widok ku NNW


Świecie. Ruiny zamku Krzyżackiego


Świecie. Ruiny zamku Krzyżackiego. Widok ku N


Świecie. Ruiny zamku Krzyżackiego. Widok ku SWW


Świecie. Resztki dawnego mostu na Wdzie. Widok ku N


Świecie. Duży Rynek. Widok ku SE


Świecie. Duży Rynek. W centrum USC. Widok ku NW


Ścieżka rowerowa wywodząca ze Świecia do Sulnowa. Widok ku SSE

O 14:12 udało się dostać do ronda przy granicy miasta. Ok. 15 przerwa na przystanku przy skrzyżowaniu w Skarszewie. Skręt w Laskowicach. Ok. 15:40 skrzyżowanie w Krąplewicach (uprzednio chyba przerwa na przystanku lub w pobliżu) - skręt na zachód. Jazda przez Gródek i Drzycim całkiem przyjemna. W Lnianie krótka przerwa blisko UG, a potem skręt na północ. Zjazd w szutrówkę do Lnianka. Długą leśną drogą dojazd o 18:00 do Zielonki, cały czas kryjąc się w cieniu drzew. Tam na asfalt, by następnie przez Zdroje, Ludwichowo i Trzebciny wyjechać na szosę do Tucholi. W Wielkim Gacnie na północ. Nadchodził wieczór, gdy mijało się Brzozowe Błota, Jabłonkę i Lińsk. Stamtąd szutrówką do Rosochatki i dalej asfaltem do Lubocienia na 20:30. Już w nocy dojazd do Szlachty, jadąć wzdłuż torów kolejowych. Wieś wydawała się dość cywilizowana i spora, jak na położenie w głębi lasów. Opuściło się ją szutrówką wprost na północ. Po minięciu żwirowni i niebawem udało się zasnąć w młodniku sosnowym około 21:30.


Rondo u zbiegu Miodowej i Laskowickiej, tuż przy granicy miasta. Widok ku NNW


Uroczy most nad Starą Wdą w Gródku. Widok ku NE


Drzycim. W centrum kościół pw. Matki Bożej Pocieszenia. Widok ku S


Lnianek. Dawna gorzelnia. Widok ku E


Zdroje. Widok ku E


Lińsk. Droga do Rosochatki. Widok ku N

Zaliczone gminy

- Kijewo Królewskie
- Chełmno (M+W)
- Świecie
- Jeżewo
- Drzycim
- Lniano
- Cekcyn
- Osie
- Śliwice
- Osieczna
Rower:Zielony Dane wycieczki: 104.00 km (11.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:14.86 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad morze II - Ziemia Dobrzyńska i Chełmińska

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, 5-10 Osób, 2012 Pomorze Nadwiślańskie, Wyprawki w regionie

Najdłuższy dzień na wyprawie. Tak samo słoneczny jak ona cała. Gorętszy od poprzedniego, tak jak każdy kolejny dzień. Namiot opuszczony o 8, lecz prawie pół godziny trwało zbieranie się do drogi. O 10 dojazd do wsi Wieligie, gdzie pół godziny minęło pod sklepem, jedząc pierwsze śniadanie, w tym lody. O 11:40 zajrzało się do wnętrza kościoła w Lipnie. Miasto pokonane ulicą Piłsudskiego, a za rzeczką już między blokami przy Sikorskiego, aż do krajówki. Przy kościele trochę odpoczynku, przede wszystkim chroniąc się w cieniu budowli, bo słońce zaczynało niemiłosiernie prażyć.


Nocleg pod Chalinem


Droga z noclegu do Chalina. Widok ku W


Wielgie. Stary i Nowy kościół pw. św. Wawrzyńca. Widok ku S

Drogą przez Jastrzębie wjazd do malowniczej krainy pełnej pagórków i niewielkich jezior. O 13:30 mijało się sanktuarium w Oborach. Godzinę później w Radominie, gdzie skończył się kombinowany przejazd przez drogi wiejskie. Wjazd na DW 534 do Golubia Dobrzynia, rozpoczynając walkę z wiatrem, a choć niewielkim, to jednak meczącym. Udało się dotrzeć tam kwadrans po 15. Zamówiona została pizza przy rynku, choć okazała się zbyt mała, jak na nasz apetyt. Objazd kościoła i wjazd na parking przy zamku. Bez zwiedzania, gdyż nie leżało to w naszym zamyśle. W miasteczku minęła ponad godzina.


DW 558. Zagajnik w Suszewie. Widok ku E


Lipno. Piłsudskiego. Widok ku NNW


Grodzeń. Kościół pw. św. Piotra i Pawła. Widok ku NE


Zjazd do Wildna. Widok ku NEE


Wildno. Jezioro Wildno. Widok ku NW


Stalmierz. Dolina Ruźca. Widok ku N


Dojazd do wsi Obory. Po prawej jezioro Oborskie. Widok ku NNE


Jezioro Oborskie. Widok ku NEE


Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Widok ku E


Granica powiatów między Oborami i DW 556. Widok ku NNW


DW 534. Wyjazd z Radomina. Widok ku NWW


Golub Dobrzyń. DW 534. W centrum kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Widok ku NNE


Golub Dobrzyń. Widok na zamek ku NNW


Golub Dobrzyń. Rynek. Po lewej przedwojenny kościół ewangelicki. Widok ku NNE


Golub Dobrzyń. Przerwa obiadowa. Widok ku SE


Golub Dobrzyń. Widok spod zamku ku SSE

DW 554 dojazd do Kowalewa Pomorskiego. Zjazd w ulicę Kilińskiego, nim z powrotem na nią się wróciło, tym samym omijając centrum. Wyczerpywała nas temperatura. O 18:30 przejazd nad świeżą jeszcze A1 w Dźwierznie. Po pół godzinie wjazd do Chełmży, skąpanej w popołudniowym gorącu, choć dzięki zbliżającemu się wieczorowi słońce nas już nie przypalało. Przy skrzyżowaniu z Chełmińską udało się dostrzec sklep, do którego po krótkim wahaniu się podjechało. Uzupełnienie zapasów i przejazd przez miasto potrwało w sumie godzinę.


Orzechowo. DW 554. Kościół pw. św. Marii Magdaleny. Widok ku NE


Dźwierzno. DW 551. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku E


Zelgno SW. Widok ku SE


Pluskowęsy. DW 551. Jezioro Chełmżyńskie. Widok ku S

Przecięło się DK91, przy której powstać miał kopiec, gdzie znajdować się miała ziemia z miejsc ważnych dla Polski i Polaków. Póki co postawiono tam niewysoki murek, krzyż na podwyższeniu i ławeczkę, przy której popełnione zostało z 5 minut przerwy. Skręt w Kończewicach, potem w Nawrze, a tuż przed zmrokiem w Wybczu o 20:30. W Grzybnie zjazd w wiejską, asfaltową drogę. Po 2 km wjazd do sąsiedniej gminy i skręt w szutrową drogę na zachód. Było ciemno, droga trochę dziurawa, ale choć powoli, jechało się dobrze w przyjemnym chłodzie. Dojazd do lasu. Na jego skraju przyszło nam przycupnąć z namiotem o 21:40. Atmosfera nocy była bardzo przyjemna.


DW 551 i DK 91. Kopiec Ziemia Polaków. Widok ku S


DW 551 i DK 91. Kopiec Ziemia Polaków. Widok ku SSW

Zaliczone gminy

- Chrostkowo
- Zbójno
- Brzuze
- Radomin
- Golub-Dobrzyń (W+M)
- Kowalewo Pomorskie
- Wąbrzeźno (W)
- Chełmża (W+M)
- Łubianka
- Unisław
Rower:Zielony Dane wycieczki: 130.00 km (3.00 km teren), czas: 09:00 h, avg:14.44 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad morze I - Wyjazd z Mazowsza

Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2012 Pomorze Nadwiślańskie

Nastała piękna, słoneczna i ciepła majówka. Zachciało nam się ruszyć nad morze. Pakowanie zajęło bardzo długo czasu z powodu problemów z sakwami. Ostatecznie Kasia pojechała z jedną małą i jedną dużą sakwą. Start o 11. Po godzinnej jeździe trasą nadwiślańską, nastała półgodzinna przerwa w Czerwińsku. Termometr na murze muzeum etnograficznego zbliżał się do 28°C.


Droga z Wilkówca do Zdziarki w dolinie. Widok ku W


Droga z Wilkówca do Zdziarki w dolinie. Widok ku W


Nadrzeczna droga Zdziarki. Widok ku SWW


Przerwa pod klasztorem w Czerwińsku

Po przerwie jazda krajówką, w Wyszogrodzie zjeżdżając w ulicę Gałczyńskiego i Mickiewicza. Jadąc slalomem po dworcu autobusowym, podjechało się do biedronki, gdzie nastała przerwa na zakupy w dalszą drogę. Z krajówki ponowny zjazd, tym razem do Drwał, skąd nad Wisłą przejeżdżało się przez Rakowo. O 14:40 przerwa na przystanku pod drewnianym kościołem, przy okazji objeżdżajac go. W Kępie Polskiej mijało się tamtejszy kościół, wnet wjeżdżając na wał. Ujechało się kilkaset metrów, zjazd na groblę, która doprowadziła nas z powrotem do szosy. Asfalt prędko się skończył, a zaczęła piaszczysta droga pod lasem i w nim samym. Przez najtrudniejszy etap trzeba było iść z buta.


DK 62. Zjazd do granicy gmin. Widok ku SWW


Ruina domu nr 49 w Drwałach. Widok ku NNW


Podgórze. Widok ku NEE


Zakrzewo Kościelne. Kościół pw. św. Piotra i Pawła. Widok ku SE

Generalnie jechało się drogą blisko południowej krawędzi lasu, omijając Białobrzegi. Ulicą Pałacową wjazd do Nowego Miszewa około 16. Potem zjazd do Słupna i kontynuacja ulicą Pocztową. Skręt w Wawrzyńca Sikory. Po 17 Borowiczki-Pieńki. 10 minut później wjazd do Płocka przy starej cukrowni. Krótka przerwa, gdyż zdarzyło mi się tam przejeżdżać po raz pierwszy rowerem. Dalej jechało się tą samą drogą co w 2007r. Wtedy poniosło mnie główną pod górkę, a ty razem skręcało się w Norbertańską. Uprzednio minęło się dwustumetrowy odcinek, który obsunął się rok temu, o którym wspominał Księgowy w czasie jednej z wizyt u niego.


Przejazd nad Mołtawą w Kępie Polskiej. Widok ku NW


Kępa Polska. Widok ku SSE


Między Kępą Polską i Białobrzegami. Widok ku NNW


Między Kępą Polską i Białobrzegami. Widok ku NEE


Między Kępą Polską i Białobrzegami


Miszewo Murowane. Kościół pw. św. Wszystkich Świętych. Widok ku NEE


Słupno. Zniszczały most dawnej DK 62 nad Słupianką. Widok ku SSE


Dawna Cukrownia Borowiczki. Widok ku SWW


Ruina przy Korczaka. Widok ku S


Przerwa na Grabówce. Widok ku SEE


Miejsce osunięcia się ziemi, która uszkodziła fragment Grabówki kilka lat temu. Widok ku NWW


Widok z Norbertańskiej ku SW

Norbertańska wzdłuż Wisły była jeszcze w miarę łatwa, lecz nagle skręcała w prawo i wznosiła się ostro pod górkę. Przejazd ulicą wzdłuż północnej krawędzi ZOO. Przemknęło się ulicami Kościuszki, Teatralną, Kazimierza Wielkiego, zjazd w dół, podjazd Szpitalną. Wjazd na DW 562. O 19:00 przejazd przez pamiętne Murzynowo. Pół godziny później przerwa w Rokicicach, gdzie znajdował się słynny kościół z dziurami w ścianie. Jechało się jeszcze z godzinę. Zupełnie ominięty został Dobrzyń nad Wisłą. Nocleg wypadł w zagajniku w Chalinie, gdzie udało się rozbić jeszcze wieczorem.


Rynek w Płocku. Widok ku SEE


Kaplica na cmentarzu prawosławnym w pobliżu ZOO. Widok ku NNE


Szpitalna. Most nad Brzeźnicą. Widok ku SSE


Wzgórza Tumskie widziane ze Szpitalnej ku SEE


DW 555. Ujście Skrwy. Widok ku NE


Rokicie. Kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku N


Rokicie. Kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku SEE


Rokicie. DW 562. Widok ku NW

Zaliczone gminy

- Dobrzyń nad Wisłą
Rower:Zielony Dane wycieczki: 100.00 km (15.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:14.29 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)