Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2025
Dystans całkowity: | 39.10 km (w terenie 4.00 km; 10.23%) |
Czas w ruchu: | 05:17 |
Średnia prędkość: | 7.40 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 39.10 km i 5h 17m |
Więcej statystyk |
Zawiśle
Sobota, 2 sierpnia 2025 | dodano: 03.08.2025Kategoria .Samotnie, .Z rodziną, .Zwykłe przejażdżki
Pogoda słoneczna, ciepła z wiatrem od SW, czyli w miarę korzystnym. Kurs na promu. Wiele nie trzeba było czkać i sama czekałam na przypłynięcie statku. Poza promem były jeszcze dwie jednostki płynące z nurtem rzeki. Na południowym brzegu widoczny był pojazd ratowniczy, na wszelki wypadek. Po wjechaniu na koronę wału, 9% podjazdu, zjazd ku E po gruncie do asfaltu, prowadząc mnie ku NE. Po kilometrze skręt w prawo, by domknąć dróżkę, którą przebyłam tylko w połowie kilka lat temu. Wyjazd na DW575 w Secyminku. Mniej niż kilometr później skręt ku S.

Wychódźc. Krzyż przy Przyczółku Wiślanym. Widok ku NW

Nowy Secymin. Widok na Wychódźc ku N
Nowy Secymin przy wale. Widok ku NE

Nowe Polesie NW. Kapliczka przy leciwym drzewie. Widok ku S
Wyjazd w Starym Polesiu na drogę, która poprowadziła mnie do Leoncina. Tam wstąpienie do kościoła i okrążenie go. Później asfaltem do Nowych Gniewniewic ku N. Na DW575 minęła mnie grupa kolarzy, których było mnóstwo tego dnia, ale tych było sporo w jednej kupie. Trochę dodałam gazu, ale reakcja była zbyt wolna, przez co nie dogoniłam ich, a poza tym pojawił się znak wskazujący na rychłe skrzyżowanie. Wkrótce też odpadłam i skręciłam na południe po jakimś żużlu chyba, który przeszedł w gruntówkę. Na skrzyżowani wpierw ku E, ale była ślepa, więc powrót i kurs gruntówką ku W. Ta droga przeszłą w ciemną drogę, prowadzącą mnie z powrotem do Leoncina. Na skrzyżowaniu Michałów, Nowe Gniewniewice, udałam się na wschód, ale droga była ślepa i gruntowa, choć posiadała kanalizację. Wracając urządziłam sobie przerwę na trawie. Z powrotem w Leoncinie i kurs na E. Kolejna przerwa w pobliżu poligonu w Starych Grochalach, tym razem na siedząco, bo szyszki przeszkadzałyby w wypoczynku na leżąco.

Nowe Polesie. Widok ku NNW

Nowe Polesie. Kapliczka. Widok ku NNW

Przerwa przy granicy Nowego Polesia i Nowego Wilkowa. Widok ku E

Nowy Wilków. Stary dom między nr 35 a 34. Widok ku N

Wjazd do Leoncina. Widok ku NE

Leoncin. Kościół pw. św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE

Leoncin. Kościół pw. św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE
Ostatni etap to jazda do Kazunia Nowego, by skończyć jazdę w NDM. Pod mostem powstała asfaltowa ścieżka rowerowa, choć jeszcze niedokończona. W NDM przejazd koło HITa, ścieżką do centrum NDM, a potem do pizzerii, koło wiaduktu, koło dworca PKP. Pizza była smaczna choć nieco wodnista. Najadłam się ledwie połową, resztki zabierając do domu na nazajutrz. Koniec to trasa przez ulice Bochaterów Modlina, Focha, przejazd przez park, Jana III Sobieskiego, przerwa na skwerze, Warszawską, dalej do HITa, gdzie zrobiłam przerwę przy McD, a wreszcie zapakowując rower do auta, którym przybyła mama.

Nowy Kazuń. Nowo powstająca ścieżka rowerowa. Widok ku NE

NDM. Paderewskiego. Rower podczas przerwy obiadowej. Widok ku SE

NDM. Paderewskiego. Obiad

Wychódźc. Krzyż przy Przyczółku Wiślanym. Widok ku NW

Nowy Secymin. Widok na Wychódźc ku N

Nowy Secymin przy wale. Widok ku NE

Nowe Polesie NW. Kapliczka przy leciwym drzewie. Widok ku S
Wyjazd w Starym Polesiu na drogę, która poprowadziła mnie do Leoncina. Tam wstąpienie do kościoła i okrążenie go. Później asfaltem do Nowych Gniewniewic ku N. Na DW575 minęła mnie grupa kolarzy, których było mnóstwo tego dnia, ale tych było sporo w jednej kupie. Trochę dodałam gazu, ale reakcja była zbyt wolna, przez co nie dogoniłam ich, a poza tym pojawił się znak wskazujący na rychłe skrzyżowanie. Wkrótce też odpadłam i skręciłam na południe po jakimś żużlu chyba, który przeszedł w gruntówkę. Na skrzyżowani wpierw ku E, ale była ślepa, więc powrót i kurs gruntówką ku W. Ta droga przeszłą w ciemną drogę, prowadzącą mnie z powrotem do Leoncina. Na skrzyżowaniu Michałów, Nowe Gniewniewice, udałam się na wschód, ale droga była ślepa i gruntowa, choć posiadała kanalizację. Wracając urządziłam sobie przerwę na trawie. Z powrotem w Leoncinie i kurs na E. Kolejna przerwa w pobliżu poligonu w Starych Grochalach, tym razem na siedząco, bo szyszki przeszkadzałyby w wypoczynku na leżąco.

Nowe Polesie. Widok ku NNW

Nowe Polesie. Kapliczka. Widok ku NNW

Przerwa przy granicy Nowego Polesia i Nowego Wilkowa. Widok ku E

Nowy Wilków. Stary dom między nr 35 a 34. Widok ku N

Wjazd do Leoncina. Widok ku NE

Leoncin. Kościół pw. św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE

Leoncin. Kościół pw. św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE
Ostatni etap to jazda do Kazunia Nowego, by skończyć jazdę w NDM. Pod mostem powstała asfaltowa ścieżka rowerowa, choć jeszcze niedokończona. W NDM przejazd koło HITa, ścieżką do centrum NDM, a potem do pizzerii, koło wiaduktu, koło dworca PKP. Pizza była smaczna choć nieco wodnista. Najadłam się ledwie połową, resztki zabierając do domu na nazajutrz. Koniec to trasa przez ulice Bochaterów Modlina, Focha, przejazd przez park, Jana III Sobieskiego, przerwa na skwerze, Warszawską, dalej do HITa, gdzie zrobiłam przerwę przy McD, a wreszcie zapakowując rower do auta, którym przybyła mama.

Nowy Kazuń. Nowo powstająca ścieżka rowerowa. Widok ku NE

NDM. Paderewskiego. Rower podczas przerwy obiadowej. Widok ku SE

NDM. Paderewskiego. Obiad
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
39.10 km (4.00 km teren), czas: 05:17 h, avg:7.40 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h