Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2017

Dystans całkowity:170.04 km (w terenie 32.00 km; 18.82%)
Czas w ruchu:11:40
Średnia prędkość:14.57 km/h
Maksymalna prędkość:34.46 km/h
Suma kalorii:913 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:56.68 km i 3h 53m
Więcej statystyk

Gołębie

Sobota, 18 listopada 2017 | dodano: 08.12.2022Kategoria Warszawa


13:37. Młode gołębie
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km, prędkość maks: min/km
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

4° Warszawy

Poniedziałek, 13 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa

Zimna, psia, jesienna, przedzimowa pogoda z opadem deszczu na pierwszym planie. Kurs do Warszawy. Most na Ceglanej, Ząbkowska, Kosynierów, Wiejska, ścieżka rowerowa wzdłuż Trasy Toruńskiej. Z niej skręt przed blokiem, którego chodnik poprowadził mnie koło boiska. Dalej przejazdem pod Rembielińską. Most Grota po ścieżce aż do Dembińskiego z podjazdem. Potem Popiełuszki do Arkadii, częściowo ul. Trentowskiego. Było mi tak zimno, bolała głowa i brzuch, że zatrzymując się tam na kilka godzin i coś przekąszając (lecz niewiele to zmieniło). Dalej do Ronda ONZ i skręt w Sienną, przed blokiem 67 przejazd do Złotej, a potem w Lindleya. Następnie kołami prosto w Oczki. Potem Nowowiejska i Marszałkowska ku Mostowi Gdańskiemu. Nim udało się nań wjechać, uprzedni przejazd przez Ogród Krasińskich, jadąc po północnej stronie stawu w stronę fontanny, wyjeżdżając na Świętojerskiej. Potem przez osiedle przy Nowiniarskiej i Franciszkańskiej. Głównie bocznymi chodnikami. Długi postój na światłach Konwiktorskiej.


13:34. Ot, gniazdo


13:34. Sikorka bogatka. Jedna z dwóch


13:34. Gdy zwierzę jest szybsze niż aparat


14:20. Targówek. Ul. Wysockiego przy ul. Toruńskiej. Tablica upamiętniająca powieszenie przez Niemców (o świcie 1942.10.16) 10 z 50 więźniów Pawiaka (pozostałe miejsca to Wola, Szczęśliwice, Rembertów i Marki), w odwecie za Akcję Wieniec


19:55. Ogród Kraińskich nocą

Po drugiej stornie Wisły, od Starzyńskiego przez Darwina i chodnik odbiegający od Namysłowskiej, odkryty niedawno. Tym razem w stronę przeciwną. Za rondem Żaba w Biruty, Oszmiańską, II rejonu AK, Smoleńską, a potem wzdłuż ogrodzenia budowy stacji metra do skweru Wiecheckiego (ogrodzenie kończyło się niedaleko fontanny). Remiszewską, Hodowlaną, Ossowskiego poniosło mnie w drugą stronę, do gruntowej Pratulińskiej koło ogródków działkowych (dojeżdżając ponownie wzdłuż ogrodzenia budowy). Wyjazd na Radzymińskiej. Za stacją wjazd na teren osiedla po południowej stronie Barkocińskiej. Tym razem chodnikiem na północ od kładki (poprzednio na wysokości jej samej) i okrążając dziedziniec między blokami, okrążając nr 97. Potem chodnik przy Gorzykowskiej. Przed Szczepanka kurs między blokami przy Mokrej. Z Trockiej w Zamiejską, a dalej Gilarska, Samarytanka, Chojnowska, Żyzna, Koniczynowa, Bogumińska. Gdy ostatnia się skończyła, przyszła pora na jazdę chodnikiem wzdłuż głównej, przy Krynoliny zmieniając stronę i zauważając nagły upływ powietrza z koła. Znowu... Nie było sensu zmieniać dętki, do końca nie było wiele. Skręt w Wyszyńskiego, Wigury, Popiełuszki, Kosynierów. Za obwodnicą skręt na gruntową ścieżkę do Wereszczakówny. Ulica ta była szutrowa i zaopatrzona w liczne dziury z kałużami. Jeszcze tylko do Lisa Kuli i koniec wyjazdu.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 51.79 km (5.00 km teren), czas: 03:46 h, avg:13.75 km/h, prędkość maks: 34.46 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 483 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z-W-T

Piątek, 10 listopada 2017 | dodano: 30.11.2017Kategoria Samotnie, Wyprawki w regionie, Warszawa

Pierwsze ulice, to m.in. Drewnicka. Od czasu ostatniej, pieszej wizyty, nic się tam nie zmieniło. Błoto, kałuże, nierówny teren. Obok prawie skończona, południowa końcówka obwodnicy Marek. Przez pierwsze błota jakoś udało mi się przejechać. Kolejne okazało się tak rozmiękłą dziurą, że rower wpadł po łańcuch, a mi przyszło się ewakuować na stabilniejszy grunt po prawej. Wyciągnąwszy rower można było ruszyć dalej. Coś dziwnie się jedzie. Kapeć. Ryk. Skromny. 10 minut zmiany dętki w koszmarnie ubłoconym kole. Potem już jakoś poszło.

W Ząbkach, Narutowicza, Żwirki, w większości gruntowa Wyszyńskiego, przejechana do zachodniego końca. Potem chodnikiem do Radzymińskiej i gruntową drogą wzdłuż kanału Zaciszańskiego. Z niej skręt w śmiesznie brzmiącą Lewicpolską. Przy Młodzieńczej dużo aut i długie czekanie na możliwość przejazdu. Ładna, Pospolita, Określona. Między szkołą i Radzymińską przejazd do Blokowej i tak się potoczyła jazda ku Drapińskiej, za którą pojawił się wąski chodniczek. Przez Zamiejską miedzy bloki do Handlowej, a następnie Święciańską, by koło kładki wyjechać na ścieżkę rowerową. Dalej Wileńska, przejazd mostem i pod Starówką, Przez Miodową na Senatorską na zapleczu Kamienicy Małachowskiego. Dalej przez Chłodną do Płockiej. Stąd skręt w Sokołowską, kończąc jazdę po niej, po natrafieniu na budowę metra.

Dalej jazda na Kopiec Moczydłowski. Na szczyt. Potem stromy zjazd, tak jak prawie 10 lat temu. Potem wzdłuż stawów, a następnie pomiędzy nimi do Alei Żmichowskiej. Z Deotymy do Bolecha Dobrogniewa przechodziła remont nawierzchni. Przy pobliskim Zakładzie opiekuńczo Leczniczym im. E. Bojanowskiego, wjazd do parku im. Księcia Janusza. Tam wjazd na pofalowany tor dla rolek itp, zdecydowanie nie dla dużych rowerów, ale i tak było warto spróbować. Potem w oczy rzuciła się stacja do naprawiania rowerów, czyli okazja do łatwego zwiększenia ciśnienie w kołach. Do 4 atmosfer z 1.5 oraz 2, jakie to wartości pojawiły się na manometrze. Dalej do Widawskiej, Sołtana, Blatona. Przed wjazdem na osiedlową Millera, pobliski Kebab kusił mnie zapachem. Przy Morcinka przejazd przez mini centrum handlowe, za nim skręcając w Kawy. Na Stellera i Himalajskiej, gdzie też ostatni raz zdarzyło mi się być prawie 10 lat temu, już na poważnie przychodziły mi myśli o jakimś ciepły posiłku. Dłuższą chwilę trwało rozważanie na początku Radiowej, lecz jakoś się odwlekło, myśląc, że ewentualnie poszukam czegoś później. Później mi przeszło na tyle, że po porannym śniadaniu , kolejny posiłek został zjedzony dopiero w domu.


12:02. Ciekawostka na ul. Ligonia

Przejechawszy przez Wólkę Węglową, naszło mnie aby zajrzeć do KADu. Jak wieść niosła, wyburzono wystające z powierzchni budynku. Pozostał hangar, z zamurowanym głównym wejściem, ale z pozostawionym wejściem wielkości człowieka, oraz wejście do piwnicy, które stworzono na nowo. Nie było we mnie ochoty na badanie wnętrza poza kilkoma pierwszymi przegrodami. Przejechawszy do Dąbrowy, skręt w Sierakowską, Prostą, Równoległą, potem Lutza, którą ostatni przejazd miał miejsce wiosną 2009, w poszukiwaniu pozostałości cmentarza. Za zabudowaniami w Torfową, Miłą, a potem skręt na uliczkę koło dość nowego kościoła. Reszta trasy to już zwykłe turlanie się wzdłuż DK7 z dłuższą przerwą na przystanku za Czosnowem, Modlin, Zakroczym, Trębki. Koniec trasy tuż przed deszczem. Wyjazd bez licznika i aparatu.


12:37. Atomowa Kwatera Dowodzenia. Został pusty plac


12:37. Hangar posiada tylko jedno wejście


12:38. Mimo wszystko, wejście do podziemi zostało zabezpieczone


12:38. Obiekt można zamknąć okratowanymi drzwiami


12:50. Łomianki. Ruina przy ul. Równoległej


13:01. Dziekanów Leśny. Ruina przy NW skraju miejscowości przy DK7


13:01.Strzeżona przez czarnego kota, który handluje cegłami
Rower:Czarny Dane wycieczki: 75.00 km (11.00 km teren), czas: 05:00 h, avg:15.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Szarówka

Środa, 1 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Dla odmiany - od rana mżawka. Wyjazd w pierwszej części przed świtem. Krótka rundka, by poznać kilka uliczek Marek i resztę zachodniego odcinka obwodnicy. Z Ząbkowskiej skręt w Zieleniecką, Traugutta, Katowicką, Poznańską, w jej części gruntowej pełnej dziur. Zakopiańską do Ząbkowskiej. Z Leśnej w gruntową Soplicy. Znów powrót na Z., lecz skrótem między domami, będącym wydeptaną ścieżynką na nieużytkach, graniczących z terenem budowy obwodnicy. Kosynierów, Popiełuszki, Graniczna, powrót na Kosynierów ulicą tuz za krańcem osiedla. Skręt w gruntową, ślepą Szwolażerów, a potem Zielną. Po tym wjazd na jeszcze nieczynny wiadukt S8 przy M1. Nawrót z powrotem po ścieżce rowerowej. Potem raz jeszcze na wiadukt, ale z przerzuceniem roweru na sąsiedni pas. Ten można było wykorzystać tylko we wschodniej części. Kierując się ku E, trasa była przejechana tak, by ślad uzupełniał ten, podczas poprzedniej jazdy w tym miejscu. Zjazd w Z. po NE stronie węzła. Potem jeszcze stroma, gruntowa, z kamieniami, ul. Traugutta. Całość trwała 17,5km przez nieco ponad godzinę jazdy


08:07. Obwodnica Marek S8. Wiadukt przy M1. Pas południowy. Widok ku W


08:31. Obwodnica Marek S8. Widok ku N na DW 631 z wiaduktu


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S

Druga część wyjazdu, to start na rogu Mireckiego i Legionów w Legionowie. Skręt w Bandurskiego ku N, gdyż dalej droga zablokowana ze względu na święto. Wyjazd na Olszankowej, po wyrysowaniu 3. Wjazd na Suwalną przez teren netto, które powstało nie tak dawno. Chodnikiem i ścieżkami do Skrzeszewa. W tym nowa ścieżka z kostki do ronda na Dębe. Skręt w Szkolną. W połowie, odbicie w gruntową drogę ku NW, która była oznaczona jako szlak rowerowy. Dalej Dojazdowa do Kałuszyna, przejechanego po Mickiewicza. Za wsią las, szuter i krótka przerwa na jedzenie. Bez kombinowania do Janówka. Tam skręt w Wiosenną, przejazd po gruncie ku NE i powrót na ścieżkę, po czym skręt na forty, lecz bez ich odwiedzania. Zamiast tego nowa dla mnie droga, która była bardzo błotnista i kałużasta. Przed lasem skręt w prawo. Więcej błota. za lasem w lewo do Zacisznej. Na Dworcowej po ścieżce ku N. W pół drogi do zabudowań Góry, skręt na gruntową, porośnięta trawami dróżkę. Od dawna mnie ciekawiła. Teren była nieco bardziej pofalowany niż w okolicy. Pomimo deszczy, nie było wiele okazji, by je tam odczuć. Ogólnie teren nieużytków. Z rozjazdu droga doprowadziła mnie do torów z wyjazdem koło przejazdu kolejowego przy fabrykach. Stamtąd na Bożą Wolę i do NDM, gdzie koniec trasy na ulicy Leśnej.


14:36. Kałuszyn. Specyficzny krzyż przy Mickiewicza 23


15:16. Janówek Pierwszy. Ulica Forteczna. Widok ku S


15:33. Nieużytki między NDM i Janówkiem. Widok ku W


15:35. NDM. Zakłady Reckitt Benckiser widziane od NE
Rower:Czarny Dane wycieczki: 43.25 km (16.00 km teren), czas: 02:54 h, avg:14.91 km/h, prędkość maks: 30.94 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 430 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)