Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:1193.87 km (w terenie 29.00 km; 2.43%)
Czas w ruchu:68:54
Średnia prędkość:17.33 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:47.75 km i 2h 45m
Więcej statystyk

Wydział

Czwartek, 30 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa
Nie pamiętam którędy i jak wiodła trasa. Niewykluczone, że między zajęciami nastąpił kurs do akademika i z powrotem na wydział. Rower:Unibike Dane wycieczki: 22.00 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:22.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział

Środa, 29 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa
Nie pamiętam którędy i jak wiodła trasa.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 15.60 km (0.00 km teren), czas: 00:53 h, avg:17.66 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Aka. - UW - SGGW - Aka.

Wtorek, 28 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa
Wspaniała wiosenna pogoda bez chmur na niebie. Trasy nie pamiętam. Zanotowany zapis mówi tylko o pętli od akademika, przez kurs na wydział, a potem kurs na SGGW, skąd miał nastąpić powrót do akademika.

Prawdopodobnie był to wyjazd, podczas którego za dnia pożyczyłam wspomniany wcześniej przenośny dysk (muzyka i notatki skopiowane  na komputer w domu podczas majówki) od G., oraz chyba tego dnia była rozmowa z koleżanką z czasów liceum - J.M. (z internatu), która zamieszkiwała w innym akademiku. Jeśli taki był przebieg tego dnia, oznaczałoby to, że na UW były tylko poranne ćwiczenia, a wykładów dla semestru albo nie było (mogły zostać odwołane tego dnia), albo mnie na nich nie było (choć się tak zdarzało, to wątpię, by tak było tego dnia).
Rower:Unibike Dane wycieczki: 23.00 km (0.00 km teren), czas: 01:05 h, avg:21.23 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa
Powrót do codzienności, czyli na wydział i z powrotem (tego dnia x2). Rower:Unibike Dane wycieczki: 26.30 km (0.00 km teren), czas: 01:25 h, avg:18.56 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Drezyny III - Powrót do Warszawy

Niedziela, 26 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, 2009 Trójmiasto, 3-4 Osoby, Warszawa
Przyjazd do Warszawy nastąpił jakoś o poranku. Przypominam sobie wspaniałą pogodę po wyjściu z Dworca Centralnego na powierzchnię. Nie chciało mi się jechać ZTM, więc do akademika poszło się pieszo (trasy nie pamiętam, ale raczej Chałubińskiego, a potem chyba przez Filtry).

Ten dzień mam zanotowany jako "SGGW", ale trasy nie pamiętam. Bardzo możliwe, że był to wieczorno-nocny wyjazd do znajomego (tuż przed przejazdem była rozmowa przez gg) z poprzednich studiów, aby pogadać i zgrać grę (była za duża, więc gry się nie zgrało ani wtedy, ani później). Potem być może nastąpiło krótkie spotkanie z innymi znajomymi z tamtych studiów m.in. chyba rozmowa z G., od której później pożyczyłam dysk przenośny z muzyką i materiałami z wykładów/ćwiczeń z tamtych studiów.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 20.00 km (0.00 km teren), czas: 01:18 h, avg:15.38 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Drezyny II - Gdańsk i Sopot

Sobota, 25 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Zwykłe przejażdżki, Gminy, >10 osób, 2009 Trójmiasto, 3-4 Osoby, Wyprawy po Polsce

Dzień słoneczny. Pobudka wczesna. Po opuszczeniu noclegu, nastąpiła jazda autem na wschodnie rejony Gdańska. Chronologicznie:
- 7:55-8:00. Krótki spacer na S nabrzeże Martwej Wisły przy Wieży Bartosa, przy E krańcu Litewskiej;
- 8:05. Przejazd mostem Jana Pawła II na Wyspę Portową;
- 8:15. Krótki spacer po E stronie nastawni GPB Portu Północnego. Miejsce to znajduje się między Sucharskiego i Siennicką, po E stronie torów kolejowych. Budynek (jego współrzędne wg układu 1992 (EPSG 2180): 54° 21' 45" lub 46" N, 18° 41' 16" lub 17" E).przypominający talerz na słupie, podobnie bardzo do nastawni po N stronie Dworca Zachodniego w Warszawie, widoczny jest jeszcze na zdjęciach StreetView z 2014.06, lecz brak na tych z 2017.09.
- 8:30. Krótki spacer po E stronie Twierdzy Wisłoujście, w pobliżu głazu z tablicą poświęcony załodze jachtu Poświst (tragiczne zdarzenie z 1948 roku);
- Ok. 8:40 początek spaceru po Westerplatte (po rozmowie z przypadkowo napotkanym przewodnikiem, który tam przebywał (rozmawiały Ag. i K.B., a ja trzymałam się nieco a uboczu)). Ok. 8:55 przerwa przy pomniku Obrońców Wybrzeża. Ok. 9:10 przejście przy placówce "Fort". Ok. 9:18 już w pobliżu morza w pobliżu kamieni wzmacniających brzeg. Przynajmniej do 9:30 łażenie po pobliskiej plaży, oczekując powrotu kierowcy (ów miał coś do załatwienia podczas zwiedzania Westerplatte przez naszą grupkę).
- 11:15. Sopot przy kościele pw. św. Jerzego przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Z tamtych okolic przemieszczenie się na parking u krańca ul. 23 Marca - do przystanku Osiedle Przylesie przy szpitalu, gdzie bus zawracał, a nam pozostał ok. 1 km spaceru w górkę.

Mniej więcej od 12 do 13:30 trwał właściwie ostatni etap zawodów studenckich, tj. spacer na orientację po lesie w rejonie ul. 23 Marca. Start z parkingu przy sanatorium "Leśnik". Zadaniem było chodzenie po lesie z mapą (kserówki), na której oznaczono miejsca, w których rozmieszczono butelki (z piwem). Wg zasad, pierwsza grupa na miejscu zabierała kapsel, kolejna grupa butelkę, a ostatnia zabierała foliową wstęgę (miała w widoczny sposób wskazywać dokładne położenie punktu). Nasza grupka się rozdzieliła (chyba przy pierwszym odnalezionym punkcie), aby zbieranie było efektywniejsze - ja powędrowałam trasą (w sumie ok. 5 km, może więcej) na SE (pożyczając aparat od K.B., robiąc zdjęcia mniej więcej do końca pobytu na tamtym parkingu), docierając na skraj Łysej Polany, a potem z oddali i wysokości (było tam wyraźnie wysoko) widząc Operę Leśną. Mój powrót był pospieszny (bo prawie na ostatnią chwilę) i była to wpierw trasa do asfaltu w rejonie szpitala, a następnie ulicą ku górze na zachód, z powrotem na miejsce startu. Mniej więcej do 13:30-15:00 trwało odpoczywanie na terenie parkingu, czekając na powrót wszystkich grup i zabranie (przez organizujących) z lasu pozostałych przedmiotów, które nie zostały zabrane lub odnalezione przez uczestników. Podczas tego odpoczywania, poprosiłam o możliwość przejechania się rowerem po tamtejszym parkingu (stąd w danych wpisu zapis o ok. 0,5 km jazdy rowerem), używając do tego roweru jednego z tamtejszych studentów (ów student ponoć wracał tym rowerem do Gdyni).

Potem był przejazd na miejsce (w jakimś budynku na parterze), gdzie zebrali się uczestnicy i nastąpiło podsumowanie zawodów. Nasza grupka była kiepska w konkurencji testu wiedzy, ale przodowała w konkurencji spaceru na orientację (z tego powodu pamiętam, że podczas ogłaszania wyników nieco mi "szumiało" od piwa, ale nie było tragedii). Tego dnia była jeszcze wieczorną jazdę autem, (ja siedziałam po stronie pasażera z przodu auta), podczas której kierowca po coś wyszedł na kilka chwil z auta, ale zapomniał zaciągnąć ręczny hamulec. Z powodu alkoholu już przysypiałam i nie wiem co to było dokładnie za miejsce, ale hamulec zdołałam zaciągnąć tuż po tym, jak kierowca wyszedł z auta. Już w nocy przyjechaliśmy do domu rodziny owego studenta, tam krótka rozmowa i pożegnanie z podziękowaniem za gościnę. Potem jazda na dworzec PKP Gdańsk Wrzeszcz. Bilet kupiony o 23:38 do Warszawy Centralnej (przez Działdowo).

Zaliczone gminy

- Sopot
Rower: Dane wycieczki: 0.50 km (0.00 km teren), czas: 00:05 h, avg:6.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Drezyny I - Gdańsk i Kolbudy

Piątek, 24 kwietnia 2009 | dodano: 16.03.2022Kategoria >10 osób, 2009 Trójmiasto, 3-4 Osoby, Wyprawy po Polsce
Pociąg wtoczył się chyba w okolicy 2:30 na stację w Sopocie. Stamtąd we trójkę (ja, KasiaB. i Ag.) poszło się na molo w Sopocie. Wejście na molo około 3:00. Potem spacer do jego krańca i oczekiwanie na wschód słońca. Było chłodno. Ok. na krańcu molo pojawił się jakiś wędkarz, a około 5 pojawiła się jakaś dwójka chłopaków, którzy prowadzili rozmowę z K.B i Ag., do której to chyba dołączył się także ów wędkarz. Ja jak zwykle - cicho i nie próbowałam się wdawać w rozmowę. Może z kilka razy coś mi się zdarzyło odmruknąć. Nie pamiętam o której opuścili molo wędkarz i owe chłopaki, czy może zostali dłużej, czy krócej, ale jeszcze przed godziną 6, nasza geograficzna grupka udała się z powrotem na brzeg.

Potem spacerkiem, ok. 6 km, szło się na południe do Oliwy. Trasy nie pamiętam (6:10 krzywy domek w Sopocie), ale nogi doprowadziły do Kuźni Wodnej przy Bytowskiej (7:50). W tej okolicy nastąpiło spotkanie ze studentem geografii w Gdańsku (chyba przewodniczącym koła, ale nie mam pewności). Autem pojechaliśmy wpierw pod uniwerek przy Dmowskiego (ok. 8:40), przejazd Aleją Legionów (ok. 8:55) pod Kapitanat Portu (ok.9:20) na krańcu Przemysłowej. Potem pod falowiec (ponoć najdłuższy w Polsce tego typu budynek) przy ul. Obrońców Wybrzeża (9:50).

Między 12 a 13:30 trwał pieszy spacer naszej grupki po Starym Mieście: Brama Mariacka (12:20); Most Zielony (12:24); spacer W nabrzeżem do N krańca Wyspy Spichrzów (u krańca ok. 12:30-40) - wówczas było tam dużo ruin (jako resztki niektórych ceglanych ścian) i trzeba było się cofać do mostu Zielonego; przed Bazyliką Mariacką (12:50-55); ul. Świętego Ducha (ok. 13:00); ul. 3 Maja, po SW stronie stacji Gdańsk Główny (13:30). Potem był przejazd SKM (zakup i skasowanie biletu sprawiły mi nie lada problem) i przerwa na posiłek w mieszkaniu jednego ze studentów.

Po posiłku przejazd autem do Kolbud, gdzie było się mniej więcej od 17, może nieco wcześniej. Ludzie jeździli tam tymi drezynami już od pewnego czasu. Na początku był chyba test papierowy - jakieś pytania geograficzne, ale ogólnie słabo nam poszło (pamiętam pytanie w którym była miejscowość Leszno, ale nie przyszło mi do głowy, że oprócz tego podwarszawskiego jest jeszcze miasto Leszno). Potem przejazd drezynami na krótkim odcinku (może ze 100 metrów? trudno mi określić). Budowa i obsługa drezyn była nam nie znana i nie było nam wiadome jak się dokonuje manewru zawracania, więc po pierwszej rundzie (ze słabym czasem), nastąpiła powtórka (już z lepszym czasem). Ok. 18 nastąpił przejazd obiema drezynami do odległej o ok. 4,2 km ku N (jazdy torami zaś ok. 5 km w jedną stronę), śródleśnej polany po E stronie torów, znajdującej się jeszcze na terenie Łapina (w odległości ok. 0,7 km ku N od Muzeum w Starej Papierni w Łapinie). Między ok. 19 a ok. 20 było tam ognisko i kolacja. Ok. 20:30 trwał powrót drezynami do stacji w Kolbudach. Potem autem na nocleg u kogoś z rodziny jednego ze studentów.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po Warszawie przed wyjazdem na drezyny do 3miasta

Czwartek, 23 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa, 2009 Trójmiasto
Nie pamiętam którędy i jak wiodła trasa. Z dużym prawdopodobieństwem trasa na wydział i z powrotem (zajęcia z karto, a po przerwie WF). Potem nierowerowe przemieszczenie się na dworzec PKP Warszawa Zachodnia, skąd w trójosobowej grupce rozpoczęła się mała wyprawa na tak jakby zawody drezynowe w Kolbudach, organizowane przez studentów geografii z trójmiasta (poza naszą grupką, wszystkie pozostałe były z tamtego uniwerku). O 16:15 został kupiony bilet na pociąg do stacji Gdynia Główna (przez Działdowo), ale wysiadło się w Sopocie. Rower:Unibike Dane wycieczki: 22.00 km (0.00 km teren), czas: 01:17 h, avg:17.14 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział i Praga

Środa, 22 kwietnia 2009 | dodano: 22.04.2009Kategoria Zwykłe przejażdżki, Pół nocne, Warszawa
Trasa na wydział jak zwykle tzn. (gdy rowerem) albo trasą: Pomnik Lotnika - Plac Zawiszy - Aleje Jerozolimskie - Nowy Świat - Krakowskie Przedmieście; albo trasą: Koło BN przez Pola Mokotowskie - Rondo Jazdy Polskiej - Plac Konstytucji - Marszałkowska - Krakowskie Przedmieście. Zwykle w ten sposób wiodła trasa na wydział i z powrotem, z ewentualnymi niuansami (głównie w rejonie Śródmieścia wschodniego). Większość takich tras na wydział wiodła przez Rondo Zawiszy, a większość tras powrotnych przez Pola Mokotowskie (w stosunku 7:3 lub 8:2). Pamiętam, że kilka słonecznych poranków wczesnowiosennych roku 2009 z pewnością odbyło się kilka razy przez Pola Mokotowskie, trudząc się przejazdem kładką dla pieszych i na rowerze w rejonie Biblioteki Narodowej.

Tego zaś dnia dodatkowo odbył się przejazd na Pragę. Nastąpił chyba mostem Śląsko-Dąbrowskim, i być może motywowany był poszukiwaniem jakiegoś waypointa w pobliżu Parku Praskiego. Zanotowany mam przejazd wzdłuż skarpy (chyba w drodze powrotnej), co mogłoby oznaczać dłuższy powrót od mostu Gdańskiego do Książęcej, a dopiero potem gdzieś tam podjazd na wysoczyznę i dalej do akademika.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 19.14 km (0.00 km teren), czas: 01:21 h, avg:14.18 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po Waypointy do Legio i Białołęki

Wtorek, 21 kwietnia 2009 | dodano: 22.04.2009Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, 2 Osoby, LSTR, Pół nocne, Warszawa Uczestnicy

Jazdy przez Śródmieście nie pamiętam. Początek to zapewne jazda na wydział i z powrotem. Potem znów na wydział, a po zajęciach Modlińską do Legionowa. Tam spotkanie z Pa. Wspólnie (absolutne minimum tej wspólnej jazy to 10 kilometrów, ale w rzeczywistości mogło być sporo więcej) udaliśmy się DK61 za Łajski do Lasu Nieporęckiego. Tam przy torach był zaniedbany cmentarz w pobliżu mokradeł (zachodnia strona drogi), a w głębi lasu strzelnica wojskowa (wschodnia strona drogi). Po waypointy rzecz jasna tamtejsze ta wycieczka. Gdzieś się rozdzieliliśmy i nawet przybliżony przejazd nie utkwił w mej pamięci. Wg danych Pa., jego przejazd tego dnia to:
  • DST 27.30km
  • Czas 01:26
  • VAVG19.05km/h
  • VMAX31.90km/h
Z powrotem jakoś przejechało mi się do Rembelszczyzny, raczej DW 632. Potem Płochocińska. Udało się zdobyć WP w pobliżu Kobiałki (już w okolicy zachodu słońca, albo nawet i po ciemku), a potem (już raczej w nocy) na Mochtyńskiej/Ostródzkiej (zależy z której strony mostu patrzeć). Później przejazd Warzelniczą, Białołęcką (tu o północy kilka minut spędzonych na fotografowaniu jeża przy drodze), chyba Wysockiego do Odrowążą i jakoś znów przez Śródmieście do akademika (będąc tam ok. godziny 1 lub 2).


23:57. Jeżyk spotkany nocą na Białołęckiej
Rower:Unibike Dane wycieczki: 94.40 km (0.00 km teren), czas: 04:48 h, avg:19.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)