- Kategorie:
- >10 osób.67
- >200.48
- >300.13
- >400.1
- 2 Osoby.315
- 2007 Gdynia.5
- 2007 Pielgrzymka do Wilna.13
- 2007 Powiśle Puławskie.3
- 2008 Kraków.1
- 2008 Kraków 360.2
- 2008 Mazowieckie S.3
- 2008 Mazowsze W.2
- 2008 Murzynowo.3
- 2008 Suwalszczyzna.6
- 2008 Świętokrzyskie.6
- 2008 Świętokrzyskie 2.7
- 2008 Toruń.1
- 2009 Bieszczady.6
- 2009 Mazowsze NW.1
- 2009 Mazury.7
- 2009 Murzynowo.5
- 2009 Podlasie.3
- 2009 Skandynawia.40
- 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm.1
- 2009 Trójmiasto.4
- 2010 Pieniny.6
- 2010 Pińczów.23
- 2010 Podlasie.5
- 2010 Siedlecczyzna N.5
- 2010 Środek Polski.2
- 2010 Świętokrzyskie.5
- 2010 Wyżyna Małopolska W.2
- 2011 Kotlina Żywiecka.4
- 2011 Lubelskie W.4
- 2011 Lubuskie E.4
- 2011 Mazowsze SE.2
- 2011 Powiśle Gdańskie.4
- 2011 Wielkopolska E.4
- 2011 Włochy.39
- 2012 Bawaria.13
- 2012 Brevet Mazurski.3
- 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna.4
- 2012 Małopolska.9
- 2012 Maraton BB.4
- 2012 Południowopolskie.10
- 2012 Pomorze Nadwiślańskie.5
- 2012 Prusy Górne.3
- 2012 Siedlecczyzna S.3
- 2012 Śląsk.3
- 2013 Gąsocin.2
- 2013 Górny Śląsk.3
- 2013 Mazury.4
- 2013 Pogórze Beskidzkie.9
- 2013 Pomorze.14
- 2013 Samoklęski.9
- 2013 Wielkopolska S.5
- 2014 Dolny Śląsk.7
- 2014 Gdynia.5
- 2014 Mazowsze NE.3
- 2014 Podlasie.5
- 2014 Pojezierze Pomorskie.9
- 2014 Wielkopolska.12
- 2014 Wyżyny Polskie W.7
- 2014 Ziemia Lubelska W.2
- 2015 Beskid Wyspowy.5
- 2015 Lubuskie.4
- 2015 Polesie.9
- 2015 Pomezania.2
- 2015 Roztocze.3
- 2015 Siedlecczyzna N.2
- 2015 Wyżyny Polskie W.6
- 2015 Zamojszczyzna.4
- 2015 Ziemia Dobrzyńska.1
- 2016 Beskidy.7
- 2016 Dolny Śląsk.7
- 2016 Górny Śląsk.11
- 2016 Podkarpacie.4
- 2016 Pomorze Nadwiślańskie.3
- 2016 Roztocze.1
- 2016 Warmia.2
- 2017 Alpy.6
- 2017 Dolny Śląsk.9
- 2017 Łódzkie S.4
- 2017 Łódzkie W.3
- 2017 Mazowieckie S, Kraków.4
- 2017 Świętokrzyskie.2
- 2017 Żuławy.6
- 2018 Radom.2
- 2024 Płaskowyż Kolbuszowski.0
- 3-4 Osoby.66
- 5-10 Osób.35
- Gminy.319
- LSTR.122
- Maratony.17
- Nocne.33
- Podróżerowerowe.info.32
- Pół nocne.220
- Samotnie.810
- Seniūnija.5
- Warszawa.129
- Wyprawki w regionie.157
- Wyprawy po Polsce.374
- Z Kasią.334
- Z Księgowym.95
- Z rodziną.181
- Zwykłe przejażdżki.520
Wpisy archiwalne w kategorii
2011 Powiśle Gdańskie
Dystans całkowity: | 717.00 km (w terenie 20.50 km; 2.86%) |
Czas w ruchu: | 45:00 |
Średnia prędkość: | 15.93 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 179.25 km i 11h 15m |
Więcej statystyk |
Do Trójmiasta i z powrotem IV - Deszcz grunwaldzki
Piątek, 13 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2011 Powiśle Gdańskie
2011.05.10 - 13 Do Trójmiasta i z powrotem - cała trasa
Pobudka o 4:30. Sen był ciężki, gdyż do namiotu dostała się woda. Zabrakło jednak przygotowania na deszcz, w czym nie pomógł brak stelaża. Śpiwór mi zamókł i zrobiło się bardzo niemiło. Mimo to, z trudem się przeleżało i przedrzemało jak najdłużej, mając nadzieję, że opad się zmniejszy, a mnie przestanie boleć głowa. Nic takiego nie nastąpiło. Na moment tylko przestało padać, co wystarczyło mi, żeby móc się spakować i ruszyć o 7:30.
DW 537 między Frygnowem i Stębarkiem. Widok ku E
Stębark. Widok na Pola Grunwaldu ku SSW
Stębark. Widok na Pola Grunwaldu ku SW
Z wolna przejechało się do Stębarku, gdzie nastąpił skręt na Łodwigowo. Przejazd przez Pola Grunwaldu, co było moją intencją podczas zjazdu z DK 7. Silny, boczny wiatr utrudniał mi przejazd, ale przynajmniej nie wiał w twarz. Deszcz z wolna się uspokajał, ale pochmurna pogoda utrzymywała się przez kolejne pół dnia. Okolica była przyjemna, bardzo zielona. Tereny słabo zaludnione, zabudowa skupiona w niewielkich wioskach, które otaczały rozległe pola. Krajobraz dość urozmaicony - niewielki pagórki, teren bardzo falisty. Raz zwróciło moją uwagę wyrobisko, a raz niezapominajki w zagajniku.
Niezapominajka
Lipówka E. Widok ku SE
Między Gołębiewem i Wilamowem. Dolina Sławki. Widok ku SW
Wilamowo. Widok ku SEE
O 10:40 udało się dowlec do Działdowa. Skręt i przejazd całą ul. Jagieły do Placu Mickiewicza. Po drugiej stronie od wylotu ulicy znajdowała się pizzeria, gdzie dobrze było wstąpić. Zamówiona została wielka pizze, którą z ledwością udało mi się dokończyć. Przeczekało się przy okazji jedną falę deszczu, a podczas opuszczani miejscowość zaatakowała druga. O 11:30 wyjazd na Działdowo ulicą Młyńska. Tuż za Wkrą skręt w lewo. Za granicą województw tak mnie zmachało, że pod górkę trzeba było podchodzi pieszo. W okolicach Lipowca Kościelnego zaczęło się rozjaśniać. Od okolic Rochni, gdzie skręcało się ku SW, słońce wyraźnie wychodziło już zza chmur, choć nadal widoczne były masywne cumulusy z deszczem, które na szczęście omijały moją pozycję.
Działdowo. DW 545. Widok ku SE
Działdowo. Interaktywne Muzeum Państwa Krzyżackiego. Widok ku SEE
Przerwa na obiadokolację
Działdowo. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku SWW
Lipowiec Kościelny. DW 563. Kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku SEE
Lipowiec Kościelny. Widok ku N
Lipowiec Kościelny. Widok ku E
Droga z Lipowca Kościelnego do Niegocina. Widok ku S
Niegocin. Wiatrak z XIX w. Widok ku SWW
Luszewo. Droga do Radzanowa. Widok ku SW
Luszewo. Droga do Radzanowa. Widok ku SE
Teren opadał dość intensywnie, jak na te okolice, w kierunku Radzanowa. W samym Radzanowie dojazd do kościoła, po czym nawrót do drogi na Raciąż. Zaatakował mnie też wtedy ostatni, nagły i szybki deszcz. Dalej jechało się już w słońcu. Było lepiej, raźniej i przyjemniej. O 17 przejazd przez Raciąż, ulicą Wolności, z i pod kościół. Potem ul. Błonie dojazd do Warszawskiej i kurs do Mystkowa. W Lutomierzynie skręt w prawo, a po kilometrze znów w prawo, już na Mystkowo. O 18:15 skręt w Baboszewie na południe. Przez Nacpolsk przejazd o 19:30. Stamtąd przez Sobanice, Radzikowo, Wilkowuje, Chociszewo. W domu dokładnie o zmroku.
Radzanów. Most na Wkrze. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW
Radzanów. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW
Radzanów. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW
Radzanów. Po prawej synagoga. Widok ku SW
Widok na Radzanów ku N
Gradzanowo Kościelne. Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Widok ku SE
Droga między Gradzanowem Kościelnym i Krzeczanowem. Widok ku S
W Krzeczanowie
Pólka Raciąż. Widok ku W
Raciąż. Błonie 40. Widok ku NE
Raciąż. Warszawska 41. Widok ku NNE
Widok z wiaduktu nad DK 60 na Raciąż ku NNW
Przejazd kolejowy w Kaczorowach. Widok ku SSE
Droga między Cywinami-Dyngunami i Mystkowem. Widok ku E
Mystkowo. Szynobus linii Nasielsk - Sierpc. Widok ku NNE
Widok na Baboszewo ku SEE
Widok na Baboszewo ku NEE
Dzierzążnia. Widok na Płońsk ku SEE
Dzierzążnia. Stacja paliw, na której były robione zakupy w trakcie licealnego ogniska w liceum. Widok ku SWW
Cumino. Obszar, na którym gonił na pies nocą 2010 r. Widok ku SSE
Żukowo. Po lewej kościół pw. św.Zygmunta. Widok ku SEE
Żukowo. Widok ku NWW
Sobanice. Widok ku S
Łązęki. Widok ku SE
Łazęki. Widok ku NWW
Zaliczone gminy
- Dąbrówno- Działdowo (W+M)
- Szreńsk
- Radzanów
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
164.00 km (7.00 km teren), czas: 11:00 h, avg:14.91 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Trójmiasta i z powrotem III - S/DK7 przez Pogezanię
Czwartek, 12 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2011 Powiśle Gdańskie
Rano obudziły mnie sarny i ich szczekanie. Okazało się, że spało się za pasem ziemi, przygotowanej do położenia na niej drugiego pasa nawierzchni w stronę pobliskiego lotniska, a część lasu została wykarczowana 2 lata później, aby do 2015 roku położyć tam tory kolejowe. Mój nocleg wypadał na wykarczowanym odcinku pomiędzy szosą i przyszłymi torami. Start tuż przed 5. Ulicą Budowlanych i Nowatorów wyjazd na DK 7 prowadzącą do Kartuz. Było chłodnawo, ale jechało się przyjemnie. Trwało wypatrywanie odpowiedniego skrętu, by nie przegapić go i nie ujechać zbyt daleko. Skręt w Lniskach na podjazd do Przyjaźni. Trasa wiodła przez pagórki. Wymęczyła już i tak obolałe nogi, ale za to widoki były urokliwe i warte kolejnych odwiedzin.
4:47. Gdańsk. Miejsce noclegu przy ul. Słowackiego
4:50. Gdańsk. Słowackiego w trakcie przebudowy. Widok ku SEE
5:29. DK 7 w pobliżu Leźna. W tle Niestępowo. Widok ku SSW
5:32. DK 7 w pobliżu Leźna. Zjazd do Lnisk. Widok ku SWW
Był podjazd, więc czekał też i zjazd, na którym trochę mi się przemarzło. Zjazd do Kolbud przez Łapino, między którymi odbywał się ongiś studenckie zawody drezynowe. Był to jeden z motywów, by poświecić chwilę czasu na przyjazd w te strony. Zakupy w tamtejszym sklepie. Potem jazda na dworzec, docierając na perony. Gdy jechało się dalej, jakiś pies do mnie wyskoczył, ale tylko nieznacznie zahaczył zębami o spodnie. Był na tyle mały, że wnet odpadł. Za wsią był nieznaczny, ale wyraźny podjazd przez las. Przejechało się tak do pobliskiego Pręgowa Dolnego. Przy kościele skręt w lewo do Bielkówka. Przecięło się dawną linię kolejową, gdzie kończył się asfalt, a zaczynał przyjemnie zwarty, lekko kamienisty szuter. Jechało się na wschód, aż do Straszyna. Tam wpierw śniadanie na przystanku i telefon do domu, a następnie skręt na rondzie w Objazdową do Rotmanki. Mijało się nowe i nowo powstające osiedla mieszkaniowe. Widać było podejrzaną chmurę niosącą deszcz, która zbliżała się od zachodu, lecz wędrującą spory kawałek na południe od mojej pozycji.
6:24. Kolbudy. Przy dworcu. Widok ku W
6:27. Kolbudy. Dworcowa. Widok ku N
6:36. Pręgowo. Kościół pw. Bożego Ciała. Widok ku SW
6:38. Droga z Pręgowa do Bielkówka. Widok ku NEE
6:50. Bielkówko E. Na horyzoncie Jodłownieński Las nad Lublewem Gdańskim. Widok ku NNW
6:51. Bielkówko E. Browar Amber. Widok ku SSW
7:31. Pruszcz Gdański W. Raciborskiego. W tle Rotmanka. Widok ku SWW
Pruszcz przejazd podobnie szybko, jak poprzedniego dnia. Tym razem jechało się jednak w osi równoleżnikowej. Skręt w Wojska Polskiego, wzdłuż kanału Raduni, by nie dublować trasy po krajówce, a potem skręt w Chopina i dalej na wschód. Za wiaduktem nad Radunią i torami, na rondzie skręt w DW 227. Wjazd na Żuławy. Wkrótce potem przerwa, a nieco dalej, po raz pierwszy w życiu, skontrolowano mnie alkomatem. Do wsi Cedry Wielkie wjazd po ścieżce pieszo-rowerowej, szkoda tylko, że z kostki i zbyt krótkiej, by miało to sens. Tam zakupy uzupełniające i dalej do wsi Leszkowy. Skończyło się to dojazdem do wysokiego wału nad Wisłą. Skręt na północ, by w Kiezmarku jak najszybciej wyjechać na DK 7 i przejechać mostem przez rzekę.
7:38. Pruszcz Gdański. Chopina. Kanał Raduni. Widok ku NNE
8:12. Pola przy DW 227 między Pruszczem Gdańskim i Trutnowami
8:38. Trutnowy. Zabytkowy dom podcieniowy. Widok ku SE
DK 7 była wykonana porządnie, z nowym asfaltem i szerokim poboczem. Szybko minęła mi jazda do Elbląga, lecz jednocześnie nie można było się skupić na krajobrazie. Wyraźnie odnotowane przez mnie zostały jedynie obwodnica Nowego Dworu Gdańskiego, przejazd nad Nogatem w Jazowej i przejmująca płaskość terenu. Z DK 7 zjazd na ścieżkę rowerową, której krótki odcinek doprowadził mnie do Żuławskiej. Dojechało się do DW 500, którą nastąpił przejazd przez miasto. Krótka przerwa na kebab w pobliżu dworca PKP. Zapamiętana tam została przede wszystkim wielka buła. Oczekując na posiłek, zagadywano mnie o podróż, wiec co nieco się opowiadziało. Samo miasto wydało mi się interesujące i ładne.
9:55. Dworek. DK 7. Widok ku SEE
11:50. Elbląg. W centrum kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku NNE
11:59. Elbląg. DW 500. Widok ku NEE
Pasłęcką wjazd na wiadukt, który doprowadził mnie z powrotem na DK 7, już jako S7. Spokojnie, ale z narastającym trudem dojechało się w okolice Pasłęka. Powietrze było strasznie duszne, choć słońce było raczej skryte za chmurami. Wrażenie było jak ze szklarni. Z tej przyczyny szybko zużyta została resztka wody i przyszło mi zmusić się, by poprosić kogoś z gospodarstwa po zachodniej stornie drogi, w okolicy Rzecznej, o jej uzupełnienie. Chwilę przy okazji pogadaliśmy. Klasycznie. O pogodzie...
12:46. Budowa S7. Wiadukt pod Janowem. Widok ku SE
12:47. Budowa S7 pod Janowem. Widok ku SE
13:17. Budowa S7. Wiadukt pod Zielonym Grądem. Widok ku E
Niestety w okolicach tych trasa nie była skończona i dalej trzeba było się bujać wraz z autami, jadąc po dotychczasowej trasie DK 7. Jechało się tak do godziny 16, obserwując zmiany w terenie, wywoływane tą wielką inwestycją. Skończyła się w okolicy Miłomłyna. Przez pole nastąpiło przebicie się na dróżkę koło starego budynku, który wydawał się opuszczony, ale nie sprawdzany, a jeno dojechało się na asfalt przy wiadukcie na Majdany Małe, by wjechać do Miłomłyna. Zbliżała się chmura burzowa i jak najszybciej chciało mi się znaleźć jakiekolwiek schronienie. Trzeba było też uzupełnić zapasy, bo podarowanej wody nie starczyłoby do końca podróży.
13:27. DK 7 pod Pasłękiem. Widok ku SSE
13:47. DK 7. Widok na Pasłęk ku NE
14:12. DK 7 pod Nową Wsią. Widok ku S
15:03. Rybaki. DK 7. Kanał Elbląski. Widok ku SW
15:12. DK 7 pod Gumniskami Wielkimi. Widok ku SEE
15:36. DK 7 między Soplami i Linkami. Dolina dopływu jeziora Rudej Wody. Widok ku E
15:49. DK 7 w Plękitach. Budowa mostu na cieku między jeziorem Wodziany i Kęty. Widok ku S
Bardzo szybkie zakupy w ABC naprzeciwko kościoła, po czym szybkie przemieszczenie na pobliski przystanek. Nieznacznie tylko przyszło mi zmoknąć od pierwszych opadów, po czym przez okolice przeszła silna burza. Skorzystało się z tej okazji i napełniało żołądek. W tym czasie na przystanek zajechał również motocyklista, aby jak i ja przeczekać większy deszcz. Chwile pogadaliśmy i rozjechaliśmy po opadach, które trwały blisko godzinę. Nieznaczny deszcz kropił jeszcze do pobliskiej Ostródy, lecz potem było spokojnie, ale pochmurno i zimno. Na drodze przez las jechało się spokojnie, by nie wzbijać tyle wody z nawierzchni. Po lewej dostrzegło się opustoszałe domki letniskowe w Piławkach. Kusiło mnie, by sobie tam pomiędzy nimi pojeździć, jednak bardziej gnało mnie dalej na południe.
16:44. Miłomłyn. Dzwonnica przy kościele pw. św. Bartłomieja. Widok ku SSW
18:02. Pilawki. DK 7. Widok ku SE
Wjazd do Ostródy Szosą Elbląska, lecz wnet wyjechało się Olsztyńską. Nie ujrzało się zbyt wiele z miasteczka. Wyjazd na DK 7, którą jechało się, aż do Rychnowa, gdzie ostatecznie została opuszczona. Tereny wszakże, bardzo zwróciły moją uwagę swoimi dolinami i spadkami. Już wieczorem przejechało się przez Gierzwałd. We Frygnowie skręt w lewo. 1,5 km dalej udało się przenocować w zaroślach, rozkładając się tam około 21.
18:30. Ostróda. Śluza na kanale łączącym jezioro Pauzeńskie i Drwęckie. Widok ku NEE
19:13. Grabin. DK 7. Dolina Drwęcy. W tle wzniesienia nad jeziorem Ostrowin. Widok ku SEE
19:19. Grabin. DK 7. Widok ku E
20:16. DW 542 między Rychnowem i Gierzwałdem. Widok ku SSE
Zaliczone gminy
- Żukowo- Kolbudy
- Suchy Dąb
- Cedry Wielkie
- Stegna
- Nowy Dwór Gdański
- Elbląg (W+M)
- Pasłęk
- Małdyty
- Miłomłyn
- Ostróda (W+M)
- Grunwald
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
199.00 km (2.00 km teren), czas: 14:00 h, avg:14.21 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Trójmiasta i z powrotem II - Na molo w Sopocie
Środa, 11 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, 2011 Powiśle Gdańskie
Start po 5:30. Słońce wzeszło może godzinę wcześniej. Był przyjemny poranek. Teren po stronie wschodniej był równinny, opadający w kierunku zachodnim. Po zachodniej stronie widoczna był dolina biegnąca równolegle do trasy, choć oddalona o paręset metrów. Niespełna godzinę później zjeżdżało się łagodnym zjazdem do Brodnicy. Skręt dopiero w Mostową, Kopernika, oba rynki, Przedzamcze i zamkową ku DK 15. Po krótkim postoju na światłach, przejechało się na wprost w Wiejską. Skręt we Wczasową, która pięła się w górą, nową asfaltową nawierzchnią, ułatwiając mi podjazd. Koło lasu opadły ze mnie cieplejsze ciuchy i przyszła pora na krótką przerwę.
Nocleg przy DW 560 w pobliżu granicy Obórek i Osieka. Widok ku S
DW 560 w pobliżu granicy Obórek i Osieka. W tle zamglona dolina Rypienicy. Widok ku NWW
W tle zamglona dolina Rypienicy. Widok ku SW
Wjazd do Brodnicy DW 560. Widok ku N
Brodnica. DW 560 przed skrzyżowaniem z DW 544. Widok ku N
Brodnica. Plac Papieża Jana Pawła II
Brodnica. Wieża Mazurska. Widok ku NNW
Brodnica. Duży Rynek. Widok ku N
Brodnica. Duży Rynek. Widok ku SSW
Brodnica. Duży Rynek. Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski. Widok ku SW
Brodnica. Brama Chełmińska. Widok ku N
Brodnica. Ruiny Zamku Krzyżackiego. Widok ku W
Przyjemna droga wiodła przez tereny raczej odludne. Nie mijało mnie zbyt wiele aut. Za Zbicznem wjazd do lasu, gdzie było znów odrobinę chłodniej. Tuż za kanałkiem widać było skrzyżowanie. Na moment zjechało się w prawo, by odpocząć przy jeziorze Zbiczno. Przerwa co prawda na stojąco, ale w malowniczych okolicznościach przyrody. Za lasem wyjazd na rolnicze tereny wsi Ciche i Ładnówko. Były one ze wszech stron otoczone lasem, niczym samotna wyspa morzem. Tereny malownicze i interesujące.
Żmijewo. Kościół pw. św. Jakuba. Widok ku NW
Żmijewko. Widok ku NNW
Most między Zbicznem i Podbrodnicą, nad ciekiem między jeziorem Zbiczno i Tomaszek. Widok ku NNE
Jezioro Zbiczno. Widok ku SSW
Jezioro Zbiczno. Widok ku SEE
Ciche. Droga do Jeziora Ciche. Widok ku W
Ciche. W centrum kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Widok ku NE
Ciche. Widok ku NNE
Skończył się las, skończyło się województwo. Za nim znajdowały się rozległe pola dawnego PGR w Łąkorku. Na Pierwszym skrzyżowaniu w Łąkorzu skręt a NW, aż dojechało się do DW 538. Kraina była tu pagórkowata, sporo stawów, jezior, oczek i zagłębień bezodpływowych. Raz jeszcze zahaczyło się o fragment kujawsko-pomorskiego. W Plesewie przerwa na nowym, metalowym przystanku, gdzie można było trochę odetchnąć po intensywnej jeździe.
Między Łąkorkiem i Łąkorzem. Widok ku NNW
Między Łąkorkiem i Łąkorzem. Widok ku N
Łąkorz. Widok ku NW
Droga z Wardęgowa do Mierzyna. Wiadukt linii kolejowej nr 353/599 z Poznania do Skandawy. Widok ku NW
Droga z Wardęgowa do Mierzyna. W tle jezioro Mierzyn. Widok ku S
Po lekkim posiłku przejazd boczną dróżką do Jankowic. Wjazd na DK16, gdzie dopadła mnie największa fala upałów, jazda po rozgrzanym asfalcie i zmiana kierunku jazdy, a co za tym idzie podróż z wiatrem, przez co momentalnie zrobiło się duszno. Krajówka po jakimś czasie skręcała na wschód. Trwało szukanie drogi na północ. Dwukrotny skręt w ślepe drogi i raz w tak piaszczystą, że zaraz potem nawrót. Czwarte podejście było właściwe i okazało się poszukiwanym ujściem z DK. Błądzenie wywołało poczucie zmarnowanego czasu i sił. Był zły stan psychiczny i fizyczny, dopóki nie wjechało się w cień na właściwej trasie.
Nowe Jankowice. DK 16. Pałac z XIX w. Widok ku SE
Zawda. DK 16. Staw, którego wody zasilają jezioro Szynwałd. Widok ku NE
Zawda. Droga, z której trzeba się było wycofać. Widok ku NWW
Droga z Zawdy do Butowa w pobliży granicy województw. Widok ku N
Droga z Zawdy do Butowa. Widok ku E
Droga z Zawdy do Butowa. Widok ku NNW
Dróżka szutrowa doprowadziła mnie do asfaltu w Butowie. Wyjechało się na DW 523, a w Trumiejach na DW 522. Obserwując jezioro Kucki w Jaromierzu, skręt w prawo. Nawierzchnia była koszmarna, choć krajobraz całkiem niezły. Po 11:30 wjazd do Prabut. Skręt w Łąkową i Grunwaldzką, a z niej w Kwidzyńską. Dojazd do Rynku, cofnięcie w Prusa do Barczewskiego i dalej w Długą. Kraszewskiego wyjazd z miasteczka. Sprawiało na mnie wrażenie przestronnego, lecz jednak bardziej pustego, bez większych inwestycji budowlanych w centrum. Było też sporo zabytkowych budynków, opisanych tabliczkami informacyjnymi.
Trumieje. DW 523. Kościół pw. św. Chrystusa Króla. Widok ku NE
Trumieje. DW 523. Kościół pw. św. Chrystusa Króla. Widok ku E
DW 522 miedzy Pilichowem i Kołodziejami. Widok ku NNE
Porosty przy DW 522 miedzy Pilichowem i Kołodziejami
Kołodzieje N. DW 522. Jezioro Małeczne. Widok ku E
DW 522. Widok na Prabuty ku N
DW 522. Widok na Prabuty ku N
Prabuty. Po lewej UMiG, po prawej Brama Kwidzyńska. Widok ku N
Prabuty. Kościół pw. św. Wojciecha. Widok ku NWW
Trasa na Sztum dużo lepsza, wręcz rozkoszna, gdy przyrównać do poprzedniego odcinka. W okolicy Mikołajek Pomorskich natknięcie na lokalnego podróżnego, pytających o pompkę, ale moja nie była kompatybilna, więc tylko straciliśmy czas. W górkach wyjechało się przy sporych zakładach na DW 517. Przez Sztum tylko przemknęło się bez zwracania uwagi na samo miasto, choć wjazd pomiędzy jeziorami był interesujący. Niewielkie zakupy uzupełniające zapasy, w tym lód do walki z upałem. Było tu trochę ścieżek, wiec to nimi mnie wiodło.
Julianowo. DW 522. Jezioro Dzierzgoń. Widok ku NE
DW 522. W tle kościół pw. św. Antoniego. Widok na Mikołajki Pomorskie ku NNW
DW 522 między Cierpiętą i Kołoząbem. Widok ku NNE
Czernin SE. W centrum zakłady ADM Czernin. Widok ku NW
Ostatnie kilometry do Malborka pokonywane z trudem do 14. Żołądek domagał się ciepłego posiłku, więc w mieście rozpoczęły się próby, aby takowy znaleźć. Skręt na placu Wolności, przez pasy do 17 Marca. Przy Starym Mieście nr 1 do zamku. Zbliżenie do Wisły, wyjazd na Trakt JPII, po czym powrót w okolice nr 1, w pobliżu którego znajdował się niewielki lokal, gdzie zamówiony został makaron. Jak się okazało, porcja była niewielka, a kosztowna i nie wystarczyła by zaspokoić nawet pierwszy głód. Mimo to nie chciało mi się brać kolejnej. Potem przedostanie się na DK22, przejazd mostem nad Nogatem i jazda kiepską trasą na zachód. Było okropnie. Sporo aut, znikome pobocza, nawierzchnie nieciekawa, a w dodatku wypalało mnie z sił słońce, aż mi się głowa gotowała. Nie dało rady słuchać muzyki, choć były takie próby.
Malbork. DK 55. Wieża Ciśnień. Widok ku NNE
Malbork. Zamek Krzyżacki. Widok ku NNW
Malbork. Most DK 22 nad Nogatem. Widok ku NE
DK 22. Widok na Tczew ku NNW
DK 22. Brzeg Wisły w Bałdowie. Widok ku W
Jeszcze przed 16 wjazd do Tczewa od strony Bałdowa. Przejazd Dąbrowskiego i Kościuszki do Gdańskiej. Trwały też jakieś remonty, bo pełno było tabliczek o objazdach, ale mnie to nie dotyczyło. Miasto nawet ok, ale jechało się bez entuzjazmu. Wychodziło zmęczenie, temperatura. Przynajmniej cel - Gdańsk, był już tylko ~20km przede mną. Przemęczyło się je po DK 1. Mimo znacznego natężenia ruchu, jak na krajówkę przy wielkim mieście przystało, jechało mi się w porządku, głownie dzięki szerokiemu poboczu. Czasem jechało się też ścieżką, ale przeważnie tylko przed Pruszczem. Sam Pruszcz olany, przejeżdżając go na wskroś. Droga stała się zła do samego centrum. Przez granicę Gdańska przejazd nastąpił o 17:35. Dalsza jazda do była męcząca i nie widać było po niej postępów. Szybkie zakupy. Do samej starówki tłukło się w sumie przez godzinę. Z głównej trasy zjazd tylko na Dworcową licząc, że może skrócę nią dojazd do centrum, bo wydawało mi się, że może jadę gdzieś naokoło niego.
Tczew. Kościuszki. Widok ku NNW
DK 91. Miłobądz. Kościół pw. św. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NEE
DK 91. Łęgowo. Kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku NEE
Gdańsk. Budowa Południowej Obwodnicy miasta, w ramach S7. Widok ku NE
Gdańsk Orunia. Kościół pw. św. Jana Bosko. Widok ku NNE
Gdańsk Orunia. DK 91. Widok ku NW
Gdańsk. Stare Przedmieście. Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Widok ku NE
Gdańsk. Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Widok ku SE
Gdańsk. Most Zielony. Stara Motława. Po lewej kościół pw. św. Jana. Widok ku NNE
Skręt w Toruńską i Żabi Kruk. Dalej do Owsianej i tunelem pod szosą na północ. Wjazd na Długi Targ, skręt na Piwną przez Ławniczą, a potem na północ po Kołodziejskiej. Stare miasto oglądało się już pieszo wiosną 2009, więc tym razem nie została mu poświęcona większa uwaga. Dalszej części Gdańsk można pogratulować dobrej ścieżki rowerowej, wiodącej ku północy wzdłuż jednej z głównych ulic. Ruch rowerowy niemal jak w Kopenhadze.
Gdańsk. DW 468. Widok na stocznię ku N
Gdańsk. DW 468. Uniwersytet Gdański. Widok ku SW
We Wrzeszczu przerwa na kebab na Dmowskiego. Oczekując na niego, można było wyciągnąć mapę i zastanowić się nad dalszą trasą. Po kolacji, która była bardziej sycąca niż obiad, dalej ruszyło się wzdłuż DW 468. Skręt z niej w Kołobrzeską, Chłopską przez Pomorską udając się w kierunku morza. Przemieszczanie trwało przez Park Jelitkowski wzdłuż wybrzeża, aż do Sopotu. Pieszo na molo, przez kwadrans odpoczywając tam na ławce, po niemal 200 km przejechanych tego dnia. Po przerwie jazda najprostszą drogą do ul. 23 marca, której podjazdem dojechało się w pobliże sanatorium "Leśnik", gdzie w 2009 przez chwilę jeździło się na pożyczonym rowerze. Chciało mi się w ten sposób dołączyć ów odcinek do swojej sieci nitek tras.
Sopot. Widok z krańca molo ku W
Gdy tak się stało, nastąpił wjazd do parku. Przez las przejechało się w miarę szybko. Było w nim bardzo przyjemnie, ale zaczynało zmierzchać. Podczas wyjazd było już ciemno. Chciało mi się przejechać wiaduktem nad S6, ale na jego podjeździe nastąpił problem z rowerem. Trzeba było cofnąć się pieszo, aby nie uszkodzić napędu. W sfrustrowaniu i zmęczeniu przyszło mi naprawiać usterkę, ale łańcuch uszkodził kilka szprych, które musiały zostać wymienione po powrocie. Po drugiej stronie wiaduktu przemieszczanie ulicą Wodnika. Jechało się już bardzo wolno. Wzdłuż S6 Galaktyczną, rozglądając się za miejscem do przenocowania. Ogrody działkowe nie wyglądały zachęcająco. Radarową wyjazd na Słowackiego. Nie przejechało się nawet pół kilometra, gdy po prostu weszło się do lasu i zasnęło, zagrzebawszy się w namiocie bez stelaża, z rowerem jako oparciem pod głową, z którego sakw nie było już sensu zdejmować. Była 22:44
Zaliczone gminy
- Brodnica (W+M)- Zbiczno
- Biskupiec
- Łasin
- Świecie nad Osą
- Kisielice
- Gardeja
- Prabuty
- Mikołajki Pomorskie
- Sztum
- Malbork
- Miłoradz
- Tczew (W+M)
- Pszczółki
- Pruszcz Gdański
- Gdańsk
- Sopot
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
220.00 km (3.50 km teren), czas: 13:00 h, avg:16.92 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Trójmiasta i z powrotem I - Do Rypina
Wtorek, 10 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2011 Powiśle Gdańskie
Pomysł zrodził się nieco nagle. W sumie prawie 700km, z czego 212 dnia drugiego i 193 trzeciego. Gdańsk osiągnięty został po 28,5 godziny podróży z czego jazdy około 20 h. Pogoda każdego dnia była inna w odczuciu => Ciepła-Gorąca-Parna-Chłodna.
Start we wtorek o 13. Długo trwało zbieranie się przed wyjazdem. Na początek podjazd DK565, ale po dojechaniu do zagajnika trzeba było wrócić. Po przerwie obrany został inny kierunek - nad Wisłą do Czerwińska. Stamtąd przejazd przez Kobylniki, za którymi stała długa kolejka samochodów ciężarowych, zapewne oczekujących w kolejce do wyrobiska. Na rowerze zgrabnie wszystkie się je ominęło, jadąc do Bulkowa. Za nim skręt w prawo, mijając stację benzynową, na której wraz z LSTR zaopatrywaliśmy się w 2008r. Droga przechodziła jakąś modernizację.
Kobylniki. Niespodziewany korek ciężarówek na trasie do Bulkowa. Widok ku NWW
Bulkowo. Stacja przy trasie do Góry. Widok ku NW
Bulkowo. Droga do Góry. Widok ku NW
Zamiast skierować się do Góry i wyjechać na krajówkę, nastąpił skręt w Nadółkach na zachód. Dość szybko udało się dotrzeć do Staroźreb. Nie było mnie tam od 2007, więc chciało mi się trochę lepiej im przyjrzeć, choć nadal przelotnie. Przejechało się większość Szkolnej z odbiciem w Sienkiewicza, Krótką i Kościuszki. Wyjazd w kierunku zachodnim po trasie z 2007, z której nastąpił zjazd w polną drogę przed cmentarzem w Zagrobie. Przejazd przez Bielsk do Sierpca. Jazda tam znużyła mnie, nawet jeśli były to nowe dla mnie tereny. Okolica porażała płaskością i szutrowymi gdzieniegdzie odcinkami. Na moment tylko, uwagę moją przykuły wyrobiska żwiru w Zbójnie.
Słomkowo. Wyrobisko przy drodze między Bulkowem i Górą. Widok ku NE
Staroźreby. Widok ku N
Bielsk. Po prawej kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku W
Bielsk. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku SSW
UG Bielsk. Widok ku SW
Bonisław. DW 560. Widok ku NNW
Zbójno. "Przechodniu, przystań na chwilę w tym miejscu 10.VII.1910 r. organizacja bojowa PPS. FR. REW. pod dowództwem Franciszka Gibalskiego stawiła zacięty opór wojskom carskim Cześć ich pamięci". Widok ku NEE
Zbójno N. DW 560. Wyrobisko przy granicy gmin. Widok ku S
Zbójno N. DW 560. Wyrobisko przy granicy gmin. Widok ku N
Była 18. W Sierpcu skręt w Narutowicz i Konstytucji 3 Maja. Nim zjechało się do końca, przerwa przy schodach do ul. B.Prusa, gdzie widać było "jak bardzo" w dolinie położona jest starówka miasta. Wolny dojazd do DK10 i ponowne przystanięcie, tym razem przed cmentarzem. Tam znów dobry widok na dolinę i jeszcze wyraźniej widoczną sytuację geomorfologiczną. Co prawda, w tym miejscu przyszło mi jechać również w 2010, ale było to w nocy i tylko zaintrygowało mnie wtedy rozmieszczenie świateł w odległych oknach lub na lampach, dając pierwszy sygnał do dalszych obserwacji.
Sierpc. W centrum w tle kościół pw. św. Wita, Modesta i Krescencji. Widok ku E
Skręt w DW 560, jadać nią do końca dnia. Podróż mijała odtąd przyjemniej, bo jechało się w nieznane. Droga była niezbyt uczęszczana, a nawierzchnia bez większych mankamentów. Początkowo było nadal płasko, ale pojawiały się niewielkie zmarszczki terenu, na których wzmagała się moja aktywność, doładowana również dzięki wieczorowej, przyjemnie chłodnej porze. Do poprawy tempa i przyjemności z jazdy przyczyniła się też przerwa za Szczutowem, która mijała na miejscu postojowym postawionym na granicy województw. Raptem 150m od szosy znajdowało się jezioro Urszulewskie. Przerwa o 19, połączona z kolacją, potrwała nieco ponad kwadrans, ale pozwoliła odpocząć i nogom, i psychice.
DW 560 przed mostem na Skrwie w Rachocinie. Widok ku NNW
Zjazd wzdłuż granicy województw z DW 560 nad Jezioro Urszulewskie. Widok ku NE
Jezioro Urszulewskie. Widok ku NNE
DW 560. Granica województw. Widok ku NWW
Do Rypina wjazd o 20. Zbliżał się wieczór. Nie zjeżdżało się z wojewódzkiej, choć za miastem czaił się długi podjazd, który wycisnął ostatnie przeznaczone na ten dzień siły. Była to niejako opłata za przyjemny zjazd z południa do tejże miejscowości. Rozważane było przeze mnie, czy jechać jeszcze do Brodnicy, ale padło na to, że jednak rozstawiam namiot, co też się stało ~10km dalej. Około 21 był już dach nad głową, mając równocześnie niecodziennego gościa w namiocie. Jak się okazało rychło po wypakowaniu bagażu obozowego, nie było ze mną stelaża. Niewiele się zastanawiając, wypróbowany został motyw, o jakim przyszło mi czytać swego czasu w internecie i wpakować do środka własny rower. Rozwiązanie to niewygodne i kłopotliwe, gdyż towarzysz ten zajmował sporo miejsca na środku, przez co do dyspozycji było ledwie 1/3 efektywnej do spania przestrzeni naziemnej. Maszyna była na tyle namolna, by próbować się na mnie przechylić. Koła nie były zdejmowane, wiec trochę brudu też się dostało. Przynajmniej nie trzeba było się obawiać, że ktoś mi zwinie rower.
Marianki. DW 560. Dolina Rypienicy. Widok ku SSW
Zaliczone gminy
- Gozdowo- Rogowo
- Skrwilno
- Rypin (W+M)
- Osiek
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
134.00 km (8.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:19.14 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)