- Kategorie:
- >10 osób.67
- >200.48
- >300.13
- >400.1
- 2 Osoby.315
- 2007 Gdynia.5
- 2007 Pielgrzymka do Wilna.13
- 2007 Powiśle Puławskie.3
- 2008 Kraków.1
- 2008 Kraków 360.2
- 2008 Mazowieckie S.3
- 2008 Mazowsze W.2
- 2008 Murzynowo.3
- 2008 Suwalszczyzna.6
- 2008 Świętokrzyskie.6
- 2008 Świętokrzyskie 2.7
- 2008 Toruń.1
- 2009 Bieszczady.6
- 2009 Mazowsze NW.1
- 2009 Mazury.7
- 2009 Murzynowo.5
- 2009 Podlasie.3
- 2009 Skandynawia.40
- 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm.1
- 2009 Trójmiasto.4
- 2010 Pieniny.6
- 2010 Pińczów.23
- 2010 Podlasie.5
- 2010 Siedlecczyzna N.5
- 2010 Środek Polski.2
- 2010 Świętokrzyskie.5
- 2010 Wyżyna Małopolska W.2
- 2011 Kotlina Żywiecka.4
- 2011 Lubelskie W.4
- 2011 Lubuskie E.4
- 2011 Mazowsze SE.2
- 2011 Powiśle Gdańskie.4
- 2011 Wielkopolska E.4
- 2011 Włochy.39
- 2012 Bawaria.13
- 2012 Brevet Mazurski.3
- 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna.4
- 2012 Małopolska.9
- 2012 Maraton BB.4
- 2012 Południowopolskie.10
- 2012 Pomorze Nadwiślańskie.5
- 2012 Prusy Górne.3
- 2012 Siedlecczyzna S.3
- 2012 Śląsk.3
- 2013 Gąsocin.2
- 2013 Górny Śląsk.3
- 2013 Mazury.4
- 2013 Pogórze Beskidzkie.9
- 2013 Pomorze.14
- 2013 Samoklęski.9
- 2013 Wielkopolska S.5
- 2014 Dolny Śląsk.7
- 2014 Gdynia.5
- 2014 Mazowsze NE.3
- 2014 Podlasie.5
- 2014 Pojezierze Pomorskie.9
- 2014 Wielkopolska.12
- 2014 Wyżyny Polskie W.7
- 2014 Ziemia Lubelska W.2
- 2015 Beskid Wyspowy.5
- 2015 Lubuskie.4
- 2015 Polesie.9
- 2015 Pomezania.2
- 2015 Roztocze.3
- 2015 Siedlecczyzna N.2
- 2015 Wyżyny Polskie W.6
- 2015 Zamojszczyzna.4
- 2015 Ziemia Dobrzyńska.1
- 2016 Beskidy.7
- 2016 Dolny Śląsk.7
- 2016 Górny Śląsk.11
- 2016 Podkarpacie.4
- 2016 Pomorze Nadwiślańskie.3
- 2016 Roztocze.1
- 2016 Warmia.2
- 2017 Alpy.6
- 2017 Dolny Śląsk.9
- 2017 Łódzkie S.4
- 2017 Łódzkie W.3
- 2017 Mazowieckie S, Kraków.4
- 2017 Świętokrzyskie.2
- 2017 Żuławy.6
- 2018 Radom.2
- 2024 Płaskowyż Kolbuszowski.0
- 3-4 Osoby.66
- 5-10 Osób.35
- Gminy.319
- LSTR.122
- Maratony.17
- Nocne.33
- Podróżerowerowe.info.32
- Pół nocne.220
- Samotnie.810
- Seniūnija.5
- Warszawa.129
- Wyprawki w regionie.157
- Wyprawy po Polsce.374
- Z Kasią.334
- Z Księgowym.95
- Z rodziną.181
- Zwykłe przejażdżki.520
Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 1014.12 km (w terenie 73.50 km; 7.25%) |
Czas w ruchu: | 59:32 |
Średnia prędkość: | 17.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.92 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 126.76 km i 7h 26m |
Więcej statystyk |
X wrzosniowa wyprawka IV - Expres na pociąg
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Podróżerowerowe.info, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 5-10 Osób, Gminy, Z Kasią, 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna, Z rodziną
2012.09.20 - 23 X wrzosniowa wyprawka - cała trasa
Poranek nad Zalewem Nadarzyckim
Pobudka o 9. Na zewnątrz zamieszanie, pakowanie, śniadanie i zbieranie (na opłatę za nocleg). Słońce świeciło, niebo było czyste, a okolice ładna. Nim wszyscy ruszyli, jak zwykle trudno mi było określić, co ze sobą zrobić. Moje samotne poranki wyglądały tak, że po spakowaniu, niemal od razu jechało się w drogę, a z grupą trzeba było czekać na innych, a podczas tego czasu nie wiadomo mi było, co ze sobą zrobić. Podczas tego wyjazdu, poszło się na krótko spacerem nad jezioro, a potem dłuższe siedzenie w wiacie razem z resztą. Wyruszyliśmy o 10:40, podzieleni na grupę południową i północną. Ja w grupie północnej, jadącej na Borne Sulimowo.Nad Zalewem Nadarzyckim. Widok ku SWW
Nad Zalewem Nadarzyckim. Widok ku NNE
Nad Zalewem Nadarzyckim. Widok ku W
Nad Zalewem Nadarzyckim. Widok ku W
Nad Zalewem Nadarzyckim. Widok ku S
W drodze do Bornego Sulinowa. Widok ku NE
Borne Sulimowo
Po półgodzinnej jeździe przez las dojechaliśmy do Bornego Sulimowa. Postój na pierwszym skrzyżowaniu. Z ulicy Orła Białego skręciliśmy w Aleję Niepodległości. Trochę zachciało mi się pokręcić koło parku przy UM, gdy grupką staliśmy na przerwie połączonej z zakupami w pobliskiej biedronce. Po 40 minutach rozdzieliliśmy się. Potem okazało się, że jednak nie do końca, gdyż jeszcze przez jakiś czas podążaliśmy w tym samym kierunku i dopiero przy cmentarzu radzieckim skręcili na południe, a ja dalej - główną trasą na północ. Nie wiedziałam jak się zachować, bo pożegnanie odbyło się nieco wcześniej.Lotnisko w Bornym Sulinowie. Widok ku NNW
Borne Sulinowo. Aleja Niepodległości. Po lewej Urząd Miasta. Widok ku N
Borne Sulinowo. Aleja Niepodległości 31. Dom Żołnierza, zburzony dwa lata później. Widok ku SW
Okolice Szczecinka
Trasa wiodła przez pagórkowate tereny do Szczecinka, gdzie udało się dojechać o 13:10. Przejazd na rynek, na który wjazd ulicą 9 Maja, a wyjazd 1 Maja. Taki skok w czasoprzestrzeni. Była 13:30 podczas wjazdu na DK 20. Za Gwdą Wielką skręt w DW 201, a we wsi Czarne w DW 202. Na granicy województw przerwa na posiłek, bo czuć było spowolnienie tempa jazdy i pewną niechęć nóg do szybkiego poruszania. Na tym odcinku konsultowanie telefoniczne w kwestii pociągów z Bydgoszczy. Wcześniejszy plan zakładał przejazd przez Chojnice, Świecie do Brodnicy i potem w kierunku domu, jednak deszcz dnia poprzedniego i na tę noc zapowiadane ochłodzenie, skusiły mnie do skrócenia wyprawy.DK 20 między Przyjezierzem i Jeleninem. Widok ku S
DK 20 między Jeleninem i Sitnem. Na horyzoncie po lewej Szczecinek. Widok ku NE
DK 20 między Jeleninem i Sitnem. Na horyzoncie Szczecinek. Widok ku NNE
Szczecinek. Skrzyżowanie Pileckiego, Wyszyńskiego i Armii Krajowej. Widok ku NNW
DK25 w rejonie Człuchowa
O 15:13 wjazd na DK25 w Rzeczenicy. Pospiesznie analizują sytuację, lepiej było zmusić się do szybkiej jazdy, praktycznie bez przerw, aby zdążyć na pociąg o 20:00 z Bydgoszczy, jadący z Gdańska do Warszawy. Późniejszych nie było. Przez pozostałą część dnia trwało przeliczanie odległości, jaka mi pozostała do celu, czasu jaki mi pozostał i pilnując, by średnia nie spadała poniżej 20km/h (przeważnie utrzymywała się między 25-30km/h). 16:10 Dość żwawe przebrniecie przez Człuchów, który usiłował mnie spowolnić podjazdem. Na drugiej granicy województw niewielki remont mostu i akurat wtedy trafiło się czerwone światło, które zapaliło się w ostatniej chwili. Przynajmniej można było wykorzystać ten czas na pospieszne uzupełnienie wody i szybką przekąskę.Człuchów. DK 25. Widok ku SE
Człuchów. DK 25. Po lewej ruiny zamku. Widok ku E
DK 25. Granica województw między Kamionką koło Doręgowic i Zamartem. Widok ku S
DK25 przez krainę Krajna
O 17:30 wjazd do gminy Sępólno Krajeńskie, w której zmieniał się kierunek jazdy z SE na E. Wiatr dał mi większe przyspieszenie, gdyż w pełni jechało się wraz z nim. 18:20 Początek gminy Koronowo. W Buszkowie przejazd pod malowniczym wiaduktem kolejowym. Gdyby się nie spieszyć i nie zapadła szarówka (droga schowana w dolinie), to wpadłoby kilka zdjęć. Około zachodu słońca mijało się Koronowo położone w dole, dużo poniżej poziomu krajówki. Odtąd kurs w kierunku południowym. Zmrok zapadał między Gościeradzem i Tryszczynem. Za tym drugim wjazd w las, gdzie kompletnie wchłonęła mnie noc.Bydgoszcz nocą
Po 4 kilometrach widać było wreszcie tabliczkę z napisem "Bydgoszcz". Powierzchowna radość. Widać było kilka domów i znów las. Zadowolenie przerodziło się w zniecierpliwienie. Trzeba było telefonować, by nakierować mnie dokładnie na dworzec, bez chwili na wahanie i zmniejszanie prędkości z mojej strony. Wreszcie nastąpił wyjazd z lasu, ale nie wiadomo było jak daleko mam do PKP. Gnała mnie bardziej intuicja, niż wiedza. Skręt w Pileckiego, a za mostem w pierwszą w prawo. Żeglarską przejazd pod wiaduktem kolejowym i tuż za nim skręt w lewo pod górkę. Ulica Langiewicza i momentalnie udało się dostrzec, że jestem na miejscu. Tylko który peron? Z poziomu gruntu wejście na środkowy, raz dwa uzyskawszy informację, że peron z którego odjeżdża pociąg w kierunku domu, znajduje się po drugiej stronie kolejnego budynku. Niezmiernie mnie to "zachwyciło". Czym prędzej z rowerem do przejścia podziemnego i biegiem do właściwych schodów. Z trudem, ale pospiesznie udało się wygramolić na peron i...Bydgoszcz Główna. "Warszawa Wsch. 19:58 Opóźń. 5 min."
Podróż pociągiem
Tyle wygrać! Minęła może minuta, może dwie, gdy pociąg wjechał na stację, a potem wsiadło się z rowerem do wagonu szóstego. Bilet udało się kupić o 21:26 od konduktora (podczas podróży pociągami, najczęściej (pomijając zakupy na dworcach) wyglądało to tak, że zgłaszało się do któregoś z kontrolerów pociągu przed wejściem do pociągu, a potem się czekało z rowerem, aż przyjdzie. Czasem się szło wprost do konduktora wkrótce po rozpoczęciu jazdy, a czasem dało radę kupić bilet niemal od razu). Muzyka na uszy. W chłodzie krańca wagonu stało się przy rowerze, aż do Warszawy, osiągniętej o 23:30. 10 minut później już w aucie, kończąc tym samym forumową "X wrzosniową wyprawkę".Zaliczone gminy
- Szczecinek (W+M)- Czarne
- Rzeczenica
- Człuchów (W+M)
- Chojnice (W)
- Kamień Krajeński
- Sępólno Krajeńskie
- Sośno
- Koronowo
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
186.73 km (0.00 km teren), czas: 08:12 h, avg:22.77 km/h,
prędkość maks: 52.92 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
X wrzosniowa wyprawka III - Kłomino
Sobota, 22 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria >10 osób, Podróżerowerowe.info, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna
Pobudka około 9:30. Wspólnie przesiedzieliśmy do 11:15, gdy to dopiero ruszyliśmy po spakowaniu namiotów i zjedzonych posiłkach. Przejechaliśmy 300 metrów do szosy i zawróciliśmy nad Gwdę. Zjechaliśmy pod most uszkodzony przez wojska niemieckie, wycofujące się w II 1945r. Plan nie do końca się powiódł, gdyż most stał do czasu naszej wizyty, choć był przechylony kierunku północnym. Przerwa przy tym obiekcie trwała kwadrans, po czym wróciliśmy na asfalt, by ruszyć na zachód. Nie było ochoty po raz trzeci jechać tym samym fragmentem wojewódzkiej, więc z rowerem na nasyp, którym udało się ujechać z pół kilometra, do miejsca, w którym wyjechaliśmy z obozu na szosę.
Miejsce noclegu w pobliżu DW 189 nad Gwdą. Widok ku NNW
Miejsce noclegu w pobliżu DW 189 nad Gwdą. Widok ku N
Miejsce noclegu w pobliżu DW 189 nad Gwdą. Widok ku NW
DW 189. Widok ku SSE
Nad Gwdą. Ruiny mostu wysadzonego podczas IIWŚ. Widok ku SE
DW 189. Wjazd do Jastrowia. Widok ku NWW
O 11:50 zatrzymaliśmy się w Jastrowiu pod biedronką przy Słowackiego. Udaliśmy się na zakupy w dwóch turach. Zeszedł mi kwadrans, po czym rozpoczął się krótki, samotny etap jazdy do wsi Pniewo, by zaliczyć gminę Okonek. Spieszyło mi się, by jak najszybciej znów jechać z grupą, która wyruszyła mniej więcej wtedy, gdy udało mi się dotrzeć do wsi. Nie można było zawrócić, gdyż nadłożyłoby się czasu i drogi. Zamiast tego, lepiej było zaryzykować przejazd przez las.
Jastrowie. Skrzyżowanie DW 189 i DK 11. Widok ku SWW
Pniewo. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku NEE
Za ostatnimi domami Pniewa skręt w lewo, w bardzo lichą drogę polną. Dojazd do polnej, w którą można było skręcić nieco wcześniej. Kurs na zachód, przecinając las i lądując na jego skraju. Powrót do poprzedniego skrętu, by dość dziką dróżką skręcić na południe. Po pewnym czasie droga była bardziej przejezdna, choć tylko dla roweru. Mijało się zagłębienia ze stawami, droga była nieco błotnista. Wyjazd na skraj lasu, skręt na zachód przed młodnikiem. Przejazd między polami do zagajnika, za którym wjazd na bardziej normalną drogę leśną. Skręt na SE, a chwilę potem w SW i prawie 2 km dalej wyjazd na skraju Brzeźnicy. Przejazd dróżką na SE wzdłuż krawędzi drzew. Po 13 przejazd przez ową wieś, koło kościoła skręcając na zachód.
Będąc na asfalcie znów zwiększyła się prędkość i udało się dogonić tyły grupy w lesie za Brzeźnicą-Kolonią. Wnet zaczęło się piesze zwiedzanie okolicznych bunkrów, między którymi przemieszczaliśmy się rowerami po terenowcy drogach, miejscami bardzo zapiaszczonymi. Pobyt w tej części lasów trwał blisko godzinę, po czym wróciliśmy do szosy. Przed 15 znaleźliśmy się w Sypniewie, gdzie ujrzeliśmy dużą grupę rowerzystów. Kilkoro z nas zamieniło kilka słów z paroma osobami od nich, nim pojechaliśmy dalej na północ.
Po 20 minutach jazdy kostką i szutrem leśnym, dotarliśmy do Kłomina. Opuszczoną miejscowość z kilkoma blokami, pełnymi gruzu, graffiti i szkła, której budynki był stopniowo rozbierane na przestrzeni lat. W czasie naszej wyprawy, na dobrą sprawę ostała się przynajmniej jedna ulica z owymi budowlami. Weszliśmy do najbardziej wysuniętego na południe. Sesja zdjęciowa i przerwa na burzę. Pogaduchy, posiłki itp. Była we mnie ochota wyciągnąć śpiwór i się przespać. Padały również propozycje, by tu spędzić nocleg. Nawałnica rozpoczęła się o 16, choć grzmieć zaczęło, gdy wjeżdżaliśmy do lasu (do MW dzwonił Podjazd z informacją o właśnie nadciągającej chmurze). Mocno lało z pół godziny, po czym zrobiło się chłodno, mokro i wilgotno. Deszcz się utrzymywał jeszcze przez jakiś czas.
Kłomino. Widok ku SSW
Kłomino. Widok ku S
Kłomino. Widok ku SW
Kłomino. Widok ku SWW
Kłomino. Widok ku NNE
Kłomino. Widok ku SEE
Kłomino. Widok ku NNW
Wyjechaliśmy ~17:30. Cofnęliśmy się kilometr do leśnego skrzyżowania i skręciliśmy na południe. Kolejnych 5 kilometrów z trudem dojechaliśmy do Nadarzyc. We wsi kilka ostatnich zakupów. Słabo się robiło na myśl o rozbijaniu namiotu w takich warunkach. 1,5 km na północ znaleźliśmy pole namiotowe, gdzie rozłożyliśmy namioty i rozpaliliśmy ognisko wliczone w cenę pobytu, które zaczęliśmy około 19:30, a trwające do północy.
Nad Rozlewiskami Nadarzyckimi
Nad Rozlewiskami Nadarzyckimi
Zaliczone gminy
- Okonek- Borne Sulimowo
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
54.60 km (15.00 km teren), czas: 03:10 h, avg:17.24 km/h,
prędkość maks: 34.81 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
X wrzosniowa wyprawka II - Przez Pałuki i Krajnę W nad Gwdę
Piątek, 21 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Podróżerowerowe.info, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2 Osoby, Gminy, 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna
8:30 start. Wpierw powolny marsz do dróżki, a potem spokojny zjazd do granicy odkrywki. Miejsce gdzie udało mi się dotrzeć, rok później zostało rozkopane. Powrót do granicy lasu, w pobliżu opuszczonego gospodarstwa, następnie skręt na zachód, polną/szutrową drogą która doprowadziło manie do Szczepanowa. Za wsią przerwa na posiłek. W Kierzkowie o mało nie pomyliły mi się drogi, gdyż nastąpił skręt w prawo, zamiast jechać na wprost.
Szeroki Kamień. Widok z noclegu ku SWW
Granica gmin między Szerokim Kamieniem i Białymi Błotami. Widok ku NNE
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. Widok ku N
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. Widok na hałdę odkrywki w Bielawach ku NEE
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. Widok ku NEE
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. Widok ku NEE
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. W tle budynki odkrywki Bielawa. Widok ku NE
Bielawy. S krawędź odkrywki. Widok ku NEE
Białe Błota NE w pobliżu granicy gmin. Las po prawej na terenie wsi Bielawa. Widok ku SWW
Białe szutry były częste. Podobnie pagórkowatość i większa jeziorność terenu wyróżniała tę okolicę, aż do okolic Królikowa. Tam teren był znów bardziej równinny, lecz wciąż z widocznymi podjazdami, a ja przy drodze udało się spotkać jeża. O 12:30 we wsi Rusiec, która posiadała bardzo ciekawy, wykonany jakby paincie. Boczną dróżką omijało się Wapno, a po zjeździe skręt na zachód. Zaczął się długi etap jazdy (z przerwami) w kierunku NEE, który minął mi niepostrzeżenie, gdyż rzadko zwracała się moja uwaga na otoczenie, które równie rzadko było inne niż rolnicze. W Margonine na północ. W Szamocinie zjazd w Dolinę Noteci, rozległy, płaski i trawiasty teren. W Białośliwiu ciężki dla mnie podjazd z krótką przerwą przy zjeździe w Kordeckiego. Przyjemną drogą dojechało się do Nieżychowa, następnie przemieszczając się dalej na północ. We wsi Kijaszki i Tłukomy koleje zmiany kierunku przebiegu drogi. Przed Kunowem skręt w lewo, na dość nowy asfalt. Droga doprowadziła mnie do Krajenki, gdzie wjechało się na DW 190 do Złotowa.
Kierzkowo E. Widok ku NNE
Buszkowo. Widok ku NW
Chomętowo. Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Widok ku NNW
Chomętowo. Jezioro Gąbińskie. Widok ku N
Jeż w Królikowie
Przydrożna mapa w Ruścu
Widok na Wapno ku SSE
DW 194. Widok na Gołańcz ku NNW
DW 194 przed Gołańczą. W tle po lewej Dębowa Góra (192 m n.p.m.). Po prawej pagórki w Dobieszewie. Widok ku NNW
Margonin. DW 193. Widok ku W
Most DW 190 przez Noteć. Widok ku N
Most DW 190 przez Noteć. Widok ku E
DW 190. Widok na Białośliwie ku NNE
Granica powiatów (na linii drzew) między Kunowem i Bługowem. Widok ku NWW
Bługowo. Jezioro Sławianowskie. Widok ku NEE
Krajenka. DW 188. Kościół pw. św. Józefa. Widok ku NEE
Na rozstaju w Błękwicie na wprost. Ulicą Partyzantów przejazd między oboma jeziorami w Złotowie i przerwa w sklepie przy ulicy Jastrowskiej. Tam spotkanie z Ol. ~18:15. Po zakupach wspólnie pojechaliśmy na zachód. Powoli zbliżał się wieczór. Za wsią Górzna droga zaczęła opadać do rzeki Gwdy. Dojechaliśmy do miejsca obozowania, lecz pojechaliśmy ku plaży nad Gwdą. Tamto miejsce było pierwotnie zaplanowane na obóz. Dostaliśmy się bocznym zjazdem, który był zawalony pniami drzew. Po krótkiej inspekcji i kilku telefonach poczekaliśmy na pozostałych. Większością głosów wróciliśmy do szosy, do bardziej cywilizowanych warunków obozowania. Miedzy 20:30 i 21:00 wszyscy powoli się rozkładali, gotowali i gadali. Sen zstąpił około północy, jeśli nie po niej.
Nad Gwdą
Nad Gwdą
Zaliczone gminy
- Dąbrowa- Żnin
- Łabiszyn
- Szubin
- Kcynia
- Wapno
- Margonin
- Wysoka
- Łobżenica
- Złotów (W;M)
- Krajenka
- Tarnówka
- Jastrowie
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
158.75 km (15.00 km teren), czas: 09:11 h, avg:17.29 km/h,
prędkość maks: 47.62 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
X wrzosniowa wyprawka I - Kujawy W
Czwartek, 20 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna, Z rodziną
Wyjazd poprzednie był krótki, gdyż planowane było, aby pojechać na wyprawkę z forumowiczami. Moją pierwszą porządniejszą, drugą z kolei. Dzień pierwszy był słoneczny, ale jak cały wyjazd, chłodny. Wpierw rodzina podwiozła mnie do Sochaczewa. Bilet do Konina (przez Łowicz, Kutno) kupiony o 8:37. W środku było bardzo wielu ludzi wracających z koncertu w Warszawie, którzy ucieszyli się, gdy wysiadał rowerzysta. Okazał się, że to Tq.. Koncertowicze ponownie się zmartwili, gdy jego miejsce zajęła moja osoba z rowerem i bagażem w sakwach. Podróż była wielce kłopotliwa, lecz na szczęście dość krótka. Pociągi był w Koninie około 11. Na miejscu kurs na zachód ul. Kolejową, objeżdżając blok na rogu ul. 1 Maja i ul. Kleczewskiej. ul. Spółdzielców w ul. Mąkową, ul. Rolną i przejściem pod torami przy stacji Konin Zachód. Mijało się kilka zabudowań, niewielki lasek i dojechało do ul. Zakładowej, którą wróciło się do DW 264 (acz w innym miejscy).
Jadąc wojewódzką mijało się Kazimierz Biskupi i Kleczew. Na skrzyżowaniu z DW 263, kurs na północ. Za Ostrowążem skręt w lewo do lasu, po kilkuset metrach zatrzymując się na posiłek. Potem powrót do szosy, przejazd przez Kobylanki i Popielewo. W Gawronach dojazd dość blisko śluzy, ale nie było sił i ochoty, by zjeżdżać do niej na dół. Szutrem do koloni Warzymowskiej, gdzie przejazd do Kaliny. Po tej stronie rzeki/kanału przejechało się rapem 6 km do Przewozu, po czym nastąpił powrót na stronę zachodnią.
DW 264 omijająca Kleczew. Widok ku N
DW 264 omijająca Kleczew. Koparka SchRs 315. Widok ku NW
DW 264 na N od Kleczewa. Transport urobku z odkrywki Jóźwin IIB do linii kolejowej w Kleczewie SE. Widok ku SE
Między Koszewem i Kaliną. Kanał Ślesiński. Widok ku N
Skulsk. Widok ku W
Przez Krzywe Kolano dojazd do Kruszwicy. Lichymi dogami przejazd przez Żerniki do Ludziska i skręt na wschód. Tuż po 18 dojazd do Inowrocławia, lecz bez zapoznawania się nawet z jego centrum. Skręt w Bagienną i Popowicką, którymi wyjazd na zachód, mijając na południu zakłady chemiczne. Zapadł wieczór, a miedzy Kościelcem i Pakością jechało się po ciemku.
Kruszwica. DK 62. Zakłady tłuszczowe. Widok ku W
Droga z Markowic do Ludziska. Widok ku NW
Inowrocław. Wjazd DK 15. Widok ku NNE
Ostatnia gmina tego dnia
Według mapy, za Piechcinem skręt na Bielawy. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że poniosło mnie na teren kopalni odkrywkowej. Ujechało się jeszcze prawie pół kilometra od torów, nim w końcu się zawróciło i porozmawiało z napotkanym strażnikiem, chyba nie mniej zdziwionym moją obecnością, niż ja - brakiem obecności drogi. Nawrót. Przejazd na południe wzdłuż ogródków działkowych. Dalej przez Szeroki Kamień, drogą którą ciągle skręcała w prawo, omijając odkrywkę. Przy konsultacji telefonicznej udało się w końcu znaleźć dogodne miejsce, do którego jeszcze spacerem z pół kilometra marszu od dróżki, nim o 22:00 udało się zasnąć.
Zaliczone gminy
- Kazimierz Biskupi- Kleczew
- Ślesin
- Wilczyn
- Skulsk
- Wierzbinek
- Piotrków Kujawski
- Jeziora Wielkie
- Kruszwica
- Strzelno
- Janikowo
- Inowrocław (W+M)
- Pakość
- Barcin
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
135.62 km (15.00 km teren), czas: 08:33 h, avg:15.86 km/h,
prędkość maks: 31.37 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na Wschód III - Do Mrozów i powrót
Niedziela, 16 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2012 Siedlecczyzna S, Z rodziną
2012.09.14 - 16 Na Wschód - cała trasa
Dzień pochmurny i nieprzyjemny. Wyjazd przed 7. Na asfalt wróciło się po przejechaniu nieco dalszą dróżką doń dochodzącą. We wsi Skórzec, gdzie aktualnie trwała msza, szybkie i krótkie zakupy. M.in przez Czerniejów i Rososz dojazd do DK 2, gdzie od razu nastała przerwa na przystanku i zniknęła spora część zapasów. Było ciężko, powoli i ospale. Nie było motywacji w nogach. Z przerwami dojechało się około 10 do Kałuszyna. Ulicą Wojska Polskiego na południe. Niedługo potem udało się znaleźć w Mrozach, skąd powrót pociągiem. Do odjazdu zostało mi sporo czasu, więc w tym czasie pojeździło się Kolejową, Mickiewicza i Pokoju nim nastała pora wrócić na peronu i z wytchnieniem wsiąść do jednego z nowych składów KM.
Pęknięcie bagażnika...
Żeliszew Podkościelny. Kościół pw. Trójcy Świętej. Widok ku NNE
DK 2. Wyrobisko w pobliży Starych Groszków. Widok ku NNE
Wysiadka na Wschodnim o 12:15. Pieszo do wyjścia północnego, lecz zaraz potem wschodnim przejściem podziemnym jednak na stronę południową. Przejazd ścieżynką miedzy blokami przy Skaryszewskiej i torami, lecz z nawrotem do Targowej. Zamoyskiego i Kłopotowskiego wjazd na trasę nad Wisłą. Po 13 przejazd koło ZOO, a pod Mostem Gdańskim na drugą stronę Wisły. Wzdłuż Cytadeli z wykorzystaniem drugiej połowy Krajewskiego (pierwszą za blokami, od strony cytadeli), Śmiałą na północ, z Placu Słonecznego w lewo. Potem Tucholską, Cieszkowskiego i jak można, to ścieżkami na północ. Przejazd centrum Łomianek do DK7, wzdłuż której jazda do Łomny/Palmir.
Skrzyżowanie Zamoyskiego i Targowej. Widok ku SE
250 metrów przed Sanechemem skręt w dróżkę w lewo. Dojazd do granicy lasu, uprzednio przemieszczając się zarośniętą dróżką między luźnymi, ale blisko położonymi grupami drzew. Teren pod lasem był z lekka podmokły, a przynajmniej wyglądał na łatwo się takim stający. Po krótkim spacerze i przedzieraniu się miedzy drzewami i krzakami, udało się znaleźć w miarę normalny wyjazd z powrotem ku szosie. Teren wyboisty, zarośnięty, nierówny. Ostatecznie udało się wydostać nieco na zachód od Sanechemu i bez kolejnych rewelacji dojechać do Modlina. Wzdłuż DK 7 do Ostrzykowizny, gdzie wiaduktem przejazd na właściwą stronę. Dalej na północ i skręt w dróżkę do Trębek. O 17:30 u rodziny, czekając na podwózkę autem
Zaliczone gminy
- KotuńRower:Zielony
Dane wycieczki:
102.20 km (7.00 km teren), czas: 07:23 h, avg:13.84 km/h,
prędkość maks: 38.16 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na Wschód II - Równina Łukowska
Sobota, 15 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, 2012 Siedlecczyzna S
Uczestnicy
Przebudzenie około 9. Sen był krótki. Za mało odpoczynku. Odczuwane były tego skutki przez cały wyjazd. Po 20 minutach w gotowości do drogi. Po kolejnych - widać było już tablicę Międzyrzecza Podlaskiego. Przy skrzyżowaniu z krajówką jakiś rowerzysta pytał mnie o drogę. Dojazd do końca ul. Warszawskiej, przez parking do Rymarskiej, potem w Poprzeczną i przez rynek do Lubelskiej. Przerwa na ławce w północnej części placu, tam czekając na Y.. Przybył o 10:30. Wymieniliśmy kaski, chwilę pogadaliśmy (w tym czasie pojawiła się jakaś starsza rowerzystka informując o jakiejś imprezie rowerowej), po czym skoczyliśmy do pobliskiej cukierni. Ruszyliśmy po krótkim posiłku. Y. odprowadził mnie w okolice torów kolejowych, po czym pojechał w swoją stronę.
Międzyrzec Podlaski. DK2. Widok ku N
Międzyrzec Podlaski. Lubelska. Widok ku SWW
Dalej poniosło mnie do Wygnanki, gdzie nastąpił skręt w lewo, przecięło się kanał Wieprz-Krzna, by po drugiej stronie skręcić w kiepską, leśną dróżkę na południe. Tam przerwa. We wsi Anielki powrót na asfalt, nie mając sił, by więcej jeździć w terenie. We wsi Ostrówki trzeba było przysiąść na przystanku. Po 13 przejazd przez Wohyń. Tam skręt na Milanów, skąd kurs na zachód. Jak dotąd pogoda była ładna, słoneczna. Odtąd z wolna coraz bardziej się zachmurzało, i trzeba było jechać pod wiatr, który pędził ze sporą siłą.
Wygnanka. "Bolesław Karwowski podoficer A.K. żył lat 31 zg. od kuli okupanta dn. 22 VI 1942 - Cześć jego pamięci"
Wygnanka. Widok ku SWW
Droga z Wohynia do Kopiny. Widok ku N
DW 814. Rzeka Piwonia i granica gmin. Widok ku E
Rozwil. DW 814. Widok ku SW
O 16 wjazd do Radzynia Podlaskiego, gdzie moim oczom ukazał się zamek w bardzo dobrym stanie. Zostało odnotowane to w mojej pamięci, jak również solidny remont dróg w jego pobliżu. Rozważane było zrobienie zakupów, ale nie rzucił mi się w oczy jakiś konkretny sklep. Poza tym była sobota i spora ich część już została zamknięta. W Białej zjazd z DK 63 i skręt w leśny trakt, który w dużej części był pokryty kostką brukową. Skończył się dopiero na wąskim, starym asfalcie we wsi Borowe.
Radzyń Podlaski. Pałac Potockich. Widok ku N
Radzyń Podlaski. Pałac Potockich. Widok ku SEE
Borowe przy granicy gmin. Młyn na Bystrzycy. Widok ku SSE
Przez jakiś czas trwało kręcenie się po wsiach. Przejazd przez Wolę Chomejowską, pokruszoną, betonową drogę do Stanisławowa i piaszczysty szuter do Zofiboru. Na szutrze za Świderkami pękło mi prawe, dolne mocowanie bagażnika. Było sporo sprzętu i nie wytrzymał na jednej z dziur, kamieni czy korzeni. Zjazd do Sarnowa, a przez Szczygły Dolne oraz Górne dojazd do DW 808. Za Świdrami przerwa. Przez Łuków ścieżkami rowerowymi lub chodnikami. Zjazd z nich tylko w Browarną i Lewickiego. W pobliskim kościele ktoś brał ślub. W międzyczasie zapadła noc.
Ciężkie E w pobliżu granicy gmin. Widok ku NE
Bezpieczna jazda skończyła się za Gołaszynem, gdzie urywał się chodnik. Jadać krajówką czuć było spięcie, jak za dawnych lat, gdy dopiero zaczynało się jeździć, tym bardziej nocą. Trzy kilometry lasu były dla mnie dość ciężkie. Z czasem udało się okrzepnąć, a sytuacja się uspokajała, choć trzeba było przystawać parę razy. Ostatecznie, po niewielkim podjeździe, nastąpił skręt do wsi Kaczory i dalej już można było jechać na luzie. Od pewnego czasu trwało rozglądanie się za miejscem na nocleg, jednak nic mi nie pasował. Czyżby kolejna nieprzespana noc? Na bocznej dróżce mijało mnie kilka, może kilkanaście aut. Zrobiło się chłodno w porównaniu do poprzedniej nocy. Koło wsi Pieńki udało się znaleźć dość dobre miejsce na obóz, gdyby nie to, że był to plac budowy. W Domanicach-Kolonii skręt na północ. Za Przyworami Dużymi znów długa jazda lasem. Skręt w ulicę Osiedlową wsi Gołąbek. Sporo szczekania, których nie zagłuszyła muzyka z mp3. Namiot rozłożony po 21 pod lasem, na północ od owej wsi.
Z powrotem w mazowieckim
Przedostatnia gmina przed snem
Zaliczone gminy
- Kąkolewnica- Drelów
- Wohyń
- Milanów
- Czemierniki
- Radzyń Podlaski (M+W)
- Borki
- Wojcieszków
- Ułan-Majorat
- Łuków (W+M)
- Wiśniew
- Domanice
- Skórzec
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
155.32 km (10.00 km teren), czas: 09:34 h, avg:16.24 km/h,
prędkość maks: 38.91 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na Wschód I - Za Siedlce
Piątek, 14 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Nocne, Gminy, 2012 Siedlecczyzna S
Po BBT okazało się, że w pośpiechu pomyliliśmy kaski i Y. zabrał mój. Pojawił się więc dobra okazji i po ponad dwóch tygodniach od maratonu, pojechało się na wschód Polski.
Początek podróży po DK62. Skrót przez las i przejazd wiaduktem w Zakroczymiu. NDM przez Modlin i DK 631 do Wieliszewa, gdzie spotkanie z Ksiegowym na rowerze, z którym pogadało się trochę przed sklepem przy kościele ok. godziny 15. Potem pognało mnie z wiatrem przez Beniaminów do Radzymina. Tuz za Starym Kraszewem przerwa na posiłek na poboczu. Przyjemne ciepło późnego popołudnia. W Klembowie trwał remont mostu, a na drugą stronę rzeczki Cienkiej przedostać się można było po prowizorycznych betonowych płytach, bądź deskach. Po drugiej stronie skręt w lewo, a za Zamościem zjazd na leśny szuter, który wyprowadził mnie w Jasienicy. Ulicami Przytorową, Wiśniową, Lipową i Centralną do DK 634. W cieniu dawało się już odczuć nadciągającą noc.
Zakupy w Wieliszewie
O 18 w Tłuszczu udało się poznać ulicę Wąską. Miasto opuszczone, szybko jadąc do Równego m.in przez Dzięcioły i Białki. Krótka przerwa nad DK50, kiedy to trwały przygotowania do nocnej jazdy. Od północy wjazd do Strachówki i kurs na wschód. Przerwa na SMS i ochłonięcie w trakcie posiłku, na przystanku położonym przy granicy Józefowa i Annopola. O 20:40 skręt koło kościoła w Pniewniku na południe. Ten odcinkiem był swego rodzaju skrótem, co do którego pewności jednak nie było. Droga wnet przeszła w szuter. W Józefach skręt do Skarżyna. Noc była gęsta i tylko jeden samochód w oddali rozcinał ją swymi światłami. Jadąc po wiejskich drogach naszła pora wyłączyć swoją lampkę, nasycając się nocnym mrokiem.
Klembów. Kościół pw. św. Klemensa Papieża i Męczenika. Widok ku SE
Klembów. Remont mostu przez Cienką. Widok ku S
Klembów. Remont mostu przez Cienką. Widok ku SE
Klembów. Remont mostu przez Cienką. Widok ku SSW
Klembów. Remont mostu przez Cienką. Widok ku NEE
W Skrzynie powrót na asfalt. Przed 22 z Wierzbna do Grębkowa, gdzie udało się dotrzeć przed 22. W Starej Suchej droga zabawnie wyginała się łukiem ku północy. W Kopciach mnóstwo podejrzanych osób. Tuż za ową wsią zjazd w lewo, w szuter, który tuż za lasem, przy granicy gmin przeszedł w dość nowy asfalt. Obserwując światła Mokobodów, skręcało się do Zaliwia-Piegawek. Droga często skręcała, nim wyjechało się na DK2 w Nowym Opolu. Na kilka minut zjazd z niej w ulice Sosnową, Dębową, Świerkową, nim na nią się wróciło raz jeszcze.
Pniewnik. DW 637. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku SW
Grębków. Kościół pw. św. Bartłomieja. Widok ku N
O pierwszej w nocy przejazd przez Siedlce. Dalej DK2 na wschód. O 2:15 przejazd przez Zbuczyn, gdzie trzeba było zrobić przerwę, by odpocząć i podjeść. Jechało mi się już z trudem. O 3 rano odbicie na południe w Wólce Kamiennej, by dzięki wsi Zaolszynie zaliczyć gminę Trzebnica. Nawrót po 1,5 km ciężkiej jazdy. Było to przy pierwszym drzewie między kanałkiem i skrętem w szutrówkę na zachód. Poza mną, pieszo drogą przemieszczały się ze dwie osoby. Z krajówki zjazd na północ we wsi Krzesk-Królowa Niwa. O 4:30 w Łubach albo Kożuszkach pogoniły mnie psy. Wyjazd we wsi mostów na DK 19. Około 5 rano zejście z drogi za wsią Łukowisko, by położyć się na namiocie, pod jakimś krzakiem w polach. Żeby choć trochę przypominało to obóz, płachta została zaczepiona o rower. Przytłaczało zmęczenie, braku snu i ból kolan. Była niby jeszcze noc, ale praktycznie zaczynało się rozwidniać.
Fragment gminy Trzebieszów w okolicy Zaolszynia.
Zaliczone gminy
- Strachówka- Wierzbno
- Grębków
- Mokobody
- Zbuczyn
- Trzebieszów
- Międzyrzec Podlaski (W+M)
- Olszanka
- Huszlew
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
216.40 km (11.50 km teren), czas: 13:04 h, avg:16.56 km/h,
prędkość maks: 40.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przejażdżka
Poniedziałek, 3 września 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria 2 Osoby, Zwykłe przejażdżki, Z Kasią, Z rodziną
Z drugim rowerem po Kasię, która w tym czasie zdążyła przejść 1km od przystanku.
2012.09.13
W Brochowie podczas rekonstrukcji Bitwy nad Bzurą.Brochów. Bazylika pw. św. Jana Chrzcicela. Widok ku SEE
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
4.50 km (0.00 km teren), czas: 00:25 h, avg:10.80 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)