Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Pojezierze Pomorskie V - Przez Trzciankę

Sobota, 5 lipca 2014 | dodano: 13.08.2014Kategoria Gminy, 2014 Pojezierze Pomorskie, Samotnie, Wyprawy po Polsce

Około pół godziny po zwinięciu obozu, dojechało się do Janowca Wielkopolskiego. Tam do rynku, lecz by wyjechać na właściwą trasę, nastąpił skręt w Dworcową, wnet przejeżdżając na drugą stronę torów. Dalsza trasa wypadła nieco intuicyjnie, lecz trafnie. Do końca zabudowań jechało się świeżym asfaltem. Dalej ciągnął się las i poprowadzona przez niego szutrówka. Do kolejnej osady dojazd szybki, za sprawą pędzących ku mnie, agresywnym, owadzim bestiom.


Janowiec Wielkopolski. W tle kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku SEE


Robertowo. Droga z Janowca Wielkopolskiego do Gołaszewa. Wjazd do lasu pełnego owadów. Widok ku W

W Mieścisku zakupy, przy okazji zajadając się prowizorycznym śniadaniem z piekarni. Kurs do Wągrowca, gdzie udało mi się znaleźć dość szybko, lecz mentalnie przejazd trwał o wiele dłużej. Skręt ku "skrzyżowaniu rzek" i po kilku zdjęciach dalej na rynek. Tam trwał pokaz "belgijki", w wykonaniu uczniów kilku lokalnych szkół i chętnych przechodniów. Po występie dalej do Budzynia. Tuż po przekroczeniu granicy powiatu poszła mi krew z nosa i trzeba było się na moment się zatrzymać w lesie. Przez Budzyń przejazd powoli z chusteczką wystającą z nosa, ale udało mi się dojść do siebie dopiero po odpoczynku przy krajówce, siedząc pod tablicą zamykającą granice miasta.


Mieścisko. DW 190. Plac Powstańców Wielkopolskich. Widok ku E


Wągrowiec. Skrzyżowanie rzek. W tle Osiedle Wschód. Widok ku NNE


Wągrowiec. Skrzyżowanie rzek. W tle Osiedle Wschód. Widok ku NE


Wągrowiec. Budynki Urzędu Miejskiego. Widok ku NW


Wągrowiec. W tle Jezioro Durowskie. Poniżej linia nr 356 między stacjami Poznań Wschód i Bydgoszcz Główna. Widok ku NE


Budzyń. Wjazd do strony Kamienicy. W tle kościół pw. św. Barbary. Widok ku NNW

Dalej do Rogoźna. Celowy skręt w stronę centrum, lecz po ujechaniu 1,5 km przez tę miejscowość, już mi się nie chciało i trochę zmienioną trasą nastąpiło wycofanie się do skrętu na Ryczywół. W tym okresie, niebo znacznie się rozpogodziło i powoli zaczęło mi dogrzewać. Dalej do pobliskiego Połajewa. Tam wzrok mój przykuły zamknięte ruiny kościoła. Na myśl przychodziły też kolejne zakupy, ale jedynie ominęło się kilka sklepów, dalej udając się lokalnymi drogami do Lubasza (część trasy szutrem polnym). Dopiero tam nastała dłuższa przerwa pod sklepem.


Rogoźno Wielkopolskie. Dworzec kolejowy. Widok ku NNW


Ryczywół. Wjazd od strony Rogoźna. Po lewej kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku NW


Połajewo. DW178. Zrujnowany kościół ewangelicki. Widok ku NW


Lubasz. Skrzyżowanie DW 182 i Kościelnej. Sanktuarium Królowej Rodzin. Widok ku E

Do Czarnkowa wpierw czekał mnie spory podjazd, lecz świetny zjazd do centrum wynagrodził trud. Polecam pokonywać go właśnie od południa. Miejscowość ta odwiedzona w 2010, więc tym razem od razu kurs ku północy. Przez dłuższy okres czasu, teren delikatnie się wznosił w otoczeniu lasów i sporadycznie widocznych zabudowań. Trzeba mi było usiąść na ławeczce przy ciągu pieszo-rowerowym pod koniec Trzcianki i jedząc kolację, zbierać siły przed ostatnim etapem.


DW 178. Most w Czarnkowie. Widok ku NW


DW 178. UM Trzcianka. Widok ku NNE


Trzcianka N. Jezioro Sarcz. Widok ku W

Najkrótszą trasą do Tuczna. Po drodze przystawanie po kilka razy. Tempo znaczne. Droga fajna, mało zaludniona i lesista. Powoli zbliżał się zmrok. W Tucznie zjazd w dół, do mostu i nawrót na południe. Było już szaro, wciąż ciepło, ale i chłodnawo. Nie wiadomo mi było, w którym momencie zakładać bluzę. Ostatecznie dopiero po dotarciu do krajówki w Człopie. Początkowo chciało mi się urządzić nocną jazdę, ale rzeczywistość okazała się jak zwykle inna. Nocleg znalazł się za Dzwonowem. Kilka minut po rozłożeniu namiotu i złożeniu się w śpiworze, do snu grały mi nachalne odgłosy wędrujących i przeszukujących teren dzików.


Wołowe Lasy SE z mniejszą powierzchnią lasów w pobliżu granicy województw. Widok ku NNE


Wołowe Lasy NW na trasie z Trzcianki do Tuczna. Wieś otoczona lasem, lecz nie wołami. Widok ku S


Tuczno Drugie. Na horyzoncie lasy nad jeziorem Lubiatowo. Widok ku NNE


DW 177. Jezioro Zamkowe w Tucznie. Widok ku SEE


DW 177. Zamek w Tucznie. Widok ku W


Człopa. DW 177. Widok ku S

Zaliczone gminy

- Janowiec Wielkopolski
- Mieścisko
- Wągrowiec (W+M)
- Budzyń
- Rogoźno
- Ryczywół
- Połajewo
- Lubasz
- Trzcianka
- Człopa
- Tuczno
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 192.29 km (7.00 km teren), czas: 11:04 h, avg:17.38 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przyp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]