Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Beskid Burzowy V - Zakończenie zdobywania małopolskiego

Czwartek, 14 lipca 2016 | dodano: 01.08.2016Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2016 Beskidy

Noc przetrwana. Po spakowaniu zejście na drogę, gdzie okazało się, że brakuje powietrza w mym tylnym kole. Na przystanku (bez zadaszenia i siedzenia) wymiana dętki, lecz źle założona opona. Cięższa przez to jazda trwała przez podjazd między Męcinami, zjazd w Męcinie Wielkiej i skończyła się na przystanku w parku wsi Wapienne. Tam oponę znów została osadzona prawidłowo i rozpoczął się lekki posiłek. Chmury nie wyglądały zachęcająco. Niosły zapowiedź deszczu. W Rozdzielu zjazd pod zamknięty kościół, gdzie nastała jeszcze jedna, krótka przerwa na przystanku przy DW 993. Drogą jechał jakiś sakwiarz.


10:46. Rozdziele. Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1927 r.

Wjazd do Lipinek z prędkością 32-34km/h. Wiatr nas w tym wspomagał. Koło parku skręt pod odnowiony pałac, którego skrzydło północne będzie musiało przejść remont. Gdy kończył się podjazd ku wschodowi i mijało obszary, które nadawały się na wczorajszy nocleg, rozpoczął się opad. Jazda w deszczu. Był dość intensywny, ale nie nawalny. Spieszyło się nam, podczas jazdy przez las do Pagorzyny, byle tylko znaleźć schronienie. Koło kościoła skręt w lewo i wnet przerwa na przystanku. Minęło kilka minut większego opadu. Po nim jazda wąską, ale przyjemną dróżką odbiegająca tuż obok. Wyjazd w Pagórku, kończąc wizytę w małopolskim, a tam...


11:20. Pagorzyna. Po lewej Lisia Jama (369 m n.p.m.; 4 km) koło Duląbki. W centrum ledwo widoczny Kamień nad Kątami (714 m n.p.m;21 km). Na prawo, nieco bardziej widoczne szczyty Zamkowa (571 m n.p.m; 13 km), Trzy Kopce (696 m n.p.m; 15 km) i Smyczka (673 m n.p.m; 13 km). Po prawej wybijająca się nad okolicą Cieklinka (512 m n.p.m.; 5 km) przez którą przebiega granica województw. Na prawo od niej widoczne tereny Magurskiego Parku Narodowego i zabudowania centrum Pagorzyny. Widok ku SE


11:22. Pagorzyna. Dróżka prowadząca do Pagórka (Nowej Wsi) ku SEE


11:26. "Droga" przez Pagórek do Radości ku SE. Na wprost Lisia Jama (369 m n.p.m)

Dopiero "za wsią" nawierzchnia była nowa. Skręt do Osobnicy, jadąc drogą położoną po zachodniej stronie Bednarki. Stamtąd przez teren kościoła do Dębowca. Podjazdy były tam nieco męczące. Rozpoczęło się szukanie sklepu, by zrobić zakupy i równocześnie przerwę na posiłek. Tak się złożyło, że był jeden na rynku w Dębowcu, ale trzeba by się trochę cofnąć. Się nie chciało. Stromy zjazd, długa jazda w dolinie Wisłoka. Ostry, lecz krótki podjazd z pisklakami do kościoła w Załężu, kontynuacja równinnej jazdy i jeszcze jeden podjazd - tym razem do centrum Osieka Jasielskiego, gdzie zakupy zostały zdobyte z dwóch sklepów (w tym SPAR, który nijak nie przypominał tych z 2011).


12:37. Załęże. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela z XVIII w. (kilka miesięcy później odkryto tam amunicję z IIWŚ)


13:19. Przerwa na rynku w Osieku Jasielskim. Kwiczoł pozujący

Wiało mocno i wyglądało, jakby miało znowu zacząć padać. Posiłek nie został jednak zakłócony i wnet wyjechało się na Nowy Żmigród. Tam wpierw przerwa przy kościele, który częściowo został obejrzany od środka. Potem do muzeum, mając nadzieję, że ewentualny deszcz przeminie w trakcie zwiedzania. Nawet się nie zaczął, za to wiatr był wtedy bardzo silny.


13:54. Widok z drogi między Osiekiem Jasielskim i Nowym Żmigrodem ku W


13:58. Magura Wątkowska po lewej i Cieklinka (512 m n.p.m) po prawej. Pomiędzy nimi Ostrzeż (427 m n.p.m.) za którą położona jest wieś Bednarka. Widok ku W


14:24. Rynek w Nowym Żmigrodzie

Kurs na południe. Trochę pokropiło. Przeczuwając możliwość większego opadu, zjazd pod sklep, gdzie zjadło się lody. Deszcz nie przybył. Wjazd do wsi Kąty, gdzie udało się pomóc podlotowi w opuszczeniu drogi, na której stał wymęczony i nie rozumiejący zagrożenia. Z początku nie wiedział o co chodzi, gdy znalazł się uwięziony w dłoni, lecz wnet się wyszarpał i odleciał kilka metrów dalej po drodze. Prób było kilka, dopóki ostatecznie nie udał się w kierunku rowu po lewej stronie drogi. Po prawej teren wnet gwałtownie opadał i tam nie chciał się znaleźć.


15:44. DW 992 w Kątach w kierunku Krempnej. Widok ku S na Kamień nad Kątami (714 m n.p.m). Tu pojawił się...


15:46. ...ten oto podlot

 Za mostem ponowna jazda i tym razem długi podjazd na Przełęcz Habowską. Jeszcze w odsłoniętym terenie odległość między nami przekroczyła 500 m. Jadąc w części leśnej, już nie można się było zobaczyć, co skutecznie uniemożliwiały liczne skręty i zakręty. Przerwa dopiero na kulminacji, z różnicą czasu wynoszącą osiem minut. Było chłodno, ale z powodu wysiłku i ubrań również gorąco. Ogólnie, to często trzeba było walczyć z wentylacją i termiką.


15:59. DW 992 ku Krempnej. W tle Kamień nad Kątami (714 m n.p.m). Widok ku S


16:05. DW 992 (Kolonia Kąty). Rozwój chmur obserwowany z pewnym niepokojem. Widok ku W


16:37. Przełęcz Hałbowska (540 m n.p.m.)

Po drugiej stornie było słonecznie i ciepło. Zjazd szybki, choć nawierzchnia niespecjalnie przyjemna. W Krempnej zastanawianie się, czy by nie zrobić kolejnej przerwy na lody, ale wnet znów rowery się toczyły dalej. Trzeba korzystać ze sprzyjającej pogody, póki można. Zerkn do wnętrza cerkwi, lecz ta była w remoncie i brakowało podłogi. Za Polanami przerwa z posiłkiem na podjeździe, w niewielkiej odległości od cmentarza, lecz bliżej zalesionej części trasy. Reszta podjazdu obyła się bez zatrzymywania. Aut na tym odcinku jechało ledwie kilka.


16:45. DW 992. Zjazd do Krempnej. Z lewej Kotalnica (544 m n.p.m.). Za nią Jaworzyn (711 m n.p.m.). W tle grzbiet Wysokiego (657 m n.p.m.). Po prawej Bukowinka (525 m n.p.m.). Widok ku S


17:00. Krempna. Cerkiew pw. śś. Kosmy i Damiana z XVIII w.


17:07. Krempna (wschodni kraniec miejscowości). Gospodarstwo z dziwnym drobiem. Były różne wersje


17:12. Droga do Polan. Widok na Suchanię (580 m n.p.m.). Widok ku E


17:47. Widok ze wsi Polany ku W. Chmury coraz wyższe i bliższe

Za skrzyżowaniem na Olchowiec zaczął się zjazd, choć nie tak od razu sprowadzający nas na dół. Przy mniejszym podjeździe rozciągał się wspaniały widok ku SE, a teren po prawej był niezalesiony. Długo nie był podziwiany. Zjazd przez Chyrową na DW 993 w Iwli. Jazda po niej trochę mecząca ze względu na ruch aut. Przejazd do Dukli, gdzie na szybko udało się obejrzeć kilka zabytków, gdzie także dościgły nas chmury, lecz nie niosły deszczu. Zasłoniły zachodzące słońce, oznajmiając szybszy koniec dnia podróży.


18:39. Widok na wschodni Beskid Dukielski ku SE. W centrum Tylawa


18:48. Chyrowa. Cerkiew pw. Opieki Bogurodzicy z XVIII w.


19:11. Dukla. Pałac z XVIII w.


19:25. Dukla. Ruiny browaru z XVIII w. na wschodnim krańcu ul. Parkowej


19:29. Dukla. Ratusz z XVII w. Widok ku NW

Jazda DK 19 do Tylawy. W jej okolicy miało się znajdować miejsce zdatne do noclegu, jak to udało się wypatrzyć na GE, nie pamiętając jednak gdzie konkretnie. Zrobił się chłodno, a auta trochę doskwierały, choć kiedyś zdarzały się drogi, przy których ta trasa wydawała się spokojną. Namiot rozłożony tuż za Trzcianą, jeszcze przed zachodem słońca. Byłą o niewielka polanka. Idąc do niej obserwowało się piękną grę świateł na chmurach i takie ich rozpraszanie, że otoczenie było oświetlane ciepłym, pomarańczowo czerwonawym światłem, gdzie światła i cienie były bardo kontrastowe oraz niezwykle wyraźnie widać było obiekty ze sporej odległości (te oświetlone). Barwy przypominały te, spotykane w grach lub filmach i był to pierwszy raz, gdy ujrzało się świat w taki sposób. Zdjęcia niestety tego nie oddały, ze względu na słaby aparat oraz ulotność chwili, tak więc nawet ich nie wrzucam.


19:51. DK 19. Widok przed Trzcianą ku N


20:12. DK 19. Widok zza Trzciany ku N

Zaliczone gminy

- Lipinki
- Dębowiec
- Osiek Jasielski
- Krempna
- Dukla
Rower:Czarny Dane wycieczki: 86.48 km (1.00 km teren), czas: 06:18 h, avg:13.73 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zegar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]