Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Polska SW IV - Wałbrzyskie okolice

Czwartek, 6 lipca 2017 | dodano: 15.08.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, >200, Gminy, 2017 Dolny Śląsk

Teren pod nocleg trochę zbyt pochyły, ale bywało gorzej. Nie najlepiej było na zewnątrz. Ślimaki obsiadły namiot, a dodatkowo jeszcze przednie koło. Ohydne zdejmowanie za pomocą roślin. Potem rosa mocząca buty w drodze do asfaltu, a na koniec mgła, już podczas zjazdu. Okazało się, że nie zostało go zbyt wiele. Praktycznie od razu ukazał się wjazd do Marciszowa, Tam już było słonecznie, a mgła widoczna była tylko na stokach. W miarę dalszej jazdy na południe, teren się wznosił, a mgła zalegała coraz niżej. Niewiele brakowało, a znów bym w nią wjeżdżał. Łatwa trasa doprowadziła mnie do Kamiennej Góry. Skręt do centrum. Pętla przez rynek, koło kościoła, UM, Aleją Wojska Polskiego, Kościuszki, kładką ponad Zadrną, park nad Zalewam, Bolka I w dół. Wyjazd na wschód pod DW367, to spory podjazd. Na jego końcu skrzyżowanie trzech dróg i dzikie postojowisko, gdzie przyszło mi śniadać.


07:53. Końcówka zjazdu do Marciszowa


08:58. Kamienna Góra. Plac Grunwaldzki. Z w prawej Urząd Miasta. W tle kościół pw. śś. Piotra i Pawła z XIV w. Widok ku NE


09:07. Kamienna Góra. ul. Księcia Bolka. Widok na zalew i górę Kościelną (512 m n.p.m.) z osiedlem Cicha, na jej zboczu. Widok ku SW


09:19. Kamienna Góra. DW 367. Z lewej Góry Lisie (4 km) ze wsią Dębrznik u podnóża. Z prawej Krąglak (692 m n.p.m.; 6 km). Głęboko w tle Grzbiet Wschodni Gór Kaczawskich (12 km). Widok ku NNE

Do Czarnego Boru prowadził w zasadzie długi, łagodny zjazd z trochę kiepską nawierzchnią. Miejscowość zobaczona przelotnie. Trochę dalej Boguszów-Gorce. Tam podjazd do rynku. Szybki zjazd, łagodny podjazd, rozjazd i przez las, długi zjazd do Wałbrzycha. Nawierzchnia często tragiczna. Potem jazda do ścieżki przy DK 35. Skręt na północ dopiero po minięciu skrzyżowania na "Jeloni zakątek". Wizyta w centrum, przejazd koło kopalni i ucieczka na Szczawno- Zdrój. Zamiast zjechać na nową ścieżkę rowerową, to poniosło mnie po zaniedbanym "czymś", po północnej stronie drogi. S-Z przejechane bardzo szybko. Postój na rondzie pod koniec miejscowości, a potem dopiero przy pomniku, niedaleko DW 376. Tam znów przerwa na posiłek. Roztaczała się stamtąd panorama na Wałbrzych.


10:11. Czarny Bór. DW 367. W tle zbocza pasma Czarnego Lasu. Widoku ku SW


10:33. DW 367. Pod górą Mniszek. Z prawej pasmo Lesistej (3 km). W centrum Bukowiec (898 m n.p.m.;8 km). Z lewej (4 km) południowa granica Gór Wałbrzyskich. Widok ku SE


10:45. Boguszów-Gorce. DW 367. U dołu linia kolejowa nr 286. Za nią po lewej Kondeja (572 m n.p.m.) i kamieniołom ryolitu w Nowym Lesieńcu. W tle z lewej Nieroda (640m n.p.m.; 2 km). Z prawej pasmo Czarnego Lasu (6 km). Na horyzoncie Karkonosze (25 km). Widok ku W


10:49. Boguszów-Gorce. Rynek. Widok ku E


11:22. Wałbrzych. Ul. Moniuszki. Widoczna Kolegiata pw. NMP Bolesnej i Aniołów Stróżów z XIX w.


11:24. Wałbrzych. Rynek. Widok z ul. 1 Maja ku NE


11:25. Wałbrzych. Rynek. Widok z ul. Gdańskiej ku SE


11:27. Wałbrzych. Plac Magistracki. Widok ku NE


12:05. Szczawno-Zdrój. Węzeł DW 375 i 376. Pomnik upamiętniający Bitwę na Czerwonym Polu z 1807 r. Inskrypcja : "Na tych polach Polscy ułani Legii Włoskiej stoczyli 15.maja. 1807r. zwycięską bitwę z Prusakami rzemiosło Wałbrzyskie pomnik ten ufundowało 15. 05 1960"


12:07. Panorama Wałbrzycha (dzielnica Piaskowa Góra) roztaczająca się spod pomnika. Widok ku E

Rozpoczął się pagórkowaty etap do Bolkowa. Spore różnice wysokości głównie na początku tego odcinka. Za Starymi Bogaczowicami już łagodniej, w zasadzie jazda doliną potoku Sadówki do DK 5. Raz zjazd z trasy, lądując koło kościoła (niezły widok ku NW), ale zaraz trzeba się było wrócić lub szarżować po niepewnych gruntach. Przez DK 5 przeprowadzano skrzyżowanie z nową trasą S3, jaka powstawała między tym miejscem (później Lubawką) i Zieloną Górą. Ruch aut intensywny. W Bolkowie na rynek wjazd od południa. Miasto wyjazd ul. Sienkiewicza. Zrobiło się bardzo gorąco. W Wolbromku przerwa na przystanku. Przenikał mnie ten upał i zmęczenie. Dość długie leżenie na ławce, trochę spacerowania, trochę siedzenia i posiłku. Po przerwie, w Kłaczynie skręt na południe.


12:19. Struga. Pałac z XVII w.


12:30. Stare Bogaczowice. Ruiny wiatraka z XIX w.


13:05. Sady Górne. Pogórze Bolkowskie. Widok spod kościoła ku NE


13:05. Północna część Bolkowa, widoczna z Sadów Górnych (6 km)


13:25. DK 5 w Sadach Dolnych. Budowa S3. Widok ku SWW


13:44. Bolków. Ul. Polna i ul. Świerczewskiego. Po prawej wieża zamkowa. Widok ku NW


13:49. Zamek Świny, widziany z ul. Jaworskiej w Bolkowie ku NE


13:50. Bolków. Ruiny młyna z XIX w.


14:06. Wolbromek. Budowa wiaduktu trasy S3. Widok ku E


13:35. Bronów. Panorama Wzgórz Strzegomskich. Widok ku NE


14:33. Borów. Kopalnia granitu (6 km)


14:33. Strzegom. Kopalnia granitu (9 km)

W Dobromierzu skręt na podjazd do centrum. Potem niepotrzebna kontynuacja podjazdu, aż do zakrętu. Tam się stop, aby zerknąć na mapę, potwierdzając swoje przeczucie. Ponadto ktoś starszy, siedzący przed domkiem, zapytał dokąd i wskazał właściwy kierunek. Szybki zjazd. Potem pustka osadnicza, podjazd koło lasu i wnet Świebodzice. Wjazd na rynek przez wejście w murze przy ul. Słowackiego. Postój na światłach, a stamtąd długi i męczący podjazd do skrzyżowania na zamek Książ. Zabrakło już sił, by tam skręcać. Samą DK 35 jechało sporo aut, ale pobocze było w sam raz szerokie, by nie mieć z nimi problemu. Zjazd i skręt na wschód, w ul. Uczniowską, przy której znajdowało się sporo terenów przemysłowych. Wcześniej jacyś Czesi mnie pytali o skręt na S-Z, ale tyle z mojej strony wiele pomocy nie mogli otrzymać. Wzdłuż trasy wiodła asfaltowa ścieżka rowerowa. Podjazd był długi. Mijało mnie całkiem sporo, choć nie jakoś wybitnie dużo, rowerzystów. Bliżej kulminacji asfalt zamienił się w kostkę. Zmęczenie rosło. Wrócił asfalt. Trasa omijała Wałbrzych od wschodu, wiodła ponad miastem i z dala od niemal wszystkiego. Źle to robiło mi na psychikę. Trwało wyczekiwanie jakiegoś ostatecznego zjazdu i skrętu na wschód. Tak się w końcu stało, lecz skończyła się i ścieżka. Wtedy przerwę, wykańczająca resztki jedzenia.


15:40. Świebodzice. Mury miejskie z XV w. przy ul. Piłsudskiego


15:43. Świebodzice. Ratusz z XVIII w.


16:40. Z prawej Masyw Chełmca (10 km). W centrum (3km) po prawej Lisi Kamień (603 m n.p.m.) i Czarnota (526 m n.p.m.). Na lewo od nich Czarnuszka (562 m n.p.m.; 3 km). Między nimi, ledwie widoczny stożkowy kształt Stożka Wielkiego (840 m n.p.m; 14 km), piętrzący się koło Unisławia Śląskiego. Po prawej Rybnicki Grzbiet (10 km). Widok ku SW


16:43. Wałbrzych. W połowie ul. Uczniowskiej. Z lewej Wielka Sowa (1014 m n.p.m.; 17km). Z prawej Palczyk (588 m n.p.m.; 4km) i Klasztorzysko (631 m n.p.m.; 5 km). Za nimi w tle Włodarz (811 m n.p.m.; 13km). Widok ku SE


16:53. Wałbrzych. Dzielnica Piaskowa Góra. Widok ku NW

Do Jedliny-Zdroju prowadził niższy podjazd, a potem długi zjazd. Do ścisłego centrum bez skręcania, bo zbrakło chęci. Blisko drogi był market. Tam się spore zakupy, by odbudować prawie zerowe zapasy. Przed opuszczeniem tego miejsca, jedząc loda, z ciekawości zagadał do mnie strażnik, ale niezbyt długo. Dokończenie zjazdu, skręt w prawo i przerwa na przystanku, by dokończyć posiłek. Trochę za dużo zjedzone. Przez to jazda przez Głuszycę mijała leniwie i bez zainteresowania. Odbicie na Osówkę, ale bez wjeżdżania w pobliże tego miejsca. Zamiast tego wymęczający podjazd przez Sierpnicę do Rzeczki. Niestety, polegając na samym końcu, zaledwie kilkaset metrów przed kulminacją. (na średniej tarczy z przodu). Końcówka szła ciężko i dopiero tam tętno skoczyło zbyt wysoko, by móc jechać. Potem krótki spacer i ochłonięcie. Ponownie ukazał się wspaniały, ostry zakręt z wielką stromizną otwierającą się po lewej, którą kilka lat temu oglądało się z samochodu. Tym razem było chyba trochę więcej miejsca. Zbocze po prawej trochę przycięte. Zjazd był niesamowicie szybki. Podobnie zjazd do Walimia, gdy już wyjechało się ze wsi.


17:38. Kamieńsk. Trabant milicyjny przed Oberżą PRL


17:38. Kamieńsk. Ruina tkalni mechanicznej, zmieniająca właścicieli, kolejno: Carl Tschirner und Sohn, ZPB Piast Głuszyca (1945), KGH Wojnar & Wojnar (1994-2012?)


19:27. Sierpnica. Droga do Rozdroża pod Sokołem. Widok ku NEE


19:43. Sierpnica. Panorama z Rozdroża pod Sokołem. W centrum płaskie Wzgórza Wyrębińskie (2 km). Za nimi graniczne, połączone Czernina (727 m n.p.m.; 6 km) i Słoneczna Kopa (705 m n.p.m.).  Z lewej Włodzicka Góra (755 m n.p.m.; 5 km). Na horyzoncie (22 km) Broumovské stěny i Masyw Szczelińca. Widok ku SW


19:52. Dolina Walimki i masyw Wielkiej Sowy. Widok ku E


19:53. Wieża widokowa na Wielkiej Sowie


19:56. Zwierząt kilka tuż przed Rzeczką


20:07. Walim. DW 383. Ruiny fabryki włókienniczej Websky, Hartmann & Wiesen AG (XIX-IIWŚ), Zakłady Przemysłu Lniarskiego (IIWŚ-1992). Widok ku S

Przyszła pora na przejazd przez Góry Sowie. Bardzo przyjemny podjazd. Bruk przez miejscowość i jeszcze trochę przy pierwszych zakrętach. Dalej na szczęście asfalt, lecz za przełęczą, po wjeździe do Rościszowa po drugiej stronie gór, bruk aż wylewał się z drogi. Potwornie mnie wytrzęsło. Sam zjazd przed zabudowaniami asfaltowy, z licznymi zakrętami.. Ręce mi wymarzły, wiec raz trzeba było się zatrzymać. Udało mi się zjechać jeszcze przed nocą, choć właśnie nadciągał wieczór. Szybki zjazd do Pieszyc, wjeżdżając na ścieżkę rowerową do Bielawy. Tam pokręceni się ulicami Osiedlową, Włókniarzy, Żeromskiego, Hotelową. Krótka przerwa posiłkowa na pniaku przy Wolności. Zdążyła zapaść noc. Na wyjeździe jeszcze przerwa na przystanku, po to tylko, aby stwierdzić ubytek w szprychach. Podczas wyjazdu w sumie pękły całe trzy.


21:09. Pieszyce. Ul. Bielawska. Od lewej, Wzgórza Kiełczyńskie (16 km), Ślęża (718 m n.p.m.; 21 km) i Radunia (573 m n.p.m.; 19 km). Widok ku NNE


21:21. Droga rowerowa między Pieszycami i Bielawą. W centrum Wzgórza Bielawskie. Z prawej Góry Sowie, z wyraźnie widocznym szczytem Czeszka (742 m n.p.m.). Widok ku SE

Kolejna ścieżka rowerowa (tym razem kostka) doprowadziła mnie do Dzierżoniowa. Trochę kręcenia ulicami Andersa, Młyńska, Kościelna, Wrocławska, Poprzeczna, Klasztorna, Piłsudskiego. Tu i w poprzedniej miejscowości kręciło się sporo ludzi. Zupełnie inaczej, niż poprzedniego wieczora na równinach. Wyjazd na właściwą drogę ku północy. Ciemna droga, lecz księżyc pomagał. Czasem nawet sporo aut. Skręt na Uciechów, mając nadzieję, że sobie skrócę lub ułatwię drogę. Na pewno było spokojniej. Za wsią znów powrót na DW 384, a już była obawa, że wyjadę na manowce. Przerwa się na przystanku w Kołaczowie, aby coś przegryźć i odpocząć. Pokonawszy podjazd Wzgórz Krzyżowych, prowadzący przez las, można było podziwiać rozciągającą się tam nocna panorama niżej położonych terenów na północy. Droga przypominało mi roztoczańską DK 17 do Zamościa. Potem długa i szybka jazda do Łagiewnik. Ślęża po lewej była mi niczym latarnia morska, według której można określić położenie.


22:24. Dzierżoniów. Ratusz o 22:30.

W Łagiewnikach trochę w bok na ulice Witosa i Przemysłową. Przy mapie myśli, czy kontynuować DK 39 czy raczej udać się drogą lokalną przez Sienice. Emes mówił, że z krajówki do Kondratowic jest bruk. Padło na drogę lokalną. Wielka nocna pustka dookoła. Minęło się kilka wsi nim ukazały się Prusy. Asfalt był dobry. Nocne widoki zachwycające. Skrę do Kondratowic, bo znajdowały się niedaleko. Dopiero w tej miejscowości asfalt się skończył. Prawie na samym wjeździe trzech kolesi, wyraźnie pijanych. Pod UG, na tamtejszej mapie ze zdziwieniem dotarło do mnie, jak niewielka jest to miejscowość. Wyjazd drogą za osiedlem, raz jeszcze mijając tamtych pijanych. Asfalt i szybko na południe, póki jeszcze były siły w nogach.


00:38. Księginice Wielkie. Widoczne światła na Ślęży i w Łagiewnikach. Widok ku NW

W Prusach podjazd na wzniesienie w centrum wsi, licząc na jakieś centrum, ryneczek, a tam tylko zwykła ulica. Za wsią ostrożnie, aby skręcić w odpowiednią drogę w prawo. Trasa zaczynała się wznosić, wioski zostawały gdzieś z boku i nasunęły mi się skojarzenia z Włochami. Można było kilka razy zerknąć na światła niżej położonych miejscowości na północy, dopóki teren na to pozwalał. Potem długi zjazd do Niemczy na hamulcach. Tam przejazd do rynku, wyjeżdżając ul. Batalionów Chłopskich. Kilometr dalej przyszła pora na sen, choć ten jeszcze niezbyt męczył.


01:06. Urząd Gminy Kondratowice o 1 w nocy

Zaliczone gminy

- Kamienna Góra (M)
- Czarny Bór
- Szczawno-Zdrój
- Stare Bogaczowice
- Świebodzice
- Jedlina-Zdrój
- Głuszyca
- Walim
- Pieszyce
- Bielawa
- Dzierżoniów (M)
- Łagiewniki
- Kondratowice
- Niemcza
Rower:Czarny Dane wycieczki: 206.28 km (10.00 km teren), czas: 14:43 h, avg:14.02 km/h, prędkość maks: 62.73 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2838 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa escia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]