Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Polska SW VIII - Zakończenie zdobywania opolskiego, łódzkiego i wielkopolskiego

Poniedziałek, 10 lipca 2017 | dodano: 30.08.2017Kategoria Gminy, 2017 Dolny Śląsk, Samotnie, Wyprawy po Polsce

Sen długo nie trwał. Słońce zdążyło się całkiem schować, zapadła noc. Szybkie zwinięcie bagażu i w drogę, do Praszki. Zamiarem było, aby boczną drogą  jechać przez Szyszków, ale nie znalazł się wjazd, więc pozostała główna. Tam skręt na Rudniki. Droga była dość spokojna i rzadko coś jechało. Nie można tego powiedzieć o DK 43, po odbiciu na północ. Tam TIRów było sporo, nawet w środku nocy. W Pątnowie skręt na zachód, lecz za wcześnie. Droga była ślepa, ale można było wyjechać gruntową odnogą pod górkę, do której wpierw trzeba się było cofnąć. Świtało. Przejazd przez Popowice i Józefów do DK 45 i tam krótka przerwa. Aut co nie miara, ale już mnie to nie obchodziło. Dalsza trasa prawie nie zbliżała się do takich dróg.


23:01. Gorzów Śląski. Kościół pw. Trójcy Świętej z XIX w.

Zjazd przez Ożarów do Mokrska. Na wjeździe był przystanek. Po zajęciu miejsce, nie można już było powstrzymać się przed siedzącą drzemką. W sumie, wyszło to na dobre, bo po obudzeniu trafił mi się w pobliżu sklep, akurat w chwilę po otworzeniu. Słodkie bułki, coś do picia i w drogę. Po niezbyt wyspanej nocy nie jechało się najlepiej, a w górach i tak było mi gorzej. Przynajmniej wiatr jakoś wspierał, aż do Łęki Opatowskiej. Krajobrazowo trasa bardzo ładna jak na te strony. Granica województw w dolinie po lewej, opadająca ku północy równina po prawej. Do Łubnic wjazd, po uprzednim zjechaniu w boczną dróżkę. W Bolesławcu zerknięcie z daleka na wieżę zamku. Jechało się na tyle spokojnie, że w międzyczasie zniknęło trochę treści z pamięci telefonu.


05:39. Kocilew. Wiatrak z 1914 r.


05.40. Kocilew. Drzewa wyznaczają drogę między wsiami Ożarów i Wierzbie. Widok ku SW


06:55. Zmyślona. Widok ku NW


06:26. Komorniki. Kościół pw. św. Mikołaja z XVII w. (3 km). W tle, na horyzoncie linia drzew wyznaczająca DW487 w okolicy Roszkowic (13 km). Widok ku SW


07:37. Skomlin. Kościół pw. śś. Apostołów Filipa i Jakuba z XVIII w.


08:08. Widok ku SW z Łubnic. Byczyna (8 km). Widoczne wieże: przy cegielnianej 8A, bramy Wschodniej z XV w., ratusza z XX w., Kościoła pw Świętej Trójcy z XVIII w.


08:27. Wójcin. Kościół pw. śś. Katarzyny i Walentego z XVI w.


08:48. Bolesławiec. Budynek hotelu, wybudowany po pożarze zabytkowego młyna w 2007 r.


08:48. Bolesławów. Ruiny zamku z XIV w.

Od Łęki Opatowskiej zmiana kursu na północny. Wiatr już zaczął przeszkadzać. Przejazd przez las, gdzie droga była wąska na auto+rower. Wszystko przez uroczą alejkę dębową. Przyjemnie się nią zjeżdżało. Przerwa przy cmentarzu w Świętym Rochu. Tam wejście na dziwny nasyp, który okazał się być pozostałością grodziska. Po odpoczynku wjazd do Wieruszowa. Z naprzeciwka minęła mnie liczna grupa rowerzystów. W centrum zaś zagadało do mnie kilku entuzjastycznych młodzieńców, ale rozmowa niezbyt się kleiła. Wyjazd ścieżką rowerową w kierunku Czastar. Gdy się skończyła, myk na asfalt, który młodość stracił już dawno. Nikomu nie polecam tego odcinka. Łata na łacie. Potrzeba mi było zrobić jedną przerwę na przystanku. Potem teren się spłaszczył. Las ustąpił polom. W Parcicach skręt na północ i znów wiatr mi pomagał, ale upał dobijał, więc przyszła pora na przerwę w cieniu pod cmentarzem. Robotnicy niedaleko kopali rów, kładli rurę i zasypywali. Ktoś zbudował nowy dom i zapewne teraz był przyłączany.


10:06. DW 450. Dobrydział. Aleja Dębów Czerwonych, posadzonych na początku XX w. W stronę Wieruszowa


10:13. Dobrydział. Święty Roch. Kościół z XVIII w.


10:59. Wieruszów. Wrocławska między rzekami. Li-2 "Lidka" DC-3 Douglas, sprowadzony z Warszawy w 1968 r. na teren dawnego zamku w 600 rocznicę miasta


11:23. Klatka. Oto jak kończą zaniedbane ścieszkodniki z kostki, gdy się o nie nie dba. Widok ku SE


12:00. Krajanka. Pomnik poległych w 1939 r.

Skręt na północ. W Sokolnikach przerwa ledwie na moment, ale w Galewicach wizyta w sklepie i ponowne odpoczywanie w cieniu, choć nie tak długo. Kolejna przerwa na przystanku w Kolonii Osiek, a potem droga przez most ponad Prosną i oto koła toczyły się po właściwej stronie tej rzeki. Teraz czekała mnie długa podróż po DW 450. Znów z wiatrem. Skręt od niej na Rudniczysko, ale powrót przy północnym krańcu Doruchowa. Dalej po prostu jazda, aż do Grabowa nad Prosną. Tam przerwa pod drzewem. Trwało namyślanie się, co robić, gdyż niebo było pełne wody, która wkrótce miała opaść, a na zachód stąd rozładowywała się burza. Kręcenie po mieście w poszukiwaniu schronienia, agroturystyki itp, ale ostatecznie tylko skończyło się na zrobieniu zakupów tuż przed ulewą, którą upłynęła mi w podcieniu przed sklepem, oraz mniejszym deszczem, spędzonym pod szkołą. Kolejna fala zaatakowała mnie na wyjeździe. Przerwa na przystanku w Biadach, oczekując, aż wyjdzie słońce. Mimo to, krople spadały, póki nie wjechało się w las. Za granicą gmin skończył się chodnik, wyszła tęcza. Wyjazd na asfalt i jechało mi się ciężko, gdy przejeżdżały auta. Przerwa w Ołoboku, aby odpocząć. Na koniec udało się znaleźć agro w Sławinie, gdzie można było odpocząć w suchym posłaniu.


13:12. Bagatelka. Pas pieszo-rowerowy do Sokolnika


13:23.S8 między Sokolnikami i Galewicami. Widok ku SE


15:33. Przybywa lat...


17:19. Grabów nad Prosną. Rynek. Widok ku NW


17:59. Grabów nad Prosną. Rynek widziany z Kaliskiej. Pierwsza faza ulewy


18:00. Grabów nad Prosną. Rynek widziany z Kaliskiej. Maksimum opadów


19:51. DW 450. Grabów-Wójtowstwo (Biady). Każda burza kiedyś się kończy


20:31. Ołobok. Kościół z XV w. i dzwonnica przy konwencie sióstr cysterek

Zaliczone gminy

- Rudniki
- Skomlin
- Łubnice
- Bolesławiec
- Łęka Opatowska
- Wieruszów
- Czastary
- Sokolniki
- Galewice
- Doruchów
- Grabów nad Prosną
Rower:Czarny Dane wycieczki: 182.88 km (6.00 km teren), czas: 10:54 h, avg:16.78 km/h, prędkość maks: 41.33 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]