Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Do Trójmiasta i z powrotem II - Na molo w Sopocie

Środa, 11 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, 2011 Powiśle Gdańskie

Start po 5:30. Słońce wzeszło może godzinę wcześniej. Był przyjemny poranek. Teren po stronie wschodniej był równinny, opadający w kierunku zachodnim. Po zachodniej stronie widoczna był dolina biegnąca równolegle do trasy, choć oddalona o paręset metrów. Niespełna godzinę później zjeżdżało się łagodnym zjazdem do Brodnicy. Skręt dopiero w Mostową, Kopernika, oba rynki, Przedzamcze i zamkową ku DK 15. Po krótkim postoju na światłach, przejechało się na wprost w Wiejską. Skręt we Wczasową, która pięła się w górą, nową asfaltową nawierzchnią, ułatwiając mi podjazd. Koło lasu opadły ze mnie cieplejsze ciuchy i przyszła pora na krótką przerwę.


Nocleg przy DW 560 w pobliżu granicy Obórek i Osieka. Widok ku S


DW 560 w pobliżu granicy Obórek i Osieka. W tle zamglona dolina Rypienicy. Widok ku NWW


W tle zamglona dolina Rypienicy. Widok ku SW


Wjazd do Brodnicy DW 560. Widok ku N


Brodnica. DW 560 przed skrzyżowaniem z DW 544. Widok ku N


Brodnica. Plac Papieża Jana Pawła II


Brodnica. Wieża Mazurska. Widok ku NNW


Brodnica. Duży Rynek. Widok ku N


Brodnica. Duży Rynek. Widok ku SSW


Brodnica. Duży Rynek. Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski. Widok ku SW


Brodnica. Brama Chełmińska. Widok ku N


Brodnica. Ruiny Zamku Krzyżackiego. Widok ku W

Przyjemna droga wiodła przez tereny raczej odludne. Nie mijało mnie zbyt wiele aut. Za Zbicznem wjazd do lasu, gdzie było znów odrobinę chłodniej. Tuż za kanałkiem widać było skrzyżowanie. Na moment zjechało się w prawo, by odpocząć przy jeziorze Zbiczno. Przerwa co prawda na stojąco, ale w malowniczych okolicznościach przyrody. Za lasem wyjazd na rolnicze tereny wsi Ciche i Ładnówko. Były one ze wszech stron otoczone lasem, niczym samotna wyspa morzem. Tereny malownicze i interesujące.


Żmijewo. Kościół pw. św. Jakuba. Widok ku NW


Żmijewko. Widok ku NNW


Most między Zbicznem i Podbrodnicą, nad ciekiem między jeziorem Zbiczno i Tomaszek. Widok ku NNE


Jezioro Zbiczno. Widok ku SSW


Jezioro Zbiczno. Widok ku SEE


Ciche. Droga do Jeziora Ciche. Widok ku W


Ciche. W centrum kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Widok ku NE


Ciche. Widok ku NNE

Skończył się las, skończyło się województwo. Za nim znajdowały się rozległe pola dawnego PGR w Łąkorku. Na Pierwszym skrzyżowaniu w Łąkorzu skręt a NW, aż dojechało się do DW 538. Kraina była tu pagórkowata, sporo stawów, jezior, oczek i zagłębień bezodpływowych. Raz jeszcze zahaczyło się o fragment kujawsko-pomorskiego. W Plesewie przerwa na nowym, metalowym przystanku, gdzie można było trochę odetchnąć po intensywnej jeździe.


Między Łąkorkiem i Łąkorzem. Widok ku NNW


Między Łąkorkiem i Łąkorzem. Widok ku N


Łąkorz. Widok ku NW


Droga z Wardęgowa do Mierzyna. Wiadukt linii kolejowej nr 353/599 z Poznania do Skandawy. Widok ku NW


Droga z Wardęgowa do Mierzyna. W tle jezioro Mierzyn. Widok ku S

Po lekkim posiłku przejazd boczną dróżką do Jankowic. Wjazd na DK16, gdzie dopadła mnie największa fala upałów, jazda po rozgrzanym asfalcie i zmiana kierunku jazdy, a co za tym idzie podróż z wiatrem, przez co momentalnie zrobiło się duszno. Krajówka po jakimś czasie skręcała na wschód. Trwało szukanie drogi na północ. Dwukrotny skręt w ślepe drogi i raz w tak piaszczystą, że zaraz potem nawrót. Czwarte podejście było właściwe i okazało się poszukiwanym ujściem z DK. Błądzenie wywołało poczucie zmarnowanego czasu i sił. Był zły stan psychiczny i fizyczny, dopóki nie wjechało się w cień na właściwej trasie.


Nowe Jankowice. DK 16. Pałac z XIX w. Widok ku SE


Zawda. DK 16. Staw, którego wody zasilają jezioro Szynwałd. Widok ku NE


Zawda. Droga, z której trzeba się było wycofać. Widok ku NWW


Droga z Zawdy do Butowa w pobliży granicy województw. Widok ku N


Droga z Zawdy do Butowa. Widok ku E


Droga z Zawdy do Butowa. Widok ku NNW

Dróżka szutrowa doprowadziła mnie do asfaltu w Butowie. Wyjechało się na DW 523, a w Trumiejach na DW 522. Obserwując jezioro Kucki w Jaromierzu, skręt w prawo. Nawierzchnia była koszmarna, choć krajobraz całkiem niezły. Po 11:30 wjazd do Prabut. Skręt w Łąkową i Grunwaldzką, a z niej w Kwidzyńską. Dojazd do Rynku, cofnięcie w Prusa do Barczewskiego i dalej w Długą. Kraszewskiego wyjazd z miasteczka. Sprawiało na mnie wrażenie przestronnego, lecz jednak bardziej pustego, bez większych inwestycji budowlanych w centrum. Było też sporo zabytkowych budynków, opisanych tabliczkami informacyjnymi.


Trumieje. DW 523. Kościół pw. św. Chrystusa Króla. Widok ku NE


Trumieje. DW 523. Kościół pw. św. Chrystusa Króla. Widok ku E

DW 522 miedzy Pilichowem i Kołodziejami. Widok ku NNE


Porosty przy DW 522 miedzy Pilichowem i Kołodziejami


Kołodzieje N. DW 522. Jezioro Małeczne. Widok ku E


DW 522. Widok na Prabuty ku N


DW 522. Widok na Prabuty ku N


Prabuty. Po lewej UMiG, po prawej Brama Kwidzyńska. Widok ku N


Prabuty. Kościół pw. św. Wojciecha. Widok ku NWW

Trasa na Sztum dużo lepsza, wręcz rozkoszna, gdy przyrównać do poprzedniego odcinka. W okolicy Mikołajek Pomorskich natknięcie na lokalnego podróżnego, pytających o pompkę, ale moja nie była kompatybilna, więc tylko straciliśmy czas. W górkach wyjechało się przy sporych zakładach na DW 517. Przez Sztum tylko przemknęło się bez zwracania uwagi na samo miasto, choć wjazd pomiędzy jeziorami był interesujący. Niewielkie zakupy uzupełniające zapasy, w tym lód do walki z upałem. Było tu trochę ścieżek, wiec to nimi mnie wiodło.


Julianowo. DW 522. Jezioro Dzierzgoń. Widok ku NE


DW 522. W tle kościół pw. św. Antoniego. Widok na Mikołajki Pomorskie ku NNW


DW 522 między Cierpiętą i Kołoząbem. Widok ku NNE


Czernin SE. W centrum zakłady ADM Czernin. Widok ku NW

Ostatnie kilometry do Malborka pokonywane z trudem do 14. Żołądek domagał się ciepłego posiłku, więc w mieście rozpoczęły się próby, aby takowy znaleźć. Skręt na placu Wolności, przez pasy do 17 Marca. Przy Starym Mieście nr 1 do zamku. Zbliżenie do Wisły, wyjazd na Trakt JPII, po czym powrót w okolice nr 1, w pobliżu którego znajdował się niewielki lokal, gdzie zamówiony został makaron. Jak się okazało, porcja była niewielka, a kosztowna i nie wystarczyła by zaspokoić nawet pierwszy głód. Mimo to nie chciało mi się brać kolejnej. Potem przedostanie się na DK22, przejazd mostem nad Nogatem i jazda kiepską trasą na zachód. Było okropnie. Sporo aut, znikome pobocza, nawierzchnie nieciekawa, a w dodatku wypalało mnie z sił słońce, aż mi się głowa gotowała. Nie dało rady słuchać muzyki, choć były takie próby.


Malbork. DK 55. Wieża Ciśnień. Widok ku NNE


Malbork. Zamek Krzyżacki. Widok ku NNW


Malbork. Most DK 22 nad Nogatem. Widok ku NE


DK 22. Widok na Tczew ku NNW


DK 22. Brzeg Wisły w Bałdowie. Widok ku W

Jeszcze przed 16 wjazd do Tczewa od strony Bałdowa. Przejazd Dąbrowskiego i Kościuszki do Gdańskiej. Trwały też jakieś remonty, bo pełno było tabliczek o objazdach, ale mnie to nie dotyczyło. Miasto nawet ok, ale jechało się bez entuzjazmu. Wychodziło zmęczenie, temperatura. Przynajmniej cel - Gdańsk, był już tylko ~20km przede mną. Przemęczyło się je po DK 1. Mimo znacznego natężenia ruchu, jak na krajówkę przy wielkim mieście przystało, jechało mi się w porządku, głownie dzięki szerokiemu poboczu. Czasem jechało się też ścieżką, ale przeważnie tylko przed Pruszczem. Sam Pruszcz olany, przejeżdżając go na wskroś. Droga stała się zła do samego centrum. Przez granicę Gdańska przejazd nastąpił o 17:35. Dalsza jazda do była męcząca i nie widać było po niej postępów. Szybkie zakupy. Do samej starówki tłukło się w sumie przez godzinę. Z głównej trasy zjazd tylko na Dworcową licząc, że może skrócę nią dojazd do centrum, bo wydawało mi się, że może jadę gdzieś naokoło niego.


Tczew. Kościuszki. Widok ku NNW


DK 91. Miłobądz. Kościół pw. św. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NEE


DK 91. Łęgowo. Kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku NEE


Gdańsk. Budowa Południowej Obwodnicy miasta, w ramach S7. Widok ku NE


Gdańsk Orunia. Kościół pw. św. Jana Bosko. Widok ku NNE


Gdańsk Orunia. DK 91. Widok ku NW


Gdańsk. Stare Przedmieście. Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Widok ku NE


Gdańsk. Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Widok ku SE


Gdańsk. Most Zielony. Stara Motława. Po lewej kościół pw. św. Jana. Widok ku NNE

Skręt w Toruńską i Żabi Kruk. Dalej do Owsianej i tunelem pod szosą na północ. Wjazd na Długi Targ, skręt na Piwną przez Ławniczą, a potem na północ po Kołodziejskiej. Stare miasto oglądało się już pieszo wiosną 2009, więc tym razem nie została mu poświęcona większa uwaga. Dalszej części Gdańsk można pogratulować dobrej ścieżki rowerowej, wiodącej ku północy wzdłuż jednej z głównych ulic. Ruch rowerowy niemal jak w Kopenhadze.


Gdańsk. DW 468. Widok na stocznię ku N


Gdańsk. DW 468. Uniwersytet Gdański. Widok ku SW

We Wrzeszczu przerwa na kebab na Dmowskiego. Oczekując na niego, można było wyciągnąć mapę i zastanowić się nad dalszą trasą. Po kolacji, która była bardziej sycąca niż obiad, dalej ruszyło się wzdłuż DW 468. Skręt z niej w Kołobrzeską, Chłopską przez Pomorską udając się w kierunku morza. Przemieszczanie trwało przez Park Jelitkowski wzdłuż wybrzeża, aż do Sopotu. Pieszo na molo, przez kwadrans odpoczywając tam na ławce, po niemal 200 km przejechanych tego dnia. Po przerwie jazda najprostszą drogą do ul. 23 marca, której podjazdem dojechało się w pobliże sanatorium "Leśnik", gdzie w 2009 przez chwilę jeździło się na pożyczonym rowerze. Chciało mi się w ten sposób dołączyć ów odcinek do swojej sieci nitek tras.


Sopot. Widok z krańca molo ku W

Gdy tak się stało, nastąpił wjazd do parku. Przez las przejechało się w miarę szybko. Było w nim bardzo przyjemnie, ale zaczynało zmierzchać. Podczas wyjazd było już ciemno. Chciało mi się przejechać wiaduktem nad S6, ale na jego podjeździe nastąpił problem z rowerem. Trzeba było cofnąć się pieszo, aby nie uszkodzić napędu. W sfrustrowaniu i zmęczeniu przyszło mi naprawiać usterkę, ale łańcuch uszkodził kilka szprych, które musiały zostać wymienione po powrocie. Po drugiej stronie wiaduktu przemieszczanie ulicą Wodnika. Jechało się już bardzo wolno. Wzdłuż S6 Galaktyczną, rozglądając się za miejscem do przenocowania. Ogrody działkowe nie wyglądały zachęcająco. Radarową wyjazd na Słowackiego. Nie przejechało się nawet pół kilometra, gdy po prostu weszło się do lasu i zasnęło, zagrzebawszy się w namiocie bez stelaża, z rowerem jako oparciem pod głową, z którego sakw nie było już sensu zdejmować. Była 22:44

Zaliczone gminy

- Brodnica (W+M)
- Zbiczno
- Biskupiec
- Łasin
- Świecie nad Osą
- Kisielice
- Gardeja
- Prabuty
- Mikołajki Pomorskie
- Sztum
- Malbork
- Miłoradz
- Tczew (W+M)
- Pszczółki
- Pruszcz Gdański
- Gdańsk
- Sopot
Rower:Zielony Dane wycieczki: 220.00 km (3.50 km teren), czas: 13:00 h, avg:16.92 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]