Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wyprawa Samoklęski VII - Pogórze Dynowskie

Poniedziałek, 15 lipca 2013 | dodano: 18.07.2013Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2013 Samoklęski

Poranek nieco chłodny i pochmurny. Przez Zielonkę dojazd do Sokołowa Małopolskiego, a tam - powrót na krajówkę, która męczyła, byłą niesympatyczna, o złej nawierzchni - praktycznie aż do Rzeszowa. Dojazd zmęczył nas, więc kilka przerw, standardowo, na przystankach. Dodatkowo siąpił mały deszcz. Czasem przestawał, a czasem przybierał na sile. Do Rzeszowa wjazd trasą północno-wschodnią. Jeszcze przed śródmieściem przerwa na zakupy w markecie, aby uzupełnić wodę oraz jedzenie na kilka dni. Po ruszeniu - ruszył ponownie deszcz, ale jak i poprzednio - podczas jazdy w deszczu, postoje robiło się tylko, gdy był spory.


DK 19. Sokołów Małopolski. Kościół pw. św. Matki Boskiej Opiekunki Ludzkich Dróg. Widok ku SW


DK 19 między Nienadówką i Stobierną. Widok ku SSW

Od czasu BBtouru w Rzeszowie trwały prace remontowo-modernizacyjne dróg dojazdowych do miasta. Po tym dniu, znane były już 4 takie pasy. Było to nieco uciążliwe. Podczas BBt nie było okazji poznawać miasta, tak więc tym razem poniosło nas w kierunku centrum tzw. starówki. Była niewielkie i dosyć "ciasna". Kręciło się sporo ludzi, rozstawiono parasole i atrakcje typu punkt gastronomiczny. Nieco wcześniej trwało nasze posilenie się ciepłym kebabem z talerza.


Rzeszów. Pomnik Czynu Rewolucyjnego przy rondzie Dmowskiego. W tle bazylika pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku S


Rzeszów. Grunwaldzka. Widok ku S


Rzeszów. Plac Farny. Widok ku NNW


Rzeszów. Ratusz. Widok ku SSE


Rzeszów. Aleja Sikorskiego. Widok ku S

Wyjazd z miasta zajął nam nieco czasu, głównie z powodu wspomnianych remontów. Ponownie zaatakował nas deszcz. Wyjazd trasą na Tyczyn. Plus był dla nas taki, że asfaltem jechało się z dala od ruchu aut. Niestety, w gruncie rzeczy tylko do granicy miasta, ewentualnie nieco dalej. Do Tyczyna towarzyszyło nam sporo aut, na dość wąskiej drodze. Sam Tyczyn przejechany został, rzuciwszy tylko pobieżnie okiem na kościół i starą zabudowę. Dalej się jechało drogą przez Hermanową. Droga prawie cały czas pięła się w górę, często wijąc się na boki, z licznymi zakrętami. Tuż przed końcem miejscowości przerwa na niesamowicie zaśmieconym przystanku. Chwilę potem przeszedł kilkunastominutowy opad deszczu. Ostatni taki na naszej trasie.


Tyczyn. Grunwaldzka. Widok ku E


Skała w Hermanowej


Hermanowa. Widok ku SW


Straszydle. Po prawej dolina Lubenki. Widok ku NW

Po przerwie zjazd kilkoma serpentynami do wsi Straszydle. Tak jak w Hermanowej, przez większość czasu czuło się "wąskość" przestrzeni, tak tu była zdecydowanie bardziej otwarta. Czekał nas jeszcze jeden dość znaczny podjazd, po czym Rozpoczął się długi zjazd dolinny ku Błażowej. Stamtąd, przez Futomę (kolejny duży podjazd), udało się dotrzeć do DW884, lecz tylko na moment. Wnet skręt na Łubno i długim zjazdem, z kilkoma tylko krótkimi podjazdami można było wyjechać na DW835 - niesamowicie zniszczoną, dziurawą, łataną - wręcz niemoralną. Czy aż tak się zmieniła od 2009, kiedy jechało się nią ostatnim razem? Nie było pewności, w jakim stanie była wtedy, ale ówcześnie jechało mi się zdecydowanie lepiej.


Straszydle S przy granicy z Lecką. W tle dolina Lubenki. Widok ku NNW


Zjazd ze Straszydla do Lecka. Widok ku SEE


Dojazd z Kąkolówki do DW 884. Na horyzoncie po prawej Las Warski. Widok ku SSE


Dojazd z Kąkolówki do DW 884. Na horyzoncie Las Warski, omijany przez nas na 2h przed znalezieniem noclegu. Widok ku S


Zjazd z DW 884 przez Łubno do DW 835. Na horyzoncie Las Warski, omijany przez nas na 2h przed znalezieniem noclegu. Widok ku SSE

Naszły mnie wątpliwości, w jaki to sposób jest możliwe, aby tak kiepskie, "naprawianie" drogi, które miały kocie łby stworzone z asfaltu, wciąż mianować drogą wojewódzką i nadająca się do jazdy. Owszem, pewnie że się w "jakiś" sposób nadaje. Wszak nie była to najgorsza nawierzchnia "asfaltowa", jaką była nie-przyjemność jechać. W Warze padła decyzja, by zjechać z niej w stronę Brzozowa. Asfalt się poprawił. Droga pięła się w górę, ale dość powoli, praktycznie bez męczenia. Dopiero za Izdebkami czekało kilka serpentyn, dość rozlazłych. Po podjechaniu można się było rozejrzeć za noclegiem. Okazał się wystarczająco suchy, przewiewnym miejscu, z dala od komarów oraz z okazałym krajobrazem.


Łubna. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku SE


Serpentyny między Izdebkami i Przysietnicą. Widok ku NE


Nocleg ponad Izdebkami


Nocleg ponad Izdebkami. Widok ku W

Zaliczone gminy

- Tyczyn
- Lubenia
- Błażowa
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 111.31 km (1.50 km teren), czas: 07:46 h, avg:14.33 km/h, prędkość maks: 50.97 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzedm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]