Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

2 Osoby

Dystans całkowity:26525.91 km (w terenie 1765.95 km; 6.66%)
Czas w ruchu:1738:50
Średnia prędkość:15.25 km/h
Maksymalna prędkość:75.46 km/h
Suma kalorii:15203 kcal
Liczba aktywności:301
Średnio na aktywność:88.13 km i 5h 47m
Więcej statystyk

Wyprawa Poleska II - Przez Żółkiewkę

Sobota, 1 sierpnia 2015 | dodano: 18.08.2015Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Kasią, 2015 Polesie


Ostatecznie wyjazd nastąpił około 13. Dojazd do krajówki i wjazd w dróżkę wiejską, ustępując miejsca przejeżdżającemu kombajnowi. Asfalt kiepskiej jakości pojawił się we wsi Rechtówek, a jedynym jej plusem był zjazd, aż do samych Strzyżewic. Dalej do Bychawy, trasą jak w MP, ale dużo lepiej i łatwiej. W końcu nie było teraz ~200 km w nogach.


13:11. Sobieszczany-Kolonia. Droga między DK 19 i Franciszkowem (prowadząc do przysiółka Rechtówek). Na horyzoncie Las Strzyżewicki. Widok ku E

W Bychawie krótka przerwa w uliczce Batalionów Chłopskich. Na rozjeździe za miastem zagadnęli nas ludzi szukający drogi na Piaski. Trochę się zagalopowali. Po wskazaniu kierunku, pojawił się dla nas skręt w północną odnogę trasy (południową prowadziła trasa MP '14). Przecięcie wojewódzkiej i niebawem udało się dojechać do Krzeszowic. Tam zjawiła się spora grupa rowerzystów, obozujących pod drzewem niedaleko kościoła. Nas poniosło tylko, aby obejrzeć ów zabytek, po czym znów w dalszą trasę, przemieszczając się przez Krzczonowski Park Krajobrazowy, w pobliżu rezerwatu "Las Królewski".


14:22. Droga z Bychawy do Krzczonowa, po skręcie na rozjeździe miedzy wsią Skawinek i Zaraszów. Widok ku SEE


15:10. Krzczonów. Wnętrze kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XVII w.


15:11. Krzczonów. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XVII w. Widok ku E


15:12. Krzczonów. Grupa rowerzystów, która przybyła mniej więcej w tym samym czasie co my. Rozlokowali się pod drzewami w pobliżu ronda, widocznego po prawej. Widok ku W

W Stryjnie zjazd, by zewnątrz obejrzeć dwór z XVIII w, w którym mieści się szkoła podstawowa. Co ciekawe, przed wejściem do niej stało kilka opróżnionych butelek piwnych. Z wolna przejazd przez Rybczewice. Za nimi spory, szybki zjazd. Przecięło się rzekę Giełczewka i znów powoli, jechało się na poziomie niewiele wyższym niż okoliczne stawy. Z doliny tej rzeki wyjazd za Pilaszkowicami. Długi rozwlekły podjazd zakończył się przerwą na posiłek, z widokiem na wzgórza, aż po las między Poperczynem i Żółkiewką.


16:02 Stryjno-Kolonia. Szkoła podstawowa w dawnym dworze z XVIII w. po W stronie DW 837


16:39. Pilaszkowice Pierwsze. Międzywojenny kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy DW 837. Widok ku SSE


17:10. Po prawej Adamówka skryta wśród drzew. Na horyzoncie las Odnoga. Widok z pola przy DW 837, tuż koło granicy terenów Żółkiewki, wprost na jej pola, ku SW


17:10. DW 837. Widok z pola tuż koło granicy terenów Żółkiewki, wprost na jej pola, ku S


17:11. W centrum na horyzoncie las Wólka, ku prawej przechodzący w las Gany. Widok z pola przy DW 837, tuż koło granicy terenów Żółkiewki, ku SE

Po de facto kolacji przejazd do Żółkiewki, gdzie wpadły pierwsze na trasie zakupy. Miasteczko opuszczone trasą MP '14. Udało mi się dołączyć do przerwanej wtedy trasy we wsi Gany. W Nieliszu kurs na wschód, a w Krzaku, po przejechaniu przez tory, skręt w lewo. Przejazd przez taras zalewowy Łabuńki, dopływu Wieprza. Obie rzeki łączyły się nieco na północ od Nielisza, a ich tarasy były podobnie zarośnięte, roślinnością charakterystyczną dla terenów nieużytkowanych w sposób inny, niż okazjonalne wypasy, lub indywidualny, rekreacyjny połów ryb.


18:27. Żółkiewka. Po lewej pierwszoroczny budynek banku spółdzielczego przy Żółkiewskiego 8. W centrum, z czerwonym dachem UG. Z prawej kościół pw. św. Wawrzyńca z XVIII w. Widok ku NE


19:59. Pogranicze wsi Deszkowice-Kolonia (za plecami) i Nową Wsią. Dolina cieku mającego źródła w okolicy wsi Udrycze-Wola, wpadająca do Łabuńki. Odcinek na zdjęciu w SE krańcu wsi Ruskie Piaski. W centrum las Karolówka po E stornie Chomęciska Małe. Po lewej Las Majdanicki w E stronie wsi Wierzba. Widok ku NEE


20:18. DK 17. GOK przy granicy z wsią Wierzba. Widok ku NW

O zachodzie dojazd do Starego Zamościa. Na przystanku przygotowania do jazdy nocnej, a potem długa jazd skrajem krajówki na północ. Był to mozolny podjazd po drodze, prostej jak od linijki. Po przebyciu na północną stronę wzgórza, rozpoczęło się rozglądanie za noclegiem. Pierwszy był nietrafny, ze względu na niskie zboża, uniemożliwiające skrycie się za nimi. Drugi, przy lokalnej, polnej drodze był trafny, nawet pomimo pobliskich saren. Na niebie świecił księżyc w pełni.


20:43. DK 17. Widok z N krańca wsi Podkrasne ku SSE


20:43. Pełninoc

Zaliczone gminy

- Rybczewice
- Stary Zamość
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 103.63 km (2.50 km teren), czas: 06:07 h, avg:16.94 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa Poleska I - Rundka Obrocka

Piątek, 31 lipca 2015 | dodano: 15.08.2015Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Z Kasią, 2015 Polesie

Wpierw dojazd autem z Kasią do K.L. Po drodze były chyba zakupy na drogę w markecie w rejonie Alei Kraśnickiej (zakupy były na pewno w rejonie na wschód od tej ulicy, tylko nie pamiętam, czy podczas tego wyjazdu, czy może w 2017). Dalej wprost do K.L., gdzie miało zostać auto na czas naszej wyprawy. Rowery zostały przez nas wypakowane, złożone, obładowane sakwami no i w drogę. Już miała się rozpocząć jazda, ale za torami nastąpiła przerwa. Krótkie sprawy związane z przygotowaniem do drogi. Tam autem dogonili nas K.L i jego tata. Po krótkiej rozmowie, podczas której zaoferowano nam nocleg, powróciło się na tę noc z powrotem rowerami, tyle że szutrową drogą pod lasem, a końcówka już asfaltem. Z tego wynikło też drobne zamieszanie, bo jak już się dojechało, to się okazało, że rozpoczęto nas szukać rowerem, bo zbyt dużo czasu zajęła nam trasa powrotna, co wywoływało obawy. Potem było już spokojnie i trwały długie rozmowy.
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 4.83 km (2.00 km teren), czas: 00:19 h, avg:15.25 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zakończenie zdobywania podlaskiego

Środa, 22 lipca 2015 | dodano: 13.08.2015Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Siedlecczyzna N

2015.07.21 - 22 Zakończenie zdobywania mazowieckiego i podlaskiego - cała trasa


Nad ranem przeszły niewielkie opady deszczu. Start niedługo po 7, a zbieranie się trwało około pół godziny. Przejazd przez Drażniew. Tylko ~1 km drogi do Mężenina przez las nie był pokryty asfaltem. Wcześniej narastały obawy czy nie będą to jakieś wąskie leśne ścieżki, ale rzeczywistość okazała się łagodniejsza. No może poza muchami. Główna trasa wzdłuż Bugu doprowadziła nas do Kózek. Przejazd przez rzekę i śniadanie na nieodległym przystanku.


Góry. Wyrobisko między centrum wsi (po SE jego stronie) i wzniesieniem Czerwona Góra (po lewej poza kadrem), ponad którym odbył się nocleg. Widok ku S


Góra koło wyrobiska. Widok na na katedrę Trójcy Przenajświętszej z XVII/XVIII w. w Drohiczynie ku NNW


DK 19. Przedwojenny most na Bugu. Widok ku NNE

Była ochota, by skrócić drogę i przejechać przez wieś Turna Duża. Z tej przyczyny zjazd w las, ledwo widoczną dróżką przejazd łącznie ~1km w obie stronę. Nawrót, gdy dojechało się do pola, skąd nie widać było nadziei na przeprawę przez płynący w pobliżu kanał/rzeczkę. Do szosy powrót nieco inną ścieżką, bardziej zarośniętą i praktyczni nie istniejącą. Niepotrzebnie stracony czas i siły.


DW 640 w pobliżu granicy Anusina. Widok ku W


DW 640 w pobliżu granicy Anusina. Teren żwirowni. Na horyzoncie lasy nad Bugiem w okolicy wsi Klimczyce. Widok ku SW

Na pobliskim rondzie skręt w kierunku Mielnika. Tuż za torami i rzeką skręt na północ w kierunku Grabarki. Przejazd nią do kolejnej trasy wojewódzkiej i z wolna do Siemiatycz. Tam skusiły nas zapiekanki i frytki, ale to tylko pobudziło apetyt. Po posiłku czuć było jeszcze większy głód, choć dobre i to. Miasto opuszczone ulicą Drohiczyńską. Na krajówkę wyjazd w Klekotowie.


Siemiatycze. DW 693. W tle podłużny budynek SP nr 1 im. Księżnej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej przy Ogrodowej. Na horyzoncie po prawej budynki wyrobiska firmy Żwirbud. Widok na centrum ze skrzyżowania Górnej i Kościelnej ku SWW


Siemiatycze. Drohiczyńska 25 i ruina przy 27, z 1927 r. około IIWŚ siedziba urzędu bezpieczeństwa. Widok ku SWW

Długi podjazd zakończył się jedną krótką przerwą, by uzupełnić płyny oraz drugim, gdy udało się dostrzec jeden ze schronów Linii Mołotowa, tuż przed Zajęcznikami. Było to na pagórku, z którego roztaczał się rozległy widok na Dolinę Bugu, oraz kolejne wzniesienie z wjazdem do wsi. Mi zeszło trochę dłużej, by zrobić pare zdjęć. Wspólna podróż kontynuowana była 3 kilometry dalej, w drugiej części podjazdu przed Drohiczynem.


Zajęczniki. Zakręt Bugu między Zajęcznikami i Ogrodnikami. Za lasem w centrum skryty Mężenin, leżący na południowym brzegu rzeki. Na horyzoncie Las Kurynki we wsi Michałów. Widok ku SE


Zajęczniki. Żelbetowy schron dla ckm. Punkt oporu Zajęczniki, 64 Brzeskiego Rejonu Umocnionego Linii Mołotowa z IIWŚ. Widok ku N


DK 62 Zajęczniki. Zjazd w dolinę krótkiego dopływu Szysi. Widok ku SWW


Drohiczyn. Po prawej dom przy Piłsudskiego. W tle Laskowice na południowym brzegu Bugu, za nimi las Dąbrowce. Widok ku SSW

W Drohiczynie przejazd w kierunku południowym, w stronę wzgórza zamkowego. Odbicie do klasztoru, a tam przerwa na zwiedzanie kościoła i jego podziemi. W międzyczasie panował wielki upał. W aparacie trzeba było przeładować baterie. Ulicą Ks. b. Z. Łozińskiego dojazd do krajówki, a stamtąd na północ. Miasteczko opuszczone o 13.


Drohiczyn. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XVII/XVIII w. Widok ku NE


Drohiczyn. Cerkiew pw. św. Mikołaja XVIII w. Widok ku SEE


Drohiczyn. Wnętrze katedry Trójcy Przenajświętszej z XVII/XVIII w


Drohiczyn. Krzyż na budynku Kurii Diecezji Drochiczyńskiej, naprzeciw wejścia do katedry Trójcy Przenajświętszej. Widok ku NW

Kolejne 2,5 godziny ciągnęły się niemiłosiernie. Dłuższa przerwa na posiłek na ławeczce przy kościele we wsi Miłkowice, a kolejna przy kościele w Ostrożanach. O 15:20 pętla przez Grodzisk i nawrót w stronę Perlejewa. Tam dojazd godzinę później. O 17 wjazd do Ciechanowca. Zakupy w sklepie przy rynku, pętla przy ulicy Uszyńskiej, z powodu remontu mostu i objechanie skansenu od południa.


Droga z Drohiczyna do Sieniewice, będąca przedłuzeniem ul. Kopernika. Widok ku NNW


Miłkowice-Maćki. Kościół pw. św. Rocha z XIX w. Widok ku NW


Miłkowice. Kościół pw. św. Rocha z XIX w. Widok ku SE


Ostrożany. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny z XVIII w. Widok ku NE


Ostrożany. Wnętrze kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny


Grodzisk. Cerkiew pw. św. Mikołaja Cudotwórcy z XIX w. Widok ku SSE


Grodzisk. Cerkiew unicka z początku XVIII w., od międzywojnia kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w 2016 przeniesiony do wsi Koryciny (7 km ku N). Z prawej kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z ostatnich lat PRL. Widok ku NEE


DW 690. Kapliczka na pograniczu wsi Olszyny i Żale, a równocześnie gmin je zawierających. Widok ku N


Perlejewo. Kościół pw. św. Przemienienia Pańskiego z XIX w. Widok ku NE


Ciechanowiec. Pałac Starzeńskich z XIX w., mieszczący Muzeum Rolnictwa im. Krzysztofa Kluka. Widok ku SE

Przerwa tuż za zjazdem na Boguty-Pianki, gdzie dojechało się o 18:30. Spokojną, choć niezbyt równą drogą dojazd do Nuru, gdzie przerwa na ostatnie zakupy. O 20 przejazd przez Kosów Lacki oraz przez trasę, która powstała w miejsce dawnych torów kolejowych. Dalsza jazda zajęła nam jeszcze godzinę. Dojazd o zmierzchu.


Boguty-Pianki. UG na skrzyżowaniu DW 690 i Lipowej. Widok ku SE


Kosów Lacki. Nowa trasa DW 627, wybudowana w miejsce linii kolejowej, omijając centrum tej miejscowości i biegnąc nowym szlakiem aż za Treblinkę. Widok ku NNW

Nazajutrz, w drodze powrotnej, kurs do Warszawy w różnych sprawach. Powrót z pełną sakwą książek.

Zaliczone gminy

- Mielnik
- Perlejewo
- Ciechanowiec
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 164.39 km (2.50 km teren), czas: 09:56 h, avg:16.55 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zakończenie zdobywania mazowieckiego

Wtorek, 21 lipca 2015 | dodano: 11.08.2015Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Siedlecczyzna N

Po wszystkich przygotowaniach i pakowaniu do auta, jazda rozpoczęła się około 11-12. Przejazd przez Zielonkę i Wołomin. Na miejscu po 14. Przygotowania do wyjazdu rowerowego, podjadanie, po czym start rowerami po 15:40.


15:55. Z Wrotnowa do Grzymał. Widok ku E

Przejazd przez Wrotnów w szutrową drogę na wschód. Na początku spadło na nas kilka kropel, ale największy deszczyk przeszedł nad regionem w czasie naszego posiłku, tuż przed wyjazdem. Okolica wyglądała sympatycznie - pola, gdzieś tam lasy, jakieś domy. Potem wjazd w las, gdzie zaatakowały pierwsze owady, a droga miejscami była piaszczysta, choć przejezdna. Wyjazd w Grzymałach, a tam świeżo położony asfalt. Wciąż się lepił do opon, wydając charakterystyczne buczenie.


16:12. Nowy asfalt w Grzymałach. Drzewa wyznaczają granicę miedzy wsiami Grzymały i Gągole, poprowadzoną dnem dolinki niewielkiego cieku - dopływu Kosówki. Widok ku E


16:22. Skibniew Kurcze. Wjazd od strony wsi Sągole. Widok ku SEE

W Skibniewie wyjazd na trochę dziurawą wojewódzką. Szybko do Dybowa, skąd kurs do Sterdyni. Jechało się dość szybko i lekko, aż do owej miejscowości. Tam pierwsze zakupy, lekki posiłek, potem pod bramy pałacu Ossolińskich, a stamtąd już kurs południowy. Dalsza jazda była dużo bardziej męcząca.


Granica między Starym i Nowym Ratyńcem. Widok ku NNE


Sterdyń. Pałac Ossolińskich. Widok ku NNE

Krajówką do miejscowości Sabnie. Przy sklepie przerwa i zakupy uzupełniające. Dalej przez Sasin i Tchórznicę do Jabłonny Lackiej. Na rondzie kierunek południowy. Za wsią Łuzki pora założyć ubrania nocne i obserwując chmury, zastanawiać nad ewentualnym deszczem, burzą może. We wsi Nowomodna zjazd w polną. We wsi Wasilew Szlachecki wjazd na asfalt. Świeży.


DK 63 przy granicy gmin Sterdyń i Sadnie. Po lewej Kurowice, po prawej wjazd do Zembrowa. Widok na dolinę Cetyni ku SE


Zembrów. Przedwojenny kościół pw. Najświętszego Zbawiciela. Widok ku NNW


Stasin W. Na horyzoncie Las Kurowiecki. Po lewej pojedyncze drzewa przy drodze z Kurowic. Widok ku NE


Stasin. Kapliczka przy skręcie do NW przysiółka. W tle pojedyncze drzewa przy drodze z Kurowic. Widok ku NNE


Jabłonna Lacka. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XIX w. Widok ku N


Pola wsi Łuzki. Iryzacja na chmurach


Pola wsi Łuzki, w połowie drogi między centrum i granicą przy lesie Wieres. Widok ku NW

Jeszcze przed nocą, o ~20:30 przejazd przez Skrzeszew. Skręt na południe i kolejny na wschód. Wieś Rudniki puszczona bokiem. Tuż za nią dwa wielkie psy, ale na szczęście za ogrodzeniem. Nieco dalej przerwa, a w Mogielnicy wyjazd na asfalt. Stamtąd na południe. Minęły nas raptem 1-2 auta. W powietrzu polowały nietoperze. W oddali widoczne resztki łuny zachodzącego słońca oraz sierp księżyca. W spokoju dojazd do Szczeglacina. Tam, na moście przy stawach, założone zostało pełne wyposażenie nocne. W Korczewie wyczerpujący podjazd. Koło pałacu rozpoczął się powolny zjazd - ponownie w Dolinę Bugu. Szybszy dopiero za wsią Laskowice. Rozglądanie się za noclegiem. Ten udało się znaleźć dopiero za Górami, w pobliżu żwirowni pod Czerwoną Górą (145m n.p.m.).


Skrzeszew. Kościół pw. św.  Stanisława z XVIII w. Widok ku W


Granica Korczewa i Szczeglacina. Widok ku SEE

Zaliczone gminy

- Sterdyń
- Sabnie
- Jabłonna Lacka
- Korczew
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 77.55 km (9.00 km teren), czas: 04:43 h, avg:16.44 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka

Wtorek, 21 kwietnia 2015 | dodano: 21.04.2015Kategoria Zwykłe przejażdżki, 2 Osoby

Zwykły wypad pod wiatr w kierunku krajówki i z powrotem. Wiatr silny z północy.


DW 565 w Chociszewie S. Widok ku SSE

2015.04.22

Bardzo poranny wyjazd z tata do Nowego Miasta, w celu sprzedania zboża, co się nie powiodło.


Nowe Miasto. Targowisko przy Ludowej. Widok ku E


DW 632. W kraniec Drożdżyna. Kolumna policyjna. Widok ku SW
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 5.35 km (0.00 km teren), czas: 00:17 h, avg:18.88 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po Mem.

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | dodano: 21.04.2015Kategoria 2 Osoby, Wyprawki w regionie

Po południu wyjazd po Mem., jadącego wzdłuż Wisły. Start do Wyszogrodu, ale już w Czerwińsku rower złapał kapcia. Przy sklepie na Polnej szybka wymiana na zdrową dętkę. Równocześnie silny wiatr chciał przewrócić odwrócony rower, w co trzeba było interweniować.


Wilkówiec. Rondo koło kapliczki. Widok ku NW

Z końca ulicy Dunina i wyjazd na DK 62 (przebijając się przez fragment pola do polnej drogi). Z krajówki zjazd tuż przy granicy gmin do Chmielewa, tam szutrówka i jazda wałem. Zjazd z niego przy strumieniu, wzdłuż którego spacerem ku północy. Teren jeszcze nie zarósł, ale był trochę miękki. Powrót na wał pod jego koniec przy pewnym gospodarstwie.


Chmielewo. Zjazd na kępę Konfederatkę w zachodniej jej części. Obszar ten był świadkiem potyczki oddziału konfederatów barskich pod wodzą Marszałka Wyszogrodzkiego (nie-szlachcic wybrany na to stanowisko w 1770 w Orszymowie) Sawy-Calińskiego z Rosjanami. Widok ku S
Pamiętniki do panowania Augusta III i pierwszych lat Stanisława Augusta. Przez nieznajomego autora. Jędrzej Kitowicz 1840r. "Jednego razu rotmistrzowi Dobrowolskiemu kazał się nocą przeprawić na kempę na Wiśle pod miastem Wyszogrodem leżącą, w którem mieście znajdowało się kilka set Rossyan. Gdy się dzień rozwidnił Dobrowolski pokazał się Rossyanom, którzy się ku niemu natychmiast z miasta wysypali. Dobrowolski z pomiędzy krzaków dawał do nich ognia z ręcznej broni przez piasty od kół, na kształt harmat przyrządzone i huk harmatnemu podobny czyniące. Rossyanie wzajemnie sięgali do niego z swoich harmat przez Wisłę, narządzając tymczasem tratwy i sprowadzając statki różne do przeprawiania się na kempę. Sawa w bliskim lesie na tę okoliczność czuwający, wpadł na nich z tyłu, pobił ich mocno, pozabierał harmaty i mało co żywych ucieczce dozwoliwszy, poszedł z Dobrowolskim w swoję stronę. Nigdy się nie bawił w jednem miejscu, ale za każdą potyczką odprawioną uchodził, rozdzieliwszy żołnierza swego w różne szlaki opodal do innego województwa" 


Kładka przez Gawerek, między Wyszogrodem (po lewej) i Chmielewem (po prawej). Widok ku N


Kładka przez Gawerek, między Wyszogrodem i Chmielewem. Widok ku W


Wiosna nad Gawarkiem w Wyszogrodzie

Przejście kładką na drugi brzeg i dojazd do Wyszogrodu. Tam przez osiedle przy remizie i markecie a potem przez park, przy północnych murach kościoła i plac przychodni. Przerwa dopiero na wiadukcie nad mostem. W tym samym momencie dotarł Mem., z którym za pomocą gestykulacji porozumieliśmy się co do ścieżki prowadzącej z mostu na górę do miasta.


Wyszogród. Droga przez Rybaki. Widok ku W


Wiadukt nad DK 50 w Wyszogrodzie. Nadciąga Mem. Widok spod pomnika Bitwy nad Bzurą ku SEE


Wyszogród. Na pierwszym planie główny nurt Wisły, a dalej nurt opływający Kępę Wyszogrodzką (po lewej) od południa. W tle po prawej zabudowania Przęsławic. Widok spod pomnika Bitwy nad Bzurą ku SEE


Widok spod pomnika Bitwy nad Bzurą ku SSE. W centrum widoczna wydma na W skraju cmentarza w Kamionie


Wyszogród. Dawny wjazd na drewniany most. Widok ku NW


Wyszogród. Widok na Czerwińsk (8 km) ze skarpy przy rynku ku E. Po prawej brzeg Kępy Wyszogrodzkiej. Po lewej jasno oświetlona Konfederatka. Za nią zacieniony Las Czerwiński na woli

Chwilę porozmawialiśmy i pojechaliśmy do centrum, już nieco wymarznięci wskutek wystawienia na bezpośrednie działanie wiatru. Ruszyliśmy wpierw na pozostałości starego mostu (całkowicie rozebrano drewniany pomost), pod kirkut i tą samą, nadwiślańską trasą, do kładki na rzeczce. Dalej główną drogą przez Chmielewo, aż wyjechaliśmy na 62. Przecięliśmy ją ku północy, przejeżdżając przez Majdany i omijając podjazd na krajówce. Wyjechaliśmy na Woli około 2-3 km dalej.


Wyszogród. Pokoju. Pomnik jednego z dwóch kirkutów, przed kilku lat oczyszczonego z zarośli. Widok ku E


Chmielewo w pobliżu Gawarka. Kapliczka powstała z łuski pocisku w 1929, upamiętniając IWŚ. Widok ku SE


Mem. dojeżdżający co Czerwińska. Widok ku NEE


Na terenie klasztoru w Czerwińsku. Widok ku N


Na terenie klasztoru w Czerwińsku. Rower Mem. przy wejściu do kościoła


Na terenie klasztoru w Czerwińsku. Dziedziniec między kościołem i częścią mieszkalno-administracyjną. Widok ku E

W Czerwińsku zajechaliśmy pod Klasztor, na rynek i nadwiślańską trasą do domu. Po drodze jeszcze terenowy etap w lesie (gdzie natknęliśmy się na quada) i do starej żwirowni.


Wilkówiec. Widok na Wisłę z lasu, przy Kamieniu, ku SEE


Wyrobisko starej żwirowni w dolinie strumienia z Chociszewa. Widok ku NE


Borek. Zagajnik ponad starą żwirownią (z prawej). W lewo do DW 565. Widok ku SE
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 42.70 km (29.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:14.08 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wzdłuż Wisły do Miączyna

Czwartek, 16 kwietnia 2015 | dodano: 16.04.2015Kategoria 2 Osoby, Zwykłe przejażdżki

Z bratem przemarsz nad Wisłą prawie do końca Miączyna. Od Wisły ku górze, między wielką parową i jej poprzedniczką (polem wzdłuż jej wschodniej granicy). Od Miączyna najkrótszą przez pola i powrót od zachodu. Wyjazd o zmroku i powrót przed zmierzchem. W ciągu dnia zimny i silny wiatr przy ładnej, słonecznej pogodzie.


Miączyn. Widok na Mochty, z rzucającym się w oczy kominem cegielni. Widok ku NEE


Miączyn. Niedokończony dom w pobliżu wyrobiska. Widok ku N


Nadbrzeżna, zarośnięta trasa między Miączynem i Miączynkiem w pobliżu samotnego nr 32. Widok ku NNE
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 7.83 km (6.00 km teren), czas: 00:52 h, avg:9.03 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przez Komsinski las do Czerwińska

Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano: 10.04.2015Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Wyprawki w regionie, Z Kasią

Wyjazd zaczął się dość późno. W planach był też w planach nieco większy wyjazd na początku tygodnia, ale czas ten upłynął na opisywaniu Wyprawy Skandynawskiej. Jeszcze zostało 5 dni do napisania.

Co do wyprawy. Było dość ciepło jak na tę porę roku. Właściwie to dobrze, aby tak ciepła była. Kurs do Chociszewa, częściowo szutrem. Stamtąd na północny zachód, w wybranym kierunku, ale bez planowania. Dojazd do początku Komsina. Stamtąd do lasu na północy, gdzie przejazd drogą, do tej pory przeze mnie nie odwiedzaną. Miło poznać nową perspektywę na własne okolice, po tylu latach jeżdżenia.


Kościół pw. św. Leonarda w Chociszewie, widziany z początku drogi na Borek koło strugi, ku NW


Granica Komsin/Wilkowuje. Widok ku NW


Do Komsińskiego lasu. Widok ku N

Roztaczał się stamtąd widok, aż do Puszczy Kampinoskiej. Dalsza jazda przez las, nieco pofalowaną drogą. Dość rzadko używana, ale jak najbardziej przejezdna rowerem. Od biedy nawet autem. Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy z niej skorzystać, gdyż od północy sprawiała wrażenie, że kończy się w czyimś domu. Dom w istocie był, ale jakieś 50 metrów od niej.


Domy w Komsinie i Puszcza Kampinoska w tle. Widok spod lasu ku S


Komsin. Zagajnik widziany spod lasu w kierunku żwirowni ku W


Przez las Komsiński ku N

Wyjazd na wojewódzką i szybkie dojazd do Czerwińska. Tam jeszcze przed zmierzchem. Rozmowy do 19:30. Do domu powrót przez Pragę, a potem górą przez Zdziarkę. Po ciemku jechało się ponad godzinę. Na całej trasie kilka dość długich postojów. W powietrzu unosił się przyjemny zapach ziemi i powoli zbliżających się letnich nocy.


Czerwińsk nad Wisłą. N kraniec Jagiełły. Widok ku SSW


W Czerwińsku nad Wisłą. Widok ku S


Zdziarka. Powrót nocą


Wilkówiec. Powrót nocą
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 24.75 km (13.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:13.03 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W dzień zaćmienia

Piątek, 20 marca 2015 | dodano: 20.03.2015Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, 2 Osoby, Z Kasią, Warszawa

Nad Wisłę i z powrotem. (Nordcapp) (5:55)


DW 565. W drodze nad Wisłę. Widok ku SSE


DW 565. Nieczynna przeprawa promowa. Widok ku SSE


Zaćmienie słońca 

Po południu i wieczorem, z Kasią rundka na Veturilo - z okolic Dw. Wileńskiego na Krakowskie Przedmieście, przy wykorzystaniu najbliższych mostów. Trochę chłodno. W międzyczasie odwiedziny na wydziale.


Starówka widziana z Mostu Świętokrzyskiego ku NW
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 7.84 km (0.00 km teren), czas: 00:40 h, avg:11.76 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawka na Roztocze - prolog

Piątek, 13 marca 2015 | dodano: 17.03.2015Kategoria 2 Osoby, Podróżerowerowe.info, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Roztocze


Przed wyjazdem na wyprawkę rowery wciąż były nieprzygotowane. Rower Kasi z grubsza poskładany jeszcze jesienią. W piątek przybył nowy aparat. Poprzedni, tani kompakt wyłączał się z powodu przegrzewania. Najwidoczniej wyprawa po Ziemi Lubuskiej mu nie posłużyła. W poniedziałek/wtorek wraz z bratem sporządziliśmy (bardziej brat niż ja) centrownicę według projektu z forum. W środę wieczorem w naprawie były 4 koła. 2 były w porządku, jedno miało niewielki bicie boczne, a kolejne boczne oraz pionowe w dwóch miejscach. To akurat udało się doprowadzić do stanu w miarę optymalnego. Na upartego można by w nim coś poprawić, ale to już niewielkie zmiany.

W czwartek rano montowanie koła. Regulacja przerzutki. Dokręcanie śrubki. Gotowe. Pierwotnie miał być start ruszyć po południu, ale odwlekł się na godzinę późniejszą. Bagaż spakowany w 3 sakwy. Wyjazd już w nocy i nocowanie pod Warszawą kilka godzin. W dalszą podróż wyjazd około 1 w nocy. Z początku trochę "zwiedzania" Wawra i Wesołej z poziomu auta, zaliczając kilka nieprzyjemnych dróg. Wydostawszy się na 17, rozpoczęła się jazda w kierunku południowym. Raz widać było prawdopodobnie sarnie zwłoki rozwleczone przez kilkaset metrów.

Kilkanaście/dziesiąt minut przerwy przed Rykami. Krótki postój w okolicy Puław, przejazd nową trasą w Lublinie. Przed świtem przerwa na parkingu przy stacji benzynowej koło Niedrzwicy. Podczas ruszania, zaczynało z wolna robić się jasno. Pochmurny poranek zastał nas przed Kraśnikiem. Kolejna przerwa na sen przed Janowem Lubelskim, na parkingu samochodowym tuż przy granicy gmin. Krótki. W zasadzie bez większych przerw przejechało się przez Ulanów do Kuryłówki, gdzie się stop. Wyładowanie rowerów. Wtedy okazało się, że jeszcze nie została wyregulowana śrubka hamulca (z braku śrubokrętu, rolę pełnił tę dowód osobisty) oraz nie zmienione zostało mojego siodełko, uszkodzonego przy poprzedniej wyprawce.


Mostek w Kuryłówce na rzeczce Złotej, w pobliżu kościoła pw. św. Józefa. Widok ku E

Rowerami na południe do Sieniawy. Wiatr z grubsza zachodni lub północny. Raczej nie przeszkadzał, choć droga nie zawsze biegła zgodnie z jego kierunkiem. Prawie cały czas padał deszcz. Odechciewało się zaczynać ten przejazd. Na pierwszy postój padło zatrzymać się po około 6 kilometrach na przystanku. Było zimno, więc wnet dalej. Asfalt niepierwszej świeżości, nie zachęcał.

Przy 15 kilometrze postój się na herbatę, na jakimś przystanku w polach. W Sieniawie wyjazd na główną trasę, kierując się w kierunku mostu. Uprzednio udało mi się przeciąć swoją starą trasę w okolicy ratusza. Po drugiej stronie Sanu znów przerwa na przystanku. Ten okazał się zdobiony w dość ładne malunki. Chciało się coś przekąsić, ale okazało się, że jedzenie zostało w  samochodzie. Tylko herbata pomagała.


Ratusz w Sieniawie. Widok ku SE


DW835. Między Sieniawą i Ubieszynem. Pałac w Leżachowie (współczesny). Widok ku SE


Przystanek za szkołą w Ubieszynie. Widok ku NW

Dalej chodnikiem. Przy DK 77 na ścieżce rowerowej (chodnikowej). Na asfalt wjazd dopiero za Wisłoką, po przejechaniu mostu w Tryńczy, który bardzo przypomina most niebieski w NDM. 1,5 km dalej skręt na zachód, w drogę lokalną. Początkowo droga była jeszcze w miarę płaska, ale wkrótce napotkało się pierwsze poważne podjazdy tego dnia.


Most nad Wisłoką w Tryńczy. Widok ku NW

Z dużego wzniesienia zjazd do Grodziska Dolnego, skręcając w pierwszą uliczkę, która wyprowadziła nas koło urzędu gminy. Przerwa na herbatę i test powiększenia w aparacie. Przez kolejne 3 kilometry droga trzymała się rzeki Leszczynki. Wydawało się, że będzie płasko, ale i tu było kilka podjazdów. Krótka herbata w Grodzisku Górnym na przystanku przy rozjeździe. Tam w prawo, ku ostatnim podjazdom.

Było ich w sumie około 6 kilometrów, które ciągnęły się niesamowicie długo. Tak to jest jak się od dawna nie jeździ i trafia na paskudną pogodę. Podjazdy męczyły, a zjazdy ziębiły. Dodatkowo pojawiła się potrzeba napełnienia żołądków, ale kolejny sklep dopiero w mieście. Przemęczenie przez las, Giedlarową, przy obwodnicy Leżajska i zjazd do centrum miasta. Przerwa w pierwszym sklepie, gdzie przyszłą pora na zakupy, posiłek i dogrzewanie. W mieście spora ilość chasydów. Jak się okazuję, dnia ubiegłego był dzień ich pielgrzymki na grób cadyka Elimelecha Weisbluma.


Rynek w Leżajsku. Po prawej kościół pw. Pana Jezusa Miłosiernego. Widok ku NE

Po opuszczeniu ciepłego budynku, momentalnie nas zmroziło. Było gorzej niż z rana. Rozgrzać udało się może 2-3 kilometry dalej, a i tak było gorzej, niż przed wstąpieniem do sklepu. Przejazd przez Stare Miasto, most na Sanie, a tuż za nim wjazd nad niekompletny rodzaj ścieżki rowerowej lub drogi dojazdowej do pól. Z radością powitało się auto, gdzie powoli udało się rozgrzać, uprzednio pakując rowery do środka. Wcześniej chciało mi się zrobić jeszcze jedna pętle na północ od tego miejsca, ale okoliczności, oraz nieprzyjemne uczucie w gardle wyperswadowały mi, by trzymać się planu minimum.


Stare Miasto pod Leżajskiem. Dawna cerkiew greckokatolicka z XIX w. Aktualnie kościół pw. św. Boboli. Widok ku E  


DW 877 między Starym Miastem i Kuryłówką. San widziany ku NE


DW 877 między Starym Miastem i Kuryłówką. Postój nad Sanem. Widok ku W


Kuryłówka. Młyn nad rzeką Złotą. Widok ku SE.

Już autem jazda do Tarnogrodu przez Jastrzębiec (tragiczny asfalt pod koniec). Walcząc ze snem (a była to trudna, bliska klęski walka), przejazd przez Biłgoraj, gdzie skręt na Zwierzyniec. O mało, a zostałby przegapiony skrętu na Lipowiec, ale obyło się bez zawracania. Na miejsce udało się trafić od razu, dostrzegając tak kapliczkę, jak i odblaskową kamizelkę M., który przybył około pół godziny przed nami.


Pieróg biłgorajski

Na miejscu z wolna przybywali kolejni wyprawkowicze, wraz z nami w maksymalnej liczbie 9 osób i 8 rowerów. Najciekawiej wyglądały ręce Tr., przez rękawiczki zafarbowane na kolor granatowy. Być może miały w ten sposób, częściowo nawiązywać do barwy nalewki z aronii, malin i czarnej porzeczki, która pojawiła tego wieczoru, wraz z przybyciem gospodarza. Sama nalewka prawdopodobnie pomogła też mi na gardło, które pod koniec rowerowej trasy, nie najlepsze sprawiało wrażenie. Była też okazja skosztować pieroga biłgorajskiego. Sen dopadł nas wcześniej niż resztę, choć później niż mi się wydawało, sądząc po naszym zmęczeniu i niewyspaniu.

Zaliczone gminy

- Kuryłówka
- Tryńcza
- Grodzisko Dolne
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 57.31 km (0.00 km teren), czas: 04:01 h, avg:14.27 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)