Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Z rodziną

Dystans całkowity:12093.90 km (w terenie 1145.80 km; 9.47%)
Czas w ruchu:780:02
Średnia prędkość:15.47 km/h
Maksymalna prędkość:65.75 km/h
Suma kalorii:14946 kcal
Liczba aktywności:167
Średnio na aktywność:72.42 km i 4h 48m
Więcej statystyk

Wydział

Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną

Wyjazd przed 9. Przez Spacerową do Warszawskiej. Przez Marymont przejazd po kładce. Z Senatorskiej na skraj Parku Saskiego do Fredry, wydział i na praktyki. Te skończyły się przed 14 - po raz ostatni. Wspólnie poszliśmy do sklepu na rogu Oboźnej i Karasia, a następnie udaliśmy się nad Wisłę, pod Centrum Kopernika. Do 16:16 wspólnie zakańczaliśmy praktyki, jak i semestr, po czym rozeszliśmy się w swoje strony. Ja na rower, ruszając na północ trasą nad Wisłą. Dopiero Farysa wyjechało się na główną.


Widok na Most Świętokrzyski ku E


Widok na Starą Pragę ku NNE

Znów w Łomiankach Warszawską, z której zjazd w Agawy i jazda wzdłuż DK 7. Przy Konopnickiej przejazd na stronę południową, odtąd trasą serwisową. O 17:30 dojazd do początku S7. Przejazd przez las na zachód, po raz pierwszy odwiedzając ruiny fortu, a wyjeżdżając ulicą Polną w Dębinie. Odwiedzona została ulica Cichą do jej końca, oraz uliczka położoną kilkanaście metrów na zachód od niej. Udało się przedostać do Kazunia Nowego, gdzie przejechana została cała ulica Juliusza Ordona. Potem ulicą Fort Ordona, wzdłuż 7 do wiaduktu, którym wjechało się na Gwiaździstą. Modlin przebyłam drogą nad rzeką pod Twierdzą. Z Zakroczymia na Trębki (rundka po polu). DK62 powrót do domu


Dębina. Fort V. Widok ku NEE


Dębina. Fort V. Widok ku NEE
Rower:Zielony Dane wycieczki: 86.46 km (6.00 km teren), czas: 04:46 h, avg:18.14 km/h, prędkość maks: 45.36 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Warszawa

Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną

Po praktykach, które zakończyły się około 14-15, przejazd Królewską, plac Grzybowski przy kościele, Pańską i Śliską. Od koleżanki zabrany został  sprzęt pomiarowy, by pomóc w jej badaniach. Kurs wprost na południe, skręcając w Wilanowską, potem ul. Św. Bonifacego, docierając do osiedla na Bernardyńskiej.


Park Kazimierzowski. Widok ku NW


Park Kazimierzowski. Pomnik Nauczycieli Tajnego Nauczania. Widok ku SW


Przyrząd pomiarowy koleżanki


Bernardyńska. Widok ku NNE

Mój pobyt tam zamknął się między 18:30 i 20:00. Pomoc polegała przede wszystkim na kilkuminutowym postoju ze sprzętem pomiarowym, który zbierał dane z określonych punktów. Wyglądał jak lampion na kiju. Kilka razy ludzie mnie pytali co robię. Trasa przejazdu (numery są adresami bloków): dróżką od 11 do 20; chodnikiem do 6; asfaltem do 19 i skręt na południe do trawnika przy Gołkowskiej, kilkanaście metrów na SE od 21; przejazd przez parking do 17 i postój w cieniu przy krzakach, tuż przed nim, od jego zachodniej strony; postój pomiędzy 13 i 11; jadąc po zachodniej stronie 10 i zjeżdżając 50metrów ku NE, prosto między dziką roślinność.


Bernardyńska. Widok ku NNE


Gołkowska. Widok ku W


Gołkowska. Widok ku SEE

Chodnikiem na zachód do mostku. Potem przy 20 skręt na dróżkę do Gołkowskiej, gdzie uprzednio trwał postój, po czym powrót do centrum. Kurs Chełmską, Sielecką, Ujazdowskimi do Wilczej, Kruczej, Platter, objeżdżając Intercontinental od SW i kończąc przy Śliskiej. Tam około półgodzinna przerwa, po czym głównymi trasami do Łomianek. Tam ulicami Gościńcową i Szczęśliwą. Potem nocowanie u rodziny.
Rower:Zielony Dane wycieczki: 40.00 km (1.00 km teren), czas: 02:30 h, avg:16.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pole

Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano: 29.06.2013Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną
Na pole. Brak danych w pamięci


Widok ku W

06.25


Widok ku NWW


Widok ku SEE
Rower:Zielony Dane wycieczki: 1.00 km (1.00 km teren), czas: 10:00 h, avg:0.10 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa, Z rodziną

Standardowa trasa do Warszawy w wariancie L(as)W(iadukt)Ms(mosty)7. Dopiero o 11 w Łomiankach zmiana, gdzie przejechana została cała ulica Piaskowa. Trwała tam budowa wiaduktu nad ulicą Brukową. W Warszawie odbicie przez Żubrową, po czym powrót na główną. Między Aleją Zjednoczenia i Podczaszyńskiego przejazd Cegłowską. Później wiadukt pieszo-rowerowy nad DK8, Kłodawska, przed głównym wejściem do Arkadii, a po ulicy od Gdańskiego do Królewskiej. Na Placu Piłsudskiego żołnierze. Wkrótce miało nastąpić złożenie kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza w czasie oficjalnej wizyty pary prezydenckiej Włoch, Giorgio i Clio Napolitano. Przejazd wzdłuż ASP i przerwa na wydziale.


Łomianki.DK7. Budowa wiaduktu nad Brukową. Widok ku SE


Plac Piłsudskiego. Widok ku NNW

Powrót przez Królewską, Dowcip, Rysią, do placu Grzybowskiego, przy Próżnej jadąc miedzy blokami i starymi kamienicami. Potem wzdłuż kościoła na południe, powrót na Twardą, skręt w Mariańską, od północy objazd blok przy Twardej, po czym kurs przez Śliską do Żelaznej i nawrót do Pańskiej. Tam załatwianie spraw, związanych z pozyskaniem nowego telefony przy nowej umowie.


Próżna 14. Widok ku SSE


Próżna 14. Widok ku S

Przejazd Łucką do Wroniej, Kotlarską, główną (Okopową) do Dzielnej, między dwoma skwerami skręt w ulicę na NNW wprost do Stawki. Potem Broniewskiego, Sady Żoliborskie. Przez park wyjazd miedzy 14 i 12 blokiem przy Tołwińskiego, a potem między 15 i 13. Do Włościańskiej zjazd po zachodniej stronie bloków 14A i 14. O 16 ponowny przejazd nad DK8. Do Żeromskiego dojazd przy budkach handlowych (gdzie sprzedawano m.in pieczywo, kebab i warzywa) uprzednio jadąc blisko zachodnich krawędzi bloków 3 i 5 i 8 w pobliżu Hali sportowej BKKK. Dalej chodnikiem wzdłuż południowego skraju Kasprowicza, po 150 metrach przemieszczając się na stronę północną. Dokładnie dwa lata później odcinek ten przestał istnieć, a miejsce zmiany stron zostało przekształcone w rondo.


Łucka. Widok ku SSW


Wronia. Widok ku N


Wronia. Widok ku NNE


Ścieżka przy Żelazowskiej nad Trasą AK. Widok ku SWW


Ścieżka przy Żelazowskiej nad Trasą AK. Widok ku SW


Ścieżka przy Żelazowskiej nad Trasą AK. Widok ku NW

Zjazd w Leśmiana i Pruszyńskiego. Od bloku 43 nawrót na zachód i przejazd między 45 i 16. Dojazd do Końca Barcickiej. Skręt do Lasu im. Samuela Lindego, wyjeżdżając przy zachodnich ogrodzeniach Szpitala Bielańskiego. Koło bloku 125 dojazd do ul. Wrzeciono, z której nastąpił skręt w pierwszy zjazd Doryckiej. Objazd bloku 7 od wschodu, znikając wśród drzew. Z pewnym trudem dojechało się do stacji elektroenergetycznej "Młociny" 110/15kV, skąd pieszo wzdłuż wschodniego ogrodzenia do DK 61. Wjechało się nią po raz pierwszy na Most Północny, tam przedostając się na drugi brzeg.

Na Białołęce dojazd do urzędu dzielnicy po ścieżkach. Tam przerwa na chwilę, po czym przejazd na drugą stronę. Skręt, po czym w całości przejechało się ulice Braci Zawadzkich i Marcholta. Później pętla po ulicach o lichej nawierzchni: Drożdżowa, cała Pszczela, Uczniowska i cała Dziatwy. Przejazd przez zachodnią cześć Parku Henrykowskiego, a potem ulicą równoległą do Modlińskiej i Stągiewnej, a następnie w ul. Jana Żiżki. Obie przejechane w całości ok. 17. Wyjazd na trasę wzdłuż Modlińskiej. Skręt w Debową. Do Jabłonny wjazd lasem ulicy Skierdowskiej. W Rajszewie na ścieżkę. W NDM przejazd Okulickiego do Prostej, Łączna, Długa, tory, Nałęcza, Okrzei. Między blokami do ulicy Stawy, przejazd głównymi do Bramy Ostrołęckiej i koniec jazdy rowerem ok. 20. Powrót autem.


19:59. NDM. Most widoczny od strony Bramy Ostrołęckiej ku SEE
Rower:Zielony Dane wycieczki: 110.00 km (5.00 km teren), czas: 06:30 h, avg:16.92 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po Śląsku III - Powrót ze zlotu w Międzygórzu

Niedziela, 20 maja 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Księgowym, 2012 Śląsk, Z rodziną

2011.25.17 - 20 Po Śląsku - cała trasa


Start o 6:20. Pospiesznie. Miał być kurs do Wrocławia, pociągiem ok. 12:20 czy jakoś tak. Z góry zjazd ponad 40km/h, a na asfalcie 55km/h. Pierwszy etap świetny, tym bardziej, że to poranek. Omijało się Bystrzycę Kłodzką. Trud na dwóch podjazdach, ale po ich drugiej stronie można było odbić straty. Dokładnie o 7:52 wjazd do Kłodzka, poświęcając mu minimalna uwagą. Za miastem trud na podjeździe. Wydawało mi się, że widać było kilku rowerzystów skręcających w kierunku stacji. Pamiętając przygodę za Nysą, trochę to było wątpliwe. Tym bardziej, że jadąc koło stacji, nie udało się dostrzec nikogo. Przed popędzeniem dalej, raz jeszcze rzut okiem. Faktycznie, ktoś jednak tam był.


Pobudka


Śnieżna Polana, S stok Lesieńca, gdzie trwał zlot. Widok ku S


Marianówka. W centrum Jagodna (977 m n.p.m.) w Górach Bystrzyckich. Widok ku W


DK 33 w pobliżu Bystrzycy Kłodzkiej. W tle Góry Złote. Widok ku NNE


DK 33 w pobliżu Bystrzycy Kłodzkiej. Po prawej Dębowa (505 m n.p.m.). W tle Góry Sowie. Widok ku N


DK 33 w Zabłociu. Po lewej Wapniarka (512 m n.p.m.). Po prawej Mrówczyniec (487 m n.p.m.). Widok ku N


DK 33. W centru Kłodzko. W tle Góry Sowie. Widok ku NNW


Twierdza Kłodzko. Po lewej wieża ratusza

Bardzo spodobała mi się droga na Bardo. Dwa razy rower jechał ponad 60km/h, z czego za drugim razem 64.94km/h. Dzięki temu miejscowość ledwo mignęła. Potem już było zbyt płasko, by osiągać takie prędkości. Przed Ząbkowicami jakiś idiota wyjeżdżał z podporządkowanej. Ja ze stałą prędkością. Będąc daleko, on stał, a gdy już przyszło mi przejeżdżać skrzyżowanie, to nagle ruszył i pojechał prosto. Zwolnił pod koniec skrzyżowania zamiast przyspieszyć. W rezultacie trzeba było hamować i dodatkowo skręcić w jego kurs, żeby nie gruchnąć o bok auta.

W Ząbkowicach Śląskich wydawało mi się, że może złapię jakiś pociąg na Wrocław, ale było to ledwie złudzenie. Linia nieczynna. Za miastem skręt na Bobolice i kurs na Strzelin, gdzie okazało się, że pociąg odjechał pół godziny temu. Padło postanowienie, by w takim razie jechać tak długo, jak się uda, bo i tak na pociąg z Wrocławia nie uda się wyrobić. Chciało mi się pojechać na Brzeg, ale poniosło mnie na trasie ku Oławie. Było mi wszystko jedno którędy, więc po prostu się już tak jechało.


DK 8. Kopalnia Gabra "Braszowice"


DK8. Ząbkowice Śląskie


Droga między Zwróconą i Bobolicami. Po lewej Góry Złote. W centrum Góry Bardzkie i Ząbkowice Śląskie. Po prawej Góry Sowie. Widok ku SW


Droga między Zwróconą i Bobolicami. Po lewej Gęba (384 m n.p.m.). Widok ku NNE


Droga między Baldwanowicami i Ciepłowodami. Wzgórza Niemczańskie w pobliżu Ruszkowic. Po lewej zabudowania wsi Zakrzów. Widok ku NNW


Droga między Baldwanowicami i Ciepłowodami (zabudowania w centrum). Widok ku N


Targowica NE w pobliżu granicy gmin. Po lewej stok przydrożnej hałdy z kopalni bazaltu. W centrum, nieco z lewej Strzelin. Po prawej las porastający dolinę Targowickiej Wody. W tle Wzgórza Strzelińskie. Widok ku NE


Strzelin. DW 395. Zakłady Cukrownicze w S części miasta


DW 396. A4 widziana z wiaduktu między Strzelinem i Oławą

Z Oławy na Namysłów. Tereny bardzo lesiste i urozmaicone polami, a bardzo rzadko wioskami. Za Namysłowa kurs na Kępno, ale potem zjazd na wioski w stronę Trzcinicy, przedzierając się do Byczyny. Tam od dobrego człowieka udało się zatelefonować do domu i ustawić spotkanie w Wieluniu. Właśnie zachodziło słońce. Lampki, ciuchy w ruch i jazda nocą. Przez pierwsze kilometry potwornie chciało mi się spać, ale w końcu udało się rozbudzić i do Wielunia już było dobrze. Wjazd na DK 45 w Praszce i około północy oczekiwanie na transport. Na stacji posiłek - "panini". Oczekując na przyjazd, przyszło mi przysypiać na stojąco, kilka razy prawie tracąc równowagę (uczucie, jakby ktoś chciał przewrócić. Otwieram oczy, a tu tylko powietrze). W końcu mnie odnaleźli przed drugą, uprzednio zajechawszy do Kluczborka i stamtąd zawracając. W domu byliśmy o świcie. Sen trwał do południa.


Oława. Most przez Odrę


Smarchowice Śląskie. Komin dawnej gorzelni w okolicy dworu


DK 39 między Namysłowem i Bukową Śląską (w centrum w tle). Widok ku NE


DK 39. Bukowa Śląska. W centrum kościół pw. św. Jakuba Starszego. Po prawej czerwony dach przedszkola. Widok ku NE


Zrujnowana stacja paliw tuż za Bukową Śląską


DK 39. Rychtal


Droga przez las graniczny między Wodziczną i Miechową


Wieluń. Stacja końcowa

Zaliczone gminy

- Kłodzko (W+M)
- Bardo
- Ząbkowice Śląskie
- Ciepłowody
- Strzelin
- Wiązów
- Domaniów
- Oława (W+M)
- Jelcz-Laskowice
- Namysłów
- Rychtal
- Trzcinica
- Byczyna
- Gorzów Śląski
- Praszka
- Mokrsko
- Pątnów
- Wieluń
Rower:Zielony Dane wycieczki: 248.04 km (7.00 km teren), czas: 14:54 h, avg:16.65 km/h, prędkość maks: 64.94 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Autokarowa wyprawa do Bawarii XIII - Powrót przez Polskę

Czwartek, 26 kwietnia 2012 | dodano: 11.03.2022Kategoria >10 osób, 2012 Bawaria, Z Kasią, Z rodziną
Po noclegu w Zgorzelcu, cały dzień minął na powrocie tą samą trasą, co dnia pierwszego. Kilka osób wysiadło na szeroko rozumianych przedmieściach, większość na Senatorskiej, my na Marymoncie. Tam przesiadka w rodzinne auto i wreszcie powrót do domu.


Ślęża. Widok ku S


Potocka w Warszawie. Widok ku NE


Most Północny. Widok ku SEE
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km, prędkość maks: min/km
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział

Środa, 28 marca 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Wyprawki w regionie, Warszawa, Z rodziną

Wyjazd o 5 rano. Początek standardowym LWMs7. W Warszawie, Żubrowa, Michaliny i jak najszybciej na metro, by się nie spóźnić. Wyjście na Bankowym. Bielańską na wydział, zajęcia i powrót. Moliera, Miodowa i do krańca Schillera. Potem przejazd wzdłuż bloków do wschodniej Bohaterów Getta. Stamtąd przejazd przez Ogród Krasińskich z wyjazdem naprzeciwko Wałowej. Anielewicza, Stawki, Gibalskiego w pobliżu cmentarzy, Barona, Żytnia i schodki między blokami w kursie NW. Były to (po mojej lewej + ulice) 48, 6/8, Leonarda, 22, 38, 42, 55, 12, cała Złocienia, 13 i nawrót Zawiszy na Radziwie. Przejazd nowymi ścieżkami wzdłuż Prymasa i kolejne kluczenie wśród bloków. Z Literackie i Kochanowskiego: 5, 7, 11, 13A, skręt w Rudnickiego, 3A i wprost na kościół pw. św. Krzysztofa. Galla Anonima i ponownie Kochanowskiego, 40, 46, 48A, 52 i 8 z małą pętelką pomiędzy nimi. Na zapleczu Marii Dąbrowskiej do Aspektu, mając po prawej stronie: 5, 7, 9, 11, 13, 21, 23, dalej 67,1,9, przecinając Conrada i mijając 19, 21, 23, 26, 24, 22, Bogusławskiego, budynek "La Cascade". Za nim skręt na północ do Wółczyńskiej, Rękopis, piaszczystym skrajem lasu do Widokowej.

W Łomiankach, Narciarska, Żywiczna, Długa, Grzybowa, Górna, Wiślana, Jedności Robotniczej, Zbowidowska, Armii Poznań. Potem przez wsie do Czosnowa, NDM, a w samym Modlinie wzdłuż murów. Zjazd naprzeciwko Dąbrowskiego, by zajrzeć do jednego z odcinków, po czym powrót na asfalt przez owego Dąbrowskiego. Zjazd do osiedli. Skręt w ul. 1831 roku i przejazd na zapleczu budynków przy Poniatowskiego. Potem slalom przy 29 Listopada. Po lewej były 328 i 111, po prawej 327 i 323, 324, 326. Wjazd na Kadetów, a potem Moniuszki do Obwodowej. Tam z lewej 91, 88, 86, 384, 292 oraz drugi od północy rząd garaży. Wyjazd skończony na Gałachach, wsiadając tam do auta.
Rower:Zielony Dane wycieczki: 107.00 km (5.00 km teren), czas: 06:00 h, avg:17.83 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wydział

Poniedziałek, 26 marca 2012 | dodano: 26.06.2013Kategoria Samotnie, Warszawa, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną

Początek standardowym LGnMs7. W Łomiankach Wydmowa. W Warszawie Marymont, Miodowa, wydział, Senatorska, Bielańska, Bohaterów Getta z kontynuacją przez OK. Potem Mickiewicza, Rudzka, Zabłocińska do Łomianek. Skręt w Brukową, Akacjową, Pionierów (przedzieranie się przez leśny teren w mieście), Narciarska i krótka wizyta w AKD. Potem przejazd do Ofiar Katynia, Ułanów Jazłowieckich, Sierakowska, wizyta przy forcie w Dębinie koło Czosnowa, przejazd przez centrum Zakroczymia. Koniec w Henrysinie na wysokości fortu.
Rower:Zielony Dane wycieczki: 113.00 km (11.00 km teren), czas: 06:30 h, avg:17.38 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawka Zielonogórska IV - Wielkopolska SE

Poniedziałek, 14 listopada 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria >200, Wyprawy po Polsce, 2011 Lubuskie E, Samotnie, Nocne, Gminy, Z rodziną

2011.11.11 - 14 Wyprawka Zielonogórska - cała trasa



Budząc się rankiem okazało się, że był przymrozek (- 4). Później temperatura wzrosła maksymalnie do 4 stopni. Praktycznie cały dzień było mgliście i szaro. Z niechęcią przyszło opuścić namiot, czy raczej jako tako ciepły śpiwór. Była najwyższa pora, by go zmienić. Warunki tej nocy były niekomfortowe. Zwinięcie bagażu do sakw i w drogę.

W Śremie skręt w Fabryczną, zjazd Krętą i dalej całą Mickiewicza, którą można było przebyć miasto w spokoju. Nim wyjechało się na DW 434, nastąpiło niepotrzebne zapuszczenie się w ślepą odnogę DW 432. Nie bardzo wiadomo było, gdzie też znajdzie się kolejny zjazd i usilnie był przeze mnie wypatrywany. Na szczęście niezbyt długo, by było to już za pobliskimi zakładami. Trasa była prosta - cały czas walić przed siebie na wschód. Taki jej przebieg, wraz z pogodą i wysiłkiem, jaki tego dnia wkładało w jazdę, sprawiły, że niewiele było radę zapamiętać, a tereny zlewały się w jedną szarą masę.

Zdarzało mi się oczywiście kilka miejsc uchwycić i odnotować:
- Skręt na wieś, kojarzącą się z nazwiskiem koleżanki
- Tak jakby opuszczony dom z prawej, przy drodze z paroma zakrętami, położony przed wsią
- Zerków, gdzie nastała nieco dłuższa przerwa, trasa wyginała się łukiem południowym, bo nie chciało mi się kombinować nad skracaniem nieznanymi, mniejszymi uliczkami, miejscowość z zauważalnymi różnicami wysokości i może z tych względów bardziej charakterystyczna. Tam też pogoda była najlepsza
- Trudny przejazd do i wzdłuż Gizałek. Bardziej psychicznie ze względu na pogodę, porę dnia i ruch aut.
- W lesie za nimi przerwa na przystanku. Taka dłuższa, przedzmierzchowa
- Ruiny gospodarstwa koło Kolonii Obory. Wciąż przed zmierzchem
- Długa droga przez las wzdłuż DW 443
- Wymęczone oczekiwanie na tablicę "Powiat Koniński"
- Jeszcze bardziej oczekiwany Grodziec, gdzie wreszcie zjechało się z DW na północ

Jako że jakiś czas temu skończyła się dzienna, mglista jazda, a zaczęła nocna, przewrotnie - kolejne miejsca zapamiętane zostały lepiej:
- Las graniczny koło Aleksandrówka, gdzie tuż, tuż mijało się granicę gmin, o czym przyszło mi się dowiedzieć o tym po powrocie
- Jakieś ruiny w przy drodze (chyba z lewej) w jednej z kolejnych wsi i głośne psy w tejże miejscowości
- Może kilka aut na tym odcinku
- Oświetlone Stare Miasto, gdzie przejechało się chodnikiem (zbyt duże zmęczenie na asfalt) i stałą tam podejrzana grupka ludzi
- Zachodnia obwodnica Konina, czyli jazda wzdłuż DW 25, z ładnym widokiem z mostu. Ten stał na takim odludziu, było ciemno, zimno, aż rosło wrażenie, że oddalam się od domu
- Dworcową na Dworzec. Było około północy. Tam sprawdzenie rozkładu - kolejny pociąg za kilka godzin. Expres z Berlina. Bilet wielokrotnie droższy, niż można było sobie pozwolić. Trochę posiłku w jako takim cieple. Ktoś mnie o coś podpytywał. Szybkie zmycie stamtąd, myśląc o tym, by złapać inny poranny pociąg na jednej z kolejnych stacji.

Konin opuszczony ulicą Wyzwolenia. Wyjazd na DW 266. Z trudem jechało się przez dzielnicę za Kanałem Ślesińskim. Podjazd mnie wymordował. Minął mnie samochód policji czy innej straży. Było to nieco stresujące, bo Pava, zakupiona we wrześniu, strasznie szybko zżerała baterie, toteż uruchamiana była z rzadka. Z tego też powodu zjechało się z DW 443 (gdzie ruch był spory i kontynuując jazdę nią, baterie szybko by się wyczerpały). To nie jest lampka na wyprawy, gdy nie ma się możliwości/chęci aby baterie (4!) doładowywać co i rusz.

W Lichnowie skręt na Milin. Trasa wiodła przez jakieś pustki (choć z zabudowaniami). Ponownie towarzyszyły mi zwały mgły i czuć się było jak na księżycu. Były drobne problemy nawigacyjne, bo mapa nie bardzo chciała mnie dobrze instruować, drogi były podobna jedna do drugiej, ale ostatecznie, bez nawrotek, udało się przez nie przedrzeć. Jedynym skutkiem było ominięcie Koła, przejazd wzdłuż torów w Starym Budzisławiu. Jadąc przez obie Budki było mi zimno. W Czołowie-Kolonia wjazd do lasu, choć wiadomo mi było, że nie jest to najlepszy pomysł. Pomimo tego, udało mi się wydostać w Chojnach na DK 92.

Dalej poszło sprawnie, choć niekoniecznie szybko. Wysiłek jednak dawał znać, a nie były to najprzyjemniejsze dla mnie warunki, no i był to pierwszy tak późny i tak duży wyjazd w życiu. Dużym atutem była pobieżna znajomość odcinka od Kutna, czy raczej jego okolic (zadecydowało to też o tym, że miasto opuszczone po północnej, nieznanej stronie Warty). Obwodnica Krośniewic była już ogarnięta, nie było wiec z nią problemu. Prawie... Zachciało mi się wjechać do miasteczka. Droga na wprost okazała się nieistniejąca. Skręt "na Włocławek", na łuku szukając jakiegoś miejsca, by przejść przez barierkę na drugą stronę (tak duże było zmęczenie, że "nie było" sił jechać na kolejny zjazd do miejscowości, które to położenie nie było mi znane).

Udało mi się wydostać na Błoniach. Odwiedzone zostało zakończenie starej trasy, po czym kurs do centrum. Nogi z trudem się poruszały. Wyjazd na DW 581, zdając sobie sprawę, że po budowie obwodnicy nie ma szans, by bez kombinowania wjechać od zachodu i północy do Krośniewic. Nie wiem kto to wymyślił. Powoli następowało oddalanie się od miejscowości. Udało się dostrzec jakąś ruinkę i chwilę tam odpocząć. Zawsze to cieplej niż na przystanku. Trwało to może z pół godzinki i wnet zaczęło świtać. Mimo rychłego wschodu słońca, nie było na co liczyć. Nowy dzień był równie szary co poprzedni, choć mniej mglisty.

Skręt na Niechcianów, potem przez Grochówek do Głogowca z odcinkiem szutrowym. Kutno omijane zostało przez Raciborów i Żurawieniec. Przez Komadzyn kurs na Oporów i był to najtrudniejszy odcinek, bo zaczęły się poranne wyjazdy do pracy, a u mnie nadchodziła kulminacja senności w czasie jazdy. Gdzieś po drodze trzeba było się zatrzymać i trochę odpocząć na ziemi. Senność na rowerze ponownie dopadła mnie jeszcze w Żychlinie, ale dalej już drogi były luźniejsze. Niebawem miała się zakończyć podróż, ale trzeba było poczekać jeszcze kilka godzin, tak gdzieś do południa. By nie tracić czasu (i spać na zimnie), czymś zająć ciało, by nie zasnęło oraz nie jechać tą samą, znana już trasą przez Luszyn, zachciało mi się trochę lepiej poznać tereny na południe od Kaczkowizny.

Z głównej zjazd w Orątkach Dolnych. W Chochołowie skręt na północ. By nie wracać na główną, skręt w prawo i jeszcze raz w lewo (koło oczka). Dojazd do ostatnich zabudowań na wschodzie i zjazd na łąki. Przemierzone zostało takie brzydko rysowane D, bo nie można było znaleźć przejazdu na drugą stronę kanałków. Na drogę wróciło się trochę na wschód od przedostatniego gospodarstwa. Powrót do Chochołowa trasą, którą by się przejechało na wprost, gdyby wcześniej nie skręciło się na północ. Z tamtego skrzyżowania przejazd do wsi Kruki, dalej Tretki i Gajew. Asfaltem do Złakowa Borowego, by przez Różańców dotrzeć do Kiernozi. Było to miejsce, gdzie mieli po mnie podjechać.

Nie było już ochoty na jechanie dalej przed siebie, a punkt ten stanowił przyzwoite miejsce na zakończenie podróży (zamiast zakańczać w połowie trasy na jakimś odludziu). Sił też już nie było, ale wciąż panowało tyle chłodu i tyle jeszcze czasu miało minąć, a wieś ta nie była mi dobrze znana, tak dokładniej, od podszewki, mimo kilku wizyt, więc udało się wykrzesać jeszcze utrudzone opary, jeszcze jeden wysiłek. Okrążenie rynku. Skręt w Parkową, przejazd między parkiem i Osiedlem Marii Walewskiej. Skręt na południe między ostatnimi zabudowaniami. Uliczkami między nimi, od tyłu wyrysowane zostało kanciaste, jakby pisane kalkulatorem, "W". Wyjazd na DW 584, skręt w Piękną, Leśną, północne Krzywe Koło. Powrót na rynek, zakup czegoś dla ciała, po czym jeszcze trochę oczekiwania, nim udało się paść w aucie.

Kolejny rekord mi się udał - listopadowe przekroczenie 200km w postaci 233km w 24h, a 270km bez snu w 30h.

Zaliczone gminy

- Książ Wielkopolski
- Nowe Miasto nad Wartą
- Żerków
- Czermin
- Gizałki
- Grodziec
- Rychwał
- Stare Miasto
- Kramsk
- Osiek Mały
- Nowe Ostrowy
Rower:Zielony Dane wycieczki: 279.77 km (15.00 km teren), czas: 22:27 h, avg:12.46 km/h, prędkość maks: 34.59 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pole + powrót z Murzynowa

Sobota, 15 października 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z Kasią, Z rodziną

Krótki przejazd. Jak widać.

2011.11.06

Dnia poprzedniego pokaz slajdów w Murzynowie, w tym z naszej wyprawy. Tegoż dnia powrót autem, po drodze przejeżdżając przez Włocławek.


DK 67 przez zaporę we Włocławku. Widok ku SSW


DK 67 przez zaporę we Włocławku. Widok ku SE


DK 67 przez zaporę we Włocławku. Widok ku W


DK 67 przez zaporę we Włocławku. Widok ku SWW


DK 67 przez zaporę we Włocławku. Widok ku NWW


Po lewej kościół pw. św. Witalisa. Po prawej Bazylika Katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NNW


Bazylika Katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NNW


Wnętrze Bazyliki Katedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny


Wnętrze Bazyliki Katedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny


Bazylika Katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny


Okolice Starego Rynku we Włocławku


Okolice Starego Rynku we Włocławku


Okolice Starego Rynku we Włocławku


Stary Rynek we Włocławku. W centrum kościół pw. św. Jana. Widok ku NNE
Rower:Zielony Dane wycieczki: 0.30 km (0.00 km teren), czas: 00:01 h, avg:18.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)