Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zwykłe przejażdżki

Dystans całkowity:9427.93 km (w terenie 2058.85 km; 21.84%)
Czas w ruchu:646:32
Średnia prędkość:14.43 km/h
Maksymalna prędkość:60.60 km/h
Suma podjazdów:850 m
Suma kalorii:16792 kcal
Liczba aktywności:516
Średnio na aktywność:18.27 km i 1h 15m
Więcej statystyk

Z-Z 2

Piątek, 23 marca 2018 | dodano: 02.07.2018Kategoria Zwykłe przejażdżki, Samotnie, Z rodziną

Dzień pochmurny. Nieprzyjemny. Przejazd jeszcze nieczynnym mostem na Ceglanej. Od Fabrycznej skręt ku S przed stacją paliw. Droga gruntowa zniszczona, użytkowana przez ciężki sprzęt. po prawej długie ogrodzenie. Skręt wzdłuż jego południowej części. Wydeptana ścieżka przez nieużytki. Niewysoki zjazd, trochę kręcenia między ziemią i materiałami budowlanymi, przejazd koło kościoła w budowie, a dalej po prostu Ząbkowska, Narutowicza, Wigury, Żeromskiego. Na krótkim odcinku w pobliżu kościoła niewielki remont drogi. Dalej była Nowa, Całkiem nowa dla mnie ulica i też jej krótki łącznik z Batorego powstał nieco ponad pół roku temu. Mokra Piastowska i jazda wzdłuż Łodygowej, która przechodziła poważne przeobrażenie, skutkujące komplikacjami w ruchu. Skręt w Potulicką, Tarnogórską i Krzesiwa, odwiedzając całkiem nowy dla mnie obszar miasta. Następnie Bukowiecka i Przecławska koło zakładów przemysłowych. Księcia Ziemowita, Trasa Świętokrzyska, Sprzeczna i za Wisłę.


07:18. Ząbki. Budowa kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju przy Ząbkowskiej w Markach. Widok ku W


07:18. Ząbki. Nieużytek między Ząbkowską i Zieleniecką. Widoczna droga w mniej lub bardziej odległej przyszłości zostanie ulicą. Widok ku NNE


07:30. Ząbki. Budowa kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju przy ul. Ząbkowskiej. Widok ku E


07.43. Ząbki przy Łodygowej. Kaplica Św. Barnaby Apostoła. Po prawej plebania i fragment kościoła od lat w trackie budowy. Po lewej budowa centrum handlowego. Widok ku SE


07:44. Ząbki przy ul. Łodygowej. Budowa kościoła. Widok ku SE


08:07. Praga. Spichlerz Michla. Widok ku NW

Na drugim brzegu trasa podobna do poprzedniej. Zmiany: cała Oboźna bez UW, do Marszałkowskiej przejazd między budynkami, zamiast kontynuacji Kredytowej w postaci prześwitu dla pieszych. Po tym dłuższy odcinek bardzo odmienny: Plac Żelaznej Bramy, Zimna, między Elektoralną i Solidarności tak jak w 2017.05.12 (tym razem objeżdżając 148 od E), ochota na kebab przy Nowolipiu, lecz jeszcze zamknięty, zjazd na chodnik przy Solidarności przy 86, zakupy w piekarni/cukierni przy Płockiej, przejazd przez Park Szymańskiego koło wrotkowiska i bungee ku NW,Batalionu AK "Pięść", Małego Franka. Długi odcinek "książęcy" i skręt w Widawską. Wolfkego, wjeżdżając tam chodnikiem między 10 i 8. Skręt w Oławską, Piastów Śląskich i Krasnodębskiego za centrum handlowym.


8:53. Mural na południowej ścianie Płocka 41


11:18. Między ul. Obrońców Tobruku i ul. Widawską opustoszały budynek portu lotniczego Warszawa-Babice. Widok ku NE

Potem długo ścieżką rowerową, przecięcie Wolumenu dróżką między szkołami i jej kontynuacja pod blokami do Wergiliusza. Z tej chodnikiem przed stacją na pasy w Przy Agorze. Koło przedszkola w Dorycką, do Encyklopedycznej, Jadwigi, Żubrowa, DK 7. W Łomiankach skręt w Prochowni i nawrót. Przy warszawskiej remont chodnika i ścieżki. Skręt w Baczyńskiego, pasaż Columbia Heights, wjeżdżając tam za pierwszym blokiem. Pawłowska, przez targowisko środkowym przejściem, Spacerowa i przerwa u rodziny do wieczora. Wołodyjowskiego, Podbipięty i długa jazda DW 639. W Cząstkowie Mazowieckim w Wyszyńskiego i Rolniczą. Strażacką w Czosnowie, centrum Modlina i Gałachy. Koniec na parkingu pod biedronką w Zakroczymiu.


12:11. Łomianki. Teren po rozebranej Hurtowni Materiałów Budowlanym Gipsol na rogu Wiejskiej i Spacerowej (funkcjonującej od 1994r.), który został przeniesiony na Kolejową 297. Widok ku SW (w tle moja ciocia)
Rower:Czarny Dane wycieczki: 71.70 km (3.00 km teren), czas: 04:40 h, avg:15.36 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Czerwińsk wieczorny

Niedziela, 11 marca 2018 | dodano: 01.07.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Droga do Wilkówca ma zostać wyasfaltowana, więc warto przedstawić kilka zdjęć z początkowego okresu prac. Niestety, wycięto leciwe wierzby, które rosły od strony skrzyżowania, ładnie zacieniając drogę. Zniknęły również dwa drzewa przed sklepem. Wykonano kilka wykopów pod przepusty, ale praca nad nimi jeszcze nie skończona. Na granicy wsi moja wędrówka ku górze, przejazd wzdłuż tuneli, przez nieużytek i pole na krawędzi lasu w dolinie strumienia z Chociszewa, do niego zjazd w pobliżu dróżki, w tym czasie zalanej wodą.


16:41. Wierzby, które rosły w tym miejscu od przynajmniej 60 lat, charakterystyczne element tutejszego krajobrazu, musiały ulec z powodu modernizacji drogi. Pierwsza z nich służyła jako punkt informacyjny, gdzie zawieszano kartki o zgonach. Widok ku SW


16:42. Te same pozostałości wierzby, widziane z drugiej strony


16:44. Widok 300 m ku W od skrzyżowania z DW565, w stronę straconych wierzb. Widoczna otwarta brama koło sklepu spożywczego, a w tle jasny dom sołtysa.


16:46. Widoku w stronę skrzyżowania z DW565, pół kilometra od niego


16:51. Zachodni kraniec Wychódźca. Południowy kraniec Wysoczyzny Płońskiej, przechodzący w Dolinę Wisły


16:59. Strumień rozdzielający Wychódźc i Wilkówiec (widoczny po drugiej stronie), mający źródła w dawnym parku dworskim w Chociszewie, położone po N stronie DK 62

Dalej wzdłuż Wisły. Na drodze było sporo wody i błota, miejscami jechało się dość ciężko. Szczególne problemy, choć nie moje, były na Zdziarce przy skrzyżowaniu koło stadniny. Błoto było tak głębokie, że ciągnik musiał wyciągać auto. Dalej obyło się bez przygód. W Czerwińsku zachciało mi się zajechać na teren klasztoru i przejechać przez tamtejszy "ogród", zjeżdżając również pod część kuchenną, mając nadzieję, że jest tam jakaś dróżka, lecz przyszło mi się wracać. Potem zjazd Świętokrzyską, Jadwigi, Miejska i Cmentarną. Polnym przedłużeniem tej pierwszej na Jagiełły, przez teren UG, ślepą dróżką do jej krańca przy bramie Torexu, koło Liceum i Torro na DK 62, zjeżdżając dopiero w Zarębinie, a potem już wprost do domu.


17:00. Po lewej ostatnie zabudowania Wychódźca od strony zachodniej, oraz Wilkówca po prawej


17:22. Zdziarka nad Wisła koło stadniny. Droga, w której ugrzęzło auto, a w niedługi czas później przywieziono materiał do naprawy istniejącej sytuacji.


17:56. Zaplecze klasztoru w Czerwińsku od "kuchni"


18:37. "Ozdoba" przed UG w Czerwińsku
Rower:Czarny Dane wycieczki: 23.00 km (15.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:15.33 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

4° Warszawy

Poniedziałek, 13 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa

Zimna, psia, jesienna, przedzimowa pogoda z opadem deszczu na pierwszym planie. Kurs do Warszawy. Most na Ceglanej, Ząbkowska, Kosynierów, Wiejska, ścieżka rowerowa wzdłuż Trasy Toruńskiej. Z niej skręt przed blokiem, którego chodnik poprowadził mnie koło boiska. Dalej przejazdem pod Rembielińską. Most Grota po ścieżce aż do Dembińskiego z podjazdem. Potem Popiełuszki do Arkadii, częściowo ul. Trentowskiego. Było mi tak zimno, bolała głowa i brzuch, że zatrzymując się tam na kilka godzin i coś przekąszając (lecz niewiele to zmieniło). Dalej do Ronda ONZ i skręt w Sienną, przed blokiem 67 przejazd do Złotej, a potem w Lindleya. Następnie kołami prosto w Oczki. Potem Nowowiejska i Marszałkowska ku Mostowi Gdańskiemu. Nim udało się nań wjechać, uprzedni przejazd przez Ogród Krasińskich, jadąc po północnej stronie stawu w stronę fontanny, wyjeżdżając na Świętojerskiej. Potem przez osiedle przy Nowiniarskiej i Franciszkańskiej. Głównie bocznymi chodnikami. Długi postój na światłach Konwiktorskiej.


13:34. Ot, gniazdo


13:34. Sikorka bogatka. Jedna z dwóch


13:34. Gdy zwierzę jest szybsze niż aparat


14:20. Targówek. Ul. Wysockiego przy ul. Toruńskiej. Tablica upamiętniająca powieszenie przez Niemców (o świcie 1942.10.16) 10 z 50 więźniów Pawiaka (pozostałe miejsca to Wola, Szczęśliwice, Rembertów i Marki), w odwecie za Akcję Wieniec


19:55. Ogród Kraińskich nocą

Po drugiej stornie Wisły, od Starzyńskiego przez Darwina i chodnik odbiegający od Namysłowskiej, odkryty niedawno. Tym razem w stronę przeciwną. Za rondem Żaba w Biruty, Oszmiańską, II rejonu AK, Smoleńską, a potem wzdłuż ogrodzenia budowy stacji metra do skweru Wiecheckiego (ogrodzenie kończyło się niedaleko fontanny). Remiszewską, Hodowlaną, Ossowskiego poniosło mnie w drugą stronę, do gruntowej Pratulińskiej koło ogródków działkowych (dojeżdżając ponownie wzdłuż ogrodzenia budowy). Wyjazd na Radzymińskiej. Za stacją wjazd na teren osiedla po południowej stronie Barkocińskiej. Tym razem chodnikiem na północ od kładki (poprzednio na wysokości jej samej) i okrążając dziedziniec między blokami, okrążając nr 97. Potem chodnik przy Gorzykowskiej. Przed Szczepanka kurs między blokami przy Mokrej. Z Trockiej w Zamiejską, a dalej Gilarska, Samarytanka, Chojnowska, Żyzna, Koniczynowa, Bogumińska. Gdy ostatnia się skończyła, przyszła pora na jazdę chodnikiem wzdłuż głównej, przy Krynoliny zmieniając stronę i zauważając nagły upływ powietrza z koła. Znowu... Nie było sensu zmieniać dętki, do końca nie było wiele. Skręt w Wyszyńskiego, Wigury, Popiełuszki, Kosynierów. Za obwodnicą skręt na gruntową ścieżkę do Wereszczakówny. Ulica ta była szutrowa i zaopatrzona w liczne dziury z kałużami. Jeszcze tylko do Lisa Kuli i koniec wyjazdu.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 51.79 km (5.00 km teren), czas: 03:46 h, avg:13.75 km/h, prędkość maks: 34.46 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 483 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Szarówka

Środa, 1 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Dla odmiany - od rana mżawka. Wyjazd w pierwszej części przed świtem. Krótka rundka, by poznać kilka uliczek Marek i resztę zachodniego odcinka obwodnicy. Z Ząbkowskiej skręt w Zieleniecką, Traugutta, Katowicką, Poznańską, w jej części gruntowej pełnej dziur. Zakopiańską do Ząbkowskiej. Z Leśnej w gruntową Soplicy. Znów powrót na Z., lecz skrótem między domami, będącym wydeptaną ścieżynką na nieużytkach, graniczących z terenem budowy obwodnicy. Kosynierów, Popiełuszki, Graniczna, powrót na Kosynierów ulicą tuz za krańcem osiedla. Skręt w gruntową, ślepą Szwolażerów, a potem Zielną. Po tym wjazd na jeszcze nieczynny wiadukt S8 przy M1. Nawrót z powrotem po ścieżce rowerowej. Potem raz jeszcze na wiadukt, ale z przerzuceniem roweru na sąsiedni pas. Ten można było wykorzystać tylko we wschodniej części. Kierując się ku E, trasa była przejechana tak, by ślad uzupełniał ten, podczas poprzedniej jazdy w tym miejscu. Zjazd w Z. po NE stronie węzła. Potem jeszcze stroma, gruntowa, z kamieniami, ul. Traugutta. Całość trwała 17,5km przez nieco ponad godzinę jazdy


08:07. Obwodnica Marek S8. Wiadukt przy M1. Pas południowy. Widok ku W


08:31. Obwodnica Marek S8. Widok ku N na DW 631 z wiaduktu


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S

Druga część wyjazdu, to start na rogu Mireckiego i Legionów w Legionowie. Skręt w Bandurskiego ku N, gdyż dalej droga zablokowana ze względu na święto. Wyjazd na Olszankowej, po wyrysowaniu 3. Wjazd na Suwalną przez teren netto, które powstało nie tak dawno. Chodnikiem i ścieżkami do Skrzeszewa. W tym nowa ścieżka z kostki do ronda na Dębe. Skręt w Szkolną. W połowie, odbicie w gruntową drogę ku NW, która była oznaczona jako szlak rowerowy. Dalej Dojazdowa do Kałuszyna, przejechanego po Mickiewicza. Za wsią las, szuter i krótka przerwa na jedzenie. Bez kombinowania do Janówka. Tam skręt w Wiosenną, przejazd po gruncie ku NE i powrót na ścieżkę, po czym skręt na forty, lecz bez ich odwiedzania. Zamiast tego nowa dla mnie droga, która była bardzo błotnista i kałużasta. Przed lasem skręt w prawo. Więcej błota. za lasem w lewo do Zacisznej. Na Dworcowej po ścieżce ku N. W pół drogi do zabudowań Góry, skręt na gruntową, porośnięta trawami dróżkę. Od dawna mnie ciekawiła. Teren była nieco bardziej pofalowany niż w okolicy. Pomimo deszczy, nie było wiele okazji, by je tam odczuć. Ogólnie teren nieużytków. Z rozjazdu droga doprowadziła mnie do torów z wyjazdem koło przejazdu kolejowego przy fabrykach. Stamtąd na Bożą Wolę i do NDM, gdzie koniec trasy na ulicy Leśnej.


14:36. Kałuszyn. Specyficzny krzyż przy Mickiewicza 23


15:16. Janówek Pierwszy. Ulica Forteczna. Widok ku S


15:33. Nieużytki między NDM i Janówkiem. Widok ku W


15:35. NDM. Zakłady Reckitt Benckiser widziane od NE
Rower:Czarny Dane wycieczki: 43.25 km (16.00 km teren), czas: 02:54 h, avg:14.91 km/h, prędkość maks: 30.94 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 430 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Październikoniec

Wtorek, 31 października 2017 | dodano: 01.01.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Wreszcie jakiś ładny, słoneczny dzień. Tyle że okropnie zimny. Na pierwszy ogień poszedł most dla ruchu lokalnego wzdłuż obwodnicy. Dalej Ząbkowska, Zielna z odcinkiem gruntowym. Dróżką przez rów i światła do M1. Wzdłuż Juli do lasu. Dróżka kierowała ku Radzymińskiej, lecz przed zakończeniem jazdy wśród drzew, skręt w prawo. Droga przez łąki. Trochę błota, ale niewiele. Na rozjeździe opcja prawa, która slalomami wiła się blisko granicy lasu.W końcu zniknęła wśród drzew. dosłownie. Trudno było znaleźć jakikolwiek szlak, więc było trochę przedzierania się. Jesiennego, nie letniego, więc dużo bardziej swobodnego. Wyjazd na Malborskiej przy  działkach. Dalsza jazda wzdłuż Św. Wincentego. Przy cmentarzu sporo ludzi, a jakże. Za Żabą zjazd na w chodnik między siatkami, prowadzący mnie do Szanajcy. Nim pojawiła się Dąbrowszczaków, skręt w lewo między blokami. Dąbrowszaczków nastąpiła dopiero potem. Z Wileńskiej w Targową, Kępną, Jagiellońską. Ta była w remoncie na sporym odcinku w pobliżu torów.


13:55. Zielonka. Ul. Ceglana jeszcze przed otwarciem


13:56. Zielonka. S8 widziana z ul. Ceglanej


13:58. Marki. Komin cegielni przy ul. Fabrycznej 93a


14:18. Las Bródnowski na N od fortu Lewicpol


14:30. Głębocka. Widoczna ku W, budowa osiedla Moderna


14:30. Głębocka. Południowy kraniec ulicy. Widok ku S


14:50. Chodnik między ul. Starzyńskiego i ul. Namysłowską


14:50. Basenik przy ul. Namysłowskiej 8


14:55. Dąbrowszczaków. Widok ku SE


14:58. Targowa 76. Kamienica z XIX w. wyremontowana w ostatnich latach


15:06. Modyfikacja nawierzchni na ul. Jagiellońskiej i ul. Sokolej

Dalej przez Wisłę w Zajęczą. Schodami do Bartoszewicza. Ze Świętokrzyskiej na południe z przejściem podziemnym przy dworcu. Skręt we Wspólną, Noakowskiego, Nowowiejską z zawrotem ku Placowi Zbawiciela. Było już ciemno. Dalej Aleje Ujazdowskie, Jerozolimskie, most, Francuska, Walecznych, Londyńska, Angorska, Waszyngtona, Garibaldiego, Od Ronda Wiatraczna ku NE między blokami, przez park Polińskiego. Romea i Julii, Boremlowska, Chłopickiego. To była po części droga z sześciokątnej kostki. Omijała budynki kolei od wschodu. potem wracała na stary tor. Wtedy znów była asfaltowa. Dalej wzdłuż Chełmżyńskiej. Dużo aut. Reymonta, Kwiatowa, Orla, Górnośląska, Wolności, Kochanowskiego, gruntowa Budkiewicza, Drewnicka, Zielna, Wiejska, Płocka, Katowicka, Lisa Kuli. W okolicy kręciło się dużo dzieci. Żadnych cukierków.


15:15. Schody miedzy Dynasy i Bartoszewicza


15:18. Warszawski Szpital dla Dzieci przy Kopernika


15:18. Mural na ścianie budynku przy Oboźnej 11


15:20. Stacja metra Nowy Świat-Uniwersytet przy ul.Kubusia Puchatka


15:20. Ul. Świętokrzyska przy Ministerstwie Finansów. Widoczne wieżowce: Prudential, Świętokrzyska 35, Warszawskie Centrum Finansowe. Widok ku W


15:21. Świętokrzyska. Prudential z 20-lecia międzywojennego



15:24. Budynki przy ul.Zielnej w tle


15:24. Świętokrzyska 35 i stacja metra 


15:26. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:26.Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:27. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:27. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:29. Zachodnia okolica Dworca Centralnego. Przystanek autobusów dalekobieżnych, zmierzających w kierunku północnym


15:35. Emilii Plater. Powojenny kościół pw. św. Barbary widziany ze Wspólnej ku NE


15:36. Ul. Emilii Plater między ul. Hożą i ul. Wilczą. Widok ku SW


Kapliczka na dziedzińcu wewnętrznym ul. Noakowskiego 10
Rower:Czarny Dane wycieczki: 50.56 km (6.00 km teren), czas: 03:49 h, avg:13.25 km/h, prędkość maks: 28.17 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 486 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Labirynt Kobyłki i Targówka

Poniedziałek, 25 września 2017 | dodano: 01.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Przyszła pora na kolejną nocną przejażdżkę. Kolejną, choć w tym roku miało być ich mniej. Póki co jest ich mniej. Tym razem naszła mnie ochota na kierunek północny, ale bardziej ku zachodowi. Wyjazd na wiejskie tereny po stronie wschodniej niezbyt mi pasował. Podobnie podążanie na południe. Na wszelki wypadek do sakwy powędrowało trochę więcej jedzenia niż poprzednim razem, kiedy to nieco doskwierał mi głód.

Pierwsze ulice to Prosta i Szczęśliwa. Dalej chodnik między 2bl8 i 7 ku N. Przy Przemysłowej wjazd w uliczkę parkingową koło bloków, lecz była to ślepa droga. Podreptanie w górę, na chodnik pod klatkami. Za załomem skręt i znów ślepa trasa. Niewielki nawrót, w lewo. Dość długa jazda po trawie, docierając do zamkniętej bramy. Już bez kombinowania. Z Wolności na Jeżynową, a potem po ścieżce/chodniku wzdłuż Szerokiej. Na rozjeździe skręt w Dworkową, lecz znak sugerował koniec drogi, a podłoże było takie sobie. pętelka w Malinową, a potem Wesołą. Tą ulicą raz zdarzyło mi się jechać tam, gdzie kończyła się dla aut. Nastąpiła powtórka z rozrywki. Okolica niewiele się zmieniła. Po prawej jeden budowany dom, a droga tak samo słaba i ślepa dla aut.

Dalej znów wzdłuż głównej z dala od asfaltu. Skrót za kościołem w K. Mimo późnej pory, mała grupka stała przy aucie, a ulicami kręciło się w sumie kilka osób. Moim celem było przejechanie przez las do Nadmy lub Czarnej. Jako że nie znam okolicy, a nocą wszystko jest bardziej obce, trochę gubienia się w plątaninie ulic. Wystarczyło trzymać się Radzymińskiej. Nastąpił skręt w Krechowiecką. Za halą w lewo, po nieutwardzonej drodze z kałużami. Tych niewielkich zbiorników było wiele po ostatnich deszczach. Leśmiana również nie była zbyt dobra. Dalej Brzozowa, Zagórna i dojazdowa ku N. Teraz wiem, że ku N, jednak wtedy określenie kierunku mnie przerastało. Wywiodło mnie na granicę lasu. Na Jałowcowej lampka bardzo pomagała w unikaniu kałuż. Dalej Akacjową ponownie do Zagórnej, której nie udało mi się rozpoznać. Skwerek na Brzozowej i Norwida już tak. Pętelka Cedrowa, Kalinowa i znów Brzozowa - ku S. Z niej zjazd w Pionierską, a na rozjeździe ponownie Dojazdowa. Tym razem udało mi się poznać wschodnią odnogę Jałowcowej...

Wyjazd z obszaru zabudowanego. Dróżka gruntowa, jakby pod ścianą lasu i w nim. Chwilę potem widoczne stały się nieco oddalone domostwa. Skrzyżowanie z asfaltową. Tabliczka z nazwami ulic, które mi nic nie mówiły. A nie. Jednak coś mi świtało. Czy to ta Parkowa, o które mówili kilka dni temu w radiu? Skręt w nią i wnet ukazał się szpital w Wołominie, tyle że od NE, a nie jak do tej pory, od SE. Dalej Okopowa, główna, Żymirskiego (z prawej widać było światła, odbijające się od powierzchni wody). Skręt w Orszagha. Skręt w dróżkę położoną prawie naprzeciwko Traugutta. Na końcu ściana z drzew, sugerująca nawrót. Widoczna była dla mnie tylko ledwie zauważalna droga dla pieszych, a nie było we mnie chęci, by w nocy ciągać po krzakach, jak w całkiem nie tak dawno. Przejechawszy całą Powstańców, skręt w Rosłana. Dużo błota. Wyjazd na Kraszewską, gdzie przerwa na podjedzenie. Przed lasem skręt w Mironowską, wydawało mi się, że to właściwa trasa, a potem ta pewność uleciała.

W końcu znów wyjazd na Radzymińską i okolicę była mi znana. Tak jak poprzednim razem, przejazd przez las ku NE, lecz na pierwszym skrzyżowaniu nie ścieżynką koło domniemanych ruin, lecz wprost do Chrobrego. Dość już było tego szlajania w jednej miejscowości. W Nadmie chęć skręcić na Radzymin, lecz drogi wydawały mi się za słabo oświetlone, co kojarzyło mi się z ewentualnie ślepymi ulicami, kończącymi się w polach. Tak wjazd na DK8. Ciemność po prawej zniechęciła mnie do Radzymina. Kierunek SW. Po chodniku do Wczasowej. Koło szkoły skręt w Turystyczną. Czyjeś podwórko. Ujadanie psa. Nawrót. Długa jazda Wenecką. Długa jazda chodnikiem. Skręt w Kasztanową, Norwida, Grunwaldzką. Chodnik do Słonecznej. Wąziutka Promienna. Przejazd przez środek osiedla między Mieszka i Chrobrego. Z Okólnej w Bandurskiego do cmentarza. Droga od niego miała być tragiczna, więc przyszło mi na myśl, że pojadę dróżką nieco po lewej. Gruntówka. Po prawej las. Po lewej chwast. Na rozjeździe za lasem w lewo. Mgła zalegała na tych wilgotnych rubieżach.

Droga jeszcze przed kanałkiem połączyła się z asfaltową Chudoby. Skręt w Zaułek, zakończony ślepo koło kompleksu szkoły podstawowej. Z SW rogu prowadziła wąska, gruntowa ścieżynka przez łąkę. Wyjazd na wprost zachodniej części Berensona, która odtąd mnie prowadziła. Potem skręt w Ostródzką ku S. Wiadukt i kontynuacja. Fragment Malborskiej przejechany za blokami. Dalej ścieżkami do Chodeckiej. Za Bolivara w lewo. Przy Groëra odbicie ku SW. Wyjazd na trasę koło cmentarza Bródnowskiego, gdzie udało mi się zorientować gdzie jestem. Po chwili namysłu, kurs na Zacisze (do skrzyżowania jadąc poza asfaltem). Nie było we mnie ochoty jechać bliżej centrum Warszawy. Przejazd Gilarską. Na jej końcu skręt w prawo. Korzona, Borzymowska, Gościeradowska, Świdnicka, Witebska, Oszmiańska, Rondo Żaba. Tu udało się zorientować, gdzie mnie wyrzuciło. A wydawało mi się, że jestem w pobliżu Kondratowicza/Radzymińskiej.

Z Pragą poszło szybko. Podążając Szwedzką, skręt w Strzelecką, przejazd po gruntowym placu, gdzie stało sporo aut, a budynek po lewej był oświetlony i w remoncie. Wyjazd na Czynszową. Dalej Równa. Ścieżką wzdłuż Radzymińskiej ku NE ze zjazdem w Święciańską. Gorzykowska, Handlowa (od Szczepanika po chodnikach z południowej strony). Mokra, Gajkowicza. Z lewej dało się dostrzec teren budowy metra. Przejazd ku NE koło szkoły. Jazda na chodniku między blokami była najbardziej klimatyczna z całego wyjazdu. Księżyc, brak lamp. Jasno jak na noc. Aż się chciało zatrzymać i położyć na trawie. Tyle że to miasto, wiec zbyt ryzykownie. Powrót do rzeczywistości. z Zamiejskiej w Fantazyjną. Powrót na Zacisze.

Chojnowska, Poranna, Żyzna. Zdziwił mnie ten kanałek w otoczeniu niskich domów. Tak niecodziennie jak na stolicę. Dalej Krośniewicka, Starozaciszańska, w złym stanie Czarna Droga. Bogumińska, Blokowa, Codzienna, Skrzypcowa, Korzystna, Młodzieńcza, Kolejarska, Rusiecka. Tu droga się kończyła ślepa i była fatalna, lecz krótka. Udeptaną ścieżynką do DK8, choć nie wprost, a na nią samą wejście po zboczu rowu. Szybciutko na właściwą stronę ulicy. Skręt w Bystrą. Reszta trasy to 11 Listopada, Sosnkowskiego, Bortnowskiego, I Brygady, Wolności, Narutowicza, Popiełuszki, Kosynierów, Leśna, Olsztyńska, Katowicka, Szkolna, Pustelnicka, Warmińska, Kaszubska, fragment S8, przez cmentarz i Sobieskiego
Rower:Czarny Dane wycieczki: 68.20 km (11.00 km teren), czas: 05:09 h, avg:13.24 km/h, prędkość maks: 25.67 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 602 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z-Z

Poniedziałek, 18 września 2017 | dodano: 01.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa

Dość szybko podjęta decyzja o ruszeniu na rower. Pogoda słoneczna, przelotne opady, na mnie raptem kilka mizernych kropel spadło, lecz rejon NDM już zlało bardziej. Start na obwodnicę. Nie dało rady wjechać, bo jeździły trzy walce i maszyna, która zajmowała całą szerokość pasa zjazdowego. Nawrót i przez las wzdłuż cmentarza wyjazd w okolice betonowych płyt, które na szczęście nie stanowiły mojej trasy, która odbiła od nich przez piaszczysty wjazd na obwodnicę. Spory kawałek do M1 był przejezdny, ale praca na wiaduktach jeszcze trochę potrwa, a detale jeszcze odwleką ostateczny termin zakończenia budowy.  Po zjechaniu na ścieżkę rowerową przy Toruńskiej, przyszła pora założyć kominiarkę i rękawiczki, bo jednak było za zimno w te części ciała. Aż mnie ucho rozbolało. Przy okazji zniknęła część słodkiej bułki, która miała mi starczyć na cały wyjazd.


17:19. Zielonka. Wjazd na obwodnicę Marek S8 od strony południowej. Widok ku NNE


17:27. Wejście na obwodnicę Marek S8 od ulicy Kaszubskiej. Widok ku NE


17:27.Obwodnica Marek S8. Między cmentarzem i ul. Ceglaną w Zielonce. Widok ku NE


17:27. Obwodnica Marek S8. Wiadukt ul. Ceglanej. Widok ku W


17:30.Obwodnica Marek S8. Wiadukt nad Pustelnicką, Marecką i rzeczką. Pas południowy. Widok ku SW


17:31. Obwodnica Marek S8. Wiadukt nad Pustelnicką, Marecką i rzeczką. Pas północny. Widok ku SW


17:31. Obwodnica Marek S8. Wiadukt nad Pustelnicką. Widok na Marecką ku W


17:33. Obwodnica Marek S8. Wiadukt nad ul. Marecką. Widok ku NEE


17:33. Obwodnica Marek S8. Okolice ul. Mazurskiej w Ząbkach. Widok ku E

Tuż za wiaduktem przy decathlonie woda opadowa urządziła spore jeziorko na ścieżce. Na szczęście dało radę objechać chodnikiem. Skręt w Głebocką. Nim udało się dotrzeć na ścieżkę, trwała jazda wąską ścieżynką, wydeptana przy barierce. Sama rowerowa długo się nie ciągnęła, wiec przyszło mi kontynuować chodnikiem. I on się zaraz urwał. Krótka przerwa na Zdziarskiej. Sama ulica z dziurami. Gruntowa. Dalej na północ wzdłuż kanału. Kobiałka, Przyrodnicza, Leśna. Ta ostatnia jak najbardziej zgodna z nazwą. Miejscami spore kałuże. Wszystko pozostałość opadów poprzedniej nocy z wichurą. Z Mehoffera wjazd w Deseniową, po raz pierwszy przejeżdżając wzdłuż Oczyszczalni Ścieków "Czajka". Wyjazd na Modlińską przy Aluzyjnej. W Jabłonnej ulicami Piaskowa i Parkowa.


17:47. Ścieżka rowerowa wzdłuż Trasy Toruńskiej, w pobliżu Decthlonu. Drobny problem z odwodnieniem terenu. Widok ku W


17:54. Głębocka przy trasie Toruńskiej. Taka tam ścieżynka. Widok ku NWW


17:58. Głębocka 74. Kościół pw. św. Szczepana Pierwszego Męczennika. Widok ku SEE


18:17. Białołęcka na Kobiałce, przy Kanale Żerańskim. Widok ku N


18:39. Leśna. Między Michałowem-Grabiną i Choszczówką. Widok ku W

Nie było ochoty i siły, aby bić się z wydmami, więc do Rajszewa wiodła Mazowiecka. Nieco zdziwienia, gdyż postawiono szlaban, uniemożliwiający wjazd samochodom. Wyjazd na chodnik przy DW 630, u jego wschodniego krańca i tym spokojna jazda do Bożej Woli, gdzie skręt na północ. Przejeżdżając przez tory dostrzec można było światła z prawej. Pewnie pociąg. Po ujechaniu z 50 metrów dał się słyszeć dźwięk opuszczania szlabanów. NDM to Górska, okolice Inżynierskiej, Piaskowa, okolice Mazowieckiej, a potem już prosta trasa po ścieżce rowerowej i przez Modlin do Zakroczymia. Koniec przy skręcie na Duchowiznę. Kolano musi jednak sporo odpocząć, a i tak nie było wiele siły do jazdy.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 59.25 km (7.00 km teren), czas: 03:39 h, avg:16.23 km/h, prędkość maks: 37.31 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 631 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka terenowa

Środa, 6 września 2017 | dodano: 13.09.2017Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Wpierw przez osiedle przy Długiej, potem wydeptaną ścieżynką, na wale po północnej stronie tego rejonu i nawrót u jego stóp, jeszcze bardziej ku północy. Po przecięciu zielonego szlaku, wjazd na ścieżynkę przy słupach energetycznych. Było tam trochę błota. Wyjazd na skrzyżowaniu, gdzie z lewej i na wprost ciągnął się ów zielony, zmierzając na piaszczysty podjazd. Skręt w prawo, nawet przyjemną dróżką docierając na wprost Szczęśliwej, ze stromym, momentowym podjazdem na asfalt. Przejazd jednokierunkową Wolności przez osiedle bloków, lecz przed wydostaniem się na przelotową, wjazd na chodnik przy ostatnim bloku. Za załomem w prawo, a w lewo, do Przemysłowej, gdy tylko pojawiła się przerwa między garażami.

Przejazd do torów, przecinając je i zjeżdżając na ścieżynkę po wschodniej stronie. Prowadziło na skraju prowizorycznego boiska do stawów po gliniankach. Bliżej nich wysypano utwardzające podłoże kamyki, więc lepiej było jechać nieco z bok, o ile tylko było to możliwe. Wyjechawszy ku wschodowi za staw południowy, skręt ku kolejnym torom i wyjazd na drogę techniczną, prowadzącą wzdłuż nich. Nawet dobrze się jechało. Do czasu. Trwały jakieś drobne prace, ale że pojazdy były ciężkie, to cała droga rozjeżdżona i błotnista. Dawszy sobie spokój i przyszła pora zejść z roweru. Później moje stopy miały piękny kolor.

Gdy tylko pojawił się niski wiadukt, dzięki niemu udało się znaleźć po drugiej stornie. Tam też było za dużo błota, wiec skręt w leśną ścieżką, tak wydostając się na Poniatowskiego przy Ułanów. Kontynuacja jazdy tą drugą, potem Sikorskiego i do Nadarzyńskiej. DW 634 Powrót do Zielonki, a tam Poniatowskiego, Lipowa, Powstańców. Dzień pochmurny i chłodny, a niektóre z nich wyglądały, jakby miało lunąć, więc dłuższa jazda nie miała sensu.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 13.43 km (8.00 km teren), czas: 01:05 h, avg:12.40 km/h, prędkość maks: 26.12 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 113 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka nocą pod Wronę

Środa, 2 sierpnia 2017 | dodano: 02.08.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Noc gorąca. Spać nie można. Sił do podpisów zdjęć brakło. Bidony + woda zapasowa, której połowa wróciła. Do tego standard naprawczy. Jedzenia brak. Start po pierwszej, gdy już znalazła się tylna lampka. Tej, jak na złość, urwało się mocowanie, gdzieś w okolicy 70 km. Wiatr z zachodu, o świcie bardzo silny, a chmury niepokojące. W nocy wątpliwości, czy będzie burza. Co chwila trzeba było zerkać w gwiazdy, by ocenić grubość i kierunek napływania chmur. Na szczęście nie było przygód meteorologicznych, poza wiatrem w twarz na krótkim odcinku koło Grodźca.

Wpierw na wschód. Przez Miączyn, a następnie północną drogą gminną do Smoszewa. Krajówki tyle co przez Goławin, zjazd od Emolinka do mostu oraz Mochty - las i Zakroczym do Biedronki, skąd odbicie na północ. Etap zjazdu był niepotrzebny. Choć był zamiar, aby skręcić na Jaworowo, ale nie udało mi się dostrzec skrętu. Na krajówce zaś widać było trzech pijaczków z rowerem. Wtedy natąpił mój zapobiegawczy skręt na Jaworowo. Odtąd chęć, aby udać się do Mocht blisko rzeki, ale tak jakoś mi się skręciło, że przypadkiem nastąpił wjazd na drogę gruntową oraz przez zaporę, której to planowane odwiedziny nachodziły mnie od pewnego czasu. Po lewej i po prawej były barierki ze spojonego kamienia, a sam odcinek pokonany przez mnie ostrożnie - nie wiadomo, czego można się było spodziewać. Wyjazd w resztkach PGR, by przejechać do najbliższych domów mieszkalnych. Karkołomną, krętą ścieżynką nad rowem/parową. Z ujadającymi psami po drugiej stronie, które mogłyby mnie chapnąć. Wyskoczyły na mnie dopiero przy domach. Wnet nastąpił powrót na asfalt.

Z Zakroczymia skręt na Wojszczyce, gdzie odkręciło mi się koło i trochę się z nim trzeba było mocować. We Wronie skręt na Przyborowice. Zaczynało świtać. Potem dalej Krysk, gdzie wpierw objazd kościoła dołem, potem przejście przez nieczynną i zarośniętą kopalnię we wschodniej części wsi. Następnie kurs na południe przez Dłutowo, Grodziec, Radzikowo. Dalej był Sielec z pokrzywowym przejazdem przez pola, a potem ulica 19 Stycznia w Czerwińsku i nad Wisłą, która wnet miała zmienić nazwę. Wstęp na cmentarz, bo w sumie z rowerem tam mi się nie zdarzyło zaglądać. Włączyła się syrena w remizie. Zjazd lichą drogą na dół, podjazd Cmentarną. Dalej do już prosta jazda wzdłuż Wisły.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 82.35 km (27.00 km teren), czas: 05:01 h, avg:16.42 km/h, prędkość maks: 39.11 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 922 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka

Niedziela, 30 lipca 2017 | dodano: 02.09.2017Kategoria Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Krótka przejażdżka w górę za kapliczkę i z powrotem. Dziwny bezwład nóg od długiego nie jeżdżenia. Podobny jak ostatnio w Malborku. Fala upałów, więc wyjazd późnopopołudniowy.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 4.00 km (0.00 km teren), czas: 00:15 h, avg:16.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)