Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Do Rzymu i przez Alpy XI - Rawenna

Sobota, 16 lipca 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria 2011 Włochy, 2 Osoby, Z Kasią

Dzień 11

Zabytki Rawenny

Pobudka dość wczesna, gdy jeszcze świeciło czyste poranne słońce. Niespieszne spakowanie i start przed ósmą. Przed opuszczeniem noclegu zamieniło się jeszcze parę słów z gospodarzami. Po pół godzinie dojechało się do Rawenny. Wjazd do centrum od zachodu. Przerwa pod ścianami Basilica di San Vitale i siedząc na murku, grzejąc porannym ciepłem, jedząc proste śniadanie. W pobliżu udało się dostrzec tablicę z mapą miasta i wyróżnionymi na niej zabytkami. W ciągu ponad 10 km, jakie przebyło się po mieście, widząc 6 z 7 zabytków na liście UNESCO. Nie udało się zobaczyć tylko Capella di San Andrea, do której się nie weszło. Obejrzało się natomiast wnętrze mauzoleum Teodoryka, które jednak było dość puste i trwała tam częściowa renowacja. Kasia ponadto weszła do dwóch kościołów, podczas gdy mi przyszło pilnować rowerów. Raz lokalny młodzieniec, stojący pod kościołem, wypytywał mnie o naszą podróż. Rozmowa była trudna, gdyż ciężko było się porozumieć po angielsku, przy dość słabym poziomie znajomości go z obu stron.


9:36. Rawenna. Kościół pw. Santi Giovanni e Paolo. Widok ku W


10:26. Rawenna. Basilica di Sant’Apollinare Nuovo. Widok ku NE


10:34. Rawenna. Baptysterium Arian. Widok ku W


10:42. Rawenna. Basilica di San Vitale. Widok ku NWW


11:14. Rawenna. Zamek Rocca Brancaleone zbudowana przez Wenecjan w 1457 r. Widok ku NNE


11:21. Rawenna. Mauzoleum Teodoryka. Widok ku NNE

Oprócz tego warto było pokręcić się po mieście, od którego wręcz biło przetrwanymi wiekami. Z Rawenny wyjechało się na południowy wschód. Prowadziła nas ścieżka rowerowa. Wyprowadziła nas do Classe, gdzie na spokojnie weszło się do wnętrza Basilica Sant'Apollinare. Ponadto krótki odpoczynek na posiłek i okrążenie całego kompleksu.


12:36. Równoległa do Via Romea, ścieżka rowerowa nad rzeką Uniti w Ravennie. Widok ku N


12:36. Via Romea, widziana ze ścieżki rowerowej nad rzeką Uniti w Ravennie. Widok ku W


13:07. Basilica Sant'Apollinare w Classe


13:09. Prazbiterium z absydą w Basilica Sant'Apollinare w Classe


13:25. Basilica Sant'Apollinare w Classe. Widok ku NW

Wyjechało się na trasę SS16. Minęło się wesołe miasteczko, zajmujące bardzo dużo powierzchni. Dużo dalej z kolei przejeżdżało się obok sporego pola, zajętego przez panele słoneczne. Z szosy zjazd tuż za Savio, skręcając ku wschodowi. Przejechało się przez niewielki obszar bez zabudowań. Przed jego końcem przerwa na krótki posiłek.

Riviera romagnola

Wjechało się co Cervia. Po kilku skrzyżowaniach, skręt nad morze. Było tam niestety taka masa ludzi, że od samego patrzenia robiło się słabo. Doszło się z rowerami w pobliże morza, gdzie zagadnął nas ktoś dość leciwy. Po krótkiej wymianie zdań powrót na asfalt, odjeżdżając w dalszą podróż. Ulicami jeździło sporo aut. Wszędzie było mnóstwo pieszych. Czasem mijało się innych rowerzystów. Praktycznie wszyscy w letnich nastrojach, ubraniach i z ekwipunkiem plażowicza. W Cesanatico zakupy, w tym lody, które jak każdego dnia, ratowały nas swym smakiem.


17:17. Ścieżka rowerowa w Cesenatico przy ulicy Viale Roma. Widok ku NEE

W całym kompleksie miast nadmorskich sporo było ścieżek rowerowych i często z nich się korzystało. Niemniej, cieszyło mnie, gdy odbijało się od wybrzeża w głąb kraju. Stało się to w Bellaria. Wjazd na lokalną drogę biegnącą na południe. Początkowo jechało się przez rejony pojedynczych domów jednorodzinnych. Droga była dobrej jakości, choć należała do tych podrzędnych. Przejechało się przez San Mauro Pascoli oraz Savignano Sul Rubicone, w których trochę przyszło nam zabłądzić. Trasą SS9 do Santarcangelo di Romagna, a tam skręt na południowy zachód w trasę SS14. Celem było San Marino, którego wzgórze od pewnego czasu widać było z oddali.


17:58. Końcowy odcinek Rubikonu, między Gatteo a Mare i Savignano Mare. Widok ku S


19:50. San'andrea. Po prawej Torriana (452 m n.p.m.). Widok ku SSW

Powoli zaczynało się ściemniać. Ujechało się ponad 10km. Przejechany został most nad rzeką Marecchia. Przebyło się jeszcze kilka kilometrów, ostatecznie zatrzymując się pod koniec Dogana di Verucchio w pobliżu ronda. Tam zakończyła się podróż tego dnia. Przed nami San Marino i długie podejście. Nie chciało nam się uskuteczniać nocnego spaceru. Przerwa na przystanku. Jeszcze przed zachodem słońca udało się ugotować kolację, lecz zjedzona została już po ciemku. Wyjęło się śpiwory i po opatuleniu nimi, można było przespać się, choć z przerwami, aż do wschodu słońca. Nocleg nie najwygodniejszy, ale spokojny.


20:16. Ponte Verucchio. Monte Titiano (739 m n.p.m.) i San Marino. Widok ku SE


20:24. Ponte Verucchio. San Marino tuż przed zachodem słońca. Widok ku E


20:27. Ponte Verucchio. Marecchia. Widok ku NNE
Rower:Zielony Dane wycieczki: 97.00 km (0.00 km teren), czas: 06:00 h, avg:16.17 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa koisp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]