Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Przejażdżka nocą pod Wronę

Środa, 2 sierpnia 2017 | dodano: 02.08.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Noc gorąca. Spać nie można. Sił do podpisów zdjęć brakło. Bidony + woda zapasowa, której połowa wróciła. Do tego standard naprawczy. Jedzenia brak. Start po pierwszej, gdy już znalazła się tylna lampka. Tej, jak na złość, urwało się mocowanie, gdzieś w okolicy 70 km. Wiatr z zachodu, o świcie bardzo silny, a chmury niepokojące. W nocy wątpliwości, czy będzie burza. Co chwila trzeba było zerkać w gwiazdy, by ocenić grubość i kierunek napływania chmur. Na szczęście nie było przygód meteorologicznych, poza wiatrem w twarz na krótkim odcinku koło Grodźca.

Wpierw na wschód. Przez Miączyn, a następnie północną drogą gminną do Smoszewa. Krajówki tyle co przez Goławin, zjazd od Emolinka do mostu oraz Mochty - las i Zakroczym do Biedronki, skąd odbicie na północ. Etap zjazdu był niepotrzebny. Choć był zamiar, aby skręcić na Jaworowo, ale nie udało mi się dostrzec skrętu. Na krajówce zaś widać było trzech pijaczków z rowerem. Wtedy natąpił mój zapobiegawczy skręt na Jaworowo. Odtąd chęć, aby udać się do Mocht blisko rzeki, ale tak jakoś mi się skręciło, że przypadkiem nastąpił wjazd na drogę gruntową oraz przez zaporę, której to planowane odwiedziny nachodziły mnie od pewnego czasu. Po lewej i po prawej były barierki ze spojonego kamienia, a sam odcinek pokonany przez mnie ostrożnie - nie wiadomo, czego można się było spodziewać. Wyjazd w resztkach PGR, by przejechać do najbliższych domów mieszkalnych. Karkołomną, krętą ścieżynką nad rowem/parową. Z ujadającymi psami po drugiej stronie, które mogłyby mnie chapnąć. Wyskoczyły na mnie dopiero przy domach. Wnet nastąpił powrót na asfalt.

Z Zakroczymia skręt na Wojszczyce, gdzie odkręciło mi się koło i trochę się z nim trzeba było mocować. We Wronie skręt na Przyborowice. Zaczynało świtać. Potem dalej Krysk, gdzie wpierw objazd kościoła dołem, potem przejście przez nieczynną i zarośniętą kopalnię we wschodniej części wsi. Następnie kurs na południe przez Dłutowo, Grodziec, Radzikowo. Dalej był Sielec z pokrzywowym przejazdem przez pola, a potem ulica 19 Stycznia w Czerwińsku i nad Wisłą, która wnet miała zmienić nazwę. Wstęp na cmentarz, bo w sumie z rowerem tam mi się nie zdarzyło zaglądać. Włączyła się syrena w remizie. Zjazd lichą drogą na dół, podjazd Cmentarną. Dalej do już prosta jazda wzdłuż Wisły.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 82.35 km (27.00 km teren), czas: 05:01 h, avg:16.42 km/h, prędkość maks: 39.11 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]