Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Gminobranie Pomorskie IV - Do Ustki

Poniedziałek, 2 września 2013 | dodano: 19.09.2013Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2013 Pomorze, Z rodziną

Nie było ochoty wychodzić z namiotu. Chciało mi się tylko przesiedzieć cały dzień w namiocie. Pobudka po kilka razy, również rankiem. Na zewnątrz kontynuacja opadów sprzed 12 godzin. Niezmiernie ten fakt mnie zadowalał. No i nie wiem czemu, tak samo jak w Niemczech w 2011, podczas podobnej ulewy, spędzonej na przystanku, zaczęło się zbieranie po 10 rano. Z pola zejście w jakieś pół godziny później. Nie było pary, aby kręcić, a jazdę utrudniała boląca noga i ręka. Woda wciskała się w każdą nieosłoniętą część ciała, a buty był mokre zaledwie po kilku kilometrach. I tak było szczęście natrafić na niewielkie okno słabszego deszczu. W Wicku mijało się dzieci wracające z ceremonii rozpoczęcia roku szkolnego, rozwożone przez autobus. Niektórzy też musieli swoje przejść od przystanku.


Pola między Łebą i Wickiem, na których znajdował się nocleg. Widok ku SE


DW 213. Granica powiatów. Łeba na zachód od Wicka. Widok ku NWW

W Cecenowie podjazd na teren sporego, lecz zaniedbanego pałacu z XIX wieku, wybudowanego przez Zitzewitzów. Na teren posesji można było swobodnie wjechać. Kilka zdjęć, ale nie próbując zwiedzać. Budynek z daleka wyglądał na zamknięty. W pobliżu kilka domów, najwidoczniej zamieszkanych. Przerwa na przystanku i osuszenie nóg. Zauważywszy tubylca, wędrującego najwyraźniej na ten sam przystanek, wnet nastąpiło ulotnienie, zatrzymując się pod sklepem kilkaset metrów dalej. Tam drobne zakupy, lód kostka (jakby mało mi było chłodnego powietrza) i skromny posiłek podbudowujący morale.


Pałac Zitzewitzów z XIX w. w Cecenowie. Widok ku NW


Pobłocie w deszczu. Widok ku SWW

Po 12 przejazd Pobłocie po kałużach i skręt na południe do Stowięcina. Do 13:27 dojazd do wsi Radosław, przy okazji zaliczając skrawek gminy Potęgowo. Droga w większości pod górkę i na piechotę. Stamtąd na zachód, skrótem który przeszedł w błotnistą polną drogę. Pełno kałuż, błota, tymczasowych strumyków. Jeden tymczasowy "staw" na całą szerokość drogi. Cudownie. Dojazd do Rzechcina i przerwa na przystanku. Czuć było kompletne zdezelowanie. Z radością podjadało się, trochę osuszało, ale też marzło z przemoknięcia i braku ruchu.

Słaba nadzieja, że już przestanie padać, ale gdzie tam. Znów jazda w deszcz, choć dużo słabszy niż rankiem. Powoli też zanikał. Ostatnie krople spadły w okolicy wsi Damno, w dolinie rzeki Łupawa. Stamtąd jazda w kierunku północnym i przy poważnych wątpliwościach nawigacyjnych, spowodowanych niskim morale, jechało się przez las. Drogą szutrową, wpierw kontynuowanie podjazdu, jaki zostawiony została za mną, lecz po kilkuset tylko metrach czekał mnie zjazd, w czasie którego trzeba było manewrować między kamieniami, błotem i spływającą wodą. Duże tempo. Z wolna się rozpogadzało. Gdy mijało się ostatnie drzewo i powitało asfalt w okolicy Drzeżewa, po deszczu praktycznie nie było już śladu.


Granica (przebiegająca 400 m dalej) między gminami Potęgowo i Damnica. Widok ku NWW


Między Drzeżewem i Będzichowem. Widok ku N

Dojazd do DW 213 i półgodzinna przerwa posiłkowa na przystanku. W dalszą trasę po 18. Tuż za Choćmirowem na północ, skręt w Siecie i szutrową drogą przez lasy i pola, na kilkukilometrowym odcinku wznosząca się jednostajnie ponad terenem dookoła, wyjazd w Gardnie Wielkiej. Dalsza podróż to szybkie tempo ze skrętami w wsiach Gąbino i Objazda. Dokładnie o 20 przekraczam granice Ustki, a po 20 minutach ląduje u dalszej rodziny, gdzie spędzam tę i kolejną noc.


Między wsią Siecie i Stojcino. Góra Rowokół koło Smołdzina. Widok ku N


Ustka po 62 godzinach podróży. Wjazd Grunwaldzką z Przewłoki. Widok ku NNW

Zaliczone gminy

- Główczyce
- Potęgowo
- Damnica
- Smołdzino
- Ustka (W+M)
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 92.39 km (10.00 km teren), czas: 06:42 h, avg:13.79 km/h, prędkość maks: 37.44 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wolat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]