Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Deszcz do Legionowa

Niedziela, 11 października 2009 | dodano: 24.06.2016Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Z Kasią, Z Księgowym

Mało mnie klepnęło, ale za to spać mi się chciało ogromnie. Pobudka koło 11. Za oknem szaro. Pada. W duchu trochę marudzenia, ale odpięło się rower i ruszyło. Niedaleko, bo na pobliską pętle tramwajową, gdzie się pospiesznie wsiadło, wysiadając dopiero na Annopolu. Stamtąd do Marywilskiej (przez Inowłodzką) i dalej w kierunku Płud na ulicę Polnych Kwiatów. Ta poprowadziła mnie w las i przekształciła się w leśną drogę. Potem zmieniła się w betonową z płyt, gdzie pewnie rower złapał kapcia. Dojechało się do Księgowego wręcz ociekając deszczem.

Skopiowało się zdjęcia, udostępniło miejsce na dysku, gdy ten walczył z błędami swojego. Po długiej gadaninie i obiedzie, już w nocy około 20-21 ruszyło się w drogę powrotną. Na kapciu przejechało się wschodnią częścią Legionowa i po krótkiej przejażdżce przez las, wjechało na nieużytki niedaleko obwodnicy. Interesujące o tej porze (bez lampki) miejsce. Dojechało się do granicy biletowej i dwoma autobusami dotarło z powrotem na Ochotę. Zjadło się tam mintaja w orientalnym, a potem do 3 oglądało Pottera, przez co ledwo udało się wyrobić na fizykę dnia kolejnego. Rower na kapciu przeczekał do zimy, kiedy to został zabrany autem do domu. Ból kolan stał się na tyle dokuczliwy, że uniemożliwiał sprawne poruszanie się po schodach, o bieganiu i jeździe rowerem nie wspominając. Zima minęła w trybie pieszo-autobusowo-metro-tramwajowym i poznawaniu kilku zakątków Warszawy w tenże sposób. Zima była wyjątkowo śnieżna i mroźna.
Rower:Zielony Dane wycieczki: 24.00 km (4.50 km teren), czas: 02:00 h, avg:12.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa isiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]