Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Beskid Burzowy I - Z Krakowa

Niedziela, 10 lipca 2016 | dodano: 21.07.2016Kategoria 2 Osoby, Pół nocne, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2016 Beskidy, Z rodziną

Pociąg

Rodzina podwiozła mnie i Kasię na Dworzec Zachodni. Bilety kupione o 14:47 do stacji Kraków Główny. Planowy przejazd między 14:55 a 17:49. Pociąg podjechał, niemal idealnie zatrzymując się przedziałem rowerowym pod nasze stopy. Tylko trochę trzeba się było przesunąć w prawo. Wyjazd ~15 z Zachodniego. W Krakowie ~18. Trasa przejazdu pociągu była ta sama, co w marcu, tj. przez Włoszczową Północ. Godzina zresztą też (pomijając drobne niuanse).

Kraków (N strona Wisły)

Po przygotowaniu rowerów, wyjście z dworca nastąpiło w pobliżu ruchomych schodów, które ułatwiły zjazd na dół. Z początku naszły myśli, by wykorzystać znaną już windę w Galerii, ale zejście było w nieznanej mi część, więc jednak padło na spacer w lewo, przez stację tramwajową, która przypominała metro. Winda, krótki plac koło dworca PKS, druga winda (ta już śmierdziała środkami dezynfekującymi jak z publicznego WC). Na górze został obrany kurs - na zapiekanki, jadąc Bosacką, Strzelecką, Blich, przez targowisko w Siedleckiego, koło kirkutu pod wiaduktem kolejowym, Miodową, Meiselsa i wreszcie na Plac Nowy. Po posiłku jazda ul. Wąską i Gazową na most z kłódkami.

Kraków (S strona Wisły)

Na drugim brzegu trochę starania, abyśmy przynajmniej na początku nie wjeżdżali na główną i poznali mniejsze uliczki. Józefińska, Dąbrowskiego, Deckerta i Kiełkowskiego (ścieżka od niej odchodząca była rozkopana i pewnie będzie z tego jakaś uliczka). Wjazd na ścieżkę przy Kuklińskiego, którą jechało się do jej wschodniego krańca, nawet gdy zmieniła się w chodnik. Przy Saskiej ścieżka odbijała również na południe. Para kobitek nie wiedziała jak jechać, bo ścieżka rowerowa była oznaczona tylko ku północy, a szosa wspólna (boczna, nie główna) jako jednokierunkowa w kierunku, w którym chciały jechać. Zdezorientowane pojechały wariantem właściwym, zapewne myśląc że błędnie. Przy skręcie w Bartników stała długa ruina jakiegoś przedsiębiorstwa.


19:17. Kraków. Józefińska 24. Tablica muralowa nawiązująca do Lema.

19:48. Kraków. Rybitwy. Ścieżka rowerowa biegnąca na Brzegi.

Campus Misericordiae przed ŚDM

Gdy i chodnik się urwał, doprowadził do budowy wiaduktu nowo budowanej S7. Nad rzeką widać było kilka pylonów, również jeszcze nieukończonych. Po drugiej stronie wiaduktu znajdowała się droga jeszcze częściowo zamknięta dla ruchu. Tą jazda, a potem wjazd na ścieżkę po prawej stronie. Odcinek powstał niedawno i kończył się rondem, gdzie zebrała się spora grupa odmawiająca różaniec. Skręt w lewo, koło hali zjazd na asfaltową drogę (znów lewo). Trochę kręcenia po wschodnich terenach Campus Misericordiae, gdzie wnet odbywać się miały Światowe Dni Młodzieży. Kilkukrotny przejazd po rzeczce Zabawce, na której powstały nowe tymczasowe mosty, lecz nie wszystkie były jeszcze ukończone. Potem kolejną asfaltową drogą powrót pod halę, przed którą stała konstrukcja ołtarza, cofnięcie na południe do zjazdu z głównej trasy, biegnącej przez ten teren, przejazd drugim mostem żelaznym, tym razem na Serafie, dalej dróżką wzdłuż wschodniej granicy stawu (ładne kolory o zachodzie słońca), która kończyła się na wspomnianej wcześniej ścieżce rowerowej, w Brzegach w rejonie Dużej Grobli.


20:20. Kokotów. Jeden z tymczasowych mostów (ten na Zabawce). Po prawej kościół pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Strumianach z XX w.


20:28. Kokotów. Odcinek po żelaznych płytach po zachodniej stronie Zabawki


20:38. Kokotów. Budowa ołtarza


20:41. Plan kampusu


20:46. Staw przy sektorze niebieskim

Kraków (wschodni)

Gdy ścieżka zmieniała strony, przyszła pora na przejazd i zjazd na gruntówkę przez Księdzowe Pole na ul. Łubnia i dalej na zachód. Robiło się już ciemno, więc przed kościołem trwało nasze przygotowanie się do nocnej jazdy. Ul. Półłanki po chodniku. Po N stronie Wisły, również wzdłuż Klasztornej na podjeździe. Przy Ptaszyckiego ścieżką rowerową na wschód, ale niezbyt długo. Tam również trwała budowa S7 i nieco odmienna organizacja ruchu. Jazda Igołomską była co nieco trudna. Skręt w Jeziorko do Ruszczy, a potem jazda fajnym, wąskim, podwójnym tunelem. Kierunek na Luborzycę. Droga przez Dojazdów była zaopatrzona w solidny podjazd z ładnym widokiem (do którego trzeba by się było zatrzymać przed osiągnięciem kulminacji).


22:37. Kraków (Nowa Huta). Tunel pod linią kolejową w Ruszczy

Na nocleg

Wyjazd na DW 776, na moment zjazd do Luborzycy, omijając obwodnicę, a na wojewódzką powrót, wnet na rondzie (leżącym po części w Kocmyrzowie). W Biórkowie Małym udało się dostrzec okazję do nocowania, a zmęczenie było już spore, pomimo nikłego dystansu. Spacer wzdłuż krawędzi lasu, po czym okazało się, że są one na granicy jakiejś działki z zabudowaniami, więc w tył zwrot. Jeszcze trochę wysiłku, przerw. W Posądzy skręt w lewo i długa, wąska droga na wprost pod górę. W ciemno, bo i noc późna. Udało się. Nocleg może nie idealny, ale w sam raz. Do tego nocny widok na światła Krakowa i okolic z lewej, a po prawej nekropolii pobliskiej wsi.

Zaliczone gminy

- Kocmyrzów-Luborzyca
- Koniusza
Rower:Czarny Dane wycieczki: 58.66 km (7.00 km teren), czas: 04:45 h, avg:12.35 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iajas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]