Słonecznie Przybojewsko
Sobota, 25 lutego 2017 | dodano: 25.02.2017Kategoria Zwykłe przejażdżki, Samotnie
Był ładny dzień pełen słońca. Wczoraj przed wieczorem napadało śniegu, a dziś przyszła pora na to, by część stopniała. Z pół godziny trwało turlanie się do Goworowa i tam naszła mnie myśl, by trochę zwiększyć tempo, jechać w rytmie 1 minuta na 2-3 spokojnej jazdy. W ten sposób trwała jazda do Karnkowa, gdzie skręt w prawo w drodze gruntową, która za ostatnim domem stała się błotnista, a przy lesie śnieżna. Dojazd do DK62 i powrót przez Miączyn. Okazało się, że prace asfaltowania, jakie widoczne były jesienią, dotyczyły tylko wyjazdu ze wsi, a ostatni odcinek jak był błotnisty, tak pozostał. Część trzeba było przejść z buta, ale od małej parowy zjazd nowym asfaltem w dół i powrót do domu. Nim jednak się udało mi się wyjść na wyjazd, dużo czasu i sił zmarnowało się, by odnaleźć smar, bo łańcuch zaczynał nabierać lisiej barwy. Gdy już przebierała się miarka, nagle się odnalazł, więc było ok. Szukane było też mp3, ale to był akurat próżny trud.
14:03. DW 565. Pierwszy z zakrętów ku górze. Po prawej stronie drogi zniknęło jedno ze starych drzew. Widok ku NWW
14:05. DW 565. Ostatni fragment podjazdu. Po prawej również zauważalny brak kilku drzew. Widok ku NNW
14:13. DW 565. Jeden ze skutków wichury. Widok ku NNW
14:15. DW 565. Kolejne drzewo do odstrzału
14:15. DW565 przy północnym skręcie na Miączyn
14:21. Goworowo. Jak widać, kolejne stracone drzewa
14:28. Nowe Przybojewo. Budynek gorzelni z XIX. Widok ku N
15:08. Nowe Przybojewo. Jeden z domów, wyremontowanych dzięki ekipie TVN
14:43. Karnkowo. Droga pełna błota, prowadząca do Goławina. Widok ku SE
15:04. Miączyn. Nowy fragment asfaltu w centrum wsi
15:05. Asfalt wyprowadzona poza zabudowania...
15:05. ....Aczkolwiek niedaleko
15:06. Przez pozostały, nie pokryty asfaltem odcinek, przyszło mi iść w takich warunkach
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
20.41 km (3.00 km teren), czas: 01:14 h, avg:16.55 km/h,
prędkość maks: 43.08 km/hK o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj