Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Rowerowa Pielgrzymka do Wilna VII - Wilno pieszo i autem

Poniedziałek, 23 lipca 2007 | dodano: 12.03.2022Kategoria >10 osób, 2007 Pielgrzymka do Wilna

Pieszosamochodowe Wilno

W nocy apogeum choroby. Silne gorączkowanie. Przebudziło mnie w środku nocy, omal mnie nie przewracając podczas wędrówki do toalety. Przetrwało się jakoś tę noc, a nad ranem było już trochę lepiej. Teraz czekało nas zwiedzanie miasta na pieszo, po przejechaniu na miejsce samochodem. Godzinowo wglądało to tak:
9 - Cmentarz na Rossie
10 - Kościół pw. św. Piotra i Pawła na Antokolu
10:30 - Trzy Krzyże
11:30 - Sobór Przeczystej Bogurodzicy
12 - Kościół pw. św. Anny
12:15 - Bazylika archikatedralna św. Stanisława Biskupa i św. Władysława
12:40 - Kościół pw. Świętego Ducha
13:45 - Kościół św. Kazimierza
14:15 - Cerkiew św. Trójcy i klasztor bazylianów
14:40 - Kaplica Ostrobramska
18 - Kościół św. Kazimierza w Nowej Wilejce

Po wszystkim udało mi się zasiąść przed komputerem i streścić dotychczasowy przebieg wyprawy na forum LSTR, mniej więcej tak jak poniżej.

Wiadomość dla forum, wysłana z noclegu pod Wilnem (z poprawkami):

Hej hej hej:D Pozdrawianie z Wilna dla lstrowców. Sory za literki, ale nie ma polskiej czcionki, a system jest po litewsku. Aktualnie znajdujemy się u sióstr zakonnych, które pomagają miejscowym dzieciom czy coś. Jedzie nas ponad 20 osób z Płocka i Płońska. Najmłodszy 14, najstarszy ur. w 1933 roku + grupa rowerowych podróżników po 50 albo i więcej + ok. 2 byłych zawodowych (tak mi się zdaje) kolarzy w podobnym do nich wieku.

Nasza trasa:
1 dzień: Płońsk - Maków Mazowiecki - Ostrołęka.
Rankiem po Mszy - gazety i tvp3. W Makowie naprawa 2 Authorów. W jednym zepsuł się amortyzator pod siodełkiem, drugi problemy z przednia zębatką. Dłuższa przerwa + mały deszcz. Ja z jednym kolegą za Makowem gnamy grubo ponad 30, zostawiając grupę daleko za nami. Na postoju mają 5 minut straty do nas. Nocleg w szkole, bardzo sprzężonej z kościołem. Tu dołączyła do nas kolejna osoba.

2 dzień Ostrołęka - Kolno - Szczuczyn - Prostki
Na trasie z Ostrołęki do Kolna, dopiero co przybyła koleżanka, miała wypadek przy hamowaniu, niedaleko miejsca upamiętniającego śmierć kilku młodych żołnierzy, którzy stracili życie w ostatnich dniach wojny. Rozcięła sobie luk brwiowy. W Kolnie postój. 20km przed Szczuczynem spadła moje energia. Powód? Opadło mi siodełko i prawdopodobnie gdzieś w tych okolicach zaczęło uchodzić powietrze. W samym Szczuczynie inny kolega złapał gumę, a gdy się zatrzymał zmienić dętkę, zostały przez mnie też sprawdzone prowizorycznie własne :D Tez był flak. We dwójkę pojechaliśmy na zastępczych rowerach. Prostki - nocleg u miejscowych i poczęstunek (bardzo smaczny).

3 dzień
Teraz już bez problemu. Z prostek wyruszyliśmy do Augustowa jadąc głownie szutrem. Tylko początek i koniec były asfaltowe. Mi poszedł tylny hamulec. W Augustowie korzystając z wolnego czasu, udało się skorzystać z serwisu. Kolejny odcinek z Augustowa do Gib. Piękna ciągle wznosząca się asfaltowa droga. Zepsuł mi się aparat i zakończyła się sesja zdjęciowa. W Gibach poczęstunek i nocleg. Część spała na sianie, część pod namiotami. Jak kto chciał. Dołączają dwie osoby.

4 dzień
Z Gib ruszamy do przejścia w Ogrodnikach. Tu niestety nas najstarszy uczestnik musiał zawrócić, z powodu nieaktualnego paszportu, który pomylił. Kolejne kilometr to wzgórzyste tereny Litwy i miejscowości, których nazw nie pamiętam oraz piękny widok na spory połać Litwy, w miejscowości przed Alitusem, gdzie znajdowało się wzniesienie i szybki zjazd. Nocleg w Daugai. Na Litwie maja świetne lody. Niestety, wraz z paroma osobami udaliśmy się nad jezioro, by się umyć. Woda była chłodna, a w nocy, podczas snu pod namiotem było zimno i chyba padało. W rezultacie powiększone węzły chłonne

5 dzień
Z Daugai dojeżdżamy do Wilna. Na trasie jeden, który jechał kolarzówką, zaliczył trzecia i czwarta gumę. Wilno - dojeżdżamy do naszego noclegu. Fajny podjazd. Na 3x7 się nie dało. Na szczęście był lekki zjazd czy parking w połowie, to zjechało się i udało mi się zrzucić dwa, czy trzy biegi, by jakoś tam dociągnąć. W nocy gorączka.

6 dzień
Piesze zwiedzanie Wilna. Ze mną nadal źle, ale po powrocie, jak teraz siedzę i piszę, już mi lepiej. Zobaczymy jak jutro. Nie chcę czegoś opuścić, a prawdopodobnie ominie mnie parę odcinków. Jutro Trakai.

Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]