Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Łódź po szynach

Środa, 29 maja 2019 | dodano: 23.03.2022Kategoria Samotnie, Warszawa, Wyprawy po Polsce
Pogoda kiepska. Dzień bez roweru. Rano do Modlina. Tam zakup biletu o 6:15 do Warszawy Wschodniej. Chyba miała miejsce pospieszna przesiadka na stacji Warszawa Wschodnia. Bilet do stacji Łódź Widzew (przez Skierniewice) zakupiony o 7:49 w pociągu. Po latach okazało się, że bilet wystawiono dopiero od stacji Warszawa Centralna (nie podobają mi się takie sytuacje). W Łodzi padał deszcz i było pochmurno. Po wyjściu z pociągu zakup biletu przejazd komunikacją miejską. W celu zaoszczędzenia na bilecie, przeszło się od dworca do przystanku tramwajowego przy Rondzie Inwalidów. Alternatywnie można było wsiąść w autobus, ale tramwaje jadą szybciej, co skutkuje możliwością przejechania większej liczby przystanków na jednym bilecie ograniczonym czasowo. Od czasu próby zaoszczędzenia na bilecie w Warszawie w sposób nielegalny w 2009, już się próby takiej jazdy nie powtórzyły z mojej strony. Lepiej nawet i się dodatkowo zmęczyć czy zmoknąć, byle nie jeździć na gapę.

Na przystanku długie oczekiwanie - było kilka tramwajów, ale nie przyjeżdżał ten, który miał zawieźć w rejon Placu Niepodległości. Gdyby pojechać innym, trzeba byłoby ryzykować przesiadkę, co wiązałoby się albo z zakupem kolejnego biletu, albo dłuższym spacerem w deszczu, a nie było pośpiechu. Według tego co udało mi się dowiedzieć na miejscu, była chyba jakaś awaria czy coś. Może po godzinie oczekiwania w końcu przyjechał. Wsiadło się na koniec wagonu i tak przejechało spory kawałek miasta. Przed zakończeniem ważności biletu wysiadka. Potem pieszo ku północy w rejon parku Reymonta. Spotkanie z Bit. z którym się pogadało kilka godzin (chciałam osobiście opowiedzieć o moim problemie kilku znajomym, ale tego dnia dało radę tylko Bit.). Po spotkaniu chyba już nie padało. Spacer na północ, głównie ulicą Piotrkowską, który skończył się na stacji Łódź Fabryczna. O 15:34 zakup biletu między stacjami Łódź Fabryczna a Warszawa Zachodnia (przez Łódź Widzew, Skierniewice). Po opuszczeniu pociągu i wyjściu z peronów, powrót bezpośrednio autem, ale nie pamiętam, czy z Warszawy, czy z Modlina.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rlopa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]