Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

W 40 dni dookoła Bałtyku XVII - Od Stöde przez Indalsälven

Czwartek, 30 lipca 2009 | dodano: 24.09.2009Kategoria 2009 Skandynawia, LSTR, Samotnie


9:16. Na obrzeżach Usland

Odpoczynek trwał do 9. W kilkanaście minut dojechało się do mostu nad rzeką Ljungan. Kończyły mi się zapasy wody i zachciało mi się dopompować powietrze do koła. Skończyło się urwaniem wentyla. Przerwa na moście potrwała 20 minut, nim udało mi się wygrzebać nieużywany sprzęt naprawczy, zmienić dętkę i napompowałam ją. Przy okazji dość znacznie mnie to wkurzyło.


10:20. Kościół w Stöde nad rzeką Ljungan

Prawie wyłącznie na pieszo przez Stöde, rozglądając się za kimś, kto pozwoliłby napełnić butelki wodą. Skręt na północ w trasę 586. Weszło się na wysokość 50-60 metrów ponad poziom mostu, tam gdzie kończyła się zabudowa. Przed słońcem kryjąc się w cieniu, trwało roztrząsanie sytuacji. W akcie desperacji nastąpiło cofnięcie się, schodząc 30 m w dół. Nie było żadnej gwarancji i choćby podejrzenia, gdzie i kiedy znów natknę się na zabudowania. Na szczęście w międzyczasie jeden z mieszkańców wyszedł na dwór. Krótka rozmowa, opowieść i kwadrans napełniania butelek. Powrót na trasę obserwując, jak ów człowiek wsiadał do auta i odjechał. Szczęście było to niesamowite.


12:50. Między Stöde i jeziorem Stor-Hullsjön

W zadowoleniu ruszyło się przez niezadowalające 4 kilometry podejścia do 250 m n.p.m. Później nieco się wypłaszczyło. Droga szutrowa. Przejechało się wschodnim wybrzeżem jeziora Stor-Hullsjön, od którego (mniej więcej) rozpoczął się zjazd. W Östanbäck, na głazie, przy jeziorze Holmsjön, nastała dłuższa, relaksująca przerwę w promieniach słonecznego, ciepłego dnia. Wraz ze śniadaniem.


11:39. Nad jeziorem Holmsjön


13:47. Nad jeziorem Holmsjön. Trasa 320

Dojeżdżając do trasy 320, objechało się jezioro od wschodu. Przejazd przez Östbyn, Holm z podjazdem i niedługo później - zjazd o 200 metrów w dolinę rzeczną. Pomęczyło mnie w Liden, by na pieszo wejść 100 metrów w górę. Kilkanaście minut później o kolejną setkę. Potem krótka przerwa i posiłek. Tu wspomnę to tak. Przebyło się 30 kilometrów wzdłuż malowniczej doliny Indalsälven. Rzeka płynęła kilkaset metrów poniżej poziomu drogi, a wzgórza ją otaczające były gęsto porośnięte lasem. Trwało to 3 godziny, z przerwami o długości potrzebnej na zrobienie kilku zdjęć. Z początku ukształtowanie drogi zawierało kilka zjazdów i podjazdów, lecz w większości było raczej płaskie.



14:56. Między Holms i Liden


15:04. Most na rzece Indalsälven w Liden


15:05. Zjazd do mostu na rzece Indalsälven w Liden


15:15. Kościół w Liden


15:20. Artystyczny plan okolicy Liden


16:19. Dolina Indalsälven

O 17:20 wjechało się do krainy Jämtland (tylko do wieczora). Około pół godziny później, w Fors przed Bispgarden przyszło mi zatrzymać się na krótką przerwę, a po niej odbić na wschód w trasę 87. Po krótkim, intensywnym podjeździe - długi zjazd. Od Liden zrobiło się pochmurnie. Nie było we mnie wiele siły. Jednym okiem podziwiało się dolinę, drugim pilnując trasy. Mimo to trochę mnie to wyłączyło, na praktycznie cały pozostały tego dnia odcinek trasy. Nieco udało mi się otrzeźwić w Langsele. Przypadkiem przejechało się pod torami, kierując się ku północy, lecz potem nawrót do trasy 87. Przenocowało się 5 kilometrów dalej, ukrywając za przydrożnym krzakiem, od zaplecza chronionym siatką, która uniemożliwiała bardziej ludzkie poszukiwania noclegu w lesie po obu stronach drogi. Krzaków było sporo, a ja moja nisza znalazła się za najgęstszymi. Nie było co liczyć na więcej.
Rower:Zielony Dane wycieczki: 149.00 km (0.00 km teren), czas: 11:30 h, avg:12.96 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]