W 40 dni dookoła Bałtyku XXVI - Przez Posio i nad Yli-Kitka
Sobota, 8 sierpnia 2009 | dodano: 19.03.2015Kategoria 2009 Skandynawia, .LSTR, .Samotnie
Świetna pogoda. Spodenki się trzymały. Jeszcze. Dzień zapamiętany głównie jako ciągłe podjazdy i przemieszczenie się dalej i dalej na wschód. Kilkanaście kilometrów po obudzeniu się (ta sama pora, co ostatnie 2 dni), przejazd koroną zapory w Vanttauskoski. Skojarzenie z zaporą w Dębe. Przez ponad godzinę jazdy jechało się wzdłuż powstałego jeziora, czy raczej szerszej i głębszej rzeki. Przez kolejne kilometry nachodziły mnie myśli związane z serią "Pan Samochodzik". Głównie o jednej ekranizacji, gdzie przedstawiono scenę pościgu w górach. Pogoda i teren samoistnie nasuwały pewne z tym skojarzenia. Była 13, gdy nastała krótka przerwa w pobliżu jeziora Auttijärvi. Tam ciekawostka - ktoś "uwolnił" książkę Happy Days. Szczelnie zafoliowana, z umieszczonym kodem w systemie bookcrosing, oczekiwała na chętnego do przeczytania. Na mnie nie. Wolę książki gromadzić, a fińskiego i tak nie znam. Po 14 ukazał się opuszczony domek. Zachciało mi się sprawdzić jak wygląda od wewnątrz, ale w oczy nie rzuciło mi się nic specjalnego. Sprawiał wrażenie stodoły. Od 50 kilometra nie trwoniło się sił na podjazdach. Teren się ustabilizował na poziomie z grubsza równinnym. Kolejne podjazdy tego dnia, nie większe i częstsze niż na Mazowszu. Po 17 dłuższa, półgodzinna przerwa na przystanku w Hietaniemi. Było to około 10 kilometrów na wschód od Posio, przez które przejechało się bardzo szybko. Gdyby było euro, z pewnością uzupełniłoby tam zakupy. Zostało mi wykańczanie zapasów na przystanku z widokiem na jezioro Yli-Kitka, jedno z największych w Finlandii. Od jeziora ujechało się jeszcze około 25 kilometrów. Na powitanie stromy podjazd, raczej pieszo pokonany. Do noclegu jechało mi się lekko. Połowa tego odcinka odbywała się w bliskiej odległości od jeziora i miejscami było widać co ciekawsze widoki. Kilkanaście minut przed końcem tego dnia udało mi się zdobyć jeszcze trochę wody, choć z pewnym trudem. Jedynymi osobami, które było widać i się nią podzieliły, była nieco starsza już rodzinka na działce, która też miała swoje ograniczone (na swój sposób) zasoby wody.

13:02. Bookcrossing

14:14. Ruiny domu

17:36. Jezioro Yli-Kitka

17:38. Najbardziej strome nie mają swoich znaków
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
135.00 km (0.00 km teren), czas: 09:00 h, avg:15.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hK o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj