Kępa pod Zakroczymiem
Wtorek, 21 października 2025 | dodano: 21.10.2025Kategoria .Samotnie, .Z rodziną, .Zwykłe przejażdżki
    
  
     
Słonecznie z silnym wiatrem z SE, które pomagały jechać (a jechało mi się słabo). Koło południa pojechałam z tatą do Modlina. Tam, koło delikatesów, wypakowało się rower z sakwą. Kupiłam sobie jeszcze coś ciepłego na wynos. Wyjazd z Modlina odbył się drogą równoległą do Moniuszki, a wnet skręcając ku NWW przy N krańcu Skweru Pułkownika Pilota Bolesława Zonia. Przy Obwodowej pojawiła się młoda sarenka, ale nie udało mi się w porę wyciągnąć aparatu. Dalej wyjazd poza mury Twierdzy i skręt ku S w Fortową, z której zjazd w dróżkę pełną liści, kamieni, opadając łagodnie, ale konkretnie, do Wisły. Usiadłam na jej zboczu i zjadłam prawie cały ciepły posiłek (później spróbowałam dokończyć, ale mi nie szło).
Po posiłku kurs na Kempę. Tym razem (pierwszy był w 2008 r.) zamiast trasy południowej, jechałam tą tak jakby przez środek, prawie na wprost ku W. Droga była gruntowa i przejezdna. Sama Kempa była pokryta roślinnością trawiastą i samotnymi drzewami. Te znajdowały się w części północnej i zachodniej. Zachodnia część lasu skrywała "pagórkowatą" dróżkę/ścieżkę prowadzącą przez suchy strumień zwany Łachą. W tamtym obszarze droga powiodła mnie ku W, ale wnet zwietrzyłam jej podstęp, po czym trochę się cofnęłam na właściwy kurs. Po ominięciu torfowiska pojawił się koniec lasu. Droga dalej wiodła prosto do Zakroczymia w rejonie kościoła. Wpierw skręciłam na ścieżkę z kostki brukowej ku W, po czym skręt w Kościelną, która w centralnej jej części była schodkowana. Udało się wepchać rower na górę i zrobić przerwę koło budowanego właśnie ratusza.
Po przerwie kurs Tylną do Koźmińskiego. Następnie wyjazd na DK62, a z tej skręt na Duchowiznę. Tam przerwa przy wielkiej oponie wkopanej w ziemię. Po odpoczynku kurs przez las do Henrysina. Zdziwiło mnie, jak mocno przetrzebiono ów las z drzew. Ostatecznie moja przejażdżka zakończyła się w Trębkach Nowych na przystanku w pobliżu Strugi. Tam czekałam na mamę, po czym udałyśmy się na zakupy i do domu.

Kładka W dla rowerów i pieszych, ulokowana pod jezdnią po N stronie mostu. Widok ku SE

Kładka W dla rowerów i pieszych, ulokowana pod jezdnią po N stronie mostu. Widok ku E

Utrata. Po prawej zjazd po kamieniach do rezerwatu przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok ku W

Wjazd do rezerwatu przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok z Utraty ku S

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok z centrum Kempy ku E

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Plaża w W części Kempy. W tle po lewej komin cegielni w Mochtach. Widok ku NWW

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Plaża w W części Kempy. W tle po lewej komin cegielni w Mochtach. Widok ku NWW

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Kempa W przy dojściu do plaży. Widok ku N

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Torfowisko w NW części obszaru Kempy (w tle)

Zakroczym. Budowa ratusza. Widok ku W
    
   
  
  
 
    Po posiłku kurs na Kempę. Tym razem (pierwszy był w 2008 r.) zamiast trasy południowej, jechałam tą tak jakby przez środek, prawie na wprost ku W. Droga była gruntowa i przejezdna. Sama Kempa była pokryta roślinnością trawiastą i samotnymi drzewami. Te znajdowały się w części północnej i zachodniej. Zachodnia część lasu skrywała "pagórkowatą" dróżkę/ścieżkę prowadzącą przez suchy strumień zwany Łachą. W tamtym obszarze droga powiodła mnie ku W, ale wnet zwietrzyłam jej podstęp, po czym trochę się cofnęłam na właściwy kurs. Po ominięciu torfowiska pojawił się koniec lasu. Droga dalej wiodła prosto do Zakroczymia w rejonie kościoła. Wpierw skręciłam na ścieżkę z kostki brukowej ku W, po czym skręt w Kościelną, która w centralnej jej części była schodkowana. Udało się wepchać rower na górę i zrobić przerwę koło budowanego właśnie ratusza.
Po przerwie kurs Tylną do Koźmińskiego. Następnie wyjazd na DK62, a z tej skręt na Duchowiznę. Tam przerwa przy wielkiej oponie wkopanej w ziemię. Po odpoczynku kurs przez las do Henrysina. Zdziwiło mnie, jak mocno przetrzebiono ów las z drzew. Ostatecznie moja przejażdżka zakończyła się w Trębkach Nowych na przystanku w pobliżu Strugi. Tam czekałam na mamę, po czym udałyśmy się na zakupy i do domu.

Kładka W dla rowerów i pieszych, ulokowana pod jezdnią po N stronie mostu. Widok ku SE

Kładka W dla rowerów i pieszych, ulokowana pod jezdnią po N stronie mostu. Widok ku E

Utrata. Po prawej zjazd po kamieniach do rezerwatu przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok ku W

Wjazd do rezerwatu przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok z Utraty ku S

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Widok z centrum Kempy ku E

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Plaża w W części Kempy. W tle po lewej komin cegielni w Mochtach. Widok ku NWW

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Plaża w W części Kempy. W tle po lewej komin cegielni w Mochtach. Widok ku NWW

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Kempa W przy dojściu do plaży. Widok ku N

Rezerwat przyrody Zakole Zakroczymskie. Torfowisko w NW części obszaru Kempy (w tle)

Zakroczym. Budowa ratusza. Widok ku W
Rower:Czarny
    Dane wycieczki:
    
   
     14.17 km (6.50 km teren), czas: 01:34 h, avg:9.04 km/h,
     prędkość maks: 0.00 km/hK o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj



















