Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

K11 - Ostatni dzień Delty

Wtorek, 11 marca 2008 | dodano: 11.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Wyjazd około 9 rano. Kurs na Idzikowskiego, Belwederska (rozgrzanie nóg na podjeździe) i przez Plac 3 Krzyży i Nowy Świat na Warecką. Stamtąd Świętokrzyską chyba i do w okolicach dworca Ochota spotykam kolejną koleżankę. Po krótkiej rozmowie, Alejami trwała jazda przy Decathlonie, za wiadukt i powrót znów do centrum, w okolice ulicy Żelaznej. Potem zakup dętek w Decathlonie i dalej Alejami. Skręt w Łopuszańską i Jutrzenki po prawej, zaraz przed wiaduktem, która potem wpada w Szyszkową (ładne okolice) docieram na Okęcie przy Realu i wśród dźwięków ptaków z nagrania, jazda cały czas prosto.

Skręt dopiero na Banacha i potem przez Pola Mokotowskie do Ronda Jazdy Polskiej-Plac Na Rozdrożu-Aleje Ujazdowski. Tam jakaś babka na skuterku grzmotnęła w tył taksówki, która jakoś tak się zatrzymała. Akurat na oczach policji. Dało się słyszeć tylko dziwny dźwięk. Udało mi się dostrzec jak ta pani, lekko uniesiona do góry, ze skuterem opadała na ziemie, na tylne koło. Uderzyła w tył tej taksówki, która zahamowała. Na szczęście tylko przednie "coś" odpadło ze skutera. Po chwili zjawiła się policja, która stała tuż obok i widziała zdarzenie (chyba). Zjechali na bok i zaczęła się ich z nimi rozmowa. A mi trzeba było jechać dalej. Potem most Poniatowskiego-rondo Waszyngtona-Targowa-Rondo Waszyngtona-Saska i na Targową z Al.Solidarności (Galeria Wileńska) gdzie nastąpił koniec mojej przygody ze starym rowerem.

Uściślając - nie było ze mną tego dnia zabezpieczenia roweru. By zabezpieczyć rower, wpierw został przez mnie zaparkowany na stojaku przed głównym wejściem, razem z innymi rowerami "ukryty w tłumie". Po jednej wizycie w budynku galerii, został następnie przez mnie przeparkowany do wnętrza budynku galerii, na jakimś chyba technicznym lub roboczym korytarzu przy bocznym wejściu do galerii. Po powrocie okazało się, że roweru nie ma. Lęk, nie wiadomo co obić itp. Moje kroki powiodły w celu zapytania kogoś z pracujących, czy ktoś może nie przestawił roweru, ale spełzło to na niczym. Kradzież mojego roweru nie została przez mnie zgłoszona, a rodzinie i znajomym przez wiele lat było mi się wstyd i lęk przyznać. Po zdarzeniu kurs na Targową, informacja o fakcie, a potem nastąpił okres kilku dni jeżdżenia rowerem pożyczonym. W kolejnych latach, jeśli jeździło się Deltą, to już nie moją, lecz brata (była kupiona w podobnym okresie czasu, choć w innym miejscu, a barwy i rama nieco inne).


Przy Bażantarni. Kościół pw. błogosławionego Władysława z Gielniowa. Widok ku E




Aleja Krakowska przy ulicy Wykusz. Widok ku M
Rower:Delta Dane wycieczki: 56.00 km (0.00 km teren), czas: 03:10 h, avg:17.68 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa awyma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]