Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12598 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wyprawa Świętokrzyska II - Dzień najdłuższy albo Odzyskana Nadzieja

Środa, 30 kwietnia 2008 | dodano: 04.05.2008Kategoria LSTR, 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie

Obudziliśmy się około 7:40. Pierwsze co dało się we znaki to zimne stopy i grzejniki. W pokoju było chłodno. Po śniadaniu ruszyliśmy zostawiając „cioci” Janeczce informację na drzwiach, że wrócimy po 22. Ruszyliśmy w kierunku południowym, planując zdobyć dwa zamki na krańcu Adamowej mapy. Niestety, po ujechaniu 4km, około 9:30, przed super podjazdem na szutrze o około 30metrówej wysokości, padł aparat. Z kiepskimi myślami stwierdziliśmy, że taki wyjazd bez aparatu to z dupy jest i zaraz po zjechaniu w dół do jakiejś wioski, skręciliśmy na wschód, jadąc trochę przez lasy, trochę wioski, przekraczając Białą Nidę mostkiem i górkę, na której jedna z młodocianych bikerek chciała nas dogonić, ale jak przejechaliśmy, ustała i tylko się patrzyła. Długi zjazd w dół i w końcu po kilku kolejnych kilometrach wskoczyliśmy na główną i wróciliśmy do Kielc.


Granica między wsią Bocheniec i Karsznice. Pola Gorgolewskie. Widok ku SWW


Granica między wsią Bocheniec i Karsznice. Pola Gorgolewskie. Widok ku SW


Granica między wsią Bocheniec i Karsznice. Pola Gorgolewskie. Widok ku SWW

9:30 Awaria aparatu i mój sprint po scyzoryk, którym jednak nie udało się dokonać napraw
10:53 Żerniki
11:30 Pod Chęcinami
12:30 Kielce przy Lidlu

Właśnie trochę się obkupiliśmy w Lidlu, i po krótkim popasie ruszyliśmy przez miasto. Później zatrzymaliśmy się w Media Markt, gdzie zakupiło się nowy aparat. Galeria uratowana - foty będą. Tu znów troszkę posilania. Wyjazd z Kielc od strony północno-wschodniej. Powoli zmierzamy w stronę Łysogór.


Kielce. Parking przy marketach na Radomskiej. W tle po lewej Łysogóry. Widok ku SEE


Kielce. Parking przy marketach na Radomskiej. W tle po lewej Łysogóry. Widok ku E


Kielce NE. Wschodnia. Widok ku NE


Między Kielcami NE i Wolą Kopcową. Widok ku SE


Między Kielcami NE i Wolą Kopcową. Widok ku SSE


Między Kielcami NE i Wolą Kopcową. Widok na Góry Masłowskie ku NE


Wola Kopcowa. Widok ku SEE


Masłów Pierwszy. Widok ku N


Masłów Pierwszy. Lotnisko Kielce Masłów. W tle Góry Masłowskie. Widok ku NE


Masłów Pierwszy. Lotnisko Kielce Masłów. W tle Góry Masłowskie. Widok ku NE


Mąchocice Kapitulne. Przełom Lubrzanki między Pasmem Masłowskim (za plecami) i Radostową (po lewej). Widok ku S


Mąchocice Kapitulne. Przełom Lubrzanki między Pasmem Masłowskim (po lewej) i Radostową (po prawej). Widok ku NNE


Ciekoty. Radostowa (451 m n.p.m.). Widok ku S


Ciekoty. Łysica (613 m n.p.m.). Widok ku SSE


Wilków SW. Widok ku E

O 15:30 znaleźliśmy ruiny szkoły. Jak wiadomo, w wyprawie brała udział dwójka zagorzałych eksploratorów, więc i tu się zatrzymaliśmy na jakąś godzinę. A muszę przyznać, że to co tam znaleźliśmy, przekraczało nasz wyobrażenie.


Wilków. Opuszczona szkoła, której budynek wkrótce przestał istnieć













O 16:45 dojechaliśmy do Świętego Krzyża. Widok w dół jak w Szwajcarii. Księgowy kupił pamiątkę. We mnie zniknęła część napoju. Po zakupie biletu zaczęło się podejście na Łysicę. Po drodze spotkaliśmy miejscowego miłośnika spacerów górskich i razem zdobyliśmy szczyt. Potem wspólnie przebyliśmy odcinek do Kakonina po drugiej stronie grzbietu, gdzie pożegnaliśmy tymczasowego towarzysza.


Wjazd do Świętej Katarzyny od strony Wilkowa. W tle Łysica (613 m n.p.m.). Widok ku SSE


Święta Katarzyna. Zespół klasztorny sióstr Benedyktynek. Widok ku NNE


Święta Katarzyna. Początek wejścia na Łysicę. Widok ku NNW


Źródło św. Franciszka


Kapliczka św. Franciszka. Widok ku S


Gołoborza pod Łysicą


Gołoborza pod Łysicą


Łysica (613 m n.p.m.)


Przełęcz św. Mikołaj (535 m n.p.m.)


Kakonin. W tle Pasmo Orłowińskie. Widok ku SSE

Była 19:25. Szybkie z-wiatrem-pędzenie. W połowie drogi tym razem to na mnie powędrowała kamizelka, a Księgowy miał plecak z żółtą osłoną. Potem popas na jakimś placyku, trochę kręcenia i o 22:20 byliśmy już na węźle w Chęcinach, a o 22:50 znów z powrotem w Bocheńcu. Tak minął dzień i noc, dzień drugi wyprawy.


SW kraniec Kakonina. Widok ku NE


Zjazd z Kakonina do Porąbki. Widok ku SSW


Zjazd z Kakonina do Porąbki. Widok na Łysogóry ku N


Górno. DK74. Widok ku SSE


Z powrotem w Bocheńcu

Zaliczone gminy

- Sobków
- Masłów
- Bodzentyn
- Bieliny
- Górno
- Daleszyce
- Morawica
Rower:Unibike Dane wycieczki: 141.21 km (0.00 km teren), czas: 08:00 h, avg:17.65 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]