Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Na Zlot mazurski II - Przez Biskupiec

Piątek, 17 maja 2013 | dodano: 26.06.2013Kategoria >200, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2013 Mazury

Pobudka ok 4. Słońce jeszcze nie wzeszło nad horyzont. Mgły płożące się po łąkach, polach. Wielbark jeszcze nie rozbudzony. W Szymanach krótka przerwa. Przed 6 wjazd do Szczytna (rowerem po raz trzeci w życiu). Słońce już zdążyło ładnie oświetlać przebudzające się miasteczko. Skręt w Ogrodową, ominięcie zamku i wyjazd na północ DK 57.


DK 57 między Wielbarkiem i Szymanami. Widok ku N


Zamek w Szczytnie. Widok ku SW


Szczytno. Jezioro Domowe Małe. Widok ku SEE

Odtąd zaczęły się trudniejsze podjazdy, które konsumowały większość moich sił. Równocześnie, krajobraz stał się przyjemniejszy dla oka. W Dźwierzut na północ do Rumów, gdzie kontynuowało się polną drogą po tamtejszych wzniesieniach. Tempo spadło, ale ponownie udało się zyskać na widokach okolicy. Sporo konsultacji telefonicznej, gdyż brakowało mapy, a nie było we mnie chęci na kręcenie się po ewentualnych ślepych dróżkach, jak to było dnia poprzedniego.


Między Rumami i Raszągiem. Widok ku N

Wyjazd w Raszągu, gdzie skręt na wschód. Nie był to trafny wybór. terenowa droga przez las i pola do Kierzbunia. W tej niewielkiej osadzie o mało nie zmienił się kierunek na NE, lecz nawrót przed końcem wsi i kontynuacja na wschód. Po ostrym zjeździe wyjazd na asfalt w Klimkowie. Do tego momentu nawierzchnia była zdominowana przez drogi polne, leśne piaski, szutry i wiejski bruk.


Droga z Rasząga do Kierzbunia. Widok ku NNW

Przejazd przez świeży węzeł DK 16. W lesie między Ramsowem i Wipsowem, nie przerywając jazdy, rozmowa telefoniczna z Księgowym na temat maratonu w Radlinie. Tuż za lasem w Jezioranach-Kolonii przerwa na posiłek i odrobina odpoczynku. Do tej pory pomagał mi wiatr z południa, lecz teraz przyszła pora się z nim zmierzyć. prędkość spadła, wzrósł wysiłek i zmęczenie. Od Jezioran raz jeszcze towarzyszył mi szuter i piasek, który skończył się w Zerbuniu, gdzie jechało się o 12.


Wjazd do Jezioran. Widok ku N


Rynek w Biskupcu. Widok ku SE

O 13:30 za Biskupcem wjazd na krajówkę w remoncie. Całość wybudowana do granicy gminy. Odcinek do Mrągowa przebyty po asfalcie gorącym niczym Sahara, owiewając mnie duszącym, gorącym powietrzem, odświeżanym z rzadka przez chłodniejszy powiew. Jedynie jeden cień udało się znaleźć, wykorzystując go do odpoczynku i uzupełniając odparowaną wodę.


Budowa S16 między Biskupcem i Sorkwitami. Widok ku E


Kosewo. Jezioro Probarskie . Widok ku SSW


Mikołajki. Widok ku SE


DK 16 koło Woźnic. Widok ku NE

Przejazd przez Mrągowo, gdzie udało się uzupełnić zapasy. Cała jazda DK 16 dłużyła się wolno i niemiłosiernie. Późnym popołudniem skręt na Cierzpięty, wieś leżącą na NW przed Orzyszem. Droga była tam cierpiętnicza jak mało która. Na północ, płaskim szutrem ku Miłkom. Przed wieczorem droga na Wydminy poprowadziła przez Staświny i Szczepanki. Te 10 km kiepskiego asfaltu przed Wydminami umilały mi naloty chrząszczy kamikaze oraz watażka ważek. Z powodu zapadającego nad okolicą mroku i wysokiej prędkości, pozostały niedostrzeżone. Słyszalnym był jeno odgłos rozbijania się o kask.


Cierpiętnicza droga przez Cierzpięty. Widok ku SEE


Droga z Cierzpięt do Marcinowej Woli przy jeziorze Buwełno. Widok ku NEE.


Baza zlotu w Łękuku Małym. Widok ku N

W Wydminach chwila przerwy na zorientowanie i wyjazd na wojewódzką. Tuż za Gawlikami wjazd do lasu z podjazdem sporym jak na moje siły w owym czasie. Dojazd do właściwego skrzyżowania, lecz chwila wahania, nim udało się skręcić w lewo. Jazda dość wolna, na ile pozwalały mi siły. Około północy dojazd na Zlot, gdzie doprowadził mnie zlotowicz (Piotr?), bowiem w Orłowie poniosło mnie zbyt daleko (1,5km od skrętu) na wschód. Mimo to, moje przybycie nie było ostatnie, gdyż po niecałej półgodzinie ktoś jeszcze przybył na Zlot.

Zaliczone gminy

- Dźwierzuty
- Barczewo
- Jeziorany
- Biskupiec
- Sorkwity
- Orzysz
- Miłki
Rower:Zielony Dane wycieczki: 230.00 km (0.00 km teren), czas: 16:00 h, avg:14.38 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ruchy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]