Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Za Wyszkowem V - Przez Sokołów Podlaski do Siedlec i powrót

Wtorek, 4 maja 2010 | dodano: 08.02.2017Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Samotnie, Gminy, Z Kasią, 2010 Siedlecczyzna N, Z rodziną

2010.04.30 - 05.04 Za Wyszkowem - cała trasa


Cały dzień chłodno i zachmurzenie 8/8 bez opadów.

Pobudka bardzo wczesna. Jakieś śniadanie z tego co zostało i w drogę, zabierając resztki. W drodze przypomniało mi się, że w bazie, gdzieś tam zostały kanapki, która potem radośnie sobie spleśniały. Trasa tak jak dzień wcześniej, ale potem ku wschodowi, przez pola wyjeżdżając na asfalt do Wrotnowa. Stamtąd na południe. Przejazd przez las, a za nim rzucał się w oczy dom, który wydawał się opuszczony lub po prostu zaniedbany, sądząc po odgłosach psa.

W Miedznie przerwa na cmentarzu. Przejazd przez osadę dość szybko, po drodze mijając kościół i obniżenie jakiejś rzeczki. Za wsią skręt w lewo, zakładajac przy okazji rękawiczki, które zostały zakupione w sklepie, w drodze do Małkini. Niedaleko za Miedzną mijało się wyrobisko albo składowisko śmieci. Nieco dalej mały las i za nim wieś Wola Orzeszkowa. Kolejny las do Ząbkowa. Jazda na tej trasie trwałą dłużej niż sam opis, ale mało było co opisywać.


Sokołów Podlaski. Aleja 550-lecia. Widok ku SE

Wkrótce potem dojazd do Alei 550lecia, która wyglądała jak obwodnica, ale zapewne jest starą trasą prowadząca do miasta. Szeroką jezdnią opadała ku miastu. Tak wjazd do Sokołowa Podlaskiego. Dojazd do ulicy Wolności i skręt w bok na Piłsudskiego i przed marketem w lewo. Potem jazda po uliczkach osiedlowych, głównie ul. Gałczyńskiego i przez park znowu na ul. Wolności, która jest częścią DK 62. Naprzeciw ul. Kościuszki, w pobliżu domu zbudowanego w stylu zamku, zatrzymując się w pizzerii i zamawiając pyszny obiad. Dalej w stronę kościoła jadąc chodnikiem. Skręt ku południu, minięcie rynku i po jakimś czasie wyjechało się z miasta, które leżało w zagłębieniu.


Sokołów Podlaski. Pyszny obiad w pizzerii Retro


Sokołów Podlaski. Kościół pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NNW

Następny etap to długie jazdy, to po nieco wyższych obszarach, to nieco krótszych obniżeniach. Dominowały pola. Na całej trasie droga wiodła zaledwie trzy razy przez niewielkie lasy. Przejazd przez wsie: Wojewódki Górne, Bielany, Żyłaki, gdzie na chwilę się trzeba było się zatrzymać, Kowiesy, gdzie stała szkoła po prawej stronie, a zaraz potem czekało nas jedno z większych obniżeń. W Podnieśnie nieco dłuższa przerwa na przystanku. W tym czasie dzieci wychodziły ze szkół. Potem stosunkowo często pojawiała się zabudowa w pobliżu drogi. Jej gęstość wzrosła w Chodowie i Strzale, ale to już były właściwie przedmieścia. Z wolna wjeżdżało się do Siedlec.


DK 63. Wojewódki Górne S. Widok ku S


DK 63. Wjazd do Siedlec. Widok ku S

Jechało się cały czas w tym samym kierunku, tą samą trasą do dworca PKP, z niewielkim odchyleniem na odwiedziny katedry, do której dojeżdżało się ulicą Cmentarną. Potem przerwa na lody, choć z niejakim trudem, bo było chłodno. Następnie do dworca na pieszo, bo tak duże było zmęczenie jazdą w taki dzień. Poczekało się mniej niż godzinę, dokupiło jeszcze coś do picia, by ostatecznie wsiąść do nowego pociągu niskopodłogowego, takiego jakim wracało mi się rok wcześniej.


Siedlce. Katedra pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SE

W pociągu udało się nieco odsapnąć po trudach podróży. Wysiadka na dworcu Warszawa Rembertów, gdzie nastąpiła przesiadka w pociąg jadący do Zielonki. Tam Kasia odstawiła rower. Spacerem do niej, a potem już samotnie Marecką, Drewnicką, pod lasem do Radzymińskiej, na drugą stronę, a potem remontowaną Toruńską. Ciężki był jej stan, ale dojechało się do przystanku przy Łabiszyńskiej, gdzie przesiadka do busa na Żerań.


Dworzec, chyba Rembertów po powrocie z Siedlec. Widok ku W

Wyjście na zajezdni i oczekiwanie, aby przesiąść się w busa w stronę Legionowa, ale nic nie nadjeżdżało. Prawdopodobnie był jakiś zator na Modlińskiej i busy nie mogły powrócić. Ludzie się gromadzili tak, że nawet jakbym się chciało, to pewnie by z rowerem się nie wcisnęło. W końcu zirytowała mnie ta sytuacja. Rowerem po prawej stronie chodnika, a później asfaltem ku północy. Dojazd w pobliże ulicy Mehoffera i postój się na przystanku. Dopompowywanie koła tylnego, podejrzewając kapcia, ale chyba tylko mi się wydawało. Gdy udało się spakować podjechał autobus. Tym dojazd do Jabłonny przed Pałacem. Stamtąd już prosto do NDM, ale końcówka została przejechana ulicami Długą, Akacjową, Nałęcza, Partyzantów i Sawy między blokami. Przejazd przez most, Modlin i przy cmentarzu wojennym do auta.

Zaliczone gminy

- Sokołów Podlaski (W+M)
- Bielany
- Suchożebry
Rower:Zielony Dane wycieczki: 95.00 km (0.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:13.57 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa szkal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]