- Kategorie:
- >10 osób.67
- >200.48
- >300.13
- >400.1
- 2 Osoby.315
- 2007 Gdynia.5
- 2007 Pielgrzymka do Wilna.13
- 2007 Powiśle Puławskie.3
- 2008 Kraków.1
- 2008 Kraków 360.2
- 2008 Mazowieckie S.3
- 2008 Mazowsze W.2
- 2008 Murzynowo.3
- 2008 Suwalszczyzna.6
- 2008 Świętokrzyskie.6
- 2008 Świętokrzyskie 2.7
- 2008 Toruń.1
- 2009 Bieszczady.6
- 2009 Mazowsze NW.1
- 2009 Mazury.7
- 2009 Murzynowo.5
- 2009 Podlasie.3
- 2009 Skandynawia.40
- 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm.1
- 2009 Trójmiasto.4
- 2010 Pieniny.6
- 2010 Pińczów.23
- 2010 Podlasie.5
- 2010 Siedlecczyzna N.5
- 2010 Środek Polski.2
- 2010 Świętokrzyskie.5
- 2010 Wyżyna Małopolska W.2
- 2011 Kotlina Żywiecka.4
- 2011 Lubelskie W.4
- 2011 Lubuskie E.4
- 2011 Mazowsze SE.2
- 2011 Powiśle Gdańskie.4
- 2011 Wielkopolska E.4
- 2011 Włochy.39
- 2012 Bawaria.13
- 2012 Brevet Mazurski.3
- 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna.4
- 2012 Małopolska.9
- 2012 Maraton BB.4
- 2012 Południowopolskie.10
- 2012 Pomorze Nadwiślańskie.5
- 2012 Prusy Górne.3
- 2012 Siedlecczyzna S.3
- 2012 Śląsk.3
- 2013 Gąsocin.2
- 2013 Górny Śląsk.3
- 2013 Mazury.4
- 2013 Pogórze Beskidzkie.9
- 2013 Pomorze.14
- 2013 Samoklęski.9
- 2013 Wielkopolska S.5
- 2014 Dolny Śląsk.7
- 2014 Gdynia.5
- 2014 Mazowsze NE.3
- 2014 Podlasie.5
- 2014 Pojezierze Pomorskie.9
- 2014 Wielkopolska.12
- 2014 Wyżyny Polskie W.7
- 2014 Ziemia Lubelska W.2
- 2015 Beskid Wyspowy.5
- 2015 Lubuskie.4
- 2015 Polesie.9
- 2015 Pomezania.2
- 2015 Roztocze.3
- 2015 Siedlecczyzna N.2
- 2015 Wyżyny Polskie W.6
- 2015 Zamojszczyzna.4
- 2015 Ziemia Dobrzyńska.1
- 2016 Beskidy.7
- 2016 Dolny Śląsk.7
- 2016 Górny Śląsk.11
- 2016 Podkarpacie.4
- 2016 Pomorze Nadwiślańskie.3
- 2016 Roztocze.1
- 2016 Warmia.2
- 2017 Alpy.6
- 2017 Dolny Śląsk.9
- 2017 Łódzkie S.4
- 2017 Łódzkie W.3
- 2017 Mazowieckie S, Kraków.4
- 2017 Świętokrzyskie.2
- 2017 Żuławy.6
- 2018 Radom.2
- 2024 Płaskowyż Kolbuszowski.6
- 3-4 Osoby.66
- 5-10 Osób.35
- Gminy.319
- LSTR.122
- Maratony.17
- Nocne.33
- Podróżerowerowe.info.32
- Pół nocne.220
- Samotnie.815
- Seniūnija.5
- Warszawa.129
- Wyprawki w regionie.157
- Wyprawy po Polsce.380
- Z Kasią.334
- Z Księgowym.95
- Z rodziną.183
- Zwykłe przejażdżki.520
Wpisy archiwalne w kategorii
LSTR
Dystans całkowity: | 15479.00 km (w terenie 1011.10 km; 6.53%) |
Czas w ruchu: | 930:27 |
Średnia prędkość: | 16.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.46 km/h |
Suma kalorii: | 4079 kcal |
Liczba aktywności: | 122 |
Średnio na aktywność: | 126.88 km i 7h 41m |
Więcej statystyk |
Po Waypointy w Legionowie
Sobota, 21 lutego 2009 | dodano: 24.02.2009Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Wyprawki w regionie, Z Księgowym
Było sporo śniegu, a LSTR hasał po powiecie legionowskim. Skład poranny (Księgowy, Ro., Pa. i niejaka Maj., której nie dane było mi poznać) skierował się na Dębe, gdzie spotkali VBT. Zapora przechodziła remont nawierzchni i był dostępny do jazdy tylko wschodni pas. Stamtąd wrócili do Legionowa. Ro. i Pa. pojechali jeszcze do Jabłonnej, gdzie również i mi udało dotrzeć (po drodze odwiedzając Zarzecze, wał do Picassa, Wittinga [1, 3 od N, a 5, 7, 9 od S ), wyjeżdżając na Myśliborską i Obrazkową. Pod koniec tej ulicy stał opuszczony domek (wkrótce miał zniknąć z powierzchni ziemi), który był waypointem, możliwym do odczytania z ulicy. Skręt w Leliwitów z nawrotem po 150 m. Następnie Światowida, Pancera, Nowodworska, na wał, do promu po WP, ale nie udało się odnaleźć kodu. Zjazd Grzymalitów, po uprzednim zjechaniu nad Wisłę i powrocie. Stamtąd do Odkrytej. Chyba Aluzyjna do Modlińska a potem do Jabłonny
Spotkaliśmy się przy pałacu. W parku było sporo ludzi, którym niestraszna zima i ochoczo bawili się w śniegu. Mi się upadło na śnieg koło tamtejszego waypointa. Ruszyliśmy przez Królewską i Leśną do parku za UM, dalej na rynek przez Słowackiego i Batorego. Potem były ruiny kantyn (między DK 61 i Wąską, w pobliżu wiaduktu i Wrzosowej) i koszary (na rogu DW 632 i Wąskiej). Motywem przewodnim były punkty z waypointów, które w tych miejscach zostały ukryte, o których poinformowali mnie chłopaki. Po wszystkim, moje ich odprowadzenie drogą centralną przez Piaski i za tory. Zapadał wieczór. Skręt w Smereka przy torach (nie między domami), potem Olszankowa, Szarych Szeregów, ostatni tego dnia waypoint, a dalej Fabryczna, Piaskowa. Powrót Warszawską, obwodnicą, Modlińską. Nie pamiętam początku i końca mojej jazdy tego dnia. Prawdopodobnie był to skrót autobusem 186 z przystankiem na Banacha i Konwaliowa (rano), oraz Żerań FSO do Banacha (w nocy), co pokrywa się z przebytą odległością.
Rower:
Dane wycieczki:
47.60 km (25.00 km teren), czas: 03:50 h, avg:12.42 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
LSTR - WOŚP'09
Niedziela, 11 stycznia 2009 | dodano: 16.01.2009Kategoria LSTR, Samotnie, Pół nocne, Z Księgowym
Rower pożyczony od kurierującej znajomej z wydziału. Przez Pola Mokotowskie do metra przy Rakowieckiej. Wysiadło się na Marymoncie. Modlińską do Legionowa, co nieco pomóc LSTR przy stoisku na Wośpie. Powrót tą samą trasą bardzo późno w nocy. Po powrocie do akademika okazało się, że jedna z wind doświadczyła awarii. Po powrocie do pokoju, pożyczyło się aparat kolegom z wydziału, którzy udali się na Wośp pod PKiN. Niewyraźnie zapamiętał mi się ten dzień.
Awaria w akademiku
Rower:
Dane wycieczki:
35.00 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:23.33 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
LSTR - Masa Krytyczna i powrót do domu
Piątek, 31 października 2008 | dodano: 31.10.2008Kategoria >10 osób, LSTR, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Z Księgowym
Dojazd na masę głównymi do De Gaulla, z przejazdem przez UW. Masa Krytyczna a po masie awaria - urwał się hak od przerzutki i po znalezieniu "ratowników rowerowych" wykorzystaliśmy ich sprzęt, którego nie mieliśmy i dalej jechało się na singlu. Najpierw do Gdańskiego przez Podwale i Freta, potem metrem na Słodowiec. Stamtąd do pobliskiego Leśmiana, w auto i koniec przygody.
Trasa Masy:
Pl. Zamkowy, Krakowskie Przedmieście, Karowa, Dobra, Zajęcza, Topiel, Kruczkowskiego, Czerniakowska, Górnośląska, Rozbrat, Myśliwiecka, Szwoleżerów, 29 Listopada, Czerniakowska, Suligowskiego, Podchorążych, Gagarina, Belwederska, Dolna, Puławska, Dąbrowskiego, Kazimierzowska, Narbutta, Niepodległości, Batorego , Boya-Żeleńskiego, Pl. Unii Lubelskiej, Marszałkowska, Pl. Zbawiciela, Marszałkowska, Pl. Konstytucji, Piękna, Krucza, Jerozolimskie, Rondo Dmowskiego, Marszałkowska, Świętokrzyska, Mazowiecka, Pl. Małachowskiego, Królewska, Pl. Piłsudskiego, Moliera, Senatorkska, Pl. Zamkowy.
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
30.00 km (1.00 km teren), czas: 03:00 h, avg:10.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
LSTR przez Ursynów i Okęcie
Wtorek, 21 października 2008 | dodano: 22.10.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Z Księgowym
O 14 na Banacha. Ruszyliśmy z Księgowym na południe. Z ŻiW do Wirażowej, która łukiem mijała teren fortu Zbarż. Koło cargo drobne problemy techniczne w jego rowerze. Przez Poleczki na wschód, wnet dotarliśmy do Kazurowej Górki. Przebywaliśmy tam do 16. Księgowy trenował podjazd, a ja podejście. Rolną na zachód i za ostatnim domem w lewo. Przeszliśmy na drugą stronę torów, po czym skręciliśmy na wschód. Wjechaliśmy do Lasu Kabackiego. Z Moczydłowskiej skręt w Leśną. Za skrętem do zabudowań, odbiliśmy ku NW. Wyjechaliśmy na Bogatki, a z niej w Puławską. Ruszyliśmy na południe, przejechaliśmy przez Dawidy, w Jaworowej skręt w Objazdową. Wzdłuż ogródków działkowych dotarliśmy do pętli na Paluchu. Cofnęliśmy się do wieżowej i podjechaliśmy do ogrodzenia lotniska. Już się zbliżał wieczór, więc nie spędziliśmy tam wiele czasu. Jak najprościej przejechaliśmy do Alei Krakowskiej, a z niej w Szyszkową. Potem Jutrzenki ku północy. Zahaczyliśmy o Fort Szczęśliwicki, ale było już zbyt późno i niepokojąco, więc zaraz się wycofaliśmy. Rozdzieliśmy się pod akademikiem.
Skrzyżowanie Żwirki i Wigury z Banacha. Widok ku S
Gdzieś na Ursynowie. Widok ku SSE
Kazurka. Widok ku E
U stóp Kazurki. Widok ku SSW
Kazurka. Widok ku NNE
Kazurka. Widok ku NNE
Kazurka. Widok ku NNW
Kazurka. Widok ku NNW
Kazurka widziana zza torów kolejowych, łączących Okęcie i Kabaty. Widok ku N
Dawidy. Okęcie i Warszawa. Widok z Warszawskiej ku N
Okęcie. Widok ku N
Okęcie. Widok ku E
Pod akademikiem na Banacha
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
46.00 km (15.00 km teren), czas: 02:42 h, avg:17.04 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zakupy w Decathlonie i LSTR w Serocku
Piątek, 17 października 2008 | dodano: 18.10.2008Kategoria 2 Osoby, 3-4 Osoby, LSTR, Pół nocne, Z Księgowym
Wpierw głównymi do palmy, na wydział, Prostą i Prymasa do Decathlonu na zakupy. Zakup bluzy, mającą trochę łapać wiatr pod kurtką (tą z żółtymi pasami po bokach). Drawską i Opaczewską powrót do akademika. Z kolei wieczorem trasa do Legionowa, a potem w Serocku z LSTR wieczorne rozmowy na chacie i oglądanie zdjęć. W drodze powrotnej jazda wraz z Księgowym do Legionowa, a potem samotnie do Warszawy. Zasnąć przyszło mi tuż przed trzecią.
Most Gdański. Widok ku S
Most Gdański. Widok ku SSW
Most Gdański. Widok ku S
Stadion Polonii. Widok ku NWW
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
104.00 km (0.00 km teren), czas: 05:56 h, avg:17.53 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie V - Jura
Sobota, 6 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2
Pobudka skoro świt, czyli około 6-7. Ruszyliśmy do Małogoszczy tylko z podstawowym sprzętem. Tam zaopatrzenie się w wodę, bo znikła mi z bidonów. Szybko dotarliśmy łagodną drogą w dół do Oksy. Tam po dwa lody i uzupełnienie zapasów w bidonach. Zaraz za stawami po obu stronach drogi, wjechaliśmy w las. Dużo piachu, który spowalniał nasze dotychczasowe (dość wysokie bo około 30km/h) tempo. Potem przejazd po grobli, na mapie zaznaczonej cienką linią drogi biegnąca przez jezioro... Wkrótce za wodą wioskowy asfalt. Radków, Moskorzew i popas. Dalej jazda główną. Z równiny wjazd znów na wzgórza i wzniesienia. Z tym że zaczęło się od zjazdu do Szczekocin. Szybki przejazd i za miastem parę km przerwa na odpoczynek przy jakiejś kapliczce, z której ulatniał się zapach miodu lub starej, drewnianej budowli. Ujechało się znów parę km, potem zatrzymując w przydrożnym zajeździe. Głód dał o sobie znać. Zjedliśmy po filecie z kurczaka – panierowanym. Na dodatek jeszcze dwie zapiekanki udało mi się wepchnąć, a Księgowemu zupę.
Mieronice. Widok ku S
Droga z Mieronic do Żarczyc Dużych. Widok ku W
Oksa. Widok ku SW
DW 742. Stawy na S od Oksy. Widok ku S. Widok ku SEE
Grobla DW 742 między stawami na S od Oksy. Widok ku S. Widok ku
Stawy na S od Oksy. Widok ku SW
Droga z DW 742 do wsi Chycza. Widok ku NE
Most prowadzący na groblę między stawami między DW 742 i wsią Chycza. Widok ku N
Kossów. Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. Widok ku NEE
Radków. "W 50-rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, w hołdzie żołnierzom, partyzantom, więźniom obozów koncentracyjnych - poległym, pomordowanym w obronie Ojczyzny i gm. Radków 1989 społeczeństwo gm. Radków i okolic 1939-1945". Widok ku SSE
Radków. "W 50-rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, w hołdzie żołnierzom, partyzantom, więźniom obozów koncentracyjnych - poległym, pomordowanym w obronie Ojczyzny i gm. Radków 1989 społeczeństwo gm. Radków i okolic 1939-1945". Widok ku SSE
Droga z Radkowa do Dzierzgowa. W tle kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Widok ku SW
Droga z Radkowa do Dzierzgowa. Widok ku SWW
Moskorzew. Kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku NNE
Szczekociny. Pilica. Widok ku S
Szczekociny. Pilica. Widok ku SWW
Szczekociny. Pilica. Widok ku NNW
Szczekociny. Pilica. Widok ku NE
Szczekociny. Pilica. Widok ku N
Szczekociny. Most DK 78 przez Pilicę. W centrum kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku E
Szczekociny. W centrum kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku E
Bonowice (Kolonia Gawronka). DK 78. Widok ku NNW
Grabiec SW. DK 78. Widok ku N
Grabiec SW. DK 78. Widok ku NEE
Przerwa w Barze Pstrąg przy DK 78
Potem w jakiejś wiosce przyszło mi dokupić 3l picia. Zjechaliśmy w lokalne drogi. Dojechało się do wioski z jeziorkiem, w której czekał na nas pierwszy okropny podjazd. Na kulminację udało się jakoś wjechać na najniższych biegach. Długość w poziomie - trochę ponad kilometr, wzwyż – prawie 100m. I chyba trzy, cztery zakręty. W dół w miarę spoko. Niestety, jadąc dalej ominęliśmy skręt na Ogrodzieniec. Wszystko przez zjazd, gdzie rozpędziliśmy się do: 75 ja i 65 Księgowy, o ile liczniki nie kłamały. Ominęliśmy skrzyżowanie i popędziliśmy za bikerami, których wkrótce po zmniejszeniu prędkości do 40km udało się ujrzeć jakieś pół km dalej. Dogoniliśmy ich na szczycie kolejnego podjazdu i zaczęliśmy gadać. Byli z Piotrkowa i atakowali Jurę od południa. Sprzęt co najmniej w nie najlepszym stanie, a dla jednego z nich była to dopiero trzecia przejażdżka rowerem w tym roku. Jechaliśmy razem do głównej. Oni do sklepu, my dalej bo czas gonił.
Droga z Huty Szklanej do Przyłubska. Widok ku SSE
Droga z Huty Szklanej do Przyłubska. Widok ku SW
Siamoszyce. Po prawej Bieńkówka (437 m n.p.m.). Widok ku SSE
Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (w centrum z widocznym stawem na Krztyni) i Mokrusem (za plecami). Widok ku N
Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (za plecami) i Mokrusem (w centrum). W tle wzgórza koło Pilicy. Widok ku SE
Bieńkówka (437 m n.p.m.) między Siamoszycami (w centrum) i Mokrusem (za plecami). Widok ku N
Podjazd i skręt w szuter. Dotarliśmy do Okiennika Wielkiego za Żerkowicami. Po eksploracji jazda do Morska, gdzie okrążając zamek, podjechaliśmy do niego od północy. W kawiarni po dwa lody. Nic do jedzenia specjalnego. Zamek zerknęliśmy tak tylko trochę. Część pomieszczeń była chyba przekształconych na pokoje do wynajęcia. Dodatkowo byli tam goście weselni jakiegoś żołnierza, więc tylko rzuciliśmy okiem i pojechaliśmy dalej. Po dojechaniu do wsi zaopatrzenie w sklepie na drogę nocną i filet... tym razem z indyka w jakimś zajeździe dla turystów.
Okiennik Wielki. Widok ku NE
Okiennik Wielki. Widok ku N
Okiennik Wielki. Widok ku NNE
Okiennik Wielki
Okiennik Wielki. Widok ku S
Okiennik Wielki. Widok ku NNE
Okiennik Wielki. Widok ku E
Skarżyce. Kościół pw. Trójcy Przenajświętszej. Widok ku SW
Granica między Skarżycami i Morskiem. W centrum Rzędkowskie Skały. Widok ku NNW
Zamek Morsko
Zamek Morsko
Podlesice S. Widok ku NE
Podlesice S. Widok ku W
Podlesice. Widok ku S
Podlesice. Widok ku NNE
Potem pojechaliśmy na zachód i skręciliśmy w prawo przed torami. Księgowemu się poluzowała sakwa i trzeba było ja dokręcić. Oprócz tego leciało się szybko. W Dzbicach sajgon. Zjazd i pod górkę po ciemku w świetle lamp, mały zjazd i kolejny podjazd.
Za Dzbicami fajny, bardzo szybki i bardzo ciemny zjazd wśród często zakręcającej drogi, której granicę widziało się tylko dzięki dożynkowym ozdobom. Dalej za Adamem przebiegł drogę pies, tak że ledwo zdążył przede mną. Potem był już Lelów, gdzie dzięki oznakowaniu dróg o mało nie zaczęlibyśmy wracać na Szczekociny, ale po ogarnięciu gwiazd na niebie udało się wrócić na właściwy szlak. Wkrótce dotarliśmy do Koniecpola, gdzie popasaliśmy na rynku. Gdy się ruszyło dalej, było nam zimno, ponieważ w pobliżu była rzeka.
Potem Secemin, gdzie Księgowemu już sklejały się oczy. Poszukiwania stogów, ruin, itp. trwały, ale mimo to jechaliśmy. W jednym miejscu udało mu się wypatrzyć jakiś barak w pobliżu torów. Poszedł na drugą stronę szukać, ale nic nie było, a mi zachciało się tymczasem trochę odpocząć. Wrócił i ruszyliśmy. Po kilometrze udało mi się spostrzec, że na postoju została moja tylna lampka. Księgowy do przodu, a ja z powrotem. Dogonić go udało mi się po sporym kawałku drogi. Właśnie się wygrzebał z rowu, do którego wpadł podczas czytania SMSa. W ogóle to pojechaliśmy nie tą trasą co trzeba, bo mieliśmy trzymać się głównych. Po powrocie udało się zorientować, że chyba mam przekłamanie w atlasie. W końcu dopadliśmy Włoszczową. Księgowy kimnął na przystanku z pięć minut i ruszyliśmy dalej. W ciemnościach za miastem znaleźliśmy właściwy zjazd z głównej, a on znów o mało nie zjechał do rowu.
Włoszczowa. Widok ku NNE
Byliśmy przed wsią Ostrów, przez którą poprzednio wracało mi się z Krakowa. Zatrzymaliśmy się przed końcem lasu. Księgowy znów kimnął, tym razem około 15 minut, a myślał, że z godzinę. Przelecieliśmy przez wieś ze względu na dźwięki i zaszyliśmy w lesie o fatalnej nawierzchni. Jakoś przebrnęliśmy powoli i z jedna moją lampką, bo jemu padły baterie. Dalej była powolna droga do Małogoszczy, gdzie na podjazdach Accent był prowadzony. Z miasteczka w dół już prawie bez pedałowania. Raz rowery się ze sobą sczepiły, przez co o mało się nie wywaliliśmy. Ostatecznie, po około 200km byliśmy w Bocheńcu. Była 3 rano i czekało nas jeszcze przerzucenie rowerów przez ogrodzenie. Bosko się spało tego dnia w łóżku. Dzień kolejny nie chciało nam się już ruszać z Bocheńca.
2008.09.07
Dzień spędzony na odpoczywaniu. Powoli zbliżali się kolejni uczestnicy praktyk.Przed wejściem do budynku, gdzie spaliśmy ostatnią noc. Widok ku E
Zaliczone gminy
- Oksa- Radków
- Nagłowice (skraj)
- Moskorzew
- Szczekociny
- Irządze
- Kroczyce
- Ogrodzieniec
- Zawiercie
- Włodowice
- Niegowa
- Lelów
- Koniecpol
- Secemin
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
197.11 km (5.00 km teren), czas: 10:26 h, avg:18.89 km/h,
prędkość maks: 75.46 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie IV - Do Bocheńca
Piątek, 5 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2
Szybko się spakowaliśmy i w drogę. Wyskoczyliśmy na główną, którą mieliśmy pod nosem. Z tej skręt w Piotrkowicach, podążając przez wsie do Drochowa (ruiny dworku które jakoś się pojawiły na trasie), Chmielowice, gdzie pojawił się asfalt (od zjazdu z głównej, większość trasy to wapień, coś pomiędzy szutrem a naturalnym asfaltem z dziurami), a w końcu Tokarnia, skąd już w dół się rozpędziliśmy, by potem skręcić już za Nidą w kierunku Mostów, w ten sposób skracając sobie drogę do Bocheńca. Niestety opłaciliśmy to paskudna nawierzchnią przez około 2km. Na miejscu rozpakowaliśmy się i przyszło mi ruszyć po zakupy. Długo odpoczywaliśmy, a po południu zachciało mi się wybrać na przejażdżkę po okolicach. Zaczęło się od zdobycia Czubatki, a skończyło na odwiedzinach jeziorka oraz przekroczeniu 10 000 km w tym roku. Dzień poświęcony na nicnierobienie.
Po noclegu w Celinach
Piotrkowice. Dolina Morawki. Widok ku N
Piotrkowice. Most nad Morawką. Widok ku W
Grabowiec. Widok ku W
Grabowiec W. Widok ku N
Obice. W centrum kościół pw. Dobrego Pasterza przy DW 766. Widok ku NW
Obice. W tle Barania Góra (318 m n.p.m.). Widok ku NNW
Obice. Widok ku N
Drochów Dolny. Ruiny dworu z XIX w. Widok ku N
Drochów Dolny. Ruiny dworu z XIX w. Widok ku SE
Droga z Drochowa Dolnego do Chmielowic. Widok ku NW
Łukowa. Widok ku NNE
Wolica. Zrujnowana wieża ciśnień. Zbudowana w międzywojniu, a przestała istnieć w ciągu kilku kolejnych lat. Widok ku SSE
DK 7. Podzamcze. Widok ku N
Punkt wysokościowy na Czubatce koło Bocheńca
Z rowerem spacer po grani Czubatki
Stok pasma Czubatki. W centrum drzewa w dolinie Wiernej Rzeki. Widok ku NW
Bolmin (Nowiny). W centrum przysiółek Milechowy. W tle Grząby Bolmińskie. Widok ku NE
Bolmin (Kresy). W tle centrum Bolmina u stóp Grząb Bolmińskich. Widok ku NNE
Bolmin (Kresy). Widok ku E
Bolmin (Papiernia). "Cmentarz wojenny prawem chroniony 1914 1915 104 żołnierzy poległych w I Wojnie Światowej Wojewódzki Konserwator Zabytków w Kielcach"
Bolmin (Papiernia). Cmenatrz z IWŚ
Bolmin (Papiernia). "Cmentarz wojenny 1914 1915 142 żołnierzy poległych w I wojnie Światowej"
Bolmin (Papiernia). Wierna Rzeka w pobliżu ujścia do Białej Nidy. Widok ku S
Bolmin (Papiernia). Widok ku W
Bolmin (Wymysłów). Hutka
Bolmin (Wymysłów). Hutka
Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku SSE
Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku SW
Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. W tle Grzywy Korzeczkowskie. Widok ku E
Bolmin (Wymysłów). Zalew Bolmin. Widok ku S
Bolmin (Choinki). DW 762. Pierwsze przekroczenie rowerem 10 000 km w ciągu roku
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
62.00 km (5.00 km teren), czas: 04:04 h, avg:15.25 km/h,
prędkość maks: 53.33 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie III - Przez Staszów
Czwartek, 4 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2
Opatowskie okolice
Ledwo wróciliśmy na asfalt, a Accent dobił do 6000 km, a już trzeba było dopompować koło. Trochę z niego zeszło. Dojechaliśmy jakoś do Opatowa. Księgowy dobił koło na stacji. Wjeżdżamy do centrum i odwiedzamy kolegiatę. Wchodzimy do środka i zwiedzamy z jakimś niby przewodnikiem, który nam opowiada co nieco o budowli. Następnie udajemy się na rynek do Żmigrodu - restauracji z kolejnym filetem, a także kręcący się, jak się wydawało - „wydobywacze kasy”. W Opatowie była możliwość zwiedzić podziemia miasta. Niestety nie teraz. Wróci się tam jeszcze.Nocleg koło Jacentowa
Nocleg koło Jacentowa
Pola Jacentowa. Widok ku NEE
DK9. Zochcin. W tle pasmo Jeleniowskie (w centrum) i Łysogóry (po prawej). Widok ku W
Opatów. Kościuszki. Widok ku SSE
Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku N
Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa
Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku NW
Opatów. Restauracja Żmigród. Widok ku N
W zamku długa przerwa
Pojechaliśmy do Ujazdu. Po drodze drugie pompowanie koła, jazda za traktorem – tym razem na przyczepie była jakaś babulina, drugi traktor z pługiem. Na zjeździe do Iwanisk użądliła mnie pszczoła. Trochę minęło, zanim się skończył, nastąpił skręt i przerwa, aby żądła się pozbyć. I zwłok owada. Zamek Krzyżtoporski zajął nam większą część tego dnia. Najpierw podładowaliśmy się dwoma lodami, potem chodziliśmy, zwiedzaliśmy, robiliśmy zdjęcia, zwiedzaliśmy, łaziliśmy, aż nie obeszliśmy całego zamku. Jeszcze przed odjazdem uzupełniliśmy wodę i załataliśmy dętkę Księgowego.Opatów. DW 757. Widok ku NE
Opatów. DW 757. Widok ku NE
DW 757. Kobylanki. W tle pasmo Jeleniowskie. Widok ku NW
Iwaniska. DW 757. W centrum kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SW
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku SW
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Ujazd. Zamek Krzyżtopór.
Przed i po burzy
Przejechaliśmy parę km i po wielkim podjeździe, w tym rejonie chyba ostatnim świętokrzyskim, weszliśmy na wzniesienie, skąd roztaczała się piękna panorama. Ledwie ruszyliśmy i po zjeździe jechaliśmy po kawałku równiny, a wkrótce, aż do Bogorii cały czas w dół, ponad 30km/h przez jakieś 5-7km. Potem zaczęła się seria zjazdów-podjazdów-szybkich, a więc takich, że przebywaliśmy je dzięki rozpędowi uzyskanemu ze zjazdu i to na dość wysokich biegach.Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. Widok ku S
Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. "Miejsce uświęcone krwią 64 Polaków ofiar faszyzmu hi-tlerowskiego rozstrzela-nych wiosną 1944 roku tablica ufundowana przez społeczeń-stwo grom. Iwaniska w XX -lecie PRL"
Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE
Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy
Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SE
DW 757. Wygiełzów N Widok ku SSW
DW 757. Wygiełzów S. Na horyzoncie po lewej Pasmo Jeleniowskie. Widok ku NNE
DW 757. Wygiełzów S. Widok ku NEE
Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE
Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE
Gorzków. Widok ku SEE
Gorzków. Widok ku SE
DW 757. Bogoria. Widok ku NE
Zimnowoda. Widok ku SSW
Przed Staszowem dogonił nas jakiś Biker z PTTK chyba. Następnego dnia mieli się udać na wyprawę w okolice Kielc. Dzięki niemu trochę zwiększyliśmy tempo do Staszowa. Tam po obkupieniu w sklepie na rynku, zasiedliśmy pod Ratuszem. Zaczęła się burza, a my wieczerzając, chroniliśmy się przed zacinającym deszczem i dziurawą rynną. W czasie deszczu pod ratuszem znajdowali się jeszcze:
- 3-4 chłopaków, którzy spędzili tam najwięcej czasu, a byli jeszcze przed nami
- 2 gimnazjalistki, które chwilę po przybyciu z piskiem przebiegły na przystanek 100m dalej
- jakaś dziewoja w różowym dresie i z różową parasolką, która najpierw przyszła, pogadała przez telefon – poszła w jedną stronę, po 5 minutach wróciła, a po chwili poszła w stronę drugą
- 3 dzieciaków – około wieko około przełomu podstawówki i gimnazjum, którzy wdali się w rozmowę z Adamem. We mnie nie było na to ochoty, ponadto czas ten mijał na konsumowaniu czoko-kulek z mlekiem.
DW 757. Burza nadciągająca nad Staszów. Widok ku S
Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE
Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNW
Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE
Po deszczu, którego przeszły całe dwie fale, pojechaliśmy nocą do Chmielowa. Do Kurozwęk droga była niesympatycznie mokra. Potem się uspokoiło, a mi jednak zachciało się już rozbijać. W Szydłowie weszliśmy na bramę i ruszyliśmy dalej, spokojnie łykając kolejne podjazdy w mroku. Namiot rozbiliśmy około 3 km za Chmielnikiem w stronę Kielc. Weszliśmy do pierwszego lepszego zagajnika, ale spaliśmy prawie przy głównej krajówce. Ten dzień nie zakładał wielkich odległości, ale o dziwo udało nam się pokonać około 100 km, pomimo powolnej jazdy, atrakcji i burzy. W tym dniu zapadła też decyzja o zmianie pierwotnego planu podróży, który miał nas poprowadzić przez Sandomierz i wzdłuż biegu Wisły.
Staszów. Rynek. Widok ku S
Staszów. Rynek. Widok ku SWW
Staszów. Rynek. Widok ku SWW
Staszów. Ratusz. Widok ku NE
DW 785. Kurozwęki. Widok ku W
Szydłów. W tle kościół pw. św. Władysława. Widok ku NWW
Szydłów. Kazimierza Wielkiego. Widok ku N
Szydłów. Kazimierza Wielkiego
Zaliczone gminy
- Opatów- Iwaniska
- Bogoria
- Staszów
- Szydłów
- Gnojno
- Chmielnik
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
91.00 km (2.00 km teren), czas: 05:15 h, avg:17.33 km/h,
prędkość maks: 51.82 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie II - Przez Iłżę
Środa, 3 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2
Zebraliśmy się około dziewiątej. Jazda wybitnie nam nie szła i był to chyba najgorszy odcinek wyjazdu. Zatrzymaliśmy się na śniadanie w wiosce Jastrzębia. Jakoś dobrnęliśmy do Radomia. Postój przy skrzyżowaniu z obwodnicą, a kolejny przy Biedronce. Coś zjedliśmy, napiliśmy itp. dodatkowo zakupując 5 l wody, w której rozpuściliśmy tabletki z magnezem. Na początku było fajnie, ale później to już ledwo się pić dało. Kilka kilometrów za Radomiem zatrzymaliśmy się na stacji, gdzie zjedliśmy po filecie z kurczaka, który stał się drobnym symbolem wyprawy.
Po spakowaniu pod Cecylówką-Brzózką. Widok ku NNW
Cecylówka-Brzózka. Droga do Lewaszówki. Widok ku W
Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW
Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW
Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S
Koło Lesiowa. Widok ku SW
Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S
Radom. Elektryków. Na pierwszym planie zabudowa przy Brzustowskiej. W tle osiedle Gołębiów. Widok ku SSW
Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce
Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce
Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce
Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce
Radom. Żeromskiego. Wiadukt nad linią kolejową. Widok ku E
Radom. Słowackiego. W centrum kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku SE
Radom. Róg Słowackiego i Ciemnej. Budynek rozebrany między 2009 a 2011. Widok ku E
Radom. Słowackiego przy Ciemnej. Widok ku SEE
Radom. Żeromskiego. Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NE
Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NNE
Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego
Radom. Wieża ciśnień przy Słowackiego 102. Widok ku NWW
Radom. W pobliżu skrzyżowania Słowackiego i Alei Wojska Polskiego. Widok ku SEE
Przez Skaryszewa do Iłży bez większych emocji. Dopiero podjazd i zjazd przed samym miastem nieco nas obudziły. Zwłaszcza widok na miasto z majestatyczną wieżą i resztkami murów. Były dwa wejścia. Jadąc od Radomia, te po lewej to schody. Po prawej zaś skręcało się najpierw na kostkę po lewej stronie drogi, a potem należało wspiąć się po ciekawej ścieżce. Oczywiście rowery zabraliśmy ze sobą.
DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem
DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem
DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem. Widok ku E
DK9 na S od Skaryszewa. Widok ku SE
DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SSE
DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SW
Na szczycie Księgowy zajął się poszukiwaniem skamieniałości w budulcu zamkowym, a mnie poniosło na wieżę, by wraz z mapą podziwiać widoki.Spędziliśmy tam dość sporo czasu, jak na tak zachowany zamek. Oprócz wieży widać tylko mury i ściany. Gdy opuszczaliśmy go, zachciało nam się wracać drugą stroną (i wtedy okazało się, że były tam schody). Wcześniej zeszło się na dół parowu, gdzie była ścieżka... ale prowadziła do gospodarstwa. Potem wizyta w barze przy drodze pod zamkiem. Kupiłam tam zapiekankę, aby nie było tak, że wchodzimy do baru, by tyko załatwić potrzeby fizjologiczne. Przy okazji trochę zjadło się coś ciepłego, ale nie ogarnęłam w porę, że Księgowy też mógł chcieć coś zjeść (podczas gdy jak zwykle jadłam szybko, on już czekał na zewnątrz).
DK9. Widok na Iłżę ku SE
Iłża. Widok ku SSE
Iłża. Ul. Świętego Franciszka. Widok ku NNE
Iłża. Widok z zamku ku SW
Zamek w Iłży
Zamek w Iłży. Widok ku SWW
Zamek w Iłży. Widok ku W
Zamek w Iłży. Widok ku W
Zamek w Iłży. Widok ku E
Zamek w Iłży. Widok ku NNW
Wyjazd na krajówkę, zmierzając na Brody. Jechało się przez większy las. Przerwa nastała za rzeką Kamienną w Rudniku, gdzie uzupełniliśmy zapasy i popasaliśmy. Dalej czekała nas żwawa wieczorno-nocna jazda do Ostrowca Świętokrzyskiego i przejazd przez niego, gdy trwał tam mecz. Kurs na Opatów i poszukiwanie noclegu. Niestety, przez około 10km nie było żadnego lasu. Ostatecznie znalazł się jeden, około 0,5km od drogi, tylko trzeba było jechać przez pole. Wpierw poniosło mnie przodem, by wybadać teren. Było mało miejsca ale ok. Zmieściliśmy się. Rano okazało się, że były tam jakieś parowy, a w nocy mieliśmy gościa pod namiotem. Prawdopodobnie sarnę. Księgowy miał już 5999km na liczniku.
DK9 między Marculami i Lubienią. Widok ku S
DK9. Lubienia. Widok ku W
DK9. Młynek. Po lewej kaplica cmentarna. Widok ku SSE
DK9. Górki koło Brodów. Widok ku SSE
DK9 w okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego
DK9 między Ostrowcem Świętokrzyskim i Opatowem. Widok ku NE
Nocleg koło Jacentowa
Zaliczone gminy
- Jastrzębia- Radom
- Skaryszew
- Iłża
- Brody
- Kunów
- Bodzechów
- Ostrowiec Świętokrzyski
- Sadowie
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
104.55 km (0.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:16.95 km/h,
prędkość maks: 56.56 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie I - Nocą przez Warke
Wtorek, 2 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2
Podróż rozpoczęła się od dotarcia do Warszawy na własną rękę. Tata podwiózł mnie do NDM, skąd udało mi się dotrzeć do Łomianek, podejmuję następnie decyzję, by dalej jechać Marymoncką i Aleją AK, zamiast dotrzeć do celu przez Mościska i Radiowo. Gdy przecinając Powązkowską i ruszając Aleją Prymasa 1000lecia, przyszło mi natknąć się na szlaban na ścieżce, wydawało mi się że może to jakieś gałęzie leżały po burzach, a które niedawno przechodziły. Po przejechaniu dalej okazało się jeszcze, że kostka się urywa, a ja muszę włączyć się do ruchu samochodowego, który na dodatek również cierpiał bolesne chwilę na tym odcinku, kończącym się dopiero tuż przed wiaduktem nad torami. Otóż po dwóch miesiącach mojej nieobecności w Wawie, nie tylko ukończono remont starówki, ale i rozpoczęto budowę czegoś... Widziało się ledwie kupę ziemi i zaczątki kolumn pod wiadukty, więc miało być to coś większego, niż zwykła przebudowa. Zastanawiało mnie, jak rozwiążą tu kwestię ścieżki, która onegdaj tędy prowadziła i czy będzie można nią spokojnie dojechać do końca zaprojektowanej trasy. Co do jednego była we mnie wielka nadzieja. Jeśli ścieżki tam będą, to asfaltowe. Udało mi się dotrzeć na Obozową po uporaniu się z niecodzienną w tamtych rejonach sytuacją. Tam wstąpienie do jednego ze sklepów rowerowych, zaopatrując się w dętki i pompkę (stara się uszkodziła). Następnie kurs do decathlonu – łatki, bidon i koszyki na nie, oraz stwierdzenie, że nadal nie mają dętek do moich opon.
Dalej przez Banacha na Pola Mokotowskie, przemieszczając się przez zakorkowaną uliczkę Rostafińskich, gdzie ponadto trzeba było przykręcić koszyki. Wkrótce potem dojazd do Narbutta, gdzie odebrało się od Kemota przewodniki. Krótka rozmowa i dalej w drogę. Dojazd do Odyńca, dalej na Puławską. Tam ścieżka, asfalt. Skręt w Wilanowską i do Wałbrzyskiej, a potem Nowoursynowską do SGGW (na skrzyżowaniu ze Służewiecką bolesne uderzenie kolanem o kierownicę, gdy omknął mi łańcuch, który miał już swoje przejechane). Przy akademiku zostawione zostały owe książki u znajomej i rozpoczęło się oczekiwanie na Księgowego. Komórka była wyciszona, aby oszczędzać baterie. Przypadkiem wyjęło się ją, gdy Księgowy dzwonił. Pojechał nie tak jak trzeba i był w okolicach ul. Bonifacego. Nie udało mi się mu nic powiedzieć, bo komórka mi się wyłączyła. Po ponownym uruchomieniu, trzeba było czekać dalej, bo pewien skoro się zgubił, to jeszcze trochę czasu posiedzę.
Gdy ponownie została wyjęta komórka, okazało się, że było już około 12 nieodebranych połączeń. Z drugiej strony doszły do mnie niezbyt ciepłe słowa i przypuszczenie, że jestem już pewnie w okolicach Tesco oraz, że nie ma mnie zamiaru szukać. Chwilę potem dotarła do niego informacja o moim położeniu. Dzieliło nas najwyżej 0,5km, pomiędzy akademikami i za drzewem. Dotarł szybciej niż mi się wydawało, bo go jakaś kobiecina skierowała na właściwą drogę. Zaraz potem (po przepakowaniu) ruszyliśmy do KENu i zatrzymaliśmy się w ActivBiku, gdzie WRESZCIE udało mi się dokupić śrubkę do bagażnika (cztery razy droższą od zwykłej – za cały 1 zł :P), w sklepie, gdzie został zakupiony ów rower. Jeszcze tylko zakupy w Tesco i popędziliśmy na Kabaty. Zatrzymaliśmy się przy ścieżce zdrowia i weszliśmy na drabinki gdzie popasaliśmy. Dość długo.
KEN 22. Drobne zakupy w ActiveBike'u. Widok ku SEE
Zakupy w Tesco przy S krańcu KEN. Widok ku NEE
Z Powsina dojazd do głównej. Przecięło się Konstancin. Zjazd w ulicę Literatów, dzięki której jadąc przez wsie omijało się trasę główną, a wciąż korzystało się z „obwodnicy” nad Wisłą. Natknęliśmy się tam na pare km jazdy terenowej i piękny podjazd przed Kalwarią – zapowiedź kolejnych dni. Ponadto przejechaliśmy pod wiaduktem kolejowym oraz spotkaliśmy wielu bikerów i ogrzewaliśmy się na wale.
Gassy. Widok ku SEE
Góra Kalwaria. Lipkowska. W tle wiadukt linii kolejowej nr 12 między stacjami Skierniewice i Łuków. Widok ku SSE
Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Widok ku S
Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku SSW
Góra Kalwaria. Dominikańska. Widok ku S
Góra Kalwaria przy rondzie łączącym DK 79 i 50. Widok ku NNE
Zawitaliśmy do Czerska (tam trwały poszukiwania słuchawek Księgowego i ataki komarów). Zjazd do głównej i długa droga w większości wśród sadów. Warkę przywitaliśmy już po ciemku. Zmieniliśmy barwy na nocne i popaśliśmy pod jakimś marketem. Oznaczyliśmy miasto jako warte ponownych odwiedzin i zostaliśmy wyprowadzeni z niego przez parę na motorze (kobieta jest poza tym bikerką startująca w Mazovii). Po opuszczeniu miasta jechaliśmy przez las. Ciemno wszędzie. Próbowaliśmy jechać bez lampek, bo ruch był mały, a efekt niezły. Niestety, samochody pojawiały się zbyt często, by trwało to długo i wkrótce przestaliśmy (ja później).
Czersk. Widok ku SE
Zamek w Czersku. Widok ku SSW
Zamek w Czersku. Widok z Wareckiej ku E
Jakiś czas za Grabowem udało nam się znaleźć kolejną zabawę – aż do Głowaczowa szukaliśmy tych samych piosenek na mp3, próbując je śpiewać wspólnie w nocnych ciemnościach. W Głowaczowie wiało chłodem od rzeki. Dojazd do Brzozy, gdzie mieliśmy skręcić w prawo na wioski. Generalnie już doskwierało nam zmęczenie przed kolejnym Ursynowem. Chwilę się odpoczywało, a w Cecylówce nastąpił zjazd do lasu, gdzie się rozbiliśmy z namiotem. Po dość długiej przerwie od obozowania nie szło nam zbyt dobrze, ale i tak się uwinęliśmy dość szybko.
Ursynów. Widok ku SSE
Nocleg w lesie pod wsią Cecylówka Brzózka
Zaliczone gminy
- Warka- Grabów nad Pilicą
- Głowaczów
Rower:Unibike
Dane wycieczki:
139.64 km (3.00 km teren), czas: 07:23 h, avg:18.91 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)