Wpisy archiwalne w kategorii
.Samotnie
Dystans całkowity: | 55274.09 km (w terenie 4889.65 km; 8.85%) |
Czas w ruchu: | 3516:51 |
Średnia prędkość: | 15.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.20 km/h |
Suma podjazdów: | 800 m |
Suma kalorii: | 76839 kcal |
Liczba aktywności: | 824 |
Średnio na aktywność: | 67.08 km i 4h 16m |
Więcej statystyk |
Zlot w Szklanej Hucie III - Powrót
Niedziela, 19 maja 2019 | dodano: 26.01.2020Kategoria .Podróżerowerowe.info, .Samotnie, .Wyprawy po Polsce, .2 Osoby, .Z rodziną
2019.05.17 - 19 Zlot w Szklanej Hucie - cała trasa
Do Wejherowa
Pobudka bardzo wczesna. Szybko przyszło mi się spakować, więcej czasu minęło na przygotowanie i zjedzenie zupki błyskawicznej. Przede mną ruszyło kilka osób, ale bardzo niewiele. Reszta ruszała zdecydowanie później. Trasa wywiodła mnie szeroką, leśną szutrówką na asfalt w Osiekach Lęborskich. Po drodze kilka nieco bardziej dla mnie stromych podjazdów i przyjemne widoki terenu. W Choczewie kurs pod pobliski UG, a następnie jazda z podjazdami i długim dolinnym zjazdem przez Łętowo, Mierzyno, do ronda w Rybnie (poniżej podjazdów), skąd trasa wiodła prawie tak, jak dwa dni wcześniej. Różnica taka, że z Bolszewa przejazd Sucharskiego, a w pobliżu dworca Spacerową. Pod samym dworcem w Wejherowie przerwa na przystanku i namyślanie się, co dalej. W międzyczasie przyjechała owa dwójka zlotowiczów, z którymi jechało się dwa dni wcześniej.
07:34. Ostatnie chwile w Szklanej Hucie

07:48. Droga ze Szklanej Huty do Osieków Lęborskich. Widok ku S

07:54. Osieki Lęborskie. Kościół pw. św. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Morza. Widok ku SSE

07:54. Osieki Lęborskie. Widok ku SWW

07:56. Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku SSE

07:54.Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku S

08:06. Droga z Kierzkówka do Choczewa. Widok ku S

08:07. Wjazd do Choczewa od północy. Widok ku S

08:09 UG Choczewo. Widok ku SWW

08:12. Choczewo. Po lewej ul. Kusocińskiego. Po prawej ul. Pierwszych Osadników (DW213). Widok ku S

08:12. Choczewo. Po lewej ul. Kusocińskiego. Po prawej ul. Pierwszych Osadników (DW213). Widok ku S

08:12. Choczewo. Ul. Kusocińskiego. Widok ku S

08:25. Skrzyżowanie drogi z Choczewa (z prawej, poza kadrem) z drogą między Łętowem (po lewej) a Słajkowem (po prawej). Widok ku SW

08:25. Skrzyżowanie drogi z Choczewa (z prawej, poza kadrem) z drogą między Łętowem (po lewej) a Słajkowem (po prawej). Widok ku SW.

08:28. Łętowo. Teren dawnego PGR. Widok ku SSE

08:28. Wjazd od zachodu do Łętowa. Widok ku SE.

08:45. Mierzyno. Stolemy. Widok ku N

08:53. Tadzino. Droga po N stronie kopalni kruszywa Topaz. Widok ku E

08:54. Tadzino. Kopalnia kruszywa Topaz. Widok ku SSW
Gdynia
W końcu padło na kurs SKM do Gdyni Głównej. Było mi zimno i utrzymywało się zmęczenie. Było mi źle. W Gdyni na dworcu przerwa na Subway - coś ciepłego. Nie chciało mi się ruszać z krzesła. W międzyczasie udało mi się dostrzec kilka osób ze zlotu, ale nie było we mnie siły na nic. W końcu udało się jej wykrzesać tyle, by udać się po bilet - ten był kupiony dopiero na ok. 19. Zakup biletu o 13:28 do Modlina (przez Malbork, Iława Głowna, Działdowo, Nasielsk). Planowy przejazd miedzy 19:23 a 22:41. Potem udało mi się pogadać z jedną dwójką zlotowiczów, potem przybyła jeszcze kolejna dwójka zlotowa. Powoli też zbierali się na pociąg. W międzyczasie się rozpogodziło, a mnie czekało jeszcze jedyne spotkanie z K. Wiadomość o tym, gdzie będę, udało się wysłać tuż przed padnięciem baterii w komórce. Potem wyszłam przed dworzec z rowerem i czekało się tam kilka-kilkanaście minut. Potem pojechało się rowerami na ul. Żeromskiego w rejonie Placu Kościuszki Na rozmowie w kawiarni minęło pozostał kilka godzin do odjazdu pociągu. W tamtejszej toalecie zmiana ciuchów na nierowerowe. W międzyczasie udało się naładować baterię w telefonie i wypić gorącą czekoladę. Potem pieszorowerowy powrót na dworzec w Gdyni.
15:17. Kilku kolejnych zlotowiczów spotkanych na dworcu w Gdyni

17:34. Gdynia. Ozdoba w kawiarni przy Żeromskiego
W pociągu
Trasa przejazdu pociągiem tym samym składem pociągu. Odbyła się na spokojnie, tyle tylko, że więcej było we mnie ochoty na robienie zdjęć z pociągu. Na początkowym odcinku chyba był w pobliżu ktoś palący (nie pamiętam wyraźnie, ale pamiętam swoiste poczucie dyskomfortu związane z obecnością innych ludzi w pobliżu). Gdzieś późnym wieczorem czy tuż po zmroku, już po wschodniej stornie Wisły, do pociągu wsiadła dwójka zlotowiczów. Po dłuższej jeździe w milczeniu, po jakimś czasie udało się przeprowadzić raczej fajną, acz krótką rozmowę. Później, okazało się (wg słów mamy), że tym samym pociągiem wracała też kuzynka, ale w innym wagonie, bez wiedzy o sobie nawzajem. Po powrocie zmęczenie, ale w pozytywnym nastroju.
19:47. Dworzec Główny w Gdańsku. Widok ku NE

19:48. Dworzec Główny w Gdańsku. Widok ku N

20:00. Okolice Skowarcza. Widok ku NW

20:02. Skowarcz. Widok ku NW

20:12.Tory kolejowe w Tczewie

20:18. Most kolejowy w Tczewie. Widok ku W

20:19. Tczew widoczny z linii kolejowej od strony Malborka. Widok ku W
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
44.41 km (4.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:14.64 km/h,
prędkość maks: 45.05 km/hZlot w Szklanej Hucie II - Zlot
Sobota, 18 maja 2019 | dodano: 26.01.2020Kategoria .3-4 Osoby, .Podróżerowerowe.info, .Samotnie, .Wyprawy po Polsce
Dzień rozpoczął się ładnie, słonecznie, zachęcał do jazdy. Ludzie mniej lub bardziej powoli szykowali się do swoich planów. Jedna większa grupa wybrała spływ kajakami, a druga jazdę na zachód, w okolice Łeby. Mi się wyjątkowo nie chciało, jazda w ogóle nie była w planach, cały dzień chcąc spędzić na miejscu. Mimo to, wraz z Bit. i Dzi. udaliśmy się nad morze, około 1,5 km ku N. Tam spora mgła. Oni udali się na wschód, a ja ku zachodowi, aby wyjechać innym zejściem na plażę i po raz pierwszy spróbować jazdy rowerem po niej. Faktycznie, po mokrym piasku, w pobliżu morskich fal, można było spokojnie, bez zakopywania się, jak po zwykłej nawierzchni, po prostu sobie jechać i było sporo miejsca na manewry, choć potrzeby nie było, raptem raz pojawiła się przywleczona skądś gałąź.

08:41. Widok ku NWW

09:19. Widok ku N

09:55.Widok ku NNE

09:55.Widok ku NNE

10:01. Ujściowy odcinek Bezimiennej. Widok ku NNE

10:01. Ujściowy odcinek Bezimiennej. Widok ku N

10:03. Ujście Bezimiennej. Widok ku N

10:04. Ujściowy odcinek Bezimiennej. Widok ku S

10:05.Ujście Bezimiennej. Widok ku S

10:11.Ujście Bezimiennej. Widok ku S

10:12.Bałtyk w rejonie ujścia Bezimiennej. Widok ku W

10:19.

10:27. Bałtyk w rejonie ujścia Bezimiennej. Widok ku W
Zjazd z powrotem nastąpił w okolicy rezerwatu torfowiskowego i Wydmy Lubiatowskiej. Droga szutrowa, ubita, doprowadziła mnie na asfalt. Mijało się budynek Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko", a potem jeszcze spory kawałek jechało. Minęła mnie tylko jedna para na rowerach, zmierzająca w przeciwną stronę. Na skraju Lubiatowa ukazała się ławeczka, gdzie przyszła pora na przerwę i udało się dostać do internetu (w bazie, nawet zasięg telefoniczny był problemem), dzięki czemu udało mi się dowiedzieć, że koleżance udało się pomyślnie zakończyć ostatni egzamin, nieco spóźnionej matury. W końcu zmarzły mi ręce i przyszła pora wracać. Pogoda zrobiła się bardziej pochmurna, chłodniejsza i już nie miało być tak różowo. Powrót do bazy po ok 4 km szlaku rowerowego, drogą, która kilka razy przedzierała się przez spore piachy.

10:31. Bałtyk w rejonie Wydmy Lubiatowskiej. Widok ku N

10:31. W rejonie Wydmy Lubiatowskiej. Widok ku SSE


10:38. Budynek Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Widok ku S

11:20.Wjazd do Lubiatowa. Widok ku S

11:48 Żółty szlak w pobliżu Lubiatowa. Widok ku SSW

11:49.Żółty szlak w pobliżu Lubiatowa. Widok ku NNE

12:02.Droga do szklanej Hut od strony Lubiatowa. Widok ku NE

12:06.Szklana Huta. Widok ku N
Po powrocie przeszła burza, solidnie się rozpadało. Niektórzy zdążyli wrócić przed, inni w tym czasie akurat gdzieś robili przerwy obiadowe. Po niej się uspokoiło, z okolicy parowała woda, tworząc ciekawą mgłę do wieczora. Cały czas było mi zimno, przed tą temperaturą chroniąc się, dzięki bidonami napełnionymi gorącą wodą, trzymanymi w kieszeniach bluzy, pod kurtką. Gdy było mi już wystarczająco ciepło, bowiem rozgorzało ognisko, te baterie ciepła powędrowały do śpiwora, aby i on się nagrzał przed snem. Niewiele też minęło do niego. Chyba koło 10 mnie znów dopadło zmęczenie i ściągnęło do spania.

12:08. Widok ku NE

14:02.Widok ku N

15:46.Widok ku W

16:30

17:22

18:14. Widok ku SW
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
12.85 km (8.50 km teren), czas: 01:08 h, avg:11.34 km/h,
prędkość maks: 25.27 km/hZlot w Szklanej Hucie I - Dojazd
Piątek, 17 maja 2019 | dodano: 25.01.2020Kategoria .3-4 Osoby, .Podróżerowerowe.info, .Samotnie, .Wyprawy po Polsce, .Z rodziną
Okres tego zlotu, zaprzątał moje myśli na kilku płaszczyznach przez ostatni czas. Dość istotnie. Wpierw zamysłem było, aby dotrzeć rowerem, ale na to ani sił specjalnie nie było, ani pogoda nie nastrajała optymizmem. Byłoby to potwornie umęczone, a że przy okazji było kilka spraw do załatwienia w Trójmieście, to dojazd pociągiem był dla mnie najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Rankiem padało, acz przed wejściem do pociągu, było spokojnie. Chmura została dogoniona w trakcie jazdy i trochę jej było można doświadczyć nad morzem. Przejazd, tradycyjnie, minął mi gdzieś na końcu składu, przy rowerze. Po raz pierwszy, tak daleko w nowym ciuchu i bez większych zmartwień, a ze sporą dawką pewności siebie oraz spokojnej radości.
Po przyjechaniu do Gdyni Głównej, trzeba było z trudem przedostać się na poziom ulic, co oznaczało sporo schodów. Następnie kurs ku S, by zrobić sobie około 3 godziną przerwę w galerii handlowej, co upłynęło mi na przejściu i poznaniu tego obiektu, oraz na zrobieniu niezbędnych dla mnie zakupów. W międzyczasie praktycznie skończyła się pogoda deszczowa, została tylko psia. Powolny powrót na dworzec, skąd SKM kurs do Wejherowa. Tam schodów było mniej, ale przejście podziemne pełne kałuż i naniesionego błota. Stamtąd jazda Kwiatową, Zachodnią, Transportową do Sobieskiego. Przerwa na przebranie w przy rondzie Pruszkowskiego. Dalej do i wzdłuż krajówki, skręcając potem w Tartaczną z tragiczną nawierzchnią. Na Szkolnej już asfalt. W centrum Bolszewa udało mi się dostrzec dwie osoby jadące na zlot. Udało mi się ich dogonić i odtąd jechaliśmy razem.

13:57. Wejherowo. Dworzec PKP. Widok ku NEE

13:59. Wejherowo. Budowa tunelu ul. Kwiatowej pod linią kolejową 202 łączącą Gdańsk i Stargard. Widok ku NWW

14:03. Wejherowo. Ul. Jana III Sobieskiego. Jeden z budynków Batalionu Dowodzenia Marynarki Wojennej im. Pułkownika Kazimierza Pruszkowskiego. Widok ku S

14:28. Bolszewo. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SSW

14:29. Bolszewo. Ul. Zamostna. Widok ku N

14:32. Bolszewo. Ul. Zamostna. Widok ku NW

14:36. Las między Bolszewem i Paradyżem. Widok ku NW

14:38. Paradyż. Widok ku NW
Na skraju lasu przerwa przystankowa przed Zamostnem. W Rybnie podjazdy. Na ostatni z nich już mi trzeba było pieszo, z dużą zadyszką, wysokim tętnem i potrzebą na chwilę odpoczynku. W Strzebielinku uwagę przykuło więzienie, co spowodowało, że trzeba było gonić resztę, a co udało się dopiero w Gniewinie, podczas przerwy na ichnie zakupy, czego mi już nie trzeba było robić. Z miejscowości tej jechało się fajną trasą do Bychowa, jednak przez około połowę, wiodła gruntem, acz przyjemnym dla oka. Do Lubiewka droga zablokowana i odgrodzona z powodu jakiegoś remontu lub uszkodzenia mostku. Sama trasa bardziej terenowa, na samym początku z kocimi łbami. Trochę się rozpogodziło, ale było chłodno. Drobny nawrót i kurs do Prusewa, skąd Leśną (i fragmentem przez łąkę) do Białogóry. Z niej wyjechaliśmy Lubiatowską, by przejechać do bazy w środku lasu. Na ostatnie 1,5 pojechaliśmy różnymi drogami, ale dojechało się w tym samym czasie. Na miejscu osób nie tak znowu wiele, a wieczorem ognisko, którego początek miał miejsce pod dachem, rozpalając je na przenośnym dnie spod prysznica. Powoli dojeżdżało coraz więcej osób, ale ostatnich nie udało mi się zobaczyć, bo zmęczenie i senność zapędziły mnie do śpiwora.

14:52. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SSE

14:52. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SE

14:53. Zamostne. Opuszczony cmentarz ewangelicki. Widok ku SSE

14:54. Zamostne SE w pobliżu opuszczonego cmentarza ewangelickiego. Widok ku NNW

15:11. Kniewo. W tle wzniesienia. za którymi znajduje się Rybno. Widok ku N

18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW

18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW

18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NW

18:18. Rybno S. Rondo Stulecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Widok ku NNW

15:21. Rybno. Specyficzne malowidło naścienne.

15:24. Rondo łączące Sportową (w lewo), Lipową (w prawo) i Długą (za plecami). Widok ku NW

15:25. Rybno NW. Ul. Sportowa. Widok ku W

15:29. Podjazd z Rybna w stronę Strzebielinka. Widok ku NW

15:32. Widok z podjazdu między Rybnem i Strzebielinkiem ku E. W tle wzniesienia porastane przez Puszczę Darżlubską

15:37.Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W

15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W

15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W

15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W

15:37. Dawny obóz internowania w Strzebielinku. Widok ku W

15:40. Kolkowo S.Tablica informacyjna. Widok ku SWW

15:40. Kolkowo S. "Przechodniu w Kolkowie-Wybudowanie podczas marszu śmierci zginęło około 1300 więźniarek obozu koncentracyjnego Stuthoff Uczcij pamięć ofiar". Widok ku SWW

15:40. Kolkowo. Miejsce pamięci ofiar KL Stutthof. Widok ku SWW

15:43. Kolkowo. Dojazd do ronda im. Kazimierza Górskiego. Po prawej Zbiornik Czymanowo. Widok ku N

15:44. Zjazd do Gniewina. W centrum kadru jeden ze stolemów. Widok ku NWW

15:45. Zjazd do Gniewina. Widok ku W

16:04. Gniewino. Kościół pw. św. Józefa Robotnika z XIX w. Widok ku SWW

16:04 Gniwino. Po lewej cmentarz.Widok ku W.

16:04. Gniewino. Urząd Gminy. Widok ku N

16:04. Gniewino. Skrzyżowanie ul. Pomorskiej i ul. Zwycięstwa, na zachód od UG.Widok ku W

16:05. Gniewino. W centrum remiza strażacka OSP. Widok ku W

16:05. Gniewino. "Poległym za wyzwolenie ziemi gniewińskiej mieszkańcy". Widok ku NE

16:05. Gniewino. Tablica informacyjna.

16:05. Gniewino. Tablica informacyjna. Widok ku NNW

16:13. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW

16:15. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW

16:20. Droga z Gniewina do Bychowa. Widok ku NW

16:23. Bychowo. Po lewej kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. Widok ku W

16:25. Bychowo. Droga do Starbienina z uszkodzonym mostem na Bychawskiej Strudze. Widok ku W

16:29. Bychowo. Widok ku SW

16:33. Bychówko. Widok ku NNW

16:38. Droga z Bychowa do Prusewa. Widok ku N

16:40. Prusewo. W tle dwór z XIX w. Widok ku NNW

16:41. Prusewo. Mury dworu z XIX w. Widok ku NNW

16:44. Z Prusewa do Wierzchucina. Widok ku N.

16:46. Wierzchucino. Prusewska 5. Widok ku E

16:47. Wierzchucino. Ul. Świętej Rozalii. Widok ku E

16:53. Wierzchucino. Widok ku NW

16:53. Wierzchucino. W centrum kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Rozalii z Palermo. Widok z ul.Leśnej ku SE.

Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku SE

Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku NNE

Wybudowania Wierzchucińskie. Widok ku NNE

Białogóra w pobliżu granicy z Wybudowaniem Wierzchucińskim. Widok ku NNW

Białogóra. Mapa miejscowości

Białogóra. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

Białogóra. Informacja turystyczna. Widok ku NNE

17:27. Białogóra. Widok ku NNW

17:36. Między Białogórą i Osieczkami. Widok ku S

18:28. Wnętrze bazy (świetlica). Widok ku NW

18:28. Szklana Huta. Mapa na ścianie bazy. Widok ku NWW

19:21. Kierunkowskaz. Widok ku NNW

19:21. Nocleg części zlotowiczów pod dachem. Widok ku SW

19:22. Nocleg części zlotowiczów. Widok ku NNE

19:22. W centrum, nieco z lewej, miejsce otoczone kłodami, gdzie później przeniesiono ognisko. Widok ku NW

19:22. Pierwsze miejsce ogniska, po jakimś czasie przeniesione na teren łąki. Widok ku S

20:12. Jeden z rowerów. Widok ku SE

20:25. Główna część bazy noclegowej. Widok ku SE

20:45. Ognisko

20:45. Księżyc. Widok ku SSE

20:19. W drodze na ognisko. Widok ku NWW

22:03.Ognisko. Widok ku SSE

22:03. Ognisko. Widok ku SSE

22:13. Rowery parkujące wewnątrz noclegowni. Widok ku W

22:14. Rowery parkujące wewnątrz noclegowni. Widok ku E
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
47.31 km (0.00 km teren), czas: 03:03 h, avg:15.51 km/h,
prędkość maks: 42.90 km/hDo Warszawy z chłodem
Piątek, 10 maja 2019 | dodano: 14.06.2019Kategoria .Samotnie, .Warszawa, .Zwykłe przejażdżki, .Z rodziną
Pogoda była byle jaka. Rano deszcz, a w trakcie wyjazdu jego resztki, które sporadycznie jeszcze popadywały nad trasą. Nawet nie chciało mi się jakoś specjalnie wyciągać aparatu. Start z S krańca ścieżki na wale w Kazuniu, trzymając się ich tak daleko, jak daleko je wybudowano. W Czosnowie Rolniczą, a dalej to już ścieżką, jak daleko ona istniała. W Łomiankach Wiślana i ścieżka wzdłuż Warszawskiej. W Warszawie ze ścieżki przy Marymonckiej skręt przed 155, koło 47 wyjeżdżając na Wrzeciono. Potem w prawo (zaczynało trochę kropić) skręcając ku S koło budynku Straży Miejskiej. Dalej po E stronie 5A do Szubińskiej i na Lindego.

09:48. Kazuń. Koniec ścieżki rowerowej na wale. Widok ku SSE

11:17.Wrzeciono.W centrum kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku W
Od Wolumenu do Oczapowskiego. Między domami przejazd przez dziedziniec na Grodeckiego, na Przybyszewskiego okrążenie nr 64/68 przez chodnik między niewielkimi ogródkami działek, z Placu Konfederacji w Płatniczą, od Żeromskiego w Daniłowicza. Po E stronie nr 6 na Magiera, Jarzębskiego, a stamtąd ku W na zapleczu osiedla wzdłuż Broniewskiego, jedynie raz odbijając ku 23A. Od Perzyńskiego ścieżką za Trasę AK, wzdłuż niej do Gąbińskiej. Przez Braci Załuskich na Gojawiczyńską, w centrum wjeżdżając na chodnik. Dalej przez pasy i kurs na Arkadię, na Inflancką (przez fragment skweru), Pokorną, Niską, Lewartowskiego. Przed Zamenhoffa skręt na osiedle koło domu studenckiego, Nalewki, do Andersa. Świetojerska, Miodowa, Kozia i dłuższa przerwa na wydziale.

11:25.Chodnik za ul. Przybyszewskiego 64/68. Widok ku SSW

11:54. Końcowy etap budowy Osiedla przy CHArkadii oraz pierwsza część budowy Forest Complex. Widok ku SSW
Dalej szybka jazda Świętokrzyską, przerwa w aptece, przy PKiN skręt ku S, jadąc przez park koło fontanny, po czym przerwa przy Złotych, połączona z 3osobowym (Ja, J. i I.) spacerem przez Złotą, Szpitalną, Chmielną, Kruczą, w stronę metra. Potem długa przerwa przy Złotych Tarasach do wieczora. Pamiętam, że tata kilka razy próbował się dodzwonić. Potem dłuższa jazda wzdłuż JPII. Z Anielewicza miedzy blokami 18, 18A, 20, 22, Miłej 27, 16, Niskiej 19, 18, Stawki 21 po lewej stronie ręki. Dalej z Okopowej na Powązkowską. Przejazd między Literacką 5 i 3, okrążenie podstawówki od W, między 49 i 47 do osiedlowej drogi równoległej do Broniewskiego, po Anonima. Stamtąd za blokiem do Starej Baśni, Księgarzy, Andersena, Wolumen, Dantego, skręcając pod koniec za nr 5, Goldoniego, Tołstoja, Kaliszowa, Nocznickiego, Wólczyńska z odbiciem przez Burleski, prosta trasa do Łomianek, tam Sierakowska i koniec na NW krańcu Warszawskiej, gdzie uleciały ze mnie resztki sił.
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
63.33 km (0.00 km teren), czas: 04:19 h, avg:14.67 km/h,
prędkość maks: 29.57 km/hKrążenie powarszawskie
Wtorek, 7 maja 2019 | dodano: 14.06.2019Kategoria .Samotnie, .Warszawa, .Zwykłe przejażdżki, .Z rodziną
Start z południowego krańca Łomianek. Słonecznie, ale chłodno. Początek wyjazdu prosty - poboczem zakorkowanego wjazdu do Warszawy, potem chodnikami do ścieżki rowerowej w okolicy mostu i dalej trzymanie się jej po okolice IMGW. Tam dalsza jazda chodnikiem po E stronie drogi, przejście z rowerem po schodach wiaduktu nad trasą AK, chodnikiem do Krasińskiego, z niej skręt w Czarnieckiego do Placu Inwalidów, przeciętego niby chodnikiem w E połówce. Za Gdańskim w Bonifraterską, Senatorową, koło Metropolitanu, w Ossolińskich na Karową. Tam dłuższa przerwa i spotkanie z kolegą. Na Świętokrzyskiej zakupy w aptece, za nią dróżką przez taki jakby dziedziniec do Wareckiej i Baczyńskiego. Dalej Chodnikiem do Nowogrodzkiej, przejazd na jej drugą stronę, zgodnie z rozplanowanymi światłami - nie wprost. Tu krótka dosyć przerwa - spotkanie z koleżanką na pobliskim skwerze.

08:43. Ścieżka rowerowa i most północny. Widok ku S.

08:56. Ścieżka rowerowa przy Marymonckiej. W centrum kilkuletnie osiedle przy metrze Słodowiec. Widok ku S

09:03. Pętla tramwajowa i zejścia do metra Marymont. Widok ku SE

09:14. Głównie kilkuletnie biurowce przy Inflanckiej. Widok z wiaduktu przy Dworcu Gdańskim ku S

09:20. Ambasada Chin (komunistycznych). Widok ku SW

09:24. Teatr Wielki. Po prawej w tle wieżowce w okolicy Twardej: od lewej Cosmopolitan, Spektrum Tower, Q22. Widok ku SSW

09:26. Okolice Placu Piłsudskiego. W centrum Teatr Zachęta. Na prawo PKiN. Na lewo kościół ewangelicko-augsburski. Widok ku SSW

09:28. Ul. Krakowskie Przedmieście. Hotel Bristol

09:36. Na ul. Karowej

11:55. Ul. Krakowskie Przedmieście. Orszak wyjeżdżający z Pałacu Prezydenckiego

11:26. Alejka za Świętokrzyską 8. W centrum Warecka 5/7. Po prawej Centrala NBP. Widok ku SSE

12:20. Skrzyżowanie Alei Jerozolimskich i ul. Kruczej. W centrum przebudowa od podstaw Widok Towers. Wg StretView budowa rozpoczęła się w 2018.

12:24. Skrzyżowanie Nowogrodzkiej i Marszałkowskiej. Widok ku SW
Z okolic Nowogrodzkiej zejście do przejścia podziemnego i dalej chodnikiem wzdłuż Jerozolimskich. Od Waszyngtona we Francuską, Wersalską. Skręt w Ateńską, Arabską, przez osiedle w Marokańską, przed Egipską po gruntowej wydeptance w Libijską ku E, następnie wzdłuż ogrodzenia do Algierskiej, a z tej nawrót i wyjazd na ścieżkę. Potem z Fieldorfa w Kwiatkowskiego, przerwa i posiłek w KebabKingu. Po niej chodnikiem wzdłuż Komorowskiego ile się dało. Zjazd w Meksykańską i kurs pod Stadion. Dalej Zamoyskiego i Floriańska. Po drugiej stronie torów, skręt w prawo i przez osiedle do Kameralnej. Później przez środek skweru przy 11 Listopada i asfaltem do Praskiej. Tam przerwa, po niej skręt w Biruty. Z głównej w Kołową, ścieżką przy Handlowej do budowy metra, które w tej okolicy był na finiszu prac. Wzdłuż ogrodzenia trasą do chodników Łokietka i Jórskiego. Stamtąd w Wojskową i wzdłuż kanału Bródnowskiego, aż po Malborską - z jedną przerwą na ławce za Kondratowicza.

12:24. Rondo Dmowskiego w Centrum. W tle budowa J44 i prawie kompletna przebudowa Rotundy.

12:26. Gmach Radiotelegrafu i Telefonu. Widok ku SW
12:26. Wejście do Gmachu Radiotelegrafu i Telefonu. Widok ku S

13:31. Widok z mostu Poniatowskiego ku SSE

13:46. Wydeptanki na rogu Egipskiej i Afrykańskiej. Widok ku E

15:36. Francuska 16. Miejsce, gdzie ongiś znajdowało się Sushi, oraz kręcono krótką scenę we "Wściekłych Pięściach Węża". Widok ku E

15:53. Rainbow Center na rogu Okrzei i Jagiellońskiej. Widok ku W

16:05. Skwer im. płk Antoniego Żurowskiego. Widok ku NE

16:39. Końcowy etap budowy stacji metra Trocka. Widok ku NEE

16:44. Ul. Jórskiego 58 z 1931 r.

16:49. Chodnik wzdłuż Kanału Bródnowskiego. Widok ku NNW
Dalej skrajem parkingu i osiedla, przez ul. Tokarza do ul. Krasnobrodzkiej. Skręt w ul. Chodecką, z małą pętlą w Krasiczyńską. Jeszcze przed ul. Łojecką, skręt w prawo, przez osiedle do ul. Rohatyńskiej i dalej w Turmoncką. Od jej W krańca skręt u N, okrążając dwa bloki, a dalej ku ul. Rembelińskiej. Przejazd pod nią, po drugiej stronie wjazd na wiadukt, skąd długa jazda do pętli Żerań Wschodni na Annopolu. Potem niewielki nawrót i skręt w gruntową wydeptanką przez dziki teren, sąsiadujący z terenem przemysłowym, który od kilku lat sukcesywnie rozbierano. Minęło mnie może z dwoje ludzi, co dziwne, jak na tak odludny obszar, a potem, za zarośniętymi torami, wjeżdżało się na Daniszewską. Stamtąd wprost na most, zejście schodami i kurs do Modlińskiej, przy Ekspresowej przedostając się na jej drugą stronę. Przejazd przez Wisłę, skręt ze ścieżki w Kolumbijską do prawie ślepego końca, który można było przebyć pieszo z powodu dzikich schodków. Stamtąd dalej na wprost do Wazów, z leśnym przejazdem na Wóycickiego. Z niej wjazd na leśny szlak równoległy, docierając w końcu do właściwego, prostopadłego, prowadzącego do Łomianek. Tam już tylko Dolna, remontowany fragment Wiślanej, Racławicka, Szczęśliwa...

17:40. Wiadukt Rembielińskiej nad S8. Widok ku SSW

18:06. Pętla Żerań Wschodni na krańcu Annopola. Widok ku E

18:10. Nieczynne tory na krańcu Daniszewskiej. Widok ku SWW
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
63.46 km (5.00 km teren), czas: 04:39 h, avg:13.65 km/h,
prędkość maks: 32.15 km/hSłoneczny zimnik 1majowy
Środa, 1 maja 2019 | dodano: 14.06.2019Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z rodziną
Ot. Słońce. Zimny wiatr. Zmarznięte uszy. Trasa nad Wisłą (sporo ludzi nad wodą, w okolicy stadniny) do Kościuszki. Tam bardzo krótka przerwa, podejście wyżej, przez rynek, Świętokrzyska i asfaltową, górną ulicą zjazd na trasę powrotną, w drugą stronę. Przed wyjazdem mało sił, trochę nawet słabo.

15:13. Wjazd do lasu granicznego między Wilkówcem i Zdziarką. Widok ku SWW

15:16. Nadrzeczna Zdziarka SE. Widok ku SWW

15:49. Czerwińska wiewiórka w pobliżu cmentarza.

15:54. Czerwińsk n. Wisłą. Ul. Polna między cmentarzem i skrzyżowaniem z ul. Cmentarną. Widok ku SE

16:04. Praga S. Stadnina i wybrzeże rzeczne, pełne majówkowiczów. Widok ku NEE

16:09. Nadrzeczna Zdziarka SE. W tle las graniczny z Wilkówcem. Widok ku SEE

16:22. Krzyżówki DW565. Widok ku NEE
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
17.65 km (10.00 km teren), czas: 01:09 h, avg:15.35 km/h,
prędkość maks: 38.24 km/hPodczas Szosowej Włóczęgi
Sobota, 27 kwietnia 2019 | dodano: 14.06.2019Kategoria .LSTR, .Samotnie, .Wyprawki w regionie, .Z Księgowym, .Z rodziną
Dnia poprzedniego autem wizyta w Legionowie, a następnie do Trzepowa, gdzie miała się odbyć Szosowa Włóczęga. Na miejscu była już większość zawodników z kilkunastu, niektórzy zaś mieli dotrzeć dopiero rankiem. Ostatecznie, chyba tylko jedna osoba nie przybyła. Po rozbiciu namiotu, czy raczej jego smętnych, wysłużonych resztek, długa kontemplacja na bujanej ławce, nasłuchując rechotu licznych żab i ciesząc się ciepłem ostatniej takiej, kwietniowej nocy. W międzyczasie w budynku trwała trochę taka rozmowa od strony organizacyjnej, mi nie znanej, a następnie wydanie małych pakietów startowych. Potem zachciało mi się trochę poleżeć w namiocie i już konkretniej przygotować miejsce do snu. Długo to nie trwało. Na koniec przyszła jeszcze pora na niewielkiego grilla, ale były spore trudności z jego rozpaleniem.
Pobudka wczesnym, sobotnim rankiem. W agroturystyce spokój i niespieszne przygotowania do trasy. Zaszedł nieprzyjemny incydent - niestety, jeden z tamtejszych kotów okazał się mieć ataki padaczki, co zdarzyło mi się widzieć po raz pierwszy w życiu. Na szczęście nie stało się nic faktycznie groźnego. Później pojawiło się kilku, brakujących zawodników. Spośród wszystkich, wpierw dwóch ruszyło na trasę, potem jeszcze nasz kolega P., który również postanowił wziąć udział w zabawie. Reszta udała się na śniadanie, po nim jeszcze trochę ogarniania i wreszcie start, przy czym powstała tylko jedna większa grupa, osób z rowerowej grupy z Sierpca, którzy sami organizują tam maratony od kilku lat, a na jednym zdarzyło się być i mi. Po nich nieco dłuższa przerwa, na którą ruszyło jeszcze małżeństwo, z czego to małżonek brał udział w większej części zabawy.

6:35.

6:35.

6:37.

6:39

06:40

7:21.

07:53.

08:05. Psy, aportujące kamienie

08:09.

08:13.

08:14.

08:42.

09:36.

09:39.

09:56.
Było ciepło, choć wietrznie. Jakąś godzinę później niebo zasnuło się chmurami, temperatura powoli spadła, aż w końcu, aby wyjść, lepiej było odziać się w bluzę i kurtkę. Czas upłynął mi w większości na czytaniu i nieznacznym zwalczaniu senności, która nadciągnęła nie wiem skąd. Później spacer wokół stawu, bardzo ważne rozmowy, a po nich powrót grupy z Sierpca. Ci w nagrodę dostali dyplomy i pamiątkowe kubki. W budynku trwało jeszcze trochę rozmów przy tej okazji, zgrywanie zdjęć, rozgrzanie po chłodnym wyjeździe, no i ostatecznie rozjazdy. Około godziny 18-19, tuż po ostatniej, sierpeckiej parze, przyszło ruszyć i mi, aby nie ryzykować ewentualnej jazdy w deszczu dnia następnego.
Trasa powiodła mnie ku S, przed lasem skręcając ku W, w Murowance zjeżdżając na piaszczystą, polną drogę. Stamtąd przez Pobyłkowo Małe ku W. Za Zalesiem Borowym koniec utwardzonej drogi, spacer przez łąki i pola, płosząc saren trochę. W jednym miejscu, nad Klusówką, obficie wypełnioną wodą, trzeba było przejść. Widać było odległy mostek, ale odgrodzony kanałkiem, z jeszcze istniejącym elementem śluzy. W niezbyt bezpieczny, raczej nieco akrobatyczny sposób, udało mi się przejść po niej wraz z rowerem, w czym pomogła barierka, stanowiącą dla mnie podporę przy okazji wykonywania kolejnych etapów przejścia. Po drugiej stornie już tylko spacer na most, pod górkę po kocich łbach i wreszcie asfalt. Potem to już tylko jazda przez Popowo Borowe do DW 632 i skręt do ronda na DK 62. Na tamtejszym przystanku koniec, przez ledwie kilka minut, z chłodu i zmęczenia odpoczywając pod drzewem, po czym udało mi się zakończyć wyjazd w aucie.

18:27. Trzepowo S. Jedno z licznych wyrobisk, które zapełniło się wodą. Widok ku SWW

18:30. Kapliczka na rozstaju dróg.

18:37. Pobyłkowo Małe NE. Polna droga z Murowanki. Dość sporo piachu. Widok ku SSW

18:53. Pobyłkowo Duże W. Kapliczka na rozstaju dróg. Po prawej droga do Ciepielina. Widok ku NW

18:57. Budy Pobyłkowskie. Most na Klusówce. Widok ku SWW

19:01. Kapliczka między Budami Pobyłkowskimi a Wólką Zaleską.

19:07. Wólka Zaleska. Jedna z ostatnich stodół krytych strzechą. Widok ku NW

19:20. Śluza na S dopływie Klusówki, będącym granicą między Zalesiem Borowym i Zabłociem, widocznym w tle. Widok ku SW

19:21. Śluza na S dopływie Klusówki, będącym granicą między Zalesiem Borowym i Zabłociem. Widok ku W

19:23. Dolina Klusówki, widziana ze śluzy ku E. Po lewej pola Powielina, po prawej Zalesia Borowego

19:25.Most na Klusówce, łączący Powielin i Zabłocie. Widok ku W

19:31. Powielin. Krzyż przy zjeździe w dolinę Klusówki. W centrum grupka drzew przy wspomnianej śluzie granicznej. Widok ku SSE

20:23. Koniec podróży na przystanku przy rondzie Dębe na DK 62. Widok ku E
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
24.93 km (4.00 km teren), czas: 01:47 h, avg:13.98 km/h,
prędkość maks: 31.60 km/hWycieczka do Zgierza
Wtorek, 23 kwietnia 2019 | dodano: 01.05.2019Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Wyprawy po Polsce, .Z rodziną
Udało mi się odzyskać trochę sił, co było przez mnie odczuwalne po pierwszych kilometrach, które wpadły mi lekko, acz ze wspomaganiem przez bardzo silny tego dnia wiatr. Trasa przebiegała nad Wisłą. Przy ostatnim domu w Wilkówcu wybiegły za mną trzy psy i dwa z nich goniło za mną aż do pierwszego stale zamieszkanego domu w Zdziarce. Moja prędkość, jak i teren, co prawda nie sprzyjały uciekaniu, ale też nie było z mej strony większego starania o to. W Czerwińsku przez drewniany mostek, potem po betonowych płytach na asfalt. Przy Grunwaldzkiej powstawał chodnik, prawie ukończony, więc zachciało mi się skorzystać z już gotowej części. DK 62 dość sprawnie, acz ostatni podjazd zrobił swoje i sprowadził na ziemię. Podobnie inne, późniejsze tak strome miejsca, czyli wiadukty koło autostrady, bo czego innego można się było spodziewać w okolicach Łowicza?

06:25. Zdziarka nad Wisłą. Po prawej stadnina. Widok ku SWW

06:44. Ostatni odcinek budowy chodnika przy Grunwaldzkiej. Widok ku NW

06:45. Już ukończony odcinek chodnika przy Grunwaldzkiej. Widok ku NW
W Wyszogrodzie skręt w Gałczyńskiego i nawrót, bo była ślepa. Za kościołem w prawo ku krajówce, by wjechać na most. Trasa do Iłowa przechodziła spory, acz jeszcze nie skończony remont w okolicy Uderza. Wcześniej jeszcze przyszło mi poprzypominać sobie stary, zmęczony asfalt. Z Iłowa ku S do Brzozoswa Starego, gdzie nastąpiła pierwsza przerwa na przystanku i trochę podjadania zapasów. Niestety, odcinek ten był nawet nie okraszony, a sowicie utopiony w zmaganiu z wiatrem i kiepską jazdą, w czym nie pomagał lekki, ale jednak, podjazd. Po odpoczynku skręt na Brzozówek, a tam asfaltowana droga ku S kończyła się drogą polną. Trudno. Do przodu. Na szczęście trochę z wiatrem. Potem normalna szutrówka, ale już pod wiatr, wyprowadziła mnie na asfalt w Koszajcu, który z kolei doprowadził do znanego mi skrzyżowania, ostatni raz odwiedzonego po BBT. Odtąd trwał długa jazda asfaltem ku S.

07:13. Wyszogród. Kościół pw. Świętej Trójcy. Widok ku SW

07:48. Remont nawierzchni w okolicy Uderza. Widok ku SW

07:55. Nieco przerzedzony las między Uderzem i Iłowem. Widok ku SW

08:26. Iłów. Kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego i MBKP. Widok ku SSE

08:34. Brzozów Stary. Staw na cieku, będącym dopływem kanału Jeżówka, wpadająca doń w Uderzu. Widok ku W

08:34. Brzozów Stary. Zapora spiętrzająca staw na dopływie Jeżówki. Widok ku W

08:36. Brzozów Stary. Pomnik upamiętniający Cichociemnych. Widok ku

08:36. Brzozów Stary."Tobie Ojczyzno Cichociemni spadochroniarze Armii Krajowej rtm kaw Marian Aleksander Jurecki "Orawa" kpt art Andrzej Leszek Świątkowski "Amurat" polegli w walce 28 XII 1941 r w Brzozowie Starym odznaczeni orderami Virtuti Militari cześć ich pamięci"

08:56. Droga między Sadowcem i Koszajcem. Widok ku SE

09:07. Koszajec E. Ruina przy skrzyżowaniu. Widok ku NNE
Na trasie zmagania z wiatrem, gdzieniegdzie toczyły się ławice zamieci pyłowej. Krótka przerwa w Kocierzewiu Kościelnym, poprzedzona okrążeniem kościoła. Przed Strzelcowem skręt w polną drogę na skraju lasu. Dalej przebiegły mi drogę sarny. Do Łowicza wjazd od strony Parceli. Sporo jazdy chodnikiem. Za mostem w prawo, na parking z małą pętlą, wyjeżdżając na Stary Rynek z kamienistej bramy budynku nr 2, koło UM. Przez Rynek ku SW, a potem nawrót w 11 Listopada. Następnie długa jazda Kaliską, ze skrętem w Kolejową i Katarzynów. Krótki postój przed szlabanem, uzupełniając bidony zapasową wodą. Za miastem dość przyjemna jazda przez Las Miejski do Urbańszczyzny. W tym jednak rejonie znów rozpoczęła się walka z wiatrem, co skończyło się przerwą na przystanku. Na skraju wsi Seroki, gdy asfalt skręcał ku E, mnie poniosło polną drogą ku S, na kolejnym skrzyżowaniu skręcając ku W, odkąd znów można było korzystać z wiatru.

09:20. Zamieć pyłowa między Koszajcem i Kocierzewem Północnym. Widok ku SSW

09:25. Kocierzew Kościelny. Kościół pw. św. Wawrzyńca Diakona i Męczennika. Widok ku SSW

10:13. Boczki Chełmońskie. Dwór z XIX w. Widok ku W

10:34. Polna droga między Strzelcewem i Parcelą, po N stronie lasu. Widok ku SWW

10:48. Łowicz. Specyficzna hałda zapewne obfita w żelazo - "Czerwona Góra" przy Armii Krajowej. Widok ku SW

10:59. Łowicz. Dziedziniec przy Placu Stary Rynek 3. Widok ku SSW

11:00. Łowicz. Stary Rynek. W centrum kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Mikołaja. Widok ku W

11:00. Łowicz. Stary Rynek. W centrum UM. Widok ku NNW

11:38. Wygoda. Przystanek przy niewielkiej, drewnianej chatce, jakich naprawdę dużo w tej okolicy. Widok ku NE

11:55. Zawady. Łąki Stawiska nad Zielkówką. Widok ku SWW

11:58. Seroki NW. Łąki Pasieki nad Zielkówką. Widok ku SWW

12:05. Droga między Serokami i Uchaniem Dolnym przez łąki Pasłęki nad Zielkówką. Widok ku W

12:06. Droga między Serokami i Uchaniem Dolnym. Widok ku W

12:08. Droga między Serokami i Uchaniem Dolnym. Zamieć pyłowa. Widok ku SW

12:12. Uchanka w Uchaniu Dolnym. Widok ku NNE
Z Uchania Dolnego toczenie się do Zakulina, obserwując kolejne tumany pyłu. Asfalt przynajmniej nie sprawiał problemów. Skręt na Łyszkowice, a tam w Gminną i Wolności. W Kalenicy skręt ku W z dłuższą przerwą na przystanku. Zmęczenie dawało o sobie znać, a jeszcze trochę zostało do pokonania. Drugi wiadukt był mozolnie przebyty na pieszo, ale potem już tylko wspomagał mnie wiatr. Do tego stopnia, że na delikatnym zjeździe w Woli Łubiankowskiej, rower sam jechał ponad 20 km/h i zbliżał mnie do ciągnik. Tam trochę więcej wysiłku, aby go wyprzedzić, a prędkość wzrosła do ok 45 km/h.

12:49. OSP Łyszkowice. Widok ku NNW

12:51. Łyszkowice. Wolności. Nieliczna, drewniana zabudowa. Widok ku NW

13:38. Kalenice E. Wiadukt nad A2. Widok na Łyszkowice ku NE
W Głownie skręt w Rynkowskiego, Łowicką i Plac Wolności. Dalej promenada wzdłuż jeziorka, skręt w Wodną i Limanowskiego. Na jej krańcu tylko liczne, acz zaniedbane schody do mostku prowadzące. Po drugiej stronie ścieżka przez trawę do piaszczystej ulicy. Spacerem. Potem podjazd Traugutta zakończony na Kolejowej. Tam od razu ukazał mi się nieplanowany dworzec. W zamiarach, roztrząsane było przez mnie kontynuowanie jazdy do Strykowa, ale krajówką, aby skrócić czas jazdy, jednakże z szacunków wypadało, że to słaby pomysł, a jeszcze się okazało, że oto właśnie docierał najbliższy pociąg. No to na peron - kierunek Zgierz.

14:12. Głowno. Plac Wolności. W centrum Dąb Wolności. Widok ku NNE

14:14.Głowno. Młynarska. Po lewej Zalew Mrożyczka. Widok ku SW

14:14. UM Głowno. Widok ku NWW

14:14.Głowno. Zalew Mrożyczka. Widok ku SSE

14:15. Głowno. Wody Mrogi, przepływające przez zaporę spiętrzającą Zalew Mrożyczka. Widok ku NNW

14:20. Głowno. Mostek nad Mrożycą, między Limanowskiego i Tatrzańską. Widok ku NWW

14:20. Głowno. Mrożyca. Widok z mostku między między Limanowskiego i Tatrzańską ku NNW
Zgierz
Bilet kupiony o 14:35 do stacji Zgierz (przez Stryków, Smardzew). Po latach okazało się, że wystawiono mi bilet nie na odcinek bezpośrednio z Głowna, lecz na odcinek z Bratoszewic. Przewóz roweru na tej linii była bez opłat, więc bilet był tańszy niż na niektórych innych liniach, wymagających dodatkowej opłaty na jego przewóz. Po zakupie biletu udało mi się trochę ogarnąć fizjologicznie po męczącej podróży. Na to nie było też zbyt wiele czasu, bo jazda pociągiem krótka - ok. 14:55 wyszło się na peron w Zgierzu. W mieście wpierw jazda ulicami: 3 Maja, Curie, Mielczarskiego, Rembowskiego, Narutowicza, zjazd Długą do Dąbrowskiego,. Tam dłuższa przerwa na smaczny jak rzadko kebab. W międzyczasie Z. udało się przybyć. Po posiłku, rozmawiając, w większości spacerem i co jakiś czas odpoczywając na ławkach, wędrowało się ku ul. Skargi, w Parzęczewską, Staffa. Tu rozdzielenie dróg. Dalej już rowerem w Hożą, Sieradzką, Łódzką, Łąkową, Orlą, 3 Maja i ponownie na dworzec.
14:39. W pociągu między Głownem i Zgierzem

14:58. Stacja Zgierz. Widok ku NNW

15:03. Zgierz. 3 Maja. Kościół pw. Matki Bożej Dobrej Rady. Widok ku NW

15:07. Zgierz. Skrzyżowanie 1 maja i Rembowskiego. Pozostałości Zakładów Przemysłu Odzieżowego. Widok ku NNE

15:08. Zgierz. W centrum Rembowska 2. Widok ku W

15:09. Zgierz. Narutowicza 5. Widok ku NNE

15:15. Zgierz. Dąbrowskiego 1. Miejsce przerwy i odpoczynku, przed dłuższym spacerem. Widok ku NNW
Powrót pociągiem i autem
Oczekiwanie na pociąg trwało ok. godzinę. Bilet kupiony o 20:23 do stacji Łowicz Główny (tym razem okazało się po latach, że ten bilet wystawiono dopiero od stacji Smardzew...). Siedząc w pociągu powoli wylało się ze mnie zmęczenie. Było dla mnie jasne, że na dwóch kołach nie będę w stanie wrócić w sensowny sposób i w sensownym czasie. Na dworcu (w Łowiczu) był jeszcze nieprzyjemny, acz spokojny incydent - ktoś sępił na "pomoc" pod postacią kilku groszy na papierosy (palenie papierosów i inne nałogi nie pomagają. Abstrahując, ktoś mógłby relatywizować, że np. pomagają pod względem gospodarczym - pseudopomoc to nie pomoc, a gospodarkę itp. można ratować w godny sposób). Na przyjazd auta nie pamiętam ile się czekało, może z godzinę, ale na pewno była już noc. Po powrocie do domu, nazajutrz wielkie zmęczenie i ogólnofizyczna bezsilność.Rower:Czarny
Dane wycieczki:
115.18 km (11.00 km teren), czas: 08:47 h, avg:13.11 km/h,
prędkość maks: 49.15 km/hPrzejażdżka próbna
Czwartek, 18 kwietnia 2019 | dodano: 19.04.2019Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Słonecznie i ciepło. Niestety, wiatr z północy zimny, przemroził mi ucho i skrócił wyjazd. Jechało mi się lepiej, ale podjazd i siłowa jazda to udręka. Trasa DW 565 ku N. Za kapliczką pierwsze skrzyżowanie w prawo, jednak nie docierając do Miączyna. Przez polne drogi zjazd na dół, wyjeżdżając koło kapliczki na drzewie. Droga prowadząca w dół pokryta dużo ilością kamieni itp. wiec nieprzyjemnie.

13:58. Chociszewo S. DW 565. Widok ku NW

14:01. Chociszewo SE. Droga na Miączyn. Widok ku E

14:07. Polna droga, prowadząca na asfalty przy nadrzewnej kapliczce, w okolicy miejsca gdzie przed wojną stał tartak. Widok ku SSE

13:10. Rząd wierzb. Widok ku SWW

19:26. Księżyc
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
5.26 km (2.00 km teren), czas: 00:23 h, avg:13.72 km/h,
prędkość maks: 33.51 km/hPrzejażdżka
Niedziela, 14 kwietnia 2019 | dodano: 14.04.2019Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Ostatnio nastąpił powrót chłodnego i zimnego powietrza. W sobotę nawet trafiły się opady drobnego, lekkiego niby-śniegu i przygnębiająco pochmurne niebo. Tego dnia znów słońce, które jakoś dogrzewało, o ile nie wystawiało się na wiatr. Wyjazd krótki, nad rzekę. Powietrza trochę za mało, ale na tyle, to mi się nie chciało pompować.
Rower:Czarny
Dane wycieczki:
1.46 km (0.00 km teren), czas: 00:06 h, avg:14.60 km/h,
prędkość maks: 19.82 km/h