Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Pół nocne

Dystans całkowity:24534.97 km (w terenie 1759.30 km; 7.17%)
Czas w ruchu:1534:26
Średnia prędkość:15.99 km/h
Maksymalna prędkość:74.20 km/h
Suma podjazdów:50 m
Suma kalorii:33800 kcal
Liczba aktywności:218
Średnio na aktywność:112.55 km i 7h 04m
Więcej statystyk

Wyprawa Wielkopolsko - Lubuska II - Równina Inowrocławska

Wtorek, 7 października 2014 | dodano: 30.10.2014Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2014 Wielkopolska

Start przed ósmą. Słonecznie ale wietrznie. Przez pierwszą połowę trasy na korzyść. Krajobrazowo przejazd w sumie nijaki, stąd i opisu niewiele. Ciągłe płasko, równinnie, przestrzennie. Przez podane niżej miejscowości gminne, przejeżdżając jak najkrótszymi, asfaltowymi trasami.


Pyszkowo przed skrzyżowaniem do Łąk Wielkich. Widok ku NW


Granica gmin między wsiami Pyszkowo i Osiecz Wielki. Droga świeżo po modernizacji. Widok ku NW


Koniec przed Lubrańcem. Widok ku NW


Lubrańczyk. Po lewej kościół Matki Bożej Szkaplerznej. Widok na Lubraniec ku NWW


Lubrańczyk. Po lewej kościół Matki Bożej Szkaplerznej. Widok na Lubraniec ku W

Z zauważonych ciekawszych elementów: w Boniewie wąskotorówka, w Lubrańcu synagoga, a w Osięcinach ruiny starej szkoły podstawowej. W Dąbrowie Biskupiej zakupy przed nawrotem. W międzyczasie udało się też wymienić pierwszą parę baterii w aparacie, co nieco mnie zdziwiło. Z Dąbrowy do Przybysława, a stamtąd etap szutrowy na południe. Powrót do DW 266, przez długi czas nią podążając.


Lubraniec. Synagoga. Widok ku E


Dąbie Kujawskie. Kościół pw. Świętej Trójcy z XVIII w. Widok ku SSW


Osięciny. Po lewej krzaki skrywające ruinę szkoły podstawowej. Widok ku N


Dąbrowa Biskupia. DW 252. Widok ku NWW


Dobre. DW 266. W centrum budynki cukrowni zamkniętej na początku XXI w. Widok ku NNW

W Radziejowie z niejaką radością udało się powitać pierwszy, poważny podjazd w tym rejonie, prowadzący do centrum miasta. Zjeżdżając udało się zauważyć, że była to już pora opuszczania szkół przez uczniów, a droga nadal długa do pokonania. Wiatr skutecznie jednak nie dawał mi wielu szans na spokojną jazdę.


Radziejów. Dzwonnica z ok. 1924 r. przy kościele pw. Znalezienia Krzyża Świętego. Wzniesiona przez ks. Jan Grabarczyk w czasie przeprowadzanego przez niego remontu kościoła. Widok ku SEE

W Piotrkowie Kujawskim na wschód. Niejako cofając się do Osięcin, następowało zbliżanie się po kolejną gminę. Odbicie w Stróżewie i przemęczenie się przez piachy i szutry do Sadłogu. Teren był już ciekawszy, bardziej urozmaicony. Jeszcze przed zmierzchem przejazd przez Izbicę Kujawską, odnotowując, by koniecznie lepiej poznać rejon Topólki. Już nocą przejazd przez Babiak i Sompolno. Droga niezmiernie mi się dłużyła. Nocleg około 20:30, za Teresowem. Tym razem w namiocie. Noc była pochmurna i chłodniejsza. Dzień nudny tak jak ten opis.


Bytoń. Kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Widok ku SSE


Wandynowo (Raciny). Widok z opuszczonego domu ku SE


Sadłóżek W. Dawny cmentarz choleryczny. W tle las na plejstoceńskich pagórkach kemowych na terenie Wandynowa (po lewej) i Gór Witowskich (po prawej). Widok ku NW


Wjazd do Izbicy Kujawskiej. Widok ku SE


DW 270. Granica województw między wsiami Świętosławice i Brdów. Widok ku S

Zaliczone gminy

- Boniewo
- Lubraniec
- Osięciny
- Zakrzewo
- Dąbrowa Biskupia
- Dobre
- Radziejów (W+M)
- Bytoń
- Topólka
- Izbica Kujawska
- Babiak
- Sompolno
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 161.90 km (6.00 km teren), czas: 09:13 h, avg:17.57 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa Wielkopolsko - Lubuska I - Za Chodecz

Poniedziałek, 6 października 2014 | dodano: 30.10.2014Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2014 Wielkopolska

Wyjazd za kwadrans 13. Pogoda słoneczna i dość ciepła Pierwsze kilometry jak zwykle w wariancie zachodnim. Nowa trasa dopiero od Sannik - w pobliżu szkoły skręt na Stary Kamień. Jazda typowa dla tych okolic - równinne tereny, małe wsie, mały ruch, dużo pól, sporo drzew, wąskie drogi.


Sklep w Wychódźcu. Po lewej, w miejscu, gdzie stoi drewniana budka, przed wojną znajdował się sklep spożywczy prowadzony przez rodzinę żydowskiego pochodzenia. Widok ku SWW


Wyszogród. Most DK 50 W centrum promenada, powstała w ostatnich latach. W centrum, na horyzoncie delikatnie zaznacza się Czerwińsk nad Wisłą i pasmo lasu na Woli. Widok ku NEE


DW 583 za Sannikami W, w pobliżu cieku. Widok ku W

Z Adamowa skręt ku Budkom Suserskim, a kwadrans później przerwa, by przyodziać nocną warstwę ubrań. Był co prawda jeszcze wieczór, ale robiło się chłodnawo. W Trębkach, godzinę przed moim przejazdem zdarzył się tragiczny wypadek z udziałem TIRa i osobówki. Dużo gapiów, straż, policja.


Wypadek w Trębkach. Widok ku SSW

W Strzelcach posiłek i pełne ocieplenie. W międzyczasie nastała noc. Kurs dalej na zachód, przejazd nad autostradą. W Niedrzewiu rzut oka na ruiny dworku, lecz bez mitrężenia czasu. Około 20 przejazd przez Lubień Kujawski i dalej długą, prostą trasą na zachód. Pół godziny później przejazd przez Chodecz. Za miasteczkiem zjazd w dolinę Chodeczki. Zjazd dość spory, podobnie podjazd z drugiej strony. Noc była bardzo jasna i jeszcze ciepła. Spore odcinki przejeżdżało się bez światła przedniego. Nocleg wypadł między Mielinkiem i Pyszkowem. Namiotu nie było co rozbijać, Wystarczyło schować się w śpiworze pod płachtą.


Strzelce. Kościół pw. Świętej Trójcy. Widok ku NW


UM w Lubieniu Kujawskim W

Zaliczone gminy

- Strzelce
- Łanięta
- Lubień Kujawski
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 122.80 km (7.00 km teren), czas: 06:01 h, avg:20.41 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W rejon Biebrzy III - Wysoczyzna Białostocka

Sobota, 27 września 2014 | dodano: 29.09.2014Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2014 Mazowsze NE, Z rodziną

2014.09.25 - 27 W rejon Biebrzy - cała trasa


Nastał słoneczny dzień. Sen trwał trochę dłużej i okazało się, że dość blisko (150m) czyjegoś domu. Mimo to, nie spieszyło mi się ze spakowaniem bagażu. Wygląd drogi świadczył, że w nocy prawdopodobnie padało. W Kamionce przerwa na chwilę, by porobić zdjęcia szkole opuszczonej przez rząd. Zaraz po zamkach i opuszczonych domach, to najczęściej spotykane przeze mnie na trasach ruiny.


Kamionka Kolonia. Droga ze wsi Romejki. Widok ku NWW


Kamionka. Dolinę Brzozówki, stanowiąca granicę powiatów. Linia drzew na E brzegu. W centrum Korycin (5 km) z wieżami kościoła pw. Znalezienia i Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku NEE


Opuszczona szkoła w Kamionce. Widok ku SW


Zakupy przy rynku w Korycinie


Rynek w Korycinie. Truskawkowa Panienka. Po prawej Białostocka. Widok ku SE

Odbicie do Jasionówki, a stamtąd do Korycina, gdzie nastąpiło dokonanie porządnych zakupów i śniadania na ławce przy rynku. Po posiłku dalej do Janowa, gdzie skręt na południe. Został przez mnie olany zakaz wjazdu z powodu remontu drogi, ale gdy widać było, że robotnicy zajęli całą jej szerokość, nastąpił skręt w pierwszą szutrową drogę w lewo.


Janów. Kościół pw. Świętego Jerzego. Widok ku N


Ostra Góra. Droga z kocimi łbami na dłuższym odcinku trasy. Widok ku SSW


Czarna Wieś Kościelna (Rudnia). Koło Kościoła (po lewej, poza kadrem). Widok ku NE


Czarna Białostocka W. Zalew Czapielówka. Widok ku NNW

Trasa do Czarnej Białostockiej przez Niemczyn, częściowo asfaltowa, a częściowo pokryta pokracznymi kocimi łbami, znacznie mnie zirytowała i wymęczyła. Dalej przez las, po dość dobrym leśnym trakcie, którym poprowadzono szlak rowerowy. O 14:40 dojazd do Supraśla.


Rezerwat Budzisk


Konie w Jałówce. Widok ku SSW


Supraśl. DW 676. Monaster pw. Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa. Widok ku NE


Kaplica Buchholtzów na cmentarzu ewangelickim w Supraślu. Widok ku NW

Dalej już ścieżką rowerową. Nie było ochoty na gnanie wśród aut. Ta skończyła się w Ogrodniczkach, gdzie nastąpiło odbicie do Wasilkowa i wsi Jurowce. Do kolejnej - Leńce, jazda szutrem częściowo przez las. Był to ostatni przejazd terenowy na tej wyprawie.


Wasilików. Cerkiew prawosławna Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Widok z głównego ronda ku NE


Jurowce. Polna. Widok ku NE

Wjechawszy na asfalt zaczęło się gnanie z najwyższymi prędkościami, na jakie pozwalało mi odczuwane w danym momencie zmęczenie, droga i wiatr, przed którym często warto było się kryć nad kierownicą. Tak przejechało się przez Dobrzyniewo, Krypno do Bajek. Prędkości często przekraczały 30km/h, czasem 40. Za Bajkami zwolnienie tempa, a przy tablicy miejscowości Trzcianne, przerwa się na krótki popas i przygotowanie nocne. Jeszcze jeden przy urzędzie gminy, w celu foty ostatniej gminy w tym regionie i na tej wyprawie.


DW 671. Krypno. Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NNW


Wyszowate. Widok ku NWW

Dalszą trasę zasugerował mi znak wskazujący  "Łomża 65", rozwiewając wątpliwości co do zaplanowanego wcześniej przejazdu tą trasą. Już w nocy nastąpił zjazd w kierunku Biebrzy, a droga ta ciągnęła się niemiłosiernie. Z radością nastąpiło powitanie "Carskiej Drogi", która miała być najdłuższym, prawie że ostatnim etapem podróży. Z radością również - dostrzec nowiutką nawierzchnię, lecz brak pasów wielce był niekomfortowy. Również samochody, które z rzadka, ale jednak jechały, tak waliły światłami po oczach, że za 3-4 razem lepiej już było przeczekiwać ich przejazd, by przypadkiem nie zjechać w las i bagna. Raz udało się dostrzec jadącego z naprzeciwka rowerzystę sakwiarza, ale zbyt się spieszyliśmy, by przebyć ten ciemny odcinek.

Około 20:30 przejazd przez Narew w Strękowej Górze. Jeszcze kilkaset metrów i dojazd do trasy, pokonanej po raz pierwszy w 2007, w czasie pierwszej wielodniowej wyprawy. W owym czasie odcinek tamten pokonywany był jadąc bez powietrza i z burzą w tle. Tym razem w chłodną noc, ale w pełni sprawnym rowerem. Jakby ku przypomnieniu tamtej wyprawy, napotkany został idący z naprzeciwka rowerzysta, który spacerował z przebitą dętką, oczekując na przyjazd brata. Nie miał ochoty w tych okolicznościach zajmować się łataniem dętki. Po krótkiej rozmowie pora była jechać dalej. O 21:30 dojazd do Wizny, gdzie rozpoczęła się przerwa na zapiekankę i ciepło, w oczekiwaniu na samochód. Zimno. Na szczęście, w końcu przyjechały po mnie Kasia z mamą. Rower powędrował do bagażnika, a powrót wiódł potem przez Ostołękę, Pszasnysz, Ciechanów i Płońsk. W domu około 1 w nocy.

Zaliczone gminy

- Janów
- Krypno
- Trzcianne
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 170.17 km (24.00 km teren), czas: 10:20 h, avg:16.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W rejon Biebrzy II - Międzyrzecze Łomżyńskie i Wysoczyczna Kolneńska

Piątek, 26 września 2014 | dodano: 29.09.2014Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, >200, Gminy, 2014 Mazowsze NE

Około 8 rano wyjście z namiotu. Niebo pochmurne praktycznie cały dzień, wiec nawet nie warto było zdejmować bluzy. Pierwszym celem było Goworowo, w którym wyszła mi pęta przez cmentarz i skręt do Wąsewa. Teren lekko falisty, ale bezproblemowy. Od Wąsewa, przez Czerwin i Rzekuń jazda trochę walcząc z wiatrem, wiec i tempo nie było z najwyższej półki. Dokładnie według planu, jeżdżąc różnymi wiejskimi asfaltami, udało się dotrzeć do Nowogrodu. Tam krótka pętelka do rynku i rzut oka na bunkier przy moście.


Wjazd do Goworowa przed rzeczką Orz. Widok ku NW


Wąsewo. Żwirownia. Po lewej Zastawie. Widok ku SW


Rzut oka na Wąsewo. Po prawej żwirownia. Widok ku SEE


Czerwin. DW 627. Kościół pw. Trójcy Przenajświętszej. Widok ku E


Troszyn. Kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła. Widok ku NEE


DW 648. Kolejna wizyta w Nowogrodzie. Widok ku NNE


Nowogród nad Narwią. Obrońców Nowogrodu. W centrum most DW 645 i 648. Poniżej bunkier z IIWŚ. Widok ku NNE


Nowogród. Widok z mostu na Narew ku SWW


Schron bojowy w Nowogrodzie. Widok z mostu na Narwi ku SW


Nowogród. Widok z mostu na Narew ku W

DW 648 niewiele lepsza od DW 645 więc lepiej było skręcić wcześniej. Przejazd przez Kupninę i od tej pory teren stał się o wiele ciekawszy. W Małym Płocku drobne zakupy. Skręt ku Budom Żelaznym. połowa trasy dobra, reszta polna z piachem, rozdeptana przez bydło. Od Porytego, przez Dzierzbie i Skrody udało mi się dotrzeć do Grabowo. Przy okazji krótki postój posiłkowy, zakłócony przez zadziwionego faceta, dziwującego się z wyprawy rowerowej o tej porze roku, a tym bardziej nocowaniu pod namiotem.


Przebudówka E. Widok ku E


Po podjeździe we Włodkach. Po prawej zagajniki ponad Przebudówka. Widok ku SWW


DK 63. UG Mały Płock. Widok ku W


Droga z Józefowa do Porytego (po lewej). Widok ku NNE


Dzierzbia. Staw na rzeczce tej samej nazwy. W tle Rezerwat Uroczysko Dzierzba. Widok ku NE


Ciemianka W. Widok ku SSE

Słuchając audiobooka, przejazd przez Ławsk do Wąsosza, a dalej do Goniądza. W międzyczasie zapadła noc, a w pobliżu rzek zaległa gęsta mgła. Jako że odcinek Klimaszewnica - Białaszewo przejechany został w 2008, ciekawiej było przejechać inną, trudniejszą trasą przez las. Przejazd odbył się dzięki temu przez niewielki Sojczynek, do którego prowadził zgrabny szuter. Wyjazd ku południu już gorszy - drogą z zakazem wjazdu dla aut. Piaszczysta, ale przejezdna, tyle że w nocy trochę ciężej. Raz czy dwa trzeba się było zatrzymywać w piachu.


Wąsosz. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok ku NNE


Wąsosz NE. Hałda żwirowni, pożerających okolice wzniesienie Orla/Łysa Góra. Widok ku SEE


Wąsosz NE. Żwirownia, pożerająca okolice wzniesienie Orla/Łysa Góra (za plecami). Widok ku N


Sojczynek w środku lasu. Widok ku S

Odcinek przez Biebrzę po raz drugi pokonywany o podobnej, nocnej porze, a bliskich alternatyw nie było. Skręt na wschód. Chwila Minęła chwila czasu, by zajrzeć do centrum Goniądza. Co z tego, że o tej porze nic specjalnego :) Powrót na wojewódzką skręcając do Moniuszki, by ściąć trochę trasę. Przejazd przez Jaświły, a spoglądając na mapę, ta uzmysłowiła mi, że trzeba zajrzeć jeszcze do Jasionówki. Nocleg 3 kilometry za Romejkami.


DW 670. Nocny przejazd przez Goniądz. Widok ku E

Zaliczone gminy

- Wąsewo
- Troszyn
- Mały Płock
- Wąsosz
- Jaświły
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 200.00 km (20.00 km teren), czas: 12:09 h, avg:16.46 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W rejon Biebrzy I - Nocne Międzyrzecze Łomżyńskie

Czwartek, 25 września 2014 | dodano: 29.09.2014Kategoria Pół nocne, Wyprawy po Polsce, 2014 Mazowsze NE, Samotnie, Gminy

Chyba tradycją się robi, że w Polskę ruszam w godzinach około południa. Pogoda była świetna. Początek podróży przez Kroczewo do Błogosławia, po starych znajomych drogach. Była nawet ochotę odwiedzić jeden z fortów, ale w porę myśl ta została wybita sobie to z głowy. Tuż za Falbogami skręt do Błędówka, do tej pory tylko raz odwiedzonego. Początkowy asfalt przekształca się w szuter pędzący w dół, do Śniadówka. Most w Goławicach wydał mi się jakiś węższy niż we wspomnieniach. Cóż rzec. Wieki mnie tam nie było.


Fort XIII Twierdzy Modlin. Widok ku NWW


Zjazd do Błędówka. Widok ku NEE

Jadąc do Zaborza, jak zwykle przyszło zakopać się w piachu na polnej drodze, najkrótszej w tamtym kierunku. W Zaborzu skręt do Cieksyna. Trzymając się wijącej, asfaltowej drogi, w lekko falistym, nadwkrzańskim terenie, wyjazd na DW 571. Ponownie udało się wykorzystać energię wiatru z zachodu, pędząc 30-40km/h. Sił trochę mniej niż na etapie DK62, więc co jakiś czas można było dać odpocząć nogom w czasie jazdy. Przez Nasielsk spokojnie, z powodu świateł. Podobne tempo jeszcze przez parę kilometrów, aż nie przyszło do popasu na przystanku. Słońce zostało zasłonięte przez chmury. Skutkiem tego trzeba było założyć bluzę, bowiem powietrze samo w sobie nie było zbyt ciepłe. Do Pułtuska dojazd raczej na spokojnie, a do Obrytego jazda lasem w jakimś psychicznym odcięciu. W miejscowości tej wypadły pierwsze skromne zakupy.


Obryte. Kościół pw. Trójcy Świętej. Widok ku NEE

Przejazd przez Rząśnik, za którym zjazd w teren leśny. Nie było mapy tego fragmentu Polski i coś mi się pochrzaniło. Zamiast jechać przed siebie, według planu wstępnego, odbicie ku północy. Zmitrężyło się sporo czasu na zarośniętą, niezbyt łatwą drogę leśną, przedostanie przez ogrodzenie dla bydła na tej trasie postawione i wyjechanie ponownie w Rząśniku, koło cmentarza. Przejazd kilometra po asfalcie i skręt w szuter, prowadzący przez groblę bagien Pulwy. Droga ciągnęła się na wprost, a wokół same łąki. Na asfalt wyjazd dopiero w Adamowie, gdzie przyszło zatrzymać się na odpoczynek na przystanku, po uprzedniej jeździe w deszczu oraz spaceru w piachach.


UG Rząśnik. Widok ku W


Bagno Pulwy. Widok ku NEE

O zmroku wpadły 3 zbędne kilometry, jeżdżąc po Chrzczance w te i z powrotem, nim udało się ruszyć we właściwym kierunku (pierwszym z wybieranych). Już w nocy dojazd do Długosiodła, gdzie udało się dotrzeć do mapy gminy, by już bez problemów zorientować się w sytuacji. Dalej ku północy przez Wólką Piaseczną i Góry. Początek asfaltowy, później szutrowy, częściowo wśród pól, lecz w większości lasem. W Pasiekach ponownie rozpadał się lekki deszcz. Kilkaset metrów za DK 60, przyszła pora rozstawić obóz tuż przy drodze, akurat trafiając w okno opadowe.


Wjazd do Długosiodła ze Starego Bosewa. Widok ku SEE


Ponikiew Mała przy granicy z wsią Ponikiew Duża. Tymczasowa stajnia dla roweru

Zaliczone gminy

- Rząśnik
- Długosiodło
- Goworowo
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 137.91 km (23.00 km teren), czas: 07:18 h, avg:18.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przejażdżka

Niedziela, 14 września 2014 | dodano: 15.09.2014Kategoria Pół nocne, Zwykłe przejażdżki

Nocą nad Wisłę
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 1.43 km (0.00 km teren), czas: 00:08 h, avg:10.72 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po podróżującego B.303

Poniedziałek, 1 września 2014 | dodano: 01.09.2014Kategoria Pół nocne, Podróżerowerowe.info, 2 Osoby

Z silnym wiatrem DK62 w stronę Płocka. Skręt do Miszewa Murowanego, a za nim oczekiwanie na B.303. Wyruszył w kilkudniową wyprawę do źródeł Wisły (która się powiodła). Tego dnia osiągnął rekordowe ok.190 km. Razem jechaliśmy już po zmroku. Przez Bodzanów i Nową Wieś do Kobylnik. Od Garwolewa do domu (trasa nad Wisłą, ze zjazdem przy klasztorze) lekkie opady deszczu. Nie spodziewając się tak późnego powrotu, odcinek powrotny odbył się bez lampek na moim rowerze.


DK 62 w Chmielewie. Skręt na Bolino i Garwolewo. Widok ku W
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 86.19 km (16.00 km teren), czas: 04:38 h, avg:18.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krańce SW Polski VI - Awaria w Bolesławcu

Niedziela, 10 sierpnia 2014 | dodano: 21.08.2014Kategoria Gminy, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, 2 Osoby, Z Kasią, 2014 Dolny Śląsk

Start przed 8. Pogoda była słoneczna i spokojna. Powrót na brukowaną drogę. Przejazd przez Niegosławice i skręt na południe. Wciąż po bruku. Męcząc go przez większość czasu, udało się dotrzeć do Przemkowa. Tam śniadanie na ławeczce. Stamtąd na południe. Bruk i bruk. czasem asfalt. W Chocianowie dosyć było testowania brukowanej drogi wojewódzkiej, więc skręt na drogę gminną, prowadzącą do Gromadki


Niegosławice. DW 328 do Przemkowa. Widok ku SSW


Zrujnowany pałac w Chocianowie. Widok ku NE


Droga z Chocianowa do Wierzbowej przez Pasternik, na N terenie Nowej Kuźni, w pobliżu rozjazdu do tej wsi (za plecami). Widok ku SWW.

Krótką przerwa w Wierzbowej. Tam gdzie było to możliwe, utrzymywana była wyższa niż do tej pory prędkość. Pomimo wysokiej temperatury, bruku na drodze i prażącego słońca, jechało się żwawo. Niestety, te same warunki zmniejszały zainteresowanie trasą i stopień zaangażowania uwagi, skierowanej na poznawanie okolicznych krajobrazów. W rezultacie wiedza o nich pozostałą wąska i ogólna. Kolejny postój za Krzyżową, w lesie za autostradą. Dłuższy nieco niż poprzedni, ale mimo to pozostałe parametry pozostały bez zmian (jedynie bruk pojawiał się w bardzo rzadkich, krótkich przypadkach). Do Warty Bolesławieckiej dojazd w stanie wymęczenia warunkami pogodowymi, czym prędzej udając się do Bolesławca. Tam przerwa pod sklepem, gdzie wpadły duże zakupy.


Między Tomaszowem Bolesławickim i Wartą Bolesławicką. Po lewej góra i zamek Grodziec (382 m n.p.m.; 9 km). Widok ku SSE


Rynek i Ratusz w Bolesławcu. Widok ku W


Bolesławiec. Skrzyżowanie Zgorzeleckiej, Wesołej i Łokietka. Dzbanki symbolizujące ceramikę, która produkowana jest w mieście od średniowiecza. Widok ku NE

Tu po opuszczeniu postoju, przerzutka wcięła mi się w koło i naprawienie tego stanu rzeczy zajęło parę minut. Nie na wiele się to zdało, gdyż jadać już w stronę Osiecznicy, łańcuch pękł w połowie podjazdu. Przerwa na zaprowadzenie ładu poskutkowała zepsutym skuwaczem, skróceniem łańcucha do stanu bezprzeżutkowego, a na końcu pozbycia się go, w pierwszym lepszym koszu. Od tej pory podróż praktycznie się skończyła, pozostało jedynie wrócić do auta...


Bolesławiec. Nieszczęsna awaria

Skoro udało się znaleźć tak blisko Osiecznicy, nawet pomimo awarii zachciało się dotrzemy tam, choćbym całość trzeba było pokonać pieszo. Na szczęście były etapy, gdzie można było spokojnie zjeżdżać na rowerze lub cięższe, gdy odpychało się niczym na hulajnodze. Od razu przypomniała mi się Wyprawa Zielonogórska, prawie dokładnie rok wcześniej, gdzie problem był nieco poważniejszy. Z Osiecznicy przemieszczenie do Nowogrodźca, gdzie w zmęczeniu trwał posiłek dużą i ostrą pizzę. Później, oświetlał nas księżyc podczas pełni w perygeum, dalsza trasa wieczorno-nocna spędzona została podczas wędrówki przez Gościszów. Trafiła się jedynie jedna przerwę, przy kamieniu pod kościołem. Miejscowość ta opuszczona została idąc pod górę, ku Niwnicom. Minąwszy kilka pierwszych domów, nastąpił skręt w polną drogę, a sen nadszedł po 23. 1/3 trasy tego dnia pokonana została w trybie awaryjnym.


DW 357. UG Osiecznica. Widok ku NW


DW 357. Mury obronne w Nowogrodźcu. Widok ku SE


Nowogrodziec. Kolacja po południowej stronie rynku


Gościszów. Księżyc w peryhelium. Wspaniała noc

Zaliczone gminy

- Przemków
- Chocianów
- Gromadka
- Warta Bolesławiecka
- Bolesławiec (W+M)
- Osiecznica
- Nowogrodziec
- Lwówek Śląski
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 120.01 km (11.00 km teren), czas: 10:17 h, avg:11.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Podlaskie pogranicze III - Okolice Białowieży

Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 20.08.2014Kategoria Gminy, Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2014 Podlasie

Sen do 8. Do krajówki 1,5 km, a potem jazda nowym asfaltem ku Kleszczelom. Postój tuż przy ostatnich domach i stojąc, znikało we mnie śniadanie. W międzyczasie przechodziła nieco zgarbiona starowinka, która chciała mi dać trochę warzyw, wyrwanych niedawno z ziemi.


Poranek. Po lewej Czeremcha. Po prawej Czeremcha-Wieś, do której prowadzi droga. Widok ku W


Remont DW 685 między wsiami Jelonka i Grabowiec. Widok ku NNE 


Dubicze Cerkiewne. Cerkiew pw. Opieki Matki Bożej. Widok ku SWW

Z Kleszczeli kurs do Dubicz Cerkiewnych. Na dużej części trasy, głównie w miejscowości Jelonka, trwał remont drogi. Z tego też powodu nie udało mi się dostrzec tablicy, która wskazywałaby mi, gdzie mam skręcić. Kierując się intuicją udało się trafić na właściwą drogę. Przejazd przez Dubicze koło cerkwi, jadąc na północ, przez Orlę. Kilka kilometrów dalej zejście z roweru i zdjęcie sakwa, aby sprawdzić, czy mogę cokolwiek zrobić z rowerem, bowiem od niedawna zaczął strzelać mi łańcuch na środkowym biegu. Zębatki pięknie się wyostrzyły, a podobnie zaczynała wyglądać też największa z nich. Przy okazji trochę udało się oczyścić wózek. Przez większość przejechanych kilometrów, prawie wcale nie był przez mnie używany środkowy bieg, przeważnie wykorzystując najcięższy, jednak z biegiem czasu coraz rzadziej, gdyż zrywał przy silnym nacisku lub dłuższym podjeździe.


Orla. Cerkiew pw. św. Michała Archanioła. Widok ku S


Przystanek Orlanka. Mokradło przy dawnej linii kolejowej Lewki-Hajnówka. Widok ku SEE


Szczyty Nowodwory. Cerkiew pw. Ścięcia Głowy Jana Chrzciciela. Widok ku NNE


Grodzisko w Zbuczu. Widok ku S


Grodzisko w Zbuczu. Widok ku SW


Cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Czyżach. Widok ku NEE


Czyże. Droga do Klejnik. Widok ku N


DW 684. Droga z Klejnik do Narwi. Granica gmin. Widok ku NEE


DW 684. Droga z Klejnik do Narwi w pobliżu wyrobiska na polach wsi Skaryszewo. Bestia na drodze. Widok ku NNE

Wreszcie, o 15:30 przerwa w Narwi, gdzie pół godziny zleciało mi na zakupach i jedzeniu ciasta, które mnie skusiło, a którego ukrojono mi o 2x więcej niż było moim zamiarem. Zniknęło 3/4 + kilka innych rzeczy cięższych (ze względu na trwałość) do transportu w sakwie . Opuszczając Narew czuć było jak zapchało mnie jedzenie i trochę ciężko mi się jechało (w świadomości mając, że zdarzały mi się gorsze tego typu sytuacje). Na tyle, że niewiele zostało zapamiętanej drogi do Hajnówki, która dłużyła mi się niesamowicie.


Narew. DW 685. Cerkiew pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego. Widok ku E


Narew. Ciacho ze sklepu w centrum


Narew. Mickiewicza. Przerwa przed opuszczeniem miejscowości


Dubiny. DW 685. Cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SSW

W Hajnówce już zamknięto sklepy, była bowiem sobota. Zadowalało mnie, że udało się zdążyć je zrobić 1,5 godziny wcześniej, nie zatrzymując się w mieście, lecz od razu kierując do Białowieży. Wśród drzew od razu zrobiło się chłodniej, czemu sprzyjała też, powoli zbliżająca się wieczorowa pora. W międzyczasie mnie zagadnięto. Wpierw przez rowerzystę, który autem jechał z rodziną, a chwilę potem przez starszego jegomościa na rowerze, który wspominał, że z auta widział mnie na odcinku z Narwi.


DW 689. Białowieża odwiedzona rowerem po raz pierwszy od pojawienia się chęci w 2007/8. Widok ku E

W Białowieży podjazd na parking przed Parkiem Pałacowym i kurs się przez Pogorzelce do Narewki. Przez około godzinę jechało się dość dobrą szutrówką przez las. Minęło mnie raptem tylko kilka aut, a podczas wyjazdu, słońce zaczynało znikać za horyzontem. Drogą wojewódzką dalej ku północy, mijając z prawej Zalew Siemianówka. W niektórych miejscowościach dane mi było słyszeć melodie weselne.


Białowieża. Kładka prowadząca na teren Parku Pałacowego. Po lewej Narewka. Widok ku N


Między Białowieżą i wsią Pogorzelce. Przez Puszczę Białowieską. Widok ku N


Przez Puszczę Białowieską. Łutownia, dopływ Narewki. Widok ku W


Przez Puszczę Białowieską. Łutownia, dopływ Narewki. Widok ku E


Przez Puszczę Białowieską do Narewki. Widok ku N

Była nadzieja, że jeszcze tej nocy nadrobię trochę czasu, straconego na wszelkie postoje i przerwy. Po małym posiłku na przystanku w Nowej Woli okazało się jednak, że podróży na ten dzień już starczy. Noc minęła niedaleko, przy polnej dróżce.


Grodzisk. DW 687. Widok na tereny Narewki. Z lewej przejazd kolejowy linii 59. Widok ku S.

Zaliczone gminy

- Dubicze Cerkiewne
- Czyże
- Narew
- Hajnówka (W+M)
- Białowieża
- Narewka
- Michałowo
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 160.00 km (0.00 km teren), czas: 09:00 h, avg:17.78 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Podlaskie pogranicze II - Równina Bielska W

Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.08.2014Kategoria Gminy, Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2014 Podlasie

Sen trwał trzy godziny, zawinięte w śpiwór i płachtę namiotu. Jak mi się słusznie wydawało, lampka odpadła w Turośni. Przyczepiwszy zgubę, można było ruszyć do Juchnowca. Przez Szerenosy urokliwa jazda po kocich łbach. W sam raz, by rozgrzać lekko zmarznięte ciało. Z Juchnowca obrany został generalny kurs na wschód i po kilku porannych godzinach jazdy, drogami o nawierzchni w większości brukowanej lub szutrowej, dojechało się do Zabłudowa. Kolejne godziny minęły na jadąc DK 19. Niezbyt udało mi się wypocząć po krótkim śnie, wypadało więc sporo przerw, czy to na przystankach, czy też nie.


Zabłudów. Cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny


Most na Narwi w Rybołach

Z krajówki zjazd w Chrabołach. Czytając mapę i obierając dalszy kierunek podróży, zagadał mnie starszy jegomość na skuterze. Rozmowa trwała dość długo, nie wnosząc nic nowego do mojej wiedzy, ani tym bardziej decyzji o trasie. Od Rajska do Pulsze jazda najzwyklejszym szutrem. Wsie w większości drewniane a sporo chałup rozwalających się. Przejeżdżając koło jednej z nich, ewidentnie zrujnowanej, małej jednoizbówki, dało się słyszeć jakiś hałas. Odruchowy stop, z siodełka spoglądając, co go wydało. Wnet do mych uszu dobiegła lekko sepleniona wiązanka wulgaryzmów z ust osobnika, który zdawał się podciągać gacie. Szczęściem był schowany w mroku budynku. Chodu przed siebie, nawet się nie oglądając.


UG Wyszki. Widok ku NNE

Z Wyszek łatwa asfaltowa trasa do Brańska, z jedną przystankową przerwą na odpoczynek. Kolejna urządzona dopiero w Rudce, po dokonaniu sporych zakupów. Głód, ciężar nowego bagażu oraz żar, jaki od kilku godzin lał się z nieba, spowodowało około godziną przerwę w podróży. Dalsza trasa, ciężka psychicznie, doprowadziła mnie do Bociek, gdzie przyszło mi po prostu położyć się na asfaltowej nawierzchni, na terenie zamkniętej stacji benzynowej. Nawet nie wiem czy przy okazji tego się nie zdrzemnąć. Nawet się ktoś zainteresował czy nic mi nie jest.


DW 681. Wjazd do Brańska od północy. Widok ku SWW


Rudka. Pałac Ossolińskich z 1763 r. Widok ku N


Wjazd do Bociek od strony Rudki. Widok ku E

Po przerwie do Dziadkowic i postanawiając zmienić plan trasy, tak by z pewnością dotrzeć na północ Polski. Ostatecznie, ten rejon jest stosunkowo blisko mnie i nawet 2-3 dniowa wyprawa starczy, by osiągnąć zamierzone cele. Skręt ku Milejczycom i dalej przez lasy, stary asfalt, bruk i szuter do Czeremchy.


DK 19. Wjazd do Dziadkowic. Widok ku SE


Milejczyce Cerkiew pw. św. Barbary. Widok ku NE


Milejczyce. Droga do wsi Rogacze. Widok ku E


Rogacze. Cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku N


Droga ze wsi Miedwieżyki do Czeremchy. Widok ku NW


Czeremcha. Cerkiew pw. Matki Bożej Miłującej. Widok ku E

Na tym można zakończyć opis podróży, gdyż przypadkiem przyniosło mnie na odbywający się w tym czasie " XIX Festiwal Wielu Kultur i Narodów "Z wiejskiego podwórza"". Tegoż dnia zagrały zespoły: HAŃBA!, TRANSKAPELA, VOO VOO i TREBUNIE TUTKI.

Zachciało mi się zostać do końca, a w międzyczasie porozmawiać z przypadkowo spotkanym zawodnikiem BBT z Małopolski, który również brał udział w Radlinie, gdy i mnie tam nosiło. Nocleg około północy, tuż za Czeremchą, przy szutrówce.


Czeremcha po festiwalu. Widok ku E

Zaliczone gminy

- Wyszki
- Brańsk (W+M)
- Rudka
- Grodzisk
- Boćki
- Dziadkowice
- Czeremcha
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 172.79 km (0.00 km teren), czas: 10:38 h, avg:16.25 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)