Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

2010 Pińczów

Dystans całkowity:1127.60 km (w terenie 30.00 km; 2.66%)
Czas w ruchu:78:15
Średnia prędkość:14.41 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:75.17 km i 5h 13m
Więcej statystyk

Wyprawa na praktyki XIII - Praktyki VII: Meteo

Piątek, 9 lipca 2010 | dodano: 17.03.2017Kategoria Z Kasią, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce

Jako całość, wraz ze wszystkimi grupami w tym samym czasie, poza rutynowymi pomiarami, mieliśmy dodatkowo przeprowadzić trzygodzinne badanie meteorologiczne w rożnych punktach naszych terenów. W tym celu przydać się miały rowery, aby zwiększyć naszą mobilność i dzięki temu udało się nam to wykonać na czas. Problemem było to, że po dojechaniu na miejsce, naszło olśnienie, że nie ma z nami sprzętu pomiarowego, więc z powrotem na rower, gnając do bazy, by zabrać co trzeba i wrócić. Wydawało się, że się spóźnimy o prawie godzinę, ale okazało się, że pomyliły nam się godziny. Z rezultacie nasz pomiar rozpoczął się na 15min przed wszystkimi. Po wszystkim kontynuowanie badań na górce.

Badanie polegało na rozpoczęciu i zakończeniu pomiaru w tym samym miejscu. Przejazd na główne skrzyżowanie Bogucic Pierwszych, ustalając punkt pomiarowy przy drodze pod górkę, praktycznie zaraz za zabudowaniami. Po pomiarze jazda do góry. Kolejny punkt znajdował się kilometr na wschód od Bogucic Drugich, w lesie przy drodze na Grochowiska. Szybki zjazd na dół. Skręt w dróżkę za remizą. Punkt pomiarowy na nieużytkach pomiędzy zabudowaniami południowymi i centralnymi. Kolejny blisko zagajnika przy skrzyżowaniu dróg Pasturki i Krzywdy. Kolejny jakieś 400m na zachód, a potem jeszcze jeden już nad samą rzeką. Wyjazd na główną i powrót do pierwszego, a więc i ostatniego punktu kontrolnego. Już w grupie przejście się koło pkt 2 w kierunku Krzywdy, lecz gdy droga prowadziła tam prosto, nas zniosło przez pola na północ, w celu pozyskania kolejnego, rutynowego punktu pomiarowego. Potem powrót rowerami. W Pasturce chwila przerwy, by zamienić kilka słów z sąsiednią grupą. Grunwaldzką i Grodziskową dojazd do bazy.


Nida w Pasturce SW. Na horyzoncie pola i lasy Bogucic Drugich na Garbie Pińczowskim. Widok ku NEE


Pasturka. DW 767. Lokalny maluch. Widok ku SW
Rower:Zielony Dane wycieczki: 41.00 km (0.00 km teren), czas: 03:00 h, avg:13.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki XII - Praktyki VI: Wzniesienie i Pińczów

Czwartek, 8 lipca 2010 | dodano: 01.04.2017Kategoria Z Kasią, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce

Badania rutynowe przeniosły się w górną, północną partię terenu. Na szczycie podział na dwa oddziały. Beata i Brygida poszły ku zachodowi, a my szybkim marszem, aby zbadać stary kamieniołom, do którego trzeba było przedzierać się przez młode iglaki. Po powrocie na rower i przejażdżka po miasteczku. Trasa: Spółdzielcza, Polna, Zacisze, nad rzeką, koło kampingu do Łąkowej, Podemłynie, Pąłęki, Krótka, Wdowia, Żwirki i Wigury, DW 766, Nowy Świat, Źródlana, Floriańska, Grodziskowa, Podgórze, Ogrodowa do lasu i powrót, Wyszyńskiego, Góreckiego, Sikorskiego, Jadwigi, przez dziedziniec nr8, od W 10 i 12 ku NE, od E 2, Między 14 i 2 ku W, Siedem Źródeł, Nowa, DW 767, baza. W nocy miała być burza, ale przeszła bliżej Buska-Zdrój.


Bogucice Drugie. Kamieniołom na szczycie Kamień, 600 metrów od zabudowań wsi ku N


Bogucice Drugie. W okolicy szczytu Kamień. Widok ku W


Bogucice Drugie. W okolicy szczytu Kamień. Widok ku NW


Pińczów. Widok z Ogrodowej ku SW. Na horyzoncie Kozubowski Park Krajobrazowy, a ponad nim chmury burzowe


Pińczów. Widok na Osiedle Grodzisko przy Wyszyńskiego z Ogrodowej ku NW
Rower:Zielony Dane wycieczki: 13.50 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:13.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki XI - Praktyki V: - Bogucice autostopem

Środa, 7 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
Podobnie jak wczoraj. Tym razem kończąc o 15:30 i łapiąc autostop. Kierowcy było trochę nie w smak zabierać nas ze sprzętem, ale ostatecznie podwiózł nas do Pińczowa.


Bogucice przy DW 767. Zmięk żółty
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki X - Praktyki IV: Bogucice busem

Wtorek, 6 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
Nasz teren miał powierzchnię ok. 4 km kw. Znalazł się w rejonie gipsowo-wapiennym i przez 5 dni chodziło się, wierciło, kopało doły i badało studnie, jednocześnie obserwując co gdzie rośnie, badając temperaturę, wilgotność oraz prędkość wiatru.

Wraz ze wszystkimi jazda autobusem. Ten wpierw skierował się do Kozubowa, potem mostem w Chroberzy wrócił na nasz brzeg, po czym przez Gacki odstawił nas w Bogucicach, jako jedną z ostatnich grup. Tego dnia skupienie na dolinnej: południowej i zachodniej części terenu. Powrót autobusem. Brak foto.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki IX - Praktyki III: Kuesta gipsowa

Poniedziałek, 5 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria >10 osób, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
Wycieczka pośród krajobrazu gipsowego – również o wysokiej temperaturze, szczególnie tam, gdzie kryształy wychodziły na powierzchnię, jak np. w kamieniołomach. Ponadto występowały tam zjawiska krasowe, a sam gips - eksploatowany. Tworzył pagórki i wzniesienia o jednym stoku szczególnie ostrym a drugim dość łagodnym – przypominając tym samym krę, która wydostała się na brzeg. Wycieczka rozpoczęła się około 9 i skończyła o 14:30. Wysiedliśmy między Starą Zagością i Winiarami. Skierowaliśmy się ku tej drugiej wsi, po czym weszliśmy na kuestę gipsową. Przewędrowaliśmy po niej do Zastocza - niewielkiego, wschodniego fragmentu Woli Zagojskiej Górnej. Znajdowało się tam małe jeziorko i "jaskółcze ogony". Po wszystkim zeszliśmy do asfaltu w Woli Zagojskiej Dolnej.


Stara Zagość po prawej, Nowa Zagość po lewej stronie drogi. Od miejsca w, którym droga skręca w prawo rozciąga się wieś Winiary, której centrum znajduje się przy pagórku, widocznym w prześwicie między stokami kuest gipsowej. Widok ku NE


Poczwarka chrząszcza, prawdopodobnie chrabąszcza majowego


Stok kuesty gipsowej na drodze między Winiarami i Starą Zagością. Widok ku NE


Stok kuesty gipsowej na drodze między Winiarami i Starą Zagością. Widok ku NW


Winiary. Panorama Doliny Nidy z kuest gipsowej. Na horyzoncie Kozubowski Park Krajobrazowy z wyróżniającym się lasem Podplebanek. Po prawej sama kuesta, a na skraju zdjęcia - kierownik praktyk B.W. Widok ku SW


Winiary. W centrum Wola Zagojska Górna, po prawej ostatnie ku W zabudowania Winiar. Widok z kuesty ku NW


Kuesta gipsowa między Winiarami i przysiółkiem Zastocze. Prawdopodobnie Sphaerophoria scripta


Kuesta gipsowa we wsi Wola Zagojska Górna, z widocznym po lewej przysiółkiem Zastocze. W centrum miejsce z odsłonięciem "jaskółczych ogonów" oraz staw. Na horyzoncie po lewej, białe budynki Kopalni Gipsu Leszcze i zabudowania samej wsi Leszcze. Widok ku NW


Staw w przysiółku Zastocze


Przysiółek Zastocze. Jaskółcze ogony.


Przysiółek Zastocze. Strojnica baldaszkówka


Dróżka z przysiółka Zastocze do Woli Zagojskiej Dolnej. Na horyzoncie las Podplebanek. Widok ku SW.


Budynki Kopalni Gipsu Leszcze widziane z pogranicza wsi Leszcze i Wola Zagojska Dolna
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki VIII - Pacanów

Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano: 17.03.2017Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2010 Pińczów

Cały dzień słoneczny i gorący i wolny od zajęć, przez nas przeznaczonym na rowerową wycieczkę do Pacanowa. Raczej to tego dnia przed wyjazdem była Msza w pobliskim kościele (oprócz Kasi i mnie, pamiętam, że była B., i z pewnością kilka innych osób, ale nie mam pewności kto). Start w południe. Przejazd przez Pińczów ulicami Bednarską, Górną, Klasztorną, Złotą do głównej, dalej na drugi brzeg Nidy. W Skrzypiowie skręt w lewo. Spokojna dróżka, z rzadka pojawiały się tam auta. Asfalt ustąpił szutrowi, który doprowadził nas do Zakrzowa. Była to mała wioski na uboczu, która posiadała mnóstwo uliczek niczym małe miasteczko, nawet własny Wiejski Ośrodek Kultury. Wyjazdowa droga była w kiepskim stanie. W lesie wyjazd na lepszą. I tak oto udało się dotrzeć do krainy lessowej. W Młodzawach Dużych znaczny podjazd do M. Małych, gdzie nastąpiło zerknięcie do kościoła, ale trwała msza. Minęło nas kilku młodzików na skuterach. Nie trwoniąc czasu, zjechało się głębokim, gruntowym wąwozem do Mozgawy. Kasia o mało nie wypadła z trasy i w ogóle trzeba było jechać na mocno zaciśniętym hamulcu. W tych terenach wszystkiego można się spodziewać, jeśli o chodzi o takie miejsca. Ponoć rok temu, w jednej z dróg wymyło wąwozik na 2 metry głębokości.


DW 766. Nida w Pińczowie. Widok ku NWW


Droga między wsiami Skrzypiów i Zakrzów. W centrum i nieco z lewej w tle okolice Pasturki. Nieco z prawej - Bogucic Drugich. Widok ku NEE


Zakrzów. Świetlica wiejska. Widok ku NNE


Młodzawy Małe. Kościół pw. Ducha Świętego i Matki Bożej Bolesnej. Widok ku E


Młodzawy Małe. Kościół pw. Ducha Świętego i Matki Bożej Bolesnej. Widok ku NNE


Parowa z Młodzaw Małych (za plecami) do Mozgawy. Widok ku SE


Parowa z Młodzaw Małych do Mozgawy (za plecami). Widok ku NNW

Niepotrzebnie wyjeżdżało się na główną trasę, która wiodła przez pustki i była męcząca psychicznie. Zjazd do Chroberzy - wsi z pałacem rodu Wielopolskich - słynnej rodziny terenów położonych na północ od Krakowa. Pałacyk raczej mało okazały, Trochę przypominający dworek w Chociszewie. Wjechało się z jednej strony normalnie, a z drugiej czekała na nas obrotowa furtka, przez którą ledwo się udało przecisnąć z rowerami. Potem zachciało się coś kupić, ale obecność lokalnych pod sklepem nie zachęcała. Okrążenie kościoła i powrót na główną. Tym razem zdarzały się wsie oddzielone rozległymi pustkami. Podobnie odcisnął się ten odcinek w pamięci. Skręt do Jurkowa, gdzie nastąpiło okrążenie wyjątkowo smukłego kościółka. Powrót na główną raz jeszcze, ale inna ulicą. Trasa biegła na południowy wschód. Jechało się po obszarze wysoczyzny, a dolina Nidy była 20-30m niżej. Długi, łagodny zjazd do Koniecmostów. Na dole nie wiadomo było jak dalej jechać. Dalej w prawo, przypadkiem znajdując mały bar. W środku kilku tubylców przy piwie. Mimo obaw, udało się zamówić dwie zapiekanki i lody. Rowery zostały na zewnątrz, więc co i raz trzeba było wyglądać, czy nikt w sakwie nie grzebie albo czy będzie czym wrócić. Tuż przed końcem posiłku, do baru wpadła jaskółka. Sprzedawczyni nie wiedziała co z nią począć.


Krzyż z XIX w. przy granicy Wojsławic i Chroberzy. Widok ku NNE


Chroberz. Pałac Wielopolskich. Widok ku NE


Jurków. Kościół pw. św. Teresy z Avila. Widok ku NE


Koniecmosty 76. Przerwa na mały posiłek

Trzeba było się trochę cofnąć. Przejazd mostem na drugą stronę. W Wiślicy udało się zobaczyć to, co było najbardziej warte odnotowania. Z daleka resztki grodu w postaci wału, dom w którym Długosz mieszkał i uczył królewskich synów oraz stary kościół wraz z wieżą, opatrzoną herbami polskich i litewskich ziem. Zapiekanki nie starczył na wiele, więc jeszcze przyszło się posilać w miejscowym parku, bo udało się zrobić zakupy w pobliskim, lepiej zaopatrzonym sklepie. Posiłek zajadany chipsami, bo żadnego chleba czy bułki już nie było. Co jakiś czas nurzane były w śmietanie. Sama Wiślica była osadą na wzgórzu (chyba gipsowym), którą od zachodu otaczała rzeka Nida i rozlegle łąki (chyba wszystkie podmokłe). Od wschodu również rozciągały się łąki i jeśli już, to tylko niewiele bardziej suche, od tych przy rzece. Jedynie miejsca, gdzie są postawione domy (tzn. Wiślica i wioska na północ od niej) wyglądały na wystarczająco stabilne, by można było tam bez problemu żyć. Od razu nasunęło mi to obraz wczesnośredniowiecznej wioski, otoczonej bagnami, do której można się dostać tylko z jednej, wąskiej strony.


Wiślica. Dzwonnica przy kościele pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok ku NNW


Wiślica. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok ku NE


Wiślica. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny


Wiślica. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok ku SSW


Wiślica. Grodzisko wczesnośredniowieczne po SE stronie miejscowości. Widok ku SSE


Szczerbaków W. DW 771. Widok na Wiślicę ku NNW

Kurs się na wschód. Mijało się stawy hodowlany pod Szczerbakowem. Asfaltowa droga wiodła miedzy nimi. W Strożyskach kościół z zabytkowymi zegarami słonecznymi, ale omijając go z boku. Skręt na południe, mijając kopczyk mogiły żołnierzy z I WŚ. Powoli jadąc w dół, zjechało się do Nowego Korczyna. W czasach królów miejscowość ta była istotna, teraz mało kto o niej słyszy. Ciekawostką geograficzną jest to, że Nida, płynąca tuż obok, zmierza w kierunku wschodnim równolegle z Wisłą. Ten stan rzeczy rozgrywa się na odcinku ponad 3,5km, a w najwęższym miejscu obie rzeki dzieli 0,5km suchego lądu. Żeby tego było mało, zanim w ogóle Nida raczyła ujść do Wisły, to jeszcze meandrowała zakolem ku północy. Starą mieścinę przejechało się dość szybko. W połowie zostały objechane kościół i rynek. Stopnicką wyjazd na nieszczęsną DK79. Kolejne 20 kilometrów to jazdy asfaltem, gdzie liczni kierowcy wyprzedzali jak kto chciał. Nawierzchnia była tak sobie, a w nas narastało zmęczenie i głód. Wiślickie jedzenie pomogło nam tylko na trochę. Odliczane były kolejne kilometry do Pacanowa, żeby już móc zacząć wracać. Co jakiś czas się przerwy, choć sam teren był płaski i niewymagający. Było w nim coś męczącego. Oby nigdy więcej.


DW 771. Stawy we wsi Górki. Zbiornik Marian. Widok ku SE


Strożyska. DW 771. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NE


Ucisków W. DW 973. Cmentarz z IWŚ. Pochowano poległych żołnierzy armii: austro-węgierskiej 479; rosyjskiej - 1366. Widok ku W


Nowy Korczyn. Dzwonnica przy kościele pw. Świętej Trójcy po W stronie Rynku. Widok ku NEE

Do Pacanowa dojazd po 18 ulicą Biechowską. Koziołkowe miasteczko. Ów bohater widniał niemal wszędzie - na tabliczkach z numerami domów, na ścianach, za oknami... On zdecydował się do nas dołączyć. Stąd już można było wracać. Co prawda nie udało się natrafić na ciepły posiłek, ale w to miejsce pojawiły się drobne zakupy. Krótka przerwa przy kościele Od cmentarza niepotrzebny skręt na południe. Przy remizie skręt ku NW i wkrótce wyjazd na DK73. Kurs do Buska-Zdroju. Było to równoznaczne ze stopniowym wjeżdżaniem na Garb Pińczowski od strony wschodniej. Doskwierało zmęczenie, ale parło się do przodu – byle po jedzenie i do internatu. Obserwowane były chmury burzowe, które tworzyły się od rana i teraz krążyły w pobliżu już uformowane. Na szczęście trzymały się od nas z daleka. Do Buska dojazd tuż przed zmrokiem. Kasia zapytała jakąś parę, o lokal z ciepłym posiłkiem. Był w pobliżu kebab – pierwszy sycący i ciepły posiłek tego dnia. Zajadając się nim, słychać było z telewizora ogłoszone wyniki wyborów na prezydenta.


Pacanów. SW róg Rynku. Widok ku NE


Pacanów. Rzeźba koziołka za kioskiem w SW części Rynku. Widok ku NWW


DK 73 między Stopnicą i Podlaskiem. Widok na centralną Nieckę Połaniecką ku NNE


DK 73 między Stopnicą i Podlaskiem. Widok ku E, w stronę Stopnicy


DK 73. Szczaworyż. Kościół pw. św. Jakuba Apostoła. Widok ku N


DK 73. Szczaworyż. Widok ku NW

Podczas przerwy zrobiło się chłodno. Nie było więcej ciuchów do założenia na siebie, niż to co już na nas było. Zjazd do skrzyżowania z Broniewskiego. Było nam zimno. Szybkie zakupy i od razu pojawiło się kilka torebek, które chociaż minimalnie osłaniały ramiona. Marznąc, męcząc się, jakoś jechało się po ciemku, odliczając kolejne kilometry. Jeszcze 8... Jeszcze 7... Jeszcze 6... Od granicy powiatów teren opadał intensywniej, co było ułatwieniem dla nóg, ale też szybciej nas wychładzało. Gdy przejeżdżało się przez Bogucice, widać było na północy, ukryty za Garbem błysk... To nadchodziła burza. Wysiłki zostały wzmożone, dzięki temu dojeżdżając do bazy o podobnej porze co pierwszego dnia. Jak się okazało - burza przeszła gdzieś daleko. Jedynym jej śladem były błyski zaglądające przez okna.

Zaliczone gminy

- Michałów
- Złota
- Wiślica
- Nowy Korczyn
- Solec-Zdrój
- Pacanów
- Stopnica
- Busko-Zdrój
Rower:Zielony Dane wycieczki: 112.00 km (0.00 km teren), czas: 08:00 h, avg:14.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki VII - Praktyki III: Garb Pińczowski

Sobota, 3 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria >10 osób, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
Wycieczka pośród krajobrazu wapiennego - reprezentowany przez wyniesiony przed wiekami Garb Pińczowski, których cechami głównymi było szybkie wsiąkanie wody i wysoka temperatura gruntu, co przyczyniało się do rozwoju roślinności stepowej i łatwego uprawiania lotniarstwo – co jeden z kolegów wykorzystał. Start był bliżej, więc zaczęliśmy przed 9, ale skończyliśmy koło 15. Wysiedliśmy w Skowronnie Górnym i wpierw poszliśmy na teren z grząskim gruntem. Po wykopaniu dołu, nie głębiej niż kilkadziesiąt centymetrów pod poziomem gruntu znajdowała się woda. O 11 zmierzaliśmy w stronę garbu, by przedostać się na drugą stronę. W las zagłębiliśmy się o 12, przebywając tam dwie godziny. Ulicą Zachodnią zeszliśmy do szosy.


Brzeście. Przy drodze w pobliżu granicy ze wsią Skowronno Górne. Widok na Garb Pinczowski (zachodni kraniec) ku S


Brzeście. W pobliżu granicy ze wsią Skowronno Górne. 200 m ku N od drogi. Łąki zaopatrujące Strugę Podłęską, dopływ Starej Nidy. Widok ku NW


Brzeście, w pobliżu granicy ze wsią Skowronno Górne. Płytko zalegająca warstwa wodonośna


Przy wejściu na Garb Pińczowski od N strony. Po prawej zabudowania wsi Brzeście. W centrum zagajnik, za którym wykonano powyższe zdjęcie z wykopem w ziemi. Po lewej tereny wsi Skowronno Górne. W tle las Borek, na wzgórzu koło wsi Hajdaczek, przez który przebiega LHS. Widok ku N


Garb Pińczowski. W pobliżu trójstyku Pińczowa oraz wsi Brzeście i i Kopernia. Profil glebowy w lesie w wierzchołkowej części garbu.


Garb Pińczowski. 400 m ku SW od trójstyku Pińczowa oraz wsi Brzeście i Kopernia. Widok ku SW na Dolinę Nidy z Kopernią w centrum i Skowronnem Dolnym po prawej


Garb Pińczowski. 400 m ku SSW od trójstyku Pińczowa oraz wsi Brzeście i Kopernia. Widok ku SW na Dolinę Nidy z Kopernią w centrum i Skowronnem Dolnym po prawej


Garb Pińczowski. 400 m ku S od trójstyku Pińczowa oraz wsi Brzeście i Kopernia. Widok ku SSW na Dolinę Nidy z Pińczowem po lewej Kopernią w centrum i Skowronnem Dolnym po prawej


Granica (za wzniesieniem) Pińczowa i Koperni. Droga przez zachodni, mniejszy kamieniołom. Po prawej widoczny komin mleczarni zamkniętej przed laty.


Zejście z Garbu Pińczowskiego przy granicy Pińczowa i Koperni
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki VI - Praktyki II: Kozubowski PK

Piątek, 2 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria >10 osób, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
Wycieczka w rejon krajobrazu lessowego z wielkimi wąwozami, praktycznie bez wody na powierzchni. Autobusem wywieziono nas na E kraniec wsi Bugaj. W lesie było parno i duszno. Roślinność gęsta i atakowały nas chmary komarów. Po wyjściu z lasu było dużo lepiej i mogliśmy zdjąć odzież z długim rękawem. Trochę mini wykładów, trochę mini pomiarów. Przechadzaliśmy się po Kozubowskim Parku Krajobrazowym, w lesie Dębina, przez 4,5 km między 9:30 i 14:30. Końcówka to długi spacer do Młodzaw Małych, gdzie zrobiliśmy niewielkie zakupy w oczekiwaniu na autobus.


Pola przy granicy wsi Bugaj i Młodzawy Małe. Widok ku N


Kozubowski Park Krajobrazowy, pół kilometra ku N od zabudowań wsi Bugaj. Wejście do lasu Dębina


Kozubowski Park Krajobrazowy. Dolina pół kilometra ku N od zabudowań wsi Bugaj w lesie Dębina


Kozubowski Park Krajobrazowy, pół kilometra ku N od wsi Bugaj, w pobliżu ścieżki na zboczu parowy biegnącej ku N. Prawdopodobnie kostrzeń baryłkowaty (Sinodendron cylindricum)


Po wyjściu z lasu Dębina (przy lewym skraju zdjęcia) na graniczne pola wsi Młodzawy Duże i Małe. Widoczne zabudowania Kolonii, przysiółka tej pierwszej. Na horyzoncie Garb Pińczowski (10 km) w rejonie Bogucic. Widok ku NE


Polna droga rozdzielająca Młodzawy Duże (N strona, zabudowania widoczne w tle) i Małe (S strona). W tym miejscu skręcająca jednoznacznie na terenie tej pierwszej. Widok ku E


Pińczów. Widok z ZSZ Staszica przy Spółdzielczej ku W. W centrum widoczna wieża kościoła pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty. Spomiędzy drzew po lewej, ledwo widoczna wieża Klasztoru Franciszkanów.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki V - Praktyki I: Pińczów

Czwartek, 1 lipca 2010 | dodano: 14.03.2022Kategoria >10 osób, 2010 Pińczów, Wyprawy po Polsce, Z Kasią
01.07 Rankiem załatwianie urzędowych sprawa związanych z zakwaterowaniem. W nocy nie było kierownika internatu, który teraz powitał nas słowami „O! To z nocnej dostawy.” Wpłacenie kasy i podpisanie czego trzeba. Wychodząc, kierownik zwrócił uwagę na szklaną gablotkę, gdzie stały butelki przyozdobione różnymi wzorami i rysunkami wykonanymi przez uczniów, informując, że mają w tej szkole teraz takie hobby, po czym zapytał czy ładne. O 17 grupą, piesza wycieczka do oczyszczalni ścieków. Przed 19 z kolei byliśmy na małym wykładzie wstępnym o okolicy, który odbył się przy kaplicy św. Anny, skąd roztaczał się piękny widok na Pińczów i Dolinę Nidy.


Pińczów. Widok z oczyszczalni ścieków na Osiedle Grodzisko przy Kazimierza Wielkiego ku NW


Pińczów. Kaplica pw. św. Anny, położona w pobliżu zjazdu DW 766


Pińczów widziany spod Kaplicy pw. św. Anny ku SW. Po prawej widoczny dach kościoła pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty. Spomiędzy drzew po lewej wystaje wieża Klasztoru Franciszkanów. Na horyzoncie rozległy las Dębina miedzy Skrzypiowem i Młodzawami


Pińczów widziany ze ścieżki miedzy kaplicą pw. św. Anny i cmentarzem parafialnym ku SSE. W centrum widoczny Klasztor Franciszkanów w dzielnicy Mirów. Na lewo Osiedle Jeziorany. Ponad cmentarzem widoczny podłużny, oświetlony budynek ZSZ Staszica, gdzie mieściła się nasza baza noclegowa. Daleko po lewej, ponad drzewami, widoczne Osiedle Grodzisko. Ponad nim, na horyzoncie, widoczny las Rezerwatu Grabowiec (6 km). Na horyzoncie po prawej las Dębina.

Pierwsze dni praktyk wyglądały w ten sposób, że przez trzy dni chodziliśmy po rożnych typach krajobrazu, dokąd byliśmy dowożeni autobusem. Łaziliśmy, prowadzący opowiadali, kopaliśmy dołki, pomiary wilgotności i powietrza, czasem również przepływu wody. Celem było zapoznanie się z każdym rodzajem obszaru praktyk, gdyż miało powstać 21 grup po 4 osoby, rozdzielone do trzech typów krajobrazu.
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa na praktyki IV - Świętokrzyskie

Środa, 30 czerwca 2010 | dodano: 08.02.2017Kategoria 2 Osoby, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2010 Pińczów

Pobudka 7:30 – start 8:30. Na śniadanie łykamy jeden z podjazdów w Wielkiej Wsi, by zjechać długą drogą w dół o 80m (co przypomniało mi Jonkoping i tamtejszy super zjazd 100m w dół) prosto na rynek w Wąchocku. Podjazd pod klasztor cystersów, pomnik sołtysa i nad zbiornik, jaki tam powstał w przeciągu kilku ostatnich lat. Na zdjęciach satelitarnych wciąż widoczna była rzeczka. Kurs na Starachowice – miasto na kilku wzgórzach ulokowane. Tam regeneracja sił aż do 12. Zjadło się kebab na wielkim talerzu. W międzyczasie dało się słyszeć dźwięk, włączonego przy sąsiednim stoliku, lokalnego radia Psiapsiółki FM. Akurat leciała audycja o zakochanych gimnazjalistkach i udawaniu niedostępnej, a także inne zwariowane historie.


DK 42. Obniżenie między Ciecierówką i Parszowem. Wśród drzew po prawej krył się nasz nocleg. Widok ku NW


Wąchock. Klasztor cysterski. Widok ku NE


Wąchock. Zapora na rzece Kamiennej. Widok ku NNW


Starachowice. Jezioro Starachowickie. Widok ku N


Starachowice. Kościół pw. Świętej Trójcy na E od Rynku


Starachowice. W dole zabudowa przy Rynku. Widok ku SWW

Z miasta wyjazd dzięki wskazaniu nam drogi przez tubylca. Tuż przed granicami miasta mijało się interesującego osobnika. Na poboczu oglądał i zbierał kwiatki. Starszy siwowłosy jegomość z długą biała brodą, ubrany w takiegoż samego koloru ubranie. Sprawiał sympatyczne wrażenie. Gdy przejeżdżało się koło niego, coś do nas powiedział, ale że nie udało się dosłyszeć, to trzeba było zwolnić. Dało się słyszeć życzenia szczęśliwej podróży. Skręt w drogę na Bodzentyn, która okazała się kolejnym morderczym podjazdem. Dojazd nam się strasznie dłużył, choć odległość nie była wielka. Na miejscu zakupy, wizyta w orzeźwiająco chłodnym kościele i ruiny zamku (praktycznie tylko same ściany). Nastała nieco większa przerwa.


Bodzentyn. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Biskupa i Męczennika


Bodzentyn. Ruiny zamku. Widok ku N


Bodzentyn. DW 752. Widok ku SW

I jeszcze jeden podjazd, po nim zjazd do i znów przyszło mi się znaleźć się w pobliżu Łysicy. Przejazd przez Św. Katarzynę. Wymęczający podjazd, żar z nieba, przerwa na przystanku. Ostatnie metry do najwyższego punktu drogi i oto rozpościerał się przed nami świetny widok i 5km zjazdu. Świetne to było przeżycie, choć we wsiach trzeba było uważać, ze względu na studzienki kanalizacyjne. Kurs na Daleszyce i wprost do Chmielnika. Teren na początku wiadomy, potem dość płasko. Przed Chmielnikiem widać było duże płaskie obszary. Co jakiś czas na horyzoncie widać było Łysicę, od której się ciągle oddalało. W Szczecnie ktoś z ciężarówki wskazywał nam trasę, a przy drodze geodeci robili pomiary. W mieście kolacja na rynku, która była złożona z resztek własnych zapasów. Ludzie trochę na nas patrzyli. Wyjazd, a wkrótce potem przyszła pora rozbić namiot w pobliskim lesie, choć nie było łatwo.


Święta Katarzyna. DW 752. Specyficzny dom w N części miejscowości, w pobliżu skrętu do Grabowa. Widok ku SEE


Krajno Pierwsze (Pogorzele). DW 752. W tle wzgórza w dolinie Warkocza. Widok ku SW


Górno S. Widok na Łysogóry ku NE


Borków N. Jezioro Borków stworzone na Bełniance. Widok ku SE


Pierzchnica. Kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku SWW


Droga przez pola wsi Podlesie i Gumienice, między Pierzchnicą i Chmielnikiem. Widok ku S


Chmielnik. 1 Maja. Widok ku SSE


Chmielnik. Fontanna w S skraju Rynku. Widok ku NW


Chmielnik. Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SEE

Przejechało się ok. 200m od szosy po leśnej dróżce, skręt w lewo i już trwało przygotowanie się do ostatniej nocy...  Leżało się w namiocie. Rozmawiało. Odpoczywało. Następnego dnia miały się zacząć praktyki... Kroki?! Coś się porusza! Rosnące zaniepokojenie. Nasłuchiwanie... Tak! Coś jest w pobliżu!!! Chyba jakieś kopytne zwierze. Po dłuższej chwili do naszych uszu dobiegł dziwny dźwięk... Strzał!!! Bieg zwierzęcia - polowanie! Wszystko w promieniu najdalej pół kilometra. Odgłos przejeżdżającego po gruntówce auta...

Szybkie zwijanie namiotu, nawet nie dopinając sakw. Wszystko powędrowało tam jak było, by czym prędzej wrócić na asfalt. Zachodziło słońce, a nam zostało jeszcze 20 km do Pińczowa, gdzie czekał na nas nocleg pod dachem. Dojazd po zmroku. Przez wsie goniły nas psy. Do miasteczka stromy zjazd z kilkoma ostrymi zakrętami.w dół, drogą nastrojowo oświetlonej tylko kilkoma lampami. Jeszcze kilka minut i o 22:10 udało się zameldować w kwaterze. Stróż dał nam klucze do rowerowni oraz naszego pokoju, dziwując się przy tym naszej czterodniowej podróży.

Zaliczone gminy

- Starachowice
- Pawłów
- Pierzchnica
- Pińczów
Rower:Zielony Dane wycieczki: 105.00 km (1.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:15.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)