Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Z rodziną

Dystans całkowity:12072.79 km (w terenie 1144.80 km; 9.48%)
Czas w ruchu:778:49
Średnia prędkość:15.48 km/h
Maksymalna prędkość:65.75 km/h
Suma kalorii:14946 kcal
Liczba aktywności:163
Średnio na aktywność:74.07 km i 4h 52m
Więcej statystyk

Wyjazd Samochodzikowy - Kwidzyn

Niedziela, 3 maja 2015 | dodano: 07.05.2015Kategoria 5-10 Osób, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2015 Pomezania, Samotnie, Z rodziną

2015.04.30 - 05.30 Wyjazd Samochodzikowy - cała trasa




Rozajny Małe. Na ganku naszej chatki

Po prawie nieprzespanej nocy (zakończonej o pierwszych godzinach świtu) obudziliśmy się około 9-10. Ogarnięcie się potrwało prawie równo do 12. Wtedy start rowerem, kierując się do Kwidzyna.


Rozajny Małe. Jezioro Łężno. Widok ku SW


Wandowo. Widok ku SWW


Wandowo. Widok ku W


Wandowo. Widok ku NW


Wandowo. Jezioro tej samej nazwy. Widok ku SW

Trasa lekko pagórkowata. Z ciekawszych elementów mijało się przydrożne jezioro w Krzykosach i zespół folwarczny z XIX w. tamże. Postój nad rzeczką tuż za wsią. Ogólnie było ciepło, a jedynie w czasie zasłonięcia słońca przez chmury robiło się chłodno. Wyjazd na krajówkę, a w mieście zjazd na ścieżkę rowerową. Przejazd nad torami po mostku dla pieszych i rowerzystów. Dalej trzymając się ścieżki dojechało się do katedry, a następnie na plac po stronie północnej. Trwał tam występ, gdzie pieśni patriotyczne śpiewało kilka grup dzieci i młodzieży. Zebrało się tam sporo ludzi.


Krzykosy. Zespół folwarczny z XIXw. Widok ku SW


Krzykosy. Jezioro tej samej nazwy. Widok ku SWW


Bądki E, w pobliżu granicy z Krzykosami. Cyganka płynąca pod nasypie kolejowym przedwojennej linii Kwidzyn – Kisielice. Widok ku SW


DK 55. Wjazd do Kwidzyna. Widok ku NNW


Kwidzyn. Rondo miasta Celle - Niemcy. W tle kominy zakładów International Paper Kwidzyn w pobliżu granicy z wsią Białki. Widok ku SW


Kwidzyn. Kładka nad torami kolejowymi linii Toruń Wschodni – Malbork (207), między DK 55 i S krańcem Grudziądzkiej. Widok ku W


Kwidzyn. Górna. W tle Korzeniewo nad Wisłą. Na horyzoncie okolice wsi Aplinki i Jelenica. Widok ku NWW


Kwidzyn. Plac Jana Pawła II. Koncert pieśni patriotycznych z okazji obchodów 3 Maja, wykonywany przez chóry tutejszych podstawówek i gimnazjów. Widok ku W

Mój pobyt tam trwał do 13 z minutami. Podjechała reszta, wyjęliśmy rowery, złożyliśmy i zrobiliśmy krótką rundę po mieście. Pojechaliśmy ulicami Hallera do łużyckiej, gdzie wjechaliśmy na ścieżkę. Zrobiliśmy nawrót Toruńską do Chopina, mijając budynek Starostwa Powiatowego. Skręciliśmy ponownie w Kopernika i w Piłsudskiego koło kościoła. Zrobiliśmy krótką sesję pod zegarem słonecznym i okazało się, że w jednym rowerze (z kołami na nakrętki, do których klucza nie zabraliśmy) zrobił się kapeć. Przesiedliśmy się (ja na ów rower) i wróciliśmy do auta najkrótszą trasą.


Kwidzyn. Przy dawnym ratuszu. W centrum dzwonnica konkatedry pw. św. Jana Ewangelisty. Widok ku NNW


Kwidzyn. Łużycka między Hallera i Połomskiego. Widok ku SE


Kwidzyn.Toruńska 12. Widok ku NE


Kwidzyn. Piłsudskiego 13.Widok ku NNE

Po przejażdżce spakowaliśmy rowery, zwiedziliśmy Katedrę i Muzeum i zjedliśmy obiad przed drogą powrotną. Zajechaliśmy do Grudziądza, ale ze względu na remont ulicy, który uniemożliwiał dalszą jazdę, musieliśmy się zatrzymać i wycofać. Tam okazało się że jest problem ze światłem i to pomimo wymiany żarówki. Bez zbędnego mitrężenia czasu zabraliśmy się w drogę powrotną przez Wąbrzeźno, Golub-Dobrzyń, Rypin, Sierpc i Kucice do domu. W Łazękach droga była zablokowana z powodu śmiertelnego wypadku (pijani + niezapięte pasy), co nieco wydłużyło nasze przybycie do domu.


Kwidzyn. Wnętrze katedry


Posiłek przed wyjazdem w drogę powrotną

Zaliczone gminy

- Kwidzyn (M)
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 22.50 km (0.50 km teren), czas: 01:26 h, avg:15.70 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyjazd Samochodzikowy - Susz

Sobota, 2 maja 2015 | dodano: 17.05.2015Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Kasią, 2015 Pomezania, Z rodziną

Czwartek


Wyjechaliśmy około 19. Ładowanie rowerów i bagażu potrwało dłuższą chwile, ze względu na trudności z wyjęciem siedzeń. Jadąc przez Czerwińsk, zatrzymaliśmy się w Płońsku na zakupy. W glinojecku zrezygnowaliśmy z podróży 7mką, która zdawała się już powoli zapychać podróżującymi nad morze i na Mazury. Przez serię różnych wiosek wyjechaliśmy w Bieżuniu na trasę 541. O ile jazda przez wioski była nieco umęczona, bo strasznie się wiły, o tyle na wojewódzkiej było już łatwo i prosto.

Przed Lidzbarkiem chwilę staliśmy w kolejce z powodu wypadku. Prawdopodobnie wpadła na kogoś sarna. W Lidzbarku drobne problemy nawigacyjne (ponownie, tak jak poprzednio, podczas tamtejszej jazdy rowerem). Miasteczko w trakcie budowy obwodnicy od północy. Dalsza trasa przez las dość kręta. W Lubawie wyjechaliśmy na krajówkę, gdzie samochodów już było dość sporo. Skręciliśmy na Iławę. Opuszczając ją, czekaliśmy kilka minut na przejazd pociągu.

Przejechaliśmy 16 za Kisielice w swego rodzaju rozciągniętej karawanie, powstałej przed przejazdem w Iławie. Skręciliśmy do Jaromierza, ale tam błąd nawigacyjny i odbiliśmy do Trumiejki. Główną przyczyną była leżąca w pobliżu wieś Trumieje, która wprowadzała w błąd. Turlaliśmy się przez kilka kilometrów po drodze oczekującej na remont. Dość powoli i ostrożnie, bo jej stan był okropny. We wsi zawróciliśmy zdając sobie sprawę z własnego położenia. Raz jeszcze przejechaliśmy przez ową okropną drogę.

Do Rozajn Małych dotarliśmy bardo późno, ale jeszcze przed północą. Zaparkowaliśmy, skontaktowaliśmy się z resztą towarzystwa, chwilę pogadaliśmy, ale potrzebowaliśmy wypocząć po długiej trasie, więc długo nie zalegaliśmy.

Piątek


Rozajny Małe. Ośrodek Nad Jeziorem Różane.


Rozajny Małe. Jezioro Łężno z pomostu. Widok ku W


Rozajny Małe. Kot, w trakcie wyjazdu nazywany imieniem Rurku

Przez Gardeję i Grudziądz dotarliśmy do Zamku w Radzyniu Chełmińskim. Dojechaliśmy mniej więcej w tym samym czasie co reszta ekipy, ale zaparkowaliśmy pod murami od strony centrum. W czasie dojazdu chcąc skrócić trasę przez Jamy, droga zawróciła nas z powrotem na krajówkę. Kilka godzin spędziliśmy zwiedzając zamek, wchodząc na dwie wieże i strzelając z łuku. Na kilkanaście minut pojechaliśmy do pobliskiego kościoła a potem na cmentarz. Tam odbiliśmy na chwilę od grupy i podeszliśmy w blisko pobliskiego drewnianego dworku. Potem wróciliśmy pod zamek i w czasie obiadu przeczekaliśmy największe opady, jakie tego dnia przetaczały się nad okolicą.


Radzyń Chełmiński. Zamek krzyżacki z XIV w. Widok ku NE


Radzyń Chełmiński. SW róg zamku. Widok ku SW


Radzyń Chełmiński. Zamek krzyżacki z XIV w. widziany z SW wieży ku NE. Po lewej DW 534. W centrum na horyzoncie Szumiłowo. Po prawej W łąki Radzyńskiej Strugi, która płynie przy prawej krawędzi zdjęcia


Radzyń Chełmiński. Wnętrze kaplicy zamkowej, widziane z SE przejścia na wieżę. Widok ku SW


Radzyń Chełmiński. Zamek krzyżacki z XIV w. widziany z SW wieży ku NE. Po lewej DW 534. W centrum na horyzoncie Szumiłowo. Po prawej W łąki Radzyńskiej Strugi, która płynie przy prawej krawędzi zdjęcia


Radzyń Chełmiński. Po lewej maszt telekomunikacyjny SLR Radzyń Chełmiński przy DW 534. Przy prawej skrawek kościoła pw. św. Anny. Widok z SE wieży zamku ku SSE


Radzyń Chełmiński. Po prawej kościół pw. św. Anny. Widok z SE wieży zamku ku S


Radzyń Chełmiński. Wnętrze kościoła pw. św. Anny. Widok ku SSW


Radzyń Chełmiński. Wnętrze kościoła pw. św. Anny. Widok ku NNE


Radzyń Chełmiński. Strop z polichromią z XVII w w prezbiterium. Wnętrze kościoła pw. św. Anny. Widok ku NNE


Radzyń Chełmiński. Cmentarna kaplica pw. św. Jerzego w SW części miejscowości ku NNE


Radzyń Chełmiński. Po lewej zamek krzyżacki. Po prawej kościół pw. św. Anny. Widok z cmentarza ku NNE


Radzyń Chełmiński. Dwór "Na Zielonym Wzgórzu sprzed 200 lat. Widok ku SE


Radzyń Chełmiński. Po prawej maszt telekomunikacyjny SLR Radzyń Chełmiński. Widok z DW 534 ku SSE

Po przerwie pojechaliśmy do Okonina, gdzie sporo czasu spędziliśmy w kościele, a potem, już krócej, poszliśmy w pobliże zawalone pozostałości filmowej piwnicy. Kolejny przejazd do ruin Zamku w Pokrzywnie, położonych tuż przy głównej drodze. Sporo czasu łaziliśmy po tych dzikich ruinach zamku, z którego zostało kilka wewnętrznych murów bliżej rzeki, a także możliwe było wejście do niewielkich podziemi.


Okonin. Wnętrze kościoła pw. śś. Kosmy i Damiana z XIV w. zawierający malowidła z tego okresu


Pokrzywno. Ruiny zamku krzyżackiego w SE części miejscowości. Widok ku SSW


Pokrzywno. Ruiny zamku krzyżackiego w SE części miejscowości. Widok ku NNW


Pokrzywno. Ruiny zamku krzyżackiego w SE części miejscowości. Widok ku SW

Dalszy przejazd do pałacu w Mełnie. Jechaliśmy pierwsi, ale nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie jest ten pałac, więc zatrzymaliśmy się przed skrzyżowaniem z trasą 538. Podobnie reszta ekipy. Potem okazało się że pałac znajdował się blisko trasy ale 1,5 km dalej. Po obejrzeniu go z zewnątrz, pojechaliśmy przez Boguszewo nad jezioro Mełno, od strony wschodniej. Po krótkim tam postoju przejechaliśmy przez Grutę i zatrzymaliśmy się na kolejną przerwę na przesmyk między jeziorami Księże i Duże. Komuś nawaliło auto.


Mełno E. Pałac rodziny Bielerów z XIX w. Od PRL oddział Zootechnicznego Zakładu Doświadczalnego w Krakowie. Widok ku SSE


Boguszewo N. Jezioro Mełno. Widok ku W


Gruta. Jezioro Księże widziane z drogi do wsi Salno. Widok ku NE


Gruta. Jezioro Duże widziane z plaży pod terenem grodziska. Widok ku W


Gruta. Po prawej grodzisko nad Jeziorem Dużym. Widok ku SE

Powrót przez Rogóźno, Szembruczek i Gardeję. Nad okolicami przetaczały się chmury deszczowe i kilkukrotnie błysnęło burzowo. Wieczorem konkursik i film. Wcześnie zasnęliśmy.

Sobota - Dzień


Rozajny Małe. Kot, w trakcie wyjazdu nazywany imieniem Tobiasz

Pierwsze kroki skierowane do Nowej Wioski. Tam obejrzeliśmy dworek z zewnątrz, a potem udaliśmy się do Kwidzyna pod zamek. Weszliśmy do Krypty i na dziedziniec, a potem krótka przerwa na lody. Opuszczając miasto uzupełniliśmy paliwo. Przez Gardeję udaliśmy się do Rogóźna. Pojechaliśmy do wsi i szukaliśmy dojścia na zamek. Leciwa mieszkanka poinformowała że to teraz w rękach prywatnych i nie ma wjazdu.


Nowa Wioska. Rzeźby na stawie w W części terenu pałacowego. Widok ku W


Nowa Wioska. Pałac z XIX w. Widok ku NW


Nowa Wioska. Boisko po S stronie pałacu. Widok ku S


Kwidzyn. Ruiny zabudowań przy Starym Rynku. Widok ku NW


Kwidzyn. Gdaniszcze zamku w Kwidzynie. Po lewej zabudowania przy Długiej. Widok ku NE


Kwidzyn. Konkatedra Jana Ewangelisty. Mozaika z XIV w. Widok ku NE


Kwidzyn. Zabudowania Marezy. Na horyzoncie w centrum pylony mostu DK 90, otwartego w 2013 r. Widok z tarasu zamkowego ku NW


Kwidzyn. Widok na Gniew z tarasu zamkowego ku NNW

Zjechaliśmy na dół do rzeczki i podeszliśmy do ruin stromym wejściem. Dotarliśmy pierwsi, ale zdyszani. Udało mi się wejść na wieżę po uprzedniej gimnastycznej wspinaczce, jakiej nie zdarzało mi się wyczyniać do ładnych paru lat. Dojść zaś tylko na piętro przedostatnie, gdyż ostatnie wyglądało dość niepewnie. Opuszczając ruiny zajrzeliśmy jeszcze do skrzynki geokeszowej.


Rogóźno-Zamek. Ruiny nad Gardziegą po SW stronie wzgórza zamkowego. Widok ku SE


Rogóźno-Zamek. Gardzięga po SW stronie wzgórza zamkowego. Widok ku NWW


Rogóźno-Zamek. Wieża bramna na terenie ruin. Widok ku NE


Rogóźno-Zamek. Pozostałości mostu i fosa. Widok ku NE


Rogóźno-Zamek. Przedostatnie i ostatnie piętro wieży bramnej


Rogóźno-Zamek. Widok z przedostatniego piętra na SE stronę wieży


Rogóźno-Zamek. Widok z przedostatniego piętra na SE stronę wieży. Wieża muru obronnego ponad DK 16


Rogóźno-Zamek. W centrum zabudowania przysiółka Nowa Góra. Na horyzoncie linia drzew wzdłuż drogi nad jeziorem Salno. Widok z przedostatniego piętra ku S

Kolejnym punktem na trasie był Łasin i obiad przy rynku. Ostatnim punktem na ten dzień było Klecewo, gdzie oglądaliśmy tamtejszy pałac oraz pozostałości cmentarza i mauzoleum. Jeszcze za dnia wróciliśmy do bazy.


Łasin. Kościelna z kościołem pw. św. Katarzyny. W tle skrzyżowanie z DK 16. Widok ku SSE


Klecewo. Pałac z XIXw. Widok ku N


Klecewo. Kapliczka na SW przylądku Jeziora Klecewskiego. Widok ku W


Klecewo. Cmentarz ewangelicki. Widok ku S


Klecewo. Cmentarz ewangelicki. Widok ku SE


Klecewo. Cmentarz ewangelicki. Grobowiec von Rosenbergów. Widok ku NW


Klecewo. Cmentarz ewangelicki. Grobowiec von Rosenbergów. Po lewej uszkodzony herb Rosenbergów


Klecewo. Cmentarz ewangelicki

Sobota - Wieczór

Po powrocie do bazy rower ustał na kołach, byi po kilkunastu minutach wieźć mnie szutrówką do asfaltu. Tam wjazd na główną. i skręt w prawo. Przejazd przez las. Wiatr mi pomagał i gnał mnie bardzo szybko. Po niedługiej chwili udało mi się zauważyć, że licznik nie odbiera sygnału, więc trzeba się było zatrzymać, tracąc czas i prędkość. Na szczęście nie był to długi odcinek.


Rozajny Małe. Droga z ośrodka "Nad Jeziorem Różane" w stronę wsi. Widok ku N

Droga lekko pagórkowata. Za lasem mijało się jezioro Klecewskie od północy. W Jaromierzu skręt na północ. Z powodu słabej nawierzchni tempo spadło. Z trudem do Trumiejek. Tuż za nimi położono już nową nawierzchnię. Granica między nimi była zablokowana i trzeba było przejechać po tymczasowych betonowych płytach, ułożonych po wschodniej stronie trasy.


Jaromierz. Oczyszczanie poboczy DW 522. Zniknęło wiele drzew w skrajni drogi. Widok ku NE

W Kołodziejach skręt w prawo. Znów jazda z wiatrem. Powoli zbliżał się wieczór, więc kamizelka na plecy. Przejazd przez Pólko, gdzie zachowały się pozostałości rozebranej już linii kolejowej do Prabut. Zastanawiało mnie czy to już tam mam skręcić, ale wciąż było za wcześnie. Dopiero wtedy, gdy przejechało się przez las na granicy województw i dojechało do centrum Jawt Wielkich. Omijało się ogrodzenie dość dużego terenu gospodarczego, a potem jazda po płytach betonowych na północ.


Kowale. Jezioro Mateczne. Pola i jezioro we wsi Kołodzieje. Druga strona we wsi Stary Kamień. Po prawej las otaczający teren szpitala w Prabutach S. Widok ku N


Kowale. Las na SE brzegu jeziora Mateczne. W tle zabudowa w Starym Kamieniu i las otaczający teren szpitala w Prabutach S. Na horyzoncie międzywojenna wieża ciśnień "Sanatorium" i komin elektrociepłowni, położone w E sąsiedztwie szpitala. Widok ku NNE


Las między Pólkiem i Jawtami Wielkimi. 400 m przed granicą województw. Widok ku E

Na kolejnym skrzyżowaniu skręt w kierunku Jawt Małych. Droga była dość długa, szutrowa z tendencją do zalegania piasku, ale z powodu opadów deszczu dnia poprzedniego, była wystarczająco utwardzona. W Jawtach leżał już asfalt, którym żwawo doprowadził do Suszu. Zdjęcie przy tablicy, przejazd wzdłuż torów po stronie południowej i rychły wyjazd ulicą Piastowską. Wkrótce przerwa na chwilę, by zajrzeć do ruin budynków


Jawty Małe S. Po lewej S zabudowa wsi. Po prawej Susz, pomiędzy dwoma zagajnikami, rosnącymi w SE części wsi Nipkowie. Przy prawej krawędzi białe budynki zakładów produkujących nawozy. Widok ku NE


Jawty Małe S. Po lewej kościół pw. św. Rozalii. W centrum kościół pw. św. Antoniego. Po prawej wieża ciśnień. Na horyzoncie las w NE części miasta. Widok ku NE


Nipkowie. Po prawej wjazd do centrum wsi. Po lewej las w okolicy wsi Karolewo. W centrum widoczny maszt telekomunikacyjny w tejże wsi. Widok ku NNE


Susz. Wjazd od strony wsi Nipkowie. Widok ku NEE

Zaczynało zmierzchać i robiło się trochę chłodno, ale przez większość trasy było mi wystarczająco ciepło. Tym bardziej, że ani kurtki, ani bluzy nie było. W Bałoszycach dworek i sporo młodzieży grającej na przydrożnym boisku. W powietrzu unosił się zapach grilla. Przejazd przez Klimy, dalej kilka wiatraków, a w Pławtach Wielkich skręt już w kierunku północno-zachodnim. Było już późno, słońce zniknęło za horyzontem, a wiatr ucichł. Kilkukrotnie mijało się strefy zimnego powietrza, ale bardzo niewiele.


Susz. Po S stronie linii kolejowej Warszawa Wschodnia – Gdańsk Główny (9). Po prawej wiadukt Piastowskiej. Widok ku SEE


Susz. Dworzec kolejowy. Po prawej wiadukt Piastowskiej. Widok ku SEE


Ruiny Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Ric-Oil. Budynek S. Po lewej zakłady produkujące nawozy. Widok ku W


Ruiny Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Ric-Oil. Budynek N. Widok ku NNW


Ruiny Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Ric-Oil. Grafiti w budynku N. Widok ku NW


Bałoszyce po N stronie centrum wsi. Drzewa i pola wsi Jawty Wielkie E. Widok ku NW


Bałoszyce. Widok ku SWW


Bałoszyce. Pałac rodziny von Brünneck z XIX w. aktualnie hotel. Widok ku SE


Bałoszyce - do szutrowej drogi po lewej. Klimy - wszystko na wprost i po prawej. Widok ku SW

Od wsi Grodziec lampka, choć na całym odcinku asfaltowym, jaki tego dnia jeszcze przejeżdżało, minęło mnie może z 5-6 aut, w tym jeden autobus. Ponowny dojazd do Trumiejek. Zastanawiało mnie, jak poprowadzić dalszą trasę, gdyż nie było we mnie ochoty wracać tą samą i tradycyjnie chciało mi się przejechać jak najwięcej nowych. Po wglądzie w mapę, padło na to, by pojechać polną drogą prosto na zachód.


Pławty Wielkie W przy granicy województw. Po lewej ruiny wiatraka. Poza kadrem niesitniejąca linia Jabłonowo Pomorskie – Prabuty (232). Widok ku S

Około trzy kilometry przeturlania po dość dobrej, bardziej polnej drodze niż szutrze. W pobliżu południowej granicy lasu występowało dość sporo błota i kałuż, ale nie było problemu z ich ominięciem. Już po zmroku dojazd do Klasztorka, gdzie dłuższą chwile zastawiało mnie gdzie dalej jechać. Cała wieś drogę miała wyłożoną betonowymi płytami. Zjazd na dół. Pierwszy skręt, który był przez mnie rozważany, prowadził nad Jezioro Klecewskie, ale wyglądał na niezbyt pewny i prowadził przez las.


Klasztorek. Widok ku NNW

Przejazd przez wieś między jeziorami Świdno i Klasztorne Jezioro, gdzie pojawił się asfalt. Poprowadził mnie do Nowej Wioski. Mijało się ogrodzenie tamtejszych terenów dworskich od południa. Postój na skrzyżowaniu. Skręt w lewo pozwalał mi przejechać najkrótszą trasą, która wyprowadziłaby mnie w lesie, w pobliżu wjazdu do Rozajn Małych. Droga na wprost zaprowadziłaby mnie do wsi Jurki. W prawo przez Nową Wioskę do Wandowa. Ostatnia był asfaltowa, a pozostałe polne, obficie usiane kałużami po ostatnich deszczach. Jako że się mi się spieszyło, padło na wygodniejszy wariant przez Wandowo. Po powrocie szybka kolacja w postaci gotowego spaghetti, potem ognisko przez kilka godzin i wyśmienita gra w sabotażystę do 5 rano.

Zaliczone gminy

- Susz
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 53.00 km (8.00 km teren), czas: 02:49 h, avg:18.82 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z Torunia do Chełmna

Sobota, 25 kwietnia 2015 | dodano: 27.04.2015Kategoria Wyprawy po Polsce, Samotnie, Pół nocne, >200, Gminy, 2015 Ziemia Dobrzyńska, Z rodziną

Toruń

Autem do Torunia. Po 12 start z parkingu przy początku Bulwaru Filadelfijskiego. Po przygotowaniu się do drogi, przejazd do ulicy Warszawskiej, która w tym miejscu przechodziła drobny remont. Skręt w Dobrzyńską i trzymając się rowerowej ścieżki, wyjazd najkrótszą i najprostszą trasą z Torunia.


11:38. Toruń. Bulwar Filadelfijski w pobliżu ul. Świętego Jakuba. W tle most im. Malinowskiego. Widok ku SEE


11:38.Toruń. Bulwar Filadelfijski w pobliżu ul. Świętego Jakuba. W tle Most Piłsudskiego. Widok ku SE


11:38.Toruń. Bulwar Filadelfijski w pobliżu ul. Świętego Jakuba. W tle Most Piłsudskiego. Widok ku SWW


11:38.Toruń. Bulwar Filadelfijski w pobliżu ul. Świętego Jakuba. Widok ku NW


11:39 Toruń. Warszawska. W tle kościół pw. Świętej Katarzyny. Widok ku NW


11:42. Toruń. Remont ul. Warszawskiej. Po lewej skręt w ul. Dobrzyńską. Po prawej w Wolę Zamkową. Za plecami Plac Świętej Katarzyny. Widok ku SEE


11:42.Toruń. Ul. Dobrzyńska. Widok z S części Placu Św. Katarzyny ku NNE.


11:42. Toruń. Remont Warszawskiej. Plac Świętej Katarzyny z kościołem pw. św. Katarzyny. Po prawej skręt w Dobrzyńską. Widok ku NWW


11:42. Toruń. Skrzyżowanie ul. Szumana po S stronie placu Świętej Katarzyny z ul. Wola Zamkowa (po prawej) i ul. Dobrzyńskiej (po lewej) oraz ul. Warszawską w centrum. Widok ku SE 


11:54. Toruń. Plac Witalisa Ugrechelidze. Widok ku NNW


11:54. Toruń. Plac Witalisa Ugrechelidze. Widok ku E 


11:54. Toruń. Plac Witalisa Ugrechelidze. Widok ku W


11:55. Toruń. Ul. Grudziądzka 126a. Tablica pamiątkowa. Inskrypcja: "W tym miejscu w latach 1940-1943 był niemiecki nazistowski obóz przesiedleńczy i pracy dla Polaków z Torunia i okolic zwany Szmalcówka miejsce martyrologii blisko 12 tys. osób zmarło ok. 1000 osób w tym ok. 400 dzieci i niemowląt pochowani są na pobliskim im. Ofiar II Wojny Światowej przy ul. Grodzkiej 141". W tle Urząd Miasta: Wydział Podatków i Windykacji, Geodezji I Kartografii, Architektury I Budownictwa (ul. Grudziądzka 126b). Widok ku E

Łysomice

Tuż za ostatnimi zabudowaniami przerwa na poboczu w rozległym piaszczysto-lesistym terenie przed granicą miasta. Wtedy dopiero udało mi się ogarnąć już na spokojnie. Gnał mnie wiatr. W Łysomicach kolejna przerwę, urządzona przed Urzędem Gminy. Przez pierwsze te kilometry był drobny problem z właściwym balansem, zabrana bowiem została małą sakwę, która przez spory odcinek trasy jechała otwarta z powodu wypełnionej objętości, mimo że zapięta. Problem z biegiem czasu sam się rozwiązał, organizm przyzwyczaił do takiego, a nie innego rozkładu wagi.


12:07. DK80. Toruń. Po prawej okolica cmentarza Komunalnego. Widok ku N


12:11. DK80. Granica Torunia i Łysomic. Widok ku N


12:18. DK80. Łysomice. Widok ku N


12:19. DK80. Łysomice. Widok ku N


12:20.Łysomice. Urząd Gminy przy Warszawskiej 8, w pobliżu głównego skrzyżowania w miejscowości. Widok ku N


12:20 Łysomice. Urząd Gminy przy Warszawskiej 8, w pobliżu głównego skrzyżowania w miejscowości. Widok ku N

Od Łysomic jazda w kierunku południowo-wschodnim. Wiatr delikatnie przeszkadzał ze swą siłą. Minęła mnie pierwsza grupka motocyklistów, których różne inne grupy, a może i te same, napotykane były do zachodu słońca. W Grębocinie omyłka nawigacyjna. Uwidziało mi się, że tam trzeba skręcić na Brodnicę. Spostrzec udało mi się przy drugim przystanku. Nie chciało mi się zawracać do właściwej trasy, wiec trzeba było cofnąć się do nieodległego skrętu w boczną drogę.


12:27. Między Łysomicami i Popowem Toruńskim. Widok ku SE


12:31. Papowo Toruńskie. W centrum kościół pw. świętego Mikołaja. Widok ku SE


12:40. A1. Wiadukt między Grębocinem i Jedwabnem. W centrum osiedle Przyłubie (zabudowa jednorodzinna) i Grębocin nad Strugą (zabudowa wielorodzinna - już w Toruniu). Po lewej widoczny komin Elektrociepłowni Toruń EC 2. Widok ku SWW


12:57. A1. Wiadukt między Grębocinem i Jedwabnem. W tle wiadukt ul. Łubickiej (fragment DW552). Widok ku SSW
 

12:57. A1. Wiadukt między Grębocinem i Jedwabnem. W tle wiadukt ul. Łubickiej (fragment DW552). Widok ku SSW


12:57. A1. Wiadukt między Grębocinem i Jedwabnem. W centrum osiedle Przyłubie (zabudowa jednorodzinna) i Grębocin nad Strugą (zabudowa wielorodzinna - już w Toruniu). Widoczny komin Elektrociepłowni Toruń EC 2. Widok ku SWW


12:57. A1. Wiadukt między Grębocinem i Jedwabnem. Po lewej Rogowo. W centrum wiadukt DK 15, a za nim Brzeźno. Po prawej Rogówko. Na horyzoncie las w dolinie Strugi Rychnowskiej. Widok ku NNE

Przejazd nad autostradą przez Przydatki. Uprzednio zagadał mnie kierowca auta o jakiś adres. Wiadomo jak bardzo można było mu pomóc, czyli wcale. Potem szutrową drogą dojazd do kolejnej na Jedwabno, jednak potem skręt na południe do właściwej trasy. Trzeba było przejechać przez Drwęcę, a najbliższy most był w Lubiczu. Przejazd przez tę miejscowość wykorzystując chodnik (za rzeka po stronie południowej), na asfalta wracając w Brzozówce. Na najbliższym porządnym skrzyżowaniu skręt w lewo.

Dolna Dolina Drwęcy


13:22. Lubicz Górny. DK 10. Po lewej zabudowania przy ul. Mostowej. Nieco po prawej wielorodzinna zabudowa przy ul. Tęczowej. W centrum, za drzewem częściowo widoczny komin nieczynnej cegielni. Po prawej niewielkie spiętrzenie na Drwęcy. Widok ku N


13:22. Lubicz Górny. DK 10. Niewielkie spiętrzenie na Drwęcy. Widok ku NNE

Okolice Ciechocina

Teren stopniowo się wznosił. Ulicą Ogrodową do Łążynka. Tam kilka zdjęć, a tuż po nich wielka chmura piasku, której już nie udało się sfotografować w najlepszym momencie. Z wiatrem dojazd do Ciechocina, skąd roztaczał się świetny widok i stromy zjazd do Elgiszewa przez most na Drwęcy. Dalsza droga z wolna się wznosiła, większość czasu prowadząc przez las.


13:53. DW 569. Łążynek. Lasy w dolinie Drwęcy. Na horyzoncie Wielka Łąka. Widok ku NNW


14:00. DW569. Grania gmin i powiatów między Łączynkiem a Małszycami. Widok ku NNE


14:08. DW569. Ciechocin. Na horyzoncie po lewej kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku N


14:08. DW569. Ciechocin. W centrum kościół pw. św. Małgorzaty. Widok ku N


14:09. Okolice centrum Ciechocina. W tle na horyzoncie budynek przemysłowy w okolicy ul. Dworcowej w Golubiu-Dobrzyniu. Widok ku NE


14:10. DW569. Ciechocin. Widok ku NNE


14:11. DW569. Ciechocin. Urząd Gminy. Widok ku SE



14:11. DW569. Ciechocin. Urząd Gminy. W centrum poczta. Widok ku SE


14:12. DW569. Ciechocin. Zjazd w dolinę Drwęcy. Po drugiej stronie rzeki zabudowa Elgiszewa. Widok ku N


14:13. DW569. Ciechocin. Zjazd w dolinę Drwęcy. Po drugiej stronie rzeki zabudowa Elgiszewa. Widok ku N


14:13. DW569. Ciechocin. Zjazd w dolinę Drwęcy. Po drugiej stronie rzeki zabudowa Elgiszewa. Widok ku N


14:23. DW569. Elgiszewo E. Jezioro Okonin. Widok ku NNW

Golub-Dobrzyń

Pod koniec Olszówki widać już było zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Niebawem przejechało się u jego stóp, a potem przez miasto na wschodni brzeg rzeki. Na przystanku za lasem pierwsza dłuższa przerwa posiłkowa i zwiększenie ciśnienia w kole. Po przerwie podjazd za Sadykierzem, a tuż za nim skręt w lewo. Szybki przejazd przez Szafarnię, mijając Ośrodek Chopinowski.


14:37. DW569. Olszówka. Widok ku NEE


14:39. DW569. Olszówka. W tle Golub-Dobrzyń wraz z zamkiem. Widok ku NEE


14:39. Antoniewo. DW 569. Zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Widok ku NE


14:44. Antoniewo. DW 569. Zbocza doliny Drwęcy. Widok ku N


14:44. Antoniewo. DW 569. Doliny Drwęcy. Widok ku E


14:46. DW 569. Dolina Drwęcy na pograniczu Antoniewa i Golubia-Dobrzynia.  Widok ku NE


14:47. DW 569 w Golubiu-Dobrzyniu. W tle zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Widok ku NE


14:47. DW 569 w Golubiu-Dobrzyniu. W tle zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Widok ku NE


14:47. DW 569 w Golubiu-Dobrzyniu. W tle zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Widok ku NE


14:48. Golub-Dobrzyń. DW569. Ul. Toruńska. Po lewej zamek na wniesieniu ponad doliną Drwęcy.. Widok ku NE


14:48. Golub-Dobrzyń. DW569. Ul. Toruńska. Zamek na wniesieniu ponad doliną Drwęcy. Widok ku N


14:48. Golub-Dobrzyń. DW569. Ul. Toruńska. W tle zamek na wniesieniu ponad doliną Drwęcy. Widok ku N


14:48. Golub-Dobrzyń. DW569. Ul. Toruńska. Po prawej Rynek. Widok ku N


14:49. Golub-Dobrzyń. DW569. Ul. Toruńska. W tle zamek na wniesieniu ponad doliną Drwęcy. Widok ku NNW

Ośrodek Chopinowski w Szafarni


15:27. Szafarnia. Wjazd od strony DW534 Widok ku NW


15:28. Szafarnia. Wjazd od strony DW534. Widok ku N



15:29. Szafarnia. Ośrodek Chopinowski w centrum miejscowości. Widok ku NNW



15:29. Szafarnia. Ośrodek Chopinowski w centrum miejscowości. Widok ku NW


15:29.Szafarnia. Ośrodek Chopinowski w centrum miejscowości. Widok ku NW

Do Wąpielska


15:34.Płonne. Zjazd w dolinę cieku odwadniającego sąsiednie wsie. W centrum w tle kościół pw. św. Jakuba Apostoła. Widok ku NE


15:46. Widok ku NE


15:46


15:47. Widok ku E


15:52. Wąpielsk. Widok ku NE.


15:57. 16:04. UG Wąpielsk. Tablica informacyjna o geokeszach. Widok ku E


15:57. UG Wąpielsk. Widok ku SE


16:04. UG  Wąpielsk. Widok ku S

Do Osieka


16:07.Wrzeszewo. Widok ku NE

 16:09. Wrzeszewo. Po prawej Osiek. Widok ku NE


16:20. Wrzeszewo. Dolina Rypienicy. Po lewej Osiek. W centrum i po prawej Obórki. Na horyzoncie las na skraju wsi Kretki Małe. Widok ku E


16:25. Wrzeszewo. Po prawej  w tle Osiek. Widok ku NE



Osiek

Przez Kiełpiny dojazd do Osieka, uprzednio pokonując stromy zjazd i takiż sam podjazd w dolinie rzeki Rypienica. W międzyczasie zjazd na stare wyrobisko piachu. Od Osieka ścieranie się z bocznym wiatrem, miejscami silniejszym, gdy droga skręcała bardziej na południe. Późnym popołudniem przejazd przez Świedziebnię, skąd ponownie można było skorzystać z pomocy wiatru, aż do Górzna i w mniejszym stopniu do Bartniczki. Z samego Górzna roztaczał się świetny widok na Górznieńsko-Lidzbarski Park Krajobrazowy. Miejsce zdecydowanie warte, by odwiedzić je ponownie i dokładnie poznać.


Osiek. Zjazd w dolinę Rypienicy. Po prawej w tle kościół pw. św. Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NEE


Osiek. Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NEE


Między Rokietnicą i Świedziebnią. Widok ku SE


17:22. Świedziebnia. Kościół pw. św.  Bartłomieja. Widok ku E


17:22. Świedziebnia. Kościół pw. św. Bartłomieja. Widok ku E

Górzno


Południowy wjazd do Górzna (po prawej). Na horyzoncie drzewa wzdłuż drogi do Szczutowa. Widok ku NNW


17:53. Górzno. Ulica Freta. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z XIX w. Widok ku NNE


17:58. Górzno. NW obszar Górznieńsko-Lidzbarskiego PK. Dolina Górznianki. Widok z ul. 3 Maja w pobliżu ul. Gajowej ku NNE


18:10. Zjazd z Górzna do Zaborowa. W tle po prawej okolice wsi Radoszki. Widok ku N


18:22. DW 544. UG Bartniczka. Widok ku N


18:22. DW 544. UG Bartniczka. Widok ku N


18:33. Grążawy. DW 544. Kościół pw. św. Marcina z XVIII w. Widok ku W

Zmrok zapadł w Brodnicy, podczas urządzonej tam dłuższej przerwy, poświęconej na pierwsze przygotowania do nocnej jazdy, w tym posiłek. Poprzedni odcinek lekko pagórkowaty, z długimi podjazdami. Do samego miasta zjazd prawie bez zużywania sił. Po przerwie dojazd do Parku Wolności i przejazd ulicą Kościelną na drugą stronę Drwęcy. Potem pod ruinami zamku krzyżackiego, z którego pozostała wieża i jakieś tam resztki murów. Wydeptaną ścieżką wyjazd z powrotem na ulicę Sienkiewicza i dojazd do krajówki. Chodnikiem po jej południowej stronie wjazd w ulicę Maczka. Ścieżką przy Piłsudskiego powrót na krajówkę, wjeżdżając na asfalt, gdy skończył się chodnik. Wyjazd z miasta w kierunku Wąbrzeźna.


19:27. Brodnica. Ruiny zamku Krzyżackiego nad Drwęcą


19:27. Brodnica. Aleja Mełnickiego nad Drwęcą, w pobliżu ruin zamku Krzyżackiego. Widok ku NWW

Początkowo jazda z lampką w ręku, gdyż mocowanie przestało ja trzymać. Lepiej było zjechać z krajówki w trasę wojewódzką na Grudziądz. Za lasem skręt w lewo i po trzech kilometrach przerwa w niewielkim zagajniku. Przebranie się w ciuchy na noc i wyjęcie czołówki, by ją przetestować. Przez 20 km najsłabszego światła było w porządku, ale później samochody prawdopodobnie już jej nie dostrzegały albo ignorowały.

Przez Zgniłobłoty dojazd do Dąbrówki, skąd na południe. W Nieżywięciu przerwa telefoniczno-nawigacyjna i dalsza jazda na południe. Za szkołą zaczęła się szutrówka z dużą ilością piasku. Dało radę przejechać bez zsiadania aż do trasy wojewódzkiej. Wkrótce potem przejazd przez Dębową Łąkę. Noc była przyjemnie łagodna. Powietrze było ciepłe i miękkie. Wiatr osłabł. Miejscami natrafiało się na krótkie chłodniejszego obszary, gdzie cieszyła mnie obecność bluzy i kurtki, ale na szczęście nie były zbyt częste. Jechało mi się bardzo swobodnie i spokojnie. Księżyc w pierwszej kwadrze zapewniał odpowiednie oświetlenie. Rzadko kiedy mijał mnie jakiś samochód. Raz widać było przebiegającego przez drogę tchórza lub innego przedstawiciela łasicowatych.


22:07. Dębowa Łąka

Wąbrzeźno

Przed torami w Wałyczu krótka przerwa i przerwany posiłek. Drogą szedł jakiś typek, którego lepiej było ominąć na rowerze. Ogólnie dużo osób kręcił się tej nocy po rożnych miejscowościach, choć na małych wsiach raczej wcale. W centrum Wąbrzeźna ostatni posiłek zabrany z domu, oraz ostatni do końca trasy. Była już północ i dotarła do mnie wiadomość, że wkrótce powrót. Nie warto było tracić czasu i trzeba było przejechać najdalej jak mogę. Według wstępnych szacunków można było dotrzeć bez problemu do Lisewa, ewentualnie do Stolna. Księżyc schował się za chmurami.


22:40.Z Wałycza do Wąbrzeźna. Widok ku W


22:56. Wąbrzeźno. NW część Placu JPII. W centrum kościół Matki Bożej Królowej Polski. Widok ku SWW

Ponowne zbieranie sił do jazdy. Szybka jazda. Przejazd przez Płużnicę, wiaduktem nad autostradą, przez Lisewo, rolnicze tereny okryte mrokiem, Krusin i Kamiarki, aż wyjechało się w Stolnie. Plan wykonany. Wjazd na krajówkę i potoczenie się do Chełmna. Trasa już od dawna przeważnie opadała, a stąd już wyjątkowa wyraźnie. Chwilę po przekroczeniu granic miasta dotarła informacje po wyjeździe.


22:34. Płużnica. Granica z wsią Czaple


00:01. Lisewo. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku N


00:02. UG Lisewo. Widok ku SW

Było jeszcze co najmniej pół godziny, więc zachciało mi się zjechać do ulicy Łunawskiej. Skręt na wschód i przejazd przez krótki las. Wjazd do wsi Klamry. Skręt w piaszczystą drogę między domami i wyjazd na drogę żużlową. Tą na zachód. Znów przejazd przez las i na rozstaju, pod dużym drzewem, można było wrócić na asfalt. Zamiast tego pognało mnie dalej na północ, ponownie przez las. Mijało się auto z zapalonymi światłami, które zatrzymało się na środku drogi. Za lasem kilka domów, o mało nie wjechało się na chyba pijanego człowieka i potem już drogą prawie czysto terenową.


01:16. Wjazd do wsi Klamry


01:55. Chełmno. Po prawej Kamionka, prostopadle DK 91, na wprost Nad Groblą. Widok ku NEE

Na asfalt powrót w pobliżu krajówki, po solidnym terenowym podjeździe. Zjazd na dół, podziwiając setki świateł rozsianych na drugim, wysokim brzegu, przypominających mi noce w górach. Dojazd do skrzyżowania przed mostem i skręt w lewo. Przerwa na terenowym, wąskim parkingu. Opróżniła się już prawie pusta butelka. Jeszcze tylko kilka minut minęło, nim ukazało się auto. Forma była taka, by mając odpowiednie zapasy, bez większych problemów przejechać jeszcze 50-100 km. W każdym razie, ten skromny wypad przy okazji, można uznać za pomyślny.

Zasoby żywności zużyte na trasie:

4,5 l wody
5 zwykłych i jedna słodka bułka
4 kotlety

Zaliczone gminy

- Łysomice
- Ciechocin
- Wąpielsk
- Świedziebnia
- Górzno
- Bartniczka
- Dębowa Łąka
- Wąbrzeźno (M)
- Płużnica
- Lisewo
- Stolno
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 206.00 km (9.00 km teren), czas: 11:26 h, avg:18.02 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad Wisłą

Środa, 25 marca 2015 | dodano: 25.03.2015Kategoria 3-4 Osoby, Zwykłe przejażdżki, Z Kasią, Z rodziną

Popołudniowa przejażdżka w 3 osoby, po wale i przez lasy. Powrót przez Zdziarkę i wąwozy. Ciepło i dużo słońca. Leśne drogi wyjątkowo dobrze przejezdne. Sporo drzew wycięto, głównie w rejonie wąwozów. W domu początek opracowania spisu wypraw i wielkie przemeblowanie, z którego wyrwaliśmy się na tę przejażdżkę. Oto kilka zdjęć:


Na kępie. Dawna ostroga rzeczna. Widok ku S


Po drugiej stronie Wisły. Widok ku SE


Na kępie. Dawna ostroga rzeczna. Widok ku N


Na kępie.


Na kępie. Pale, utrzymujące ostrogę w miejscu, wbite po jej W stronie


Kępa i odnóżka Wisły, widziane z wału w pobliżu granicy wsi, ku S


Kępa i odnóżka Wisły, widziane z wału w pobliżu granicy wsi, ku S


Widok z wału w pobliżu dojazdu do głównej drogi w Wilkówcu ku NNE


Widok z wału w pobliżu dojazdu do głównej drogi w Wilkówcu ku NNE


Po lewej barierka przy dojeździe głównej drogi w Wilkówcu. W centrum widoczna ambona na załamaniu przebiegu wału, ongiś będąca waypointem. Widok z wału ku W


Nad Wisłą w pobliżu "Kamienia". Widok ku SE


Nad Wisłą w pobliżu "Kamienia". Widok ku S


Nad Wisłą w pobliżu "Kamienia". Widok ku SE


W lesie nad Wisłą w pobliżu "Kamienia". Widok ku N


W lesie nad Wisłą w pobliżu "Kamienia". Widok ku W


Zdziarka SE. Po lewej ostatnie zabudowania wsi. Widok ku E


Zdziarka E. Widok ze skrzyżowania z kapliczką ku N


Zdziarka E. Widok ze skrzyżowania z kapliczką ku NE


W pobliżu granicy między Zdziarką i Wilkówcem. Wieże bazyliki w Czerwińsku nad Wisłą, widziane ku W


Wjazd do wąwozu. Widok ku S


Wilkówiec. Wąwozy kończący się przy ostatnich zabudowaniach wsi w dolinie. Widok ku SSE


Ruiny domu przy zakrętach, na granicy Wychódźca i Wilkówca. Widok ku E
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 10.00 km (9.00 km teren), czas: 00:58 h, avg:10.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wyprawa Wielkopolsko - Lubuska XII - Koniec

Piątek, 17 października 2014 | dodano: 31.10.2014Kategoria Z Kasią, 2014 Wielkopolska, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Z rodziną

2014.10.06 - 17 Wyprawa Wielkopolsko - Lubuska - cała trasa


Ostatni dzień podróży. Jak się okazało, ostatni bezpośredni pociąg odjeżdżał około godziny 17. Moja szalona nocna jazda na flaku nic nie zmieniła. Najbliższy, jakim można było się udać, wyruszał w okolicy 7 rano. Częściowo drzemiąc, częściowo obserwując otoczenie, ze słuchawkami na uszach, powoli minął mi czas do 6:30, siedząc na ławeczce (metalowej, zimnej) w środku dworca w Zielonej Górze. Po zakupie biletu i wypiciu ciepłego napoju, można już było wejść do prawie pustego przedziału rowerowego na końcu składu. W czasie jazdy przespany został odcinek Sulechów - Zbąszynek. Do Poznania przedział zapełnił się pokaźną, lecz nie tłumną liczbą osób. Ja przy przy wejściu, dzięki klimatyzacji przy moim siedzeniu, grzejąc wciąż wilgotne buty.

W Poznaniu krótki spacer w poszukiwaniu peronu, który okazał się tym samym, na który mnie przywieziono. Po drodze wabiły mnie zapachy ciepłych posiłków, jednak nie chciało mi się przegapić pociągu. Ten spóźnił się tylko kilka minut. Na przesiadkę oczekiwanie trwało około pół godziny. Do Kutna w przedziale podróżował inny rowerzysta, wybierający się do Płocka, na kilkuosobową wyprawkę do Włocławka i z powrotem. Rower w stylu crossowym z plecakiem. Rowerzysta ~100kilometrowiec po okolicach Poznania. Koniec w Łowiczu ~20minut później, niż zakładany czas przyjazdu. Dobrze, że nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się korzystać z tego dworca. Rower transportować można tylko poprzez wysokie schody.


W pociągu
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 0.80 km (0.00 km teren), czas: 00:05 h, avg:9.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W rejon Biebrzy III - Wysoczyzna Białostocka

Sobota, 27 września 2014 | dodano: 29.09.2014Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, Z Kasią, 2014 Mazowsze NE, Z rodziną

2014.09.25 - 27 W rejon Biebrzy - cała trasa


Nastał słoneczny dzień. Sen trwał trochę dłużej i okazało się, że dość blisko (150m) czyjegoś domu. Mimo to, nie spieszyło mi się ze spakowaniem bagażu. Wygląd drogi świadczył, że w nocy prawdopodobnie padało. W Kamionce przerwa na chwilę, by porobić zdjęcia szkole opuszczonej przez rząd. Zaraz po zamkach i opuszczonych domach, to najczęściej spotykane przeze mnie na trasach ruiny.


Kamionka Kolonia. Droga ze wsi Romejki. Widok ku NWW


Kamionka. Dolinę Brzozówki, stanowiąca granicę powiatów. Linia drzew na E brzegu. W centrum Korycin (5 km) z wieżami kościoła pw. Znalezienia i Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku NEE


Opuszczona szkoła w Kamionce. Widok ku SW


Zakupy przy rynku w Korycinie


Rynek w Korycinie. Truskawkowa Panienka. Po prawej Białostocka. Widok ku SE

Odbicie do Jasionówki, a stamtąd do Korycina, gdzie nastąpiło dokonanie porządnych zakupów i śniadania na ławce przy rynku. Po posiłku dalej do Janowa, gdzie skręt na południe. Został przez mnie olany zakaz wjazdu z powodu remontu drogi, ale gdy widać było, że robotnicy zajęli całą jej szerokość, nastąpił skręt w pierwszą szutrową drogę w lewo.


Janów. Kościół pw. Świętego Jerzego. Widok ku N


Ostra Góra. Droga z kocimi łbami na dłuższym odcinku trasy. Widok ku SSW


Czarna Wieś Kościelna (Rudnia). Koło Kościoła (po lewej, poza kadrem). Widok ku NE


Czarna Białostocka W. Zalew Czapielówka. Widok ku NNW

Trasa do Czarnej Białostockiej przez Niemczyn, częściowo asfaltowa, a częściowo pokryta pokracznymi kocimi łbami, znacznie mnie zirytowała i wymęczyła. Dalej przez las, po dość dobrym leśnym trakcie, którym poprowadzono szlak rowerowy. O 14:40 dojazd do Supraśla.


Rezerwat Budzisk


Konie w Jałówce. Widok ku SSW


Supraśl. DW 676. Monaster pw. Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa. Widok ku NE


Kaplica Buchholtzów na cmentarzu ewangelickim w Supraślu. Widok ku NW

Dalej już ścieżką rowerową. Nie było ochoty na gnanie wśród aut. Ta skończyła się w Ogrodniczkach, gdzie nastąpiło odbicie do Wasilkowa i wsi Jurowce. Do kolejnej - Leńce, jazda szutrem częściowo przez las. Był to ostatni przejazd terenowy na tej wyprawie.


Wasilików. Cerkiew prawosławna Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Widok z głównego ronda ku NE


Jurowce. Polna. Widok ku NE

Wjechawszy na asfalt zaczęło się gnanie z najwyższymi prędkościami, na jakie pozwalało mi odczuwane w danym momencie zmęczenie, droga i wiatr, przed którym często warto było się kryć nad kierownicą. Tak przejechało się przez Dobrzyniewo, Krypno do Bajek. Prędkości często przekraczały 30km/h, czasem 40. Za Bajkami zwolnienie tempa, a przy tablicy miejscowości Trzcianne, przerwa się na krótki popas i przygotowanie nocne. Jeszcze jeden przy urzędzie gminy, w celu foty ostatniej gminy w tym regionie i na tej wyprawie.


DW 671. Krypno. Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku NNW


Wyszowate. Widok ku NWW

Dalszą trasę zasugerował mi znak wskazujący  "Łomża 65", rozwiewając wątpliwości co do zaplanowanego wcześniej przejazdu tą trasą. Już w nocy nastąpił zjazd w kierunku Biebrzy, a droga ta ciągnęła się niemiłosiernie. Z radością nastąpiło powitanie "Carskiej Drogi", która miała być najdłuższym, prawie że ostatnim etapem podróży. Z radością również - dostrzec nowiutką nawierzchnię, lecz brak pasów wielce był niekomfortowy. Również samochody, które z rzadka, ale jednak jechały, tak waliły światłami po oczach, że za 3-4 razem lepiej już było przeczekiwać ich przejazd, by przypadkiem nie zjechać w las i bagna. Raz udało się dostrzec jadącego z naprzeciwka rowerzystę sakwiarza, ale zbyt się spieszyliśmy, by przebyć ten ciemny odcinek.

Około 20:30 przejazd przez Narew w Strękowej Górze. Jeszcze kilkaset metrów i dojazd do trasy, pokonanej po raz pierwszy w 2007, w czasie pierwszej wielodniowej wyprawy. W owym czasie odcinek tamten pokonywany był jadąc bez powietrza i z burzą w tle. Tym razem w chłodną noc, ale w pełni sprawnym rowerem. Jakby ku przypomnieniu tamtej wyprawy, napotkany został idący z naprzeciwka rowerzysta, który spacerował z przebitą dętką, oczekując na przyjazd brata. Nie miał ochoty w tych okolicznościach zajmować się łataniem dętki. Po krótkiej rozmowie pora była jechać dalej. O 21:30 dojazd do Wizny, gdzie rozpoczęła się przerwa na zapiekankę i ciepło, w oczekiwaniu na samochód. Zimno. Na szczęście, w końcu przyjechały po mnie Kasia z mamą. Rower powędrował do bagażnika, a powrót wiódł potem przez Ostołękę, Pszasnysz, Ciechanów i Płońsk. W domu około 1 w nocy.

Zaliczone gminy

- Janów
- Krypno
- Trzcianne
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 170.17 km (24.00 km teren), czas: 10:20 h, avg:16.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Podlaskie pogranicze V - Suwalszczyzna

Poniedziałek, 21 lipca 2014 | dodano: 22.07.2014Kategoria Wyprawy po Polsce, Samotnie, Z Kasią, 2014 Podlasie, Z rodziną

2014.07.17 - 21 Podlaskie pogranicze - cała trasa

Jazda rowerem opisana pod wpisem "Podlaskie pogranicze IV". Było późne popołudnie. Po zapakowaniu roweru do Golfa, udaliśmy się do wsi Bryzgiel, aby zerknąć na Wigry. Nie bardzo dało radę, bo cały widok zasłaniały domy. Wyjechaliśmy na DK16. Przerwa w Augustowie. DK18 do Białegostoku. Noc zastała nas gdzieś w połowie trasy. W mieście zerknęliśmy trochę na okolice centrum, ale bez zatrzymywania. Wyjechaliśmy na DK8 i skręciliśmy do Tykocina. Trochę się pokręciliśmy, podjechaliśmy pod zamek, no i wróciliśmy na krajówkę inną trasą. W Wyszkowie odbiliśmy na Serock i późno dotarliśmy do domu.

2014.07.29

Autem do Kobyłki, zaglądając do cukierni w pobliżu peronu kolejowego.


Rzeźba konia w Kobyłce, stojąca przed MOKiem przy JPII 22. Widok ku E
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pojezierze Pomorskie - zakończenie

Środa, 9 lipca 2014 | dodano: 13.07.2014Kategoria 2014 Pojezierze Pomorskie, Samotnie, Wyprawy po Polsce, Z rodziną

2014.07.01 - 09 Pojezierze Pomorskie - cała trasa


Po ledwo przedrzemanej nocy w pociągu, nastąpił dojazd do Sochaczewa. Na kilku stacjach, ostatnie wagony pociągu, w tym mój, nie docierały na perony. Skutkiem tego, po otworzeniu drzwi, nastąpił zrzut sakwy ze śpiworem, wcześniej służącą mi za krzesełko w czasie jazdy. Zaraz po tym wyleciał rower z resztą bagażu. Nawet nie dotykał nasypu. Zabrakło paru centymetrów, więc trzeba go było zrzucić. Wnet na zewnątrz powędrowała i moja osoba.

W zirytowaniu sytuacją, trwało zakładanie sakw, byle jak, byleby tylko przedostać się do drogi. W tamtym momencie bowiem położnie wypadało dokładnie pomiędzy kilkoma liniami torów. Pociąg pognał dalej do Warszawy, a mnie czekało oczekiwanie i przepuszczanie kolejnego, jadącego na zachód. W zmęczeniu udało się dobrnąć do szutru i ujechać kilkaset metrów koło dworca, aż rodzina podjechała po mnie autem. Po powrocie do domu sen trwał do południa.
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 1.10 km (0.35 km teren), czas: 00:08 h, avg:8.25 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Pojezierze Pomorskie IV - Przez Mroczę

Piątek, 4 lipca 2014 | dodano: 13.08.2014Kategoria Samotnie, Wyprawy po Polsce, Gminy, 2014 Pojezierze Pomorskie, Z rodziną

Start o 8. Niby poranek, ale słońce już grzało prawie jak w południe. A w południe grzało jeszcze bardziej. Przejazd przez Debrzno i pobliską Lipkę. DW 188 przez ponad pół godziny doprowadziła mnie do Zakrzewa, gdzie przyszła pora zatrzymać się na śniadanie przystankowe. Po posiłku przejazd przez miejscowość, udając się przez las na południe. Jeszcze przed dotarciem do Kujan, minęła mnie grupka 3-4 rowerzystów.


Wjazd od wschodu do Debrzna po nowym asfalcie. Widok ku SWW


UMiG Debrzno. Traugutta. Widok ku SW


DW 188. Granica województw na Debrzynce (za plecami). Widok ku SW


Lipka. DW 188. Widok ku S


Lipka. DW 188. Widok ku SWW


N początek gminy Zakrzewo. Czyżby celowy zabieg


Zakrzewo. Kościół pw. św. Marii Magdaleny. Widok ku NNE


UG Zakrzewo. Widok ku SSE


Zakrzewo E. Jezioro Zakrzewskie. Widok ku NNE

Wyjazd na DW 189 do Więcborka. Z grubsza 1/3 lasu i 2/3 jazdy w otoczeniu pól. Gdzieniegdzie jakieś wsie, które mijało się bez przywiązywania do nich uwagi.  W Więcborku już czuć było zgrzanie, nieco ponad kwadrans dalej zatrzymując się w cieniu na kilkunastominutową przerwę. Odpoczynek ten, z grubsza pomógł mi do Sośna. Tam skręt na południe, rozpływając się w czasie jazdy. Tuż przed Wierzchucinem z dętki zaczęło schodzić powietrze. Dojazd do przystanku pod remizą, zakupy, zmiana dętki i kilkugodzinna pogawędka z rodziną. Przerwa trwałą równe 3 godziny największego skwaru.


Więcbork. Skrzyżowanie DW 189 i DW 241. Widok ku NNE


Więcbork. DW241. Plac JPII. Kościół pw. pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i śś. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. W tle jezioro Więcborskie. Widok ku E


Przy drodze ze Śmiłowa do Jastrzębca. Na horyzoncie las za ukrytą wsią Młynki. Widok ku NE


Przy drodze ze Śmiłowa do Jastrzębca. Na horyzoncie las za ukrytą wsią Młynki. Widok ku NNE


Wjazd do Sośna od zachodu. Widok ku NE


Wjazd do Wierzchucina Królewskiego od strony Sośna. Widok ku SSE

Dalsza trasa prowadziła do Mroczy. W międzyczasie krótka przerwa, gdyż trasa się dłużyła. Z Mroczy do Nakła, a w leżącym przed nim Kosowie, kolejna przerwa, by dopompować dętki. Z Nakła długa droga przez las. Gdy się wyjechało, temperatura powoli zaczynała stawać się znośna. Być może tego dnia przeszedł przez mnie szok temperaturowy. Zaskoczyła mnie Kcynia. Długi spory podjazd do centrum i takiż sam zjazd w drugą stronę. Podczas podjeżdżania do rynku, jakiś koleś do swojego kumpla rzucił "- Patrz, jakie tour de franc jedzie!". Z okolic centrum widoczne rozległe, położone niżej, tereny zachodnie owej gminy. Rower na zjeździe rozpędzał się sam, wiec wyszło bez zdjęcia.


Mrocza. Plac 1 Maja. Widok ku SW


Paterek S. DW 241. Widok ku S


Kcynia. DW 241. Rynek. Widok ku W


Kcynia. DW 241. Rynek. Kościół pw. św. Michała Archanioła. Widok ku NE


Palmierowo. DW 241. Przejazd kolejowy przy stacji Grocholin na linii nr 356 między stacjami Poznań Wschód i Bydgoszcz Główna. W tle po lewej Kcynia z widocznymi wieżami kościoła pw. św. Michała Archanioła. Widok ku NE


Wapno. Wjazd od strony Stolężyna. Po lewej budynki zamkniętej kopalni. Widok ku SSE

Za miastem skręt na Wapno, tym razem odwiedzając ścisłe centrum tej miejscowości. Interesująco wyglądały budynki zamkniętej kopalni. Ujechawszy kilka kilometrów, gdy zaczęło się robić chłodno, doszło do mnie, by poszukać noclegu, lecz tereny nie wyglądały zachęcająco. Wieczorem przejazd przez Damasławek, nocując tuż za nim i próbując podjadać wciąż zielone, rosnące w pobliżu, dzikie jabłka.


Wapno. Budynki zamkniętej kopalni. Widok ku SWW


Granica gmin Damasławek i Wapno przed wjazdem do Turzy. Widok ku SSW

Zaliczone gminy

- Lipka
- Zakrzewo
- Więcbork
- Mrocza
- Damasławek
Rower:Czerwony Dane wycieczki: 156.31 km (0.00 km teren), czas: 09:34 h, avg:16.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do Złotopolic z bratem

Środa, 23 kwietnia 2014 | dodano: 23.04.2014Kategoria 2 Osoby, Zwykłe przejażdżki, Z rodziną

Wyruszyliśmy ot tak, nieco spontanicznie. Wpierw do Chociszewa, z planem by zrobić krótką pętle i zdążyć przed ewentualnym deszczem, lało bowiem wcześniej intensywnie. Z Goworowa udaliśmy się do Pieścideł, tam do Kamienicy, a tam stwierdzaliśmy, że dojedziemy jeszcze do Trębek. W Złotopolicach odbiliśmy jeszcze na kociołebską drogę ku lotnisku i w efekcie wyjechaliśmy tuż obok wschodniej tablicy Złotopolic. Dalej pojechaliśmy do Smoszewa, a było już ciemno. Staraliśmy się omijać dziury. Nie planując tej wyprawki lampek nie wzięliśmy. Przez Wólkę dotarliśmy do Miączyna, a stamtąd już szybko wróciliśmy do domu.

Pierwsze dwie gminy brata, poza gminą macierzystą.
Rower: Dane wycieczki: 34.06 km (8.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:17.93 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)