Wpisy archiwalne w kategorii
.Zwykłe przejażdżki
| Dystans całkowity: | 9735.71 km (w terenie 2113.80 km; 21.71%) |
| Czas w ruchu: | 677:43 |
| Średnia prędkość: | 14.22 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
| Suma podjazdów: | 850 m |
| Suma kalorii: | 16792 kcal |
| Liczba aktywności: | 545 |
| Średnio na aktywność: | 17.86 km i 1h 14m |
| Więcej statystyk | |
Trochę napraw
Piątek, 29 stycznia 2016 | dodano: 04.02.2016Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Po zachęceniu przez pogodę, zachciało mi się zrobić jakiś mały wyjazd po okolicy. Za Chociszewem dojazd do linii zagajników, postanawiając dopompować koła, bo szło opornie (pod wiatr), mimo dobrego nastroju. Jakież moje było zdziwienie, gdy powietrze uchodziło, zamiast być uwięzionym. Zeszło całkiem. Jakoż nie ujechało się daleko, przyszło wrócić do domu i tam zająć się problemem. Już mi przeszła ochota na wyjazd. Trochę spacerując, trochę jadąc z ciężarem przeniesionym na kierownicę, powrót do Chociszewa.
Od mostku zejście w pobliże strumyka, odtąd przemieszczając się przez polne drogi, również krótki, świeży odcinek, leżący koło samotnego zagajnika. Znów ubłociło się wiele. Wyjście na asfalt, skąd ujechanie nieco ponad 2km do domu. Tam okazało się, że powstała dziura u nasady wentyla (awaria dętki najgorsza, zaraz po urwaniu samego wentyla) i dętka do wyrzucenia. Przy okazji była okazja zdjąć i przeczyścić kasetę, a potem zabrać się za wymianę 1/4 szprych i połowy nypli. Posłużyły mi do tego elementy z poprzedniego (skończona kadencja 1-2 lata temu) koła, rozplecionego tydzień wcześniej. Mimo wszystko, naszła satysfakcja z 350 metrowego odcinka, który wcześniej nie był przez mnie pokonywany. Zdziwienie, że wyszło ponad 10km trasy.

13:14. Odnowiona DW 565 na zakrętach. Widok ku NW

13:29. Droga z Chociszewa NE do Kolonii Wilkowuje i tamtejszych pagórków. Widok ku NW

13:31. Chociszewo. Udało się dotrzeć do linii drzew (po lewej skrywające łąki), skąd trzeba się było wracać. Widok ku NW

13:31. Chociszewo. Kilka dni temu, sporo takiej wody zalegało przy drodze Przybojewo - Radzikowo. Po E stronie lasu biegnie droga wzdłuż granicy Chociszewa i Wilkowuj. Widok ku N

13:58. Chociszewo. Ścieżka po W stronie mostku, biegnąca nad nad strumyk. Widok ku SE

14:00. Chociszewo. Strumyk płynął płytko pod widoczną warstwą lodu. Widok ku S

14:00.Chociszewo. Niewielki przepust-kładka na powyższej ścieżce
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
10.91 km (3.00 km teren), czas: 01:09 h, avg:9.49 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hParowy Miączyna
Środa, 23 grudnia 2015 | dodano: 23.12.2015Kategoria .2 Osoby, .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Bardzo silny wiatr i piękna, niemal wiosenna pogoda. Chciało mi się zrobić jakiś większy wyjazd, ale udało się zasnąć dopiero nad ranem i później nie było sił. Wyjechało się po 13. Kasia ujechała 2 km i zawróciła. Nawet jadąc z wiatrem nie osiągało się 20km/h. Przejazd przez Goworowo, Przybojewo do Pieścideł i już mi się nie chciało. Mijało się las, który też został przetrzebiony. W Kamienicy-Folwark skręt na południe, a od Karnkowa, walcząc z wiatrem, szutrowymi drogami do krajówki.

14:15. DW 565. Początek Chociszewa S. Odtąd samotna jazda. Widok ku NNW

14:45. Pieścidła. Droga do Kamienicy. Kolejne miejsce wycinki drzew. Widok ku E
Po drugiej stornie rzeczki skręt do Miączynka w kierunku Wisły. Przejazd przez całą wieś, która wydała mi się inna, niż ostatnim razem. Przede wszystkim rzucił mi się w oczy sklep, część drogi z kamiennych płytek i krótki fragment chodnika, a w części najbardziej zachodniej droga była mieszanką kamieni i piachu, którymi prowizorycznie naprawiono ubytki. Dojazd do ostatniego domu i tam na polną, trawiastą dróżkę. Jadąc w górę, udało się dojechać do polnej szutrówki i skierować się na zachód, lecz po zaledwie kilkunastu metrach me oczy skusiła kolejna polna dróżka, która wnet zaprowadziła mnie do parowy.

15:21. Początek gorszego odcinka drogi na Miączynku. Omija ona widoczny obszar pokryty drzewami, skrywający małe parowy. W lewo niewidoczna droga na teren kościoła, którego nie ma od początku XIX w. Widok ku W

15:21. Miączynek. Koniec objazdu zadrzewienia z małymi parowami. Widok ku S

15:28. Po wschodniej stronie parowy Plebańskiej między Miączynem i Miączynkiem. Widok ku NNW
Ostrożny zjazd wschodnią odnogą granicznej parowy, która łączyła się z odnogą zachodnią w okolicy wspomnianego, ostatniego domu. Było sporo szczęścia, bo grunt nie był zbyt wilgotny i dość niedawno przemieszczały się tędy jakieś pojazdy. Bez większych problemów dojechało się aż do Wisły, z roweru schodząc tylko w miejscu, gdzie leżało dużo ściętych badyli.

15:36. Północno-wschodni zjazd do parowy Plebańskiej. Widok ku S

15:40. Parowa Plebańska. Dojazd z NE odnogi do skrzyżowania z NW odnogą przy N przejściu między wsiami.Widok ku SSW

15:43. Parowa Plebańska. Wyjeżdżone ślady trochę pomagały w zjeździe. Widok ku NW

15:43. Miejsce wycinki, za którą dróżka była przyblokowana. Widok ku SE

15:50. Gruba wierzba przy wylocie z parowy

15:52. Koniec parowy Plebańskiej, widziany z Plebanki - wzniesienia, gdzie przed 200 laty znajdował się kościół. Po lewej Wisła. Widok ku SWW
Spacer wzdłuż rzeki przez ponad pół kilometra, nim nastąpiło wspięcie się z rowerem (po kilku wcześniejszych, nieudanych próbach w innych miejscach) koło znaku 568. Dalej przez nieużytek, minąwszy opuszczony, choć użytkowany budynek i nawrót przed domem, gdzie kończyła się droga. Zjazd do parowy tam, gdzie było dogodne do tego miejsce. Na rozwidleniu w pobliżu gospodarstwa kurs na północ i wnet wyjazd w Miączynie. Dalsza trasa do domu przebiegła bez nowości. Dość wolno i bezsilnie - koniec przed 16.

15:56. Zbocza wschodniego Miączyna w pobliżu nr 44. Widok ku W

16:10. Miączyn między 41 i 38. Widok na początek wału (po prawej) ku SW

16:24. Miączyn między 41 i 38. Tablica oznajmująca 568 km Wisły. Widok ku N

16:26. Miączyn między 41 i 38, na skraju kompleksu parowów, przy tablicy "568". Ostatni wyjazd w 2015 roku. Widok ku SE

16:32. Miączyn między 41 i 38, na skraju kompleksu parowów (za budynkiem). Wciąż wykorzystywany budynek, już nieistniejącego gospodarstwa. Po lewej dojście do tablicy "568". Widok ku SE
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
28.47 km (10.00 km teren), czas: 02:16 h, avg:12.56 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hGmina nocą
Piątek, 18 grudnia 2015 | dodano: 18.12.2015Kategoria .Pół nocne, .Zwykłe przejażdżki, .Samotnie
Możliwe że wszedł jakiś 4dniowy rytm chęci na przejażdżką. Start w początkowej fazie nocy. Tym razem pełny ubiór na tę porę roku oraz mp3. Przy krajówce podwyższenie siodełka - od razu lepiej. Szybki przejazd do Przybojewa, stamtąd powoli przez Grodziec do DW 570. Tu powróciły siły i wyrównało się tempo jazdy, do tej pory zakłócone kiepskimi nawierzchniami. Z pieśnią na ustach przez Parlin, po raz pierwszy jadąc całą tamtejszą drogą, od czasu położenia tam asfaltu.
Wkrótce dojazd do krajówki i przejazd w polną drogę naprzeciwko. Doprowadziła mnie do skrzyżowania Dunina z Grunwaldzką. W miasteczku widać było delikatną mgłę. Zjazd na rynek w Czerwińsku i kilka zdjęć świątecznego wystroju. Odnowioną ulicą Jadwigi do krańca asfaltu i skręt w ul. Miejską, prowadzącą pod górkę do ul. Cmentarnej. Trzeba było podnieść się z siodełka, ale poszło łatwo. Na Polnej zastanawiało mnie, czy pojechać do krajówki, ale jednak poniosło mnie wzdłuż Wisły.

17:06. Czerwińsk nad Wisłą. Wystrój świąteczny na rynku. Widok ku SWW

17:06. Czerwińsk nad Wisłą. Wystrój świąteczny na rynku. Widok ku SWW
Zasłuchawszy się w mp3, prawie nie było mi wiadome, kiedy przejechany został odcinek terenowy do Wilkówca. Po drugiej stronie lasu postój, gdyż na poboczu widać było równo ułożone fragmenty pni drzew. Około dwumetrowe stosy ciągnęły się przez pozostałe 300 metrów, do pierwszych zabudowań wsi. Droga wciąż nosiła ślady ciężkich pojazdów i była bardzo błotnista. Raczej nieprędko na nią się wróci z powodu tego, co się z nią stało. Reszta trasy pokonana żwawo.

17:29. Ścięte drzewa z lasu na Wilkówcu, ułożone między ostatnimi zabudowaniami i amboną
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
32.21 km (8.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:18.58 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka ZZ
Poniedziałek, 14 grudnia 2015 | dodano: 14.12.2015Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Krótki słoneczny wyjazd, w celu przejechania po nowym asfalcie, jaki został położony na Zdziarce przed tygodniem. Przejazd przez Wilkówiec, od figurki w górę. W pobliżu wjazdu do parowy na granicy wsi, widać było, że został wykasowany i zaorany sad śliwkowy, który znajdował się naprzeciwko. Drogę do Zdziarki wschodniej przydałoby się wyrównać, bo woda zalega w kałużach na całej jej szerokości.

13:57. Wilkówiec. Podjazd od kapliczki ku północy

14:03. Wilkówiec. Z prawej przez wiele lat znajdował się sad śliwkowy. Widok ku W

14:04. Kapliczka w pobliżu granicy Wilkówca i Zdziarki przy parowie. Widok ku S
W zachodniej Zdziarce asfalt doprowadzono od DK do ostatniego domu, przy piaszczystym skrzyżowaniu nad Wisłę i na wschód. Cóż. Akurat to skrzyżowanie przede wszystkim warto by wyasfaltować. Z DK zjazd na Zarębin w polach po północnej stronie. Pobiegły za mną 2 psy z głośnym ujadaniem, z czego jeden był spory. Nie spieszyło mi się, bez emocjonowania, tylko w czasie jazdy wyczekując, aż się znudzą. Dalej przez DK do Wilkówca. Jeszcze jeden sad uległ wykarczowaniu. Był to ten, znajdujący się pomiędzy dwoma lasami, rozgraniczającymi Wilkówiec i Zarębin. Przez północną część Borka dojazd do nowej szosy na DW i szybki powrót do domu. Dzięki tej przejażdżce, dystans z 2010 został pokonany. Wartość żałosna w porównaniu z poprzednimi latami, ale przynajmniej nie najgorsza.

14:11. Zdziarka. Nowy asfalt w zachodniej części wsi. Widok ku NNE

14:19. Zarębin N. Droga równoległa do DK 62, prowadząca w stronę Chociszewa. Widok ku NE

14:29. Wschodnia granica Wilkówca i Chociszewa. W tle: po prawej - widoczne rzadko rosnące drzewa przy DK 62, w centrum - las przy skręcie na Goworowo, z lewej - drzewa dawnego parku dworskiego w Chociszewie. Widok ku N

14:36. Odnowiona nawierzchnia DW 565. Widok ku SSE
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
14.81 km (11.00 km teren), czas: 00:47 h, avg:18.91 km/h,
prędkość maks: 45.00 km/hPrzejażdżka
Czwartek, 10 grudnia 2015 | dodano: 10.12.2015Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Ładna, słoneczna pogoda. Krótka przejażdżka nad Wisłę.
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
1.46 km (0.00 km teren), czas: 00:06 h, avg:14.60 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hNocna DW565
Wtorek, 8 grudnia 2015 | dodano: 08.12.2015Kategoria .Pół nocne, .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Nocna przejażdżka przed północą. Silny i porywisty wiatr zachodni. Ciemność nocna była gęsta. Z trudem dojechało się do krajówki. Być może pora wyregulować koło, bo chyba ono zawadzało bardziej niż wiatr. Przez chwilę zastanawiało mnie, czy wydłużyć przejażdżkę, ale nie było na to ochoty. Powrót szybszy.

12:15. Grudniki
2015.12.07
Pogrzeb teściowej wujka z Łomianek.
13:36. Nowy Dziekanów SW. Karczma Pod Dębem
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
6.53 km (0.00 km teren), czas: 00:19 h, avg:20.62 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hNocny GR
Czwartek, 3 grudnia 2015 | dodano: 03.12.2015Kategoria .Pół nocne, .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Przejażdżka pod wpływem chwili, choć chęć siedziała od pewnego czasu. Nocą, przed północą, ubiór jesienny, aparat, choć niespecjalnie był potrzebny i włączone lampki. Wjazd na nawierzchnię DW 565, przed parunastoma dniami odremontowaną. Czarny asfalt, białe pasy przy krawędzi. Świetna sprawa. Czuło się ze 2-3 miejsca, które były mało komfortowe, choć przy porównaniu z poprzednim stanem drogi, były praktycznie nieodczuwalne.

00:26. DW565. Podjazd
Z krajówki skręt do Goworowa. Zjjazd w dół, rozmyślając o różnych planach wyjazdowych. Skręt w lewo i przerwa na 1-2 minuty, by zrobić zdjęcie. Droga była wzmocnioną szutrówką, z dość licznymi dziurami po deszczach. Przejazd do Roguszyna i znów asfalt. Dalej na południe. Na drodze dało się odczuć kałuże po niedawnych opadach, choć nie były liczne. Raczej sama nawierzchnia była po prostu wilgotna. Dojeżdżając do krajówki, uwagę zwracały światła Chociszewa, wyraźnie przeświecające przez las, powstały w miejsce parku dworskiego. Światła, których dawniej nie sposób było dostrzec poprzez leśną gęstwinę. Taki oto skutek odniosła polityka rządowa, wydając wyrok na lasy państwowe... Masowy wyrąb drzew w całej Polsce... Do domu powrót około północy z zadowoleniem, z pierwszej jazdy po nowej nawierzchni.

00:43. Zachodnie Goworowo nocą. Widok ku SW

00:54.Łuna nad Chociszewem, widziana z drogi od Roguszyna ku SW
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
11.73 km (1.20 km teren), czas: 00:35 h, avg:20.11 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hVeturilo
Piątek, 20 listopada 2015 | dodano: 01.12.2015Kategoria .2 Osoby, .Pół nocne, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Start z Arkadii około 12. Przejazd pod Wiaduktem Żoliborskim na jego drugą stronę i skręt na południe. Bonifraterską do UW i po paru godzinach dalej, pieszo do palmy, a następnie do Dworca Centralnego, gdzie nastąpiła przerwa na posiłek. Problemy z wypożyczeniem pobliskiego Veturila i pieszy spacer do stacji na Grzybowskiej (druga stacja przy PKiN była w trakcie konserwacji przez pracownika). Po ścieżkach rowerowy powrót do Arkadii i nocna jazda autem. Dłuższa przerwa na Tarchominie. W tym czasie spadło sporo deszczu. W domu po północy.

Z Arkadii (po lewej) przez Słomińskiego. Widok ku NNW

Na Jana Pawła II przy Krochmalnej. Widok ku SSE
Rower:Veturilo
Dane wycieczki:
6.20 km (0.00 km teren), czas: 00:30 h, avg:12.40 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hVeturilo
Piątek, 23 października 2015 | dodano: 24.10.2015Kategoria .2 Osoby, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Długa przerwa spowodowana przeziębieniem (choć coś tam jeszcze się kotłuje). Bezpośrednio po niej, taki oto krótki epizod na rowerze.
Z Dworca Gdańskiego przy użyciu 2 Veturilo. Przejazd najprostszą trasą do Senatorskiej i koło Placu Piłsudskiego na wydział. Po kilku godzinach, spacerem do palmy, Chmielną i pod Centralnym. Długi marsz wzdłuż JPII do Arkadii. Pogoda jesienna, wilgotna, ale bez deszczu, który wypadał się w nocy.

09:47. Plac Bankowy. Pałac Corazziego (z lewej) i gmach Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Widok ku NW

09:47. Plac Bankowy. Jeden z rowerów Veturilo
Rower:Veturilo
Dane wycieczki:
3.20 km (0.00 km teren), czas: 00:12 h, avg:16.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hBurzowa chmura i dym
Wtorek, 1 września 2015 | dodano: 01.10.2015Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Odgłos straży pożarnej. Za oknem przejechał czerwony pojazd z wyjącą syreną. Wyjście z rowerem i kurs w stronę dworku. Na ulicę wyszło sporo zaaferowanych mieszkańców. Wóz strażacki minął mnie w drodze powrotnej. Wjazd na wał. Foto chmury burzowej, która podążała tym samy tropem, co ta sprzed dwóch dni, czyli na północ od nas.
Zjazd z wału polną drogą do szosy przy zakręcie. Zaczął mnie gonić wielki i masywny pies, ale po 300m zawrócił. Z rozpędu przejazd prawie pod sam dom. Alarm strażacki był fałszywy, podniesiony przez kogoś z drugiej strony Wisły, podczas gdy u kogoś trwało wypalanie dwóch stosów chwastów po uprawach. Kontrolowanych, ale z powodu równowagi stałej, dym nie wzbijał się powyżej 5-6 metrów wysokości i spowijał okolicę.

19:19. Wisła. Widok z wału, tuż przed zjechaniem z niego, ku SE

19:11. Chmura

19:13. Widok z polnego przejazdu między zakrętami i wałem ku NW
Rower:Czerwony
Dane wycieczki:
2.86 km (1.00 km teren), czas: 00:10 h, avg:17.16 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h


















