Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12569 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:55128.43 km (w terenie 4862.00 km; 8.82%)
Czas w ruchu:3502:10
Średnia prędkość:15.71 km/h
Maksymalna prędkość:74.20 km/h
Suma podjazdów:800 m
Suma kalorii:76839 kcal
Liczba aktywności:802
Średnio na aktywność:68.74 km i 4h 22m
Więcej statystyk

Krakowski grudzień IV - Kraków, pociąg, Warszawa

Poniedziałek, 11 grudnia 2017 | dodano: 15.01.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2017 Mazowieckie S, Kraków, Warszawa, Z rodziną

2017.12. 08 - 11 Krakowski grudzień - cała trasa


Stacja Kraków Główny

Wczesnoporanny, jeszcze po ciemku, zjazd do Babińskiego. Potem Sielską, a gdy tak nie dało rady, to chodnikami wzdłuż Zakopiańskiej. Skręt w Oraczy, Cegielnianą, znów przy głównej, skręt w Mitery, Długosza, Rejtana. Północny fragment Kanonicznej, Rynek, Floriańska i wreszcie dworzec Kraków Główny.  O 6:05 zakup biletu ze stacji Kraków Główny do stacji Warszawa Zachodnia (przez Radzice, Dęba Opoczyńska, Tomaszów, Mazowiecki, Koluszki, Skierniewice, Żyrardów). Planowy przejazd między 7:16 a 10:48. Oczekiwanie na pociąg trwało nieco ponad godzinę. Pierwszy pociąg był opóźniony, ale tak powrót nastąpił innym (nie mam pewności co do znaczenie tego zdania, ale chyba chodziło o to, że pociąg, na który kupiło się bilet, był wg rozkładu poprzedzony pociągiem, który miał spore opóźnienie). Przy okazji wypiło się gorącą czekoladę.


05:46. Kraków. Sukiennice


05:46. Kraków. Floriańska przy Rynku


05:48. Kraków. Przy Barbakanie


05:49. Kraków. Przy Barbakanie


05:51. Kraków. Przed Galerią Krakowską

Warszawa

W Warszawie jazda Kolejową, wzdłuż Okopowej. Od Broniewskiego, przed szkołą do Popiełuszki. Sady Żoliborskie, Gojawiczyńskiej, Żelazowska, bloki przy Staffa i Sadowskiej, Schroegera, Fukierów, Kulczycka, Oczapowskiego, bloki koło Frygijskiej do Nocznickiego. Encyklopedyczna, Gonzagi, Balaton. W Łomiankach Stary Tor, Baczyńskiego, Pawłowska, przez bazar pod market. Dalej już tylko DW639 do Czosnowa, gdzie koniec jazdy rowerem, który to powędrował do auta.


11:21. Warszawa. Skrzyżowanie Towarowej i Prostej. Na wprost Plac Europejski z wieżowcem Warsaw Spire (180 m). Z lewej widoczny Warsaw Trade Tower (176 m)


11:26. Warszawa. Budowa zespołu biurowców Spark przy al. "Solidarności"


11:40. Warszawa. Budowa Osiedla przy Arkadii. W tle bloki przy Burakowskiej. Widok ku W


12:11. Encyklopedyczna. Dość nowa ścieżka rowerowa. Remont całości zakończył się w lato '17


12:51. Młociny. Ruina przy Wazów 2. Postęp degradacji postępuje. Jeszcze do niedawna posiadała dach


12:54. UKSW. Wjazd z ulicy Balaton


13:01. Łomianki. Powstające nowe domy przy ulicy Pancerz. Widok ku NE


15:08. Łomna. Kościół pw. św. Mikołaja Biskupa z XIX w.


15:19. Czosnów. Skwer przy UG
Rower:Czarny Dane wycieczki: 48.85 km (3.00 km teren), czas: 03:22 h, avg:14.51 km/h, prędkość maks: 51.16 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krakowski grudzień II - Kielecki pociąg

Sobota, 9 grudnia 2017 | dodano: 15.01.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2017 Mazowieckie S, Kraków

Start jakieś pół godziny przed północą. Choć wiele tego nie było, to ogarnięcie się trochę trwało. Czy to z niedospania, czy może ze zmęczenia, trochę niestabilnie mi się chodziło przez pewien czas po przebudzeniu. Wnet udało się dostać do Sielpi. Była nadzieja, że po skręcie w lewo, objadę odcinek krajówki przez tereny zabudowane, ale to była pomyłka. Sielpia Mała była terenem pełnym budynków użyteczności turystycznej. W zasadzie jedną długą ulicą, położoną po północnej stronie sztucznego jeziora Sielpeckiego. Udało mi się dotrzeć do krańca Spacerowej, która kończyła się pośrodku zbiornika. Nie pozostało mi nic innego, tylko zawrócić. Potem przejazd przez Sielpię Wielką, licząc na to, że będzie większą miejscowością, lecz to płonne były nadziej i wnet powrót na główną trasę. Za Czarną było rondo, na którym skręt ku SE. Z Kielc większa szansa złapać pociąg, a jechać dalej do Jędrzejowa, a przede wszystkim - za Jędrzejów, już mi nie starczyło sił. Przed wjazdem na DK74, odbicie do Miedzierzy. Na ślepo, bo mapy nie było.


00:11. Miedzierza. Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej z XX w.

Nocą do Kielc

Krajówką przejazd nieco ponad pół kilometra, po czym wjazd do "centrum" Smykowa, choć jest to dość mocno naciągane określenie. Po podjeździe i zjechaniu do krajówki, cofnięcie się pod UG, a potem przejechać boczną drogą do wsi Sałata. Droga przy ostatnich zabudowaniach okazała się błotnista i trawiasta więc lepiej było zrezygnować. Później próba przez Zastawię, ale tam droga była ślepa. W końcu trafiła mi się droga przez Zaborowice. Za Chybami droga przez las i nagły wyskok dzika. Drugi został na miejscu. Nieco przyspieszenia. W Serbinowie skręt ku S i po przejechaniu przez las, wyjazd w Mniowie. W Ćmińsku okrążenie kościół, przejazd przez plac, a wcześniej niepotrzebny zjazd Prostą. Dalej już bez kombinowania trasy, aż do Kielc. Ozdoby świąteczne były liczne w mieście. W samych Kielcach skręt w ul. Robotniczą, ul. Okrzei do ul.Pelca, a potem ul. Sienkiewicza na Dworzec PKP. Bilet kupiony do stacji Kraków Główny (przez Klimontów) o 5:03. Bilet został podzielony na ten do (określony jako ""Bilet Świętokrzyski"") i od Klimontowa (określony jako "Taryfa Małopolska").


Kielce. Ul. Sienkiewicza. Widok ku SE

Kraków

Z tego co udało mi się zaobserwować, to w Krakowie zbierali się ludzie na jakiś konwent anime. Było widać kilka osób z rekwizytami. Jedna osoba miała laskę, inna jakby włócznię, jakaś dziewczyna z różowym plecakiem ze skrzydełkami (chyba z CLAMpowych mang) i czterema przypinkami (gdzie na jednej rzuciła mi się w oczy postać Kanaty z anime LuckyStar). Z tego co dotarło do mych uszu, w samym pociągu jechała trójka chłopaków, którzy wsiedli do osobnych wagonów, a że te nie były połączone w sposób przechodni, to nie mogli się odnaleźć.

Moja wycieczka nie wiodła ich śladami. Pojechało się z dworca Szpitalną ku S. Potem pętla wschodnią Poselską. Pod Wawelem w Bernardyńską, wyjeżdżając aż na Dębinkach. Tam jazda Zagrody, Praską, Zielną, Pawlickiego, Ceglarską, Kobierzyńska, między blokami przy Grota-Roweckiego, Konopczyńskiego, Tymotkową, błotnistą drogą przy cmentarzu Czerwone Maki, Bunscha i kapeć. Spacerem do Chmieleńca, gdzie zmiana dętki. Dalej w górę do cmentarza Kobierzyn-Lubostroń, po czym odpoczynek na ławce przy torze do rolek. Wnet skończyła się jazda po Krakowie, zatrzymując się u znajomych z internetu.


08:12. Kraków. Przed Galerią Krakowską. Plac Nowaka-Jeziorańskiego


08:23. Kraków. Kościół pw. śś. Apostołów Piotra i Pawła z XVII w. przy Grodzkiej


08:23. Kraków. Kościół pw. św. Andrzeja z XI w. przy Grodzkiej. W oddali widoczny Wawel


08:25. Kraków. Wawel widziany z Bernardyńskiej ku NW


08:28. Kraków. Widok z mostu Grunwaldzkiego ku NNW


09:19. Kraków. W pobliżu ul. Kobierzyńskiej


11:54. Kraków. Pumptrack w pobliżu cmentarza przy ul. Lubostroń


12:40. Kraków. Kolejne mieszkania przy ul. Lubostroń. Widok ku WWE
Rower:Czarny Dane wycieczki: 80.31 km (2.00 km teren), czas: 06:40 h, avg:12.05 km/h, prędkość maks: 57.40 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krakowski grudzień I - Końskie podjazdy

Piątek, 8 grudnia 2017 | dodano: 01.01.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawy po Polsce, 2017 Mazowieckie S, Kraków

Start po północy. Wpierw ku ulicy Pastuszków. Na pętli krótka przerwa na założenie dodatkowej bluzy. Bez niej było jednak zbyt zimno. W Rembertowie w Jerzego. Marsa wciąż w trakcie remontu. Już stała większa część wiaduktu łączącego ulicę północną i zachodnią. Na Rondzie Mościckiego nieco mnie poniosło na południową ścieżkę, wiec powrót i kontynuowanie dalej wzdłuż Trasy Siekierkowskiej. Przy Czerniakowskiej zmiana strony na południową. Przy Stegnach odbicie od dawno nie jeżdżonej trasy i skręt w Sozopolską, na wprost do Bonifacego. Dalej w Sardyńską do parku wodnego, w Barcelońską do Śródziemnomorskiej. Później przy akademikach SGGW, jazda wzdłuż Jastrzębowskiego oraz po północnej stronie bloków przy Herbsta. Dalej Kraski i Bekasów. Z Pustułeczki wyjazd na chodniki wzdłuż Puławskiej. Dalsza jazda przez Dzierzby, Słonki, Kajakową, ponownie Słonki, Rataja i raz jeszcze Puławska. Nie chciało mi się jednak wiele wzdłuż niej przebywać, więc znów skręt, tym razem w Jagielską, potem Indyczą i Bażancią. Przerwa przy Osiedlowej. Graniczna, a potem Szkolną, Stokrotki i Krótką na południe. Później była Słoneczna, Powstańców Warszawy, Karola Kniaziewicza, aż do końca podwarszawskich zabudowań.


00:35. Zielonka. Choinka przy kolejowej. W tle kościół pw. św. Matki Boskiej Częstochowskiej z XX w.


01:36. Warszawa. Śródmieście widziane z mostu Siekierkowskiego ku NW

Przez Gołków do Prac Małych. Chwila zastanawiania, po czym jazda się do Pawłowic. W Gąskach wstrzymał mnie pociąg towarowy. Pozwoliło mi to nieco bardziej nacieszyć się cieniami księżycowej nocy. Koło Kopanej nawet spore podjazdy, ale też trochę więcej śniegu, aczkolwiek i tak większość już dawno stopniała. Graniczną wyjazd na DK7 i wzdłuż niej się do Głuchowa. Do centrum Grójca wjazd Kościelną. Już zbliżał się świt. W Belsku Dużym przerwa na przystanku, by coś zjeść. Po starcie licznik nie naliczał odległości, o czym się udało mi się przekonać w Małej Wsi. Po poprawce oszalał i przeliczał maksymalną prędkość. Potem udało mi się go poprawić i już nie sprawiał problemów.


07:29. DW 725. Mała Wieś. Widok ku NE


07:30. DW 725. Mała Wieś. Wschód

Z DW 725 zjazd w Głudnej na Błędów. Przez rynek w Parkową. Szybki zjazd, ale przed drewnianym mostkiem postawiono małe progi zwalniające. Dalej były ogrodzone, w prywatnych rękach, ruiny pałacu. Od nich ku S, przez Oleśnik i Dańków do Mogielnicy. Tam zachciało mi się czegoś ciepłego albo słodkiego, więc Wolską zjazd na rynek, ale niczego nie udało się dostrzec, tak więc z wolna przyszła pora opuścić tę miejscowość, podjazdem ku SW. Jazda DW 728 trochę mnie zmitrężyła. W Brzostowcu przystanek i jedzenie. Później kolejny, w pół drogi do Nowego Miasta. Akurat tam się trafiło zatrzymać, gdy zaczął padać deszcz. Tak więc jeszcze trochę odpoczynku. Z DW 728 skręt w Szkolną, docierając do garaży przy boisku i wyjeżdżając na Ogrodową. Przy Targowej pętla, a potem zjazd po gruntowo kamiennej Podgórnej. Piliczną dojazd na kępę odgrodzoną naturalnym kanałkiem, z lądem połączoną przez most. Udało mi się spostrzec, że to ślepa droga, więc nawrót. Zdziwiło mnie, że w taką psią pogodę ktoś tam mimo wszystko przebywał.


08:07. Błędów. Koviół pw. Opieki Świętego Józefa z XIX w. przy rynku


08:12. Błędów. Mogielanka widziana z mostu Parkowej ku S


08:13. Błędów. Teren dworski przy ul. Parkowej. Widok ku NW


08:31. Oleśnik - Dańków. Widok ku SW. W tle las przy Mogielance, pomiędzy Popowicami i Główczynem


08:49. Miechowice. Domek na zakręcie, który spłonął zapewne w ciągu bieżącego roku


08:52. Miechowice po lewej, Mogielnica po prawej. Widok ku SE


09:01. Mogielnica. Wolska. Widok ku SE


09:03. Mogielnica. Rondo na DW 728. W tle kościół pw. św. Floriana Męczennika z XIX w.


09:05. Mogielnica. Kapliczka z 1938r. przy DW 728 i Zielewskiej


10:26. Nowe Miasto nad Pilicą. Plac Armii Krajowej. MiG-17PF Lim-5 nr 1C03-09. Zbudowany w 1957r. w Mielcu. Wykorzystywany do 1989r. Do miasta sprowadzony w 2002r.


10:29. Nowe Miasto nad Pilicą. Rozlewiska Pilicy widziane z Targowej ku S


10:30. Nowe Miasto nad Pilicą. Podgórna. Widok ku S


10:35. Nowe Miasto nad Pilicą. Pilica widziana z wysepki na krańcu ul. Pilicznej

Po południowej stronie Pilicy zaczęły się końskie podjazdy. Tak samo, jak w 2008, tak i teraz wysysały wszystkie siły. Nie były strome, ale potwornie długie. Pogoda, nocna jazda i pora roku tego nie ułatwiała. Jeśli mam tam jeszcze kiedyś jechać, to na pewno nie chcę ponownie patrzeć na ten odcinek DW 728. Warto odnotować jedynie odbicie w Odrzywole w drogę pod cmentarzem i ulicę, która odbijała ku SW od głównego wejścia; krótki przejazd dróżką po W stronie DW, w Żardkach; objechanie kościoła w Drzewicy i przerwa na ciastko z cukierni, a także wyjazd przez Cmentarną, drogą pod lasem i ulicą Błonie; kilka przerw na przystankach, jeżdżenia po chodnikach, bo już mi brakło sił i cierpliwości. Źle mi było na tej trasie.


12:13. Drzewica. Kościół pw. św. Łukasza z XV w. widziany z DW 728 w Zakościelu


12:36. Drzewica. Kościół pw. św. Łukasza z XV w.


12:37. Drzewica. Wnętrze kościoła pw. św. Łukasza z XV w.


12:40. Drzewica. Zamek arcybiskupi z XVI w. widziany z podwórka przy Placu Wolności między nr 9 i 8


12:44. Drzewica. Ciastko z bananem


12:47. Drzewica. Zamek arcybiskupi z XVI w. widziany z mostu DW 728

W Końskich rozważanie udanie się na pociąg. Z tej miejscowości nie kursowało od 2009r. Nie wiem czy dla mnie na szczęście czy też nie. W poszukiwaniu dworca skręt w Armii Krajowe, w Lipową, uliczką za blokami przy DW 749 i wzdłuż tej trasy, nim odbiła ku N. Wtedy rozpoczęło się sprawdzanie czy w ogóle można stamtąd jechać. Nie można, wiec trzeba jechać dalej. Może do Włoszczowej, może na Jędrzejów. Nawrót w Sportową i do Partyzantów. Przyszła pora na coś ciepłego, bo trasa długa, a zawartość sakwy w tych warunkach by mi niewiele pomogła. Z Polnej przed szkołą do 16 Stycznia i Hubala. Przy Placu Kościuszki udało mi się dostrzec kebab. Zamówiony największy, i albo był faktycznie bardzo duży, albo mi się żołądek skurczył, bo końcówka to tak ledwo, ledwo się mieściła. Po posiłku przejazd do Zamkowej, raz jeszcze Polną, lecz teraz dalej na zachód. Skręt w Polskiego Czerwonego Krzyża z wyjazdem na stacji paliw. Dalej długa jazda chodniko-ścieżką wzdłuż głównej trasy. Przed Gatnikami udało mi się znaleźć schronienie, by zdrzemnąć się między 18 i 23. Wlazłwszy do śpiwora, który poległ na sakwach, przykrywając się folią NRC, udało mi się osiagnąć ciepło.


15:39. Końskie. Ul. Warszawska. Ponownie w tym mieście...


16:08. Końskie. Choinka na placu przy pałacu z XVIII w.


16:27. Końskie. Kebab przy Mieszka I. Jedyny ciepły posiłek tego dnia
Rower:Czarny Dane wycieczki: 195.00 km (3.00 km teren), czas: 12:40 h, avg:15.39 km/h, prędkość maks: 42.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

4° Warszawy

Poniedziałek, 13 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki, Warszawa

Zimna, psia, jesienna, przedzimowa pogoda z opadem deszczu na pierwszym planie. Kurs do Warszawy. Most na Ceglanej, Ząbkowska, Kosynierów, Wiejska, ścieżka rowerowa wzdłuż Trasy Toruńskiej. Z niej skręt przed blokiem, którego chodnik poprowadził mnie koło boiska. Dalej przejazdem pod Rembielińską. Most Grota po ścieżce aż do Dembińskiego z podjazdem. Potem Popiełuszki do Arkadii, częściowo ul. Trentowskiego. Było mi tak zimno, bolała głowa i brzuch, że zatrzymując się tam na kilka godzin i coś przekąszając (lecz niewiele to zmieniło). Dalej do Ronda ONZ i skręt w Sienną, przed blokiem 67 przejazd do Złotej, a potem w Lindleya. Następnie kołami prosto w Oczki. Potem Nowowiejska i Marszałkowska ku Mostowi Gdańskiemu. Nim udało się nań wjechać, uprzedni przejazd przez Ogród Krasińskich, jadąc po północnej stronie stawu w stronę fontanny, wyjeżdżając na Świętojerskiej. Potem przez osiedle przy Nowiniarskiej i Franciszkańskiej. Głównie bocznymi chodnikami. Długi postój na światłach Konwiktorskiej.


13:34. Ot, gniazdo


13:34. Sikorka bogatka. Jedna z dwóch


13:34. Gdy zwierzę jest szybsze niż aparat


14:20. Targówek. Ul. Wysockiego przy ul. Toruńskiej. Tablica upamiętniająca powieszenie przez Niemców (o świcie 1942.10.16) 10 z 50 więźniów Pawiaka (pozostałe miejsca to Wola, Szczęśliwice, Rembertów i Marki), w odwecie za Akcję Wieniec


19:55. Ogród Kraińskich nocą

Po drugiej stornie Wisły, od Starzyńskiego przez Darwina i chodnik odbiegający od Namysłowskiej, odkryty niedawno. Tym razem w stronę przeciwną. Za rondem Żaba w Biruty, Oszmiańską, II rejonu AK, Smoleńską, a potem wzdłuż ogrodzenia budowy stacji metra do skweru Wiecheckiego (ogrodzenie kończyło się niedaleko fontanny). Remiszewską, Hodowlaną, Ossowskiego poniosło mnie w drugą stronę, do gruntowej Pratulińskiej koło ogródków działkowych (dojeżdżając ponownie wzdłuż ogrodzenia budowy). Wyjazd na Radzymińskiej. Za stacją wjazd na teren osiedla po południowej stronie Barkocińskiej. Tym razem chodnikiem na północ od kładki (poprzednio na wysokości jej samej) i okrążając dziedziniec między blokami, okrążając nr 97. Potem chodnik przy Gorzykowskiej. Przed Szczepanka kurs między blokami przy Mokrej. Z Trockiej w Zamiejską, a dalej Gilarska, Samarytanka, Chojnowska, Żyzna, Koniczynowa, Bogumińska. Gdy ostatnia się skończyła, przyszła pora na jazdę chodnikiem wzdłuż głównej, przy Krynoliny zmieniając stronę i zauważając nagły upływ powietrza z koła. Znowu... Nie było sensu zmieniać dętki, do końca nie było wiele. Skręt w Wyszyńskiego, Wigury, Popiełuszki, Kosynierów. Za obwodnicą skręt na gruntową ścieżkę do Wereszczakówny. Ulica ta była szutrowa i zaopatrzona w liczne dziury z kałużami. Jeszcze tylko do Lisa Kuli i koniec wyjazdu.
Rower:Czarny Dane wycieczki: 51.79 km (5.00 km teren), czas: 03:46 h, avg:13.75 km/h, prędkość maks: 34.46 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z-W-T

Piątek, 10 listopada 2017 | dodano: 30.11.2017Kategoria Samotnie, Wyprawki w regionie, Warszawa

Pierwsze ulice, to m.in. Drewnicka. Od czasu ostatniej, pieszej wizyty, nic się tam nie zmieniło. Błoto, kałuże, nierówny teren. Obok prawie skończona, południowa końcówka obwodnicy Marek. Przez pierwsze błota jakoś udało mi się przejechać. Kolejne okazało się tak rozmiękłą dziurą, że rower wpadł po łańcuch, a mi przyszło się ewakuować na stabilniejszy grunt po prawej. Wyciągnąwszy rower można było ruszyć dalej. Coś dziwnie się jedzie. Kapeć. Ryk. Skromny. 10 minut zmiany dętki w koszmarnie ubłoconym kole. Potem już jakoś poszło.

W Ząbkach, Narutowicza, Żwirki, w większości gruntowa Wyszyńskiego, przejechana do zachodniego końca. Potem chodnikiem do Radzymińskiej i gruntową drogą wzdłuż kanału Zaciszańskiego. Z niej skręt w śmiesznie brzmiącą Lewicpolską. Przy Młodzieńczej dużo aut i długie czekanie na możliwość przejazdu. Ładna, Pospolita, Określona. Między szkołą i Radzymińską przejazd do Blokowej i tak się potoczyła jazda ku Drapińskiej, za którą pojawił się wąski chodniczek. Przez Zamiejską miedzy bloki do Handlowej, a następnie Święciańską, by koło kładki wyjechać na ścieżkę rowerową. Dalej Wileńska, przejazd mostem i pod Starówką, Przez Miodową na Senatorską na zapleczu Kamienicy Małachowskiego. Dalej przez Chłodną do Płockiej. Stąd skręt w Sokołowską, kończąc jazdę po niej, po natrafieniu na budowę metra.

Dalej jazda na Kopiec Moczydłowski. Na szczyt. Potem stromy zjazd, tak jak prawie 10 lat temu. Potem wzdłuż stawów, a następnie pomiędzy nimi do Alei Żmichowskiej. Z Deotymy do Bolecha Dobrogniewa przechodziła remont nawierzchni. Przy pobliskim Zakładzie opiekuńczo Leczniczym im. E. Bojanowskiego, wjazd do parku im. Księcia Janusza. Tam wjazd na pofalowany tor dla rolek itp, zdecydowanie nie dla dużych rowerów, ale i tak było warto spróbować. Potem w oczy rzuciła się stacja do naprawiania rowerów, czyli okazja do łatwego zwiększenia ciśnienie w kołach. Do 4 atmosfer z 1.5 oraz 2, jakie to wartości pojawiły się na manometrze. Dalej do Widawskiej, Sołtana, Blatona. Przed wjazdem na osiedlową Millera, pobliski Kebab kusił mnie zapachem. Przy Morcinka przejazd przez mini centrum handlowe, za nim skręcając w Kawy. Na Stellera i Himalajskiej, gdzie też ostatni raz zdarzyło mi się być prawie 10 lat temu, już na poważnie przychodziły mi myśli o jakimś ciepły posiłku. Dłuższą chwilę trwało rozważanie na początku Radiowej, lecz jakoś się odwlekło, myśląc, że ewentualnie poszukam czegoś później. Później mi przeszło na tyle, że po porannym śniadaniu , kolejny posiłek został zjedzony dopiero w domu.


12:02. Ciekawostka na ul. Ligonia

Przejechawszy przez Wólkę Węglową, naszło mnie aby zajrzeć do KADu. Jak wieść niosła, wyburzono wystające z powierzchni budynku. Pozostał hangar, z zamurowanym głównym wejściem, ale z pozostawionym wejściem wielkości człowieka, oraz wejście do piwnicy, które stworzono na nowo. Nie było we mnie ochoty na badanie wnętrza poza kilkoma pierwszymi przegrodami. Przejechawszy do Dąbrowy, skręt w Sierakowską, Prostą, Równoległą, potem Lutza, którą ostatni przejazd miał miejsce wiosną 2009, w poszukiwaniu pozostałości cmentarza. Za zabudowaniami w Torfową, Miłą, a potem skręt na uliczkę koło dość nowego kościoła. Reszta trasy to już zwykłe turlanie się wzdłuż DK7 z dłuższą przerwą na przystanku za Czosnowem, Modlin, Zakroczym, Trębki. Koniec trasy tuż przed deszczem. Wyjazd bez licznika i aparatu.


12:37. Atomowa Kwatera Dowodzenia. Został pusty plac


12:37. Hangar posiada tylko jedno wejście


12:38. Mimo wszystko, wejście do podziemi zostało zabezpieczone


12:38. Obiekt można zamknąć okratowanymi drzwiami


12:50. Łomianki. Ruina przy ul. Równoległej


13:01. Dziekanów Leśny. Ruina przy NW skraju miejscowości przy DK7


13:01.Strzeżona przez czarnego kota, który handluje cegłami
Rower:Czarny Dane wycieczki: 75.00 km (11.00 km teren), czas: 05:00 h, avg:15.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Szarówka

Środa, 1 listopada 2017 | dodano: 02.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Dla odmiany - od rana mżawka. Wyjazd w pierwszej części przed świtem. Krótka rundka, by poznać kilka uliczek Marek i resztę zachodniego odcinka obwodnicy. Z Ząbkowskiej skręt w Zieleniecką, Traugutta, Katowicką, Poznańską, w jej części gruntowej pełnej dziur. Zakopiańską do Ząbkowskiej. Z Leśnej w gruntową Soplicy. Znów powrót na Z., lecz skrótem między domami, będącym wydeptaną ścieżynką na nieużytkach, graniczących z terenem budowy obwodnicy. Kosynierów, Popiełuszki, Graniczna, powrót na Kosynierów ulicą tuz za krańcem osiedla. Skręt w gruntową, ślepą Szwolażerów, a potem Zielną. Po tym wjazd na jeszcze nieczynny wiadukt S8 przy M1. Nawrót z powrotem po ścieżce rowerowej. Potem raz jeszcze na wiadukt, ale z przerzuceniem roweru na sąsiedni pas. Ten można było wykorzystać tylko we wschodniej części. Kierując się ku E, trasa była przejechana tak, by ślad uzupełniał ten, podczas poprzedniej jazdy w tym miejscu. Zjazd w Z. po NE stronie węzła. Potem jeszcze stroma, gruntowa, z kamieniami, ul. Traugutta. Całość trwała 17,5km przez nieco ponad godzinę jazdy


08:07. Obwodnica Marek S8. Wiadukt przy M1. Pas południowy. Widok ku W


08:31. Obwodnica Marek S8. Widok ku N na DW 631 z wiaduktu


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S


08:34. Obwodnica Marek S8. Parada sprzętu budowlanego na wjeździe do Zielonki. Widok ku S

Druga część wyjazdu, to start na rogu Mireckiego i Legionów w Legionowie. Skręt w Bandurskiego ku N, gdyż dalej droga zablokowana ze względu na święto. Wyjazd na Olszankowej, po wyrysowaniu 3. Wjazd na Suwalną przez teren netto, które powstało nie tak dawno. Chodnikiem i ścieżkami do Skrzeszewa. W tym nowa ścieżka z kostki do ronda na Dębe. Skręt w Szkolną. W połowie, odbicie w gruntową drogę ku NW, która była oznaczona jako szlak rowerowy. Dalej Dojazdowa do Kałuszyna, przejechanego po Mickiewicza. Za wsią las, szuter i krótka przerwa na jedzenie. Bez kombinowania do Janówka. Tam skręt w Wiosenną, przejazd po gruncie ku NE i powrót na ścieżkę, po czym skręt na forty, lecz bez ich odwiedzania. Zamiast tego nowa dla mnie droga, która była bardzo błotnista i kałużasta. Przed lasem skręt w prawo. Więcej błota. za lasem w lewo do Zacisznej. Na Dworcowej po ścieżce ku N. W pół drogi do zabudowań Góry, skręt na gruntową, porośnięta trawami dróżkę. Od dawna mnie ciekawiła. Teren była nieco bardziej pofalowany niż w okolicy. Pomimo deszczy, nie było wiele okazji, by je tam odczuć. Ogólnie teren nieużytków. Z rozjazdu droga doprowadziła mnie do torów z wyjazdem koło przejazdu kolejowego przy fabrykach. Stamtąd na Bożą Wolę i do NDM, gdzie koniec trasy na ulicy Leśnej.


14:36. Kałuszyn. Specyficzny krzyż przy Mickiewicza 23


15:16. Janówek Pierwszy. Ulica Forteczna. Widok ku S


15:33. Nieużytki między NDM i Janówkiem. Widok ku W


15:35. NDM. Zakłady Reckitt Benckiser widziane od NE
Rower:Czarny Dane wycieczki: 43.25 km (16.00 km teren), czas: 02:54 h, avg:14.91 km/h, prędkość maks: 30.94 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Październikoniec

Wtorek, 31 października 2017 | dodano: 01.01.2018Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Wreszcie jakiś ładny, słoneczny dzień. Tyle że okropnie zimny. Na pierwszy ogień poszedł most dla ruchu lokalnego wzdłuż obwodnicy. Dalej Ząbkowska, Zielna z odcinkiem gruntowym. Dróżką przez rów i światła do M1. Wzdłuż Juli do lasu. Dróżka kierowała ku Radzymińskiej, lecz przed zakończeniem jazdy wśród drzew, skręt w prawo. Droga przez łąki. Trochę błota, ale niewiele. Na rozjeździe opcja prawa, która slalomami wiła się blisko granicy lasu.W końcu zniknęła wśród drzew. dosłownie. Trudno było znaleźć jakikolwiek szlak, więc było trochę przedzierania się. Jesiennego, nie letniego, więc dużo bardziej swobodnego. Wyjazd na Malborskiej przy  działkach. Dalsza jazda wzdłuż Św. Wincentego. Przy cmentarzu sporo ludzi, a jakże. Za Żabą zjazd na w chodnik między siatkami, prowadzący mnie do Szanajcy. Nim pojawiła się Dąbrowszczaków, skręt w lewo między blokami. Dąbrowszaczków nastąpiła dopiero potem. Z Wileńskiej w Targową, Kępną, Jagiellońską. Ta była w remoncie na sporym odcinku w pobliżu torów.


13:55. Zielonka. Ul. Ceglana jeszcze przed otwarciem


13:56. Zielonka. S8 widziana z ul. Ceglanej


13:58. Marki. Komin cegielni przy ul. Fabrycznej 93a


14:18. Las Bródnowski na N od fortu Lewicpol


14:30. Głębocka. Widoczna ku W, budowa osiedla Moderna


14:30. Głębocka. Południowy kraniec ulicy. Widok ku S


14:50. Chodnik między ul. Starzyńskiego i ul. Namysłowską


14:50. Basenik przy ul. Namysłowskiej 8


14:55. Dąbrowszczaków. Widok ku SE


14:58. Targowa 76. Kamienica z XIX w. wyremontowana w ostatnich latach


15:06. Modyfikacja nawierzchni na ul. Jagiellońskiej i ul. Sokolej

Dalej przez Wisłę w Zajęczą. Schodami do Bartoszewicza. Ze Świętokrzyskiej na południe z przejściem podziemnym przy dworcu. Skręt we Wspólną, Noakowskiego, Nowowiejską z zawrotem ku Placowi Zbawiciela. Było już ciemno. Dalej Aleje Ujazdowskie, Jerozolimskie, most, Francuska, Walecznych, Londyńska, Angorska, Waszyngtona, Garibaldiego, Od Ronda Wiatraczna ku NE między blokami, przez park Polińskiego. Romea i Julii, Boremlowska, Chłopickiego. To była po części droga z sześciokątnej kostki. Omijała budynki kolei od wschodu. potem wracała na stary tor. Wtedy znów była asfaltowa. Dalej wzdłuż Chełmżyńskiej. Dużo aut. Reymonta, Kwiatowa, Orla, Górnośląska, Wolności, Kochanowskiego, gruntowa Budkiewicza, Drewnicka, Zielna, Wiejska, Płocka, Katowicka, Lisa Kuli. W okolicy kręciło się dużo dzieci. Żadnych cukierków.


15:15. Schody miedzy Dynasy i Bartoszewicza


15:18. Warszawski Szpital dla Dzieci przy Kopernika


15:18. Mural na ścianie budynku przy Oboźnej 11


15:20. Stacja metra Nowy Świat-Uniwersytet przy ul.Kubusia Puchatka


15:20. Ul. Świętokrzyska przy Ministerstwie Finansów. Widoczne wieżowce: Prudential, Świętokrzyska 35, Warszawskie Centrum Finansowe. Widok ku W


15:21. Świętokrzyska. Prudential z 20-lecia międzywojennego



15:24. Budynki przy ul.Zielnej w tle


15:24. Świętokrzyska 35 i stacja metra 


15:26. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:26.Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:27. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:27. Świętokrzyska 36 w trakcie rozbiórki


15:29. Zachodnia okolica Dworca Centralnego. Przystanek autobusów dalekobieżnych, zmierzających w kierunku północnym


15:35. Emilii Plater. Powojenny kościół pw. św. Barbary widziany ze Wspólnej ku NE


15:36. Ul. Emilii Plater między ul. Hożą i ul. Wilczą. Widok ku SW


Kapliczka na dziedzińcu wewnętrznym ul. Noakowskiego 10
Rower:Czarny Dane wycieczki: 50.56 km (6.00 km teren), czas: 03:49 h, avg:13.25 km/h, prędkość maks: 28.17 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nocny Mitori

Piątek, 27 października 2017 | dodano: 31.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Wyprawki w regionie

Tym razem na zachód, mniej więcej tak jak podczas Z-Z. Przynajmniej zarys był podobny. Pogoda wietrzna, raczej z NW. Szybko przemieszczające się chmury, a w nocy krótkotrwałe, przelotne opady. Za dnia były one spore. Jazda mitori była poniekąd dziwna. Dawno nie zdarzało mi się jeździć na kierownicy z rogami, a odczucie jest inne, niż przy baranku. Przy hamowaniu również zdarzało mi się zaczynać od utrwalonych nawyków. Częsta jazda chodnikiem, szczególnie w nocy, czyli od Legionowa, choć zmierzch zapadł jeszcze przed Józefowem.

Wpierw wprost do Bandurskiego. Tam skręt w Okólną i Promienną. Ta była w połowie ledwie użytkowaną, od gruzowiska po prawej praktycznie ścieżką z masą błota, ale dało radę przejechać. Niektórzy używali tej ulicy jako skrótu. Kontynuacja na wprost po gruntowej ścieżce prowadzącej do wału. Pobliskim mostkiem nawrót ku SE, licząc na rychłe spotkanie ulicy. Niestety. Skręt w Mickiewcza i Urbanistów. Berensona w złym stanie i duże kałuże pod koniec. Dopiero na skrzyżowaniu asfalt. Dal;ej Chudoby do Zdziarskiej. Chyba pierwszy raz po jej północnej części. Dalej Mochytańska, Długorzeczna z pętlą pod mostem.


16:26. Zielonka. DW 631 i Powstańców. Widok ku W


16:29. Zielonka. Ul. Pustelnicka. Wiadukt obwodnicy Marek S8, wciąż w budowie


16:37. Marki. DK8 przy Lisa Kuli. Widok ku N


16:43. Marki. Zachodnia część ulicy Promiennej


16:52. Marki widziane ku E z granicznego mostu nad kanałkiem zwanym Długa


16:53. Most graniczny między Markami i Warszawą. Widok ku W


16:56. Marki. Ul. Urbanistów. Widok ku W


17:03. Ulica Chudoby, przecinająca kanał Długa. Widok ku N


17:03. Marki widziane ku E z mostu ulicy Chudoby nad kanałkiem zwanym Długa. Po prawej widoczna wieża kościoła pw. św. Izydora z początku XXw. (2km). Bardziej po prawej widoczny komin zlikwidowanej cegielni w pobliżu Fabrycznej i Ząbkowskiej (3km)


17:04. Chudoby. Most nad kanałem Długa. W oddali widoczny kompleks SP nr 112 im. Marii Kownackiej. Inne zdjęcie z 2011 r. Widok ku W

W Józefowie była kałuża, która zajmowała jeden pas, rów był pełen, a chodnik trochę mokry. Koło kościoła po raz pierwszy skręt w Sienkiewicza. Od pewnego czasu zaprzątała moją uwagę. Koło lasu koniec asfaltu i gdzie dalej? W lesie pewnie będą kałuże, a ta piaszczysta dróżka na wprost nie sugeruje dobrej jazdy po ciemku. W lewo odbiję na Warszawę, a przez las też będzie trzeba jechać. Pozostało prawo, lub się cofnąć. Droga wydała mi się ciekawa nawet po ciemku i raczej warto będzie się tam przejechać na wiosnę. Niemniej, ulica leśna miała sporo dziur, ale niewiele błota, jak na ostatnie opady. Za lasem kostka, przechodząca w asfalt.

Na DW 632 pomyłka. Przed lasem nawrót na zachód. Skręt w Główną, Wspólną i Grudzie. Później Górną, poprowadzoną przez wydmy. Długą pod kościół i stamtąd kierunek ku SW. Postój przy szlabanie. Dwa pociągi. Dalej przez osiedle przy Słowackiego. Trochę bardziej zachodni wariant dróżek, w porównaniu z poprzednią jazdę przez ten rejon. Tuż przed końcem Norwida, skręt ku W po północnej stronie bloków. Dalej przez park koło kościoła, między blokami ku NE z wyjazdem koło boiska. Z Krasińskiego na ścieżkę rowerową. Niedługo. Dalej była Chrobrego, Czarnieckiego, Weteranów, Hetmańska, Moniuszki. Dalej znany mi odcinek do Parkowej, więc naprzód. Lwowska z Kozietulskiego (nieprzejezdną od 2010r.) tworzyły pętle, lecz przed jej zakończeniem odbijając w Pomorską. Na rondzie Wiślana, Bema wraz z Poznańską i ich zachodnimi, ślepymi odnogami, Grunwaldzka, Okólna.

W Chotomowie ku N. Wcześniej myśli o chodniku przez Rajszew, ale za bardzo mnie poniosło od tej drogi. Ulica Lipowa i ślepa Wspólna w Dąbrowie Chotomowskiej. Skrót przez las. w Krubinie Jeziorna i Witosa. W Górze nadal remont. Tym razem po zachodniej stronie skrzyżowania. Droga zamknięta, wiec objazd po ścieżce ku Górze. Jakieś auto również. Przemysłowa również w drobnej modernizacji części wschodniej. W NDM Górska, Chemików, Maturzystów. Ta po raz pierwszy. Przy blokach zamkniętego ternu, dojazd po betonowych płytach. Do Partyzantów, wzdłuż torów, zaplecze Legionów, za Modlińską, wciąż między blokami, kierując się do Sawy. Tym sposobem akurat ten obszar został praktycznie wyczyszczony. Za blokami do Sobieskiego i na skraj Placu Solnego, a potem targowiska, od którego krótka wspinaczka po kamieniach do chodnika przy ulicy. Przez Modlin standard z modyfikacją 1831 roku (wjazd przecznicę wcześniej), a potem na Bema po zachodniej stronie bloków środkowych. Jeszcze Moniuszki, przy bramie szkolnej odbijając na Obwodową. W Zakroczymiu rynek, skrótem przez ulice po stornie zachodniej, północne osiedle przy Tylnej i koniec pod biedronką.
Rower: Dane wycieczki: 66.00 km (23.00 km teren), czas: 05:00 h, avg:13.20 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Jesiennie przez Wyszków

Czwartek, 19 października 2017 | dodano: 31.12.2017Kategoria Wyprawki w regionie, Samotnie, Pół nocne

Wyjazd po koło pierwszej w nocy. Przez kilka dni, pogoda była słoneczna i ciepła, więc i żal było nie skorzystać. Szczególnie, gdy wiele ostatnich dni było deszczowych. Jak zwykle, trasa kształtowała się w trakcie podróży. Kurs północny i na zachód. Wpierw Kobyłka przez Kraszewską i przejechaniem ślepej Telimeny. Później Jazłowiecka i Mironowska. Przez chwilę trwała jazda na wschód lecz szybko udało mi się przypomnieć ulicę i powrócić. Ponowny przejazd lasem, tak jak poprzednio. Zamiast dotrzeć do leśnego skrzyżowania, wjazd na zielony szlak, choć nie wprost, a z dróżki kilka metrów dalej. Po tym, jak ten skręcił, powrót na jakąś dróżkę. Przejazd przez pas terenu pozbawiony drzew pod linią energetyczną, by wnet skręcić na drogę biegnącą w prawo. Na rozwidleniu praktycznie zniknęła, wskutek czego przyszło mi przedzierać się między równiutko nasadzonymi iglakami. W końcu wyjazd na Radzymińskiej, nie zdając sobie z tego sprawy. Wyprowadziła mnie do Czarnej, co uzmysłowiła mi tabliczka informująca o złym stanie technicznym pobliskiego mostu. We wsi tej skręt w Plażową, jednak było przy niej więcej roślinności, niż gruntu. Skończyła się przy mostach. Przemarsz pod nimi na drugą stronę, po czym wyjazd na ścieżkę.

W Helenowie objazd terenu kościoła od wschodu, przez las, jednak bliżej niż poprzednim razem. Potem przez długi czas jazda do Roszczepu (często korzystając ze ścieżek, chodników itp.), gdzie przyszła pora na pierwszą przerwę. Z DW 636 zjazd w Wólce Kozłowskiej. Przejazd do Zabrodzia, W Zazdrości skręt na Mostówkę. Długa jazda po starej DK 8. W Lucynowie druga przerwa, tym razem z posiłkiem. Z Wyszkowa spory strumień aut, zmierzający w kierunku Warszawy. W mieście kręcenie po osiedlowych ulicach: pół Bankowej, środkowe bloki między Okrzei i 11 Listopada, koło biedronki w Pułtuską, Centralną w Geodetów, między blokami do Sikorskiego oraz za blokami w pobliżu Słowiczej. Na rondzie przy kościele skręt na zachód w Żytnią.


05:12. Wyszków. Widok na Park im. Wazy


05:15. Wyszków. Kościół pw. św. Idziego z XVIII w.


06:53. Nowe Wypychy. Wiatrak położony na południe od wsi


06:58. Stary Mystkówiec. Skrzyżowanie dróg na Stare Wypychy (w lewo) i Stary Mystkówiec (w prawo). Widok ku SEE


06:58. Stary Mystkówiec. Jeden z wielu drewnianych domów w okolicy, stanowiących południową granicę Białych Kurpi

Trasa miała prowadzić przez Sitno na Ostrowy, skończyło się na Olszance (wjazd od SE), która wyprowadziła na DW 618. Skręt w Łosinnie na Wielątki, bo już mi obrzydła jazda wojewódzką, po przebytym ledwie fragmencie, choć jest to niczym, w porównaniu z DK 62. Nastał poranek. Z Woli Mystkowskiej błotoskrót na Nowe Wypychy. Jazda na skraju doliny największego dopływu Prutu.  Rzeczka ta na dużej powierzchni była bagnista, tudzież tworzyła mokradła. Za nią rozciągał się las, stanowiący południową granicę Puszczy Białej, w jej zachodniej części. Różnica wysokości między dnem doliny i poprowadzoną przez wsie drogą, była zauważalna. W kilku miejscach, do lasu zmierzały zachęcające, szutrowe dróżki i raptem jedna asfaltowa. Było też wiele drewnianych domów. Więcej, niż się można spodziewać. W oczy rzucały się zdobienia przy oknach. Ogółem okolica wydała mi się ciekawa.


07:15. Mystkówiec-Szczucin. Południowy kraniec wsi. Widok ku S


07:20. Droga Wiktoryn - Zatory. Widok ku W


07:20.Droga Wiktoryn - Zatory. W tle kościół pw. św. NMP Królowej Świata z 1926 r.

Przez Mystkówiec-Szczucin, którego główna droga, to nieco męcząca gruntówka, wjazd do Zatorów. Podjazd pod pałac, który od czasu mojej ostatniej wizyty, został wyremontowany. Następnie podobny podjazd pod UG, a potem Strażacką do wsi Burlaki (fragment Akacjowej, do pierwszego zakrętu) i Holendry. Odtąd jazda wzdłuż Narwi, aż do Sosnowej w Gąsiorowie. Szybki przejazd ślepą Mostową, po czym wjazd do Serocka. Wzdłuż głównej na rynek, gdzie przyszła pora na śniadanie w cukierni. Rynek opuszczony deptakiem pomiędzy Kościuszki i Radzymińską. Przejazd Zaokopową, Jasiobędzkiego i wkrótce wiaduktem nad obwodnicą opuszczając miasteczko.


07:25. Zatory. Pałac z XVIII w. już po gruntowym remoncie


07:26. Zatory. Pałac z XVIII w. Widok od strony kościoła ku SW


07:26. Zatory. Pałac z XVIII w. Jak widać, prace przy pałacu jeszcze postępują


07:43. Burlaki i Holendry. Dwie nadnarwiańskie wsie



07:48. Holendry. Widok na Narew ku NW


07:49. Holendry. Widok na Narew ku NW 


07:49. Holendry. Nad Narwią 


07:50. Holendry. Widok na Narew ku SW


07:54. Rezerwat Stawinoga. Widok z wału ku E


07:56. Wzdłuż Narwi


08:01. Wzdłuż Narwi. Widok ku SW


08:02. Wzdłuż Narwi. Większość tych drzew była solidnie nadgryziona przez bobrzy ząb


08:12. Kościół pw. św. Tomasza Apostoła z 1917 r. (1,5km) w Dzierżeninie


08:40. Gąsiorowo. Pozostałości obiektu noclegowego przy DK 62


08:42. Narew widziana z DK 62. W tle Wierzbica


08:57. Serock. Ratusz na rynku


09:01. Serock. Pora na śniadanie


09:49. Dosin. Ul. Długa. NW kraniec wsi. Widok ku W

Skręt na Karlino. W Ludwinowie Węgierskim przejazd Radziwiłów i Krótką. Ta była ślepa, ale na końcu stał raptem jeden dom, więc przez nieużytek za nim, spacerem do Długiej. Wspólną wyjazd na główną do Dębe. Tam przejazd kładką nad wojewódzką, a potem asfaltem równoległym do rzeki. Z poprzednich wyjazdów, utkwiła mi informacja, by na rozjeździe skręcić ku N, gdyż ku W jest koniec asfaltu i brak przejazdu do Starego Orzechowa. Była też taka, która przyczepiła się do gruntowej dróżki, która w połowie odległości do krajówki, odbiegała ku W i prowadziła nie wiem gdzie. Tym razem zapadła decyzja by nią przejechać. Okazało się, że zakręca ku S, prowadzi po nasypie ponad odnogą głębokiej parowy, po czym tworzy pętle z asfaltową drogą, którą tym razem nie chciało mi się jechać. Nawrót. Zastanawiało mnie, jak zejść do parowy, ale póki co, było do dla mnie za wiele. Spacer przez pole do lasu, potem do sadu i bliżej krajówki udało się odnaleźć zjazd. Rozważanie, czy może udać się jego główną osią, lecz było jeszcze zbyt dużo o błota. Spacer na jego zachodnią stronę. Dróżką stamtąd można było przedostać się do Nowego Orzechowa, za zagajnikiem zjechać bliżej rzeki. Na asfaltowym odcinku wsi wykopano rów i wykładano cienkie, elastyczne rurki. Za wsią powrót na krajówkę.


10:29. Rurociąg "Przyjaźń", biegnący w miejsce starego mostu, nieczynnej i rozebranej linii kolejowej, która istniała tylko w 1939 r.


11:18. Stare Orzechowo. Droga od parowy, do nadrzecznej części wsi


11:27. Droga za Starego do Nowego Orzechowa (miedzy jego E i W stroną przedzieloną lasem), wkrótce wpadająca na DK 62. Widok ku NW


11:31. Nowe Orzechowo. Nadrzeczna W część wsi

W Pomiechówku Sportowa, Broniewskiego i kontynuacja w Świerczewskiego, po uprzednim objechaniu torów przejazdem północnym. Kilińskiego do Pomiechowa, objeżdżając cmentarz od E. Kościelną do Rolniczej. Skręt w Kwiatową. Krawężnik. Pięć bolących miejsca na nodze, dwa na dłoniach i okolice dolnych żeber. Szybko się zerwawszy i wnet udało się jechać dalej. Ostatnie z wymienionych miejsc przeszkadzało mi do końca wyjazdu, lecz zauważalnie w zasadzie tylko przy podjazdach. Podjazd do Stanisławowa i ścieżka wzdłuż krajówki. Przerwa. Czarnieckiego i Kopernika do Modlina, a tam zjazd na trasę pod Twierdzą. Odwiedziny w Kojcu Meciszewskiego. Niespodzianka. W dużym pomieszczeniu została wybita dziura i odtąd, można przez wnętrze przedostać się na taras. Nie chciało mi się wychodzić na niego, lecz udało mi się obejrzeć puste pomieszczenie na piętrze, które do tej pory było niedostępne. Jeśli chodzi o trasę, to przed kilku dniami (ziemia była świeża) uzupełnione kilka ubytków w dróżce, a "dziura" przed wyjściem w ogrodzeniu, doczekała się uzupełnienia jakimś solidnym wzmocnieniem i ziemią tak, że nie trzeba być już kozicą. Zerknięcie do Prochowni Gałachy, zjazd Słoneczną, dalej Klasztorną i Okólną. Przez las na Wólkę Smoszewską (wrześniowym skrótem). Przez Mochty i parowy do Smoszewa, Wólkę Przybójewską i Miączyn. I koniec wyjazdu.


12:10. Pomiechówek. Most na Wkrze


12:27. Pomiechowo. Kościół pw. św. Anny z XV w.


12:32. Stanisławowo Dolne. Po lewej łąki zalewowe


13:13. Twierdza Modlin. Przebite wejście do wnętrza Kojca Meciszewskiego. I poziom


13:14. Twierdza Modlin. Wnętrze Kojca Meciszewskiego. II poziom


13:14. Twierdza Modlin. Wnętrze Kojca Meciszewskiego. II poziom


13:15. Twierdza Modlin. Rzut oka na Spichlerz z II poziomu Kojca Meciszewskiego 


13.15. Twierdza Modlin. Wnętrze Kojca Meciszewskiego. II poziom



13:24. Twierdza Modlin. Uzupełnione dojście do ogrodzenia, którym można opuścić teren Twierdzy od strony Wisły


13:45. Gałachy. Prochownia skryta w zagajniku na NE od wsi


13:46. Gałachy. Prochownia. Korytarz za tylną ścianą pomieszania, z niebieskimi obramowaniami po lewej. Wejście widoczne po lewej stronie owego pomieszczenia


14:02. Gałachy. Ul. Słoneczna. Widok ku S


15:29. Miączyn. Droga powiatowa 3006W. Odcinek prowadzący z NE do SW części wsi. Wciąż oczekuje na asfalt
Rower:Czarny Dane wycieczki: 170.59 km (32.00 km teren), czas: 11:21 h, avg:15.03 km/h, prędkość maks: 38.74 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Labirynt Kobyłki i Targówka

Poniedziałek, 25 września 2017 | dodano: 01.12.2017Kategoria Pół nocne, Samotnie, Zwykłe przejażdżki

Przyszła pora na kolejną nocną przejażdżkę. Kolejną, choć w tym roku miało być ich mniej. Póki co jest ich mniej. Tym razem naszła mnie ochota na kierunek północny, ale bardziej ku zachodowi. Wyjazd na wiejskie tereny po stronie wschodniej niezbyt mi pasował. Podobnie podążanie na południe. Na wszelki wypadek do sakwy powędrowało trochę więcej jedzenia niż poprzednim razem, kiedy to nieco doskwierał mi głód.

Pierwsze ulice to Prosta i Szczęśliwa. Dalej chodnik między 2bl8 i 7 ku N. Przy Przemysłowej wjazd w uliczkę parkingową koło bloków, lecz była to ślepa droga. Podreptanie w górę, na chodnik pod klatkami. Za załomem skręt i znów ślepa trasa. Niewielki nawrót, w lewo. Dość długa jazda po trawie, docierając do zamkniętej bramy. Już bez kombinowania. Z Wolności na Jeżynową, a potem po ścieżce/chodniku wzdłuż Szerokiej. Na rozjeździe skręt w Dworkową, lecz znak sugerował koniec drogi, a podłoże było takie sobie. pętelka w Malinową, a potem Wesołą. Tą ulicą raz zdarzyło mi się jechać tam, gdzie kończyła się dla aut. Nastąpiła powtórka z rozrywki. Okolica niewiele się zmieniła. Po prawej jeden budowany dom, a droga tak samo słaba i ślepa dla aut.

Dalej znów wzdłuż głównej z dala od asfaltu. Skrót za kościołem w K. Mimo późnej pory, mała grupka stała przy aucie, a ulicami kręciło się w sumie kilka osób. Moim celem było przejechanie przez las do Nadmy lub Czarnej. Jako że nie znam okolicy, a nocą wszystko jest bardziej obce, trochę gubienia się w plątaninie ulic. Wystarczyło trzymać się Radzymińskiej. Nastąpił skręt w Krechowiecką. Za halą w lewo, po nieutwardzonej drodze z kałużami. Tych niewielkich zbiorników było wiele po ostatnich deszczach. Leśmiana również nie była zbyt dobra. Dalej Brzozowa, Zagórna i dojazdowa ku N. Teraz wiem, że ku N, jednak wtedy określenie kierunku mnie przerastało. Wywiodło mnie na granicę lasu. Na Jałowcowej lampka bardzo pomagała w unikaniu kałuż. Dalej Akacjową ponownie do Zagórnej, której nie udało mi się rozpoznać. Skwerek na Brzozowej i Norwida już tak. Pętelka Cedrowa, Kalinowa i znów Brzozowa - ku S. Z niej zjazd w Pionierską, a na rozjeździe ponownie Dojazdowa. Tym razem udało mi się poznać wschodnią odnogę Jałowcowej...

Wyjazd z obszaru zabudowanego. Dróżka gruntowa, jakby pod ścianą lasu i w nim. Chwilę potem widoczne stały się nieco oddalone domostwa. Skrzyżowanie z asfaltową. Tabliczka z nazwami ulic, które mi nic nie mówiły. A nie. Jednak coś mi świtało. Czy to ta Parkowa, o które mówili kilka dni temu w radiu? Skręt w nią i wnet ukazał się szpital w Wołominie, tyle że od NE, a nie jak do tej pory, od SE. Dalej Okopowa, główna, Żymirskiego (z prawej widać było światła, odbijające się od powierzchni wody). Skręt w Orszagha. Skręt w dróżkę położoną prawie naprzeciwko Traugutta. Na końcu ściana z drzew, sugerująca nawrót. Widoczna była dla mnie tylko ledwie zauważalna droga dla pieszych, a nie było we mnie chęci, by w nocy ciągać po krzakach, jak w całkiem nie tak dawno. Przejechawszy całą Powstańców, skręt w Rosłana. Dużo błota. Wyjazd na Kraszewską, gdzie przerwa na podjedzenie. Przed lasem skręt w Mironowską, wydawało mi się, że to właściwa trasa, a potem ta pewność uleciała.

W końcu znów wyjazd na Radzymińską i okolicę była mi znana. Tak jak poprzednim razem, przejazd przez las ku NE, lecz na pierwszym skrzyżowaniu nie ścieżynką koło domniemanych ruin, lecz wprost do Chrobrego. Dość już było tego szlajania w jednej miejscowości. W Nadmie chęć skręcić na Radzymin, lecz drogi wydawały mi się za słabo oświetlone, co kojarzyło mi się z ewentualnie ślepymi ulicami, kończącymi się w polach. Tak wjazd na DK8. Ciemność po prawej zniechęciła mnie do Radzymina. Kierunek SW. Po chodniku do Wczasowej. Koło szkoły skręt w Turystyczną. Czyjeś podwórko. Ujadanie psa. Nawrót. Długa jazda Wenecką. Długa jazda chodnikiem. Skręt w Kasztanową, Norwida, Grunwaldzką. Chodnik do Słonecznej. Wąziutka Promienna. Przejazd przez środek osiedla między Mieszka i Chrobrego. Z Okólnej w Bandurskiego do cmentarza. Droga od niego miała być tragiczna, więc przyszło mi na myśl, że pojadę dróżką nieco po lewej. Gruntówka. Po prawej las. Po lewej chwast. Na rozjeździe za lasem w lewo. Mgła zalegała na tych wilgotnych rubieżach.

Droga jeszcze przed kanałkiem połączyła się z asfaltową Chudoby. Skręt w Zaułek, zakończony ślepo koło kompleksu szkoły podstawowej. Z SW rogu prowadziła wąska, gruntowa ścieżynka przez łąkę. Wyjazd na wprost zachodniej części Berensona, która odtąd mnie prowadziła. Potem skręt w Ostródzką ku S. Wiadukt i kontynuacja. Fragment Malborskiej przejechany za blokami. Dalej ścieżkami do Chodeckiej. Za Bolivara w lewo. Przy Groëra odbicie ku SW. Wyjazd na trasę koło cmentarza Bródnowskiego, gdzie udało mi się zorientować gdzie jestem. Po chwili namysłu, kurs na Zacisze (do skrzyżowania jadąc poza asfaltem). Nie było we mnie ochoty jechać bliżej centrum Warszawy. Przejazd Gilarską. Na jej końcu skręt w prawo. Korzona, Borzymowska, Gościeradowska, Świdnicka, Witebska, Oszmiańska, Rondo Żaba. Tu udało się zorientować, gdzie mnie wyrzuciło. A wydawało mi się, że jestem w pobliżu Kondratowicza/Radzymińskiej.

Z Pragą poszło szybko. Podążając Szwedzką, skręt w Strzelecką, przejazd po gruntowym placu, gdzie stało sporo aut, a budynek po lewej był oświetlony i w remoncie. Wyjazd na Czynszową. Dalej Równa. Ścieżką wzdłuż Radzymińskiej ku NE ze zjazdem w Święciańską. Gorzykowska, Handlowa (od Szczepanika po chodnikach z południowej strony). Mokra, Gajkowicza. Z lewej dało się dostrzec teren budowy metra. Przejazd ku NE koło szkoły. Jazda na chodniku między blokami była najbardziej klimatyczna z całego wyjazdu. Księżyc, brak lamp. Jasno jak na noc. Aż się chciało zatrzymać i położyć na trawie. Tyle że to miasto, wiec zbyt ryzykownie. Powrót do rzeczywistości. z Zamiejskiej w Fantazyjną. Powrót na Zacisze.

Chojnowska, Poranna, Żyzna. Zdziwił mnie ten kanałek w otoczeniu niskich domów. Tak niecodziennie jak na stolicę. Dalej Krośniewicka, Starozaciszańska, w złym stanie Czarna Droga. Bogumińska, Blokowa, Codzienna, Skrzypcowa, Korzystna, Młodzieńcza, Kolejarska, Rusiecka. Tu droga się kończyła ślepa i była fatalna, lecz krótka. Udeptaną ścieżynką do DK8, choć nie wprost, a na nią samą wejście po zboczu rowu. Szybciutko na właściwą stronę ulicy. Skręt w Bystrą. Reszta trasy to 11 Listopada, Sosnkowskiego, Bortnowskiego, I Brygady, Wolności, Narutowicza, Popiełuszki, Kosynierów, Leśna, Olsztyńska, Katowicka, Szkolna, Pustelnicka, Warmińska, Kaszubska, fragment S8, przez cmentarz i Sobieskiego
Rower:Czarny Dane wycieczki: 68.20 km (11.00 km teren), czas: 05:09 h, avg:13.24 km/h, prędkość maks: 25.67 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)