- Kategorie:
- >10 osób.67
- >200.48
- >300.13
- >400.1
- 2 Osoby.315
- 2007 Gdynia.5
- 2007 Pielgrzymka do Wilna.13
- 2007 Powiśle Puławskie.3
- 2008 Kraków.1
- 2008 Kraków 360.2
- 2008 Mazowieckie S.3
- 2008 Mazowsze W.2
- 2008 Murzynowo.3
- 2008 Suwalszczyzna.6
- 2008 Świętokrzyskie.6
- 2008 Świętokrzyskie 2.7
- 2008 Toruń.1
- 2009 Bieszczady.6
- 2009 Mazowsze NW.1
- 2009 Mazury.7
- 2009 Murzynowo.5
- 2009 Podlasie.3
- 2009 Skandynawia.40
- 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm.1
- 2009 Trójmiasto.4
- 2010 Pieniny.6
- 2010 Pińczów.23
- 2010 Podlasie.5
- 2010 Siedlecczyzna N.5
- 2010 Środek Polski.2
- 2010 Świętokrzyskie.5
- 2010 Wyżyna Małopolska W.2
- 2011 Kotlina Żywiecka.4
- 2011 Lubelskie W.4
- 2011 Lubuskie E.4
- 2011 Mazowsze SE.2
- 2011 Powiśle Gdańskie.4
- 2011 Wielkopolska E.4
- 2011 Włochy.39
- 2012 Bawaria.13
- 2012 Brevet Mazurski.3
- 2012 Kujawy, Pałuki, Krajna.4
- 2012 Małopolska.9
- 2012 Maraton BB.4
- 2012 Południowopolskie.10
- 2012 Pomorze Nadwiślańskie.5
- 2012 Prusy Górne.3
- 2012 Siedlecczyzna S.3
- 2012 Śląsk.3
- 2013 Gąsocin.2
- 2013 Górny Śląsk.3
- 2013 Mazury.4
- 2013 Pogórze Beskidzkie.9
- 2013 Pomorze.14
- 2013 Samoklęski.9
- 2013 Wielkopolska S.5
- 2014 Dolny Śląsk.7
- 2014 Gdynia.5
- 2014 Mazowsze NE.3
- 2014 Podlasie.5
- 2014 Pojezierze Pomorskie.9
- 2014 Wielkopolska.12
- 2014 Wyżyny Polskie W.7
- 2014 Ziemia Lubelska W.2
- 2015 Beskid Wyspowy.5
- 2015 Lubuskie.4
- 2015 Polesie.9
- 2015 Pomezania.2
- 2015 Roztocze.3
- 2015 Siedlecczyzna N.2
- 2015 Wyżyny Polskie W.6
- 2015 Zamojszczyzna.4
- 2015 Ziemia Dobrzyńska.1
- 2016 Beskidy.7
- 2016 Dolny Śląsk.7
- 2016 Górny Śląsk.11
- 2016 Podkarpacie.4
- 2016 Pomorze Nadwiślańskie.3
- 2016 Roztocze.1
- 2016 Warmia.2
- 2017 Alpy.6
- 2017 Dolny Śląsk.9
- 2017 Łódzkie S.4
- 2017 Łódzkie W.3
- 2017 Mazowieckie S, Kraków.4
- 2017 Świętokrzyskie.2
- 2017 Żuławy.6
- 2018 Radom.2
- 2024 Płaskowyż Kolbuszowski.6
- 3-4 Osoby.66
- 5-10 Osób.35
- Gminy.319
- LSTR.122
- Maratony.17
- Nocne.33
- Podróżerowerowe.info.32
- Pół nocne.220
- Samotnie.815
- Seniūnija.5
- Warszawa.129
- Wyprawki w regionie.157
- Wyprawy po Polsce.380
- Z Kasią.334
- Z Księgowym.95
- Z rodziną.183
- Zwykłe przejażdżki.520
Wpisy archiwalne w kategorii
3-4 Osoby
Dystans całkowity: | 6442.87 km (w terenie 627.70 km; 9.74%) |
Czas w ruchu: | 371:52 |
Średnia prędkość: | 17.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.75 km/h |
Suma kalorii: | 4571 kcal |
Liczba aktywności: | 57 |
Średnio na aktywność: | 113.03 km i 6h 31m |
Więcej statystyk |
32 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni II
Wtorek, 18 września 2007 | dodano: 18.08.2022Kategoria 2007 Gdynia, 3-4 Osoby, Wyprawy po Polsce
Całodniowe oglądanie filmów.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
32 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni I
Poniedziałek, 17 września 2007 | dodano: 18.03.2022Kategoria 2 Osoby, 3-4 Osoby, Wyprawy po Polsce, 2007 Gdynia, Warszawa
Przez cztery dni chodziło się na filmy wyświetlane podczas 32 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. W pamięć bardziej zapadły: Manna, Sarnie żniwo, W stepie szerokim, Zamknięci w celuloidzie. W trakcie niektórych zdarzyło mi się przysnąć.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przybycie nad morze
Przyjazd nad ranem. Wysiadło się albo na stacji Gdynia Głowna, albo (raczej) na stacji Gdynia Wzgórze Świętego Maksymiliana. Nocleg udało mi się znaleźć (chyba jakoś kilkanaście dni wcześniej) poprzez serwis Warmshower (wolontaryjne oferty bezpłatnych noclegów obejmujący całą Ziemię) u tamtejszego młodego małżeństwa żyjącego w bloku, na bardzo wysokim piętrze w okolicach centrum (chyba Świętojańska w rejonie Piłsudskiego lub bardzo blisko tego miejsca). Odszukanie miejsca na żywo sprawiło trochę kłopotów (i chyba nie do końca miałam pewność, czy dobrze zapamiętałam adres). Po pozostawieniu bagażu i krótkiej z nimi rozmowy, rozpoczęła się wycieczka po okolicy. Wpierw kurs ścieżką nad morzem do multikina po N stronie Alei Jana Pawła II, po E stronie Waszyngtona. Ok. 10 było się już na miejscu, po czym zakupiło się bilety na festiwal (chyba było tak, że po przyjściu kasy były jeszcze nieczynne, albo filmy zaczynały się dopiero od 11). Bilety kosztowały chyba po 50-100zł i można było oglądać dowolne filmy z tych, znajdujących się na liście kina niezależnego. Były jeszcze bilety kilka razy droższe i dzięki niemu można było pójść na główne produkcje, ale nie zostały przez nas kupione. Tego dnia skończyło się ich oglądanie ok. 17. Potem był powrót do noclegu spacerem, przechodząc koło kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski (17:47).Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
LSTR do Kazimierza III - Do Puław na PKP
Niedziela, 16 września 2007 | dodano: 16.09.2007Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Wyprawy po Polsce, Z Księgowym, 2007 Powiśle Puławskie
2007.09.14 - 16 LSTR do Kazimierza - cała trasa
Poranek
Pobudka na długo przed wszystkimi. Nie wiadomo było, co ze sobą zrobić. Nie chciało mi się spać, siedzieć, leżeć też nie. Tak więc przyszło mi na myśl, by zerknąć na kirkut, który widać było poprzedniego wieczora. Znajdował się on na wschodnim zboczu, wysoko ponad poziom ulicy. Spacer po nim, zerkanie, zdjęcia i powrót w porze śniadania. Siedziało mi się w stanie zmęczenia, bo nakładały się dwa wyjazdy, a po południu trzeba mi było udać się na pociąg.7:49. Kazimierz Dolny. Pozostałości kirkutu przy Czerniawy. Widok ku SE
7:50. Kazimierz Dolny. Pozostałości kirkutu przy Czerniawy. Widok ku S
7:51. Kazimierz Dolny. Pozostałości Kirkutu przy Czerniawy. Widok ku E
Grupą do Puław na PKP
Trasa nie była skomplikowana. Ot, to samo co zrobiliśmy wczoraj wieczorem, tylko w drugą stronę. Przy Lubelskiej zjechaliśmy między budynki, mając nadzieję, że da radę znaleźć sklep rowerowy, bo Księgowemu strzeliła linka i jeździł przy pomocy kamyczków, wkładanych w otwór przerzutki, tam gdzie znajdował się sprężyna. Chwilę pogadał z lokalnymi chłopakami, ale nie wiedzieli gdzie jest taki serwis. Wróciliśmy na kurs do dworca PKP. Na dworcu Puławy Miasto kupiło się bilet o 15:46 do stacji Warszawa Centralna przez Dęblin. Na pociąg odczekaliśmy kilkadziesiąt minut, po czym poniosło mnie na północ, a reszta ekipy została na kolejne dwa dni.15:24. Puławy (Włostowice). Kościół pw. Józefa. Widok ku NNW
Pociągiem do Warszawy
Cała moja samotna podróż pociągiem wypadła na stojąco. Wysiadka na Centralnym (opuszczenie podziemi dworca z rowerem było dla mnie problemem). Było jeszcze jasno wieczorem. Kurs przez Plater do Świętokrzyskiej, a potem ścieżką wzdłuż JPII na północ. Za CH Arkadia skręt w Broniewskiego. Potem na ścieżkę obiegającą Park Olszyna, dalej Magiera, z której trzeba było się wycofać, a potem udało się dotrzeć do mieszkania wynajmowanego (gdzieś w rejonie Perzyńskiego) przez koleżanki z czasów liceum (pamiętam, że A.G i Mo., a także chyba Go. i być może ktoś jeszcze). Został tam u nich przechowany rower na prawie 2 tygodnie (chyba na klatce schodowej). Potem we trójkę (ja, A.G. i S.M.) jechało się nocnym pociągiem do Gdyni na festiwal filmowy.Epilog etapu Księgowego, P. i M
Ekipa rowerowa (już beze mnie) tego dnia udała się jeszcze wieczorem na wzgórze 3 krzyży, nazajutrz do Nałęczowa, a 18 września przez gminę Gniewoszów do Łaskarzewa na dworzec PKP (wieczorem od ok. 18 napotkali duży deszcz albo burzę i część trasy jechali pomimo tego). Ok. 21 byli w pociągu powrotnym.Rower:Delta
Dane wycieczki:
30.50 km (0.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:17.60 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
LSTR do Kazimierza II - W górę Wisły
Sobota, 15 września 2007 | dodano: 15.09.2007Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Gminy, Z Księgowym, 2007 Powiśle Puławskie
Okolice Warszawy
Spaliśmy trochę zbyt krótko, bo pobudka była jeszcze przed świtem, a dużo czasu minęło nam przed komputerem. Za oknem deszcz. Znieśliśmy bagaże na parter, a potem Księgowy wyciągnął rowery z piwnicy. Żwawo przemieściliśmy się na rondo, gdzie spotkaliśmy się z P. i M.. Wspólnie skierowaliśmy się na DW 631. Niewiele zapamiętało mi się z tej jazdy. Było zimno, pochmurnie i jechaliśmy zbyt szybko. Może bardziej utkwił mi moment przejeżdżania koło mniej zalesionej przestrzeni po prawej stronie, gdzieś koło Wólki Radzymińskiej. Na szczęście po jakimś czasie wyjrzało słońce, choć nadal było chłodno. Wiadukt nad torami w pobliżu stacji Warszaw Gocławek przysporzył mi kłopotów m.in w kolanie. Za nim skręciliśmy w lewo, ku SE. Na tym odcinku trzymaliśmy się ścieżek (pierwsza wzdłuż Płowieckiej) i ulic biegnący w tym samym kierunku co tory kolejowe.5:42. Poranne przygotowania do wyjazdu
5:44. Poranne przygotowania do wyjazdu
9:18. Wjazd do Otwocka z Józefowa. Most na Świdrze. Widok ku SSE
9:18. Wjazd do Otwocka z Józefowa. Widok ku SSE
DW801 do granicy województw
W Karczewie wyjechaliśmy na DW801. Znów było chłodno, pochmurnie, ale przynajmniej nie padało. Po przekroczeniu DK50 zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Spędziliśmy tam blisko godzinę. Rowery czekały na zewnątrz. Zdążyło się przejaśnić. Pół godziny po wyruszeniu asfalt wydawał się być wylany wiele lat temu, bezpośrednio na betonowe płyty. Najgorszy odcinek trasy.Tuż za rzeką Wilgą zrobiliśmy kolejną przerwę, tym razem w drewnianej budce, gdzie sprzedawano, lecz nie dziś, "żywe ryby". Gdy trasa zbliżała się do Wisły za Wilgą, na chwilę przyszło mi się zatrzymać, by zrobić zdjęcia pomnikom upamiętniającym budowę przyczółka mostowego w 1944. Potem trzeba było nadganiać przez spory kawałek trasy do sklepu w Samogoszczu, gdzie już czekała grupa odpoczywając tam. Jeszcze będąc w lesie, wyprzedziła mnie dwójka jakichś nieznanych podróżnych, którzy również zrobili sobie (osobną) przerwę przy tym samym sklepie. Na tym odcinku rozpogodziło się i słońce zawitało na dobre.
9:53. DW 801 omijająca Sobiekursk. Widok ku NNE
9:57. DW801. Okolice Sobiekurska. Extrawheel Księgowego
10:34. Przerwa na stacji w Piotrowicach. Widok ku SW
Między Wilgą a Skurczą
12:09. Między Wilgą i Skurczą. Pomnik upamiętniający wojska, które przekraczały Wisłę w tym miejscu podczas IIWŚ. Widok ku N
12:10. Między Wilgą i Skurczą. "Chwała żołnierzom armii radzieckiej i I armii wojska polskiego bohaterom walk wyzwoleńczych nad środkową Wisłą I VIII 1944 r. 8 armia gwardii sforsowała Wisłę i uchwyciła przy czułek pod Magnuszewem na ten przyczółek 9 i 10 sierpnia przeprawiły się 3 dywizja piechoty im. Traugutta i 1 brygada pancerna im bohaterów Westerplatte W tym rejonie w dniach 12-15-VIII-1944r. saperzy I armii Wojska Polskiego zbudowali most długości 894 m nośności 16 t osłaniany przez polską i radziecką artylerię przeciwlotniczą. Służył on do przeprawy 2 dywizji piechoty im H. Dąbrowskiego i innych jednostek 1 Armii WP oraz oddziałów radzieckich walczących na przyczółku warecko magnuszewskim, a także wojsk rozpoczynających wielką ofensywę styczniową 1945 r. Cześć zwycięzcom w walce z hitlerowskim najeźdźcą bohaterskim wyzwolicielom Polski". Widok ku N
12:14. DW 801 między Wilgą i Skurczą. Dwójka nieznanych podróżnych, dzieląca ten sam odcinek trasy. Widok ku SEE
12:15. Skurcza. Cmentarz z IWŚ. Inskrypcja: "Kaiserl deutsch milie couv. Lukow 1918"
12:16. Skurcza. Cmentarz z IWŚ. Widok ku NEE
Skurcza. Cmentarz z IWŚ12:16. Inskrypcja: "PAX"
12:16. Skurcza. Cmentarz z IWŚ. Inskrypcja (część po polsku): "Pamięci poległych Polaków"
12:16. Skurcza. Cmentarz z IWŚ. Inskrypcja: cmentarz żołnierzy poległych w I Wojnie Światowej w latach 1914-1918 pomnik ufundowany z inicjatywy urzędu gminy w Wildze przy współpracy [wdk] w [kassee] AD200[2]
Przerwa w Samogoszczu.
12:41. Samogoszcz. Kościół pw. Jadwigi Śląskiej. Widok ku E
12:44. Ruina w Samogoszczu. Widok ku NWW
12:50. Przerwa w Samogoszczu.
13:11. Przerwa w Samogoszczu. Widok ku NNW
13:12. Okrzejka płynąca za sklepem w Samogoszczu. Widok ku W
13:22. Przerwa w Samogoszczu. Widok ku NW
DW 801 do Puław
Przejechaliśmy przez Maciejowice, które tego roku obchodziły 500-lecie od nadania praw miejskich. Choć słońce dogrzewało, to silny wiatr nie pozwalał na zdejmowanie kurtek. Mało tego - porywał bardzo obszerne tumany pyłu z pól i trochę nimi wywijał oberków. Nie udało mi się nawet zauważyć, kiedy minęliśmy Dęblin. Od Borowej się podzieliśmy na dwie grupki. Mnie niosło za Księgowym, choć nie zawsze dawało radę być tuż za nim. Wjechaliśmy do lasu, a wnet moją uwagę przykuły kominy - Zakłady Azotowe Puławy. Odtąd mój wzrok co jakiś czas wypatrywać ich z oddali (mniej więcej jako punkt nawigacyjny), gdy tylko zdarzało mi się być w okolicy, gdyż był to bardzo charakterystyczny punkt. Same Puławy przejechaliśmy dość szybko. W oczy rzucił mi się przede wszystkim nowo budowany most, mający być częścią obwodnicy miasta.13:07. Maciejowice. Tablica z herbem Maciejowic
13:07. Maciejowice. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SW
13:07. Maciejowice. Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Widok ku SSW
13:57. 500-lecie nadania praw miejskich w Maciejowicach. Widok ku SE
~13:08. Pomnik w centrum Maciejowic
~13:00. Maciejowice. Budynek mieszczący Urząd Gminy.Widok ku E
16:05. Ujście Wieprza do Wisły. Widok ku SW
16:05. Most zwykły i kolejowy (tle) na ujściowym odcinku Wieprza między Dęblinem i Borową. Widok ku NEE
16:06. Wisła w Borowej. Widok ku SWW
16:47. Zakłady Azotowe Puławy SA. Widok ku NE
Z Puław do Kazimierza Dolnego
Końcówkę do Kazimierza przejechało się na resztkach sił. Odległość dobijała do mojego limitu, a przede wszystkim była pokonana w szybszym tempie, niż zazwyczaj zdarzało mi się jeździć. Do miasteczka dotarliśmy przed zachodem słońca. W poszukiwaniu noclegu wpierw skręciliśmy w Plebankę, ale były to kocie łby i zupełnie nietrafione. Dopiero skręt w Czerniawy doprowadził nas tam gdzie trzeba. Za 25zł od łebka przenocowaliśmy w czteroosobowym pokoju na parterze. Nim tak się stało, udaliśmy się jeszcze spacerem na rynek i przegadaliśmy trochę czasu w lokalu po wschodniej jego stronie.Puławy. Kościół pw. św. Józefa. Widok ku S
17:39. Wjazd do Kazimierza Dolnego
17:46. Wisła w Kazimierzu Dolnym. Widok ku SW
17:54. Kazimierz Dolny. Rynek. W centrum kościół pw. Jana Chrzciciela i Bartłomieja. Widok ku NNE
18:35. Kazimierz Dolny (Las Miejski). Nocleg na Czerniawy. Widok ku NNW
Zaliczone gminy
- Marki- Warszawa (Rembertów, Praga Południe, Wawer 10/18)
- Józefów
- Otwock
- Karczew
- Sobienie-Jeziory
- Wilga
- Maciejowice
- Stężyca
- Dęblin
- Puławy (W+M)
- Kazimierz Dolny
Rower:Delta
Dane wycieczki:
179.70 km (5.00 km teren), czas: 08:24 h, avg:21.39 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rowerowa Pielgrzymka do Wilna XI (odrębnie) - Od Studzienicznej do Wizny
Piątek, 27 lipca 2007 | dodano: 27.07.2007Kategoria 2 Osoby, 2007 Pielgrzymka do Wilna, 3-4 Osoby, Gminy, Samotnie, Wyprawy po Polsce
Pobudka wczesnym rankiem. Dwie osoby szykowały się, by odjechać na południe. Momentalnie przyszła mi chęć, aby ruszyć z nimi i poznać nowy zakątek Polski. Zostawiliśmy obóz za sobą i we trójkę ruszyliśmy do Augustowa. Pozostali w większości wracali według planu. Większość dnia to jazda po DK8. Silny wiatr z zachodu. W Suchowoli aktualnie trwały roboty drogowe. W Białymstoku oddzielił się od nas towarzysz, mieszkaniec Pułtuska. Już we dwójkę skierowaliśmy się na obiad, a następnie zwiedzanie muzeum w Choroszczy. Mieściło się ono w pałacu otoczonym fosą.
Tykocina okolice
Po przejechaniu paru kilometrów nastąpiła moja samotna jazda do Tykocina, gdzie minęła mi godzina, spędzona na kręceniu się po uliczkach rynku oraz podjeżdżając pod "zamek". Nim tam się dotarło, w Złotorii udało mi się zerknąć na malowidła w drewnianym kościele oraz dostrzec duże, burzowe chmury na południu. Ominęły mnie, choć lepiej było przygotować się na ich przybycie, poprzez schronienie się na przystanku koło wsi Lipniki. Z Tykocina wyjazd szutrówką na południowy-zachód. Po wyjechaniu na asfalt w Łopuchowie, przednie koło złapało kapcia. Zostało mi jakieś 20 km do końca dnia. Przejechało się przez lasy i już prawie udało się dotrzeć do wsi Kurpiki, gdy dosięgła mnie burza. Ledwo udało mi się narzucić płaszcz i schronić w rowie. Teren był otwarty, do drzew i domów daleko. Cała nawałnica trwała z 5-10 minut. Pozostałe 7km jazdy do celu na mokro, ale przygoda nieco mnie rozbawiła. Powietrze stało się przyjemniejsze i słońce ładne przyświeciło pod koniec tego dnia. Przenocowaliśmy w Rusi, w jakiejś agroturystyce w pobliżu rzeki.Zaliczone gminy
- Sztabin- Suchowola
- Korycin
- Jasionówka
- Czarna Białostocka
- Wasilków
- Białystok
- Choroszcz
- Tykocin
- Zawady
- Wizna
Rower:Delta
Dane wycieczki:
170.00 km (0.00 km teren), czas: 09:00 h, avg:18.89 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pierwszy wyjazd w gronie LSTR
Niedziela, 15 kwietnia 2007 | dodano: 15.04.2007Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Wyprawki w regionie, Gminy, Z Księgowym
Uczestnicy
Dzień był chłodny przez wiatr, ale równocześnie ciepły dzięki słonecznej pogodzie. Pachniało wiosną. Szykowała się druga okazja, by przejechać się wspólnie i wreszcie poznać osobiście ludzi LSTR. Poprzednim razem moje wpisy zostały przeoczone, podobnie było i tym razem.
Do Zegrza
Wyjazd o 8. Ciało w dobrej formie, choć rower trochę zawadzał. Przemieszczanie odbywało się głównymi drogami. Jedynie na Trębki zjazd, aby użyć kompresora (brak pompki, a ciśnienie w kole było zbyt małe). Przy okazji udało się napić wody. Dalsza jazda dużo szybsza, mając świadomość skróconego czasu na dotarcie na miejsce spotkania. Początkowo zdawało mi się, że będzie ono przed pałacem w Jabłonnie, więc w tę właśnie stronę mnie poniosło. Nikogo tam nie udało się dostrzec, więc nie ociągając się, trzeba było ruszyć na kolejne z prawdopodobnych miejsc, czyli rondo w Zegrzu. Z dużym wysiłkiem udało się przebić przez Legionowo. Wycisk dał mi wiadukt nad torami oraz utrzymywanie dużej prędkości na pozostałych odcinkach. Na rondo dojechało się o 10:30. Nikogo nie było widać i był to półgodzinny poślizg. Nie było sensu czekać. Nie przyszła mi przez głowę inna myśl, niż próbować nadganiać grupę, choć nie wiadomo było gdzie są i którymi drogami jadą. Wiadomo było tylko, że ogólny kurs wiedzie do Wyszkowa. Trzymając się nikłej nadziei, przyszło mi pędzić dalej.Przez łąki nadbużańskie
Przejazd przez Nieporęt na Białobrzegi i dalej, ku północy. Niepotrzebny skręt w uliczkę przed Spacerową, lecz była ślepa i wnet wróciło się na drogę. W Starych Załubicach trzeba było jechać na wschód, a zamiast tego gnało się dalej na północ. Przejazd przez Arciechów, całą ulicą Zegrzyńską, aż do zalewu. O 11:30 wjazd na wał i dalej na wschód. Było to 7 kilometrów jazdy terenowej. Początkowo jechało się dobrze, lecz gdy zniknęły zabudowania, a zostały rozległe tereny łąk i drzew, dawniej zalewowe, tempo jazdy znacznie zmalało. pragnienie rosło i było coraz większe zmęczenie. Raz może się udało zatrzymać, by wyciągnąć butelkę z plecaka i cokolwiek popić. Pod sam koniec zupełnie niepotrzebnie zeszło się z wału mając nadzieję, że przedostanę się do jakiejś drogi, jednak łąka była zbyt zarośnięta i trudna, by to było sensowne. Pchało się rower przez ponad pół kilometra, po czym wróciło się na wał w pobliżu lasu. W stanie wyczerpania, wkrótce potem udało się dojechać do Kuligowa.Spotkanie z LSTR w Kowalichach
Tempo mi spadło. Powoli dawał o sobie znać głód. Zwiększyło się wysiłek, gnając przez Józefów i Ludwinów. Była 12:30. Ostry skręt ku północy i w oddali udało się ujrzeć grupkę ludzi na przystanku w Kowalichach (współrzędne wg Google Maps 52°30'39.2"N 21°14'41.5"E, przystanek widniał również na Street View z 2013 r.). Nie było pewności, czy są to jacyś tubylcy, nieznana grupka przyjezdnych, czy może grupka, za którą się goniło. Po podjechaniu, z odległości kilkudziesięciu, kilkunastu metrów , nie zatrzymując się, ale trochę zwalniając, rzucone zostało przez mnie pytanie "LSTR?" Odpowiedź twierdząca była swego rodzaju wynagrodzeniem wysiłków, choć jak już tam się udało dojechać, nie wiadomo było co dalej robić. Księgowy, Piotrek i Rafał właśnie kończyli przerwę i zbierali się do drogi. Choć też jej było mi trzeba, to póki co pojechało się wraz z nimi. Pojechaliśmy do Ślężan. Droga szutrowa, tempo wolniejsze. Skręt w Prostą i krótka przerwa przy brzegu Bugu. Wyciągnęło się z plecaka bułkę, jedząc cokolwiek po raz pierwszy od wyjazdu i 80 kilometrów szybkiej jazdy, praktycznie bez przerw. Wtedy to zamieniliśmy trochę więcej zdań, które wymieniane były przez mnie między kolejnymi kęsami jedzenia. Jak się okazało, gdy się zebrali, to ruszyli do Ryni i oglądali start wyścigu rowerowego. Dzięki temu udało mi się ich dogonić, pomimo jazdy wałem.Przerwa w Słopsku
Jak to zwykle, byłam raczej obserwatorką i zajęłam się słuchaniem kolejnych rozmów na trasie, niż ich inicjowaniem lub braniem w nich udziału. Moje napomknienia o odwiedzeniu Pułtuska i Serocka w poprzednich latach, spotkałam z pewnym zdziwieniem i niedowierzaniem, tym bardziej, że mój strój nie wyglądał zbyt rowerowo, a sam rower miał trochę obniżone siodełko (obniżające się z czasem, czego nie dostrzegałam i poprawiałam bardzo rzadko, gdy czułam, że coś jest nie tak). Przejechaliśmy przez Marianów do Słopska, gdzie zatrzymaliśmy się pod sklepem. Tam dłuższa przerwa. Przejechaliśmy przez Zazdrość, w Zabrodziu tory kolejowe, a w pobliskim lesie skręt na północ. Za Mostówka wyjechaliśmy na DK 8, przejechaliśmy przez Lucynów, by po 14 dotrzeć do Wyszkowa. Długa przerwa przed wjazdem do Parku im. Karola Ferdynanda Wazy. Było już bardzo gorąco jak na tę porę roku.Przez lasy i łąki między Gulczewem a Barcicami
Przez park dojechaliśmy do torów i ścieżką wzdłuż nich dojechaliśmy do drogi. Przez Rybno dojechaliśmy do Gulczewa, gdzie zatrzymaliśmy się przy niewielkim sklepiku. Uzupełnienie płynów i cukrów trochę trwało. Zaczynałam odczuwać zmęczenie przebytym dystansem (113km). Choć nadal jechałam bez problemów, nie wyciągałam już wyższych prędkości. Było już po 16 i wkrótce zniknęliśmy w lesie, gdzie było sporo piachu, ale dużo więcej twardych szutrów. Pół kilometra od wjazdu skręt w prawo i niebawem w lewo. Przy dawnym starorzeczu odbiliśmy lichą ścieżynką w prawo, na kurs zachodni wyjechaliśmy na drodze technicznej, przecięliśmy drogę do Osin. Po dłuższej jeździe skręt w prawo i kolejny w lewo do Kępy Barcickiej. Za nią wjechaliśmy w tereny zalewowe i z wolna przemieszczaliśmy się nimi na zachód. W pewnym momencie musieliśmy na boso przedostać się przez zalane przejście czy też bród. Pierwszy przekroczył go Piotrek, potem ruszył Rafał, któremu przyszło odebrać rozmowę przez telefon, stojąc w wodzie za kostki.Powrót
Wyjechaliśmy przy kościółku w Barcicach. Spokojnie i z radością przejechaliśmy przez kolejne wsie do Popowa Kościelnego, a niebawem wydostaliśmy się na DK 62. Była 17:30, gdy dotarliśmy do Serocka. Grupa zatrzymała się przed tabliczką z nazwą miejscowości, by potem pojechać na rynek w Serocku i zjechać nad Zalew, a ja ruszyłam dalej po krajówce, by nie jechać zbyt długo nocą. Tempo spadło mi znacznie. Byłam już po 140 kilometrach trasy. Jeszce przed Dębem zostałam doścignięta przez Księgowego i Rafała (Piotrek wrócił do domu) i wspólnie zjechaliśmy na zaporę. Z ostatnimi rozmowami dojechaliśmy do ronda koło Skrzeszewa i tam ostatecznie odjechałam już w swoją stronę. Jechałam z trudem, bo dawno nie zrobiłam tak dużego dystansu, a tym bardziej o tak wczesnej porze roku. Nie miałam siły, by próbować dotrzeć do domu jadąc po DK 62. O 19:15 dojechałam do NDM. Zapadł zmrok. Przejechałam Wybickiego, Lotników i Sukienną. Za mostem zjechałam do bramy Ostrołęckiej, gdzie zostawiłam rower i wróciłam autem z tatą.Zaliczone gminy
- Jabłonna- Legionowo
- Nieporęt
- Wieliszew
- Radzymin
- Dąbrówka
- Zabrodzie
- Wyszków
Rower:Delta
Dane wycieczki:
175.00 km (19.00 km teren), czas: 10:00 h, avg:17.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)