A jednak na rower
Niedziela, 15 marca 2009 | dodano: 15.03.2009Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Warszawa
Szybka przejażdżka, chyba pod Chociszewo. Dzień wcześniej Księgowy, Pa. i Ro. udali się na wschód pod Łochów. Śnieg w tym okresie leżał tylko w zacienionych miejscach.
2009.01.06

Aleje Jerozolimskie przy Żelaznej. Widok ku SWW
2009.01.09

Bałwanek na wydziale. W tle stary BUW. Widok ku E
2009.01.21

W akademiku...
2009.01.22

Po zajęciach, w grupce udaliśmy się na kolację do restauracji Wook w centrum, po SE stronie ronda 40-latka.

PKiN. Widok ku N
2009.01.25
Wycieczka D.K i D.N. do Łazienek. Ja raczej też, ale nie mam wystarczającej pewności, więc zdjęć nie zamieszczam. Dzień zimny, ale słoneczny.2009.01.27
Wieczorna wycieczka komunikacją miejską do ruin przy Wale Miedzeszyńskim. Potem busem do stacji Ursynów, wysiadając na Polach Mokotowskich, przez nie na pieszo wracając na nocleg przed północą.
Wspomniana ruina przy Wale Miedzeszyńskim

Most Siekierkowski. Widok ku SW

Metro Ursynów. Widok ku S

Ulica Banacha widziana z Pól Mokotowskich. Widok ku W
2009.01.29
Rankiem zebranie grupy przed metrem Centrum. Przejazd na Młociny, by tam zajrzeć na północny skraj terenu Huty, gdzie zwiedzało się okolice "Suwnicy". Później na wydział, a wieczorem Stare Miasto.
Suwnica w N części terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

N część terenu Huty na Młocinach

Ozdoba w rejonie kolumny Zygmunta
2009.02.05
Wpierw grupą w okolicy południa udaliśmy się do Fortu V, ale był niedostępny. Tylko zrobiło się zdjęcia z cmentarza. Następnie kurs do Fortu Szczęśliwice, a po nim Fort Piłsudskiego. Potem grupa się rozjechała. Mnie i M. zachciało się jeszcze jechać w okolice Reduty. Tam punktem było miejsce pamięci przy Mszczonowskiej.
Cmentarz przy Forcie V

Fort V

Fort Szczęśliwice

Fort Szczęśliwice

Fort Szczęśliwice

Na terenie Fortu Piłsudskiego

Na terenie Fortu Piłsudskiego

Na terenie Fortu Piłsudskiego

Na terenie Fortu Piłsudskiego

Na terenie Fortu Piłsudskiego albo (dawniej już odwiedzona) ruina między Sobieskiego, Witosa i Idzikowskiego.

Okolice Dworca Zachodniego lub Reduty

Szubienica przy Mszczonowskiej. "Tu 16 października 1942 hitlerowcy powiesili 10 patriotów polskich zakładników za akcję wysadzenia torów kolejowych"

Szubienica przy Mszczonowskiej
2009.02.18

Czyjeś origami na wydziale geologii
2009.02.25

Strącanie sopli na UW. Widok ku W
2009.02.28

Praski mostek przez Kanał Wawerski w pobliżu Ronda Mościckiego. Widok ku N

Łąki Zakola Wawerskiego. Widok ku SWW

Łąki Zakola Wawerskiego
2009.03.04
Wpierw na Pradze, a wieczorem na kopiec Powstania Warszawskiego.
Klinowa. Widok ku SW

Grochowska przy Terespolskiej. Zegar odmierzający czas do EURO'12 przy urzędzie dzielnicy. Widok ku N

Kopiec Powstania Warszawskiego (121 m n.p.m.). Widok na Trasę Siekierkowską ku SEE

Kopiec Powstania Warszawskiego (121 m n.p.m.). Widok na Śródmieście ku NW
2009.03.05
Wycieczka do ruin młynu Michla. Przybyło się w grupce jeszcze za dnia, a wróciło już w nocy. Cały pobyt trwał dwie godziny.2009.03.11
Wycieczka autobusami, waypointowa z A i K.B. Wpierw do opuszczonego przedszkola, które po kilku latach kompletnie przestało istnieć. Potem do Żerania Wschodniego, zaglądając do silosu (który też przestał istnieć). Na sam koniec spacer do kładki przez Kanał Żerański w pobliżu jego ujścia. Po tym powroty.2009.03.16

Jedna z ciekawszych prac widzianych na Wydziale Geologii
2009.03.18
Krótka, piesza wycieczka po Łazienkach z koleżanką A., w celach waypointowych
Łazienki. Sentencja przed wejściem do Pałacu na Wodzie

Łazienki. Pomnik Jana III Sobieskiego z 1788, wykuty przez F. Pinck, zaprojektowany przez A.J. Le Brun
2009.03.21
W ramach studenckiego wyjazdu, przybyła grupka z Krakowa. W nocy udaliśmy się do klubu Medyk przy Oczki.
Wmurowana tablica przy wejściu

Oczki. Na jednego z kolegów padło niesłuszne podejrzenie, skutkiem czego odbyła się kontrola auta przez policję, zakończona fiaskiem. Bez potrzeby namarzliśmy się, zamiast od razu udać się na odpoczynek

Kot w mieszkaniu, chyba u koleżanki M.A. Nie pamiętam, czy było to przed, czy po wizycie w klubie
2009.03.22
Drugi dzień wizyty gości z Krakowa. Byliśmy m.in w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Zakłady Wytwórcze Lamp im. Róży Luksemburg z 1922 r., które upadły w 1993 r. Widoczny budynek z 1949 r. Ostatni ślad, nim w to miejsce powstaną biurowce. Widok z parkingu przy Przyokopowej ku NW

Budowa biurowca Crown Square przy Przyokopowej. Widok ku W
2009.03.24

Stare Miasto. Bazylika Archikatedralna pw. św. Jana Chrzciciela przy Świetojańskiej
Rower:Delta
Dane wycieczki:
6.00 km (0.00 km teren), czas: 00:14 h, avg:25.71 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hNad Zalew i po jeziorze Klucz
Niedziela, 22 lutego 2009 | dodano: 24.02.2009Kategoria .LSTR, .2 Osoby, .Wyprawki w regionie, .Z Księgowym
Wyjazd rozpoczął się od jazdy autobusem do Legionowa, wysiadając na Sobieskiego. Wyglądało to tak, że na granicy strefy biletowej naszła mnie pokusa, aby jeszcze trochę pojechać autobusem (bo była zima i zachciało mi się nieco oszczędzić wysiłku na mrozie) przez Modlińską w Jabłonnie (leżącej już w drugiej strefie biletowej), pomimo tego, że bilet był tylko na strefę pierwszą. Tak się złożyło, że do autobusu weszli ludzie sprawdzający bilety, a drzwi przede mną, nie otworzyły się na pierwszym przystanku już w strefie drugiej (pozostałe drzwi się otworzyły, ale były za daleko, by przejść z rowerem). Potem autobus ruszył, przyszła pora na kontrolę biletu. W panice doszło do irracjonalnej próby ucieczki (ja przy ścianie, dalej rower, dalej kontroler, dalej drzwi - nie było jakichkolwiek możliwości). Zrobiło mi się okropnie głupio i wstyd. Został wystawiony słuszny mandat, mandat został przez mnie przyjęty i opłacony przeze mnie w kilka dni później na jednej ze stacji metra. Podróż tym autobusem skończyła się na Sobieskiego, już w Legionowie.
Stamtąd krótki dojazd do centrum Jabłonny, gdzie ustawiliśmy się z Księgowym i już czekał w pobliżu kościoła (taki standardowy punkt rozpoznawczy dla tej miejscowości). Razem udaliśmy się do Chotomowa, gdzie skręciliśmy w Konwaliową. Znajdował się tam opuszczony budynek świniarni, który miał zniknąć w następnym roku. Był to waypoint, który został oznaczony w ciągu ostatnich dni, więc byliśmy prawie pierwszymi osobami, które go odwiedziły w ramach gry.
Z Chotomowa przez przejazd kolejowy do Olszewnicy Starej. Skręciliśmy w lewo na Skwer, podjazd do pamiątkowej kapliczki a Długą wróciliśmy na główną trasę. Przed opuszczeniem miejscowości przerwa, w tym trochę zdjęć Księgowego na obfitą (raczej) szadź (niż szron), która zalegała na drzewach, krzewach, ogrodzeniach - było tego mnóstwo, więc krajobraz wyglądał w sam raz zimowo. Tuż za DW 631 na moment skręciliśmy w lewo, aby wejść na teren, gdzie ongiś ponoć stał jakiś dom. Potem udaliśmy się ku NW, asfaltem przez Uroczysko Kałuszyn.
Tuż za lasem przerwa i kolejnych kilka zdjęć rozległym, śnieżnym krajobrazom.Przy trójstyku wsi Sikory, Olszewnica Nowa i Skrzeszew (który miał tu daleko wysunięty przysiółek), skręciliśmy w prawo, docierając w ten sposób do jeziora Klucz. Było zamarznięte i zaryzykowaliśmy jazdę po jego tafli, która była dodatkowo pokryta sporą warstwą śniegu. Wpierw udaliśmy się na południe, w bardziej zachodnią odnogę. Następnie wjechaliśmy w odnogę wschodnią, bliższą głównej części zabudowań. Obie kończyły się wśród drzew. Potem wróciliśmy do punktu wyjścia, znów udaliśmy się ku S, lecz tym razem tylko do miejsca, gdzie koryto skręcało nieco ku W. Tam zawróciliśmy i zbliżyliśmy się do zabudowania na W brzegu, gdzie księgowy umieścił waypoint. Potem pognaliśmy w nieznany obszar jeziora. Minęliśmy zabudowania przy Wczasowej po czym skręciliśmy ku SE. Wjechaliśmy w pobliże trzciny i ujrzeliśmy domy przy Janiny w przysiółku Skrzeszewa. I tu już był koniec jazdy po jeziorze. Mógł nastąpić koniec tego wyjazdu, jak również koniec jazd w ogóle. Tafla zrobiła się bardziej błyszcząca i dało się słyszeć bardzo delikatne, ale jednak charakterystyczne dźwięki. Wnet się wycofaliśmy i wróciliśmy do wsi Sikory.
Skręciliśmy w Kościelną, dalej przez Topolinę do Dębe. Zjechaliśmy pod zaporę po N stronie rzeki. Przy śluzie był kolejny waypoint. Podjechaliśmy do progu wodnego, wybudowanego kilkaset metrów dalej. Chwilę pobyliśmy, po czym dróżką udaliśmy się ku górze. Przy swego rodzaju piwnicy kolejna przerwa, kolejny waypoint. Wyjechaliśmy na DW 632 w pobliżu ronda, po czym zjechaliśmy na drugi brzeg. Odtąd nie pamiętam zbyt dobrze. Księgowy chyba od razu udał się główną do swojego domu, a mnie czekała jeszcze jazda po wale do Zegrza Południowego, choć możliwe, że jeszcze fragment jechaliśmy.
W samym Zegrzu, po N stronie ulicy Rybaki, między ulicami Dębową i Kąpielową, znajdowała się ruina ośrodka letniskowego - kolejny waypoint. Ostatnim tego dnia były pozostałości starego mostu, widocznymi w nurcie rzeki. Kod umieszczony był na pobliskiej, niebieskiej latarni. Przy okazji rower (pożyczony od koleżanki) miał drobną awarię, więc zamiast rozmyślać nad jakąś fajna trasą powrotną, trzeba było coś z tym fantem zrobić. Ze względu na awarię, mozolnie udało mi się dotrzeć na Piaski, gdzie Księgowy wraz ze swoimi narzędziami pomógł to naprawić. Powrót Aleją Sybiraków, do Jabłonny, potem Modlińska, most Grota, Prymasa Tysiąclecia, przy Szczęśliwickiej przejazd na N stronę ulicy i koniec w akademiku.
Rower:
Dane wycieczki:
74.00 km (0.00 km teren), czas: 06:00 h, avg:12.33 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPo Waypointy w Legionowie
Sobota, 21 lutego 2009 | dodano: 24.02.2009Kategoria .LSTR, .3-4 Osoby, .Wyprawki w regionie, .Z Księgowym
Było sporo śniegu, a LSTR hasał po powiecie legionowskim. Skład poranny (Księgowy, Ro., Pa. i niejaka Maj., której nie dane było mi poznać) skierował się na Dębe, gdzie spotkali VBT. Zapora przechodziła remont nawierzchni i był dostępny do jazdy tylko wschodni pas. Stamtąd wrócili do Legionowa. Ro. i Pa. pojechali jeszcze do Jabłonnej, gdzie również i mi udało dotrzeć (po drodze odwiedzając Zarzecze, wał do Picassa, Wittinga [1, 3 od N, a 5, 7, 9 od S ), wyjeżdżając na Myśliborską i Obrazkową. Pod koniec tej ulicy stał opuszczony domek (wkrótce miał zniknąć z powierzchni ziemi), który był waypointem, możliwym do odczytania z ulicy. Skręt w Leliwitów z nawrotem po 150 m. Następnie Światowida, Pancera, Nowodworska, na wał, do promu po WP, ale nie udało się odnaleźć kodu. Zjazd Grzymalitów, po uprzednim zjechaniu nad Wisłę i powrocie. Stamtąd do Odkrytej. Chyba Aluzyjna do Modlińska a potem do Jabłonny
Spotkaliśmy się przy pałacu. W parku było sporo ludzi, którym niestraszna zima i ochoczo bawili się w śniegu. Mi się upadło na śnieg koło tamtejszego waypointa. Ruszyliśmy przez Królewską i Leśną do parku za UM, dalej na rynek przez Słowackiego i Batorego. Potem były ruiny kantyn (między DK 61 i Wąską, w pobliżu wiaduktu i Wrzosowej) i koszary (na rogu DW 632 i Wąskiej). Motywem przewodnim były punkty z waypointów, które w tych miejscach zostały ukryte, o których poinformowali mnie chłopaki. Po wszystkim, moje ich odprowadzenie drogą centralną przez Piaski i za tory. Zapadał wieczór. Skręt w Smereka przy torach (nie między domami), potem Olszankowa, Szarych Szeregów, ostatni tego dnia waypoint, a dalej Fabryczna, Piaskowa. Powrót Warszawską, obwodnicą, Modlińską. Nie pamiętam początku i końca mojej jazdy tego dnia. Prawdopodobnie był to skrót autobusem 186 z przystankiem na Banacha i Konwaliowa (rano), oraz Żerań FSO do Banacha (w nocy), co pokrywa się z przebytą odległością.
Rower:
Dane wycieczki:
47.60 km (25.00 km teren), czas: 03:50 h, avg:12.42 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h02.07-16 Tallin, Helsinki, Sztokholm - po raz pierwszy
Poniedziałek, 9 lutego 2009 | dodano: 11.02.2009Kategoria .Zwykłe przejażdżki, .Pół nocne, 2009 Tallin, Helsinki, Sztokholm
W studenckiej grupce (było nas ośmioro) znajomych udaliśmy się do Finlandii w ramach EGEA. Wyprawa trwała od 6 do 16 lutego. W pierwszym planie mieliśmy wyjechać o 6 i dotrzeć do Tallina po 23, przenocować i nazajutrz skorzystać z promu. Plany trochę się zmieniły i przepadła zaliczka wpłacona dla hotelu. Wyjechaliśmy 12 godzin wcześniej. Wsiedliśmy do autokaru Eurolines na Dworcu Zachodnim. Kurs wiódł przez Białystok, gdzie wsiadła ostatnia osoba.
02.07 Około 7 rano dojechaliśmy do Rygi, gdzie czekała nas przesiadka do autokaru o 8 30. Czas ten spędziliśmy drzemiąc na dworcu, bo czasu było za mało, by sensownym było oddalanie się. Poczekalnia przypominała trochę tą na Zachodnim. Kolejny odcinek jechaliśmy nieco ponad cztery godziny. Wysiedliśmy praktycznie w porcie. Wpierw udaliśmy się po bilety na prom, w tym celu okrążając przystań dla mniejszych łodzi. Czasu było aż zanadto, wiec skierowaliśmy się do centrum, by zwiedzić stare miasto. Śnieg zalegał tylko na dachach, trawnikach i mniej uczęszczanych uliczkach. Weszliśmy ulicą Pikk, a potem kolejno Oleviste koło kościoła, Lai do podnóża wzgórza, na które rozpoczęliśmy marsz. Pod względem wysokości można to porównać z wejściem na starówkę w Warszawie. Będąc na starówce udaliśmy się do punktu widokowego ku NE, po czym wróciliśmy i zeszliśmy ulicą Komandati. U jej krańca rozgrzebany teren, maszyny budowlane. Był to jakiś plac, widać jakieś stare fundamenty. Zeszliśmy wzdłuż ogrodzenia po północnej stronie. Z Rynku odbiliśmy na wschód w Viru, po czym doszliśmy do głównej szosy i wróciliśmy do portu. Jeszcze po drodze spore zakupy i już oto czekaliśmy na prom.
Na pokład weszliśmy przeszklonym przejściem, po czym udaliśmy się do głównego pomieszczenia. Nie wykupywaliśmy kajut, bo płynąć mieliśmy raptem kilka godzin. Zajęliśmy jeden stolik od zachodu i blisko wyjścia z pomieszczenia. Ktoś przy sąsiednim stoliku nie czuł się zbyt dobrze. Jako że była to moja pierwsza wizyta na tego typu obiekcie, początkowo z podekscytowaniem łaził się tu i tam. Nie dawało rady zagrzać miejsca. Obeszło się ile można, ile chęci mi starczyło. Z uwagą obserwowało się jak wypływaliśmy z portu, pozostawiając łunę miasta zawieszoną na nisko unoszących się chmurach. Potem dołączyło się do reszty. Rozproszonej w grupki, więc nadal latało się to tu, to tam. Po jakimś czasie wszyscy wróciliśmy do środka i graliśmy w karty, bo na zewnątrz było jednak zimno i wietrznie, choć ekscytująco.
Przypłynęliśmy jakoś tak przed 21. Tam spotkaliśmy tutejszą grupę fińską. Przemieściliśmy się koło ratusza do pomieszczenia, gdzie zjedliśmy lekką kolację (m.in. pizza), po czym rozjechaliśmy się na noclegi. Mnie wyekspediowano na NE. Pojechaliśmy metrem do stacji Sörnäinen. Metro strasznie głębokie, wykute w skale. Stamtąd jeszcze trochę tramwajem lub autobusem. Tego już nie pamiętam. Miejsce docelowe znajdowało się zapewne na kampusie Viiki, w jednym z mniejszych domków, pod koniec ulicy i dość blisko przystanku autobusowego (prawdopodobnie w Laatokartano).

Ryga. Centrāltirgus. Poniżej zamarznięty Pilsētas kanāls. Widok z pętli autobusowej blisko linii kolejowej ku SEE

Tallin. Widok na centrum miasta z portu "Sadama", z pobliża ulicy Laeva (okolice ówczesnego terminalu D blisko ulicy Loosti). Widok ku SWW

Tallin. Ulica Laeva. Widok na centrum miasta z portu "Sadama", z pobliża (okolice ówczesnego terminalu D blisko ulicy Loosti). Widok ku SWW

Tallin. Hostel Harbour (dane z 2022r.) przy skrzyżowaniu ulic Laeva i Paadi (widoczna z prawej). Widok ku E

Tallin. Widok na przystań portu "Sadama" przy ulicy Laeva (okolice ówczesnego terminalu D blisko ulicy Loosti). W centrum, za statkiem, Terminal C. Po prawej w tle terminal A. Widok ku N

Tallin. Park Margareta Aed, widoczny z Rannamäe tee od strony portu. Po lewej Stoltingi torn, w centrum kościół Oleviste kogudus, z prawej Paks Margareeta. Widok ku E

Tallin. Pomnik "Katkenud liin" po E stronie Paks Margareeta. W tle Rannamäe tee i budynki w rejonie portu Sadama. Widok ku SEE

Tallin. Skrzyżowanie Pikk i Tolli. W tle wieża Oleviste kogudus. Widok ku SW

Tallin. Ulica Oleviste. Oleviste kogudus. Widok ku NW

Tallin. Detal na ścianie budynku Oleviste 3 od strony kościoła. Widok ku SSW

Tallin. Drzwi Oleviste kogudus. Widok ku E

Tallin. Ulica Lai przy 36C (budynek między bramami), blisko ulicy Vaimu. Widok ku E

Tallin. Ulica Lai przy skrzyżowaniu z Vaimu. W centrum Oleviste kogudus. Widok ku N

Tallin. Ulica Aida. Widok z Lai ku W

Tallin. Ulica Suur-Kloostri. Po prawej w tle Tallinna Issanda Muutmise peakiriku kogudus. Widok ku W

Tallin. Mury miejskie przy ulicy Gümnaasiumi. Po lewej wieża Kuldjala torn, po prawej Nunnadetagune torn. Widok z Suur-Kloostri (po E stronie bramy muru miejskiego), ku N

Tallin. Ulica Nunne nieco na zachód od skrzyżowania z Väike-Kloostri. W tle stoki i mury wzgórza Toompea. Widok spod Hoteli Imperial ku SWW

Tallin. Ulica Nunne (po lewej seledynowy dom nr 7, po prawej beżowy dom nr 9) nieco na południe od skrzyżowania z Väike-Kloostri. W tle stoki i mury wzgórza Toompea (widoczne budynki pod adresami Kohtu 12 po lewej i Toom-Rüütli 10 po prawej). Widok spod ku SW

Tallin. Ulica Nunne 5 i 7. Widok ku SW

Tallin. Stoki i mury wzgórza Toompea (widoczne budynki pod adresami Kohtu 12 po lewej i Toom-Rüütli 10 po prawej) i drzewa w parku Kitseaed. Widok z ulicy Nunne przy skrzyżowaniu z Lai ku SW

Tallin. Skrzyżowanie Pikk z Voorimehe. Widok ze skrzyżowania Pikk z Nunne ku E

Tallin. Widok z ulicy Pikk jalg na Suomen Suurlähetystö pod adresem Kohtu 4 (po lewej) i Eesti Teaduste Akadeemia pod adresem Kohtu 6 (po prawej). Widok ku SWW

Tallin. Ulica Pikk jalg. W tle Aleksander Nevski katedraal. W głębi budynek Riigikogu o barwie różowawej. Widok ku SWW

Tallin. Wizerunek Nikołaja na elewacji nad północnym przedsionkiem Aleksander Nevski katedraal. Widok z Lossi plats ku S

Tallin. Riigikogu (parlament). Widok z Lossi plats ku SWW

Tallin. Eestimaa rüütelkonna hoone. Widok z Kiriku plats (po prawej uliczka Kohtu) ku NE

Tallin. Na pierwszym planie po lewej skrzyżowanie Pikk z Lai, a w centrum skrzyżowanie Pikk z Voorimehe. W tle nieco na lewo od centrum widoczny port morski. Widok z punktu widokowego przy ulicy Kohtu, na wzgórzu Toompea, ku E

Tallin. Widok na port morski (po prawej budynek terminalu D, oznaczony ową literą) z punktu widokowego przy ulicy Kohtu, na wzgórzu Toompea, ku NEE

Tallin. Na pierwszym planie zabudowa między ulicami Nunne (po prawej) i Suur-Kloostri (po lewej). W centrum do lewej, mury obronne od Suur-Kloostri, wzdłuż Gümnaasiumi. Głębiej w centrum wieżyczka Tallinna Issanda Muutmise peakiriku kogudus, a głębiej Oleviste kogudus. Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku NE

Tallin. W centrum wieżyczka Tallinna Issanda Muutmise peakiriku kogudus, a głębiej Oleviste kogudus. Po lewej dach wieży przy brami na ulicy Suur-Kloostri. Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku NE.

Tallin. Na pierwszym planie park Toompark. W centrum stacja kolejowa (końcowa) Balti jaam. Po prawej ulica Nunne. W tle z lewej dzielnica Pelgulinn, a z prawej dzielnica Kalamaja. Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku NW.

Tallin. Na pierwszym planie park Toompark. W centrum budynek hotelu Shnelli przy stacji kolejowe (końcowej) Balti jaam (południowe część dworca po prawej stronie zdjęcia). W tle dzielnica Pelgulinn. Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku NW.

Tallin. Na pierwszym planie drzewa parku Toompark. W centrum stacja kolejowa (końcowa) Balti jaam (wschodnie skrzydło dworca). W tle dzielnica Kalamaja. Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku NNW.

Tallin. Budynek Tallinna Kesklinna Valitsus przy skrzyżowaniu Nunne (z lewej) i Suur-Kloostri (z prawej). Widok z punktu widokowego przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku N

Tallin. Budynek Stenbocki maja. Widok ze schodów Patkuli trepp pod punktem widokowym przy ulicy Rahukohtu, po N stronie wzgórza Toompea, ku W

Schody Patkuli po N stronie wzgórza Toompea. Widok ku W

Tallin. Jaani kirik przy Vabaduse väljak 1 (południowa część starego miasta). Widok ku SEE

Tallin. Prace budowlane lub archeologiczne (może jedno i drugie) na Vabaduse väljak. Widok ku SSE

Tallin. W centrum Niguliste kirik. Widok po N stronie skrzyżowania ulic Harju, Rüütli i Müürivahe Tänav, ku NW

Tallin. Ulica Dunkri widoczna ze skrzyżowania z Raekoja plats. W głębi, w tle widoczne Suomen Suurlähetystö pod adresem Kohtu 4 i Eesti Teaduste Akadeemia pod adresem Kohtu 6. Widok ku SWW

Tallin. Ulica Vana turg. Widok ze skrzyżowania z Vene, Vanaturu kael i Viru tänav. W głębi skrzyżowanie z Suur-Karja i Kuninga, a przy nim szary budyne Tallinna Rüütliordude Muuseum i jasny budynek Piiskopi maja (w centrum). Widok ku W

Tallin. Budynek po południowo-wschodniej stronie skrzyżowania Vana turg, Vene, Vanaturu kael i Viru tänav. Widok ku S

Na promie w Tallinie

Widok z promu na Tallin

Widok z promu na Tallin

Widok z promu na Tallin

Na promie w Zatoce Fińskiej

Wyjście z promu w Helsinkach

Helsinki. Helsingin tuomiokirkko. Widok z placu Senaatintori. Widok ku NW
02.08 Po śniadaniu ruszyliśmy we czworo z powrotem do centrum miasta. Odczekaliśmy swoje na autobus, a potem przerzut metrem. Spotkaliśmy się przy ratuszu. Tego dnia, przez jakiś czas zaszczyciła nas również Francuzka. Do południa kręciliśmy się blisko portu, zaglądający m.in do cerkwi, ale było to krótkie, gdyż czekaliśmy na lokalny prom na wyspy twierdzy Suomenlinna. Pospacerowaliśmy sobie po niej dość długo. Wpierw koło kościoła/kaplicy, potem po zachodniej części wyspy. Jednak koleżanka wywinęła orła, a mi zepsuł się aparat (z tego powodu, brak kolejnych zdjęć z aparatu (aż do maja 2009). Pozostałe fotografie z tego wyjazdu są z komórki oraz część fotografii (w okolicy Sorlampi )jest z aparatu Kazika, ale wykonane przez mnie na moją kartę). Około 16 pojechaliśmy metrem i autobusem do dzielnicy Arabia (a w każdym razie gdzieś tej okolicy) do jednego z mieszkań. Tam. m.in zabawa w Guitar Hero. Tam przesiedzieliśmy do 22, po czym udaliśmy się do lokalu w Kamppi. Wyszliśmy po 1 w nocy, i trzeba było jeszcze wrócić by się wyspać.

Helsinki. Budynki przy ulicy Katavarant nad N krańcem kanału Katajanokan kanavaa, a w tle, w centrum, Uspenskin katedraali. Widok z ulicy Meritullintori ku SSE

Helsinki. N kraniec kanału Katajanokan kanavaa i most Katajanokanlaituri. Widok z południowego brzegu (Linnanlaituri) bardzo niewielkiej przystani Linnanallas (na fotografii), ku NNE

Helsinki. Południowy brzeg (Linnanlaituri) bardzo niewielkiej przystani Linnanallas (po prawej), Po lewej północny fragment portu Kauppatori. Widok ku W

Helsinki. Twierdza Suomenlinna (SE od centrum miasta). Widok z mostu Susisaaren silta, łączącego wyspę Susisaari z Iso Mustasaari. Widok ku S
02.09 Była piękna słoneczna pogoda. Wyspać się nie dało. Mało tego, wyruszyliśmy wcześniej niż dnia poprzedniego. Zebraliśmy się na uniwersytecie, gdzie posłuchaliśmy prezentacji jednej z koleżanek. Nim tak się stało, wszyscy mniej lub bardziej przysypiali. Obejrzeliśmy w jakich warunkach przebiega nauka, popatrzyliśmy sobie na widoki z dachu. Rzut oka na reaktor zanurzony w wodzie i wskaźnik zanieczyszczenia powietrze (o ile dobrze pamiętam). Potem na krótko przerwa w mieszkaniu, by odsapnąć resztki wyczerpania. Koło 14 wyruszyliśmy na miasto, by zagrać w grę, która polegała na odwiedzeni jak największej liczby zabytków z mapy. Taka trochę gra na orientację. Zakończyliśmy po jakichś 3 godzinach. Na moment pożyczony został przez mnie rower od koleżanki, która akurat tak przybyła. Krotka przejażdżka na podjeździe ulicy Tredje, odchodzącej od Helsinginkatu. Wieczorem wizyta w kolejnym lokalu, tym razem ze spokojną (poprzedni był głośny) muzyką. W sam raz po wyczerpującym dniu. Potem jeszcze trochę bilarda, ale mało poważnego. Znów skończyło się koło 1 w nocy.
02.10 Do południa wizyta w Muzeum Przyrody. Zakup biletu na prom do Szwecji (później nie byłoby na to czasu). Potem łyżwy w SW części miasta. Do tego w ramach posiłku - bułka z reniferzym mięsem dla chętnych. Wieczorem spotkanie na kampusie, także nie trzeba było nigdzie jechać. W jego trakcie gra w Ryzyko (gra trochę przysiadła w połowie i nie została skończona) i sporo zabawa z psem Menma (Memma?).
02.11 Tego dnia taki trochę wykład, prezentacja o samym mieście - generalnie urbanistyka. Potem sanki i na koniec udaliśmy się do wieży widokowej w centrum miasta. Było dość pochmurno. Dzień raczej nijaki. Wieczór u jednego z kolegów części SW miasta.
02.12 Autami pojechaliśmy do Poorvo. Uczniowie jednej ze szkół jeździli na ciężarówkach poprzebierania w różnorakie stroje. Coś jak karnawał czy studniówka. Samo miasteczko było bardzo fajne. Sporo się nałaziliśmy, po czym pojechaliśmy pod miasto do fabryki czekolady, a potem jeszcze odwiedziliśmy market, by nabrać zakupów na kilka kolejnych dni. Nie wracaliśmy do miasta, lecz pojechaliśmy do chaty studenckiej w lesie na jeziorem (pisząc w pokorze - nawet z wykorzystaniem zdjęć, nie jestem w stanie zidentyfikować położenia tej chatki na mapie). Jazda po nocy, przez śniegi i przez lasy. O mało nie zgubiliśmy drogi. Dotarliśmy koło 18. Zaczęło się od przyniesienia wody z przerębla, położonego kilkadziesiąt, jeśli nie tylko kilkanaście metrów w dół po schodach. A potem się działo, także płynnie przechodzimy do dnia kolejnego...

Rower w Poorvo

W sklepie w Poorvo

W drodze do chatki w lesie na północ od Helsinek

W drodze do chatki w lesie na północ od Helsinek

W drodze do chatki w lesie na północ od Helsinek
02.13 Powiedzmy, że każdy się budził w swoim czasie i adekwatnym do tego stanie. Na śniadanie owsianka z jogurtem. Moja pierwsza owsianka w życiu i od razu taka smaczna. Po 13 wyjechaliśmy autami, by pospacerować sobie po lesie 2 rejonie Sorlampi. Przerwę na grilla zrobiliśmy sobie przy jakiejś wiacie. Dzień był słoneczny i bezchmurny. Powróciliśmy jeszcze przed zmrokiem. Jeszcze sauna, zakończona tarzaniem się w śniegu - wtedy naprawdę nie czuć, by był zimny. A potem było jak wczoraj, albo jeszcze bardziej...

Finlandia na północ od Espoo (NW od Helsinek). Wiata turystyczna z grillem w rejonie Sorlampi.
02.14 Ponownie każdy wstał jak mógł. Parę osób z tutejszej ekipy wyjechało autami coś załatwić. Zabawna atmosfera odcięcia od świata. W zeszycie pozostawiona została pamiątka naszej tam bytności. Tego dnia opuszczaliśmy Finlandię, by popłynąć do Sztokholmu. Na prom zameldowaliśmy się 16-17. Ten był inny. Przez jego środek była poprowadzona wysoka galeria, a ściany były oknami do kajut. Trzy pokłady kajut. Wypłynęliśmy o 17:30, pozostawiając nadmorską stolicę, w porcie której zalegały cienkie warstwy lodu. Ciekawostką była mapa trasy, lampeczkami bieżące wskazującą położenie i już przebyty odcinek. Nie było już zwiedzane z takim podekscytowaniem jak za pierwszym razem. Chciało mi się lepiej obejrzeć statek, ale bolała mnie głowa tak potwornie, że bardzo szybko zachciało mi się spać (tym razem mieliśmy kajuty, bo kurs trwał całą noc). I było mi tego bardzo szkoda.
02.15 Na szczęście, dzięki temu wreszcie się udało wyspać i obudzić bardzo wcześnie. Nawet nie zdążyliśmy wpłynąć do Sztokholmu, choć już byliśmy bardzo blisko. Została jeszcze może dwie godziny, może trzy. Jak poprzednimi razami, zachciało mi się wyjść na zewnątrz, by podziwiać mijane krajobrazy. O 11 już staliśmy na stałym lądzie. Trzeba było trochę się przewalutować, schować bagaże, zakupić bilety na komunikację miejską. Z portu pojechaliśmy metrem do centrum, po czym zaczęliśmy zwiedzać. Na początku przemieszczaliśmy się wzdłuż rzeki do jej ujścia, by rozdzielić się zasadniczo na dwie grupki - większość poszła do Muzeum Vasa. Ja z Kaz. udaliśmy się do muzeum Historii. Po 17 zebraliśmy się razem i ruszyliśmy na centralne wysepki starego miasta. Zakupy w lokalnym sklepie, gdzie przeraziły mnie ceny chleba.
Udaliśmy się trochę na zachód, po północnej stronie rzeki. M.in pod ratusz miejski, skąd zaczęliśmy wracać. Nocny spacer, już zmęczeni i śpiący, zakończyliśmy na dworcu autobusowym. Nie braliśmy żadnego noclegu, ten czas przeznaczając na zwiedzanie. Od północy, prawie do trzeciej przesiedzieliśmy jakimś lokalu, ale ten był zamykany, więc jeszcze się przespacerowaliśmy, tak mniej więcej do piątej rano. Niestety. Na dworcu można było poczekać, ale nie zasypiać, bo przychodził ktoś z ochrony i budził. Raptem kilka godzin nam zostało i z trudem udało się uszczknąć choć trochę snu.

Widok w rejonie szwedzkim, z promu na trasie Helsinki - Sztokholm

Na promie w pobliżu Sztokholmu

Widok z promu w rejonie Sztokholmu

Widok z promu w rejonie Sztokholmu
02.16 Co bardziej wypoczęte osoby ruszyły jeszcze na chwilę na miasto. We mnie już nie było na to ochoty. Przed 12 skończyło się nasze pokutowanie. Autobusem pojechaliśmy do portu lotniczego Skavsta koło Nyköping. Przed 14 odprawa, która przebiegła sprawnie i pomyślnie. O 15 byliśmy jeszcze na ziemi, a kwadrans później wysoko ponad chmurami. Widoki piękne, ale wskutek niewielkiego rozmiaru okna i nieszczęsnego skrzydła nieco z tyłu, widoki dość ograniczone. Sam lot minął bezproblemowo. O 16:30 już lądowaliśmy. I to było najgorsze. Wskutek zmiany ciśnienia było we mnie wrażenie, jakby mi miała pęknąć jakaś żyłka w oku. Nie pękła (chyba), ale głowa mnie rozbolała i trwało kilka dni, nim przestało się odczuwać ten skutek.

Na lotnisku Skavsta

Na lotnisku Skavsta. (Tym samolotem leciało się do Warszawy na Okecie)

Nad Szwecją na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Szwecją na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Szwecją na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Morzem Bałtyckim na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Morzem Bałtyckim na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Morzem Bałtyckim na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Chmury chyba już nad Polską na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (chyba nad Mazowszem) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (chyba nad Mazowszem) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (chyba nad Mazowszem) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (chyba nad Mazowszem) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (widoczna Wisła) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem

Nad Polską (chyba Wyszogród, Wisła i ujście Bzury) na trasie między portami lotniczymi Skavsta a Okęciem
Rower:
Dane wycieczki:
0.05 km (0.00 km teren), czas: 00:01 h, avg:3.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hLutoferyjny zmroknocny nad Wisłą
Wtorek, 3 lutego 2009 | dodano: 03.02.2009Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Pół nocne
Choć początkowo naszła mnie rezygnacja, nie dało rady wytrzymać, że tak bezczynnie siedzę. Jechać miało się już poprzedniego dnia. Ostatecznie jednak zdjęcia tych, którzy ruszyli się w godzinach porannych, trochę zmotywowały mnie do działania. Niewiele ale jednak. Kręciło się nad Wisłą, po wale i na kępie oraz trochę po lesie. W pewnym momencie, 50m przede mną przebiegło 2-3 saren. Nie widziało się za dobrze ich liczby przez zmrok jaki zapadł. Z powrotem jeden pies za mną gonił, tak chyży że znalazł się 5 metrów przede mną, bo za bardzo się rozpędził, a inny stał na drodze. Duży, ciemny w nocy. Zobaczyło się go dopiero, gdy było się dość blisko niego. Na szczęście nie był agresywny i tylko coś burknął lekko do mnie. Na drodze lód. Kilka razy mi się poślizgnęło, ale bez przewrócenia się. Kawałek jechało się po dość płaskim terenie, z nogą służącą jako wspornik. Śniegu nie było dużo, ale rzeka wyrzuciła trochę kry na brzeg. W styczniu było go całkiem sporo, ale pod koniec miesiąca już zaczął topnieć po to, by zrobić miejsce na kolejne opady z przełomu miesięcy.

Kraniec DW 565 nad Wisłą. Widok ku SSE

Kraniec DW 565 nad Wisłą. Widok ku S

Ostroga regulacyjna, prowadząca na Kępę nad Wisłą, ok. pół kilometra na zachód od DW 565. Widok ku SSE

Kępa w Wychódźcu, chyba ok. 700m na SWW od DW565. Widok chyba na NEE

Kry na południowo-wschodnim brzegu Kępy w Wychódźcu, chyba ok. 1km na SWW od DW565. Widok chyba na wschód

Kry na południowo-wschodnim brzegu Kępy w Wychódźcu, chyba ok. 1km na SWW od DW565. Widok chyba na zachód

Kry na południowo-wschodnim brzegu Kępy w Wychódźcu, chyba ok. 1km na SWW od DW565. Widok chyba na wschód

Kry na południowo-wschodnim brzegu Kępy w Wychódźcu, chyba ok. 1km na SWW od DW565. Widok chyba na wschód

Nadwiślańska część Wilkówca. Widok na zachód

Nadwiślańska część Wilkówca. Widok na wchód
Rower:Delta
Dane wycieczki:
10.50 km (7.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:7.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hLSTR - WOŚP'09
Niedziela, 11 stycznia 2009 | dodano: 16.01.2009Kategoria .LSTR, .Samotnie, .Pół nocne, .Z Księgowym
Rower pożyczony od kurierującej znajomej z wydziału. Przez Pola Mokotowskie do metra przy Rakowieckiej. Wysiadło się na Marymoncie. Modlińską do Legionowa, co nieco pomóc LSTR przy stoisku na Wośpie. Powrót tą samą trasą bardzo późno w nocy. Po powrocie do akademika okazało się, że jedna z wind doświadczyła awarii. Po powrocie do pokoju, pożyczyło się aparat kolegom z wydziału, którzy udali się na Wośp pod PKiN. Niewyraźnie zapamiętał mi się ten dzień.

Awaria w akademiku
Rower:
Dane wycieczki:
35.00 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:23.33 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hOstatni wyjazd 2008 - Bulkowo i Płońsk
Środa, 31 grudnia 2008 | dodano: 31.12.2008Kategoria .Samotnie, .Wyprawki w regionie
Ostatni tegoroczny wyjazd. Znów udało mi się poznać nieznane do tej pory okolice. Start wzdłuż Wisły i przez Garwolewo. Po przekroczeniu DK 50 w Kobylnikach poniosło mnie przez zagajnik. Wpierw jeden, potem drugi, a między nimi otwarta, ośnieżona przestrzeń. Na asfalt powrót skrzyżowaniem tuż za żwirownią. W Główczynie w lewo, a na krańcu wsi ku N. Na głównej ponownie w Dzierżanowie. Później przez Bulkowo do Pilichowa, a w Pilichówku odbicie na wschód. Skręt na Podmarszczyn, lecz wnet zjechało się w pola. Zdarzyło mi się tam przejście po lekko pękającym lodzie na tamtejszego kanałku, który trochę się rozlał. Na asfalt powrót przy granicy powiatów. Dalej przez Kucice do Nowego Sarnowa, potem Wilamowice i Płońsk. Od rynku powrót w kierunku Naruszewa. Już na terenie swojej gminy, przejeżdżało się przez tereny rolne na północ od cmentarza w Radzikowie. Powrót do domu przez Roguszyn.

Pilichowo. Widok ku N

Koniec dnia, koniec roku
Rower:Delta
Dane wycieczki:
92.00 km (10.00 km teren), czas: 04:40 h, avg:19.71 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hOkolice Załusk
Wtorek, 30 grudnia 2008 | dodano: 30.12.2008Kategoria .Samotnie, .Wyprawki w regionie
Poprzedni dzień słoneczny i wciąż bez śniegu na drogach. Do południa roślinność pokrywał szron, a powietrze było delikatnie nieprzejrzyste. Początek wyjazdu nad Wisłę, wałem, potem przez Miączyn do Przybojewa. Dalej Pieścidła, Januszewo i dworek w Strzębowie, który zaczynał przechodził remont. Dalsza trasa powiodła wprost na Rąbież. Do wsi Sadówiec polną drogą. Kolejne było Naborowa, a koło Gostolina odbicie ku NE, gruntową drogą przez las ku Niepiekłom. W Falbogach Wielkich nawrót do Załusk po jeszcze dość świeżym asfalcie. Zmrok zaczął zapadać za Kamienicą. Końcówka przez Przybojewo i Chociszewo, lecz z odbiciem na Borek.

Wychódźc. DW565. Widok ku NNW

Wychódźc. DW565. Widok ku NNW

Wychódźc. DW565. Widok ku SE

Wychódźc. Wał E. Widok ku E

Wychódźc. Wał E. Widok ku S

Wychódźc. Wał E. Widok ku SSE

Strzembowo. Pałac z XVIII w. Widok ku NE

Strzembowo. Pałac z XVIII w. Widok ku NE

Strzembowo. Pałac z XVIII w. Widok ku NW

Strzembowo. Widok ku NNE

Strzembowo. Widok ku NNE

Strzembowo. Widok ku NWW

Po lewej pola Dłutowa, po prawej Drochówki Widok ku SE

Po prawej pola Sadówca, na wprost Stare Olszyny. Widok ku E

Stare Olszyny. Na horyzoncie lasy w okolicy DK7. Widok ku NNE



Po lewej pola Naborówca, po prawej Zdunowa, za plecami Gostolina. Drzewo rosnące na trójstyku tych wsi. Widok ku NWW

Gostolin. Widok ku NWW

Gostolin. Widok ku SEE

Las w Niepiekłach. Widok ku NE

Las w Niepiekłach

Niepiekła. Widok ku SSW

Falbogi Wielkie. Widok ku SSW

Falbogi Wielkie (Zajączki). Widok ku W

Załuski. Wjazd od E. Widok ku W

Karnkowo. Widok ku SW

Widok ku SW
Rower:Delta
Dane wycieczki:
63.00 km (5.00 km teren), czas: 03:20 h, avg:18.90 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h12.12-14 EGEA Kraków (+foto z Warszawy)
Piątek, 12 grudnia 2008 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2008 Kraków
Tym razem miało się odbyć geograficzne spotkanie w Krakowie. Przyjazd wieczornym pociągiem. Kolacja (pizza w rejonie Starówki) około północy. Potem kilka godzin w jakimś lokalu, może pubie (przedtem było krótki spotkanie grupy w rejonie Morsztynowskiej). Potem nocleg w mieszkaniu studenckim (idąc tam zdarzyło mi się niegroźnie przewrócić i szybko wstać).

Kraków.

Kraków.

Kraków. Tory kolejowe przy Morsztynowskiej. Widok ku N

Nasza grupka na Morsztynowskiej

Kraków. Widok z kopca Krakusa ku N. Po lewej bazylika Mariacka

Kraków. Widok z kopca Krakusa ku NE

Kraków. Widok z kopca Krakusa SE

Kraków. Fort 31 Benedykt. Widok ku NNE

Kraków. Wisła widziana z mostu Piłsudskiego ku NE

Kraków. W bazylice Mariackiej

Kraków.

Warszawa.

Warszawa.

Warszawa.

Kraków.

Kraków.

Kraków. Tory kolejowe przy Morsztynowskiej. Widok ku N

Nasza grupka na Morsztynowskiej
2008.12.13
Ok. 10. lekkie śniadanie na tamtejszym wydziale. Około 12 przerwa na zapiekanki na Placu Nowym. Później spacer po kopcu Krakusa w S części miasta Obiad ok. 13 w barze mlecznym, a następnie kurs na Stare Miasto. O 14:40 w bazylice Mariackiej. Ok. 16 centrum handlowe. O 18 znów na wydziale. Później, ok. 21 przerwa w mieszkaniu jednego ze studentów. Przed północą wyjście do lokalu z głośną muzyką w centrum Krakowa. W trakcie pobytu w tym lokalu, jak zwykle w takich miejscach, nie wiadomo mi było co robić, i po co ja tam w ogóle jestem. W pewnym momencie w oczy rzuciły mi się czyjeś okulary, które spadły komuś (nie jest mi wiadomo komu i kiedy) na podłogę - przez pewien czas było jakieś zajęcie, tj. próba naprawienia, naprostowania ich nieco. Później zostały przez mnie zostawione na stole. Około 2-3 w nocy spacer (chyba w wzdłuż al. Słowackiego) z jednym ze studentów z naszej grupy, któremu też chyba nie pasował lokal. Później powrót do noclegów.
Kraków. Widok z kopca Krakusa ku N. Po lewej bazylika Mariacka

Kraków. Widok z kopca Krakusa ku NE

Kraków. Widok z kopca Krakusa SE

Kraków. Fort 31 Benedykt. Widok ku NNE

Kraków. Wisła widziana z mostu Piłsudskiego ku NE

Kraków. W bazylice Mariackiej

Kraków.
2008.12.14
Tego dnia o 10 znów przy centrum handlowy (spotkanie grupy, i chyba wtedy nastąpił odbiór nowych okularów, zamówionych przez mnie tuż po przyjeździe do Krakowa). O 11 spotkanie w mieszkaniu studenckim. Później wycieczka do Nowej Huty (ok. 13 na miejscu). Był przejazd tramwajem z powrotem. O 14 krótka przerwa w jakimś, chyba zabytkowym budynku, w tamtym czasie chyba bankowym. O 15 obiad nie pamiętam gdzie dokładnie (jakiś lokal). O 16 dworzec PKP, ale mój powrót odbył się autem jednego ze studentów z naszej grupy, który akurat taki rodzaj przejazdu wybrał. Z drogi powrotnej pamiętam przerwę w Kielcach lub Radomiu.2008.12.17
W Warszawie spacer grupowy po Wigilii na wydziale. Wieczorem grupowe oglądanie filmów z laptopa.
Warszawa.

Warszawa.

Warszawa.
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: km/h11.28-30 EGEA Toruń
Piątek, 28 listopada 2008 | dodano: 12.03.2022Kategoria 2008 Toruń
Przez kilka kolejnych dni trwało geograficzne spotkanie w Toruniu. Przyjazd wieczornym pociągiem przed 22 i przejazd busem bardzo napchanym ludźmi do fortu. W forcie przed 23. Przed północą krótkie zwiedzanie terenu fortu w świetle pochodni (nie wiem czy oprowadzał ktoś z ze studentów, czy pracowników fortu). Potem gdzieś do 4 było dużo piwa.

Warszawa. Ciekły azot na jednym z wydziałów na Ochocie - przed moim wyjazdem

Toruń. Nasza grupa zmierzająca na spotkanie ze studentami geografii z Torunia

Toruń. W drodze do noclegu...

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń, gdzie znajdował się nasz nocleg

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń. Widok ku NE

Toruń. Muzeum Piernika. Widok ku S

Toruń. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku S

Toruń. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku E

Toruń.

Toruń.

Toruń. Most Piłsudskiego. Widok ku SSE

Toruń.

Toruń.

Warszawa. Ciekły azot na jednym z wydziałów na Ochocie - przed moim wyjazdem

Toruń. Nasza grupa zmierzająca na spotkanie ze studentami geografii z Torunia

Toruń. W drodze do noclegu...

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń, gdzie znajdował się nasz nocleg

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.

Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń.
2008.11.29
Pobudka po 10. Później grupowy spacer po Starym Mieście. Obiad w lokalu na Starym Mieście. Wieczorem rozmowy z koleżanką z liceum, która akurat studiowała w tym mieście. Po spotkaniu powrót do grupy w jakimś innym lokalu (pobyt tam skończył się już po północy). Powrót pociągiem dnia 11.30. Pamiętam, że były jakieś problemy związane z tłumami na stacji i chyba samym pociągu, przez co albo nie udało się kupić biletu/ów, albo były z tym jakieś komplikacje.
Toruń. Fort IV Twierdzy Toruń. Widok ku NE

Toruń. Muzeum Piernika. Widok ku S

Toruń. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku S

Toruń. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku E

Toruń.

Toruń.

Toruń. Most Piłsudskiego. Widok ku SSE

Toruń.

Toruń.
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: km/h