Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wieku

avatar Weronika
okolice Czerwińska

Szukaj

Informacje o podróżach do końca 2019.07

Znajomi na bikestats

wszyscy znajomi(36)

Moje rowery

Czarny 12967 km
Zielony 31509 km
Unibike 23955 km
Czerwony 17565 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Za Raciąż

Piątek, 25 maja 2007 | dodano: 25.05.2007Kategoria .2 Osoby, .Wyprawki w regionie, .Pół nocne, ..Gminy Polska

Słonecznie, gorąco, wiatr południowy. Pobudka 6:00, start 6:25. Ruszyło się przez Chociszewo i Łazęki. Dalej przez Nacpolsk do Baboszewa trasą, która już od paru lat była mi znana. Kolejne miejscowości przejeżdżało się w tejże kolejności:
8:00 Nieborzyn
8:30 Nacpolsk
9:30 Dzierzążnia
10:00 Baboszewo
około 11 Gralewo

W Gralewie krótki odpoczynek u koleżanki A., po czym już we wspólnie, ok. 11:30 wyjechało się w kierunku Drobina. Dojechało się tam po godzinie. Skręciło się na Koziebrody, ale o jeden zjazd za późno, więc polną dróżką wyjechało się na właściwą. Trzymając się kolejnych asfaltów, dotarło się do Zawidza Kościelnego, gdzie wypadł drugi postój. Ze Zgagowa skręt na Sierpc, lecz wnet odbiło się na północ, choć brakowało do niego mniej niż 10km. W Rzeszotarach na wschód. Czekało nas 12 km piachu (jeśli nie więcej), pokonywanych w upale gorszym, niż ten który towarzyszył mi 22 maja. Praktycznie całą trasę rowery były przez nas prowadzone.

Nim wyjechało się  na asfalt, a nie wiadomo było, gdzie on się znajduje, skończyła nam się woda. Tereny nie były zbyt ludne, a zabudownia były daleko i przez pola. Około 15:30 naszła nas desperacja, więc weszło się do najbliższej chałupki przy samej drodze. Kobieta tam żyjąca, odświeżyła nam nasze zapasy wody, wskazała kierunek i na dodatek rozbudziła w nas pozytywny nastrój, ofiarowując nam słoik dżemu z jagód, który wnet się spałaszowało, a co nas wzmocniło na kolejne kilometry.

W końcu udało nam się wyjechać na pożądaną trasę w Osieku-Włostybory, jadąc dalej do Raciąża, gdzie dojechało się o 17:00. Uprzednio nastała przerwa, by zakupić lody w Koziebrodach. Do Gralewa powrót przez Łempino. Zasiedziało mi się jeszcze do 20. W końcu udało się odpocząć i ruszyć w drogę powrotną. Była ona podobna do porannej, ale zamiast zmierzać do Baboszewa, pojechało się przez wioski na południe ku DK10 w Wierzbicy Szlacheckiej i dalej do Dzierzążni. Długość była podobna, ale trafiło się więcej dróg polnych, a czasem natrafiało na lokalne, piaszczyste odcinki. Miedzy Nacpolskiem i Srebrną goniły mnie łącznie trzy psy, a do domu wróciło się na pół godziny przed północą.

Rezultat:

18h jazdy wraz z postojami i odcinkami pieszymi czyli najdłuższy czas na rowerze poza domem + piachy w upale.


Baboszewo. Widok ku N

Zaliczone gminy

- Drobin
- Zawidz
- Rościszewo
- Siemiątkowo
Rower:Delta Dane wycieczki: 180.00 km (25.00 km teren), czas: 15:00 h, avg:12.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Płońsk - Ciechanów

Wtorek, 22 maja 2007 | dodano: 22.05.2007Kategoria .Samotnie, .Wyprawki w regionie, ..Gminy Polska

Przez Płońsk

Wyjazd z domu między 7:30-8:00. Trasa przez Krysk. O 9 udało się dotrzeć do Płońska. Przejazd koło Rutek przez Zawadzkiego i godzin spędzona w towarzystwie ostatnich tegorocznych maturzystów (egzaminy z rosyjskiego). Przemieszczanie do dworca PKS, po czym kurs w swoją stronę. O 10:30 przerwa na kebab na Grunwaldzkiej, który dodał mi sił na kolejne godziny podróży. Miasto opuszczone około 11:00. Kurs DK 50 do Ciechanowa. Tuż przed Sochocinem udało mi się zauważyć, że na nodze pojawiła mi się strużka krwi. Czy żyłka pękła, czy jakieś ukucie, czy może owad jakiś ugryzł, nigdy nie zgadnę. Przed 12 przerwa na przystanku w okolicy Skarżynka.


Wichorowo. Dolny odcinek dopływu Naruszewki, biorący swój początek z Radzymina/Wróblewa. Widok ku NNW


Sochocin. Most na Wkrze. Widok ku SE


Między Sochocinem i Ojrzeniem


OSP Ojrzeń. Widok ku W


Łebki-Kryszpy. Przerwa na ochłonięcie. Widok ku NW

Ciechanów

Około 12:30 wjazd do Ciechanowa i krążenie przez 1-1,5 h po mieście. Kurs pod ratusz. Chciało mi się udać pod zamek, ale nie wiadomo mi było gdzie to i zamiast tego przejechało się na drugą stronę Łydyni. Skręt w prawo. Na rondzie Meudon skręt ku północnym rubieżom miasta. Przejazd blisko kościoła pw. Piotra Apostoła, po czym dojechało się do DW615. Powrót na skrzyżowanie w pobliżu Łydyni, odbijając na południe. Towarzyszyło mi potworne zmęczenie upałem. Orylską wróciło się na trasę powrotną, lecz wpadły jeszcze jakieś niewielkie zakupy w pobliżu Rzeczkowskiej i odpoczęło się chwilę. Potem z nowymi siłami rozpoczęła się jazda ku SE.


UM Ciechanów. Widok ku N


Ciechanów. Kościół pw. Piotra Apostoła. Widok ku NNW

Powrót przez Gąsocin

Tuż za miastem droga wiodła przez las, dzięki czemu było trochę chłodniej. Około 15 przejazd przez Gołotczyznę, na moment zatrzymując się, by zrobić zdjęcie i zorientować się, że znajdowało się tam muzeum Aleksandra Świętochowskiego. Koło 15:30 dojazd do Gąsocina. Za przejazdem kolejowym droga łukiem wiodła przez las, nim doprowadziła do jakichś zabudowań. Podjazd do dworca, gdzie na ławce przyszło mi odpoczywać przed kolejnym etapem trasy. Koło 16:30 w oczy rzuciły mi się ruiny dworku po lewej stronie. Praktycznie gołe ściany. W Klukowie przecięło się główną.


Wyjazd z Ciechanowa w kierunku Gąsocina. Widok ku SSE


Gołotczyzna. Kościół pw. Przemienienia Pańskiego. Widok ku NW


Gąsocin. Stacja PKP. Widok ku N


Wyrzyki. Ruiny dworu. Widok ku SEE

Przez Świerkowo i Gawłowo na południe. Po 18 osiągnięty został Cieksyn, gdzie wyjechało się na wojewódzką do Przyborowic. W Słotwinie skręt na Kamienicę i Pieścidła. Z powrotem w dom około 20. Z powodu upału, długiego nie jeżdżenie przed wyjazdem oraz ogólnego wyczerpania po nim, dzień następny spędziło się w domu, cierpiąc z przegrzania i przemęczenia mięśni. 24 maja było lepiej, ale jeszcze nie udało mi się dojść do siebie.

Zaliczone gminy

- Ciechanów (W+M)
- Sońsk
Rower:Delta Dane wycieczki: 150.00 km (5.00 km teren), czas: 09:00 h, avg:16.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pierwszy wyjazd w gronie LSTR

Niedziela, 15 kwietnia 2007 | dodano: 15.04.2007Kategoria .LSTR, .3-4 Osoby, .Wyprawki w regionie, ..Gminy Polska, .Z Księgowym Uczestnicy

Dzień był chłodny przez wiatr, ale równocześnie ciepły dzięki słonecznej pogodzie. Pachniało wiosną. Szykowała się druga okazja, by przejechać się wspólnie i wreszcie poznać osobiście ludzi LSTR. Poprzednim razem moje wpisy zostały przeoczone, podobnie było i tym razem.

Do Zegrza

Wyjazd o 8. Ciało w dobrej formie, choć rower trochę zawadzał. Przemieszczanie odbywało się głównymi drogami. Jedynie na Trębki zjazd, aby użyć kompresora (brak pompki, a ciśnienie w kole było zbyt małe). Przy okazji udało się napić wody. Dalsza jazda dużo szybsza, mając świadomość skróconego czasu na dotarcie na miejsce spotkania. Początkowo zdawało mi się, że będzie ono przed pałacem w Jabłonnie, więc w tę właśnie stronę mnie poniosło. Nikogo tam nie udało się dostrzec, więc nie ociągając się, trzeba było ruszyć na kolejne z prawdopodobnych miejsc, czyli rondo w Zegrzu. Z dużym wysiłkiem udało się przebić przez Legionowo. Wycisk dał mi wiadukt nad torami oraz utrzymywanie dużej prędkości na pozostałych odcinkach. Na rondo dojechało się o 10:30. Nikogo nie było widać i był to półgodzinny poślizg. Nie było sensu czekać. Nie przyszła mi przez głowę inna myśl, niż próbować nadganiać grupę, choć nie wiadomo było gdzie są i którymi drogami jadą. Wiadomo było tylko, że ogólny kurs wiedzie do Wyszkowa. Trzymając się nikłej nadziei, przyszło mi pędzić dalej.

Przez łąki nadbużańskie

Przejazd przez Nieporęt na Białobrzegi i dalej, ku północy. Niepotrzebny skręt w uliczkę przed Spacerową, lecz była ślepa i wnet wróciło się na drogę. W Starych Załubicach trzeba było jechać na wschód, a zamiast tego gnało się dalej na północ. Przejazd przez Arciechów, całą ulicą Zegrzyńską, aż do zalewu. O 11:30 wjazd na wał i dalej na wschód. Było to 7 kilometrów jazdy terenowej. Początkowo jechało się dobrze, lecz gdy zniknęły zabudowania, a zostały rozległe tereny łąk i drzew, dawniej zalewowe, tempo jazdy znacznie zmalało. pragnienie rosło i było coraz większe zmęczenie. Raz może się udało zatrzymać, by wyciągnąć butelkę z plecaka i cokolwiek popić. Pod sam koniec zupełnie niepotrzebnie zeszło się z wału mając nadzieję, że przedostanę się do jakiejś drogi, jednak łąka była zbyt zarośnięta i trudna, by to było sensowne. Pchało się rower przez ponad pół kilometra, po czym wróciło się na wał w pobliżu lasu. W stanie wyczerpania, wkrótce potem udało się dojechać do Kuligowa.

Spotkanie z LSTR w Kowalichach

Tempo mi spadło. Powoli dawał o sobie znać głód. Zwiększyło się wysiłek, gnając przez Józefów i Ludwinów. Była 12:30. Ostry skręt ku północy i w oddali udało się ujrzeć grupkę ludzi na przystanku w Kowalichach (współrzędne wg Google Maps 52°30'39.2"N 21°14'41.5"E, przystanek widniał również na Street View z 2013 r.). Nie było pewności, czy są to jacyś tubylcy, nieznana grupka przyjezdnych, czy może grupka, za którą się goniło. Po podjechaniu, z odległości kilkudziesięciu, kilkunastu metrów , nie zatrzymując się, ale trochę zwalniając, rzucone zostało przez mnie pytanie "LSTR?" Odpowiedź twierdząca była swego rodzaju wynagrodzeniem wysiłków, choć jak już tam się udało dojechać, nie wiadomo było co dalej robić. Księgowy, Piotrek i Rafał właśnie kończyli przerwę i zbierali się do drogi. Choć też jej było mi trzeba, to póki co pojechało się wraz z nimi. Pojechaliśmy do Ślężan. Droga szutrowa, tempo wolniejsze. Skręt w Prostą i krótka przerwa przy brzegu Bugu. Wyciągnęło się z plecaka bułkę, jedząc cokolwiek po raz pierwszy od wyjazdu i 80 kilometrów szybkiej jazdy, praktycznie bez przerw. Wtedy to zamieniliśmy trochę więcej zdań, które wymieniane były przez mnie między kolejnymi kęsami jedzenia. Jak się okazało, gdy się zebrali, to ruszyli do Ryni i oglądali start wyścigu rowerowego. Dzięki temu udało mi się ich dogonić, pomimo jazdy wałem.

Przerwa w Słopsku

Jak to zwykle, byłam raczej obserwatorką i zajęłam się słuchaniem kolejnych rozmów na trasie, niż ich inicjowaniem lub braniem w nich udziału. Moje napomknienia o odwiedzeniu Pułtuska i Serocka w poprzednich latach, spotkałam z pewnym zdziwieniem i niedowierzaniem, tym bardziej, że mój strój nie wyglądał zbyt rowerowo, a sam rower miał trochę obniżone siodełko (obniżające się z czasem, czego nie dostrzegałam i poprawiałam bardzo rzadko, gdy czułam, że coś jest nie tak). Przejechaliśmy przez Marianów do Słopska, gdzie zatrzymaliśmy się pod sklepem. Tam dłuższa przerwa. Przejechaliśmy przez Zazdrość, w Zabrodziu tory kolejowe, a w pobliskim lesie skręt na północ. Za Mostówka wyjechaliśmy na DK 8, przejechaliśmy przez Lucynów, by po 14 dotrzeć do Wyszkowa. Długa przerwa przed wjazdem do Parku im. Karola Ferdynanda Wazy. Było już bardzo gorąco jak na tę porę roku.

Przez lasy i łąki między Gulczewem a Barcicami

Przez park dojechaliśmy do torów i ścieżką wzdłuż nich dojechaliśmy do drogi. Przez Rybno dojechaliśmy do Gulczewa, gdzie zatrzymaliśmy się przy niewielkim sklepiku. Uzupełnienie płynów i cukrów trochę trwało. Zaczynałam odczuwać zmęczenie przebytym dystansem (113km). Choć nadal jechałam bez problemów, nie wyciągałam już wyższych prędkości. Było już po 16 i wkrótce zniknęliśmy w lesie, gdzie było sporo piachu, ale dużo więcej twardych szutrów. Pół kilometra od wjazdu skręt w prawo i niebawem w lewo. Przy dawnym starorzeczu odbiliśmy lichą ścieżynką w prawo, na kurs zachodni wyjechaliśmy na drodze technicznej, przecięliśmy drogę do Osin. Po dłuższej jeździe skręt w prawo i kolejny w lewo do Kępy Barcickiej. Za nią wjechaliśmy w tereny zalewowe i z wolna przemieszczaliśmy się nimi na zachód. W pewnym momencie musieliśmy na boso przedostać się przez zalane przejście czy też bród. Pierwszy przekroczył go Piotrek, potem ruszył Rafał, któremu przyszło odebrać rozmowę przez telefon, stojąc w wodzie za kostki.

Powrót

Wyjechaliśmy przy kościółku w Barcicach. Spokojnie i z radością przejechaliśmy przez kolejne wsie do Popowa Kościelnego, a niebawem wydostaliśmy się na DK 62. Była 17:30, gdy dotarliśmy do Serocka. Grupa zatrzymała się przed tabliczką z nazwą miejscowości, by potem pojechać na rynek w Serocku i zjechać nad Zalew, a ja ruszyłam dalej po krajówce, by nie jechać zbyt długo nocą. Tempo spadło mi znacznie. Byłam już po 140 kilometrach trasy. Jeszce przed Dębem zostałam doścignięta przez Księgowego i Rafała (Piotrek wrócił do domu) i wspólnie zjechaliśmy na zaporę. Z ostatnimi rozmowami dojechaliśmy do ronda koło Skrzeszewa i tam ostatecznie odjechałam już w swoją stronę. Jechałam z trudem, bo dawno nie zrobiłam tak dużego dystansu, a tym bardziej o tak wczesnej porze roku. Nie miałam siły, by próbować dotrzeć do domu jadąc po DK 62. O 19:15 dojechałam do NDM. Zapadł zmrok. Przejechałam Wybickiego, Lotników i Sukienną. Za mostem zjechałam do bramy Ostrołęckiej, gdzie zostawiłam rower i wróciłam autem z tatą.

Zaliczone gminy

- Jabłonna
- Legionowo
- Nieporęt
- Wieliszew
- Radzymin
- Dąbrówka
- Zabrodzie
- Wyszków
Rower:Delta Dane wycieczki: 175.00 km (19.00 km teren), czas: 10:00 h, avg:17.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do Płocka wzdłuż Wisły

Niedziela, 1 kwietnia 2007 | dodano: 01.04.2007Kategoria .Samotnie, .Wyprawki w regionie, .Pół nocne, ..Gminy Polska

Słonecznie, wiatr słaby zachodni.

7:40-8:30 słuchanie narzekań rodziny na temat mojego kolejnego wyjazdu. W międzyczasie przygotowywanie się do trasy. Po 400 metrach powrót, bowiem w skutek "rozmów" zapomniało mi się plecaka. W domu okazało się, że wziął go mój brat i pojechał za mną, aby go przekazać, lecz skręcił w złym kierunku. No to ja za nim, ale na szczęście w porę zawrócił i mi go przekazał. 9:00 - właściwa godzina startu. Trasa nad Wisłą do Czerwińska. Przez 1,5km obserwowanie leniwie płynącej rzeki po lewej. Po prawej żwawo gnał pies.... PIES??? Czarno-biały, średniego wzrostu. Uparty. Natychmiastowe przyspieszenie. Rozgrzewka na dzień dobry. Gonił mnie 2x dalej, niż przeciętny przedstawiciel tego gatunku.

Po N stronie Wisły

Jakiś czas później za Wyszogrodem, w okolicy Wilczkowa, nastąpił skręt w lewo na Drwały. Północnym skrajem lasu dojechało się do skrzyżowania. Na wprost droga gruntowa, w lewo i w dół - asfaltowa. Intuicja podpowiadał, by jechać w dół. Oczy dostrzegły oznaczenia szlaku turystycznego i zakołatała myśl, że być może trafi się coś ciekawego. Po chwili okazało się, że w sumie to jedna wielka lipa (nauka na przyszłość, by nie wierzyć szlakom turystycznym) i zjeżdżało się w dół na hamulcach, bo było bardzo kręto. Dużo gorszą drogą gruntową kontynuowało się jazdę przez las, aż stopniowego zanikła ona przede mną. Ujrzało się tam pewne oznaki, mogące świadczyć o drodze biegnącej w górze i coś mnie naszło, by ruszyć tam wraz z rowerem. Okazało się, że od dawna stało tam jakieś gospodarstwo i przejścia nie było. No więc w dół.


9:50. Drwały. Od lewej podejście. Poza kadrem mnie gospodarstwo, uniemożliwiające przejście. Widok ku SSE


~9:10. Drwały. Zejście w Dolinę Wisły od strony gospodarstwa. Widok ku SWW

Na dole po jednej stronie stawek, po drugiej zalane pole. Tym razem się jednak trochę udało się opamiętać i nie brnąć w ślepe drogi. Cofnięcie i przejazd na drogę wyglądającą normalnie. Doprowadziła mnie ona do wału. Wzdłuż niego dojazd do Rakowa. Tam wjazd na koronę, a zjazd w Podgórzu. Potem przemieszczanie asfaltem do Kępy Polskiej, gdzie znajdowało się ciekawe starorzecze.


9:58. Starzyno. Podmokłość po jednej stronie trasy. Widok ku S


9:58. Starzyno. Podmokłość po drugiej stronie trasy. Widok ku W


~10:00. Drwały. Widok ku ~S


~10:30. Rakowo. W centrum rezerwat przyrody Kępa Rakowska w Rakowie. Współrzędne (wg Google Maps) 52° 23′ ~12″ N, 20° 4′ ~21″ E. Widok ku ~SW


~10:30. Rakowo. W centrum rezerwat przyrody Kępa Rakowska w Rakowie. Współrzędne (wg Google Maps) 52° 23′ ~12″ N, 20° 4′ ~21″ E. Widok ku ~SW


~11:00. Podgórze. Mostek nad rzeką Ryksą. Współrzędne (wg Google Maps) 52°24'39.4"N 20°01'27.1"E. Widok ku NW


~11:00. Zakrzewo Kościelne. Kościół pw. Jana Chrzciciela. Widok ku SW


11:06 Zakrzewo Kościelne


11:07. Zakrzewo Kościelne


11:13. Kościół w Kępie Polskiej


11:16. Kępa Polska

Za Kępą Polską skończyła się dobra nawierzchnia. Na rozjeździe wybrana została droga pod lasem, oddalającą mnie od wioski i starorzecza. Było trochę piachu, ale po zimie nie przeszkadzał tak bardzo jakby mógł. Za lasem ponowny wjazd na koronę wału. Przez spory odcinek była pokryta betonowymi płytami, po których jechało się z trudem. Była 11 i warto było zrobić przerwę. Przyszło więc rozłożyć się ziemi i zjeść posiłek, składający się z pizzy przygotowanej wczoraj, czy raczej tego co z niej zostało.


11:29 Rdzawe gleby między Białobrzegami a Kępą Polską. 

Za Wykowem kolejny odcinek przez las, ale nadal pokonywany po wale. We wsi Rydzyno, po zewnętrznej stronie wału, widoczne były fundamenty zabudowań. Wpadło przy okazji kilka zdjęć już bliskiego Płocka, po czym nastąpił zjazd z wału. Przez Pieński Ośnickie wjazd do miasta od południa. Skręt w Janusza Korczaka i jazda na zachód. Na Słonecznej stromy i ciężki podjazd z bogato wyglądającymi zabudowaniami. Skręt w Kilińskiego i zjazd na most. Było tam tłoczno, więc i tempo było żółwie.


11:59. Rydzyno. Tajemnicze fundamenty na brzegu Wisły, po S stronie wału (po stronie rzeki).


11:59. Rydzyno. Tajemnicze fundamenty na brzegu Wisły, po S stronie wału (po stronie rzeki).


~13:00. Widok z wału w rejonie wsi Bielino, na centrum Płocka ku ~NW


~13:00. Widok z wału w rejonie wsi Bielino, na centrum Płocka ku ~NW


~13:00. Widok z wału w rejonie wsi Bielino, na centrum Płocka ku ~NW



Płock. Widok na starówkę z mostu ku NNW

Płock. Widok z mostu na stocznię i silosy zbożowe w Płocku (ulokowane na Radziwiu) ku W

Powrót trasą po S stronie Wisły

Minęła 13:30. Przejazd na drugi brzeg. Skręt w DW 575. Tuż za Radziwiem krótki postój. Dwóch łebków z wystawioną górną częścią ciała, jechało autem wyśpiewując jakieś disco. W Dobrzykowie skręt w DW 574. Za Nowymi Grabiami droga zniknęła w głębokim lesie, delikatnie, ale widocznie pnąc się w górę. Po 15 udało się dotrzeć do Gąbina. Przy rynku przerwa. Potrzeba mi było odpocząć nieco dłużej. Wyjazd z miasteczko aleją JPII. Prostą drogą przez Kepinę, Czeremno do Wymyśla Polskiego. Znów DW 575. O 16:20 w Studzieńcu, mój wzrok przykuły wspaniałe ruiny dworku, o bardzo dobrze zachowanej konstrukcji. Wezbrała chęć przekonania się, jak wygląda w środku i było to chyba pierwsza taka sytuacja. Wtedy nie udało mi się za to zabrać, zadowalając się zdjęciami z wnętrza podwórka. Słońce zniżało się coraz bardziej, a przede mną była wciąż daleka droga.


Płock. Północne Radziwie. Mapa szlaków turystycznych w rejonie Płocka


Ok. 17:00. Gąbin. Ul. Warszawska. Kościół pw. Najświętszego Pana Jezusa.


16:23. Studzieniec. Ruiny dworu z przełomu XVIII i XIX w. Widok ku N

Przejazd przez pobliskie Słubice. W Iłowie skręt na północ. Zaczynało zmierzchać. Po godzinie jazdy od Studzieńca przejazd przez Łady, a za nimi zmiana kursu na wschodni. W Kamionie przez Wisłę do Wyszogrodu, do którego będąc tam po 18, uprzednio wchodząc ścieżką tuż za mostem. Z miasteczka wyjazd Niepodległości. Pół godziny nocnej jazdy później skręt w Czerwińsku na Grunwaldzką. Do domu tą samą trasą, którą nastąpił wyjazd. Koniec po 19.


17:24. DW575. Bocian na łące między Uderzem a Ładami


18:07. Most przed Wyszogrodem. Widok ku N


~18:07. Wyszogród widziany z mostu ku NE

Zaliczone gminy

- Gąbin
- Słubice
- Iłów
Rower:Delta Dane wycieczki: 127.00 km (40.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:18.14 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do Łomianek

Niedziela, 11 marca 2007 | dodano: 11.03.2007Kategoria .Samotnie, .Wyprawki w regionie, ..Gminy Polska, .Z rodziną

Nim o wyjeździe, dwie wycieczki piesze

2007.03.05

Mając dziś dzień wolny od wszelkich zajęć, zachciało mi się wyruszyć na pieszą wycieczkę w okolicach Płońska. Start spod swojej szkoły, kierując swe kroki ku mostowi dla szynobusu (z którym to wiążą się pewne wspomnienia). Stamtąd zaczęła się prawdziwa wycieczka. Me kroki skierowały się na zachód trasą, którą kiedyś zdarzyło mi się przebyć z koleżanką A. Niestety, wtedy było lato, a dziś czekała mnie grząska i mokra ziemia. Płonka trochę wylała przed Płońskiem. Drepcąc po gdzieniegdzie śliskiej ziemi, skacząc i poszukując możliwych dróg, udało mi się dotrzeć do lasku w Szerominku. "Wstęp wzbroniony. Teren prywatny", ale się poszło. Pod koniec leśnej dróżki zdawało mi się, że widzę jakiś dom czy coś takiego. A więc coś, czego nie lubię na samotnej wędrówce. Okazało się, że było to ogrodzenie bardzo dużej przestrzeni z... no właśnie nie wiadomo. Obeszło się je, a następnie przemierzyło wpierw malutki lasek, potem kolejne zamoknięte pola. Przed kolejnym były dwie opcje. Padło na północną. Od początku mi się nie podobała, ale nie przepadam za cofaniem się. Teren grząski. Weszło się pomiędzy drzewa (gdzie wystawały porośnięte mchem resztki ściętych drzew, mnóstwo ptaków i klimat prawie jak z dżungli). Przeskok przez małą stróżkę, ale lądując tak, że lewa noga się pośliznęła i naleciało mi nieco błota.

Dalej coś w rodzaju wysepki. Fajnie. Cofać się nie będę, bo znów błot. To przyszło mi na myśl, żeby przejść po starym drzewku, częściowo zanurzonym w wodzie. Było stare, suche, małe i gęste. Potem balansowanie ciałem, chwytając się gałęzi, stawiając ostrożnie kolejno stopy i trochę ja zanurzając w wodzie, ale nie na tyle by zamoknąć). W końcu udało się przebrnąć, ale końcówka to już małe gałęzie. Ledwo, ledwo mi się udało. Ufff... Dalej do mostku w Kluczewie i stamtąd normalną drogą na północ do Arcelina. Stamtąd na Płońsk, a przy sklepie na zabłoconą drogą biegnącą na północ. Dojście do torów i po nich do miasta. Kilometr przed nim, nawet niecały, dało się zobaczyć jakąś starowinkę z psami. Zachciało mi się przystanąć. Dał się usłyszeć jakiś dźwięk. Po zejściu na bok i odwróceniu się, okazało się, że za mną, w odległości ok. 100m jedzie szynobus. Jakieś 5 minut wcześniej zastanawiało mnie, co by się stało, jakby noga mi ugrzęzła tak jak w filmach). Dalej już droga. Końcówka przebiegała bez zakłóceń.

2007.03.08

Tak więc rano, po przygotowaniu się do wymarszu i wymianie paru słów ze znajomymi rozpoczął się spacer w kierunku stacji "Płońsk". Przekroczywszy tory, weszło się w strefę przemysłową tego miasteczka, tamtędy ją opuszczając. Trasą Bydgoską przeszło się z pół kilometra, po czym pstryknęło się parę fotkę i zaczęło przemierzać pola. Jak się można domyślić, ziemia typowo wiosenna. Poniosło mnie do Skarżyna. Droga w miarę ok, trochę wilgotna. Doszło się do lasku, gdzie napotkane zostało mrowisko. Owady poczuły wiosnę. Jedna mnie dziabnęła. Za lasem zaczęły się chyba Wilamowice. Pewności nie mam. Tam jakieś cztery wielkie bestie co i rusz łypały na mnie swym wzrokiem. Fartem były na łańcuchu, ale lepiej było nie ryzykować. Nie przepadam za cudzymi psami, jeśli są wielkie i na mnie szczekają... Dochodząc do asfaltu otworzyła się przede mną perspektywa szybszego powrotu do Płońska. Zamiast tego znów nastąpiło zagłębienie się w pola i znów czekała mnie wiosenna gleba. Trochę się zamokło, jednak bez porównania z poniedziałkiem. Zachciało mi się dłuższego odpoczynku. Szukało się jakiegoś fajnego miejsca, jednak nie widziała mi się perspektywa odpoczynku nad strumyczkiem o niewiadomej miejscami barwie. Fartem udało się znaleźć stawek. Okresowy chyba, bo wystawały drzewka z dna. Pomimo odpoczywania, trzeba było jednak wracać. Doszło się znów do Bydgoskiej i dał się odczuć wielki ból w mięśniach pod kolanem... I wtedy zaczęła się dla mnie zabawa... Nie ma sensu tego opisywał. Powiem tylko, że były to 3 km nieciekawego spaceru powrotnego, w tym z jednym biegiem, gdyż wtedy o dziwo niewiele mnie bolało.

2007.03.11

Pobudka o 7:30. Zbieranie się trwało do 8:30 - 9:00, kiedy to zaczęła się jazda. Dzień był szary, pochmurny, ogólnie mówiąc posępny. Kilku tygodni wcześniej udało mi się zarejestrować na forum LSTR. Znalazło się dzięki rozmowom na Gronie, jesienią ubiegłego roku. Od niedawna planowali wspólny wyjazd w kierunku NDM, więc i mi przyszło się zapowiedzieć. Byłaby to dobra okazja, by zapoznać się z innymi ludźmi, którzy jeżdżą rowerem.

Początek DK 62 do Ostrzykowizny. Potem obwodnica Modlina. Narew szeroko się rozlała, bo i jej poziom był dość wysoki. O 10 przyszło mi się znaleźć w Nowym Dworze Mazowieckim. Przez około pół godziny trwały zakupy w pobliskiej biedronce i trochę udało się posilić. Według wpisów na forum, mieli przybyć około 10-11, wiec trwało moje oczekiwanie (choć nie było numeru telefonu do nikogo, ani nie znane mi było miejsce, gdzie miałoby nastąpić spotkanie, więc po prostu czekało się przy rynku). Było chłodno i do 11 nikt się nie zjawił, więc lepiej było dać sobie spokój. Nie chciało mi się zmarnować okazji i po raz pierwszy rozpoczęła się moja jazda do Łomianek, gdzie mieszkała rodzina.

Podróż przez Czosnów i kolejne wsie zajął mi godzinę. Na miejscu po 12. Posiedziało się, pogadało do 16, po czym trzeba było udać się w drogę powrotną, choć zachęcano mnie, aby po mnie podjechano. Były pewne chęci, by tak postąpić, jednak bardziej chciało mi się pokonać resztę trasy samodzielnie. Droga powrotna zajęła mi około 3 godzin. Trasa była niemalże taka sama, tylko na Ostrzykowiznie nastąpił przejazd skrótem przez las. Dawno już zdążyły zapaść nocne ciemności, a słońce nie wyjrzało nawet na moment. Wzdłuż krajówki jechało się poboczem, bo notorycznie obtrąbywały mnie auta (nawet jeśli jechało się poboczem). Do domu wróciło się o 19, a tam była już druga gałąź rodziny.

A tymczasem LSTR faktycznie przybył do NDM. Tylko dotarli do parku koło kościoła skąd wjechali na koronę wału, by skierować się do mostu. Marne szanse były, by w tym przypadku się spotkać na ślepo.

Zaliczone gminy

- Czosnów
- Łomianki

Gminy zaliczone do końca roku 2006

- Czerwińska nad Wisłą (1994?)
- Załuski (2004)- Naruszewo (2004)
- Wyszogród (2004 lato)
- Młodzieszyn (2004 lato)
- Sochaczew (W+M) (2004 lato)
- Zakroczym (2004)
- Mała Wieś (2004 lato)
- Bulkowo (2004 lato)
- Bodzanów (2004 lato)
- Płońsk (W+M) (2004.09.01)
- Baboszewo (2004.09.01)
- Dzierzążnia (2004.09.01)
- Radzanowo (2005 wiosna)
- Słupno (2005 wiosna)
- Płock (2005 wiosna)
- Pomiechówek (2005.05 wiosna)
- Nasielsk (2005.05 wiosna)
- Nowe Miasto (2005.05 wiosna)
- Joniec (2005.05 wiosna)
- Sochocin (2005.05 wiosna)
- Ojrzeń (2005.05 wiosna)
- Glinojeck (2005.05 wiosna)
- Raciaż (W+M) (2005 wiosna)
- Nowy Dwór Mazowiecki (2005 lato)
- Serock (2005 lato)
- Somianka (2005 lato)
- Zatory (2005 lato)
- Pułtusk (2005 lato)
- Winnica (2005 lato)
- Staroźreby (2005 lato)
- Pokrzywnica (2005 lato)
- Gzy (2005 lato)
- Świercze (2005 lato)
Rower:Delta Dane wycieczki: 88.00 km (1.00 km teren), czas: 05:00 h, avg:17.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Kapliczki w sąsiednich gminach

Wtorek, 1 lutego 2005 | dodano: 05.02.2019



Bulkowo



2018. Czerwiec. Krzyż graniczny. Po lewej Krubice. Po prawej Osiek. Na wprost Worowice. Widok ku N





Naruszewo



2018. Czerwiec. Łazęki. E część góry Zdzichowo. Kapliczka. Pozostałość przedwojennego parku dworskiego


2018. Sierpień. Drochowo (za rzeczką). Kapliczka i wiatraki przy skrzyżowaniu polnych dróg. Za plecami Krysk, w lewo do Naruszewa, w prawo do Radzymina. Widok ku W


2018. Sierpień. Drochowo (za rzeczką). Kapliczka sprzed I wojny światowej, a możliwe że z początku XIX w. przy skrzyżowaniu polnych dróg. Widok ku W


2018. Sierpień. Krzyż misyjny przy kościele w Naruszewie



Nowy Dwór Mazowiecki







2018. Sierpień. Modlin. Skrzyżowanie DK 62 i Mieszka I. Figurka i tablica upamiętniająca śmierć lotniczą ppor Marka Oleksego w 8-VI-1981. Widok ku N


2018. Sierpień. Modlin. Skrzyżowanie DK 62 i Mieszka I. "Jeszcze świeciło słońce gdy zgadł jego dzień ppor pil Marek Oleksy w tym miejscu zginął śmiercią lotnika 8-VI-1981". Widok ku N

Płońsk

Tereny wiejskie E



2018. Sierpień. Szpondowo w pobliżu dawnej szkoły. Ku pamięci 152 Eskadrze Myśliwskiej Armii Modlin, która stacjonowała i walczyła w tej okolicy. Widok ku N


2018. Sierpień. Szpondowo. Ku pamięci 152 Eskadrze Myśliwskiej Armii Modlin, która stacjonowała i walczyła w tej okolicy. Widok ku W


2018. Sierpień. Szpondowo. Ku pamięci 152 Eskadrze Myśliwskiej Armii Modlin, która stacjonowała i walczyła w tej okolicy. Widok ku SW




2018. Sierpień. Szpondowo. Kapliczka z 1893 r. w pobliżu dawnej szkoły. Widok ku SE




2018. Sierpień. Michowo. Kapliczka z 1810r. w W części wsi. Widok ku N


Tereny wiejskie S



2018. Sierpień. Skarżyn. Kapliczka nad rzeczką, dopływem Płonki o ujściu koło mostku kolejowego. Widok ku N


2018. Sierpień. Boński Zawady. Wspólna. Kapliczka "O crux Ave spes unica Antoni Kozłoski Fundator w roku 1884". Widok ku S


2018. Sierpień. Kapliczka przy granicy wsi między Brodami (za plecami) i Bogusławicami (na zdjęciu). Widok ku S


Miasto



2018. Sierpień. Płońsk (Poświętne). "Dokąd zmierzasz Człowieku. Henrykowi Sienkiewiczowi w 140 rocznicę pobytu w Poświętnem Płońszczanie". Widok ku S



2018. Sierpień. Płońsk. Zespół Szkół Zawodowych nr 1 przy Sienkiewicza. Widok ku N


2018. Sierpień. Płońsk. Jaworskiego 2. Głaz upamiętniający powstanie Spółdzielni Mieszkaniowej. Widok ku NNW


2018. Sierpień. Płońsk. Baner na budynku Starostwa Powiatowego przy Płockiej, upamiętniający utworzenie najdłuższej, stacjonarnej linii z 181 rowerów, wynoszącą 287,7 m


2018. Sierpień. Płońsk. Pomnik z 22.VII.1959 "Ofiarom terroru Faszystowskiego" w centrum (blisko gimnazjum) parku Konstytucji 3 Maja. Widok ku NE


2018. Sierpień. Płońsk. Pomnik z 22.VII.1959 "Ofiarom terroru Faszystowskiego" w centrum (blisko gimnazjum) parku Konstytucji 3 Maja. Widok ku N


2018. Sierpień. Płońsk. Orzechowa. Pomnik z 1968 r. ku pamięci pomordowanych w 1945.01.08. Widok ku N


2018. Sierpień. Płońsk. Orzechowa. Pomnik z 1968 r. ku pamięci pomordowanych w 1945.01.08. Widok ku N



2018. Sierpień. Płońsk. Pomnik Ronda im Nauczycieli Tajnego Nauczania, przy MCK. Widok ku SE






Pomiechówek




2018. Sierpień. Powojenna kaplica przy granicy wsi Wymysły (kapliczka i droga) z Cegielnią-Kosewo (przy opuszczony dom za drzewami po lewej), oraz Kosewem (za ruiną i za drzewami). Widok ku S


Załuski



2018. Sierpień. Sadówiec. Widok ku N



2018. Sierpień. Droga ze Słotwina do DK7. Kapliczka z 1902 r. na terenie Słotwina, przy granicy ze Szczytnem. Widok ku SW



2018. Sierpień. Stare Wrońska. Kapliczka z 1883 r. przy skrzyżowaniu z drogą do Szczytna. Widok ku W


2018. Sierpień. Stare Wrońska. Kapliczka z 1883 r. przy skrzyżowaniu z drogą do Szczytna. "O Crux Avo sres unica fundatorem był Pan Dembski w roku 1883 Aksamitowski". Widok ku W
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Czerwińsk i okolice

Sobota, 1 stycznia 2005 | dodano: 06.02.2019
Opisy zdjęć i teksty zamieszczone na blogu są (w miarę możliwości i pamiętając, że jestem tylko człowiekiem):
- Bardzo rzetelne pod względem położenia geograficznego (ustalane korzystając z serwisu https://mapy.geoportal.gov.pl/), tzn. bardzo precyzyjnie zostały określone miejsca, w których znajdował się punkt, z którego wykonane zostały fotografie.
- W celu nieco dokładniejszego sprecyzowania położenia geograficznego – gdzieniegdzie po nazwie miejscowości występują geograficzne oznaczenia (oceniane subiektywnie) na podstawie róży wiatrów
- Kierunek, w którym był zwrócony obiektyw aparatu, został precyzyjnie (czasem za bardzo) określony, korzystając z oprogramowania Google Earth (także StreetView) oraz z wykorzystaniem geoportal.gov.pl i openstreetmap, a następnie uproszczony do jednego z 16 kierunków róży wiatrów. 
- Oznaczenia róży wiatrów nieco różnią się od powszechnie przyjętej, tj. poza przypadkami kierunków W lub E, wpierw zawsze pojawia się oznaczenie N lub S. Np. w standardowej róży wiatrów zapisuje się ENE, tu zaś NEE
- Opisy nazw miejscowości, są oparte głównie na nazwach zawartych w serwisie https://mapy.geoportal.gov.pl/, czasem jednak są skrócone (np. NDM – Nowy Dwór Mazowiecki; Czerwińsk – Czerwińsk nad Wisłą). Ewentualne skróty róży wiatrów przy nazwie (był chyba tylko jeden wyjątek, - "Skrzeszew E", w którym "E" jest oficjalną częścią nazwy miejscowości. W pozostałych przypadkach należy czytać jako "miejscowość" + "kierunek") określają przybliżony rejon w stosunku do granic i centrum miejscowości - interpretacja własna. Zasięg przysiółków - interpretacja własna.
- Opisy nazw budynków, są oparte głównie na nazwach zawartych w Wikipedii i Fotopolska (głównie na treści tych serwisów dostępnej w latach 2015-2019), czasem również z GoogleMaps i OpenStreetMap, więc mogą się różnić od oficjalnych (do których zdarzało mi się zaglądać bardzo rzadko) . 
- Często pojawiają się skróty (np. NDM – Nowy Dwór Mazowiecki; IIWŚ – II wojna światowa; JPII –  Jana Pawła II)
- Przy wyliczeniach odwiedzonych gmin i innych analogicznych jednostek administracyjnych, czasem pojawiają się skróty: "W" - gmina wiejska i "M" - gmina miejska. Czasem były odwiedzany osobno, a czasem tego samego dnia (wtedy występuje zapis z "+"). Przyjęty podział na gminy obowiązujący w okresie podróży gminozbiorczych (czyli dla lat 10-tych XXI wieku).
- Obficie pojawiają się określenia, wyrażenia i słowa potoczne (np. polecieć – pójść, pojechać, udać się gdzieś)
- Użyte przez mnie określenia "przedwojenny" lub "międzywojenny" odnoszą się do I i II wojny światowej (XX wiek).
- Gdzieniegdzie pojawiają się tzw. informacje lokalne, które albo są mi znane i mi pewne (głównie dotyczące miejsc), albo zasłyszane i niepewne (głównie dotyczące historii i nazw. W zdecydowanej większości źródłem rodzina, jako że z innymi ludźmi z okolicy rozmowy czy spotkania tak bardzo rzadkie, że w zasadzie pomijalne).
- Zakładam, że informacje dotyczące zagranicznych miejsc są mniej rzetelne, mniej precyzyjne. Były opisywane korzystając także z zagranicznych geoportali, ale adresów nie pamiętam.
- Zapisy dotyczące poszczególnych dni, sytuacji itp. podczas wypraw, to fakty. Gdy coś było mi nieznane, zatarte w pamięci - informacja taka albo została stosownie opisana albo pominięta. Nie wszystkie znane mi fakty zostały opisane.
- Dane statystyczne jak liczba kilometrów - zwykle podane z licznika (gdy był), czasem oszacowane z mapy i zdjęć. Nie są to dla mnie zbyt istotne informacje. Liczba kilometrów w terenie podana na oko (zwykle +-5km), ale nie została podana dla każdego wpisu (mnóstwo wyjazdów posiada zapis "0", oznaczające "0", ale czasem przejazd terenowy był, ale nie został zapisany liczbowo, a bikestats i tak dodaje w takich przypadkach zapis "0").
- Data w aparacie czasem była błędnie ustawiona (głównie przesunięcie o ok. 12h, wynikający głównie z nieustannego problemu zapamiętania rozróżnienia między zapisem AM i PM w aparacie; także zdarzały się przesunięcia o kilkanaście minut, wynikające prawdopodobnie z problemów technicznych), stąd na komputerze data w EXIF została skorygowana w przypadkach, które udało mi się wykryć, tak, aby odpowiadała przybliżonej, rzeczywistej godzinie zrobienia zdjęcia (czas podany przy zdjęciach spisany z danych zdjęcia).
- Pseudonimy itp. są zmienione (poza nielicznymi sytuacjami).
- Za ewentualne błędy przepraszam.

Wybrane zagadnienia ujęte na fotografiach

Kapliczki w gminie Czerwińsk nad Wisłą
Kapliczki w sąsiednich gminach

Dwory i kościoły w okolicach Czerwińska

Ciekawe miejsca w gminie Czerwińsk
Ciekawe miejsca w sąsiednich gminach
Ciekawe miejsca w gminie i mieście Płońsk
Ciekawe miejsca w gminach za Wisłą


Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ciekawe miejsca w gminach za Wisłą

Sobota, 1 stycznia 2005 | dodano: 06.02.2019
W jednym miejscu zebrane ciekawsze zdjęcia z gmin po drugiej stronie Wisły.

Na terenie Puszczy Kampinoskiej

PK E



2018. Lipiec. KPN. Kamień Orlika. W tle Graniczna Droga. Widok ku NW


2018. Lipiec. KPN. Kamień Orlika. Ku pamięci zasadzki, w której Orlik zniszczył 3 niemiecki czołgi. Widok ku NW


2018. Lipiec. Sieraków przy pętli autobusowej. "Mieszkańcom Sierakowa żołnierzom 8 Rejonu VII Obwodu "Obroża" Armii Krajowej oraz więźniom obozów koncentracyjnych poległym i pomordowanym w latach drugiej wojny światowej. Społeczeństwo Sierakowa". Widok ku NE


2018. Lipiec. Sieraków przy pętli autobusowej. "Mieszkańcom Sierakowa żołnierzom 8 Rejonu VII Obwodu "Obroża" Armii Krajowej oraz więźniom obozów koncentracyjnych poległym i pomordowanym w latach drugiej wojny światowej. Społeczeństwo Sierakowa"

PK NW




PK SW




Czosnów





2018. Lipiec. Łosia Wólka. Kapliczka przy skrzyżowaniu Południowej i Kampinoskiej. Widok ku SSW


Leoncin




2018. Sierpień. Nowy Secymin. W centrum wyspa na wysokości dworu w Miączynie. W mapa z XIX w. ukazuje istnienie jakiegoś na niej domostwa. Biała plama po lewej do nieukończony dom w pobliżu wyrobiska. Widok ku NE




2018. Sierpień. Wilków nad Wisłą 21 w NW części wsi, koło przejazdu przez wał. Widok ku SE


2018. Sierpień. Stare Gniewniewice. Przedwojenny przejazd przez wał do przystani rzecznej. Widok ku SSE


2018. Sierpień. Stare Gniewniewice. Przed wojną było w tej okolicy gospodarstwo i przystań rzeczna. Na drugim brzegu las w prawoei granicznej między Smoszewem i Mochtami. Widok ku N


2018. Sierpień. Stare Gniewniewice. Na drugim brzegu drzewa i zabudowania Smoszewa. Po prawej ostatni dom miejscowości ku E. W centrum poukrywane "domy fińskie" z 1940 r.. Po lewej wyróżnia się fragment czerwonego dachu kościoła, a wraz z nim ciemny las porastający dolinę Szczurówki, płynącej w parowie granicznej między gminami. Widok z wału na przedwojennej drodze do przystani rzecznej ku NW



Młodzieszyn



2018. Czerwiec. Kamion. Pomnik Generała Brygady, Franciszka Włada, śmiertelnie ranionego w trakcie Bitwy nad Bzurą, znajdujący się przed głównym wejściem do szkoły podstawowej. Widok ku NW

Nowy Dwór Mazowiecki



2018. Lipiec. Wisła wezbrała po ostatnich opadach w górach. Widok z niebieskiego mostu ku NW


Sochaczew



2018. Czerwiec. Sochaczew. Cmentarz żydowski przy Sierpniowej. Widok ku W


2018. Czerwiec. Sochaczew. Plaża miejska na krańcu Moniuszki. Po drugiej stronie Bzurówka, graniczne osiedle Sochaczewa. Zagajnik po lewej wciąż się do niego zalicza, jednak wraz za jego S krańcem znajduje się już, niewidoczna na zdjęciu, wieś Kuznocin. Widok ku W


2018. Czerwiec. Sochaczew. Ruiny zamku książąt mazowieckich. Widok ku S


2018. Czerwiec. Sochaczew. Ruiny zamku książąt mazowieckich. Widok ku SW


2018. Czerwiec. Sochaczew. Ruiny zamku książąt mazowieckich. Widok ku SW


2018. Czerwiec. Sochaczew przy moście. Tablica upamiętniająca dawny kościół, istniejący w tym miejscu do wybuchu IIWŚ


Teresin



2018. Czerwiec. Szymanów. Kościół pw. św. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XVII w. Widok ku NE


Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Kapliczki w gminie Czerwińsk nad Wisłą

Sobota, 1 stycznia 2005 | dodano: 06.02.2019
W jednym miejscu zebrane zdjęcia wszystkich sfotografowanych kapliczek w gminie.

Chociszewo




2018. Listopad. Chociszewo S. Kapliczka przy skrzyżowaniu: na wprost Borek i DW 565; w lewo do centrum wsi; za plecami do Wilkówca lub stacji paliw. Widok ku SEE


2018. Listopad. Chociszewo S. Kapliczka przy skrzyżowaniu: na wprost Borek i DW 565; w lewo do centrum wsi; za plecami do Wilkówca lub stacji paliw. Widok ku E


Czerwińsk nad Wisłą



2018. Sierpień. Czerwińsk. Kapliczka w pobliżu dawnego wyrobiska przy Boguszynce



2018. Listopad. Czerwińsk. Kapliczka przy zbiegu Dunina, Sieleckiej i Świętokrzyskiej. Widok ku N


2018. Listopad. Czerwińsk. Kapliczka przy zbiegu Dunina, Sieleckiej i Świętokrzyskiej. Widok ku NNE

Grodziec




2018. Sierpień. Grodziec. Krzyż na rozstaju. Po lewej do Strzembowa, po prawej do Pieścideł. Widok ku NE


2018. Sierpień. Grodziec. Krzyż przy skrzyżowaniu DP i drogi do Strzembowa. Widok ku NW


2018. Grudzień. Grodziec E. Nowy krzyż i głaz pamiątkowy przy skrzyżowaniu (po NW stronie) z drogą do Strzembowa (po prawej). "Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie. S. Wyszyński Pamięci poległych i zamordowanych z powiatu Płońskiego w latach 1914 - 1921 mieszkańcy Grodźca Listopad 2018". Widok ku NNW


2018. Sierpień. SP w Grodźcu. Widok ku NNW


2018. Sierpień. Grodziec. Szkoła podstawowa. Tablica z 19.06.1966 przy wejściu do budynku, upamiętniająca niemiecki obóz pracy z IIWŚ. Widok ku NNW


Kuchary-Skotniki



2018. Sierpień. Krzyż na skrzyżowaniu między Radzikowem, Roguszynem, Nowym Przybojewem i Kucharami - Skotnikami. Widok ku W

Radzikowo Scalone




2018. Grudzień. Radzikowo Scalone E. Skrzyżowanie przy niebieskiej kapliczce. W lewo (między polami, z tendencją do sporego błota) do Radzikowa Starego i Nowego przy szkole podstawowej. W prawo (prawie ślepo zakończona) E część Radzikowa Scalonego (z ewentualną drogą polną w stronę Grodźca). Widok ku NNE


2018. Grudzień. Radzikowo Scalone E. Skrzyżowanie przy niebieskiej kapliczce. Widok ku E

Radzikowo Stare



2018. Grudzień. Radzikowo Stare E. Kapliczka przy trójstyku (po NW stronie skrzyżowania) Starego (na zdjęciu) i Nowego (po N stronie drogi) Radzikowa oraz Kuchar-Skotnik (po lewej stronie kapliczki i za plecami). Lewe ramię krzyża wskazuje kierunek do Nowego Przybojewa, prawe do Radzikowa, front kierując na kościół w Grodźcu (prawie dokładnie ku N). Po E stronie kapliczki na mapach widać polne drogi do R-S, z czym bywa różnie. Po lewej zagajniki, kryjące źródła tworzące S dopływ goławińskiej "Szczurówki" w E części R-S. Po prawej zagajnik między R-S i Radzikowem Starym. Widok ku SE

Sielec




2018. Sierpień. Sielec Krzyż nieco oddalony od drogi między DK62 i Wilkowujami. Po jego stronie południowej znajdował się dom, powstały po IWŚ, a po prawej stronie prowadziła dróżka do dworu, omijająca pobliski staw od N.


2018. Listopad. Sielec. Droga między DK 62 i Wilkowujami. Kapliczka po N stronie Boguszynki, na E od stawów dawnego dworku. Po jej lewej stronie przed wojną znajdowało się domostwo, a po prawej biegła dróżka do dworu, omijająca pierwszy staw od N. Widok ku W


2018. Listopad. Sielec. Droga między DK 62 i Wilkowujami. Kapliczka po N stronie Boguszynki, na E od stawów dawnego dworku. Widok ku W


2018. Sierpień. Sielec. Kamień na działce przy drugim z zakrętów od DK 62 w kierunku Wilkowuj. "Wierzę w ciebie boże żywy... 1050 lat Chrztu Polski 2016". Widok ku E


Wilkowuje



2018. Listopad. Wilkowuje W. Kapliczka "Boże błogosław nam 1938 r.". Widok ku SEE

Wilkówiec



2018. Czerwiec. Wilkówiec. Pierwszy asfalt położony. Otacza kapliczkę, ale nie tworzy ronda, a specyficzne skrzyżowanie. Widok ku W


Wychódźc



2018. Listopad. Wychódźc. Krzyżówki. Krzyż postawiony w 100lecie niepodległości z inicjatywy mieszkańców. Widok ku NNE


2018. Listopad. Wychódźc. Krzyżówki. Krzyż postawiony w 100lecie niepodległości. Widok ku N



2018. Listopad. Wychódźc. Krzyżówki. Krzyż postawiony w 100lecie niepodległości. Widok ku NNE



Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ciekawe miejsca w sąsiednich gminach

Sobota, 1 stycznia 2005 | dodano: 05.02.2019


Bodzanów




Bulkowo






Mała Wieś




Naruszewo



2018. Czerwiec. Skarboszewo. Jedno z wyrobisk żwirowni. Widok ku NE




2018. Czerwiec. Łazęki. E część góry Zdzichowo. Pomniki przyrody. Pozostałość przedwojennego parku dworskiego. Widok ku N


2018. Czerwiec. Łazęki. Po E stronie Góry Zdzichowo. Ruiny domostwa, z którego zachowały się fundamenty i wejście do piwnicy


2018. Wrzesień. Łazęki. Widok z przysiółka Ochotki ku NE. W tle silosy gospodarstwa Srebrna 24. Na horyzoncie Las Strzembowski




2018. Czerwiec. Sobanice. Budynek szkoły SP (zlikwidowanej w 2013 i przekształconej w stowarzyszenie) postawiony w miejsce spalonego dworu z XIX w. Widok ku NW

Nowy Dwór Mazowiecki

Modlin W


2018. Wrzesień. Kraniec Modlina SW. Most S7. Widok ku SE


2018. Wrzesień. Kraniec Modlina SW. Wzmocnienie nabrzeża w miejscu, gdzie uległo największemu zniszczeniu. Widok ku E


2018. Wrzesień. Modlin. Korona Utracka Twierdzy Modlin w jej SW części. Widok ku E


2018. Wrzesień. Modlin. Fort Schidlera. Koło mostu S7 najbliższy Wiśle budynek twierdzy Modlin. Widok ku SW

Modlin E



2018. Czerwiec. Kolejne ze zdjęć spichlerza Twierdzy Modlin.


2018. Październik. NDM. Resztki porannej mgły nad Narwią przy Twierdzy Modlin. Widok ku W


2018. Sierpień. Modlin. Mieszka I 1A. Dawny magazyn intendentury. Przedwojenne, krótkotrwałe gimnazjum, które zniszczono w trakcie wojny, po niej odbudowana, w latach 47-69 pełniąc funkcję liceum. Widok ku NW






Pomiechówek



2018. Sierpień. Kosewo. Staw w środku wsi, prawdopodobnie pozostałość przedwojennego wyrobiska gliny. Widok ku SW


Smoszewo



2018. Sierpień. Smoszewo. Bobrza tama na Szczurówce, koło mostu łączącego gminy. Widok ku NW


Wyszogród




2018. Czerwiec. Wyszogród. Teren targowiska, gdzie w dzieciństwie kilka razy zdarzało mi się przyjeżdżać wraz z rodziną. Widok ku S







Zakroczym

Miasto i tereny E/S


2018. Lipiec. Gałachy. Zjazd nad Wisłę trochę popękał przez lata. Widok ku E


2018. Lipiec. Zakroczym. Ul. 18 Stycznia, odchodząca od rynku przy kościele. Widok ku W


2018. Sierpień. Zakroczym. Warszawska 18 i ślad istniejącego jeszcze w 2014 r. nr 20, jaki pozostał widoczny na bocznej ścianie. Widok ku SWW


2018. Październik. Zakroczym. Stara kuźni w pobliżu głównego skrzyżowania z DK 62, która zakończyła działalność wraz z właścicielem, który zginął w wyniku wybuchu, ponoć zajmując się jakimś powojennym niewypałem. Widok ku NW

Tereny wiejskie E



2018. Sierpień. Zakroczym. Szlak nad Wisłą w pobliżu Duchowizny 17. Po prawej początek Kępy Zakroczymskiej. Widok ku E


2018. Sierpień. Zakroczym. Szlak nad Wisłą w pobliżu leśnej parowy. Odsłonięcie gliny zwałowej. Widok ku NW

Tereny wiejskie N



2018. Sierpień. Las między Swobodnią i Wymysłami. Po prawej, poza kadrem, koryto Suchodółki. Widok ku E


2018. Sierpień. Swobodnia. Wjazd do lasu w pobliżu okopów z IIWŚ blisko Suchowólki. Widok ku SEE



Załuski



2018. Sierpień. Szczytno. Zapora piętrząca Naruszewkę tuż przed DK 7. Widok ku W
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: km/h
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)