Wpisy archiwalne w kategorii
.Zwykłe przejażdżki
| Dystans całkowity: | 9735.71 km (w terenie 2113.80 km; 21.71%) |
| Czas w ruchu: | 677:43 |
| Średnia prędkość: | 14.22 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
| Suma podjazdów: | 850 m |
| Suma kalorii: | 16792 kcal |
| Liczba aktywności: | 545 |
| Średnio na aktywność: | 17.86 km i 1h 14m |
| Więcej statystyk | |
Przejażdżka - Z awarią
Niedziela, 12 września 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .2 Osoby, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Zachmurzenie 8/8, ale jasno. Chłodno.
Trasa przez Borek, przejazd przez strumyk z Chociszewa. Mijało się "tam gdzie nas kiedyś psy goniły" i dojeżdżało do lasu. Tam skręt na południe, jadąc wzdłuż jego granicy. Przejazd przez pole. Na drodze skręt w stronę DK 62, ale jak już się dojechało w stronę zabudowań, to znów skręt, tym razem lewo. Gdy droga zmieniała bieg na południowy, kontynuowana była jazda na zachód przez pole, gdzie zebrano zboże. Właściwie to się szło. Okrążało się mały las, przeszło koło wykopanego dołu gdzie znajdowała się woda na dnie. Niebawem dojechało się do głównego wjazdu do Zdziarki. Kurs na południe, wjeżdżając w drogę zachodnią, docierając do wzgórza, gdy od roweru odkręcił się pedał. Nie można go było przykręcić, więc wracało się prawie najkrótszą droga. Raz idąc, raz jadąc, pedałując tylko jedną stroną, to zamieniając się rowerami.
Co do zmiany trasy, to zjechało się w drogę, która prowadziła jak najbliżej skarpy, a od strony Wisły była zabudowana. Była ślepa, więc do drogi przeszło się przez pola. Później, przed gospodarstwem z wielkimi psami, skręt w stronę lasu i zejście na dół, potwornie zarośniętym wąwozem. Końcówka już błaha.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
14.70 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:14.70 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hWydział - Problemy z łańcuchem
Czwartek, 2 września 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Słonecznie z przelotnymi opadami. Zachmurzenie 5-6/8

Czosnów SE. Granica S/DK 7. Widok ku E
Rozpoczęło się ciężko, pogoda nie zachęcała, a łańcuch sprawiał kłopoty. Naszły myśli, aby zawrócić. Udało mi się przemóc i przejechać DK 62, most, a potem wzdłuż 7. Zjazd z niej w Łomiankach w ul. Warszawską. Po drodze zakup skuwacza do łańcucha, tak na wszelki wypadek. W Warszawie ulicami Wóycickiego, Żubrową, Dzierżoniowską, 7, Heroldów, Encyklopedyczną i Zgrupowania AK dojazd do metra. Wyjście na Świętokrzyskiej. Kasia wyszła z McD, a dziewczyny udały się w swoją drogę. Miały poprawę. Na pieszo przez Kredytową, gdzie się udało odświeżyć. Kurs Krakowskim w stronę zamku. Pod pałacem stały tłumy pod „krzyżem”. Dalej dookoła Metropolitanu, a potem Wierzbową do parku. Mijało się ambasadę chińską na Wałowej. Przed wiaduktem przy Dworcu Gdańskim, odpoczynek na trawie. Potem w jakąś uliczkę koło biurowca, lecz była zamknięta. Wzdłuż głównej do Arkadii. Tam pizza w Pizza Hut. Nie przepadam za tą siecą. Na dworzu próby, by coś zrobić z łańcuchem, tak żeby mi nie omykał. Dalej już po ciemku ulicami Popiełuszki i Marymoncką, a po jakimś czasie udało się dojechać do Łomianek, by potem długo jechać na Czosnów. Koniec przed niebieskim mostem, gdzie podjechano po mnie autem. Niebawem zaczęło padać.

Krakowskie Przedmieście. Po prawej Pałac Prezydencki. Widok ku N

Krakowskie Przedmieście. Po prawej Pałac Prezydencki. Widok ku N
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
84.50 km (0.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:12.07 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hWarszawa - Powrót w deszczu
Piątek, 27 sierpnia 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Księgowym
Od rana mżawka przechodząca w deszcz, później słonecznie.
Start przed ósmą rano. Skręt w lesie, w drogę asfaltową, która kończyła się małym parkingiem. Kontynuacja drogą gruntową, która skończyła się koło czyjegoś domu, takiego bardziej bogatego. Dalej ścieżką na południe od niego i koniec przy ogrodzeniu. Problem w tym, że wewnątrz niego, nie wiedząc jak i kiedy mnie tak poniosło. Odkryte zostało miejsce bardziej dogodne do przedostania się, przecisnięcia roweru na drogę, a chwilę potem również siebie. Jechało się przez wschodnią część Marek ulicami Zachodnią, Wesołą i Stawową, aż dojechało się do Radzymińskiej. Do kolejnego skrzyżowania jechało się ku północy, na światłach przedostałąc się na drugą stronę, trafiając na ulicę Małachowskiego pomiędzy nowym osiedlem. Skończyło się terenami zielonymi, ale jakimiś ubogimi. Wjazd w obszar zadrzewiony, gdzie trochę mniej na mnie padało.
Wyjazd na ulicę Parkową. Doprowadziła mnie do wzgórza, które już było widać nieraz. Tym razem była okazja obejrzeć je bliżej i było to chyba jakieś gruzowisko. Przejazd przez krzaki, jakąś ledwo widoczną dróżką, wydostając się z jego otoczenia. Dalej ulicami Okólną i Grunwaldzką do kiepskiej jakości ulicy H. Sienkiewicza. Parkową śmignęło się pod lasem. Biegł tam sobie jakiś pies. Gdy tylko mnie wyprzedzał, zatrzymywał się. Po wymijani była chwila spokoju, a potem on znowu mnie... I tak przez jakąś połowę ulicy.
Wyjazd w pobliżu zatoczki dla busów i dalej prosto do Legionowa. Tam do Księgowego. Suszenie przez jakieś dwie, czy trzy godziny, kiedy to sobie gadaliśmy, a potem ruszyliśmy w stronę przejścia podziemnego pod torami. Zajechaliśmy do rowerowego, gdzie coś tam chciał dostać. Potem on wrócił do siebie, a ja ulicami Batorego i Kościuszki do Chotomowa. Na rondzie ku S. Koło cmentarza przejazd terenem do ulicy Tęczowej, która była w złym stanie i znacznie zakałużona, lecz doprowadziła mnie do lasu. Wjazd do niego, by na wstępie zrosiła mnie woda z liści. Dalej cały czas przed siebie. Pod koniec zrobiło się bardziej grząsko, a i droga też gdzieś wsiąkła. Przedzierając się przez krzaki udało mi się dotrzeć na drogę do NDM, jakoś niedaleko od strony Jabłonny.
Skręt w ulicę Malwową w Rajszewie, a potem jazda na zachód. Wyjazd koło kapliczki. W NDM wjazd na Osiedle Młodych. Kręcąc się tam, udało mi się zagęszczać sieć przejechanych tras w tym rejonie. Wyjazd na Morawicza i tam zjazd w polną drogę. Dojazd w pobliże szpitala i skręt w kierunku NW. Dalej kilka domów, między którymi przejazd, wyjeżdżając na nieużytki. Z nich powrót do Morawicza, ale żeby się wydostać, trzeba było podejść pod kilka metrów stromizny drogi. Żeby było trudniej, ziemia była mokra i błotnista. Kolejne uliczki, po wydostaniu się na górę to: Partyzantów (z okrążeniem jednego domu), przejazd miedzy dwoma blokami w kącie Legionów i Modlińskiej, potem Mazowiecka i w długą do Modlina. Tam ul. Płk. Malewicza między blokami i Gen. Bema, przy której okrążenie ostatniego bloku. Na koniec przejazd przez Zakroczym, Henrysin i Trębki, a potem DK 62 i Miączyn.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
75.00 km (0.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:10.71 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hDo Zielonki
Czwartek, 26 sierpnia 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Start z Modlina. Jadąc przez NDM skręt w Nałęcza, ale ledwo dojechało się do przejazdu, gdy go zamknęli, więc trzeba było wrócić do Partyzantów i skręcić w Padarewskiego. Za torami zjazd w stronę dworca i jazda wzdłuż torów na wschód ul. Małą do Leśnej. Dojechało się do Os. Młodych na ul Młodzieżową, między blokami do wyjazdu z miasta. Skręt w Wólkę Górską, dojazd do wału. Przejazd u jego podnóża 600m i odbicie nieco na północ. Po kolejnych 400m dojazd do granicy lasu i jazda wzdłuż niej przez kolejne 600m. Aż do wału była to jazda po nieużytkach i zaroślach. Ciężko na najniższych biegach. Wejście na wał, a zaraz potem zjazd, by ruszyć przez las na północ. Mijało się bardzo zarośnięte stawy po lewej i prawej.
Dojazd do ul. Rybackiej w Suchocinie. Wiślaną znów do wału, którym odtąd jechało się do Skierd. Wyjazd na ulicę Nadwiślaną, która była z kostki. Skręt na północ w Lipowa i już jechało się ścieżką wzdłuż głównej. Skręt przed lasem na Rajszew i nawrót kolejną ulicą Leśną. Kończyła się ślepo, bo znajdowały się tam jakieś materiały budowlane, hałdy ziemi i chwasty. Przejście do lasu, ścieżką leśna wyjazd koło przystanku. W Jabłonnie skręt w ulicę Szkolną i jazda wzdłuż obwodnicy. Na węźle w Brzozową (do końca), nawrót i przejazd przez wydmę ulicą Zagajnikową. Skręt w lewo i nawrót, gdy droga wjeżdżała na czyjąś posesję. Cofnięcie się trochę, po czym sytuacja się powtórzyła. Powrót w pobliże Modlińskiej i wjazd raz jeszcze między ostatnie zabudowania, lecz od południa.
Powrót do Skierdowskiej i przejazd na Dębową. Tą do Obrębowej, którą przemieszczało się przez las do torów. Tam chciało mi się przedostać przejściem podziemnym. Z rowerem do windy i coś się nie udało. Po wyjściu nie można było zabrać roweru. Zejście na dół i sprowadzenie windy przyciskiem. Dopiero wtedy można było wejść do środka i wyprowadzić rower. Na drugą stronę z rowerem na rękach. Dalej mieszaniną ulic: Kłosowa, Brzezińska, Zagrodecka, Na Przełaj i Ślepa. Z ostatniej skręt na wschód. Gdy skończył się las, jechało się jego obrzeżem. Udało się przebrnąć przez ten teren do ulicy Leśnej w Michałów-Grabinie. Skręt w Kwiatową, a potem Przyrodniczą. Przecięło się Płochocińską, potem jazda Długowieczną przejazd mostem nad kanałem, wjeżdżając w ul. Kobiałka. Na jej końcu skręt w ul. Olesin, w prawo w Mańkowską, w lewo Ruskowy Bród i ponownie w Zdziarską, a potem na południe pod lasem ulicą Kroczewską.
Jechało się cały czas na południe, aż do kanałku, potem wzdłuż niego do ul. Adama Mickiewicza i skręt w Sosnową. Dalej na południe wzdłuż Radzymińskiej do Decathlonu. Tam proste zakupy, po czym przez Narutowicza do Szpitalnej, a potem starą, wypróbowaną trasą przez las do ul. Drewnickiej i Wiejskiej. Potem DW 632 do ronda i w Marecką do torów. Już razem poszło się ul Kolejową do Kołłątaja i tam na sushi. Potem szło się Literacką, Sienkiewicza i Łukasińskiego koło gimnazjum. Za torami przejście przez teren kościoła i do domu Kasi. Z powodu dużego deszczu lepiej było zostać do kolejnego dnia.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
58.00 km (0.00 km teren), czas: 04:00 h, avg:14.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPole
Wtorek, 3 sierpnia 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z rodziną
Na pole rowerem Kasi, ale brat mi go zabrał i trzeba było wracać w inny sposób.
Rower:
Dane wycieczki:
0.34 km (0.00 km teren), czas: 00:02 h, avg:10.20 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka
Wtorek, 27 lipca 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .2 Osoby, .Z Kasią
Wycieczka na Miączyn. Za piaskami przy kapliczce, wjazd w wąwóz. Na wysoczyźnie jechało się na zachód. Na południe skręt koło pola, gdzie był sad i truskawki. Przejazd drogą, która w dołku jest piaszczysta, przez osadzanie materiału wypłukanego. Dojazd do asfaltu i powrót do domu. Na obszarach wyżej położonych zaczęło na nas padać lekko, ale w dole był spokój.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
5.10 km (0.00 km teren), czas: 00:30 h, avg:10.20 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka - Próba jazdy do Czerwińska w błocie
Sobota, 26 czerwca 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .2 Osoby, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Z Kasią, wałem do lasu. Zastanawiające było, czy już można normalnie przejechać, czy woda opadła... Przejechało się w lesie ok. 600 metrów, do utrzymującej się wody w obniżeniu. Na ziemi było tak dużo błota, że nie dało się jechać, gdy zatrzymało się w hamulcach. Powrót do wału i dalej drogą pomiędzy dwoma, małymi zadrzewieniami, a potem do domu.

Wychódźc. Miejsce przeprawy DW 565 po powodzi. Widok ku NEE

Wał na wybrzuszeniu w pobliżu Kępy. Jeszcze zalegają powodziowe worki. Widok ku SWW

Wał na wybrzuszeniu w pobliżu Kępy. Jeszcze zalegają powodziowe worki. Miejsce z nieco większymi problemami. Widok ku SWW

Wał w pobliżu granicy wsi. Zalegająca plama wody. Widok ku NWW

Wał w pobliżu granicy wsi. Zalegająca plama wody. Widok ku NNW

Wał w pobliżu granicy wsi. Zalegająca plama wody. Widok ku NNE

Wał w pobliżu granicy wsi. Sprasowana roślinność. Widok ku NNW

Wał w pobliżu granicy wsi. Widok ku NNE

Wał w pobliżu granicy wsi. Widok ku SWW

Wał w pobliżu granicy wsi. Widok ku SSW

Jeden z kotów

Kolejny z nich
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
6.80 km (5.00 km teren), czas: 00:30 h, avg:13.60 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hWydział - Egzamin z GFP
Piątek, 11 czerwca 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Było pogodnie. Wyjazd na ostatni egzamin. Podróż rozpoczęła się koło ósmej i trwała, aż do ostatnich chwil przed egzaminem. Trasa wiodła przez most na 7mce i dalej drogą ciągnącą się wzdłuż niej. Wypadały tylko krótkie postoje - może ze 2-3 razy. Główne trasy wiodły mnie także w Warszawie. Ścieżką jechało się wzdłuż Marymonckiej, potem ulicą do Placu Wilsona. Skręt w lewo przed wiaduktem koło Dworca Gdańskiego, który był w remoncie. Dojazd do Zakroczymskiej, skręt w Franciszkańską, Nowiniarską i koło Placu Krasińskich na Miodową. Potem Kozia i już zaraz się było na wydziale. Przypięty rower został tam na kilka dni. Egzamin zdany, choć raczej szczęściem.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
56.50 km (0.00 km teren), czas: 03:00 h, avg:18.83 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka - Do Czerwińska
Poniedziałek, 7 czerwca 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .2 Osoby, .Zwykłe przejażdżki, .Z Kasią
Z Kasią przez Wilkówiec (za lasem potworne błoto jeszcze się utrzymywało) i nad brzegiem Wisły, aż do mostku na Pradze. Tam przerwa, dopóki i mnie nie zaczęły potwornie swędzieć plecy. Szybko do Czerwińska, na parking przed kościołem i powrót na skróty do DK62, następnie zjazd na Zdziarkę i najkrótszą drogą od domu. Dość długo mnie jeszcze swędziało, chyba jakaś alergia.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:12.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPowodziowe III
Niedziela, 23 maja 2010 | dodano: 01.01.2017Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Na początek do Miączyna. Prócz powtórzenia tego, co do tej pory, tym razem objazd nadrzecznych działek od północy, drogą, którą chodziliśmy na wycieczki w podstawówce. Powrót do krzyżówek, gdzie stało dużo wozów strażackich. Dalej na zachód, obserwując podtopione obszary i działania zapobiegawcze. Przed Wilkówcem wjazd w jedną z dróg polnych tak daleko jak można, nim polną drogą udało się dotrzeć do wody. Dojechało się ponownie do pola od LP, a potem powrót do granicy wsi na zakrętach. Na górę, na zbocza i do lasu. Tam zejście dróżką w stronę wyrobiska i dalej drogą, którą płynęła rzeczka. Dojście do mostku nad nią przerzuconego i kurs na zachód pomiędzy polami. Dotarło się tam, gdzie dawno temu goniło nas z bratem kilka psów. Skręt na wschód. Dojazd do asfaltu i powrót do domu.

Początek wału w Miączynie. Widok ku NE

Początek wału w Miączynie. Widok ku SW

Wychódźc SE. Widok ku SSW

Wychódźc SE. Widok ku SSW

DW 565. Widok ku SE

DW 565. Widok ku NW

Wychódźc W. Widok ku SSE

Wilkówiec SW. Widok ku SE

Wilkówiec SW. Widok ku SSW

Wilkówiec SW. Widok ku NWW
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
13.00 km (10.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:13.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h


















