Przejażdżka
Wtorek, 7 czerwca 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Rankiem po zakupy do sklepu.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
0.75 km (0.00 km teren), czas: 00:04 h, avg:11.25 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka
Poniedziałek, 6 czerwca 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .2 Osoby, .Z Kasią
Słonecznie. Dużo chmur kłębiastych. Około 17 przelotne opady i ochłodzenie. Wyjazd do Chociszewa, odstawić Kasię na zajęcia. Powrót na dwa rowery.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
6.35 km (0.00 km teren), czas: 00:20 h, avg:19.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hNa egzamin i RPG
Poniedziałek, 30 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki, .2 Osoby, .Z Kasią
Dzień bardzo letni i upalny. Wyjazd DK 62, z przejazdem przez las i skrętem na Gałachy naprzeciwko stacji benzynowej, ze skrętem w Słoneczną. Dalej centrum Modlina i Czosnowa. Skręt do Palmir i przejazd 0,5km Grupy Kampinos, po czym nawrót i skręt w Sejmikową, Warszawską oraz niepubliczną dróżkę pod dom w głębi lasu. Wnet wyjechało się na asfalt, przedostając do Truskawia. Wyjechało się z niego Borzęcińską, skręt w leśną Szeroką Warszawską Drogę. Dojazd do Lipkowa na Akacjowej. Przejazd do Koczarg Starych, skręt w Górki, która przeszła w terenową jazdę wzdłuż kanałku. Wyjazd na DW 580, by skręcić w Lazurową.

Miączyn po NE stronie dworku. Widok ku NNW

Kazuń Nowy. DK 85. Widok ma Wisłę z Niebieskiego Mostu ku NNW

Droga Palmirska. Wilcza Struga. Widok ku NWW

Droga Palmirska w pobliżu Wilczej Strugi. Widok ku S
Tuż za Doroszewskiego skręt w lewo. Za blokiem skręt w prawo, przejazd na park przy szkole i kontynuacja prosto na południe. Przecięło się Karabeli przejazd osiedlową drogą do Wyki i powrót na Karabeli, o przebiegu południkowym. Przejechało się na Siemiatycką i zmieniło kierunek jazdy na wschodni. Wjazd na Słomianą, a od Powstańców Śląskich w Synów Pułku. Gdy ta wykręcała z powrotem, skręt ku torom, przedostając się wzdłuż nich na Połczyńską. Jazda ścieżką. Z Wolskiej skręt w Bema i Ludwiki. Od wschodu ku południu mijało się blok 4 i wjechało na Skierniewicką. Skręt w Siedmiogrodzką, Rogalińską, Giełdową, Karolkową i Grzybowską. Z niej zjazd we Wronią i Łucką, a z Królewskiej w Waliców i Pereca. Dalej fragment Świętokrzyskiej, Bagno, wydział.

Blizne Łaszczyńskiego. Widok na S8 z Górczewskiej ku SW
Na miejscu egzamin i sesja RPG do ~17-18. Dzięki temu przetrwaliśmy największy skwar za murami. Potem wraz z Kasią zjazd Karową, ścieżką do Gdańskiego i dalej Modlińską, aż do Jabłonny, z dojazdem przez Skierdowską. Odwiedziło się Księgowych. Przed 21 wyjazd w dalszą drogą, z przejazdem do Skierd przez las wzdłuż Wisły. W NDM m.in Akacjowa, Sienkiewicza, przejście pod torami, Partyzantów, Legionów. Od mostu trasa powrotna ta sama, z modyfikacją w Gałachach (dojazd do DK62 ulicą bliżej śmietniska) oraz objazdem przez Henrysin i Trębki.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
142.00 km (13.00 km teren), czas: 08:00 h, avg:17.75 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka
Niedziela, 29 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Do Chociszewa, na DK62 skręt na wschód i przejazd aż za łuk. Potem skręt w polną drogę po prawej i zjazd do Miączynka, za gospodarstwo, które trzeba było ominąć, od zachodu, by wydostać się na drogę. Gdy już na niej się było, nastąpiła zmiana kursu - w stronę parowy, ale wnet nastąpiło wycofanie się z tego pomysłu i dalsza jazda na wschód. Objazd zagajnika, tak jak obiegała go droga i dojazd do czyjejś ogrodzonej działki, więc wróciło się do poprzedniego skrzyżowania, znów jadąc na wschód.
Gdy dojechało się do asfaltu prowadzącego do góry, poniosło mnie w las na wprost. Wnet skręt ku rzece. Długie przemieszczanie się wzdłuż brzegu, aż do piasków na Miączynie. Objechało się nowe domy mając je po lewej stronie (część drogi znów trzeba było iść). Wyjazd koło dworku i powrót do domu. Pogoda ładna i korzystna, choć dość gorąca.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
14.50 km (7.00 km teren), czas: 02:00 h, avg:7.25 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka
Sobota, 28 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Bardzo niewielkie opady. W nocy nieco obfitsze. Wyjazd o 21:25 w stronę Wisły, by sprawdzić efekty regulacji przerzutki. Do rzeki nie chciało mi się dojeżdżać, lecz zawróciło się gdzieś w połowie drogi.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
0.90 km (0.00 km teren), czas: 00:04 h, avg:13.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hPrzejażdżka
Wtorek, 24 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Start o 9:45. Przejazd przez Wilkówiec. W pobliżu ambony na moment przerwa koło dziesiątej. Dalej trasą nad Wisłą wprost do Czerwińska. Przerwa w UG. Przypięło się rower łańcuchem do drewnianej podpory dachu. Oddało tam papiery z praktyk do podpisania i dale w drogę, bo nie było sekretarza. Kurs DK 62 do Sielca, a potem na północ.
Dojechało się do kapliczki w pobliżu wsi Wilkowuje. Tam skręt na południe. Drogą tą jechało się do tej pory tylko raz, w okresie gimnazjum. Przy pierwszym, małym skrzyżowaniu znów skręt ku południu i dojazd do (chyba) ruin gospodarstwa, ale wyskoczył mały pies, co mogło świadczyć o tym, iż było to mylne wrażenie. Pospieszne wycofanie, na skrzyżowaniu wybierając kolejną odnogę. Poprzednim razem, gdy tędy się jechało, trasa wiodła w pobliżu kolejnego gospodarstwa, omijając je tuż przy wschodnim ogrodzeniu. Wydawało się wtedy, że przejazdu nie ma, choć był, ale raczej ryzykowny. Tego dnia nie tamtędy, lecz jechało się na wprost, przez drogę polną, w gruncie rzeźbioną, biegnącą wzdłuż truskawek.
Dróżka zakończyła się łąką, na którą się wjechało, zmieniając kierunek jazdy o 30 stopni w prawo. Przebicie na zwykłą polną dróżkę, po czym skręt w lewo, w stronę Chociszewa. Minęło się dwa gospodarstwa, za ostatnim skręcając w prawo ku DK 62. Dojazd do stacji paliw i zjazd w polną dróżkę na południe, potem skręt w lewo i cały czas do asfaltu. Stamtąd prosto do domu, gdzie było się o 11:20.
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
20.40 km (14.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:13.60 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hWydział
Środa, 18 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Zwykłe przejażdżki
Po załatwieniu szprych w Gdańsku, wypadałoby je wymienić. Kurs na wydział, a przy okazji odebrało się zepsute koło z naprawy na Białołęce. Do wymiany poszło więcej szprych, niż mi się wydawało. Wyjazd zakończony w NDM, wsiadając do auta, bo jazda z dodatkowym kołem nie należała do najprzyjemniejszych. Trasy nie pamiętam. Ogólny zarys to: przez Łomianki, Marymoncka, do centrum chyba z wizytą na Twardej, wydział, Gdański, Modlińska, serwis na Strumykowej, DW 630...
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
100.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hDo Trójmiasta i z powrotem IV - Deszcz grunwaldzki
Piątek, 13 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Wyprawy po Polsce, ..Gminy Polska, 2011 Powiśle Gdańskie
2011.05.10 - 13 Do Trójmiasta i z powrotem - cała trasa
Pobudka o 4:30. Sen był ciężki, gdyż do namiotu dostała się woda. Zabrakło jednak przygotowania na deszcz, w czym nie pomógł brak stelaża. Śpiwór mi zamókł i zrobiło się bardzo niemiło. Mimo to, z trudem się przeleżało i przedrzemało jak najdłużej, mając nadzieję, że opad się zmniejszy, a mnie przestanie boleć głowa. Nic takiego nie nastąpiło. Na moment tylko przestało padać, co wystarczyło mi, żeby móc się spakować i ruszyć o 7:30.

DW 537 między Frygnowem i Stębarkiem. Widok ku E

Stębark. Widok na Pola Grunwaldu ku SSW

Stębark. Widok na Pola Grunwaldu ku SW
Z wolna przejechało się do Stębarku, gdzie nastąpił skręt na Łodwigowo. Przejazd przez Pola Grunwaldu, co było moją intencją podczas zjazdu z DK 7. Silny, boczny wiatr utrudniał mi przejazd, ale przynajmniej nie wiał w twarz. Deszcz z wolna się uspokajał, ale pochmurna pogoda utrzymywała się przez kolejne pół dnia. Okolica była przyjemna, bardzo zielona. Tereny słabo zaludnione, zabudowa skupiona w niewielkich wioskach, które otaczały rozległe pola. Krajobraz dość urozmaicony - niewielki pagórki, teren bardzo falisty. Raz zwróciło moją uwagę wyrobisko, a raz niezapominajki w zagajniku.

Niezapominajka

Lipówka E. Widok ku SE

Między Gołębiewem i Wilamowem. Dolina Sławki. Widok ku SW

Wilamowo. Widok ku SEE
O 10:40 udało się dowlec do Działdowa. Skręt i przejazd całą ul. Jagieły do Placu Mickiewicza. Po drugiej stronie od wylotu ulicy znajdowała się pizzeria, gdzie dobrze było wstąpić. Zamówiona została wielka pizze, którą z ledwością udało mi się dokończyć. Przeczekało się przy okazji jedną falę deszczu, a podczas opuszczani miejscowość zaatakowała druga. O 11:30 wyjazd na Działdowo ulicą Młyńska. Tuż za Wkrą skręt w lewo. Za granicą województw tak mnie zmachało, że pod górkę trzeba było podchodzi pieszo. W okolicach Lipowca Kościelnego zaczęło się rozjaśniać. Od okolic Rochni, gdzie skręcało się ku SW, słońce wyraźnie wychodziło już zza chmur, choć nadal widoczne były masywne cumulusy z deszczem, które na szczęście omijały moją pozycję.

Działdowo. DW 545. Widok ku SE

Działdowo. Interaktywne Muzeum Państwa Krzyżackiego. Widok ku SEE

Przerwa na obiadokolację

Działdowo. Pozostałości zamku krzyżackiego. Widok ku SWW

Lipowiec Kościelny. DW 563. Kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku SEE

Lipowiec Kościelny. Widok ku N

Lipowiec Kościelny. Widok ku E

Droga z Lipowca Kościelnego do Niegocina. Widok ku S

Niegocin. Wiatrak z XIX w. Widok ku SWW

Luszewo. Droga do Radzanowa. Widok ku SW

Luszewo. Droga do Radzanowa. Widok ku SE
Teren opadał dość intensywnie, jak na te okolice, w kierunku Radzanowa. W samym Radzanowie dojazd do kościoła, po czym nawrót do drogi na Raciąż. Zaatakował mnie też wtedy ostatni, nagły i szybki deszcz. Dalej jechało się już w słońcu. Było lepiej, raźniej i przyjemniej. O 17 przejazd przez Raciąż, ulicą Wolności, z i pod kościół. Potem ul. Błonie dojazd do Warszawskiej i kurs do Mystkowa. W Lutomierzynie skręt w prawo, a po kilometrze znów w prawo, już na Mystkowo. O 18:15 skręt w Baboszewie na południe. Przez Nacpolsk przejazd o 19:30. Stamtąd przez Sobanice, Radzikowo, Wilkowuje, Chociszewo. W domu dokładnie o zmroku.

Radzanów. Most na Wkrze. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW

Radzanów. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW

Radzanów. W tle kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Widok ku NWW

Radzanów. Po prawej synagoga. Widok ku SW

Widok na Radzanów ku N

Gradzanowo Kościelne. Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Widok ku SE

Droga między Gradzanowem Kościelnym i Krzeczanowem. Widok ku S

W Krzeczanowie

Pólka Raciąż. Widok ku W

Raciąż. Błonie 40. Widok ku NE

Raciąż. Warszawska 41. Widok ku NNE

Widok z wiaduktu nad DK 60 na Raciąż ku NNW

Przejazd kolejowy w Kaczorowach. Widok ku SSE

Droga między Cywinami-Dyngunami i Mystkowem. Widok ku E

Mystkowo. Szynobus linii Nasielsk - Sierpc. Widok ku NNE

Widok na Baboszewo ku SEE

Widok na Baboszewo ku NEE

Dzierzążnia. Widok na Płońsk ku SEE

Dzierzążnia. Stacja paliw, na której były robione zakupy w trakcie licealnego ogniska w liceum. Widok ku SWW

Cumino. Obszar, na którym gonił na pies nocą 2010 r. Widok ku SSE

Żukowo. Po lewej kościół pw. św. Zygmunta. Widok ku SEE

Żukowo. Widok ku NWW

Sobanice. Widok ku S

Łązęki. Widok ku SE

Łazęki. Widok ku NWW
Zaliczone gminy
- Dąbrówno- Działdowo (W+M)
- Szreńsk
- Radzanów
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
164.00 km (7.00 km teren), czas: 11:00 h, avg:14.91 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hDo Trójmiasta i z powrotem III - S/DK7 przez Pogezanię
Czwartek, 12 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Wyprawy po Polsce, ..Gminy Polska, 2011 Powiśle Gdańskie
Rano obudziły mnie sarny i ich szczekanie. Okazało się, że spało się za pasem ziemi, przygotowanej do położenia na niej drugiego pasa nawierzchni w stronę pobliskiego lotniska, a część lasu została wykarczowana 2 lata później, aby do 2015 roku położyć tam tory kolejowe. Mój nocleg wypadał na wykarczowanym odcinku pomiędzy szosą i przyszłymi torami. Start tuż przed 5. Ulicą Budowlanych i Nowatorów wyjazd na DK 7 prowadzącą do Kartuz. Było chłodnawo, ale jechało się przyjemnie. Trwało wypatrywanie odpowiedniego skrętu, by nie przegapić go i nie ujechać zbyt daleko. Skręt w Lniskach na podjazd do Przyjaźni. Trasa wiodła przez pagórki. Wymęczyła już i tak obolałe nogi, ale za to widoki były urokliwe i warte kolejnych odwiedzin.

4:47. Gdańsk. Miejsce noclegu przy ul. Słowackiego

4:50. Gdańsk. Słowackiego w trakcie przebudowy. Widok ku SEE

5:29. DK 7 w pobliżu Leźna. W tle Niestępowo. Widok ku SSW

5:32. DK 7 w pobliżu Leźna. Zjazd do Lnisk. Widok ku SWW
Był podjazd, więc czekał też i zjazd, na którym trochę mi się przemarzło. Zjazd do Kolbud przez Łapino, między którymi odbywał się ongiś studenckie zawody drezynowe. Był to jeden z motywów, by poświecić chwilę czasu na przyjazd w te strony. Zakupy w tamtejszym sklepie. Potem jazda na dworzec, docierając na perony. Gdy jechało się dalej, jakiś pies do mnie wyskoczył, ale tylko nieznacznie zahaczył zębami o spodnie. Był na tyle mały, że wnet odpadł. Za wsią był nieznaczny, ale wyraźny podjazd przez las. Przejechało się tak do pobliskiego Pręgowa Dolnego. Przy kościele skręt w lewo do Bielkówka. Przecięło się dawną linię kolejową, gdzie kończył się asfalt, a zaczynał przyjemnie zwarty, lekko kamienisty szuter. Jechało się na wschód, aż do Straszyna. Tam wpierw śniadanie na przystanku i telefon do domu, a następnie skręt na rondzie w Objazdową do Rotmanki. Mijało się nowe i nowo powstające osiedla mieszkaniowe. Widać było podejrzaną chmurę niosącą deszcz, która zbliżała się od zachodu, lecz wędrującą spory kawałek na południe od mojej pozycji.

6:24. Kolbudy. Przy dworcu. Widok ku W

6:27. Kolbudy. Dworcowa. Widok ku N

6:36. Pręgowo. Kościół pw. Bożego Ciała. Widok ku SW

6:38. Droga z Pręgowa do Bielkówka. Widok ku NEE

6:50. Bielkówko E. Na horyzoncie Jodłownieński Las nad Lublewem Gdańskim. Widok ku NNW

6:51. Bielkówko E. Browar Amber. Widok ku SSW

7:31. Pruszcz Gdański W. Raciborskiego. W tle Rotmanka. Widok ku SWW
Pruszcz przejazd podobnie szybko, jak poprzedniego dnia. Tym razem jechało się jednak w osi równoleżnikowej. Skręt w Wojska Polskiego, wzdłuż kanału Raduni, by nie dublować trasy po krajówce, a potem skręt w Chopina i dalej na wschód. Za wiaduktem nad Radunią i torami, na rondzie skręt w DW 227. Wjazd na Żuławy. Wkrótce potem przerwa, a nieco dalej, po raz pierwszy w życiu, skontrolowano mnie alkomatem. Do wsi Cedry Wielkie wjazd po ścieżce pieszo-rowerowej, szkoda tylko, że z kostki i zbyt krótkiej, by miało to sens. Tam zakupy uzupełniające i dalej do wsi Leszkowy. Skończyło się to dojazdem do wysokiego wału nad Wisłą. Skręt na północ, by w Kiezmarku jak najszybciej wyjechać na DK 7 i przejechać mostem przez rzekę.

7:38. Pruszcz Gdański. Chopina. Kanał Raduni. Widok ku NNE

8:12. Pola przy DW 227 między Pruszczem Gdańskim i Trutnowami

8:38. Trutnowy. Zabytkowy dom podcieniowy. Widok ku SE
DK 7 była wykonana porządnie, z nowym asfaltem i szerokim poboczem. Szybko minęła mi jazda do Elbląga, lecz jednocześnie nie można było się skupić na krajobrazie. Wyraźnie odnotowane przez mnie zostały jedynie obwodnica Nowego Dworu Gdańskiego, przejazd nad Nogatem w Jazowej i przejmująca płaskość terenu. Z DK 7 zjazd na ścieżkę rowerową, której krótki odcinek doprowadził mnie do Żuławskiej. Dojechało się do DW 500, którą nastąpił przejazd przez miasto. Krótka przerwa na kebab w pobliżu dworca PKP. Zapamiętana tam została przede wszystkim wielka buła. Oczekując na posiłek, zagadywano mnie o podróż, wiec co nieco się opowiadziało. Samo miasto wydało mi się interesujące i ładne.

9:55. Dworek. DK 7. Widok ku SEE

11:50. Elbląg. W centrum kościół pw. św. Mikołaja. Widok ku NNE

11:59. Elbląg. DW 500. Widok ku NEE
Pasłęcką wjazd na wiadukt, który doprowadził mnie z powrotem na DK 7, już jako S7. Spokojnie, ale z narastającym trudem dojechało się w okolice Pasłęka. Powietrze było strasznie duszne, choć słońce było raczej skryte za chmurami. Wrażenie było jak ze szklarni. Z tej przyczyny szybko zużyta została resztka wody i przyszło mi zmusić się, by poprosić kogoś z gospodarstwa po zachodniej stornie drogi, w okolicy Rzecznej, o jej uzupełnienie. Chwilę przy okazji pogadaliśmy. Klasycznie. O pogodzie...

12:46. Budowa S7. Wiadukt pod Janowem. Widok ku SE

12:47. Budowa S7 pod Janowem. Widok ku SE

13:17. Budowa S7. Wiadukt pod Zielonym Grądem. Widok ku E
Niestety w okolicach tych trasa nie była skończona i dalej trzeba było się bujać wraz z autami, jadąc po dotychczasowej trasie DK 7. Jechało się tak do godziny 16, obserwując zmiany w terenie, wywoływane tą wielką inwestycją. Skończyła się w okolicy Miłomłyna. Przez pole nastąpiło przebicie się na dróżkę koło starego budynku, który wydawał się opuszczony, ale nie sprawdzany, a jeno dojechało się na asfalt przy wiadukcie na Majdany Małe, by wjechać do Miłomłyna. Zbliżała się chmura burzowa i jak najszybciej chciało mi się znaleźć jakiekolwiek schronienie. Trzeba było też uzupełnić zapasy, bo podarowanej wody nie starczyłoby do końca podróży.

13:27. DK 7 pod Pasłękiem. Widok ku SSE

13:47. DK 7. Widok na Pasłęk ku NE

14:12. DK 7 pod Nową Wsią. Widok ku S

15:03. Rybaki. DK 7. Kanał Elbląski. Widok ku SW

15:12. DK 7 pod Gumniskami Wielkimi. Widok ku SEE

15:36. DK 7 między Soplami i Linkami. Dolina dopływu jeziora Rudej Wody. Widok ku E

15:49. DK 7 w Plękitach. Budowa mostu na cieku między jeziorem Wodziany i Kęty. Widok ku S
Bardzo szybkie zakupy w ABC naprzeciwko kościoła, po czym szybkie przemieszczenie na pobliski przystanek. Nieznacznie tylko przyszło mi zmoknąć od pierwszych opadów, po czym przez okolice przeszła silna burza. Skorzystało się z tej okazji i napełniało żołądek. W tym czasie na przystanek zajechał również motocyklista, aby jak i ja przeczekać większy deszcz. Chwile pogadaliśmy i rozjechaliśmy po opadach, które trwały blisko godzinę. Nieznaczny deszcz kropił jeszcze do pobliskiej Ostródy, lecz potem było spokojnie, ale pochmurno i zimno. Na drodze przez las jechało się spokojnie, by nie wzbijać tyle wody z nawierzchni. Po lewej dostrzegło się opustoszałe domki letniskowe w Piławkach. Kusiło mnie, by sobie tam pomiędzy nimi pojeździć, jednak bardziej gnało mnie dalej na południe.

16:44. Miłomłyn. Dzwonnica przy kościele pw. św. Bartłomieja. Widok ku SSW

18:02. Pilawki. DK 7. Widok ku SE
Wjazd do Ostródy Szosą Elbląska, lecz wnet wyjechało się Olsztyńską. Nie ujrzało się zbyt wiele z miasteczka. Wyjazd na DK 7, którą jechało się, aż do Rychnowa, gdzie ostatecznie została opuszczona. Tereny wszakże, bardzo zwróciły moją uwagę swoimi dolinami i spadkami. Już wieczorem przejechało się przez Gierzwałd. We Frygnowie skręt w lewo. 1,5 km dalej udało się przenocować w zaroślach, rozkładając się tam około 21.

18:30. Ostróda. Śluza na kanale łączącym jezioro Pauzeńskie i Drwęckie. Widok ku NEE

19:13. Grabin. DK 7. Dolina Drwęcy. W tle wzniesienia nad jeziorem Ostrowin. Widok ku SEE

19:19. Grabin. DK 7. Widok ku E

20:16. DW 542 między Rychnowem i Gierzwałdem. Widok ku SSE
Zaliczone gminy
- Żukowo- Kolbudy
- Suchy Dąb
- Cedry Wielkie
- Stegna
- Nowy Dwór Gdański
- Elbląg (W+M)
- Pasłęk
- Małdyty
- Miłomłyn
- Ostróda (W+M)
- Grunwald
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
199.00 km (2.00 km teren), czas: 14:00 h, avg:14.21 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hDo Trójmiasta i z powrotem I - Do Rypina
Wtorek, 10 maja 2011 | dodano: 29.06.2013Kategoria .Samotnie, .Wyprawy po Polsce, ..Gminy Polska, 2011 Powiśle Gdańskie
Pomysł zrodził się nieco nagle. W sumie prawie 700km, z czego 212 dnia drugiego i 193 trzeciego. Gdańsk osiągnięty został po 28,5 godziny podróży z czego jazdy około 20 h. Pogoda każdego dnia była inna w odczuciu => Ciepła-Gorąca-Parna-Chłodna.
Start we wtorek o 13. Długo trwało zbieranie się przed wyjazdem. Na początek podjazd DK565, ale po dojechaniu do zagajnika trzeba było wrócić. Po przerwie obrany został inny kierunek - nad Wisłą do Czerwińska. Stamtąd przejazd przez Kobylniki, za którymi stała długa kolejka samochodów ciężarowych, zapewne oczekujących w kolejce do wyrobiska. Na rowerze zgrabnie wszystkie się je ominęło, jadąc do Bulkowa. Za nim skręt w prawo, mijając stację benzynową, na której wraz z LSTR zaopatrywaliśmy się w 2008r. Droga przechodziła jakąś modernizację.

Kobylniki. Niespodziewany korek ciężarówek na trasie do Bulkowa. Widok ku NWW

Bulkowo. Stacja przy trasie do Góry. Widok ku NW

Bulkowo. Droga do Góry. Widok ku NW
Zamiast skierować się do Góry i wyjechać na krajówkę, nastąpił skręt w Nadółkach na zachód. Dość szybko udało się dotrzeć do Staroźreb. Nie było mnie tam od 2007, więc chciało mi się trochę lepiej im przyjrzeć, choć nadal przelotnie. Przejechało się większość Szkolnej z odbiciem w Sienkiewicza, Krótką i Kościuszki. Wyjazd w kierunku zachodnim po trasie z 2007, z której nastąpił zjazd w polną drogę przed cmentarzem w Zagrobie. Przejazd przez Bielsk do Sierpca. Jazda tam znużyła mnie, nawet jeśli były to nowe dla mnie tereny. Okolica porażała płaskością i szutrowymi gdzieniegdzie odcinkami. Na moment tylko, uwagę moją przykuły wyrobiska żwiru w Zbójnie.

Słomkowo. Wyrobisko przy drodze między Bulkowem i Górą. Widok ku NE

Staroźreby. Widok ku N

Bielsk. Po prawej kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku W

Bielsk. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Widok ku SSW

UG Bielsk. Widok ku SW

Bonisław. DW 560. Widok ku NNW

Zbójno. "Przechodniu, przystań na chwilę w tym miejscu 10.VII.1910 r. organizacja bojowa PPS. FR. REW. pod dowództwem Franciszka Gibalskiego stawiła zacięty opór wojskom carskim Cześć ich pamięci". Widok ku NEE

Zbójno N. DW 560. Wyrobisko przy granicy gmin. Widok ku S

Zbójno N. DW 560. Wyrobisko przy granicy gmin. Widok ku N
Była 18. W Sierpcu skręt w Narutowicz i Konstytucji 3 Maja. Nim zjechało się do końca, przerwa przy schodach do ul. B.Prusa, gdzie widać było "jak bardzo" w dolinie położona jest starówka miasta. Wolny dojazd do DK10 i ponowne przystanięcie, tym razem przed cmentarzem. Tam znów dobry widok na dolinę i jeszcze wyraźniej widoczną sytuację geomorfologiczną. Co prawda, w tym miejscu przyszło mi jechać również w 2010, ale było to w nocy i tylko zaintrygowało mnie wtedy rozmieszczenie świateł w odległych oknach lub na lampach, dając pierwszy sygnał do dalszych obserwacji.

Sierpc. W centrum w tle kościół pw. św. Wita, Modesta i Krescencji. Widok ku E
Skręt w DW 560, jadać nią do końca dnia. Podróż mijała odtąd przyjemniej, bo jechało się w nieznane. Droga była niezbyt uczęszczana, a nawierzchnia bez większych mankamentów. Początkowo było nadal płasko, ale pojawiały się niewielkie zmarszczki terenu, na których wzmagała się moja aktywność, doładowana również dzięki wieczorowej, przyjemnie chłodnej porze. Do poprawy tempa i przyjemności z jazdy przyczyniła się też przerwa za Szczutowem, która mijała na miejscu postojowym postawionym na granicy województw. Raptem 150m od szosy znajdowało się jezioro Urszulewskie. Przerwa o 19, połączona z kolacją, potrwała nieco ponad kwadrans, ale pozwoliła odpocząć i nogom, i psychice.

DW 560 przed mostem na Skrwie w Rachocinie. Widok ku NNW

Zjazd wzdłuż granicy województw z DW 560 nad Jezioro Urszulewskie. Widok ku NE

Jezioro Urszulewskie. Widok ku NNE

DW 560. Granica województw. Widok ku NWW
Do Rypina wjazd o 20. Zbliżał się wieczór. Nie zjeżdżało się z wojewódzkiej, choć za miastem czaił się długi podjazd, który wycisnął ostatnie przeznaczone na ten dzień siły. Była to niejako opłata za przyjemny zjazd z południa do tejże miejscowości. Rozważane było przeze mnie, czy jechać jeszcze do Brodnicy, ale padło na to, że jednak rozstawiam namiot, co też się stało ~10km dalej. Około 21 był już dach nad głową, mając równocześnie niecodziennego gościa w namiocie. Jak się okazało rychło po wypakowaniu bagażu obozowego, nie było ze mną stelaża. Niewiele się zastanawiając, wypróbowany został motyw, o jakim przyszło mi czytać swego czasu w internecie i wpakować do środka własny rower. Rozwiązanie to niewygodne i kłopotliwe, gdyż towarzysz ten zajmował sporo miejsca na środku, przez co do dyspozycji było ledwie 1/3 efektywnej do spania przestrzeni naziemnej. Maszyna była na tyle namolna, by próbować się na mnie przechylić. Koła nie były zdejmowane, wiec trochę brudu też się dostało. Przynajmniej nie trzeba było się obawiać, że ktoś mi zwinie rower.

Marianki. DW 560. Dolina Rypienicy. Widok ku SSW
Zaliczone gminy
- Gozdowo- Rogowo
- Skrwilno
- Rypin (W+M)
- Osiek
Rower:Zielony
Dane wycieczki:
134.00 km (8.00 km teren), czas: 07:00 h, avg:19.14 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h