Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Warszawa

Dystans całkowity:10188.03 km (w terenie 611.00 km; 6.00%)
Czas w ruchu:641:58
Średnia prędkość:15.86 km/h
Maksymalna prędkość:55.35 km/h
Suma podjazdów:800 m
Suma kalorii:14921 kcal
Liczba aktywności:123
Średnio na aktywność:82.83 km i 5h 15m
Więcej statystyk

K15

Poniedziałek, 17 marca 2008 | dodano: 17.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

SGGW do Jana III Sobieskiego i pod górkę w Idzikowskiego, na Domaniewską kawałek i z powrotem do metra. Potem kawałek w Śródmieściu i znów metrem do Gdańskiego. Przejazd przez Most i na rondzie Starzyńskiego pakuję się w autobus. Wysiadka na Kondratowicza. Ulicą Św. Wincentego i przez Pragę do końca Targowej. Z Placu Wilsona jadę Słowackiego - Żeromskiego - Reymonta - Conrada do Brązowniczej i z powrotem do Conrada - Kochanowskiego. Dalej na Rondo Ofiar Zbrodni Katyńskiej (na wiadukcie). Potem Powązkowska - Okopowa - Towarowa - Raszyńska - Filtrowa - Nowowiejska - Mokotowska - Piękna pod Sejmem - Plac 3K - Nowy Świat - Świętokrzyska - Emiliii Plater i do Metra.
Rower: Dane wycieczki: 42.00 km (0.00 km teren), czas: 02:30 h, avg:16.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K14 - Ładna pogoda

Piątek, 14 marca 2008 | dodano: 14.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Z ważniejszych odcinków to powrotny, czyli od Dworca Śródmieście do Nowogrodzkiej - za Mariotem - na Jana Pawła II do Chłodnej. potem Elektoralna, plac Bankowy - Wierzbowa - pl. Piłsudskiego - do Świętkorzyskiej - na DeG i powrót przez 3Krzyże i Belwederską - Sobieskim.

Wcześniejszy kursy:

- Z Decathlonu do Ronda ONZ na kapciu, w pośpiechu - około 20minut
- Na Pradze: Ratuszowa i Targowa
- Po Ursusie około 2-3km
- Coś przez Park Praski do dworca Śródmieście

Od rana lekka choroba i przemęczenie. Ciężka noc ale dało radę kręcić i tego dnia, choć na początku było słabo.
Przed SGGW próba jazdy na tylnym kole, która szła mi coraz lepiej.


Przed PKiN. Widok ku SSW


Przed PKiN. Widok ku N


Przed UD Ursus koło Factory. Widok ku NW




Ministerstwo Sportu i Turystyki


Ogród Saski. Wodozbiór. Widok ku SWW


Ogród Saski


Ogród Saski. Widok ku E
Rower: Dane wycieczki: 30.00 km (0.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:17.14 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K13 - Upadek na kostkę brukową

Czwartek, 13 marca 2008 | dodano: 13.03.2008Kategoria Samotnie, Pół nocne, Warszawa

Z Pól Mokotowskich (metro) przez Rakowiecką - Rostafińskich - Banacha - Bitwy Grunwaldzkiej do Decathlonu. Cały czas pod wiatr, tak że o mało nie przewalił mnie, jak zawiało mocniej. Potem łatwiej z wiatrem Alejami do Żelaznej - Złotą do Jana Pawła II i Rondo ONZ. Godzina przerwy i Świętokrzyską do Nowego Światu i na Rondo de Gaulle'a do ronda Waszyngtona i na Berezyńską.
Do tego momentu wiatr udzielał mi wsparcia. Dalej już ze zmiennym szczęściem przez aleje Zieleniecką do Targowej i powrót do Ronda Waszyngtona. Tam w tramwaj i do ronda DeG. Potem Mysia - Nowogrodzka, przez Marszałkowską na Poznańską i ul.Żurawia do Mysiej gdzie został plecak. Na szczęście był na miejscu.

Jazda trwała dalej tą samą trasą. Przy św. Barbary, po kilku próbach jazdy na tylnym kole, ostatecznie rower przerzucił mnie w przód. Efekt: stłuczone kolano (bardziej), bok i prawy łokieć (trochę) plus lewa dłoń (troszkę). Pobolewając i olewając obrażenia, lekka jazda Chałubińskiego do Koszykowej - Lindleya - Nowogrodzka - Tarczyńska - Niemcewicza i pomiędzy domami do alej, potem do Decathlonu. Powrót Alejami - Niemcewicza - Grójecką do Zawiszy - pod Mariot i do metra. Wysiadka w Wierzbnie. Woronicza - Samochodowa - Domaniewska przez Wołoską do Domaniewskiej z Suwaka-iem. Znów Domaniewską do Alei Niepodległości, potem znów metro Wierzbno.

Wysiadka na Świętokrzyskiej i dalej do Nowego Światu. Z powrotem do SKM w Środmieściu. Zawozi mnie na Zachodni skąd po paru km powrót busem na rondo ONZ. Dalej przez Nowy Świat do DeG i tramwajem na Targową. Tam odpoczynek i rowerem do Waszyngtona - Francuska - Paryska - Wersalska i na ścieżkę rowerową przy ul. Wał Miedzeszyński.

Z pewnością było już po zmroku. Zdarzenie chyba w rejonie ul. Afrykańskiej. Jadąc ścieżką przy ul. Wał Miedzeszyński, zablokował mi się łańcuch rowerowy. Wydawało mi się, że da się radę to odblokować przy pomocy stopy, nie zsiadając z roweru (przy lekkich blokadach bywało to możliwe), ale nie dość, że nie dało rady i nie można było tego ruszyć, to wiatr zawiewał mocniej z boku, a słaba kontrola nad rowerem w tym czasie zniosła mnie ze ścieżki na chodnik dla pieszych (ścieżka biegła po stronie W, a chodnik po stronie E i tworzyły jeden ciąg z szarej i różowej kostki brukowej). W tamtym miejscy szła jakaś dwójka ludzi chyba po 40tce. Nastąpiło zahaczenie, doprowadzając do przewrócenia się jednej z tamtych osób i mnie, lądując na kostkach brukowych. Moje obrażenia: łokieć (bardziej), kolano (trochę), lewy nadgarstek (trochę, ale dawał się we znaki). Jakie były obrażenia drugiej osoby nie wiem. Pamiętam, że w wyniku tego zdarzenia, w szoku i panice (a przez to bardzo głośno krzycząc) były rzucane przez mnie słowa "Przepraszam!!!" po kilkakroć. Mi się udało podnieść o własnych siłach, drugiej osobie chyba pomogła osoba która spacerowała z tamtą osobą. Potem nie było mi wiadome co dalej robić i jazda w bólu fizycznym, emocjonalnym i moralnym była kontynuowana do mostu Siekierkowskiego. Końcówka od mostu standardową trasą.


Rondo ONZ 1. Widok na Ilmet ku SW


Rondo ONZ 1. Widok ku NNW


Rondo ONZ 1. Widok na Ilmet ku W


Rondo ONZ 1. Widok na Świętokrzyską ku W


Okolice Blue City. Widok ku SSW


Woronicza. Siedziba TVP. Widok ku SE


Domaniewska. Zepter Buisness Park. Widok ku SE
Rower: Dane wycieczki: 50.00 km (0.00 km teren), czas: 03:00 h, avg:16.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K12 - Problematyczna winda

Środa, 12 marca 2008 | dodano: 12.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Około 6 skurcz w prawej nodze. neutralizuję i przesypia trochę. Potem z Targowej około 10, pożyczonym Trekiem start  wpierw na dworzec Wileński, potem w tramwaj przy parku i jazda na Chłodną. Stamtąd do metra Świętokrzyska. Wysiadka na Stokłosach. Gnanie w stronę Poleczki i ulicą Wyczółki. Trochę trwało kręcenie, po czym powrót do metra. Dalej rowerem do Ronda ONZ i następnie w Grzybowską - Towarową i Solidarności. Dalej Wolska, Prymasa Tysiąclecia (przejazd pod wiaduktem na krawędzi) do Decathlonu, potem na Zachodni do SKM i wysiadka na Wschodnim. Stamtąd przejazdem pod torami i przez osiedla do Radzymińskiej. Skręt w Trocką - Korzona - Samarytanka - Gilarska - Świętego Wincentego i Kondratowicza. Powrót tą samą i skręt w Budowlaną. Próba jazdy na tylnym kole. Udało się półtora obrotu.

Dojazd do Odrowąża i lądowanie na Rondzie Żabka. Dokręcenie do Starzyńskiego i wsiadka w tramwaj, potem metro. W tym czasie przechodziła krótka burza z deszczem. Gdy wychodziło się na powierzchnię, jeszcze trochę padało. Ze Świętokrzyskiej na rondo ONZ, a potem przez Jana Pawła II do Alej Jerozolimskich, skąd jechało się do Decathlonu. Po zakupach w "Kerfuże" jazda Bitwy Warszawskiej - Banacha - Rostafińskich przy Polach Mokotowskich - Rakowicką do metra. Wysiadka w Natolinie. Jazda na Meandra do sklepu rowerowego obejrzeć moją nową maszynkę. Potem krótkim, trochę sprintowym tempem KEN-u, Indiry Gandhi, Rosoła i już widać SGGW.


Uroku windy towarowej przy Rondzie ONZ


Uroku windy towarowej przy Rondzie ONZ


Uroku windy towarowej przy Rondzie ONZ


Grzybowska. Ruina przy Waliców. Widok ku SSE


Wolska. Kościół pw. św. Wojciecha. Widok ku NE


Wolska. Kościół pw. św. Wojciecha


Wolska. Kościół pw. św. Wojciecha. Inskrypcja. "Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za Ojczyznę"; "W tym kościele w czasie Powstania Warszawskiego hitlerowcy urządzili obóz przejściowy dla ewakuowania ludności dokonując masowych egzekucji".


Wolska. Kościół pw. św. Wojciecha. Widok ku NNW


Rondo ONZ 1. Widok na Aleje JPII i Chałubińskiego ku S. Po lewej Mariott


Rondo ONZ 1. Widok na Świętokrzyską ku SWW


Rondo ONZ 1. W centrum Warsaw Trade Tower. Widok ku NW


Decathlon przy Alejach Jerozolimskich. Widok ku S


Blisko Decathlonu przy Alejach Jerozolimskich. Widok ku W
Rower: Dane wycieczki: 40.00 km (0.00 km teren), czas: 02:30 h, avg:16.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K11 - Ostatni dzień Delty

Wtorek, 11 marca 2008 | dodano: 11.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Wyjazd około 9 rano. Kurs na Idzikowskiego, Belwederska (rozgrzanie nóg na podjeździe) i przez Plac 3 Krzyży i Nowy Świat na Warecką. Stamtąd Świętokrzyską chyba i do w okolicach dworca Ochota spotykam kolejną koleżankę. Po krótkiej rozmowie, Alejami trwała jazda przy Decathlonie, za wiadukt i powrót znów do centrum, w okolice ulicy Żelaznej. Potem zakup dętek w Decathlonie i dalej Alejami. Skręt w Łopuszańską i Jutrzenki po prawej, zaraz przed wiaduktem, która potem wpada w Szyszkową (ładne okolice) docieram na Okęcie przy Realu i wśród dźwięków ptaków z nagrania, jazda cały czas prosto.

Skręt dopiero na Banacha i potem przez Pola Mokotowskie do Ronda Jazdy Polskiej-Plac Na Rozdrożu-Aleje Ujazdowski. Tam jakaś babka na skuterku grzmotnęła w tył taksówki, która jakoś tak się zatrzymała. Akurat na oczach policji. Dało się słyszeć tylko dziwny dźwięk. Udało mi się dostrzec jak ta pani, lekko uniesiona do góry, ze skuterem opadała na ziemie, na tylne koło. Uderzyła w tył tej taksówki, która zahamowała. Na szczęście tylko przednie "coś" odpadło ze skutera. Po chwili zjawiła się policja, która stała tuż obok i widziała zdarzenie (chyba). Zjechali na bok i zaczęła się ich z nimi rozmowa. A mi trzeba było jechać dalej. Potem most Poniatowskiego-rondo Waszyngtona-Targowa-Rondo Waszyngtona-Saska i na Targową z Al.Solidarności (Galeria Wileńska) gdzie nastąpił koniec mojej przygody ze starym rowerem.

Uściślając - nie było ze mną tego dnia zabezpieczenia roweru. By zabezpieczyć rower, wpierw został przez mnie zaparkowany na stojaku przed głównym wejściem, razem z innymi rowerami "ukryty w tłumie". Po jednej wizycie w budynku galerii, został następnie przez mnie przeparkowany do wnętrza budynku galerii, na jakimś chyba technicznym lub roboczym korytarzu przy bocznym wejściu do galerii. Po powrocie okazało się, że roweru nie ma. Lęk, nie wiadomo co obić itp. Moje kroki powiodły w celu zapytania kogoś z pracujących, czy ktoś może nie przestawił roweru, ale spełzło to na niczym. Kradzież mojego roweru nie została przez mnie zgłoszona, a rodzinie i znajomym przez wiele lat było mi się wstyd i lęk przyznać. Po zdarzeniu kurs na Targową, informacja o fakcie, a potem nastąpił okres kilku dni jeżdżenia rowerem pożyczonym. W kolejnych latach, jeśli jeździło się Deltą, to już nie moją, lecz brata (była kupiona w podobnym okresie czasu, choć w innym miejscu, a barwy i rama nieco inne).


Przy Bażantarni. Kościół pw. błogosławionego Władysława z Gielniowa. Widok ku E




Aleja Krakowska przy ulicy Wykusz. Widok ku M
Rower:Delta Dane wycieczki: 56.00 km (0.00 km teren), czas: 03:10 h, avg:17.68 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K10 - Po raz pierwszy w Ursusie

Poniedziałek, 10 marca 2008 | dodano: 10.03.2008Kategoria Samotnie, Pół nocne, Gminy, Warszawa

Wyjazd koło 9tej. kieruję się na ulicę Poleczki w okolicach Okęcia potem Kłobucka, Postępu, Wołoska, Woronicza, (przebudzenie na tempo około 22km/h) Puławska, Dolna, Belwederska, Gagarina busem na plac 3Krzyży i rowerem do metra gdzie spotykam koleżankę z czasów Liceum.

Metrem na Kabaty, a potem do Akademika. Przyświecało mi pięknie słońce. Około godziny przerwy, po czym kurs wpierw Nowoursynowską, Dominikańską, Aleją Wilanowską i innymi - docierając do Łopuszańskiej do Decathlonu. Później Alejami do Dzieci Warszawy, i pkp Ursus.

SKMką dojazd do Ochoty i rowerem Aleją Jana Pawła II do Arkadii i w okolice Dworca Gdańskiego, przejazd na Śmiałą i powrót do metra.
Wysiadka na Świętokrzyskiej, przejazd rowerem do centrum i znów wyjazd z metra na Politechnice. Jazda na Plac Konstytucji, Piękną pod Sejm i do de Gaulle'a. Dalej przez Most Poniatowskiego mając średnią około 39km/h, a maksymalną 42,8, co zdziwiło mnie niezmiernie.

Za mostem Francuską, Paryską i Wersalską docieram do Wału i skręcam po paru kilometrach w Afrykańską i Marokańską. Łapię gumę.
Powrót na naprawionym już kole ulicami: Egipską i Saską. potem w Berezyńską i na rondzie wsiadam w tramwaj do Centrum. Z Centrum do Placu Zawiszy, Raszyńską Żwirki i Wigury (duży ruch był więc na rowerze się przeciskało) 17 Stycznia, Okęcie, Poleczki, Pileckiego, Herbsta, Jastrzębowskiego i w nocy już do akademika

Zaliczone gminy

- Warszawa (Ursus17/18)
Rower:Delta Dane wycieczki: 84.00 km (0.00 km teren), czas: 05:06 h, avg:16.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K9 + Piątkowosobotnia Nocnorowerówka przez Wołomin

Piątek, 7 marca 2008 | dodano: 08.03.2008Kategoria LSTR, 3-4 Osoby, Wyprawki w regionie, Nocne, Samotnie, Warszawa

Było to kręcenie po Warszawie i na terenach sąsiadujących od NE ku NW. Skład: Pa, R.B. i ja. Wspólny wyjazd z Ronda Starzyńskiego o 20. Gdzie byliśmy: Praga nocą (m.in Brzeska ), Kawęczyn, Elsnerów, Rembertów, Zielonka, Wołomin, Radzymin, Beniaminów, rondo Zegrze. Dzień zaczął pochmurny, noc zbyt chłodna, aby długo się zatrzymywać.

Pierwsze 40 kilometrów wykręciło się za dnia, jeżdżąc podany niżej sposób. Zaczęło się od okolic Metra Racławicka i kręceniu w tamtych okolicach. Przejazd na Plac Unii Lubelskiej, Agrykolę i przekroczenie Wisły. Wałem do Ateńskiej i Bora-Komorowskiego. Dalej przez Gocław nad jakimś stawkiem dojazd do Fieldorfa i dalej Ostrobramską, Stanów Zjednoczonych, różnymi uliczkami do ronda Waszyngtona i na targową. Stamtąd tramwajem do centrum i rowerem na Puławską, do Placu Zbawiciela. Stąd Na Rozdrożu, Belwederska, Promenada, Piaseczyńska (zły stan drogi) pod Królikarnią do Idzikowskiego, Sobieskiego (ruiny i przejazd po łące) do Toru Stegny. Tam przez tereny rzekomo działkowe, a w rzeczywistości bogato zarośnięte roślinnością. Wyjazd przy Wilanowskiej, po czym wzdłuż rzeczki wyjazd na wprost drogi do SGGW. Zajechało się do akademika, coś zjadło (przygotowując posiłek, chciało mi się zachować pół słoika sosu na później, lecz wymsknął mi się z rąk, zbił i tyle wyszło z oszczędzania) i się zdrzemnąć. Zajrzało się jeszcze na forum i około 19 nastąpił mój wyjazd.


Zamek Ujazdowski. Widok ku W


Zamek Ujazdowski. Widok ku W


Konduktorska w pobliżu Huculskiej. Widok ku SW


Między Sobieskiego i Witosa. Widok ku N


Między Sobieskiego i Witosa. Widok ku S












Między Sobieskiego, Witosa i Idzikowskiego. Widok ku S


Okolice Toru Stegny. Widok ku SWW


Okolice Toru Stegny. Widok ku E


Okolice Toru Stegny. Widok ku N


Okolice Toru Stegny. Po prawej kościół pw. św. Dominika przy Dominikańskiej. Widok ku S


Okolice Toru Stegny. Widok ku E


Dolina Służewiecka. Widok ku S


Dolina Służewiecka. Widok ku SSW


Dolina Służewiecka. Widok ku SSE


Dolina Służewiecka. Widok ku NE


Dolina Służewiecka. Widok ku SW


Dolina Służewiecka. Widok ku N


Dolina Służewiecka. Staw Irysowy Dolny. Widok ku SW

Mniej więcej w okolicach Wilanowskiej dołączył R.B. i pomknęliśmy ze sporą dużą prędkością przez most Siekierkowski i Wał Miedzeszyński. Z naprzeciwka minęliśmy się z czteroosobową grupę rowerzystów, jadących w przeciwnym kierunku. Przejechaliśmy pod Mostem Gdańskim i wjechaliśmy na rondo od północy. Rozglądanie się w poszukiwaniu pozostałych nie dało efektu, gdyż udało się dostrzec jedynie Pawła. Tak więc pozostało nam jechać tylko we trójkę. Krótkie powitanie i na oślep pojechaliśmy w kierunku placu Hallera, po czym skręciliśmy na plac Wileński. Stamtąd chodnikiem wzdłuż Solidarności. Skręt w Rzeszotarskiej, Wileńską, Czynszową, Stalową, którą wyjechaliśmy pod TESCO. Niestety zamknięte. Przejechaliśmy przez parking ponownie do Solidarności. Przejechaliśmy pod wiaduktem i przy Gorzykowskiej przejechaliśmy na stronę wschodnią. Wjechaliśmy w uliczkę prowadzącą do Zakładów Przemysłu Tłuszczowego. Dotarliśmy do ślepego końca. R.B. zapytał strażnika, którędy dojechać do Wschodniego. Ten coś odpowiedział, a my później próbowaliśmy sobie przypomnieć co. Cofnęliśmy się na Radzymińską, wróciliśmy do wiaduktu, po czym skręciliśmy do Ząbkowskiej. 

Na Ząbkowskiej Paweł złapał gumę. Wyciągnęło się tę, która mi została w plecaku. Poprzednia z pary decathlonówek została założona dwa dni wcześniej. Szybko zrobiliśmy niewielkie zaopatrzenie w pobliskim sklepie oraz zrobiliśmy drobne poprawki w rowerach. W międzyczasie okazało się, że wszystko robiliśmy przy Warszawskiej Wytwórni Wódek. Potem wjechaliśmy na Targową, skręt w Kijowską, a potem w Brzeską. Dało słyszeć się trochę lokalnego dialektu i tamtejszych obyczajów. Białostocką wróciliśmy do Radzymińskiej i ponownie przejechaliśmy pod wiaduktem. Tym razem pojechaliśmy Księcia Ziemowita. Na rondzie w Rzeczną po prawej.


Tesco przy Radzymińskiej


Wymiana dętki na Ząbkowskiej




Wymiana dętki na Ząbkowskiej. Widok ku N


Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NNE


Zielonka. Wyszyńskiego. Przerwa posiłkowa. Widok ku NW


Łąki. Kapliczka na rozstaju dróg. Widok ku NW


Rondo w Zegrzu

Zabraniecką i od Utraty-Skład (chyba jakieś wyścigi samochodowe nielegalne tam trwały) przez jakieś 2-3 kilometry, po ciemku, oświetlając drogę lampką Pawla i sporadycznie moją awaryjką próbowaliśmy przedrzeć się przez drogę pełną dziur i śmieci na poboczach. Jechaliśmy Strażacką. W połowie drogi pod wiaduktem Żołnierskiej (ładny zakręt) i dojechało się do Starego Rembertowa, koło ratusza, Akademii Obrony Narodowej, jakimiś uliczkami (chyba licealna albo Listonoszy do Czwartaków) do Mokrego Ługu, gdzie po przekroczeniu torów i dojechaniu do ściany lasu, i jakichś dwóch pijanych młodziaków. Trochę zawracamy w ulicę Pastuszków (dziury). Nią docieramy w końcu do głównej i wstąpiliśmy w Zielonce kebab do IMBIRa. Było około 23:30 jak mi się wydaje, a po północy wyjechaliśmy

Polecieliśmy na Wołomin. Tam szukaliśmy mapy jakiejś. Przejechaliśmy koło spalonego marketu i jechaliśmy przez ul. Geodetów, miejscowość Czarna (postój za potrzebą przed jakimś rondem, gdzie znajdował się fresk, malunek, bądź coś tam przy jakimś schronisku). W Radzyminie się nawet nie zatrzymaliśmy (tylko tyle, żeby znaleźć drogę) i postanowiliśmy pojechać na Stare Załubice. Drążyły mnie pewne wątpliwości, co do zasadności tego kroku, jednakże w tamtym momencie nie wiadomo było, czym to się skończy, ale nie ma tego złego... Przynajmniej mieliśmy dodatkową przygodę na koniec wyprawy

Pojechaliśmy przez Rudą, Borki i wylądowaliśmy w Łąkach nabijając co nieco kilometrów i sił heh... Popas pod krzyżem i plany nocowania w tych rejonach oraz dźwięk pociągu, który nas zaniepokoił. Ruszyliśmy dalej i ponownie odwiedziliśmy zakład Coca-Coli. Tym razem z drugiej jego strony i z tabliczką grozy - "Radzymin" . Nie ma co ukrywać - w tamtym momencie ogarnęło chwilowe załamanie, bo wyszło na to, że kręciliśmy się w kółko. Wróciliśmy do krzyża i pojechaliśmy na lewo, do Beniaminowa i do Białobrzeg. Ogólnie te kilometry przejeżdżaliśmy przez dłuższe momenty dzięki lampce. Końcówka to postój na rondzie Zegrzyńskim i kierunek Wieliszew. Tam się rozstaliśmy i przyszło mi pojechać na Nowy Dwór. Im bliżej, tym gorzej do Janówka się jechało. Tam zjadło się tabliczkę czekolady (kebab się wyczerpywał). Przed Modlinem, już na swoim brzegu wypadł mi postój na przystanku. Trzeba było się położyć i prawie mi się usnęło. Po 10-15 minutach powolny start dalej.  Dalsze moje losy to prędkości od 9 do 16 km/h. Nie chciało mi się tłuc DK 62 więc pojechało się przez wioski, nadkładając kilometrów i czasu, ale przynajmniej był spokój. W domu przed 8smą


Poranek po piątkowosobotniej nocy
Rower:Delta Dane wycieczki: 193.60 km (14.00 km teren), czas: 11:45 h, avg:16.48 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K8 - Nowy licznik

Czwartek, 6 marca 2008 | dodano: 06.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa

Wiatr zbyt silny i bardzo niesympatyczny z SW. Z metra Wilanowska na Idzikowskiego, Jana III Sobieskiego, Belwederska, Spacerowa pod górkę, Rakowiecką do Metra PM. Wysiadka na Świętokrzyskiej, do Placu Bankowego przejazd rowerem. Później, po powrocie na Stokłosy, wpadły ulice Herbsta, Pileckiego, Poleczki, gdzie wiatr najbardziej  mi doskwierał. Kłobucka, Obrzeżna, Cybernetyki, Marynarska i w tramwaj na Pragę. Tam Targowa, Zamoyskiego, Mińska, Gocławska, Kamionkowska, Grochowska, Targowa, po czym nastąpiła przerwa.

Potem na Berezyńską przy rondzie Waszyngtona. Tramwajem na de Gaulla, po czym Nowym Światem na Królewską. Metrem Świętokrzyska na Politechnikę. Tam wysiadka, by kupić nowy licznik. Znów do de Gaulla, chyba przez Wilczą i kawałek Marszałkowskiej. Znów Berezyńska i ponownie na drugą stronę rzeki tramwajem. Potem powrót pod PKiN, po czym wysiadka z autobusu na początku Puławskiej. Zjazd Spacerową, powracając przez Jana III Sobieskiego. Przy SGGW jeszcze rundka przy Ciszewskiego i jakiejś jeszcze, a potem wężykiem wzdłuż alejek SGGW. Pod wydziałem leśnym spotkanie znajomych, z którymi przez jakiś czas się gadało. Pod bramą pożegnanie i powrót do akademika.


Poleczki. Widok ku NW


Poleczki. Widok ku W
Rower:Delta Dane wycieczki: 41.00 km (0.00 km teren), czas: 03:30 h, avg:11.71 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K7

Środa, 5 marca 2008 | dodano: 05.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa
Dla odmiany, śnieg zastał mnie w jakąś godzinę po wyjechaniu. Start około 10. Metrem do Politechniki. Uliczkami do Marriottu. znów Politechnika i metrem do Wierzbna. Tam kurs pod Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, po czym kurs powrotny do Marriottu w ten sam sposób.

Rowerem: Politechnika, Waryńskiego, Puławska, Spacerowa, Belwederska, po czym pod górkę na Chocimską, Narbutta, Skwer Słonimskiego. Z metra Pola Mokotowskie do Ratusz Arsenał, a dalej Długa, Stare Miasto, UW. Przy Koperniku w lewo i na Tamkę w dół. hamulce już słabe, więc hamowanie odbyło się glanem. Dalej Sulikowskiego, Solec, Czerniakowska, Nowosielecka, Podchorążych, Gagarina. Pod górkę Spacerową i Rakowiecką do metra Pole Mokotowskie. Szybki skok do metra Stokłosy, a na powierzchni Herbsta, Pileckiego, remontowana Poleczki i przerwa na kawę, bo papiery nie były jeszcze gotowe.

Okęcie, 17 Stycznia, Aleja Krakowska. Na rogu przed Łopuszańską niewielki serwis rowerowy, gdzie zakupione zostały klocki hamulcowe. Dalej Łopuszańska, Pryzmaty, Aleje Jerozolimskie, Dworzec Zachodni, gdzie nastąpiła przerwa techniczna. Potem Kopińska, Barska, Plac Narutowicza, Kino Ochota, Wawelska, Raszyńska, Filtrowa, Aleje Niepodległości, Batorego, Wiśniowy, Odyńca, Puławska, Aleja Wilanowska. Na samym początku Rolnej zepsuła się dętka. Przy metrze Służew do busa i wysiadka pod samymi akademikami. Potem godzina upłynęła na zmiany techniczne w rowerze (montaż klocków, drobne poprawy i czyszczenie).
Rower:Delta Dane wycieczki: 55.00 km (0.00 km teren), czas: 04:05 h, avg:13.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K6 - Bloczek

Wtorek, 4 marca 2008 | dodano: 05.03.2008Kategoria Samotnie, Warszawa
Pierwsza przesyłka otrzymana od innego pracownika. Wpierw kurs na Wiejską (zanotowany z dopiskiem - 11:05 po po... na Berezyńskiej. zapis wygląda jak "po pomocy"). Około 11 z Nowego Światu na Idzikowskiego z pieczątkami. Około 14 z Chmielnej na Ciołka (z dopiskiem - "+20 zł w gotówce za przesyłkę od nadawcy"). Padało gradzikiem lub krupą śnieżną. Ze względu na specyficzny wygląd (przyjście w kurtce z kapturem i kasku), porównano mnie do "Wielkiego Ptaka" z "Ulicy Sezamkowej". Przystanek autobusowy po SW stronie skrzyżowania ul. Prymasa Tysiąclecia i Górczewskiej. Tam wypadła przerwa, podczas której bloczek z wpisami (dobrze, że prawie cały bloczek był pusty, a były tam tylko wpisy dotyczące dwóch przejazdów: Z Nowego Światu na Idzikowskiego i z Chmielnej na Ciołka) został przez mnie zgubiony na tym właśnie przystanku. Był lęk, bo nie wiadomo co robić, ale też zgłoszenie tego faktu. Dalsza jazda na Targową, a o 16:20 było się na Berezyńskiej. Duża paczka.16:50 na Placu Trzech Krzyży. Potem znów Berezyńska z potwierdzeniem. Śnieg pod koniec dnia i awaria licznika.
Rower:Delta Dane wycieczki: 36.00 km (0.00 km teren), czas: 02:12 h, avg:16.36 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)