Podróże Weroniki - pamiętnik z początku XXI wiekublog rowerowy

avatar erdeka
okolice Czerwińska

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

Zielony 31509 km
Czerwony 17565 km
Czarny 12644 km
Unibike 23955 km
Agat
Delta 6046 km
Reksio
Veturilo 69 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erdeka.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Pół nocne

Dystans całkowity:24534.97 km (w terenie 1759.30 km; 7.17%)
Czas w ruchu:1534:26
Średnia prędkość:15.99 km/h
Maksymalna prędkość:74.20 km/h
Suma podjazdów:50 m
Suma kalorii:33800 kcal
Liczba aktywności:218
Średnio na aktywność:112.55 km i 7h 04m
Więcej statystyk

Na slajdowisko I - Do Murzynowa

Sobota, 8 listopada 2008 | dodano: 10.11.2008Kategoria 2 Osoby, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Gminy, 2008 Murzynowo

Początkowo wraz z Kacz. ustaliliśmy godzinę wyjazdu na 6 rano. Około północy, w dniu przed wyjazdem, przesunęliśmy ją na 8.
Niosło mnie chodnikiem wzdłuż ŻiW i trzeba było trochę na Uniwersyteckiej. Wyjechaliśmy pół godziny później niż planowaliśmy. Wpierw ruszyliśmy Barską. Od Dworca Zachodniego skierowaliśmy się ku N, jadąc Aleją Prymasa 1000lecia do 7 .Zjechaliśmy z niej dopiero w Zakroczymiu. Dopiero tam zatrzymaliśmy się w przy sklepie. Z DK 62 skręt na Miączyn, po czym zrobiliśmy przerwę u mnie. 1,5 godziny odpoczynku od chłodu i głodu.

Etap kolejny to przedzieranie się do Wyszogrodu przez Czerwińsk (tu wjazd na DK 62), a zaraz potem jazda spokojniejszym odcinkiem do Płocka. Przez tamtejszy las przejechaliśmy dość sprawnie. W Płocku chcieliśmy kupić szejka w McD na Podolszycach, ale nie było. Udaliśmy się więc do pobliskiego Lidla i dobrze, bo można było zrobić porządniejsze zakupy na kolejne dni. Trochę mi się zmarzło. Noc zapadł już dawno. Gdy dotarliśmy do zjazdu w dolinie Brzeźnicy, który odgradzał centrum od szpitala, Kacz. rozerwała się część sakwy (była już nieco zniszczona w miejscu pęknięcia). Problem został zażegnany poprzez użycie paska, który znajdował się przy przedniej sakiewce. Ostatnie 15 km odbyło się we mgle, a droga przez większość czasu prowadziła w dół. Na miejscu, w Murzynowie, musieliśmy przedrzeć się jeszcze przez 200-400 metrów kwadratowych samochodów. Potem wmieszaliśmy się w otoczenie. Całą trasę jechało mi się na 3x3 albo 2x3 ze względu na awarię tylnej przerzutki.


Most S7 na Wiśle. Widok ku NW


Twierdza Modlin widziana z mostu S7 ku NEE


DK 62 między Płockiem i Wyszogrodem. Widok ku NW


Awaria sakwy na Podolszycach

Zaliczone gminy

- Brudzeń Duży
Rower:Unibike Dane wycieczki: 137.00 km (7.00 km teren), czas: 05:57 h, avg:23.03 km/h, prędkość maks: 46.72 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

LSTR - Masa Krytyczna i powrót do domu

Piątek, 31 października 2008 | dodano: 31.10.2008Kategoria >10 osób, LSTR, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Z Księgowym

Dojazd na masę głównymi do De Gaulla, z przejazdem przez UW. Masa Krytyczna a po masie awaria - urwał się hak od przerzutki i po znalezieniu "ratowników rowerowych" wykorzystaliśmy ich sprzęt, którego nie mieliśmy i dalej jechało się na singlu. Najpierw do Gdańskiego przez Podwale i Freta, potem metrem na Słodowiec. Stamtąd do pobliskiego Leśmiana, w auto i koniec przygody.



Trasa Masy:

Pl. Zamkowy, Krakowskie Przedmieście, Karowa, Dobra, Zajęcza, Topiel, Kruczkowskiego, Czerniakowska, Górnośląska, Rozbrat, Myśliwiecka, Szwoleżerów, 29 Listopada, Czerniakowska, Suligowskiego, Podchorążych, Gagarina, Belwederska, Dolna, Puławska, Dąbrowskiego, Kazimierzowska, Narbutta, Niepodległości, Batorego , Boya-Żeleńskiego, Pl. Unii Lubelskiej, Marszałkowska, Pl. Zbawiciela, Marszałkowska, Pl. Konstytucji, Piękna, Krucza, Jerozolimskie, Rondo Dmowskiego, Marszałkowska, Świętokrzyska, Mazowiecka, Pl. Małachowskiego, Królewska, Pl. Piłsudskiego, Moliera, Senatorkska, Pl. Zamkowy.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 30.00 km (1.00 km teren), czas: 03:00 h, avg:10.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do Bocheńca I - S/DK7 omijając Radom

Piątek, 24 października 2008 | dodano: 26.10.2008Kategoria >200, Wyprawy po Polsce, 2008 Mazowieckie S, Pół nocne, Samotnie, Gminy

Start o 9-8:30. Dojazd do Bocheńca o 21. Wyjazd z Warszawy w piękną, słoneczną pogodę. Nie ma tu wiele do opowiadania. Spora część trasy to DK 7, która przechodziła remont. Początkowo przez Raszyn do Tarczyna. Tam przerwa na rynku i śniadanie. Komornicką wyjazd na DK 7 i ponowny zjazd, tym razem do centrum Grójca, a powrót tuż za miastem. Kolejne od niej odbicie do Białobrzegów. Ostateczne zaś na DW 732 do Przytyku. Dalej przez Chronów do Orońska. Znów DK 7 i zjazd do Szydłowca. Na granicy województw już w porze wieczornej, a że niebo przysłaniały chmury, to wnet było bardzo ciemno. Jazda do Kielc trudna. Wjazd przez Wiśniówkę. Radomską do Czarnowskiej i dalej już wprost do Bocheńca.


Tarczyn. Kościół pw. św. Mikołaja Biskupa i Męczennika . Widok ku N


Przebudowa SK7 do S7 w okolicy Grójca. Widok ku SSE


Przebudowa SK7 do S7 w okolicy Grójca. Widok ku NE


Broniszew. Widok ku NE


Most przez Pilicę im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, między Falęcicami i Białobrzegami. Widok ku S


Pilica. Widok ku NW


Falęcice i Białobrzegi. S7 Białobrzegi. Widok ku SEE


Pilica. Widok ku SE


Pilica. Widok ku SE


Pilica. Widok ku NW


Most przez Pilicę im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, między Falęcicami i Białobrzegami. Widok ku NE


Białobrzegi. Widok ku NW


Białobrzegi. Widok ku SW


Białobrzegi. Kościół pw. Świętej Trójcy. Widok ku NNE


S7 między Białobrzegami i Kamieniem. Widok ku SE


Kiełbów Nowy. DW 732. Widok ku SE


DW 732. W centrum kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok na Starą Błotnicę ku NNE


DW 732. Po prawej kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Widok na Starą Błotnicę ku NNE


Przytyk. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku NNW


Między Występą i Barczą. Widok ku SSW

Zaliczone gminy

- Tarczyn
- Grójec
- Belsk Duży
- Goszczyn
- Promna
- Białobrzegi
- Stara Błotnica
- Przytyk
- Wolanów
- Orońsko
- Jastrząb (skraj)
- Szydłowiec
- Skarżysko-Kamienna
- Suchedniów
- Łączna
- Zagnańsk
Rower:Unibike Dane wycieczki: 210.60 km (5.00 km teren), czas: 10:43 h, avg:19.65 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

LSTR przez Ursynów i Okęcie

Wtorek, 21 października 2008 | dodano: 22.10.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawki w regionie, Pół nocne, Z Księgowym

O 14 na Banacha. Ruszyliśmy z Księgowym na południe. Z ŻiW do Wirażowej, która łukiem mijała teren fortu Zbarż. Koło cargo drobne problemy techniczne w jego rowerze. Przez Poleczki na wschód, wnet dotarliśmy do Kazurowej Górki. Przebywaliśmy tam do 16. Księgowy trenował podjazd, a ja podejście. Rolną na zachód i za ostatnim domem w lewo. Przeszliśmy na drugą stronę torów, po czym skręciliśmy na wschód. Wjechaliśmy do Lasu Kabackiego. Z Moczydłowskiej skręt w Leśną. Za skrętem do zabudowań, odbiliśmy ku NW. Wyjechaliśmy na Bogatki, a z niej w Puławską. Ruszyliśmy na południe, przejechaliśmy przez Dawidy, w Jaworowej skręt w Objazdową. Wzdłuż ogródków działkowych dotarliśmy do pętli na Paluchu. Cofnęliśmy się do wieżowej i podjechaliśmy do ogrodzenia lotniska. Już się zbliżał wieczór, więc nie spędziliśmy tam wiele czasu. Jak najprościej przejechaliśmy do Alei Krakowskiej, a z niej w Szyszkową. Potem Jutrzenki ku północy. Zahaczyliśmy o Fort Szczęśliwicki, ale było już zbyt późno i niepokojąco, więc zaraz się wycofaliśmy. Rozdzieliśmy się pod akademikiem.


Skrzyżowanie Żwirki i Wigury z Banacha. Widok ku S


Gdzieś na Ursynowie. Widok ku SSE


Kazurka. Widok ku E

U stóp Kazurki. Widok ku SSW


Kazurka. Widok ku NNE


Kazurka. Widok ku NNE


Kazurka. Widok ku NNW


Kazurka. Widok ku NNW


Kazurka widziana zza torów kolejowych, łączących Okęcie i Kabaty. Widok ku N


Dawidy. Okęcie i Warszawa. Widok z Warszawskiej ku N


Okęcie. Widok ku N


Okęcie. Widok ku E


Pod akademikiem na Banacha
Rower:Unibike Dane wycieczki: 46.00 km (15.00 km teren), czas: 02:42 h, avg:17.04 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zakupy w Decathlonie i LSTR w Serocku

Piątek, 17 października 2008 | dodano: 18.10.2008Kategoria 2 Osoby, 3-4 Osoby, LSTR, Pół nocne, Z Księgowym

Wpierw głównymi do palmy, na wydział, Prostą i Prymasa do Decathlonu na zakupy. Zakup bluzy, mającą trochę łapać wiatr pod kurtką (tą z żółtymi pasami po bokach). Drawską i Opaczewską powrót do akademika. Z kolei wieczorem trasa do Legionowa, a potem w Serocku z LSTR wieczorne rozmowy na chacie i oglądanie zdjęć. W drodze powrotnej jazda wraz z Księgowym do Legionowa, a potem samotnie do Warszawy. Zasnąć przyszło mi tuż przed trzecią.


Most Gdański. Widok ku S


Most Gdański. Widok ku SSW


Most Gdański. Widok ku S


Stadion Polonii. Widok ku NWW
Rower:Unibike Dane wycieczki: 104.00 km (0.00 km teren), czas: 05:56 h, avg:17.53 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nocą do akademika

Środa, 8 października 2008 | dodano: 08.10.2008Kategoria Samotnie, Pół nocne

Po podwiezieniu mnie do Łomianek, przejechało się stamtąd przez ul. Radiową, Obozową i ścieżkę wzdłuż Prymasa, wprost do akademika. Nie czuć było zbytniego zmęczenia, ale było trochę zimno.

2008.10.09

W akademiku.








Rower:Unibike Dane wycieczki: 21.00 km (0.50 km teren), czas: 01:15 h, avg:16.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie III - Przez Staszów

Czwartek, 4 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Opatowskie okolice

Ledwo wróciliśmy na asfalt, a Accent dobił do 6000 km, a już trzeba było dopompować koło. Trochę z niego zeszło. Dojechaliśmy jakoś do Opatowa. Księgowy dobił koło na stacji. Wjeżdżamy do centrum i odwiedzamy kolegiatę. Wchodzimy do środka i zwiedzamy z jakimś niby przewodnikiem, który nam opowiada co nieco o budowli. Następnie udajemy się na rynek do Żmigrodu - restauracji z kolejnym filetem, a także kręcący się, jak się wydawało - „wydobywacze kasy”. W Opatowie była możliwość zwiedzić podziemia miasta. Niestety nie teraz. Wróci się tam jeszcze.


Nocleg koło Jacentowa


Nocleg koło Jacentowa


Pola Jacentowa. Widok ku NEE


DK9. Zochcin. W tle pasmo Jeleniowskie (w centrum) i Łysogóry (po prawej). Widok ku W


Opatów. Kościuszki. Widok ku SSE


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku N


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa


Opatów. Kościół pw. św. Marcina Biskupa. Widok ku NW


Opatów. Restauracja Żmigród. Widok ku N

W zamku długa przerwa

Pojechaliśmy do Ujazdu. Po drodze drugie pompowanie koła, jazda za traktorem – tym razem na przyczepie była jakaś babulina, drugi traktor z pługiem. Na zjeździe do Iwanisk użądliła mnie pszczoła. Trochę minęło, zanim się skończył, nastąpił skręt i przerwa, aby żądła się pozbyć. I zwłok owada. Zamek Krzyżtoporski zajął nam większą część tego dnia. Najpierw podładowaliśmy się dwoma lodami, potem chodziliśmy, zwiedzaliśmy, robiliśmy zdjęcia, zwiedzaliśmy, łaziliśmy, aż nie obeszliśmy całego zamku. Jeszcze przed odjazdem uzupełniliśmy wodę i załataliśmy dętkę Księgowego.


Opatów. DW 757. Widok ku NE


Opatów. DW 757. Widok ku NE


DW 757. Kobylanki. W tle pasmo Jeleniowskie. Widok ku NW


Iwaniska. DW 757. W centrum kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku SW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NW


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór. Widok ku NE


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.


Ujazd. Zamek Krzyżtopór.

Przed i po burzy

Przejechaliśmy parę km i po wielkim podjeździe, w tym rejonie chyba ostatnim świętokrzyskim, weszliśmy na wzniesienie, skąd roztaczała się piękna panorama. Ledwie ruszyliśmy i po zjeździe jechaliśmy po kawałku równiny, a wkrótce, aż do Bogorii cały czas w dół, ponad 30km/h przez jakieś 5-7km. Potem zaczęła się seria zjazdów-podjazdów-szybkich, a więc takich, że przebywaliśmy je dzięki rozpędowi uzyskanemu ze zjazdu i to na dość wysokich biegach.


Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. Widok ku S


Las na granicy Iwanisk i Ujazdu. "Miejsce uświęcone krwią 64 Polaków ofiar faszyzmu hi-tlerowskiego rozstrzela-nych wiosną 1944 roku tablica ufundowana przez społeczeń-stwo grom. Iwaniska w XX -lecie PRL"


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SEE


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy


Iwaniska. Kościół pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Widok ku SE


DW 757. Wygiełzów N Widok ku SSW


DW 757. Wygiełzów S. Na horyzoncie po lewej Pasmo Jeleniowskie. Widok ku NNE


DW 757. Wygiełzów S. Widok ku NEE


Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE


Gorzków. W centrum widoczny zamek Krzyżtopór. Widok ku NEE


Gorzków. Widok ku SEE


Gorzków. Widok ku SE


DW 757. Bogoria. Widok ku NE


Zimnowoda. Widok ku SSW

Przed Staszowem dogonił nas jakiś Biker z PTTK chyba. Następnego dnia mieli się udać na wyprawę w okolice Kielc. Dzięki niemu trochę zwiększyliśmy tempo do Staszowa. Tam po obkupieniu w sklepie na rynku, zasiedliśmy pod Ratuszem. Zaczęła się burza, a my wieczerzając, chroniliśmy się przed zacinającym deszczem i dziurawą rynną. W czasie deszczu pod ratuszem znajdowali się jeszcze:
- 3-4 chłopaków, którzy spędzili tam najwięcej czasu, a byli jeszcze przed nami
- 2 gimnazjalistki, które chwilę po przybyciu z piskiem przebiegły na przystanek 100m dalej
- jakaś dziewoja w różowym dresie i z różową parasolką, która najpierw przyszła, pogadała przez telefon – poszła w jedną stronę, po 5 minutach wróciła, a po chwili poszła w stronę drugą
- 3 dzieciaków – około wieko około przełomu podstawówki i gimnazjum, którzy wdali się w rozmowę z Adamem. We mnie nie było na to ochoty, ponadto czas ten mijał na konsumowaniu czoko-kulek z mlekiem.


DW 757. Burza nadciągająca nad Staszów. Widok ku S


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNW


Staszów. Schronienie pod Ratuszem. Widok ku NNE

Po deszczu, którego przeszły całe dwie fale, pojechaliśmy nocą do Chmielowa. Do Kurozwęk droga była niesympatycznie mokra. Potem się uspokoiło, a mi jednak zachciało się już rozbijać. W Szydłowie weszliśmy na bramę i ruszyliśmy dalej, spokojnie łykając kolejne podjazdy w mroku. Namiot rozbiliśmy około 3 km za Chmielnikiem w stronę Kielc. Weszliśmy do pierwszego lepszego zagajnika, ale spaliśmy prawie przy głównej krajówce. Ten dzień nie zakładał wielkich odległości, ale o dziwo udało nam się pokonać około 100 km, pomimo powolnej jazdy, atrakcji i burzy. W tym dniu zapadła też decyzja o zmianie pierwotnego planu podróży, który miał nas poprowadzić przez Sandomierz i wzdłuż biegu Wisły.


Staszów. Rynek. Widok ku S


Staszów. Rynek. Widok ku SWW


Staszów. Rynek. Widok ku SWW


Staszów. Ratusz. Widok ku NE


DW 785. Kurozwęki. Widok ku W


Szydłów. W tle kościół pw. św. Władysława. Widok ku NWW


Szydłów. Kazimierza Wielkiego. Widok ku N


Szydłów. Kazimierza Wielkiego

Zaliczone gminy

- Opatów
- Iwaniska
- Bogoria
- Staszów
- Szydłów
- Gnojno
- Chmielnik
Rower:Unibike Dane wycieczki: 91.00 km (2.00 km teren), czas: 05:15 h, avg:17.33 km/h, prędkość maks: 51.82 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie II - Przez Iłżę

Środa, 3 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Zebraliśmy się około dziewiątej. Jazda wybitnie nam nie szła i był to chyba najgorszy odcinek wyjazdu. Zatrzymaliśmy się na śniadanie w wiosce Jastrzębia. Jakoś dobrnęliśmy do Radomia. Postój przy skrzyżowaniu z obwodnicą, a kolejny przy Biedronce. Coś zjedliśmy, napiliśmy itp. dodatkowo zakupując 5 l wody, w której rozpuściliśmy tabletki z magnezem. Na początku było fajnie, ale później to już ledwo się pić dało. Kilka kilometrów za Radomiem zatrzymaliśmy się na stacji, gdzie zjedliśmy po filecie z kurczaka, który stał się drobnym symbolem wyprawy.


Po spakowaniu pod Cecylówką-Brzózką. Widok ku NNW


Cecylówka-Brzózka. Droga do Lewaszówki. Widok ku W


Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW


Jastrzębia. Przerwa śniadaniowa w pobliżu UG. Widok ku NW


Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S


Koło Lesiowa. Widok ku SW


Lesiów. W tle EC Radom. Widok ku S


Radom. Elektryków. Na pierwszym planie zabudowa przy Brzustowskiej. W tle osiedle Gołębiów. Widok ku SSW


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Zbrowskiego. Przerwa w Biedronce


Radom. Żeromskiego. Wiadukt nad linią kolejową. Widok ku E


Radom. Słowackiego. W centrum kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku SE


Radom. Róg Słowackiego i Ciemnej. Budynek rozebrany między 2009 a 2011. Widok ku E


Radom. Słowackiego przy Ciemnej. Widok ku SEE


Radom. Żeromskiego. Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NE


Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Widok ku NNE


Radom przy kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego



Radom. Wieża ciśnień przy Słowackiego 102. Widok ku NWW


Radom. W pobliżu skrzyżowania Słowackiego i Alei Wojska Polskiego. Widok ku SEE

Przez Skaryszewa do Iłży bez większych emocji. Dopiero podjazd i zjazd przed samym miastem nieco nas obudziły. Zwłaszcza widok na miasto z majestatyczną wieżą i resztkami murów. Były dwa wejścia. Jadąc od Radomia, te po lewej to schody. Po prawej zaś skręcało się najpierw na kostkę po lewej stronie drogi, a potem należało wspiąć się po ciekawej ścieżce. Oczywiście rowery zabraliśmy ze sobą.


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem


DK9. Przerwa obiadowa w barze na stacji przy granicy między Radomiem i Makowcem. Widok ku E


DK9 na S od Skaryszewa. Widok ku SE


DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SSE


DK9. Między Walentynowem i Krzyżanowicami. Widok ku SW

Na szczycie Księgowy zajął się poszukiwaniem skamieniałości w budulcu zamkowym, a mnie poniosło na wieżę, by wraz z mapą podziwiać widoki.Spędziliśmy tam dość sporo czasu, jak na tak zachowany zamek. Oprócz wieży widać tylko mury i ściany. Gdy opuszczaliśmy go, zachciało nam się wracać drugą stroną (i wtedy okazało się, że były tam schody). Wcześniej zeszło się na dół parowu, gdzie była ścieżka... ale prowadziła do gospodarstwa. Potem wizyta w barze przy drodze pod zamkiem. Kupiłam tam zapiekankę, aby nie było tak, że wchodzimy do baru, by tyko załatwić potrzeby fizjologiczne. Przy okazji trochę zjadło się coś ciepłego, ale nie ogarnęłam w porę, że Księgowy też mógł chcieć coś zjeść (podczas gdy jak zwykle jadłam szybko, on już czekał na zewnątrz). 


DK9. Widok na Iłżę ku SE


Iłża. Widok ku SSE


Iłża. Ul. Świętego Franciszka. Widok ku NNE


Iłża. Widok z zamku ku SW


Zamek w Iłży


Zamek w Iłży. Widok ku SWW


Zamek w Iłży. Widok ku W


Zamek w Iłży. Widok ku W


Zamek w Iłży. Widok ku E


Zamek w Iłży. Widok ku NNW

Wyjazd na krajówkę, zmierzając na Brody. Jechało się przez większy las. Przerwa nastała za rzeką Kamienną w Rudniku, gdzie uzupełniliśmy zapasy i popasaliśmy. Dalej czekała nas żwawa wieczorno-nocna jazda do Ostrowca Świętokrzyskiego i przejazd przez niego, gdy trwał tam mecz. Kurs na Opatów i poszukiwanie noclegu. Niestety, przez około 10km nie było żadnego lasu. Ostatecznie znalazł się jeden, około 0,5km od drogi, tylko trzeba było jechać przez pole. Wpierw poniosło mnie przodem, by wybadać teren. Było mało miejsca ale ok. Zmieściliśmy się. Rano okazało się, że były tam jakieś parowy, a w nocy mieliśmy gościa pod namiotem. Prawdopodobnie sarnę. Księgowy miał już 5999km na liczniku.


DK9 między Marculami i Lubienią. Widok ku S


DK9. Lubienia. Widok ku W


DK9. Młynek. Po lewej kaplica cmentarna. Widok ku SSE


DK9. Górki koło Brodów. Widok ku SSE


DK9 w okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego


DK9 między Ostrowcem Świętokrzyskim i Opatowem. Widok ku NE


Nocleg koło Jacentowa

Zaliczone gminy

- Jastrzębia
- Radom
- Skaryszew
- Iłża
- Brody
- Kunów
- Bodzechów
- Ostrowiec Świętokrzyski
- Sadowie
Rower:Unibike Dane wycieczki: 104.55 km (0.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:16.95 km/h, prędkość maks: 56.56 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wyprawa "MułJuczny" w Świętokrzyskie I - Nocą przez Warke

Wtorek, 2 września 2008 | dodano: 14.09.2008Kategoria 2 Osoby, LSTR, Wyprawy po Polsce, Pół nocne, Gminy, Z Księgowym, 2008 Świętokrzyskie 2

Podróż rozpoczęła się od dotarcia do Warszawy na własną rękę. Tata podwiózł mnie do NDM, skąd udało mi się dotrzeć do Łomianek, podejmuję następnie decyzję, by dalej jechać Marymoncką i Aleją AK, zamiast dotrzeć do celu przez Mościska i Radiowo. Gdy przecinając Powązkowską i ruszając Aleją Prymasa 1000lecia, przyszło mi natknąć się na szlaban na ścieżce, wydawało mi się że może to jakieś gałęzie leżały po burzach, a które niedawno przechodziły. Po przejechaniu dalej okazało się jeszcze, że kostka się urywa, a ja muszę włączyć się do ruchu samochodowego, który na dodatek również cierpiał bolesne chwilę na tym odcinku, kończącym się dopiero tuż przed wiaduktem nad torami. Otóż po dwóch miesiącach mojej nieobecności w Wawie, nie tylko ukończono remont starówki, ale i rozpoczęto budowę czegoś... Widziało się ledwie kupę ziemi i zaczątki kolumn pod wiadukty, więc miało być to coś większego, niż zwykła przebudowa. Zastanawiało mnie, jak rozwiążą tu kwestię ścieżki, która onegdaj tędy prowadziła i czy będzie można nią spokojnie dojechać do końca zaprojektowanej trasy. Co do jednego była we mnie wielka nadzieja. Jeśli ścieżki tam będą, to asfaltowe. Udało mi się dotrzeć na Obozową po uporaniu się z niecodzienną w tamtych rejonach sytuacją. Tam wstąpienie do jednego ze sklepów rowerowych, zaopatrując się w dętki i pompkę (stara się uszkodziła). Następnie kurs do decathlonu – łatki, bidon i koszyki na nie, oraz stwierdzenie, że nadal nie mają dętek do moich opon.

Dalej przez Banacha na Pola Mokotowskie, przemieszczając się przez zakorkowaną uliczkę Rostafińskich, gdzie ponadto trzeba było przykręcić koszyki. Wkrótce potem dojazd do Narbutta, gdzie odebrało się od Kemota przewodniki. Krótka rozmowa i dalej w drogę. Dojazd do Odyńca, dalej na Puławską. Tam ścieżka, asfalt. Skręt w Wilanowską i do Wałbrzyskiej, a potem Nowoursynowską do SGGW (na skrzyżowaniu ze Służewiecką bolesne uderzenie kolanem o kierownicę, gdy omknął mi łańcuch, który miał już swoje przejechane). Przy akademiku zostawione zostały owe książki u znajomej i rozpoczęło się oczekiwanie na Księgowego. Komórka była wyciszona, aby oszczędzać baterie. Przypadkiem wyjęło się ją, gdy Księgowy dzwonił. Pojechał nie tak jak trzeba i był w okolicach ul. Bonifacego. Nie udało mi się mu nic powiedzieć, bo komórka mi się wyłączyła. Po ponownym uruchomieniu, trzeba było czekać dalej, bo pewien skoro się zgubił, to jeszcze trochę czasu posiedzę.

Gdy ponownie została wyjęta komórka, okazało się, że było już około 12 nieodebranych połączeń. Z drugiej strony doszły do mnie niezbyt ciepłe słowa i przypuszczenie, że jestem już pewnie w okolicach Tesco oraz, że nie ma mnie zamiaru szukać. Chwilę potem dotarła do niego informacja o moim położeniu. Dzieliło nas najwyżej 0,5km, pomiędzy akademikami i za drzewem. Dotarł szybciej niż mi się wydawało, bo go jakaś kobiecina skierowała na właściwą drogę. Zaraz potem (po przepakowaniu) ruszyliśmy do KENu i zatrzymaliśmy się w ActivBiku, gdzie WRESZCIE udało mi się dokupić śrubkę do bagażnika (cztery razy droższą od zwykłej – za cały 1 zł :P), w sklepie, gdzie został zakupiony ów rower. Jeszcze tylko zakupy w Tesco i popędziliśmy na Kabaty. Zatrzymaliśmy się przy ścieżce zdrowia i weszliśmy na drabinki gdzie popasaliśmy. Dość długo.


KEN 22. Drobne zakupy w ActiveBike'u. Widok ku SEE


Zakupy w Tesco przy S krańcu KEN. Widok ku NEE

Z Powsina dojazd do głównej. Przecięło się Konstancin. Zjazd w ulicę Literatów, dzięki której jadąc przez wsie omijało się trasę główną, a wciąż korzystało się z „obwodnicy” nad Wisłą. Natknęliśmy się tam na pare km jazdy terenowej i piękny podjazd przed Kalwarią – zapowiedź kolejnych dni. Ponadto przejechaliśmy pod wiaduktem kolejowym oraz spotkaliśmy wielu bikerów i ogrzewaliśmy się na wale.


Gassy. Widok ku SEE


Góra Kalwaria. Lipkowska. W tle wiadukt linii kolejowej nr 12 między stacjami Skierniewice i Łuków. Widok ku SSE


Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Widok ku S


Góra Kalwaria. Piłsudskiego. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widok ku SSW


Góra Kalwaria. Dominikańska. Widok ku S


Góra Kalwaria przy rondzie łączącym DK 79 i 50. Widok ku NNE

Zawitaliśmy do Czerska (tam trwały poszukiwania słuchawek Księgowego i ataki komarów). Zjazd do głównej i długa droga w większości wśród sadów. Warkę przywitaliśmy już po ciemku. Zmieniliśmy barwy na nocne i popaśliśmy pod jakimś marketem. Oznaczyliśmy miasto jako warte ponownych odwiedzin i zostaliśmy wyprowadzeni z niego przez parę na motorze (kobieta jest poza tym bikerką startująca w Mazovii). Po opuszczeniu miasta jechaliśmy przez las. Ciemno wszędzie. Próbowaliśmy jechać bez lampek, bo ruch był mały, a efekt niezły. Niestety, samochody pojawiały się zbyt często, by trwało to długo i wkrótce przestaliśmy (ja później).


Czersk. Widok ku SE


Zamek w Czersku. Widok ku SSW


Zamek w Czersku. Widok z Wareckiej ku E

Jakiś czas za Grabowem udało nam się znaleźć kolejną zabawę – aż do Głowaczowa szukaliśmy tych samych piosenek na mp3, próbując je śpiewać wspólnie w nocnych ciemnościach. W Głowaczowie wiało chłodem od rzeki. Dojazd do Brzozy, gdzie mieliśmy skręcić w prawo na wioski. Generalnie już doskwierało nam zmęczenie przed kolejnym Ursynowem. Chwilę się odpoczywało, a w Cecylówce nastąpił zjazd do lasu, gdzie się rozbiliśmy z namiotem. Po dość długiej przerwie od obozowania nie szło nam zbyt dobrze, ale i tak się uwinęliśmy dość szybko.


Ursynów. Widok ku SSE


Nocleg w lesie pod wsią Cecylówka Brzózka

Zaliczone gminy

- Warka
- Grabów nad Pilicą
- Głowaczów
Rower:Unibike Dane wycieczki: 139.64 km (3.00 km teren), czas: 07:23 h, avg:18.91 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po okolicach Kroczewa

Niedziela, 31 sierpnia 2008 | dodano: 31.08.2008Kategoria Wyprawki w regionie, Zwykłe przejażdżki, Pół nocne

Jazda przez wioski. Pętla przez lasy do Kroczewa, potem tylko asfaltem. Powrót po zmierzchu. Niebo pełne gwiazd. Kompletnie nie pamiętam przebiegu trasy. Prawdopodobny przebieg, zgodny mniej więcej z kilometrażem: Przez Miączyn, w koło sklepu w Goławinie ku N, Przez szutry Karnkowa ku E, przez las do Złotopolic ku N, przez centrum Trębek Nowych, Kroczewo, Strubiny ku E, Janowo ku N, Borkowo, Karolinowo, Smulska, Załuski, Kamienica, Januszewo, Pieścidła, prosta droga do domu.
Rower:Unibike Dane wycieczki: 73.59 km (20.00 km teren), czas: 03:43 h, avg:19.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)